Skocz do zawartości

WCF: Utah Jazz (4) - San Antonio Spurs (3)


karl

Jazz - Spurs  

27 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jazz - Spurs

    • 4-0 dla SAS
    • 4-1 dla SAS
    • 4-2 dla SAS
    • 4-3 dla SAS
    • 4-0 dla Jazz
      0
    • 4-1 dla Jazz
    • 4-2 dla Jazz
    • 4-3 dla Jazz


Rekomendowane odpowiedzi

w tej serii mój typ to 4-1 lub 4-2 dla Spurs, powiedzmy, że bardziej przychylam się do tej drugiej opcji.

Spurs to po pierwsze fenomenalny w tych PO Duncan, który mając przeciw sobie Boozera też na pewno nic sobie z tego nie zrobi i będzie dalej szalał po obu stronach parkietu. Po za tym w Spurs są jeszcze Parker i Manu i każdy z nich w każdym meczu meczu pokazać swoją siłę, bo obaj są wstanie zagrać w ataku na +30.

 

Jazz to przede wszystkim kolektyw, bo jest Boozer, AK, Okur, Williams, Fisher, tyle, że mimo wszystko brakuje im trochę doświadczenia na tym szczeblu rywalizacji. Tak naprawdę tylko Derek może coś na ten temat powiedzieć, bo on w Lakers był bardzo ważną postacią. Natomiast Turek w Pistons głównie siedział na ławce, kiedy zdobywał z nimi mistrza, także w jego przypadku ciężko mówić o doświadczeniu.

 

W tej parze tak z resztą jak i w drugiej nie kibicuję nikomu, ale ze względu na to, że to Zachód to pojedynek Spurs-Jazz interesuje mnie bardziej.

 

O wczorajszym meczu napisze coś później, jak obejrzę powtórkę, bo wczoraj nie niestety nie mogłem obejrzeć na żywo. :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ktoś tam wyżej pisał, (nie chce mi się szukać ani cytowac)że to jazz nie mają nic do stracenia i będa grac na luzie :lol:

hehe a to oni własnie przez dwie kwarty grali jaki dzieci we mgle a boozer, to grał jak ślepiec z workiem kartofali na plecach

Spurs za to grali na luzie, robili co chcieli, aż ręce same sie składały do oklasków, kontolowali usmiechnięci mecz do konca

wygrali go małym kosztem tak to wyglądała

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No rzeczywiscie Jazz zasługują na krytykę, różnica między nimi a Spurs widoczna gołym okiem i tylko świetny występ Williamsa w drugiej połowie jakoś uratowal ich honor. Boozer i Kirilenko zagrali bardzo słabo, jak ktoś napisał, jak już trafiali to fuksem, a tyle rzutów co Boozerowi z kosza wypadło, zreszta innym też, to już wola o pomste do nieba. Nuggets mieli ten sam problem, może to po prostu Spursi tak bronią i deprymują rywali? Liczylem na zacięty pojedynek, ale Jazz grali na to za słabo, z kolei Spurs zrobili niezłe show, to co wyprawia Duncan jest niemożliwe,a Ginobili i Parker też. Najlepsze trio w NBA, nie ma co do tego wątpliwości. Ale liczę na to, ze w kolejnym meczu Jazz zagrają już na normalnym poziome, bo Sloan nie trenuje ich od dzisiaj. Od 10 lat też nie ;) Tak czy inaczej, wygrać w SA będzie trudno, ale jest to możliwe przy conajmniej normalnej grze tych, co dzisiaj najwięcej zawiedli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj w drugiej kwarcie nastąpił popis Spurs a zwłaszcza Duncana - 14 pktow - robił co chciał - dobitki po wlasnym nietrafionym osobistym, dunk po spinie na Okurze, asysty do Oberto - to tylko kilka najbardziej efektownych akcji. Ginobili i Parker grali swietnie - w tym czasie Utah traciło piłkę za piłką - przy tough defense nie potrafili nic zrobic. trzecia kwarta to utzrymywanie wyniku. czwarta to niewiarygodny popis Derona - to dzieki niemu nie skonczylo sie 20 albo i wiecej punktami przewagi spurs. no i boozer tez w tym momencie sie odblokowal. ale to bylo juz za pozno i za malo. ciekawe jak bedzie wygladal drugi mecz - bo w pierwszym albo Jazz sie przestraszyli. Inna sprawa ze po graniu z druzyna bez obrony czyli GSW w poprzedniej rundzie teraz trafili na najlepsza obrone w lidze i musieli sie do tego przystosowac i zaplacili frycowe.

W kazdym razie 1:0 - GO SPURS !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak po tym meczu jestem cholernie optymistycznie nastowiony do dalszej rywalizacji , pokazalismy ze nie jestesmy chlopakami do bicia i moze nawiązać walke ( końcówka ). Deron, po prostu mistrzowsko zagrał , ten dunk świetny , istny lider tego spotkania , ciągnał druzyne jak potrafił. do reszty mam zastrzeżenia, Boozer nie wiem czy bał sie pod kosz wejsc czy co, ale powinien atakować baksrt , to jest wkońcu Man's game ! Adnrei w cieniu strasznie w cieniu , coś pod koszem probowal ale to nie to co w meczu nr 5 z GS. Komentatorzy mieli racje , mecze z GS skrzywdzily nasz atak, dały pewnosc siebie na deskach i przyszla drużyna z tylko jednym PF na desce i lipa, no jeszcze tam Elson duzo dzialał, Omberto to samo, ale kurde to co Duncan robi :/ masakra, zalsuzenie ma tamte poprzednie MVP, kolesia cieżko zatrzymać, aczkolwiek gdybyśmy mieli tylko Karla... ech. no nic trzeba czekać na mecz 2 zobaczyć czy nasi coś poprawią , doloza troche agresji pod koszem i nie beda popelniac strat bo to strasznie nas dobija Poza tym fani SAS nie mają czym sie szczycić bo wygrali tylko 8 pkt. a nie jakaś druzgocącą przewagą, tak jak to spekulowali 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Deron, po prostu mistrzowsko zagrał , ten dunk świetny , istny lider tego spotkania , ciągnał druzyne jak potrafił. do reszty mam zastrzeżenia, Boozer nie wiem czy bał sie pod kosz wejsc czy co, ale powinien atakować baksrt , to jest wkońcu Man's game !

Deron faktycznie zagral genialnie kilka ostatnich minut. Spurs nie mogli znalezc na niego recepty w obronie. Ciezko bylo go zatrzymac, kiedy wykorzystywal zaslony. Trudno nie zgodzic sie z bodajze Markiem Jackosonem, ktory byl komentatorem tego meczu dla ESPN. Dla tych ktorzy nie mieli okazji slyszec to powidzial on cos takiego: "Czolowka rozgrywajacych w lidze to Kidd i Nash, ale potem moze byc i Williams". Co do Boozera to sie z Tobą AK47 nie zgodze. Ogladalem tylko 2 polowe, a w niej dobrze pokazywal sie Carlos. Mial tam pare bledow w obronie przy strefie czy w ataku. Ale ktory z wysokich zawodnikow zatrzyma Duncana? W 4 kwarcie w ostatnich 5 minutach to wlasnie on i Deron Williams dawali nadzieje kibcom Jazz na dobry wynik. Mecz mogl sie podobac, bo pomimo tego, ze Spurs trafiali rzut za rzutem Utah jakos sie trzymalo. SA mialo chwile kiedy nic nie wychodzilo, ale tez takie chwile mieli Jazzmieni (okolice 2 przechwytow Parkera w tym jeden cudowny od tylu :D). Oberto zagral mecz zycia pod wzgledem punktowym. Ale tak na prawde on nic nie zrobil. Stawal tylko pod koszem, a partnerzy fantastycznie mu dogrywali.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ mnie ten mecz znudził :roll:

Co prawda oglądałem do 3 kwarty, bo patrząc na grę Jazz usnąłem...

Boozer nie zagrał tak jak się spodziewano po nim , ale przecież nie zawsze mozna grać tak jak się chce.

Po tym 1 meczu coś mi się wydaje ,że bardzo prawdopodobne jest koniec serii w 5 moze 6 meczach... Oczywiscie jesli Utah bedzie tak grac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim ten mecz pokazał zaprzeczenie tego, o czym pisął Lorak, jakoby Kirilenko miał powstrzymać kogoś z wielkiej trójki Spurs. Wszyscy z nich błyszczeli pełnym blaskiem, a i tak dobrze dla Jazz, że Parker i Manu zrobili tylko 50% FT, pudłując ich 8. Zupełnie nikt w Jazz nie miał jak powstrzymać któregokolwiek z nich, a gdy szły podwojenia, to kończyło się choćby na łatwych punktach Oberto. Naprawdę trudno będzie Jazzmanom wyraźnie zmienić postać rzeczy i obroną to oni tej serii raczej nie wygrają. Jednocześnie życzyłbym sobie większej ilości minut dla Araujo, który zdecydowanie najlepiej radził sobie przy Duncanie. Sam AK-47 zagrał słaby mecz w obronie, nic mu nie wychodziło, nawet bloki pechowo spóźniał.

 

Z drugiej strony w Jazz jest co poprawiać w ataku. Wprawdzie Williams zagrał genialnie i takie spotkanie może mu się w tej serii nie powtórzyć (swoją drogą znowu nasz prawie DPOTY nie był w stanie nic zrobić przeciwko swojemu zawodnikowi), ale inni zdecydowanie mają o czym myśleć. Dobrym prognostykiem z drugiej połowy był Loozer, który wreszcie się przebudził i w kolejnych meczach jak najbardziej powinien grać na lepszym procencie. Kirilenko niestety znowu, niczym w serii z Rockets, prawie poza grą, z bardzo małą ilością rzutów czy w ogóle bardzo rzadkim posiadaniu piłki. Najbardziej zawiedli Fisher i Okur, którzy ceglili niemiłosiernie i muszą się poprawić pod względem rzutowym. Chociaż Gregg na czacie stwierdził, że chyba żartuję i że Okur zagrał dobrze. No cóż, mimo wszystko wymagam od niego nieco więcej, niż 3/15 z gry i 0 pkt. w drugiej połowie. ;) Bo Duncana to raczej nie będzie w stanie upilnować.

 

Reasumując Spurs wyglądają po prostu wyraźnie lepiej, ale Jazz mają co poprawiać i na pewno niczego rywalom za free nie oddadzą. Podobała mi się ta walka do końca, mimo wyraźnej straty i to mówi chyba wszystko o podejściu Utah do tej serii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałem mecz i rzeczywiście po pierwszym meczu nie wygląda to różowo jeśli chodzi o Jazz. Rozpoczęli oni mecz od chyba 7-0, ale później Spurs ich szybko wyprzedzili i nie oddali przewagi do końca spotkania i naprawdę mimo, że wygrali tylko 8 punktami to ich wygrana nie była prawie przez cały mecz zagrożona. Świetne występy Duncana, który był kryty nawet przez takich gigantów :wink: jak Collins czy Araujo. :? No bez przesady.

Poza tym Ginobili robił z obrońcami Jazz tez co chciał i nie za wiele oni robili, żeby utrudnić mu sprawę. Jeśli do tego dodać jeszcze ponad 20-punktowy mecz Parkera, to raczej gracze z SLC nie mieli wiele do powiedzenia.

 

Po pierwsze to Jazzmani zagrali strasznie w ataku, gdyby nie fajna końcówka Derona to w ogóle byłaby żenada, a to tak to jest "tylko" 8 punktów straty. w następnym meczu musi po prostu lepiej zagrać Boozer, Okur, Kirilenko. Przynajmniej dwóch z nich musi zagrać lepiej niż wczoraj. jeśli do tego dorzuca lepszą obronę, a trio Spurs nie zagra tak dobrze jak wczoraj, to Jazz mają szansę na wygraną. Wiadomo, jednak, że nawet spełniając wszystkie te warunki będzie im bardzo ciężko wygrać na parkiecie w Teksasie.

 

W tym momencie nadal jednak obstawiałbym 4-2, tak jak pisałem wcześniej, ale mecz 2 według mnie wygrają Spurs. Jazzmani muszą szukać swojej szansy w domu, wygrać oba mecze w SLC, inaczej nie mają czego szukać.

 

Aha, niektórzy pisali po serii GSW-Mavs, że MVP tego PO jest Baron i może tak było po pierwszej rundzie, natomiast teraz - po dwóch rundach i początku WCF na pewno MVP jest Duncan. On robi wszystko na parkiecie, punktuje, zbiera, broni, blokuje, asystuje, a do tego gra bardzo mądrze. naprawdę wyrazy uznania dla tego gracza. Już kilka lat nie widziałem go w takiej formie, nawet w 2005 roku, kiedy Spurs zdobywali mistrza on tak nie grał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

że MVP tego PO jest Baron i może tak było po pierwszej rundzie, natomiast teraz - po dwóch rundach i początku WCF na pewno MVP jest Duncan. On robi wszystko na parkiecie, punktuje, zbiera, broni, blokuje, asystuje, a do tego gra bardzo mądrze. naprawdę wyrazy uznania dla tego gracza. Już kilka lat nie widziałem go w takiej formie, nawet w 2005 roku, kiedy Spurs zdobywali mistrza on tak nie grał.

Tim zawsze pewnie grał w PO a nie jest to jego najlepsza seria.

tak dla wspomnien przytoczę 4:0 z Lakers gdzie na wyjazdach walił i 39 PKT ( czasy Glena Rice'a)

więc ze zdaniem juz kilka lat go nie widzialem w takiej formie.... nawet przy zawodzących parzystych latach jest nieprawdą!

 

w serii spodziewałem sie krycia BB na Williamsie i nawet super końcówka Derona nie pokazuje mi jakim jest top PG ligii. Właśnie przewaga szybkości TP może byc kluczowa bo Fish i Deron są za wolni!!!! i brak odpowiedzi...

Booz może eksplodować u siebie ale ze ściianą D raczej całej równej serii nie będzie miał

horry to drugi klucz do zwycięstwa bo może kryc obwodowo Okura a uniwersalność AK47 nie przeszkadza w kryciu go Finleyem i Gino.

martwi zupełne dno jakie gra Brent Barry i nieprzydatność zmienników TP.

fajny pomysł nie zamęczania Duncana i posiadzenie na Okura a nie Booza.

Elson i Oberto sobie na razie niezle poradzili w D a wolny argentyńczyk pod koszem WELL

 

dawno nie widziałem na tym poziomie takiej bezradności

 

wynik jak najbardziej mylący bo gdyby nie fatalne 0:7 na poczatku i odpuszczona Willowi końcówka ( bardzo ambitni Jazz, brawo!) to byłaby miazga w wyniku, ale mentalnie nie wiem czy Jazz sobie poradzą bo ambicja ambicja ale bezradność była spora!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tim zawsze pewnie grał w PO a nie jest to jego najlepsza seria.

tak dla wspomnien przytoczę 4:0 z Lakers gdzie na wyjazdach walił i 39 PKT ( czasy Glena Rice'a)

więc ze zdaniem juz kilka lat go nie widzialem w takiej formie.... nawet przy zawodzących parzystych latach jest nieprawdą!

ignazz, z tego co pamiętam to Rice przyszedł do Lakers w 1999 roku, teraz mamy 2007, więc skoro piszesz o czasach kiedy Lakers przegrywali ze Spurs 0:4 to zdecydowanie minęło od tego wydarzenia kilka lat. (Tak na marginesie, "kilka" zaczyna się od "3" :wink:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w serii spodziewałem sie krycia BB na Williamsie i nawet super końcówka Derona nie pokazuje mi jakim jest top PG ligii. Właśnie przewaga szybkości TP może byc kluczowa bo Fish i Deron są za wolni!!!! i brak odpowiedzi...

To prawda, że Deron jest wolny, ale wydaje mi się, że rzecz nie idzie w szybkości PG ale w tych wszystkich set-pieces, look-arround, as per turnvers i tego typu innych duperelach. Rzeczywiście, TP ma przewagę szybkości, ale ja mam ciągle wrażenie, że SAS grają ten specyficzny rodzaj koszykówki, który nie wyłączając PG (jak w trianglach) czyni go tylko, albo aż egzekutorem ustawień, a nie kreatorem. To jest trochę tak jak kiedyś dyskutowaliśmy chyba z Vanem o przewagach AK nad Odomem i vice wersal :wink: To jest tak, że Parker podaje, a D-Will asystuje. Przyciśnięty, dobrze pokryty, nie jest w stanie skorzystać ze swego IQ bo próbuje desperacko rzucać albo wbijać się pod kosz i wtedy wychodzi jego za mała szybkość. Tego problemu nie ma Francuz - Belg - jego drużyna jest perfekcyjnie ustawiona, ma opanowane "na zimno" wszelkie zagrywki i jak nie wychodzi rozgrywanie, to ma luxus punktowania. Stąd u TP stosunek asyst do punktów jest jak 1:3, gdy u Derona to 1:2:roll:

 

Booz może eksplodować u siebie ale ze ściianą D raczej całej równej serii nie będzie miał. fajny pomysł nie zamęczania Duncana i posiadzenie na Okura a nie Booza.

Co przez to rozumiesz:?: Wiesz, gra Boozera nie była w meczu nr 1 jakaś zachwycająca ale średnie swoje praktycznie wykręcił czyli 20/12. Wiem ignazz, że myślisz tu o grze na poziomie 30/15 bo na taką C-Booza stać, ale nawet 40/20 nie pomoże jeśli inni będą dawać ciała.

To prawda z Okurem, ale "odkryciem" okazał się Big Hoffa, który zagrał w defensywie świetne zawody i to ON powinien więcej w każdym meczu szarpać Duncana i resztę w "pomalowanym"

 

dawno nie widziałem na tym poziomie takiej bezradności

wynik jak najbardziej mylący bo gdyby nie fatalne 0:7 na poczatku i odpuszczona Willowi końcówka ( bardzo ambitni Jazz, brawo!) to byłaby miazga w wyniku, ale mentalnie nie wiem czy Jazz sobie poradzą bo ambicja ambicja ale bezradność była spora!

Faktem jest, że Spurs dominowali, ale wydaje mi się, że były momenty w których Jazzmani ostro ich cisnęli. Mam wrażenie, że to nie bezradność, ale raczej chwilowe ogłupienie (patrz: 0:2 z Rockets) i dziś zagrają już z jajami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Duncan, Parker, Ginobili, Bowen, Omberto, lawka. Te trojki Bowena i ogolnie SAS byly naprawde wazne. Nawet Park trafil jedna (1-11 w playoffs) w koncowce. Po pierszej Pop powiedzial, zeby o 5% zwolnili tempo gry, do Gino, ze juz teraz gra jakby chcial mecz wygrac. Nie, no San Antonio to druzyna tak poukladana i tak dobra, pod wieloma wzgledami, doswiadczenie, konsekwencja, zgranie, ta swietna trojaka: TD, TP, MG... ta konsekwencja w ofensywie. Ta druzyna, wyraznie ida po te czwarte mistrzostwo (w 9 latach) Czy sie uda? Boozer zagral nieprawdopodobny mecz i tylko sie zastanawiac mozna co by bylo teraz gdyby jednak zostal w Cavs...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż - wygląda na to ze mimo szumnych zapowiedzi fanów Jazz rzeczywistość okazała się dla nich brutalna - Spurs są za mocni i idą po swój czwarty tytuł - Okur nie okazał się X factorem bo po prostu nie trafia, Duncan miażdży a konsekwencja i zespołowość SA to za wiele dla boozera i derona. teraz mecz 3 - ktory jazz musza wygrac bo z 0-3 nikt nigdy nie wyszedł. czyzby sweep ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no nie wygląda to dobrze dla Jazz liczyłem, że uda się im wyjechać z SA z 1-1 :? nawet kapitalny mecz Boozera nie pomógł, Spurs są jednak cholernie silni i z każdym kolejnym meczem w jakim ich widzę co raz bardziej prawdopodobne wydaje mi się ich mistrzostwo. Nie skreślam jeszcze Jazz zwłaszcza ich publiczność powinna im dać sporego kopa, ale Spurs wydają się po prostu obecnie zbyt silni dla każdego rywala.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zagraliście o niebo lepiej niż w ostatnim spotkaniu, jednak tak jak niektórzy już zauważyli, Spurs w g1 zagrali poprostu na luzie - nie zagrali swojego maxa, totez teraz kiedy Jazz nieco sien ogarneli, nie stanowilo to zadnego problemu dla Spurs ktorzy mieli jeszcze w zapasie pare sztuczek, dzieki ktorym poraz kolejny bez problemow wygrali ;)

 

Poraz kolejny swietny mecz Derona, dobrze ze Boozer sie obudził, jednak jak sie okazuje trio Manu-Tony-Tim jest porpostu zbyt mocne dla kazdego w tych PO jak narazie ;)

 

Jak to powiedział Van - nie ma co niczego jeszcze przesadzac, ale zdaje sie ze szanse Jazz maleja z meczu na mecz ... Płakać nie bede, bo jesli Cavs nie bedzie w finale, to bede kibicowal jak najmocniej Spurs ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mimo tego, że nie za bardzo lubię Spurs i Duncana to trzeba oddać kolesiowi pełny szacunek, bo to jak gra w tych playoffach jest naprawdę fenomenalne :shock: a i jeszcze chciałbym zwrócić uwagę na Derona, który przy niezbyt dobrej obronie Parkera wykręca super statystyki ;]

 

Hhmm a teraz nic innego nam nie pozostaje jak tylko czekać na to, że Boozer i Deron będą dalej dobrze grać, a reszta ekipy Jazz dostosuje się do ich poziomu i przechylą szalę zwycięstwa na swoją stronę. No i jestem prawie pewien, że kolejne 2 mecze pójdą łupem Jazz, bo u siebie na pewno zagrają lepiej:P Go JAZZ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://youtube.com/watch?v=MLgHeeOZJFI

 

Bruce Bowen od zawsze kopał :) , mam tu na mysli tego kopniaka co Nashowi zasadził :) , prosze go nie bronić itd. zrobil to specjlanie i tyle, jeżeli to ma być jeden z najlepszych obrońców w lidze , to Camby chyba po mordach wali , ale kamery tego nie uchwycają , no bo na to wychodzi

 

(sory ze dajego tegp posta tutaj , ale rywalizacja SPURS, SUNS niejako przeminelo , a tutaj SPURS wciąż są na fali)

 

a do tematu:

Utah potrzebny jest taki ktoś jak Wade , ktory potrafi zblokować Parkera 3 razy w jednym meczu , po tych blokach chlopak tak nie szarżował :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.