Skocz do zawartości

Gość (Przemek...)

Rekomendowane odpowiedzi

jeżeli chodzi o scoring, per36 Anthony ma 24.5 ppg na 53.7%ts, a Love - 23.1ppg na 58,1%ts. tak, Love jest lepszym scorerem.

 

jeżeli chodzi o obronę, z Lovem Cavs lepiej bronią, z Melo - Knicks bronią gorzej.

 

nie wiem czy Love jest dobrym fitem dla Knicks, jest młodszym i lepszym zawodnikiem niż Melo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeżeli chodzi o scoring, per36 Anthony ma 24.5 ppg na 53.7%ts, a Love - 23.1ppg na 58,1%ts. tak, Love jest lepszym scorerem.

 

 

Nie ma różnicy, gdy grasz jako trzecia opcja, a duża część twoich rzutów to open-looki?  Kontekst roli dla Cb nie ma znaczenia?

 

 

Uważasz, że Love robi z Cavs lepszą drużynę w obronie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma różnicy, gdy grasz jako trzecia opcja, a duża część twoich rzutów to open-looki?  Kontekst roli dla Cb nie ma znaczenia?

 

 

Uważasz, że Love robi z Cavs lepszą drużynę w obronie?

Love w Wolves robił jako pierwsza opcja przez dwa sezony 26 ppg na 57% i 59%ts. uważasz, że Love obecnie jest słabszym zawodnikiem? bo to wciąż dużo lepiej niż to, co daje past prime Melo! Love akurat w Cavs miał problemy z zaadoptowaniem się do roli 3. opcji, i nawet w tym sezonie - zdecydowanie jego najlepszym w Cavs - trochę to widać gdy nie siedzi mu rzut, więc w tym przypadku argument o 3. opcji nie działa, bo on, jako pierwsza opcja, gdy może grać iso na półdystansie i przez niego przechodzi ofensywa, jest jeszcze efektywniejszy. świetnie to zresztą widać po tym jak niewykorzystywany jest jego passing, ale to dlatego, że lepiej dać piłkę Irvingowi i oczywiście LBJ, zespół pokroju Knicks jak najbardziej mógłby przez Kevina prowadzić efektywną ofensywę. tego naprawdę nie można porównywać do Melo, który w obecnej formie jest tylko nieefektywnym scorerem, będąc zresztą tak czy siak słabym fitem dla Knicks.

 

co do defensywy Love'a, to on jest oczywiście niedoceniany. ;] nie jest dobry, bo jest kiepskim rim protectorem, ale ogólnie wśród starterów to jest średniak, właściwie w RAPM co roku był lekko na plusie/na zero, a jeżeli chodzi o on/off:

 

13/14: +0,5 (12. defensywa)

14/15: +3.0 (18. defensywa)

15/16: -1.9 (10. defensywa)

16/17: +6.2 (14. defensywa)

 

w żadnym wypadku Love nie jest fatalny w defensywie. wydawać się mogło, że ubiegłoroczne finały gdzie Love pokazywał prawdziwe toughness, za co chwalił go otwarcie LeBron w czasie speechu podczas parady, a do tego świetny sezon Kevina teraz, trochę przystopuje te opinie na jego temat, ale jak widać tak nie jest. ;] Love jest kiepskim rim protectorem, przeciętny jako help defender, i zupełnie dobry indywidualnie obrońca (np. na post upie), do tego świetnie zbiera i ma wysokie BB IQ, no i, nie boi się kontaktu, ogólnie to jest średni, w porywach okej obrońca, tylko z perspektywy Cavs jest o tyle problematyczny, że Cleveland zwłaszcza z Durantem niemiłosiernie będzie go punktować w finałach. nijak jednak nie można porównać go do Melo który osłabia swoją obecnością na parkiecie kiepskie defensywy Knicks.

Edytowane przez BigManFan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro jest "zupełnie dobrym indywidualnie obrońcą", to dlaczego Durant niemiłosiernie będzie go punktować? 
Możesz ubierać jego obronę w dyplomatyczne słówka, opierać się na statystykach. Ok. Ja wciąż widzę, jak fatalny jest na switchach, jak fatalnym jest rim protectorem. Jego nazwijmy to "dobra" indywidualnie obrona na post-upie w obecnych czasach jest najmniej istotnym aspektem w defensywie. Nikt już nie prowadzi ataku przez post-up. 95% pf-ów nie gra już swojego ataku przez post-up.
Dlaczego w finałach w rotacji przed nim wskakuje Richard Jefferson? 
Choke Currego w żadnym wypadku nie wynikał z dobrej defensywy Love'a.  Za to statystyki domyślam się go pokochały. Pytanie ile takie statystyki są warte.

Nie potrafię też niestety połączyć z Kevinem świetnej zbiórki(pzdr LBS). Owszem, jest bardzo dobrym zbierającym, problem w tym, że gdy po drugiej stronie staje duo np. Adams-Ibaka, to jego elitarność w tej materii również znika. Nie tworzy tu na tyle dużej przewagi, by robić z tego game-changer'a w przeciwieństwie do Jordanów i Whitesideów tej ligi.

Knicks, aby z drużyny z poziomu 30-35 W wznieść się na poziom 40-45 W potrzebują przede wszystkim obrony i solidnego playmaker'a. Love nawet jeśli jest już w tym momencie lepszym zawodnikiem, to jego charakterystyka nijak nie polepsza tej drużyny w takim stopniu, by stanowiło to argument.

Edytowane przez człowiek...morza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To już nie pewne PO i nie wyżej niż Byki?

Wygląda na to, że nie :) Knicks to mega rozczarowanie. W Chicago też nie ma co ogłaszać święta, aktualnie team jest na fali i oby tak było jak najdłużej, ale tam naprawdę wszystko może się zdarzyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda na to, że nie :smile: Knicks to mega rozczarowanie. W Chicago też nie ma co ogłaszać święta, aktualnie team jest na fali i oby tak było jak najdłużej, ale tam naprawdę wszystko może się zdarzyć.

Czyje rozczarowanie? Może funboyów jakichś. Realnie w miarę dobry start sezonu możliwy był dzięki terminarzowi. Może jakieś przebłyski indywidualne w kilku przypadkach. Systemu 0, rozegrania bardzo mało,  obrony 0, Melodrama vol.2 w pełni,  Tutaj masz składowe tego "rozczarowania".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda na to, że nie :smile: Knicks to mega rozczarowanie. W Chicago też nie ma co ogłaszać święta, aktualnie team jest na fali i oby tak było jak najdłużej, ale tam naprawdę wszystko może się zdarzyć.

Jak to określiłeś "wszystko się może zdarzyć" dzieje się co parę spotkań, gdy Byki wręcz w niewytłumaczalny sposób oddają praktycznie wygrane spotkania. Nic gorszego jak utrata 2/3 miejsca w konfie i to na własne życzenie, już ich nie może spotkać. 

 

ps. Chicago 2-0 Cavs :grin:

Edytowane przez BullsFaN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie dla NYKloverów oglądających Knicksy regularnie.

Porzingisa co widzę to wygląda średnio i ogólnie jakby nie tylko nie poczynił postępów, ale i się lekko cofnął względem RY.

Eye-test kompletnie błędny czy coś jest na rzeczy z najsłynniejszym Łotyszem w historii (przynajmniej sportu)?

 

Brakuje mu Lou Williamsa albo Swaggy P odpoczynku i dobrego, zgranego zespołu. Po tym achillesie wrócił jakoś tak niemrawo i sądzę, że dalej jest niewyleczony bo gonią wynik za wszelką cenę, a później dopadła go choroba + wyjebane reszty składu na to co się dzieje na boisku. Ostatnio tylko Melo ma motor w dupie na 2 kwarty, a Jennings i Lee płaczą w mediach i przepraszają kibiców za kupę jaką grają. Nie ma team spirit, nie ma nic. Nawet O'Quinn już nie drze mordy tylko kręci głową znudzony i zły. Nie dziwię się, że młody popadł w marazm w tym syfie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wedle mojej oceny,knicks nie maja 'zasobow' mentalnych,by zrobic sukces. bo co my tu mamy? - weteranow po powaznych kontuzjach [w tym,z wysokimi kontraktami - rose,noah],graczy na dorobku ['zaciag europejski'],graczy,ktorzy kolejny raz probuja udowodnic,ze naleza do ligi oraz melo,ktory bodaj tylko raz na przestrzeni swej bogatej kariery walczyl o 'cos' w post season. tu nie ma lidera z prawdziwego zdarzenia,tu nie ma nikogo,kogo cechowalaby 'mentalnsoc zwyciezcy'! niestety... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wedle mojej oceny,knicks nie maja 'zasobow' mentalnych,by zrobic sukces. bo co my tu mamy? - weteranow po powaznych kontuzjach [w tym,z wysokimi kontraktami - rose,noah],graczy na dorobku ['zaciag europejski'],graczy,ktorzy kolejny raz probuja udowodnic,ze naleza do ligi oraz melo,ktory bodaj tylko raz na przestrzeni swej bogatej kariery walczyl o 'cos' w post season. tu nie ma lidera z prawdziwego zdarzenia,tu nie ma nikogo,kogo cechowalaby 'mentalnsoc zwyciezcy'! niestety... 

DCx1HBP.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę mnie nie było, ale już wracam do Was ;) 

 

Tak czytam , czytam ostatnie 10 / 15 stron.

 

I aż ciarki mnie przechodzą, jak widzę komentarz, że większość osób z tego forum, przewidziała co się stanie z Knicks w tym sezonie, już przed sezonem i krytykowało to. Ciekawe... 

 

Nawet biedny Phil oraz Mills nie mieli takich proroczych wizji i teraz zbierają baty za to od Nowoyorskich Pismaków.

Z chęcią w wolnej chwili poczytam sobie ten wątek od początku.

 

 

Czyje rozczarowanie? Może funboyów jakichś. Realnie w miarę dobry start sezonu możliwy był dzięki terminarzowi. Może jakieś przebłyski indywidualne w kilku przypadkach. Systemu 0, rozegrania bardzo mało,  obrony 0, Melodrama vol.2 w pełni,  Tutaj masz składowe tego "rozczarowania".

 

 

Ja nie jestem fanboyem Knicks , a jednak jest to dla mnie rozczarowanie, kolejny sezon bez PO, to jest rozczarowanie.

Nawet jeśli miałby być sweep z Cavs 0:4 ... 

 

Terminarz wcale nie był taki łatwy, wygrane : 

 

Z Memphis , Bulls na wyjeździe, kolejne z Dallas , Deatroit, Atlantą, Portland, Charlotte  (wszystkie te drużyny biją się o PO, lub tak jak w przypadku Atlanty, są pewniakiem do PO ) 

Przyjmijmy , że kolejne 4 zwycięstwa (2 nad Minesotą, Sacto i La ) podciągniemy pod łatwy terminarz. 

 

Od Christmas Day , wszystko się zesrało i od 25 grudnia mamy bilans 6-18 w tym przegrane : 2x z NOP, Orlando, Philadelphią, Phoenix i La Lakers - czy w tych przegranych również patrzymy na terminarz ? Bo dla mnie to powinno być 6 zwycięstw na miękko...  

 

Zgadzam się : 0 obrony (pytanie na ile brak umiejętności, na ile brak chęci, na ile brak pokierowania (Sorry Kurt ;)

System ? hmm, jeśli piszesz o braku trójkątów, to chyba akurat na +

Jeśli piszesz o IsoMelo i IsoRose to oczywiście na - 

Rozegrania bardzo mało = brak rozgrywającego , plus przyklejeni do piły Melo i Rose.

Melo Drama Vol 2 - dobry temat , później rozwinę, ale nie podciągnął bym tego pod składową rozczarowania.

 

"Melo Drama Vol 2"  

 

Sporo postów się tu przewinęło , sporo teorii.

Moim zdaniem wszystko odbywa się pod pełną kontrolą 2 panów, Phila Jacksona i Carmelo Anthonego.

Przypuszczenia, że Phil robi coś poza plecami Carmelo , są totalnym nonsensem.

Jaki sens miały by jakiekolwiek rozmowy , starania Phila o Trade Carmelo, bez jego wiedzy, że taki proceder się rozpoczyna.

Naraziło by to na totalną kompromitację Jacksona w momencie odmowy przez Melo potencjalnej wymiany oraz rozpętało totalną wojnę miedzy dwoma panami, w którą musiałby wejść pan Dolan i pożegnać się z jednym z nich.

Pieprzenie Nowo Yorskich ścierwojadów, można wrzucić do kosza, jak to ostatnio zrobił panujący nam "Król" 

Dla mnie sprawa jest mega prosta.

Melo jest dogadany z Philem, że jeśli znajdzie dla niego miejsce w LA /Cavs w rozsądnej wymianie, w której Knicks nie dostaną tylko "wacików" to się zgodzi na to, dlatego też z pewnością dał zielone światło Philowi na rozmowy.

Komentarze Carmelo do prasy, że kolejne plotki o wymianie, testują jego zdrowie psychiczne, to zwykła dyplomacja, rodem z świata polityki. 

 

Problem jest jeden , wszyscy (LAC/CAVS) chcą Melo właśnie za "waciki" a Jackson wie, że jeśli odda go za darmo, to narazi się :  

 

A)Dolanowi

B) Buczącej i znudzonej widowni w MSG, mimo buczenia jednak...

(Kiedyś myślałem, że najgorsza widownia w NBA jest w Miami, kiedy to w 6 meczu finałów NBA między Heat a Spurs, 3/4 minuty przed końcem "wierni fani" wychodzili z hali, widząc pierścienie na palcach Duncana i jego kolegów, potem co się stało wszyscy widzieli...

Teraz jak słyszę buczenie na Melo, to zastanawiam się czy kibice mojej ukochanej drużyny, siedzący w MSG, nie przejmą pałeczki, najgorszych pikników w NBA) 

C) Skompromituje się po raz kolejny, po kompromitującym zakupie Noah, bo ten roczny kontrakt Dericka , w zamian za Holidaya, (nie Lopeza) można jakoś starać się obronić jeszcze.

 

Może zaskoczę Was, ale wydaje mi się, że prędzej niż Melo, może zostać wymieniony Rose i jego spadający kontrakt, może nawet Jennings również spadający i na dodatek niski.

 

Sytuacja z Melo jest patowa, za "waciki" nie oddamy, a żebyśmy coś z tego mieli (oprócz A.Riversa i Jamala Crawforda) , to do gry musi wejść 3 team.

Jak czytałem na wielu portalach fejsbuczkowych, propozycję wymiany z Bostonem za Crowdera plus pick , scyzor otwierał się sam w kieszeni... 

Jak mocno Boston musiałby upaść na glebę, żeby oddać jednego ze swoich najlepszych obrońców, do tego 26 latka jeśli się nie mylę, z tak pięknym kontraktem bodajże 35 baniek za 5 lat.

 

Z porównaniem Lova do Melo, jest ciekawa sytuacja.

Zwolennicy Lova piszący o tym że więcej rzuca, lepiej broni, więcej zbiera (co oczywiście jest prawdą) , chyba troszkę zapominają w jakiej drużynie gra i z kim gra... Jedno jest pewne Cavs rzucają więcej, lepiej bronią i pewnie więcej zbierają niż Knicks, na dodatek Love ma koło siebie superstara, który podobno czyni graczy lepszymi niż są.

Idąc tym torem, mogło by się okazać, że Lebron zrobi z Melo bestie w ataku (typowego cathshootera, jak w team USA) i lepszego grajka w obronie, niż jest teraz Love, a Melo potrafi bronić jak mu się chcę, jak dodamy do tego zdolności Iso, które są dużo większe niż Lova , no to mamy Melo w Cavs > Love w Cavs .

Love w Knicks pewnie stałby się cieniem samego siebie, tym bardziej, że mamy na tej samej pozycji Kristapsa...

Oczywiście, że za Lovem przemawiają dwa argumenty, których nie da się w żaden sposób zmienić na korzyść Melo, wiek i mistrzostwo.

Lebron woli mieć koło siebie młodszego grajka, bo sam już ma 33 lata, więc po co mu drugi rówieśnik, do tego zdobyte mistrzostwo i 3 puzzel w tej układance jaką był Love, to trochę świętość, która przy niezdobyciu przez Cavs mistrza w tym roku i z Melo w składzie Cavs  (bez Lova) , mogła by się obrócić w kolejną Melo Dramę Vol 3.

Teraz Lebron handlowałby naszym Melusem po sezonie, szykując kolejnych gwiazd :D

Ale zaczekajcie...

Niech tylko Cavs nie zdobędą majstra w tym roku, a dla mnie jest 50/50, to temat Melo do Cavs wróci jak bumerang w to lato, jeśli Anthony pozostanie w Knicks.

 

Zmierzamy w dobrym kierunku, w kierunku draftu i przebudowy drużyny.

Moim zdaniem Melo opuści Knicks albo teraz, albo w lato, max za rok przy contract year.

Dla mnie szkoda, bo mam ogromny sentyment do Melusa i wielki szacunek, do gościa, który potrafił poświęcić wszystko sportowo, dla grania w ukochanej drużynie, mało tego uparł się na wymianę, może nie dlatego, że po prostu miał sraczkę (bo mógł odejść za darmo d Knicks w lato) , ale po to żeby tacy fani jak LeweBiodroSmoka na przykład, mogli cieszyć się z Galo, z Chandlera + pick , a nie płakać 4 lata,  jak fani Cavs po odejściu "Króla" 

 

Ale potem otarli łzy : "CLEEEEEEEEEEEVLAAAAAAAAND THIS IS FOR YOU" :D

 

No nic, nam pozostaje chyba czekać spokojnie na przebudowę i lata 2020 i wyżej jak poumierają Leborny i Duranty i Curczaki.

Oczywiście z niecierpliwością czekam na 23 lutego tego roku.  

Jeśli chodzi o ten sezon to czekam też na małe przebudzenie Porzingisa i seryjne przegrywanie oczywiście, które da nam wyższce miejsce w drafcie.  

Wiem, że to się troche wyklucza, ale tak sobie to ubzdurałem....

U Kristapsa widzę jakiś mętlik w bani i totalny brak formy. Nie wiem czy to efekt zajeżdżenia przez Horniego, czy Melo Dramy 2, czy mizerny poziom Knicks we wszystkim w tym sezonie, pewnie wszystkiego po trochu.

 

Ale w Skills Chalange roz..... konkurencję ;)  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro jest "zupełnie dobrym indywidualnie obrońcą", to dlaczego Durant niemiłosiernie będzie go punktować? 

Możesz ubierać jego obronę w dyplomatyczne słówka, opierać się na statystykach. Ok. Ja wciąż widzę, jak fatalny jest na switchach, jak fatalnym jest rim protectorem. Jego nazwijmy to "dobra" indywidualnie obrona na post-upie w obecnych czasach jest najmniej istotnym aspektem w defensywie. Nikt już nie prowadzi ataku przez post-up. 95% pf-ów nie gra już swojego ataku przez post-up.

Dlaczego w finałach w rotacji przed nim wskakuje Richard Jefferson? 

Choke Currego w żadnym wypadku nie wynikał z dobrej defensywy Love'a.  Za to statystyki domyślam się go pokochały. Pytanie ile takie statystyki są warte.

 

Knicks, aby z drużyny z poziomu 30-35 W wznieść się na poziom 40-45 W potrzebują przede wszystkim obrony i solidnego playmaker'a. Love nawet jeśli jest już w tym momencie lepszym zawodnikiem, to jego charakterystyka nijak nie polepsza tej drużyny w takim stopniu, by stanowiło to argument.

 

pomieszanie z poplątaniem.

 

napisałeś, że Love jest fatalnym obrońcą, i Melo niekiedy się chociaż stara, ergo, chyba chodziło Ci o to, że bywa lepszy. no więc, nie jest lepszy, bo Love to średni obrońca, a Melo - kiepski, i świetnie to pokazują różne dane. raczej kontrargumentem nie jest, że Love nie jest w stanie bronić Duranta, bo to jeden z najbardziej utalentowanych obwodowych w historii ligi, który jest w stanie grać w obronie jako PF, przez co Warriors mają niesamowitę przewagę nad Cavs, i mało który podkoszowy jest w stanie go bronić. kiepski matchup, tyle. zaś w playoffach Love miał kontuzje stopy i wstrząs mózgu w finałach.

 

co do braku playmakingu, Love jest przecież jednym z najlepiej podających wysokich w lidze, jesteś w stanie prowadzić przez niego ofensywę, nie do opisania upgrade w porównaniu do Melo.

 

zresztą... dyskutujemy o wymianie Melo vs Love, i proponuję odpowiedzieć sobie na pytanie, zakładając, że ten trade byłby realny (a nie jest, nie oszukujmy się), ile jest zespołów do których chciałby iść Anthony, a które mogłyby dać Knicks dużo lepszego, młodszego zawodnika? dlatego nawet jeśli Love oznaczałby 3-4 więcej wygranych, to i tak jest no-brainer dla Knicks.

ps
 
argument o tym, że LBJ robi z Love'a lepszego zawodnika niż nim jest, jest słaby, bo jeżeli chodzi zarówno o bronę, jak i scoring i passing, mamy dwa jego sezony w Wolves gdzie Love wyglądał jeżeli chodzi o scoring jeszcze lepiej, a w defensywie np. w sezonie 14/15 miał dodatni RAPM, dodatni on/off w defensywie, a Wolves mieli wtedy obronę ponad średnią ligową.
 
oczywiście mniej więcej sprowadza się to do tego, że kibicowska percepcja zawodników tj. Love, Nowitzki czy Gasol, do pewnego momentu, zawsze będzie taka sama, czytaj jumperkujący, biały wysoki musi być soft, fatalny w defensywie, i nie nadawać się do poważnej gry, ale też g7 ubiegłorocznych finałów powinno pokazać, że to jest błędne.
 
Love w zespole pokroju Knicks wymiatałby.
 
ps2
 
oczywiście do tego ruchu nie dojdzie z powyższych powodów.
Edytowane przez BigManFan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.