Skocz do zawartości

WCF: Utah Jazz (4) - San Antonio Spurs (3)


karl

Jazz - Spurs  

27 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jazz - Spurs

    • 4-0 dla SAS
    • 4-1 dla SAS
    • 4-2 dla SAS
    • 4-3 dla SAS
    • 4-0 dla Jazz
      0
    • 4-1 dla Jazz
    • 4-2 dla Jazz
    • 4-3 dla Jazz


Rekomendowane odpowiedzi

Total OT:D-Wade pisanie, że Flash jest świetnym obrońcą na Parkera to chyba jakiś żart miał być. To, że zdołał go zablokować X razy w jakimś meczu ma świadczyć, że jest prawidzwym stopperem? Jako fan Wade'a widzę w nim ogromne braki w defensywie (widać, że się nie przykłada, po części jest to usprawiedliwione tym, że gdyby zapieprzał w D tak jak to robi w O to pewnie nie miałby sił grać po 40 min na mecz). 2 przechwyty i ponad 1 blk na mecz owszem robią wrażenie (jak na gracza z pozycji PG-SG) jednak w ogole nie oddają jego defensywy 1on1. Jest w niej słabiutki, podobnie jak wiele innych gwiazd (np. Kobe).

Myślę, że nie ma sensu debatować nad FT Wade'a, jest to napewno sprawa kontrowersyjna i ciężko jest jednoznaczenie uzasadnić kto ma racje(haterzy Wade'a czy jego zwolennicy). Prawda zapewne leży gdzieś po środku (podobnie jest z D Pistons). A pisanie, że Misia Miami dostało w prezencie od sędziów jest hmmm.... szukaniem dziwnych wymówek :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz ile już było takich jak ty, co wpadali na to forum, zaczynali się mądrzyć i objeżdżać wszystkich na lewo i prawo? :)

 

możesz wymienić tych "wszystkich" :roll: no chyba ,że chodzi o Ciebie w wielu osobach, ale to sie nazywa rozdwojeniem jaźni :roll:

 

to by bylo na tyle, nie zarejstrowalem sie tutaj aby wdawać sie w utarczki słowne :roll:

 

GM4 GO JAZZ , BEAT SPURS :!: :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

możesz wymienić tych "wszystkich" no chyba ,że chodzi o Ciebie w wielu osobach, ale to sie nazywa rozdwojeniem jaźni

 

To były tak krótkie epizodyczne "zaistnienia", że trudno aby coś takiego zapamiętać dokładnie :) I nie wiem czy zauważyłeś, ale ja na tym forum jestem już od prawie roku z całkiem niezłym "powodzeniem" i nie zamierzam stąd odchodzić - więc nie rozumiem tej wstawki" no chyba, że chodzi o Ciebie" :) Aha - rozdwojenie jaźni jak już coś dotyczy dwóch osobowości, a nie "wielu" jak to określiłeś ;) Ale to tylko taka krótka, pouczająca wstawka, abyś się zastanowił na drugi raz jak chcesz kogoś obrazić, bo narazie sam się kompromitujesz :) Nawet inny fan Wade'a i Heat zarzuca ci brak obiektywności w sprawach waszego idola, więc coś chyba jest nie tak co nie? :)

 

to by bylo na tyle, nie zarejstrowalem sie tutaj aby wdawać sie w utarczki słowne

 

No cóż widać jakaś wyższa siła ciebie zmusza do tego abyś się jednak wdawał :) Biedaczyna :lol:

 

GM4 GO JAZZ , BEAT SPURS

Wiadomo, pozory muszą być, że niby piszesz na temat :) Nie bój sie, admini nie są ślepi, widzą co piszesz ;)

 

Teraz jednak chyba pójdę za radą mojego przełożonego, świętobliwie nam (redakcj cavs.e-nba.pl:P ) panującego Kily'ego i poprostu zacznę olewać prowokatorów twojego pokroju - widać byliście, jesteście i zawsze będziecie się wcinać w dyskusje. Szkoda nerwów, szkoda czasu, a więc więcej nie odpisuję na twoje głupoty :) No chyba że znowu zaczniesz chrzanić od rzeczy w innym topicu to wtedy się zastanowię nad danym przed chwilą słowem ;)

 

 

 

Panowie modzi wybaczcie za OT z mojej strony 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybaczcie, meczu nie ogladalem niestety dokladnie bo przysypialem i w koncu zasnalem, ale czy przypadkiem wreszcie Jazz nie zaczeli podwajac Duncana?? Dla mnie to bylo zalosne w meczu 1 i 2, ze bronili jednego z nalepszych PFow all-time 1on1. Tym bardziej, ze nie mieli zadnego na tyle dobrego obroncy, ktory dalby Timowi rade. Z tego co tam widzialem przez zamkniete oczy to dosyc niezle zmuszali Duncana do pozbywania sie pilki i byc moze to bylo jednym z kluczy do wygranej. Swoja droga Tim mial foul trouble. No ale zatrzymac Spurs, jeden z najlepszych zespolow na wyjazdach w lidze na 83pkt, to nie lada sztuka. Sloan odrobil lekcje, Jazz zagrali bardzo dobrze, ale czy beda w stanie wygrac serie? Watpie, ale jak wygrali z Rockets przegrywajac 2-0, to czemu mieli by nie wygrac ze Spurs, zwlaszcza ze juz znalezli sie w takiej sytuacji wczesniej. No nic, trzeba koniecznie sledzic ta serie bo chyba predko sie nie skonczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no fakt, seria robi sie coraz ciekawsza. wiadome że jako kibic Jazz mam nadzieje że chłopoki zrobią powturkę z rozrywki z Rakietami.o co gra Booz i D-Will to poprostu bajka.wiadome że SAS to bardzo mocna ekipa i nalezy im sie spory szacunek.ale mimo to koszykówka jest sportem nie do końca do przwidzenia.i dlatego jest piękna. już sie nie mogę doczekac kolejnego meczu:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam szczerze, ze bylem sporo zaskoczony takim a nie innym obrotem sytuacji. Coz dal mnie pytanie wciaz brzmi czy Utah jestw stanie wygrac g4. Napewno mecz bedzie na styku, i napewno jesli Spurs beda chcieli go wygrac beda musieli cos z tym Williamsem zrobic. Chlopak jest naprawde niezly, nie wiem, ale mi sie wydaje, jakby on w playoffach zaczal szybcciej biegac, pedzi jak niewiadomo co na kosz z te pilka....

 

EDIT

 

Wystep Williamsa jest niepewny z powodu grypy. Nie to co Jordan, przeciwko Utah, 38 pkt, chyba 9 zb i 5 as z grypa, w jedym z jego lepszych o ile nie (naj) wystepow w po. Ale zobaczymy moze historia sie powtorzy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jesli jeszcze ktos ma wątpliwosci kto wygra tą serię i dostanie się do finału to mecz 4 i jego wynik je rozwiewa. Utah nie wygrało w SA od wielu lat - od chyba 8, i nie wygra teraz. Mecz walki skończył się tym że kolesie z Jazz faulowali pod koniec meczu i nie potrafili się pogodzić z porażką wiec sloan i fisher wylecieli z bioska za techniczne. w sumie mecz był brzydki ale liczy się zwyciestwo. W czwartek rano czasu polskiego SA będzie w finale - nie ma innej opcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogladałem dwa mecze tej seri i musze powiedziec jedno- Jazz znowu sa tym zespołem grajacym moim zdaniem zajebisty basket po obu koncach parkietu. Rywalizacja z SAS choc z góry skazana na porazke (sorki, ale dowiadczenie plus klasa graczy na wiekszosci pozycji zdecydowanie na korzyśc SAS- w chwili obecnej :wink:) jest naprawde emocjonujaca i wyniki spotkań ewidentnie to pokazuja. I choc Boozera nie trawię za bardzo to przyznać mu trzeba jak bardzo pod okiem Sloana się rozwinął. Wielki kłopot to brak dobrego obroncy pod koszem, bo ani Booz, ani Okur nie są w stanie przeciwstawic się wysokim SAS. Dowodem niech beda choćby porażajace śrdnie z serii Oberto!!! Ale seria jak najbardziej napawajaca optymizmem fanów Jazz na przyszłość. Ok przegrywaja 3-1 i nic raczej nie jest w stanie uchronić ich od porazki (oby w 6ciu nie 5ciu meczach).

Rywalizacja dwóch tak świetnie ułozonych taktycznie zespołów, potrafiacych w tak ciekawy sposób kontrolowac tempo gry i rozbijac rywala wciąz to nowymi pomysłami taktycznymi to uczta dla takiego starego wyjadacza jak ja. Oby wiecej takich emocjonujacych serii w przyszłosci :wink:

 

Cholera gdyby tylko Bulls mieli takich coachów... zadne smieszne (przenosnia nie obraza) Cavs czy Pistons nie miałoby szans...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w sumie mecz był brzydki ale liczy się zwyciestwo.

mecz był brzydki i nudny

to ja chyba inny mecz ogladałem :roll: chyba, że powyżsi panowie sie ograniczyli do ostatniej kwarty, która w koncowce była faktycznie brzydka i ttoche nudnwa. Ale pierwsze trzy kwarty to miód, esencja koszykówkioba zespoły grały po obu stronach, była obrona, piekne bloki (Boozera na Duncanie :!: Kirilenko na Oberto, millsap na Gino, i Duncan na D-Willu), Williams wchodzacy na podwojenie do Tima, ofensywie oba zespoły też pieknie, tylko szkoda ze Jazz w ataku grali tylko dwoma zawodnikami, Deron przez pierwsze 3 kwarty tanczył miedzy obroną Spurs, w jednej akcji nawinał trzech obronców i punkty zdobył, Boozer i jego jumperki a' la tęcza, Duncan i te celne rzuty ktore wygladały jakby były od niechcenia.. każdy kto powie, ż eten mecz był nudny kompletnie nie zna sie na koszykówce..

 

a teraz odnosnie samych Jazz, zabrakło tak nie wiele, juz był tylko punkt straty i piłka w rece tylko wjechać pod kosz, a tu glupie starty. Mormonom brakuje jeszcze zminej krwi, a Spurs byli w koncowce bardzo pewni, potrafili sie sprezyć kiedy Jazz odrabiali, w ataku dobrze rozprowadzali piłke.. Jazz jeszcze w tym roku na finał za słabi, ale poczekajmy jeszcze 2-3 lata i finały są nasze.. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

taka jest wlasnie koszykowka, porafi wyniesc do euforii po czym sprowadza na ziemie mocnym ciosem...

 

nie chce mi sie nic pisać o meczu

 

szkoda ze chlopaki nie przyjeli po mesku porazki , ale emocje wziely gore, nie dziwie sie...zobaczymy co to bedzie w gm5 pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jazzmen - nie ograniczam sie do czwartej kwarty - co prawda pierwszej kwarty nie widziałem ale mysle ze nie odbiegała ona od reszty meczu jesli chodzi o wrazenia estetyczne. nie zarzucaj mi i egonowi ze nie znamy sie na koszykowce bo taki z ciebie expert jak i ze mnie - napisałem ze mecz był brzydki ale w tym sensie ze cały mecz to była ostra fizyczna walka w obronie, a ładnych akcji w ataku nie było za wiele. dla ludzi ktorzy uwielbiaja styl suns (choc sie do nich oczywiscie nie zaliczam) mecz był brzydki i tak obiektywnie mozna o nim powiedziec. a to ze jestes koneserem tego typu basketu to zmienia postac rzeczy ( punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia ) - ja napisałem jak to wyglądało z mojego punktu widzenia. Ale jesli oczywiscie ktos nie podziela twoich subiektywnych odczuć odnośnie estetyki tego meczu i tego co jest esencją koszykowki to musi być niekompetentny w tej dziedzinie - troche pokory tak na przyszlosc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michael Jordan, Oscar Robertson, John Havlicek i....... Deron Williams. Co laczy te trzy legendy oraz zawodnika ktory w tych playoffach stal sie prawdziwa gwaiazda? Wszyscy oni, w czterech kolejnych meczach playoffs zdobywali 28 pkt oraz 8 as. Tylko trzech zawodnikow w historii, a teraz juz czterech. Niezle co?

 

Niepodobalo mi sie zachowanie grupki kibicow z Utah, ktorzy po meczu zaczeli rzucac jakimis przedmiotami w zawdonikow Spurs, przez co nie doszlo do pomeczowego wywiadu. Pop zabronil swoim zawodnikom wywiadow, wlasnie z tego powodu.

 

Ja rozumiem frustracje i moze nie do konca sluszne decyzje sedziowskie, zachowanie Manu (np na Fishu) zwanego popularnie "Flopper Of The Year" ta porazka we wlasnej hali itd, ale takie cos jest nie dopuszczalne. Niech te swoje emocje powstrzymaja, dostali w dupe, niech w spokoju sie do swoich domostw rozejda.

 

Jazz nie wygrali od 18 spotkan w SA i tez nie wygraja nastepnego i serii nie przelamia. Spurs zamkna to w 5 i taki bedzie koniec. To co Duncan wczoraj gral (jak jeden z komentatorow powiedzial, tak slabo grajacego go jeszcze nie widzialem) A moze ta defensywa Jazz byla az taka dobra. Coz cos w tym jest (nie patrzec przypadkiem na statsy TD, bo to nie odzwierciedla jego postawy)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cholera gdyby tylko Bulls mieli takich coachów... zadne smieszne (przenosnia nie obraza) Cavs czy Pistons nie miałoby szans...

Tak Joseph tylko to ma 2 strony. Cavs też mają beznadziejnego trenera i nie różnią się w tym względzie od Bulls, a może nawet mają i gorzej, więc gdyby Sloan czy Popovic mieli okazję ich poprowadzić stan ich gry uległby zdecydowanej poprawie i tak samo dla nich nie istnieliby Pistons czy Bulls.

 

Jazz nie wygrali od 18 spotkan w SA i tez nie wygraja nastepnego i serii nie przelamia

Warto zauważyć że to była też pierwsza porażka Jazz w tych PO we własnej hali, wcześniej mieli bilans 7-0 więc także całkiem spora seria została wczoraj przełamana.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najperw trzeba mieć takich doswiadczonych zaowdników jakich ma SAS,

Hmm? Mówisz mi że Ci trenerzy zastepując kompletnego oszołoma na tym stanowisku nie zmieniliby znacznei oblicza tego zespołu który jest mocny a stałby się dzięki temu maszynką do wygrywania ze świetnym, proporcjonalnym basketem tylko dlatego że nie mają takich doświadczonych zawodników? :?

No proszę cię. Nikt nie mówi że byłaby to ta sama klasa jak SAS, oni grają na Zachodize a tu wszyscy dyskutują o tym że taka drużyna bez żadnych problemów wygrałaby Wschód a w Finale mogłby się już róznice rzeczy stać, aczkolwiek przekonany jestem że Cavs nie byliby na z góry przegranej pozycji, aczkolwiek więcej atutów mimo wszystko dopatrzyłbym się po stronie San Antonio co nie zmienia faktu że byłaby to wyrównana seria.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie tego, nie miałem namysli, chodziło mi o to, że Pop w pierwszym sezonie z Bulls np, nie zrobiłby drużyny wygrywającej od razu z każdym, graliby poukładany basket ale na wiele więcej niż obecnie ich stac bym nie liczył mogliby niektórzy nie pasowac do jego koncepcji, on potrzebuje specyficznych zawodników...zauważ, że on głownie dobiera zawodników zaawansowanych wiekowo, z tzw. zimną krwią wykonujących jego polecenia, nie grajacy porywająco ale skutecznie..wiekszosci sie nie podoba ale docenic jak najbardziej trzeba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie tego, nie miałem namysli, chodziło mi o to, że Pop w pierwszym sezonie z Bulls np, nie zrobiłby drużyny wygrywającej od razu z każdym, graliby poukładany basket ale na wiele więcej niż obecnie ich stac bym nie liczył mogliby niektórzy nie pasowac do jego koncepcji, on potrzebuje specyficznych zawodników...zauważ, że on głownie dobiera zawodników zaawansowanych wiekowo, z tzw. zimną krwią wykonujących jego polecenia, nie grajacy porywająco ale skutecznie..wiekszosci sie nie podoba ale docenic jak najbardziej trzeba

Wiesz Egon nie tak do końca :!: Zwróć uwagę, że Pope miał Duncana baardzo młodego, gdy zdobywał pierwszy tytuł w 1999 r., a to wokół niego powoli budowano drużynę (Rose, Daniels, King), na co zgodził się Admirał Robinson. I choć mówiono o TwinTowers to w rzeczywistość była bardziej skomplikowana. Podobnie było w 2003 r. gdy SAS mieliManu, Parkera Claxtona i S.Jacksona, którzy byli młodzi 22-27 lat, ale już ograni. I o to tu wydaje mi się chodzi. Pope bowiem dobiera zawodników doświadczonych bez względu na wiek i obudowuje nimi Duncana, który jest prawdziwym chiefem.

 

Zresztą filozofia stawiania na weteranów zemściła sie w tym roku na Heat, jak również bliska Jerry Sloanowi musiała przez niego zostać zmodyfikowana, choć trwało to zaledwie 1 sezon czyli katastrofalny 04/05. Gdyż w latach 03/04 i 05/06 Jazz otarli się o PO notując odpowiednio blilans 42-40 i 41-41

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie tego, nie miałem namysli, chodziło mi o to, że Pop w pierwszym sezonie z Bulls np, nie zrobiłby drużyny wygrywającej od razu z każdym, graliby poukładany basket ale na wiele więcej niż obecnie ich stac bym nie liczył mogliby niektórzy nie pasowac do jego koncepcji, on potrzebuje specyficznych zawodników...zauważ, że on głownie dobiera zawodników zaawansowanych wiekowo, z tzw. zimną krwią wykonujących jego polecenia, nie grajacy porywająco ale skutecznie..wiekszosci sie nie podoba ale docenic jak najbardziej trzeba

Wiesz Egon nie tak do końca :!: Zwróć uwagę, że Pope miał Duncana baardzo młodego, gdy zdobywał pierwszy tytuł w 1999 r., a to wokół niego powoli budowano drużynę (Rose, Daniels, King), na co zgodził się Admirał Robinson. I choć mówiono o TwinTowers to w rzeczywistość była bardziej skomplikowana. Podobnie było w 2003 r. gdy SAS mieliManu, Parkera Claxtona i S.Jacksona, którzy byli młodzi 22-27 lat, ale już ograni. I o to tu wydaje mi się chodzi. Pope bowiem dobiera zawodników doświadczonych bez względu na wiek i obudowuje nimi Duncana, który jest prawdziwym chiefem.

 

Zresztą filozofia stawiania na weteranów zemściła sie w tym roku na Heat, jak również bliska Jerry Sloanowi musiała przez niego zostać zmodyfikowana, choć trwało to zaledwie 1 sezon czyli katastrofalny 04/05. Gdyż w latach 03/04 i 05/06 Jazz otarli się o PO notując odpowiednio blilans 42-40 i 41-41

oczywiscie Pope wszystko od poczatku buduje wokól Duncana, który ma cechy robota, bez zbędnego gwiadorzenia...oczywiscie aby proprocje nie były zbyt duże stwiał na młodych jak Rose czy Daniels, lae taki S.Jackson czy Claxton albo się nie liczyli albo zaraz odchodzili bo nie pasowali do jego wizji, to musza być zawodnicy tak jak piszesz grający dla drużyny a nie dla swoich statystyk, wiek tu nie zawsze odgrywa znaczącą role, ale od zawsze jest tak w SAS, że przyciagają oni zawodników kiedyś odrywających znaczące role w NBA (patrz, Finley, S.Smith, Willis, Person, Ellie) którzy idealnie pasują do drużyny i tu wietrzą szanse na zdobycie mistrza...za mniejszą kase, niż gdzie indziej

dlatego np. z Bulls nie od razu zrobiłby z nich drużyne potrafiąca z kazdym wygrac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.