Skocz do zawartości

Kirilenko i Marion - wielcy niezadowoleni


Maxec

Rekomendowane odpowiedzi

to absolutnie się nie zgadzam. Trudno porównywać tych graczy - nie można zestawiać Mariona z Boozerem, kwalifikując go jako typowego pf. Ten gość jest nieszablonowy - na pewno nie jest o klasę gorszy od Booza. Przy całym moim szacunku do niego, uważam, że to raczej Marion ma więcej do zaoferowania.

Oczywiście że się zgadzam nt tego że nie można tych graczy bezpośrednio porównać, ale tak to już jest,że mamy pierwsza piątkę i musimy to jakoś poustawiać i niezależnie od pozycji trzeba wybrać lepszych i gorszych, liderów i wyrobników i jakoś to ustawić niezależnie od komplikacji z pozycjami, w każdym zespole jest ten podział i raczej nic dobrego bez niego by nie wyszło. Niestety dla Mariona trzeba wziąć poprawkę na fakt, że miałby on tylko rok na zaprezentowanie sie w SLC. Boozer ma tam już swoją wartość, do tego świetnie się odnajduje i sprawdza w narzuconym systemie, trudno byłoby wpaść i od razu zdetronizować jego pozycję nie będąc Kobem czy LeBronem Matrix musiałby się zmierzyć nie dość, że z drużyną prowadzoną twardą reką przez Sloana i podporządkować się jego taktyce(co nie jest łatwe tak z wejścia, w pierwszych meczach, tym bardziej że nagle ze swobody gry trzeba wejść w pewne ramy, narzucić system ataku a grę podporządkować obronie), a do tego musiałby przejść okres aklimatyzacyjny. Nie ma szans by nie pozostawiło to śladu na jego formie. W związku z tym dodałem lekki skrót myślowy, że w tym systemie i w zbliżającym się sezonie Carlos po prostu lepiej by się sprawdził, więc w hierarchii i ważności zespołu byłby wyżej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydzieliłem posty o Marionie z tematu o wymianach i dołożyłem tutaj do Kirilenki. Myślałem, czy nie zrobić Matrixowi osobnego tematu, ale uznałem, że skoro on i Kirilenko mogą zostać trejdnięci za siebie (a o tym się chyba najczęściej spekuluje), to mielibyśmy dwa miejsca, których tematyka nachodziłaby na siebie.

 

=========================

 

Co do tego, jak wyglądałaby sytuacja Mariona w Jazz, to uważam, że koniec końców by się tam wpasował. Uważam go za zawodnika umiejącego się lepiej dostosować niż Kirilenko. Wolny elektron czy nie, jest na tyle wszechstronny, że swoją niszę by znalazł.

 

W Suns faktycznie był tym trzecim. Bo Nash zdobywał nagrody MVP, a Stoudemire jest uważany za przyszłość drużyny i jej podstawa na lata. Marion jest/był tym, który po cichu odwalał bardzo ciężką robotę, a teraz niestety się oburzył i chce zasmakować światła reflektorów i 20 baniek rocznie.

 

W Jazz byłaby chyba nieco inna sytuacja. Tam byłby materiał na stworzenie bardziej wyrównanej wielkiej trójki. Statystycznie Marion, Boozer i Williams mogliby mieć bardzo podobny wkład w grę. Tam Matrix nie musiałby być w tle - przynajmniej statystycznie. Choć dochodzi kwestia postrzegania. Bo jednak Boozer i Williams to takie ciche nadzieje Jazz na reinkarnację pary Stockalone, która na lata utrzyma Utah w playoffowej ósemce. Ale trzeba się zgodzić i wziąć pod uwagę, że żądania płacowe Mariona i tak tutaj kolidują. A Williams niedługo zechce przedłużenia umowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieee, no k.....a następny się odezwał mądry :evil: Zupełnie to przeoczyłem ale spójrzcie na to

 

http://www.deseretnews.com/article/1,5143,695213389,00.html

 

No do cholery, czy te "jewropejskie" gwiazdy zupełnie pogięło :?: To wygląda na jakiś amerykańsko - europejski konflikt w ekipie :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ja wiem Max czy jest się czym bulwersować w tym artykule na temat Okura... Turek nie mówi nic o tym, że też chce odejść, nie atakuje trenera ani drużyny. Jedynie zaznacza, że czasami gracz i system mogą do siebie na pasować i że rozumie rozterki Kirilenki. Ja bym nie dramatyzował (a przynajmniej jeszcze).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nic zlego nie pisalem na Kirilenke, ale ilez kurde mozna. Po pierwsze facet zachowuje sie jak rozkapryszony dizeciak (ktos ma lepsze zabawki to ja tez takie chce i koniec). Po drugie nie ma jaj. Taka brzydko mowiac cipka z niego jest, miekkie kluchy i tyle. Zamiast cholera wziac sie do roboty, pokazac wszystkim ze umiem, ze jestem lepszy i potrafie (niby trywialny i malo przekonujacy slogan, ale jednak b.prawdziwy), to ten albo placze, albo sie zalamuje, albo narzeka i krytykuje. Tacy ludzie nie maja szacunku nie tylko w sporcie ale i w zyciu. Chlopaczyna nie zna po prostu swojego miejsca i nie moze pojac ze niekoniecznie musi byc wszystko po jego mysli. Żalosny gosc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamiast cholera wziac sie do roboty, pokazac wszystkim ze umiem, ze jestem lepszy i potrafie (niby trywialny i malo przekonujacy slogan, ale jednak b.prawdziwy), to ten albo placze, albo sie zalamuje, albo narzeka i krytykuje.

według mnie kore to źle odbierasz jego słowa, bo jemu własnie o to chodzi, on chce pokazać swoją wartość i udowodnić Sloanowi, że gdyby nie jego sztywny sytem zagrywek, to mógłby być co rok w All Stars Game. Oczywiście nie zgadzam się z metodami jaką próbuje to ośiągnąć ale to swoją drogą..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.