Aborcja, eutanazja - Etyka

[darkonza]

Jest jedna wyraźna granica. Upraszczając, dzieje się to wtedy, kiedy z dwóch organizmów powstaje zupełnie inny, nowy  Innej wyraźnej granicy rzeczywiście nie ma

Ok, więc niech będzie Twoja definicja "kiedy z dwóch organizmów powstaje zupełnie inny, nowy"

 

"istota żywa charakteryzująca się procesami życiowymi (przede wszystkim przemianą materii), której części składowe tworzą funkcjonalną całość (indywiduum) zdolną do samodzielnego życia"

https://pl.wikipedia.org/wiki/Organizm

 

Zarodek nie jest zdolny do samodzielnego życia.

Płód to zależy w którym okresie, ale myślę ze zgodnie z Twoją definicją człowiek zaczyna się od około 7 miesiąca

Powtórzę też, że pierwsze oznaki świadomości ( pierwsze zarejestrowane fale mózgowe przez aparaturę) zarejestrowano w 7 tygodniu ciąży. 

 

Fale mózgowe mają również ludzie i zwierzęta pozbawiene świadomości, także my gdy jesteśmy w głebokim śnie, wiec fale mózgowe to za mało by uznawac je za świadomość.

Edytowane 30 Września 2016 przez darkonza

[RappaR]

Ok, więc niech będzie Twoja definicja "kiedy z dwóch organizmów powstaje zupełnie inny, nowy"

 

"istota żywa charakteryzująca się procesami życiowymi (przede wszystkim przemianą materii), której części składowe tworzą funkcjonalną całość (indywiduum) zdolną do samodzielnego życia"

https://pl.wikipedia.org/wiki/Organizm

 

Zarodek nie jest zdolny do samodzielnego życia.

Płód to zależy w którym okresie, ale myślę ze zgodnie z Twoją definicją człwowiek zaczyna się od około 7 miesiąca

Wedle tej definicji tasiemiec nie jest organizmem, więc prawdopodobnie albo ktoś źle przepisał albo nie w pełni. 

[fluber]

Ok, więc niech będzie Twoja definicja "kiedy z dwóch organizmów powstaje zupełnie inny, nowy"

 

"istota żywa charakteryzująca się procesami życiowymi (przede wszystkim przemianą materii), której części składowe tworzą funkcjonalną całość (indywiduum) zdolną do samodzielnego życia"

https://pl.wikipedia.org/wiki/Organizm

 

Zarodek nie jest zdolny do samodzielnego życia.

Płód to zależy w którym okresie, ale myślę ze zgodnie z Twoją definicją człwowiek zaczyna się od około 7 miesiąca

Źle się wyraziłem. Wtedy, kiedy z dwóch istot żywych powstaje zupełnie nowa. Czepiasz się organizmu, jak ja jajka

 

Człowiekiem w sensie biologicznym jest się od zapłodnienia. Problem aborcji, to jedynie problem tego, na jakim etapie człowiekowi w sensie biologicznym przyznać człowiekowi prawo do życia.

[darkonza]

 W pierwszym roku życia miałeś świadomość, tylko nie tworzyłeś trwałych wspomnień.

Tworzyłem bardzo trwałe wspomnienia. Dzięki nim nauczyłem się mówić

[fluber]

 

Zarodek nie jest zdolny do samodzielnego życia.

 

Dwulatek też nie jest.

[darkonza]

Wedle tej definicji tasiemiec nie jest organizmem, więc prawdopodobnie albo ktoś źle przepisał albo nie w pełni. 

Tasiemiec żyje samodzielnie, tylko w innym niż my środowisku.

Dwulatek też nie jest.

Jest, nie trzeba go wyręczać w oddychaniu, nie trzeba go wspomagać własną krwią.

 

Chyba źle rozumiecie "samodzielność"

[fluber]

Tworzyłem bardzo trwałe wspomnienia. Dzięki nim nauczyłem się mówić

czyli do momentu, kiedy Ci nie przyjebali w żłobku nie umiałeś mówić?

 

Jest, nie trzeba go wyręczać w oddychaniu, nie trzeba go wspomagać własną krwią.

 

Chyba źle rozumiecie "samodzielność"

A jak trzeba to już nie tylko nie jest człowiekiem, ale też nie jest organizmem?

Edytowane 30 Września 2016 przez fluber

[darkonza]

czyli do momentu, kiedy Ci nie przyjebali w żłobku nie umiałeś mówić?

 

Znów jesteś tylko złośliwy czy znów nie rozumiesz?

Nie wiem

[fluber]

Znów jesteś tylko złośliwy czy znów nie rozumiesz?

Nie wiem

Próbuję być logiczny i używać mózgu  Skoro miałeś trwałe wspomnienia wcześniej, miałeś świadomość, to czemu za moment, w którym stałeś się człowiekiem uznajesz tę sytuację ze żłobka?

 

Fale mózgowe mają również ludzie i zwierzęta pozbawiene świadomości, także my gdy jesteśmy w głebokim śnie, wiec fale mózgowe to za mało by uznawac je za świadomość.

A co można uznać za świadomość? Jak płody reagowały spokojnie na dźwięk, który już wcześniej słyszały, a niespokojnie na dźwięk, który był dla nich nowy, to w tym eksperymencie potwierdzono istnienie ich świadomości, czy nie?

[darkonza]

Próbuję być logiczny i używać mózgu  Skoro miałeś trwałe wspomnienia wcześniej, miałeś świadomość, to czemu za moment, w którym stałeś się człowiekiem uznajesz tę sytuację ze żłobka?

Przecież piszę że nie miałem świadomości wcześniej

Pojawiła się później.

Pierwszy raz w żłobku zauważyłem świadomie siebie i swoje otoczenie.

Wcześniej byłem jak automat który wykonuje wpisany w DNA program i nic więcej.

Na bodzće reagowałem automatycznie

Sztuczna sieć neuronowa też moze reagowac automatycznie i moze sie uczyć, ale nie jest przeciez świadoma.

Byłem nieświadomy az w pewnym momencie wzrostu i rozwoju oraz pod wpływem biodźców zmysłowych po praz pierwszy osiągnałem stan świadomosci

[fluber]

 

Wcześniej byłem jak automat który wykonuje wpisany w DNA program i nic więcej.

Na bodzće reagowałem automatycznie

 

Kurczę, skąd Ty to bierzesz?  Naukowcy są absolutnie pewni świadomości u dzieci w wieku 1 roku, a Ty piszesz o jakiś automatach sterowanych przez DNA

Przecież piszę że nie miałem świadomości wcześniej

 

Skoro mówiłeś to miałeś. Nie mógłbyś ogarnąć bez świadomości, że mama to mama i jeszcze to powiedzieć, czaisz?  Miałeś DNA zaprogramowane na język polski?

[darkonza]

Kurczę, skąd Ty to bierzesz?  Naukowcy są absolutnie pewni świadomości u dzieci w wieku 1 roku, a Ty piszesz o jakiś automatach sterowanych przez DNA

Nie kłócę się z tym rokiem

Może miałem rok w żłobku, moze dwa lata, a moze 8 miesięcy.

Nie wiem, próbowałem mame wypytać kiedy ale po prostu nie pamiętała od kiedy trafiłem do żłobka i na ile czasu.

 

Jasne ze jestesmy automatami.

Oddychasz, nieświadomie, serce i nerki pracują niezaleznie od Twoje swiadomosci, masz masę procesów w tle.

Jak sie nauczysz chodzić to ten proces też przejmuje podswiadomosc i już nie musisz mysleć o tym by stawiać krok za krokiem - automatyczny pilot robi to za Ciebie

Świadomi jesteśmy kilku procesów, a tak w pełni to jednego, ponad 90% wszystkiego dzieje się poza naszą świadomoscią.

Jesteśmy jak pasażer na wielkim okręcie któremu czasem kapitan da potrzymac ster.

Ale jak się trafi sytuacja awaryjna to kapitan wali nas w łeb i sam steruje statkiem (to się nazywa panika)

A na przykład do maszynowni, dostępu kapitan nie daje nigdy

Edytowane 30 Września 2016 przez darkonza

[fluber]

Nie kłócę się z tym rokiem

Może miałem rok w żłobku, moze dwa lata, a moze 8 miesięcy.

Nie wiem, próbowałem mame wypytać kiedy ale po prostu nie pamiętała od kiedy trafiłem do żłobka i na ile czasu.

 

Aktualnie naukowcy oceniają, że świadomość na pewno pojawia się w 30 tygodniu ciąży (niezależenie od siebie potwierdzili to naukowcy z Holandii i Francji)

Pierwsze oznaki świadomości w 7 tygodniu, ale nie wiadomo na ile można to nazwać świadomością. Podejrzewam, że ta granica będzie spadać podobnie, jak granica tego, kiedy płód odczuwa ból.

 

 

 

Jasne ze jestesmy automatami.

Oddychasz, nieświadomie, serce i nerki pracują niezaleznie od Twoje swiadomosci, masz masę procesów w tle.

Jak sie nauczysz chodzić to ten proces też przejmuje podswiadomosc i już nie musisz mysleć o tym by stawiać krok za krokiem - automatyczny pilot robi to za Ciebie

Świadomi jesteśmy kilku procesów, a tak w pełni to jednego, ponad 90% wszystkiego dzieje się poza naszą świadomoscią.

Jesteśmy jak pasażer na wielkim okręcie któremu czasem kapitan da potrzymac ster.

Ale jak się trafi sytuacja awaryjna to kapitan wali nas w łeb i sam steruje statkiem (to się nazywa panika)

A na przykład do maszynowni, dostępu kapitan nie daje nigdy

Wniosek z Twojego wywodu jest jaki? Nie jesteśmy ludźmi, bo świadomość nie istnieje?  Nie wiem, co ma to do rzeczy.

[darkonza]

Aktualnie naukowcy oceniają, że świadomość na pewno pojawia się w 30 tygodniu ciąży (niezależenie od siebie potwierdzili to naukowcy z Holandii i Francji)

Pierwsze oznaki świadomości w 7 tygodniu, ale nie wiadomo na ile można to nazwać świadomością. Podejrzewam, że ta granica będzie spadać podobnie, jak granica tego, kiedy płód odczuwa ból.

 

Ty mówisz ciągle o falach mózgowych.

Jeśli jesteś czegoś świadomy mozesz to zapamiętać.

Pamiec mamy dobra bardzo szybko i dowodzi tego włąśnie nauka języka.

Skoro pamiec jest dobra, a nie pamietamy scen z pierwszych miesiecy to znaczy że nasz świadomosc jest niewykształcona.

[fluber]

Zapomniałem o najlepszym. Gdyby Twoje kryteria zastosować do mnie, to...

 

Moje pierwsze wspomnienie mam z czasów, kiedy miałem cztery lata i mama powiedziała, że jest w ciąży i będę miał braciszka. Wcześniej nie pamiętam nic (pewnie wynika to z tego, że do czasu zerówki chowałem się w domu i nie miałem traumatycznych bólowych przeżyć, które mogły spowodować trwałe wspomnienia). Natomiast czytać nauczyłem się w wieku 3 lat. Zgodnie z Twoją logiką umiałem czytać, zanim zostałem człowiekiem

Ty mówisz ciągle o falach mózgowych.

Jeśli jesteś czegoś świadomy mozesz to zapamiętać.

Pamiec mamy dobra bardzo szybko i dowodzi tego włąśnie nauka języka.

Skoro pamiec jest dobra, a nie pamietamy scen z pierwszych miesiecy to znaczy że nasz świadomosc jest niewykształcona.

Ja mówię o tym, że naukowcy stwierdzili ponad wszelką wątpliwość, że 30 tygodniowy płód ma świadomość. Poczytaj chociażby o badaniach prof. Nijhuisa i jego zespołu na ten temat.

[darkonza]

Wniosek z Twojego wywodu jest jaki? Nie jesteśmy ludźmi, bo świadomość nie istnieje?  Nie wiem, co ma to do rzeczy.

 

No mówię tylko że jesteśmy automatami bardziej niż świadomymi ludźmi.

Jesteśmy gościem we własnym ciele. Możemy zarządzać tylko jego mechanicznymi czynnościami. Wszystko pozostałe jest zarządzane przez takiego tępego zwierzaka jaki siedzi głeboko w nas. On steruje wszystkim, np. brygadami anteterorystycznymi które zwalczaja wirusy i bakterie, a jak się coś pochrzani potrafią atakowac własny organizm choroby autoimunologiczne) a my nie możemy nic. I tak jest z większoscią procesów na naszym "okręcie" a mny się chełpimy tym ile to wolnej woli mamy.

Kapitan statku ledwie nas toleruje, a jak złamiemy nogę to własnie on nas katuje bólem żebyśmy coś na to poradzili bo on sam nie załatwi.

Umie z nami się porozumiewac tylko bólem i przyjemnością. Jak mu się podoba co robimy to nam daje przyjemność, jak mu sie nie podoba daje nam ból.

[fluber]

 

Skoro pamiec jest dobra, a nie pamietamy scen z pierwszych miesiecy to znaczy że nasz świadomosc jest niewykształcona.

Zdolność do pamiętania scen, a świadomość, to dwie różne rzeczy. Czyli zgodnie z Twoją logiką ludźmi stajemy się w momencie, kiedy jesteśmy w stanie zapamiętać jakąś scenę ze swojego życia?

[darkonza]

Zapomniałem o najlepszym. Gdyby Twoje kryteria zastosować do mnie, to...

Moje pierwsze wspomnienie mam z czasów, kiedy miałem cztery lata i mama powiedziała, że jest w ciąży i będę miał braciszka. Wcześniej nie pamiętam nic (pewnie wynika to z tego, że do czasu zerówki chowałem się w domu i nie miałem traumatycznych bólowych przeżyć, które mogły spowodować trwałe wspomnienia). Natomiast czytać nauczyłem się w wieku 3 lat. Zgodnie z Twoją logiką umiałem czytać, zanim zostałem człowiekiem

Braciszka maiłem w wieku 4,5 roku i to pamiętam doskonale. Pamiętam jak się martwiłem ze mi zje cała mame i mówiłem to głośno dziwiąc się że wszyscy płaczą ze śmiechu.

Skoro nauczyłeś się mówić nie będąc świadomym mogłeś tak samo nauczyć się czytac świadomości nie mając

[fluber]

Braciszka maiłem w wieku 4,5 roku i to pamiętam doskonale. Pamiętam jak się martwiłem ze mi zje cała mame i mówiłem to głośno dziwiąc się że wszyscy płaczą ze śmiechu.

Skoro nauczyłeś się mówić nie będąc świadomym mogłeś tak samo nauczyć się czytac świadomości nie mając

Nie, nie mogłem, bo nie wiesz, co to świadomość  Rozumiesz pod tym pojęciem możliwość zapamiętania scen. To nie jest świadomość

Braciszka maiłem w wieku 4,5 roku i to pamiętam doskonale. Pamiętam jak się martwiłem ze mi zje cała mame i mówiłem to głośno dziwiąc się że wszyscy płaczą ze śmiechu.

Skoro nauczyłeś się mówić nie będąc świadomym mogłeś tak samo nauczyć się czytac świadomości nie mając

Pytam, jak mogłem nauczyć się czytać nie będąc człowiekiem. To już nawet umiejętność czytania nie jest wystarczająca do korzystania z praw człowieka i tego, żebyś mnie uznał człowiekiem?

[darkonza]

Ja mówię o tym, że naukowcy stwierdzili ponad wszelką wątpliwość, że 30 tygodniowy płód ma świadomość. Poczytaj chociażby o badaniach prof. Nijhuisa i jego zespołu na ten temat.

 

Mało to szarlatanów na świecie.

Bylibyśmy wtedy świadomi to przynajmniej część z nas miałaby wspomnienia z tego okresu życia.

Mózg na tak wczesnym etapie rozwoju jest po prostu nie gotowy by odpalić najwyższe funkcje umysłowe.

Nawet nie wiemy czym jest świadomosć co jest konieczne do jej zaistnienia.

Nie, nie mogłem, bo nie wiesz, co to świadomość  Rozumiesz pod tym pojęciem możliwość zapamiętania scen. To nie jest świadomość

Pewnie że nie, ucząc się języka zapamiętujemy sceny i dźwięki im towarzyszące, ale nie jestesmy jeszcze świadomi.

Pytam, jak mogłem nauczyć się czytać nie będąc człowiekiem. To już nawet umiejętność czytania nie jest wystarczająca do korzystania z praw człowieka i tego, żebyś mnie uznał człowiekiem?

 

Sieć neuronowa nie jest człowiekiem a uczy się również

https://pl.wikipedia.org/wiki/Sie%C4%87_neuronowa

Edytowane 30 Września 2016 przez darkonza