Skocz do zawartości

Offseason 2016


josephnba

Rekomendowane odpowiedzi

Problem w tym, że w 93% meczów NBA Warriors nie występują. Nie wątpię, że oglądalność spotkań Warriors będzie wysoka, ale co z oglądalnością NBA?

A oglądalność reszty NBA się nie zmieni. No, może poza Thunder, oni zawsze pachnieli kibicami sukcesu (sorry barca). 

 

Jednak ogólnie Janusz wracający z roboty, ujebany smarem i wkurwiony na innych Januszy (blokujących mu miejsce na drodze i w kolejce w Biedronce) chciałby przy wpierdalaniu schabowego  oglądać przede wszystkim ciekawe mecze. A ciekawe mecze to zazwyczaj mecze wyrównane. 

Bo ja wiem? Typowy Janusz to co najwyżej ojebie żonę za przesolonego schaba jak się wkurzy po wygranej GSW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodziło mi o to, że przyjmując takie zobiektywizowane kryteria, trzeba byłoby stwierdzić, że Mayweather nie może być tak bardzo popularnym bokserem.

 

No to ich nie przyjmujmy i zajmijmy się koszykówką. Wydaje mi się raczej oczywiste, że dominacja podana Januszowi dwa wieczory w roku będzie mniej dla niego uciążliwa niż w bardziej powszednim wydaniu. prędzej skierowałbym uwagę na historyczne tv ratingi finałów w celu zbadania sprawy a nie historyjki o czarnym księciu szermierki na pięści

 

 

Janusz w Polsce nie ogląda NBA. :panda:

 

Na pewno jest jakiś Janusz na forum, może się ujawni i powie jak on to widzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno jest jakiś Janusz na forum, może się ujawni i powie jak on to widzi

 

No to mówię że emocje będą i nie wiadomo jak będzie

Ok, sprawdziłem kurs - 1,83 na GSW

Wszystkim którym się wydaje że NBA teraz będzie nudne bo wiadomo kto wygra mogę zaproponować by postawili cały swój majątek na GSW.

Jak juz będą to rozważali nagle ze zdumieniem zauwazą że wcale tacy pewni tego mistrzostwa GSW nie są.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to mówię że emocje będą i nie wiadomo jak będzie

Ok, sprawdziłem kurs - 1,83 na GSW

Wszystkim którym się wydaje że NBA teraz będzie nudne bo wiadomo kto wygra mogę zaproponować by postawili cały swój majątek na GSW.

Jak juz będą to rozważali nagle ze zdumieniem zauwazą że wcale tacy pewni tego mistrzostwa GSW nie są.

 

Brzydzę się hazardem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektórzy fascynowali się i oglądali wszystkie mecze pożegnalne Kobasa, co dla mnie było żałosne, nudne i nie mające nic wspólnego z wartościową koszykówką, a ludzie oglądali i się cieszyli. Wszystko da się sprzedać, ale trzeba dotrzeć do emocji. Rok temu były emocje związane z rekordem GSW i pożegnaniem Kobego, a w tym będzie GSW vs everybody. Jeszcze lepsze to niż to co było w tym roku. Sprzeda się na pewno. Na jeden sezon na pewno to będzie atrakcyjne. Na dwa pewnie też. Dopiero potem ewentualnie pojawią się problemy ze spadkiem zainteresowania. Ale póki co problemu nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie drużyny z NBA nadchodzącego sezonu można jakoś podciągnąć pod chęć oglądania/sprawdzenia czegoś. 

 

Polecę dywizjami:

 

Boston: jak poradzi sobie Al i co tam Stevens z tego ukręci  + ten kontrowersyjny wybór w drafcie. 

Brooklyn: pierwszy rok nowego GM i jego zakupów + nowy trener i marzenia o nowym Linsanity

Nowy Jork: Rose, Porzingis, Melo, nowy trener, stary Jax

Philadelphia: mam coś pisać? serio? 

Toronto: tu mam takie meh...

 

Chicago: Rondo + Wade + Butler + trener + reszta

Cleveland: odprężony LBJ, forma Irvinga, czy ten Love taki jest zły i niepotrzebny + reszta składu 

Detroit: SVG i jego "fucking wall" + Boban

Indiana: jak z potęgi defensywnej przejść do ofensywy i szybszej gry. 

Milwaukee: Grecki freak + Jabari + ten co mu licznik cofnęli a okazał się nastolatkiem. 

 

Atlanta: Howard, może sfochowany Millsap, Szreder jako PG i jak to Mike poukłada

Charlotte: Hibbert? eksplozja Franka? powrót MKG? za dużo ???

Miami: era po Dłejnie, Hassan jako lider jeżeli nie wróci Bosh, a jak wróci to w jakiej formie?

Orlando: c*** wi...

Washington: Gortat, Wall, rekonwalescent Beal, cudowny Brooks i masa podkoszowych do oglądania

 

Golden State: ...

LAC: jak Rudy Blejk i Carlton wrócą po kontuzji, Autyzm RIvers i jego dolary 4 z rzędu tytuł dla J-Crossovera

LAL: młodych dużo, Walton trzymający lejce, i MOZGOV

Phoenix: podróbka Porzingisa, dalsze losy Watsona jako HC i kolejne gafy Rycerza

Sacramento: DMC, WCS, Barnes, Vivek,kosmos i falafel i gangi  

 

Dallas: Barnes i jego max kontrakt, Dirk, Bogut, Carlisle robiący PO z gówna i Cuban płacący grzywny

Houston: Mike D i jego rozbiegana kompania rzucająca po 160 punktów i tracąca 159

Memphis: Conley jako najlpeiej połacany zawodnik ligi, 40 meczy Maxymalnego Parsonsa, Gasol i jego powrót, GrindFather + nowy trener

Nowy Orlean: Buddy z draftu, Davis po 316564 kontuzjach, Holiday po 434654 kontuzjach, Evans po 365654 kontuzjach i tak dalej i tak dalej

San Antonio: wszystko po staremu 

 

Denver: młodzież i fajny trener

Minnesota: poważnie? 

Oklahoma City: WKURWIONY WESTBROOK (o ile zostanie)

Portland: dalszy rozwój Lillarda i McKlocka + Turner i jego miliony

Utah: Czirliderki? :D

 

Zawsze można znaleźć coś dla siebie... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kazdy cos znajdzie, najbardziej podjarani moga byc psychofani Chicago, naprawde grube ruchy.

Indiana w koncu moze odpalic.

76ers, czy to juz teraz? :)

Boston rok temu propsowalem, teraz dodali dziwny klocek, chyba ind>bos.

Na zachodzie eksploatacja plecow iggyego, wiekszeminuty liviego, frustracja klaya, hof zaza/west ad nauseam!

Edytowane przez memento1984
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ich nie przyjmujmy i zajmijmy się koszykówką. Wydaje mi się raczej oczywiste, że dominacja podana Januszowi dwa wieczory w roku będzie mniej dla niego uciążliwa niż w bardziej powszednim wydaniu. prędzej skierowałbym uwagę na historyczne tv ratingi finałów w celu zbadania sprawy a nie historyjki o czarnym księciu szermierki na pięści

Najgorszy rating (oglądalność średnio na jeden mecz) począwszy od lat 80-tych ze wszystkich finałów miały ... finały Spurs z Cavs i i Nets (choć nie pamiętam w jakiej kolejności), a 7 meczów Spurs z Pistons było chyba rzadziej oglądanych niż rok wcześniej 5 meczów Detroit z Lakers. Symptomatyczne. Albo w czasach 3peatu najczęściej oglądane finały Lakers to te z Sixers, gdzie w Konferencji zesweepowali oni trzech kolejnych przeciwników, a Sixers nie mieli przecież żadnych szans na triumf. 

 

I to tylko potwierdza, że ludzie chcą oglądać w finałach gwiazdy, a nie team basketball czy opierające na zorganizowaniu zespoły, więc szczerze nie wiem w czym przeszkodzić ma dołożenie jeszcze jednego superstara do tej tendencji. Chyba jedynym problemem jest, że te serie playoffowe Warriors będą duże krótsze, więc ogólne ratingi będą niższe (nie będzie np. g7, które tradycyjnie mają największą oglądalność), ale dlaczego ogólne zainteresowane NBA ma być mniejsze niż jest obecnie - tego już nie wiem. Dla oglądalności NBA Warriors będą dużo lepsi niż 4 z 5 tytułów jakie wygrali Spurs, tak jak lepsza była dominacja w finałach Jordana od b2b Olajuwona.

 

Do przykładu Mayweathera jeszcze wrócimy, rozumiem, że za dużo informacji jak na jeden wątek. ;)

Edytowane przez BigManFan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektórzy fascynowali się i oglądali wszystkie mecze pożegnalne Kobasa, co dla mnie było żałosne, nudne i nie mające nic wspólnego z wartościową koszykówką, a ludzie oglądali i się cieszyli. Wszystko da się sprzedać, ale trzeba dotrzeć do emocji. Rok temu były emocje związane z rekordem GSW i pożegnaniem Kobego, a w tym będzie GSW vs everybody. Jeszcze lepsze to niż to co było w tym roku. Sprzeda się na pewno. Na jeden sezon na pewno to będzie atrakcyjne. Na dwa pewnie też. Dopiero potem ewentualnie pojawią się problemy ze spadkiem zainteresowania. Ale póki co problemu nie ma.

 

Ale w sumie gdyby nie ta akcja z Durantem to mielibyśmy 4 contenderów. A być może w trakcie sezonu doszedłby piąty, bo trade George'a czy Cousinsa cały czas wisiałby w powietrzu i jakiś solidny ligowy średniak wzmocniony którymś z nich raczej z miejsca stałby się contenderem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

memento ty to chyba dalej nie możesz przeboleć tego Duranta w GSW co

Najfajniejszy ruch dla rywalizacji wschod-zachod, narracja przez caly sezon. Na PO w 8 osobowej rotacji gsw mocne, ale trzeba tam dojsc dograc 82spotkania, beda sie docierac caly sezon, presja I mniejsza rotacja, raczej nie zobaczymy 25minutowek currego, moga poleciec kontuzje. Ja sie zalozylem o RS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli tak - finały z superstarem skazanym na pożarcie - Lebronem - były całkowicie nieatrakcyjne.

A najlepsze były Heat-Spurs i Bulls-Jazz z dwoma mocnymi, wyrównanymi drużynami bez wyraźnego faworyta.

Widać tendencję?

Kazde finaly z lebronem majacym okazje skonczyc 50letni drought Sa zajebiste same w sobie. Teraz glowny contender kasuje najlepszego FA, traci 4-5 graczy z rotacji. Lebron no-curse, no pressure, jako underdog z leastwrn conf! Jaram sie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli tak - finały z superstarem skazanym na pożarcie - Lebronem - były całkowicie nieatrakcyjne.

A najlepsze były Heat-Spurs i Bulls-Jazz z dwoma mocnymi, wyrównanymi drużynami bez wyraźnego faworyta.

Widać tendencję?

I np. dlatego lepszą uśrednioną oglądalność od Heat-Spurs miała seria Lakers-Sixers (!), a finały Pistons-Spurs były pod tym względem fatalne do g7? O czym Ty piszesz? :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Och, nawet jeżeli założymy, że to prawda (nie znam metodologii), to w dalszym ciągu finały Lakers-Nets i Lakers-Pistons były znacznie bardziej popularne od następujących rok później finałów Spursów z tymi samymi zespołami, tak jak b2b Olajuwona były znacznie mniej popularne niż dominacja Jordana, wnioski są dosyć oczywiste.

 

Finały GSW-Cavs miały wyższą oglądalność niż te Miami ze Spurs i obecność Duranta tylko to spotęguje.

Edytowane przez BigManFan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale pomijasz kluczowy czynnik - Jordan nie dominował. Jordan wygrywał, Jordan był najlepszy, ale wciąż Jordan był do pokonania. 

Zresztą czy to nie znamienne, że to w ostatnich latach 3-peatu, kiedy Bullsi byli najsłabsi, a przeciwnicy mieli HCA, ratingi były najlepsze?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.