Skocz do zawartości

[WCF] Golden State Warriors (1) – Oklahoma City Thunder (3)


barcalover

  

80 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Golden State Warriors - Oklahoma City Thunder

    • GSW - Thunder 4:0
      2
    • GSW - Thunder 4:1
      7
    • GSW - Thunder 4:2
      31
    • GSW - Thunder 4:3
      13
    • GSW - Thunder 3:4
      10
    • GSW - Thunder 2:4
      16
    • GSW - Thunder 1:4
      1
    • GSW - Thunder 0:4
      0


Rekomendowane odpowiedzi

Jestem pozytywnie zaskoczony, że nikt jeszcze nie wrzucił "don't ever bla bla bla champion" Rudy'ego T.

 

Właśnie chciałem to zrobić... Zresztą wskazane przez Ciebie zdanie Rudy'ego T. przytoczyłem podczas rozmowy z kumplem po Game 4. Kolega juz był pewien, że w finałach spotkają się Cavs z Thunder. Nawet po tak marnych spotkaniach jak Game 3 i 4 w wykonaniu Warriors nie można skreślać mistrzów NBA i ekipy, która wygrała 73 mecze w RS. Tak naprawdę bowiem Warriors musieli przełamać mecz wyjazdowy. Tyle - i to zrobili.

 

Sam mecz był taki, jak chce się oglądać i dla jakiego warto zarywać nocki. To miła odmiana po kilku ostatnich spotkaniach, kiedy emocje w meczach Cavs - Raps i Thunder - Warriors kończyły się po 1 kwarcie.

 

Mecz każdy oglądał, więc nie ma co specjalnie się rozpisywać na temat jego przebiegu. Moje konkluzje są takie:

 

a) Steven Adams jest megazaskoczeniem. Do czasu obecnych PO uważałem, że jest to typowy, przeciętny biały kołek do walki na dechach, cos tam pobroni, trafi spod kosza i tyle. Wielu takich NBA widziała... Myliłem się - Steven Adams jest potworem, zwłaszcza dla grajacych small-ballem Warriors. W zasadzie w kadej akcji ofensywnej szedł na dechę, zbierał albo wywierał presję, wkurwiał, irytował, męczył - takich ludzi się uwielbia i szanuje. Ciekaw jestem jak przyszłość zweryfikuje tego zawodnika. O to, że będzie Jeromem Jamesem nie boję się, ale pytanie brzmi na ile ta seria spowodowała, że dla Thunder będzie to gracz zbyt drogi do zatrzymania?

 

B) Andre Roberson - o nim też nie miałem dobrego zdania, a nawet przeciwnie. Sądziłem, że taki gość w zasadzie zabiera miejsce w rotacji innemu zawodnikowi (nie wiem tylko komu, bo na pewno nie Waitersowi, ani Morrowowi) i jego miejsce jest w D-League. Naprawdę Roberson, zaimponowałeś mnie w tej chwili (serii). Nadal jednak uważam, że "kaczka to max co może z niego być". Ciezko mi znaleźć ekipę, w której mógłby odgywać większą rolę niż obecnie w Thunder.

 

c) Klay - to co robił w ofensywie było jak granie w NBA 2K na poziomie very easy. Niesamowity mecz i te wpadajace trójki z wymuszonych, trudnych pozycji. Przekozak !!!!

 

d) Steph - to nie był jego mecz i Steph to wiedział. W przeciwieństwie do KD potrafił oddać lejce i dać poprowadzić innemu. KD tego zaszczytu Westbrookowi nie uczynił i chyba dlatego mamy Game 7

 

e) Ezeli - pojawiają się rumoury, że dostanie 20M baksów za sezon? Wolne żarty. Za co? Ten facet to backup na pozycji C na max 10 minut. Kolejka do cashowania wysokich jest zawsze długa, ale zespołów jest 30, a na kaskę czeka teraz przede wszystkim Biyombo.

 

f) Draymond - całkiem ok, ale jego straty i brak fundamentalnego pomyślunku w niektórych akcjach woła o pomstę do nieba. Mam wrażenie, że trochę odleciał w samouwielbieniu. Może ta seria sprowadzi go na ziemię.

 

g) Westbrook - jest nie do zatrzymania, po prostu kosmita. Dla GSW konieczne jest żeby gomaksymalnie zmęczyć i dać rzucać z dystansu i półdychy. Zresztą każdy to wie.

 

h) KD - na półdyszce jest prawidziwym mordercą, chyba największym w lidze. 4 kwarta jednak wyeksponowała jego słabość i zbytnie przywiązanie do roli lidera. Chciałem napisać "szkoda", ale szkoda mi nie jest. Jest wręcz zajebiście - jaram sieto serią i tym, że będzie Game 7.

Edytowane przez Lu-
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

yyy to było bardziej Chokelahoma City, czy Godlaymode Thompson ? 


Aha... Curry Currym, Klay oh Klay, Draymond Draymodem (może nie w tej serii), ale... Andre Iguodala - który to juz raz koleś w PO ratuje GSW dupę w kluczowych momentach? Koleś jest tak mega dobrym rolesem, że to aż strach... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnie minuty meczu to mistrzostwo Warriors w obronie.

 

 

Przez całe PO mam wrażenie, że właśnie to ich gubi. Znaczy nie obrona, tylko jej brak. W ubiegłym sezonie w defensywnie byli rewelacyjni i potrafili zamknąć każdego . W tym roku, chyba podczas RS, stali się trochę immortal. Nikt ich nie mógł skończyć dzięki Kurze. Po prostu przerzucali przeciwnika swoją wesołą grą. Tylko im dalej w las, im więcej minut w nogach tym bardziej to bieganie i szukanie pozycji do rzutów jest bardziej wymagające, barki bardziej ciążą przy wyjściu w górę. Weszły playoffy, większa intensywność twarda gra i ops, po 92 meczach granych for real już nie jest tak łatwo siepać regularnie z każdej pozycji, a te automatyzmy w obronie i głód walki jakby zaniknęły i ciężko się do tego wraca jak widać. Vide Popowe restowanie graczy i wyciąganie ich ot tak z zamrażarki, bez tej mentalności ciągłego wygrywania i rywalizacji.

 

Taka mała, luźna dygresja a'propos Warriors. Wczoraj z ciekawości rzuciłem okiem na kursy na bWin:

 

1,7 na wygraną OKC w 6 

1,9 na wygraną GSW w 7 

7,0 na wygraną OKC w 7 

 

PS barcalover dostał dwa knockouty w ciągu kilku godzin i wciąż chyba leży na deskach :grin:

 

Aha, jaram się nadchodzącym Game 7 w opór i uciekła ode mnie wreszcie straszna myśl, jak LeBron chowa do kieszeni KD w finałach i psuje frajdę z oglądania ostatniej serii. Dawać ten rewanż za poprzedni rok w pełnych składach, w optymalnej formie każdego, kto powącha parkiet choćby na sekundę!

Edytowane przez Tomek9248
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą, sporo się mówi o słabej obronie Warriors, ale nie jestem pewien, czy słusznie. Thunder grają w tej serii na mniejszej efektywności, niż w sezonie zasadniczym, IMO defensywa w ataku pozycyjnym GSW jest często bardzo dobra, niszczą ich zbiórki ofensywne Oklahomy oraz słabsza egzekucja w ataku, która prowadzi do łatwych punktów Thunder w transition.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Facet robi 5-6 w całej serii, dostaje po dupie od Adamsa, rok temu dostawał od Mozgova. IMO Warriors będą potrzebować kogoś lepszego.

Nieważne ile robi w całej serii. Ważne, że z nim na parkiecie Warriors trzymają się na deskach, a bez niego już nie bardzo. Nie wiem czemu Kerr grał nim we wcześniejszych meczach po 12 minut, ważne, że to zmienił i Warriors wyglądają od razu lepiej. Także problemem nie jest Bogut sam w sobie, tylko fakt, że nie jest on w stanie grać po 40 min i nie ma porządnego zmiennika. Nie sprawdzałem dokładnie, ale myślę, że Bogut w tej serii ma najlepsze +/- w całym zespole.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jezeli ma byc sprawiedliwie to okc musi wygrac game 7, sedziowanie w tej serii to jakis zart, Iguadala wprowadzil hand checking z powrotem do koszykowki, Adamsowi skacza po glowie i nic, Durant to nie moze kupic gwizdka, a zato po drugiej stronie kazdy touch foul jest gwizdany

 

gdyby nie to okc dwa czy trzy razy majac prowadzenie +10 na luzie by odjechalo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieważne ile robi w całej serii. Ważne, że z nim na parkiecie Warriors trzymają się na deskach, a bez niego już nie bardzo. Nie wiem czemu Kerr grał nim we wcześniejszych meczach po 12 minut, ważne, że to zmienił i Warriors wyglądają od razu lepiej. Także problemem nie jest Bogut sam w sobie, tylko fakt, że nie jest on w stanie grać po 40 min i nie ma porządnego zmiennika. Nie sprawdzałem dokładnie, ale myślę, że Bogut w tej serii ma najlepsze +/- w całym zespole.

 

Być może, ale czy to coś zmienia? Efekt jest ten sam - Warriors potrzebują gościa na poziomie Adamsów i Mozgovów w pełnym wymiarze czasowym.

 

Patrzyłem na liczby i jeżeli GSW spuszczą latem Boguta i Ezeliego, to zachowując cap hold Barnesa, mogą mieć 20+ milionów do wydania. Nie zdziwiłbym się, gdyby poszli tą drogą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gsw musi grac bogutem conajmniej 25 minut , dlaczego  donovan tak rzadko meczy haq a bogut ??? gsw z bogutem przegrywaja deske , bez niego bylby istny armageddon.

 

po 1h myslalem ze to koniec , ze splash brothers zostali tylko brothers , kura fatalnie, i po ptakach.

 

i nagle , stefek  powrocil (14 ?pts w 3 q) klej przypomnial sobie o jeszcze jednym rekordzie do pobicia, pojawil sie tek klasyczny westbrook

 

koncowka okc troche mi przypomniala poczatkowe perypetie   wadea i jamesa w miami  , kto ma byc robinem a kto batmanem ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jebe, ale mecz.

 

Po różnicy w poziomie gry w pierwszej połowie, to Warriors równie dobrze mogli przegrywać 25, a nie 5 punktami (tu wstaw obligatory cytat o heart of the champion).

 

Co potem zrobił Klay, to ja k**** nie wiem. Gość jest w shooting motion 0.2 sekundy zanim piłka w ogóle dotrze do jego rąk, tyłem/bokiem do kosza, bez patrzenia, z obrońcą na głowie, what the fuck. W pojedynkę uratował im sezon/ możliwe, że mistrzostwo.

 

Nawet mi szkoda Thunder, podnieśli swoją grę na dużo wyższy poziom w PO, na pół kluczowego meczu wybili Curry'emu koszykówkę z głowy, mieli GSW na talerzu i ich potencjalny title run prawdopodobnie zakończył typ jadący na cheatach z NBA 2K.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może, ale czy to coś zmienia? Efekt jest ten sam - Warriors potrzebują gościa na poziomie Adamsów i Mozgovów w pełnym wymiarze czasowym.

 

Patrzyłem na liczby i jeżeli GSW spuszczą latem Boguta i Ezeliego, to zachowując cap hold Barnesa, mogą mieć 20+ milionów do wydania. Nie zdziwiłbym się, gdyby poszli tą drogą.

Bez przesady z tym Mozgovem. Mogą zaryzykować spuszczenie Boguta albo poszukać dla niego lepszego backupu. Może Noah albo ktoś inny zechce zagrać za mniejszą kasę, a sprawę zastępcy Boguta zechcą załatwić za rok, jak Endrjiu się skończy kontrakt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jezeli ma byc sprawiedliwie to okc musi wygrac game 7, sedziowanie w tej serii to jakis zart, Iguadala wprowadzil hand checking z powrotem do koszykowki, Adamsowi skacza po glowie i nic, Durant to nie moze kupic gwizdka, a zato po drugiej stronie kazdy touch foul jest gwizdany

 

gdyby nie to okc dwa czy trzy razy majac prowadzenie +10 na luzie by odjechalo

 

What, chyba inny mecz oglądałęm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co pi*****ić. świetny mecz Klaya Kury i Iggy;ego. Wpadały nieziemskie trójce czasami. Dodajcie pare pałowań Westbro i Durantuli i po zabawie. 

 

Nie widzę Okla w meczu nr 7 - widać że sporo rytmu odzyskali GS plus u siebie mają zawsze conajmniej dwóch rezerwowych którzy pykają. Jesli epicko nie pocisnie Ibaka z Waitersem to jest pozamiatane /nie mówiąc o dwóch liderach/.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez przesady z tym Mozgovem. Mogą zaryzykować spuszczenie Boguta albo poszukać dla niego lepszego backupu. Może Noah albo ktoś inny zechce zagrać za mniejszą kasę, a sprawę zastępcy Boguta zechcą załatwić za rok, jak Endrjiu się skończy kontrakt.

 

Karpik, przecież Bogut był słabiutki w tamtych finałach. Warriors odjechali, kiedy posadzili go na ławkę i postawili na death lineup.

 

IMO Warriors rozejrzą się za nowym centrem w offseason, mając gdzieś w zanadrzu dogadany deal Boguta za cap space. Jak nie uda im się zorganizować żadnego wzmocnienia, to zostaną z tym co mają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co pi*****ić. świetny mecz Klaya Kury i Iggy;ego. Wpadały nieziemskie trójce czasami. Dodajcie pare pałowań Westbro i Durantuli i po zabawie. 

 

Nie widzę Okla w meczu nr 7 - widać że sporo rytmu odzyskali GS plus u siebie mają zawsze conajmniej dwóch rezerwowych którzy pykają. Jesli epicko nie pocisnie Ibaka z Waitersem to jest pozamiatane /nie mówiąc o dwóch liderach/.

jak to był świetny mecz curry'ego to nie chce widzieć jego c***owego meczu

 

co to była za akcja, że w ostatniej minucie przy +3 dla gsw, chyba iguodala szarpie westbrooka za łokieć, sędziowie biorą review i przyznają piłkę gsw?

 

btw livingston  :nightmare:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a czemu niby to nie byl dobry mecz Currego? w najwazniejszych momentach trafial nawet te chore trojki i bardzo dobrze kreowal.

Klay wyciagnal mecz, ale Currego tez duza w tym zasluga. kazdy kto ogladal mecz to o tym wie, niema co patrzec na boxscore.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.