Skocz do zawartości

Rozważania o wierze o Bogu i KK


fluber

Rekomendowane odpowiedzi

Cieszy mnie Wasz stosunek do nieomylności praw naukowych :nevreness:

Możliwe że Einstein też nie miał racji, jego teorii względności nie daje się połączyć z mechaniką kwantową, więc wysoce prawdopodobne jest że tak jak teoria Newtona była tylko modelem opisującym to co się dzieje przy oddziaływaniu mas a nie wyjaśnieniem mechanizmu tego oddziaływania, tak samo może być z teorią Einsteina, lub z mechaniką kwantową.

Być może to tylko modele nie mające wiele wspólnego z rzeczywistością a tylko dobrze ją opisujące.

Może wyjasnieniem sa jakieś opracowywane teorie strun a moze zupełnie coś innego, ale to jestesmy za głupi by zrozumieć do końca prawa fizyki nie zmienia nic w temacie Boga, tego czy istnieje czy nie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możliwe że Einstein też nie miał racji, jego teorii względności nie daje się połączyć z mechaniką kwantową, więc wysoce prawdopodobne jest że tak jak teoria Newtona była tylko modelem opisującym to co się dzieje przy oddziaływaniu mas a nie wyjaśnieniem mechanizmu tego oddziaływania, tak samo może być z teorią Einsteina, lub z mechaniką kwantową.

Być może to tylko modele nie mające wiele wspólnego z rzeczywistością a tylko dobrze ją opisujące.

Może wyjasnieniem sa jakieś opracowywane teorie strun a moze zupełnie coś innego, ale to jestesmy za głupi by zrozumieć do końca prawa fizyki nie zmienia nic w temacie Boga, tego czy istnieje czy nie

Oczywiście nie zmienia tego, że nauka nie jest w stanie wyjaśnić wszystkiego i trzeba się bardzo mocno uprzeć, żeby tego nie zauważyć :nevreness:  Ale skoro jesteście tacy uparci, to trudno, lecę na Drogę Krzyżową :nevreness:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście nie zmienia tego, że nauka nie jest w stanie wyjaśnić wszystkiego i trzeba się bardzo mocno uprzeć, żeby tego nie zauważyć :nevreness:

Kiedyś nie potrafiliśmy wytłumaczyć czym jest światło. dziś potrafimy.

Nie wiemy czy się nie da, wiemy że dziś jesteśmy za głupi by potrafić to zrobić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo na koszu znam się tylko trochę, a o bogu wiem wszystko.

 

a tak na poważnie, to albo przyjmujesz postawę Przema, który do wszystkiego chce się przypi*****ić, albo naprawdę pytasz, bo chcesz się czegoś dowiedzieć. założyłem, że w grę wchodzi ta druga opcja i dlatego też ci tłumaczę jak to wygląda. i nie, „branie dosłownie” nie zależy od widzimisię, lecz od logiki. wszystko zaczyna się od pojęcia boga i jeśli coś w biblii jest z nim sprzeczne, to znaczy, iż nie powinno się tego brać dosłownie. tak jest ze wszystkimi fragmentami, w których mamy do czynienia z antropomorfizacją, gdyż one przeczą doskonałości boga. a przeczą dlatego, że doskonałość oznacza pełnię, brak braków ;], zupełność (tak jest zarówno w teologii katolickiej jak i w greckim źródłosłowie) i jakakolwiek zmiana (a podejmowanie decyzji jest zmianą) wyklucza bycie doskonałym.

 

Najpierw sprecyzuj swojego Boga. Podaj jakąs definicję. I nie zasłaniaj się brakiem definicji bo definicja jest ludzka tylko ją podaj, bo jako ludzie w ten sposób się komunikujemy.

I nie wkręcaj o logice bo ostatnio jak pamiętam nie wiedziałeś co to jest dobro i miałem wymyślać nowe definicje które by pasowały Twojemu Bogu lub też przeczyły możliwość myslenia o Bogu. 

 

 

 

Poza tym wszytsko co zostało kiedyś opisane można o kant tyłka potłuc. Raz - że tego było multum. Dwa - ludzie z przeszłości byli bardziej prymitywni niż my. Trzy -  nadal jest to ten sam trend co zawsze.

 

Dodatkowo nie może spracyzować jaki tekst w Bibli czy gdzieś tam może być prawdziwy. Już w poprzednim temacie mówiłem o tym , że ludzie zawsze kłamali i wierzyli w te kłamstwa oraz zawsze fantazjowali. Wystarczy spojrzeć na to co teraz robimy i ile jest sci-fi. Czym my teraz do cholery się różnimy od tych sprzed 3 tysiecy lat? Tylko tym ze udało nam się odkryć że to co kiedyś było boskim dotknięciem teraz jednak nie jest.

I jak słysze o uzdrowieniach raka i że to Bóg zrobił to widze te małpy złazące z drzewa oddające pokłon Słóńcu. 

 

Imiona bogów się zmieniają i każdy ma swojego na swój użytek. Mnie bardziej zastanawia samo korzystanie z boga i dlaczego nam /ludziom/ jest potrzebny. To tak na start.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to sobie przemyślałem i w sumie to nie mam pojęcia, jak kogokolwiek przekonać, nie tylko do tego, że Bóg jest, ale też do tego, że w ogóle może istnieć.

Nauka wyjaśnia mechanizm. Nauka nie daje odpowiedzi na pytanie dlaczego. Daje odpowiedź na pytanie jak. To, że z niczego powstały dwie wielkie masy zakrzywiające czasoprzestrzeń nikogo nie dziwi, bo przecież jest teoria względności. Tak jakby to dawało odpowiedź na jakiekolwiek pytania, poza wyjaśnieniem obserwacji. Siła, moc , energia, to są ludzkie nazwy na pewne zjawiska, których pochodzenie nigdy nie będzie przez nas poznane.

Kolejnym błędem jest to, że piszecie o prymitywnych ludach i wierzeniach, nie zauważając ponadczasowego charakteru tej religii. Wszystkie pozostałe wierzenia z tamtego okresu wyglądają, jak bajeczka opóźnionego w rozwoju 5-latka. Kilka tysięcy lat nie zmieniło tego, że Biblia wciąż jest aktualna.

Następny problem to kompletne niezauważanie faktu, że chrześcijaństwo to religia wciąż żywa, a nie tylko decyzja Konstantyna Wielkiego. Ile religii na przestrzeni lat po prostu zniknęło? To, że unikacie Kościoła, to nie znaczy, że on nie istnieje i nie rozwija się.

Nie rozumiem też, czemu utożsamiacie wiedzę katolika o swojej religii, z tym, czy ta religia jest prawdziwa. Chrześcijaństwo jest dla wszystkich. Wiara nie jest zarezerwowana dla inteligentnych. Czy to, że ateiści nie rozumieją, na czym polega teoria względności sprawia, że ta teoria nie istnieje?

Przem, cały czas piszesz o tym, jak to 2000 lat temu coś co było sci-fi teraz jest banalne do wytłumaczenia. Nie ma cudu, który by się wydarzył kiedykolwiek w historii Kościoła, a który zostałby wyjaśniony przez naukę. Zero. Nauka w tej kwestii nie wyjaśniła nic. Jezus nie budował maszyn liczących i nie tworzył kondensatorów, on przywracał wzrok ślepcom, możliwość chodzenia paralitykom, W miejscach objawień ślepcy odzyskują wzrok, a paralitycy zaczynają chodzić. 2000 lat, a nauka jak była w dupie, tak tam została.

Dla mnie istnienie Boga jest tak samo oczywiste, jak to, że mam ręce, czy nogi. Wiem co się dzieje na Zaśnięciach w Duchu Świętym, wiem, jak wygląda uzdrowienie, wiem jak wyglądają egzorcyzmy. Gdybyście wiedzieli to co ja, nie bylibyście ateistami, czy agnostykami. Wiara nie jest zarezerwowana dla wybranych, ale jeżeli się nie spróbuje, to na pewno się nie uwierzy.

Przem, chcesz definicje, chcesz wyjaśnień, to otwórz sobie KKK, albo lepiej, idź na kurs alfa. Tam na pytania odpowiedzą Ci bardziej kompetentni ludzie ode mnie, czy loraka. Próbuję się dokształcić, czytam Biblię, chodzę regularnie do Kościoła, słucham rekolekcji, ale nie oczekuj, że przekażemy Ci pełną wiedzę na temat swojej wiary, skoro Ty nie jesteś w stanie zrobić tego samego w temacie swojej wiary, bo tym właśnie jest ateizm, czy agnostycyzm

No i najważniejsze. Chrześcijaństwo to religia, w której, jeżeli żyjesz według jej praw, stajesz się lepszym człowiekiem. Nie lepszym chrześcijaninem, lepszym człowiekiem. To, że nie wszystkim katolikom się to udaje, nie znaczy, że religia jest dyskwalifikująca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo na koszu znam się tylko trochę, a o bogu wiem wszystko.

 

a tak na poważnie, to albo przyjmujesz postawę Przema, który do wszystkiego chce się przypi*****ić, albo naprawdę pytasz, bo chcesz się czegoś dowiedzieć. założyłem, że w grę wchodzi ta druga opcja i dlatego też ci tłumaczę jak to wygląda. i nie, „branie dosłownie” nie zależy od widzimisię, lecz od logiki. wszystko zaczyna się od pojęcia boga i jeśli coś w biblii jest z nim sprzeczne, to znaczy, iż nie powinno się tego brać dosłownie. tak jest ze wszystkimi fragmentami, w których mamy do czynienia z antropomorfizacją, gdyż one przeczą doskonałości boga. a przeczą dlatego, że doskonałość oznacza pełnię, brak braków ;], zupełność (tak jest zarówno w teologii katolickiej jak i w greckim źródłosłowie) i jakakolwiek zmiana (a podejmowanie decyzji jest zmianą) wyklucza bycie doskonałym.

Sorry ze nie odpisuje ale nie mam czasu chwilowo, w dodtatku nie wiem czemu nie pojawia mi sie nic gdy ktos mnie cytuje w tym temacie:/ jak nede mial chwile czasu to z checia wroce do dyskusji:) odnosnie tej doskonalosci to rozumiem o co Co chodzi. Po prostu Ty wychodzidz od zalozonej definicji. Ja probowalem zrozumiec to jak Bog funkcjonuje i po prostu gryzie mi sie to wszystko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry ze nie odpisuje ale nie mam czasu chwilowo, w dodtatku nie wiem czemu nie pojawia mi sie nic gdy ktos mnie cytuje w tym temacie:/ jak nede mial chwile czasu to z checia wroce do dyskusji:) odnosnie tej doskonalosci to rozumiem o co Co chodzi. Po prostu Ty wychodzidz od zalozonej definicji. Ja probowalem zrozumiec to jak Bog funkcjonuje i po prostu gryzie mi sie to wszystko.

Sam to na pewno nigdy nie zrozumiesz, ale na pewno będzie jaśniej, jak wytłumaczy Ci to ktoś kompetentny. Polecam np. ojca Szustaka :nevreness:  Świetny gość :nevreness:

 

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejnym błędem jest to, że piszecie o prymitywnych ludach i wierzeniach, nie zauważając ponadczasowego charakteru tej religii. Wszystkie pozostałe wierzenia z tamtego okresu wyglądają, jak bajeczka opóźnionego w rozwoju 5-latka. Kilka tysięcy lat nie zmieniło tego, że Biblia wciąż jest aktualna.

Nie

Ale okay z żebra Adama i wszytskie zwierzęta na Arce etc etc.

 

Następny problem to kompletne niezauważanie faktu, że chrześcijaństwo to religia wciąż żywa, a nie tylko decyzja Konstantyna Wielkiego. Ile religii na przestrzeni lat po prostu zniknęło? To, że unikacie Kościoła, to nie znaczy, że on nie istnieje i nie rozwija się.

Ja unikam coca-coli ale tez się rozwija. Niezły biznes.

 

 

Przem, cały czas piszesz o tym, jak to 2000 lat temu coś co było sci-fi teraz jest banalne do wytłumaczenia. Nie ma cudu, który by się wydarzył kiedykolwiek w historii Kościoła, a który zostałby wyjaśniony przez naukę. Zero. Nauka w tej kwestii nie wyjaśniła nic. Jezus nie budował maszyn liczących i nie tworzył kondensatorów, on przywracał wzrok ślepcom, możliwość chodzenia paralitykom, W miejscach objawień ślepcy odzyskują wzrok, a paralitycy zaczynają chodzić. 2000 lat, a nauka jak była w dupie, tak tam została.

Nie wyjdziesz z przekonania niewyjasnione = cud = bóg

 

 

Przem, chcesz definicje, chcesz wyjaśnień, to otwórz sobie KKK, albo lepiej, idź na kurs alfa. Tam na pytania odpowiedzą Ci bardziej kompetentni ludzie ode mnie, czy loraka. Próbuję się dokształcić, czytam Biblię, chodzę regularnie do Kościoła, słucham rekolekcji, ale nie oczekuj, że przekażemy Ci pełną wiedzę na temat swojej wiary, skoro Ty nie jesteś w stanie zrobić tego samego w temacie swojej wiary, bo tym właśnie jest ateizm, czy agnostycyzm

Czytsz Biblię czyli powtarzasz to co Ci dali przed nos. To samo miały wszytskie ludowe przesądy i opowiastki od ludów pierwotnych.

Co to jest 2000 lat?

 

też byłem na rekolekcjach i powiedzianio mi że Bóg może się smucić. A lorka mówi że nie. I co Ty na to koleżko? Kogo mam słuchać?

 

No i najważniejsze. Chrześcijaństwo to religia, w której, jeżeli żyjesz według jej praw, stajesz się lepszym człowiekiem. Nie lepszym chrześcijaninem, lepszym człowiekiem. To, że nie wszystkim katolikom się to udaje, nie znaczy, że religia jest dyskwalifikująca.

A komu się udaje? Do spowiedzi non stop te same grzechy nosisz.

 

A to ze ktoś chce być lepszym człowiekiem nie ma zupełnie nic do czyniania z tym czy Cheścijaństwo istnieje czy nie.

 

Bajka bajce nierówna, ale nadal z Bogiem na gębie wielu zabija czy nawet stają się agresywni tylko dlatego że ten Bóg jest inny. T jest właśnie ludzkie.

nadmienię tylko jeszcze że ten nasz bóg chrześcijański przegrywa batalię z szatanem. Co to za moc skoro religia nie jednoczy?

 

 

A poza tym miałeś się za mnie pomodlić. Ot taka prosta rzecz o którą prosiłem. Zrobiłeś to?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie

Ale okay z żebra Adama i wszytskie zwierzęta na Arce etc etc.

 

Czaisz co to metafora? W pierwszej historii jest mówiący wąż. MÓWIĄCY WĄŻ! Ile masz lat, że nie rozumiesz, że historie, w których są mówiące węże nie mogą być czytane dosłownie? Robisz tylko z siebie idiotę w tym momencie.

 

Ja unikam coca-coli ale tez się rozwija. Niezły biznes.

 

W tym miejscu chyba ja jestem idiotą, bo nie rozumiem intencji tekstu z coca-colą. Biznes fenomenalny, ostatnio szczególną uwagę Kościół przykłada do nawracania w Afryce i Meksyku. Kopalnia pieniędzy, które potem przepuszczają przez swoją pralnię zwaną Caritasem. Znam wielu księży, zakonników, czy zakonnic. Tacy z nich biznesmeni, że hej.

 

Nie wyjdziesz z przekonania niewyjasnione = cud = bóg

 

Cud - zjawisko nie posiadające wiarygodnego naukowego wyjaśnienia. Niewyjaśnione=cud. Z definicji.

 

 

Czytsz Biblię czyli powtarzasz to co Ci dali przed nos. To samo miały wszytskie ludowe przesądy i opowiastki od ludów pierwotnych.

Co to jest 2000 lat?

 

też byłem na rekolekcjach i powiedzianio mi że Bóg może się smucić. A lorka mówi że nie. I co Ty na to koleżko? Kogo mam słuchać?

 

Koleżko? :nevreness:  Ateizm nie zwalnia z odrobiny kultury, nie jestem Twoim koleżką :nevreness:  Te wszystkie ludowe przesądy i opowiastki ludów pierwotnych zostały wyjaśnione przez naukę :nevreness:  Szkoda, że nauka nie potrafi wyjaśnić moich "przesądów" :nevreness:  

Tylko papież jest nieomylny w sprawach wiary, aczkolwiek to, czy Bóg może się smucić, czy nie, nie ma żadnego znaczenia dla Twojego zbawienia :nevreness:

 

 

A komu się udaje? Do spowiedzi non stop te same grzechy nosisz.

 

 

Rozumiem, że należysz do tego wąskiego grona osób, które nie myją się, bo wieczorem i tak będą brudne? :nevreness:

 

 

A to ze ktoś chce być lepszym człowiekiem nie ma zupełnie nic do czyniania z tym czy Cheścijaństwo istnieje czy nie.

 

Bajka bajce nierówna, ale nadal z Bogiem na gębie wielu zabija czy nawet stają się agresywni tylko dlatego że ten Bóg jest inny. T jest właśnie ludzkie.

nadmienię tylko jeszcze że ten nasz bóg chrześcijański przegrywa batalię z szatanem. Co to za moc skoro religia nie jednoczy?

 

Tak samo, jak to, czy lorak ma rację twierdząc, ze Bóg nie może się smucić :nevreness:

To, że ktoś wykorzystuje Boga, do często przyziemnych celów tez nie dyskredytuje chrześcijaństwa. 

 

A poza tym miałeś się za mnie pomodlić. Ot taka prosta rzecz o którą prosiłem. Zrobiłeś to?

Oczywiście,wczoraj i to nawet w kościele i przykro mi, że nie odczułeś skutków :nevreness: Zaniepokoiły mnie też słowa, które przy tej okazji usłyszałem w 1 czytaniu: Ale Pan jest przy mnie jako potężny mocarz; dlatego moi prześladowcy ustaną i nie zwyciężą. Będą bardzo zawstydzeni swoją porażką, okryci wieczną i niezapomnianą hańbą :nevreness: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czaisz co to metafora? W pierwszej historii jest mówiący wąż. MÓWIĄCY WĄŻ! Ile masz lat, że nie rozumiesz, że historie, w których są mówiące węże nie mogą być czytane dosłownie? Robisz tylko z siebie idiotę w tym momencie.

Gadający wąż to taka sama historia jak wierzenia Inków czy Muminków. Metafora czy nie historia jest historią. Różnica jest taka , że Ty jeden tekst czytasz jak metafora - /bo tak!/, A inny nie jako metafora.

 

Get real

 

 

W tym miejscu chyba ja jestem idiotą, bo nie rozumiem intencji tekstu z coca-colą. Biznes fenomenalny, ostatnio szczególną uwagę Kościół przykłada do nawracania w Afryce i Meksyku. Kopalnia pieniędzy, które potem przepuszczają przez swoją pralnię zwaną Caritasem. Znam wielu księży, zakonników, czy zakonnic. Tacy z nich biznesmeni, że hej.

Kościół nawraca w Afryce, a coca-cola już tam była.

 

Rodzisz się w innym miejscu i czasie i w innym środowisku to wierzysz w coś innego i jesz też inne rzeczy.  

 

 

Cud - zjawisko nie posiadające wiarygodnego naukowego wyjaśnienia. Niewyjaśnione=cud. Z definicji.

Obyś w swym krótkim życiu doczekał się obalania tych cudów. Dopiero co się rozpoczęła era globalnej informacji...

 

 

Koleżko? :nevreness:  Ateizm nie zwalnia z odrobiny kultury, nie jestem Twoim koleżką :nevreness:  Te wszystkie ludowe przesądy i opowiastki ludów pierwotnych zostały wyjaśnione przez naukę :nevreness:  Szkoda, że nauka nie potrafi wyjaśnić moich "przesądów" :nevreness:  

Tylko papież jest nieomylny w sprawach wiary, aczkolwiek to, czy Bóg może się smucić, czy nie, nie ma żadnego znaczenia dla Twojego zbawienia :nevreness:

A co ma ataizm do mnie?

Papież?

 

Pierwsze wygooglowane

http://wiadomosci.onet.pl/religia/grzechy-papiezy/hbtbq

 

 

Rozumiem, że należysz do tego wąskiego grona osób, które nie myją się, bo wieczorem i tak będą brudne? :nevreness:

Rzeczywiście trafne lol

Ja nie obiecuje codziennie że sie nie pobrudzę, ale gratuluję porównania które mówi ze nie ważne czy się myjesz czy nie i tak brud na Tobie będzie. Myślisz że jak się pomodlisz to jesteś czysty a ja brudny w jakiś sposób?

To, że żałuję swoich niektórych rzeczy nie znaczy że muszę iść i szeptać to księdzu w ucho.

 

Tak samo, jak to, czy lorak ma rację twierdząc, ze Bóg nie może się smucić :nevreness:

To, że ktoś wykorzystuje Boga, do często przyziemnych celów tez nie dyskredytuje chrześcijaństwa.

Dyskredytacją jest to, że nie potrafisz się przyznać że sam Boga wykorzystujesz do własnych celów. 

 

Oczywiście,wczoraj i to nawet w kościele i przykro mi, że nie odczułeś skutków :nevreness: Zaniepokoiły mnie też słowa, które przy tej okazji usłyszałem w 1 czytaniu: Ale Pan jest przy mnie jako potężny mocarz; dlatego moi prześladowcy ustaną i nie zwyciężą. Będą bardzo zawstydzeni swoją porażką, okryci wieczną i niezapomnianą hańbą :nevreness:[/size] [/size]

Za słabo może się modlisz, ale dawaj do skutku. Codziennie cały różaniec za mnie zmów jak to możliwe, a jak nastąpi jakaś zmiana to może uznamy to za jakiś cud na nasze potrzeby forumowe. Co Ty na to?

I oczywiście mówię serio. Masz szansę na coś wielkiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gadający wąż to taka sama historia jak wierzenia Inków czy Muminków. Metafora czy nie historia jest historią. Różnica jest taka , że Ty jeden tekst czytasz jak metafora - /bo tak!/, A inny nie jako metafora.

 

Get real

 

 

Kościół nawraca w Afryce, a coca-cola już tam była.

 

Rodzisz się w innym miejscu i czasie i w innym środowisku to wierzysz w coś innego i jesz też inne rzeczy.  

 

 

Obyś w swym krótkim życiu doczekał się obalania tych cudów. Dopiero co się rozpoczęła era globalnej informacji...

 

 

 

A co ma ataizm do mnie?

Papież?

 

Pierwsze wygooglowane

http://wiadomosci.onet.pl/religia/grzechy-papiezy/hbtbq

 

 

 

Rzeczywiście trafne lol

Ja nie obiecuje codziennie że sie nie pobrudzę, ale gratuluję porównania które mówi ze nie ważne czy się myjesz czy nie i tak brud na Tobie będzie. Myślisz że jak się pomodlisz to jesteś czysty a ja brudny w jakiś sposób?

To, że żałuję swoich niektórych rzeczy nie znaczy że muszę iść i szeptać to księdzu w ucho.

 

 

Dyskredytacją jest to, że nie potrafisz się przyznać że sam Boga wykorzystujesz do własnych celów. 

 

Za słabo może się modlisz, ale dawaj do skutku. Codziennie cały różaniec za mnie zmów jak to możliwe, a jak nastąpi jakaś zmiana to może uznamy to za jakiś cud na nasze potrzeby forumowe. Co Ty na to?

I oczywiście mówię serio. Masz szansę na coś wielkiego.

Bo pewne części czyta się jak metafora, a inne nie. Inaczej się czyta Księgę Rodzaju, czy Apokalipsę św. Jana, a inaczej Księgę Kronik, czy Mądrości Syracha. Dualizm korpuskularno-falowy przyjmujesz, a tego nie? 

2000 lat już wszyscy czekamy na to obalanie :nevreness:

No właśnie trafne, bo chyba zależy Ci na tym, żebyś się jak najmniej pobrudził, a człowiekowi, żeby jak najmniej grzeszył :nevreness:  Franciszek spowiada się raz w tygodniu :nevreness:

Czasy krucjat i chorych psychicznie papieży mamy już dawno za sobą. Dogmat o nieomylności papieży nie dotyczy czasów, które linkujesz. Znowu podstawowe braki w wiedzy :nevreness:

Wykorzystuję Boga do własnych celów? :nevreness: Masz mnie, odkryłeś, że to ja kazałem Mu stworzyć świat :nevreness: Skąd bierzesz takie bzdury? :nevreness:

Nawet 3 serie nowenny pompejańskiej nie pozbawią Cię wolnej woli i nie sprawią, że przestaniesz być na Boga zły :nevreness: Ale mogę dać Ci kontakt do egzorcysty, który odprawi modlitwy nad Tobą, jeżeli będzie trzeba :nevreness: Egzorcyzmy prawie zawsze skutkują :nevreness:  

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo pewne części czyta się jak metafora, a inne nie. Inaczej się czyta Księgę Rodzaju, czy Apokalipsę św. Jana, a inaczej Księgę Kronik, czy Mądrości Syracha. Dualizm korpuskularno-falowy przyjmujesz, a tego nie? 

2000 lat już wszyscy czekamy na to obalanie :nevreness:

Stary testament się zestarzał musieliście wyjść z nowym. Co tu wiele pisać?

 

 

 

No właśnie trafne, bo chyba zależy Ci na tym, żebyś się jak najmniej pobrudził, a człowiekowi, żeby jak najmniej grzeszył :nevreness:

Bez znaczenia z jakiej religii korzystasz.

 

 

 

Czasy krucjat i chorych psychicznie papieży mamy już dawno za sobą.

Ale nadal trzeba sobie chłopców poobracać co nie?

 

Dogmat o nieomylności papieży nie dotyczy czasów, które linkujesz. Znowu podstawowe braki w wiedzy :nevreness:

Dobtrze że dogmaty można wymyślac do czasów.

 

 

Wykorzystuję Boga do własnych celów? :nevreness: Masz mnie, odkryłeś, że to ja kazałem Mu stworzyć świat :nevreness: Skąd bierzesz takie bzdury? :nevreness:

Chcesz zbawienia bijąc mu pokłony. Czujesz się komfortowo w swojej religii. Czujesz się bezpiecznie zawierzając mu. NO chyba jest to korzystne dla Ciebie. huh?

 

 

Nawet 3 serie nowenny pompejańskiej nie pozbawią Cię wolnej woli i nie sprawią, że przestaniesz być na Boga zły :nevreness: Ale mogę dać Ci kontakt do egzorcysty, który odprawi modlitwy nad Tobą, jeżeli będzie trzeba :nevreness: Egzorcyzmy prawie zawsze skutkują :nevreness:

Mamy taka wolną wolę że palacze chcący rzucić nie rzucają palenia, to samo alkoholicy. A grubasy są cały czas na jakiś dietach, a nadal są grubasami.

 

 

A co mam szatana w sobie że trzeba nademną modlitwy prawić?

 

 

 

jeste w tym sosie i Ci to pasuje, ale bronisz się słabo. To tak jak zabę włożysz do zimnej wody i będziesz ją podgrzewał stopniowo - nie wyskoczy tylko się ugotuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stary testament się zestarzał musieliście wyjść z nowym. Co tu wiele pisać?

 

Czy ja wiem, czy się zestarzał? Zakładam, że słyszałeś o Żydach :nevreness:  Kolejne braki w wiedzy :nevreness:

 

 

Bez znaczenia z jakiej religii korzystasz.

 

 

Bzdury :nevreness:  Nie w każdej religii chodzi o to, by jak najmniej grzeszyć i albo o tym doskonale wiesz i kłamiesz, albo wykazujesz kolejne luki w wiedzy.

 

Ale nadal trzeba sobie chłopców poobracać co nie?

 

Ach te uogólnienia...  Albo jesteś manipulantem, albo z powodu jakiegoś duchownego ostro bolała Cię kiedyś dupa :nevreness:  

 

Dobrze że dogmaty można wymyślac do czasów.

 

Dogmatów się nie wymyśla.

 

 

Chcesz zbawienia bijąc mu pokłony. Czujesz się komfortowo w swojej religii. Czujesz się bezpiecznie zawierzając mu. NO chyba jest to korzystne dla Ciebie. huh?

 

Chcę żyć wiecznie razem z moim Stwórcą.  Czuję się komfortowo, bo Bóg mnie kocha. Trudno mnie za to winić.  Bezpiecznie? Nie rozumiem. Masz lęki, stany paranoidalne, bo nie wierzysz? Mogę w ciemnej ulicy dostać w mordę równie dobrze, jak Ty. Nie wiem, czy to jest korzystne, Kościół to jest biznes i finansowo strasznie mnie doją, a z drugiej strony nie daję nic w zamian, bo nie ma Boga tylko nauka. To chyba przejebana sprawa, nie?

 

A co mam szatana w sobie że trzeba nademną modlitwy prawić?

 

Nie bierz tego do siebie i wiesz, mogę się mylić, ale biorą pod uwagę to co widzę i wżyciu widziałem, Twoją zapalczywość i energię w próbie udowodnienia mi, że się mylę, że chrześcijanie są jak małpy oddające pokłony słońcu itd., to moim zdaniem niewykluczone, że jesteś opętany :nevreness:

 

 

Mamy taka wolną wolę że palacze chcący rzucić nie rzucają palenia, to samo alkoholicy. A grubasy są cały czas na jakiś dietach, a nadal są grubasami.

 

 

No tak przecież nikt z nas nie zna nikogo, kto rzucił palenie, albo kogoś kto na trwale schudł, prawda? :nevreness:  Kłamiesz

 

jeste w tym sosie i Ci to pasuje, ale bronisz się słabo. To tak jak zabę włożysz do zimnej wody i będziesz ją podgrzewał stopniowo - nie wyskoczy tylko się ugotuje.

Słabo się bronię? :nevreness: Popełniłem jakieś przestępstwo? :nevreness:  Jestem o coś oskarżony? :nevreness:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ja wiem, czy się zestarzał? Zakładam, że słyszałeś o Żydach :nevreness:  Kolejne braki w wiedzy

O jakich brakach w wiedzy mówisz?

Ze jednak węże gadają i z żebra Adama wyszła Ewa?

 

Cyklopy i minotaury sa bardziej wiarygodne.

 

pBzdury  Nie w każdej religii chodzi o to, by jak najmniej grzeszyć i albo o tym doskonale wiesz i kłamiesz, albo wykazujesz kolejne luki w wiedzy.

Nie o tym mówiłem, ale zapewne zadowala Ciebie że nazywasz mnie kłamcą :smile:

 

 

Ach te uogólnienia...  Albo jesteś manipulantem, albo z powodu jakiegoś duchownego ostro bolała Cię kiedyś dupa

Nie, ale znałem duchownego który miał chłopaka , ale czy mu uprawiali seks to nie wiem.  

 

Dogmatów się nie wymyśla.

Same się tworzą?

 

Chcę żyć wiecznie razem z moim Stwórcą.  Czuję się komfortowo, bo Bóg mnie kocha. Trudno mnie za to winić.

Nie winię tylko stwierdzam oczywisty dla mnie fakt. Bóg Ci jest potrzebny :smile:

 

Bezpiecznie? Nie rozumiem. Masz lęki, stany paranoidalne, bo nie wierzysz? Mogę w ciemnej ulicy dostać w mordę równie dobrze, jak Ty. Nie wiem, czy to jest korzystne, Kościół to jest biznes i finansowo strasznie mnie doją, a z drugiej strony nie daję nic w zamian, bo nie ma Boga tylko nauka. To chyba przejebana sprawa, nie?

Oczywiście nie chodziło o takie bezpieczeństwo, ale co ja mogę się spodziewać po Tobie? :smile: 

 

 

Nie bierz tego do siebie i wiesz, mogę się mylić, ale biorą pod uwagę to co widzę i wżyciu widziałem, Twoją zapalczywość i energię w próbie udowodnienia mi, że się mylę, że chrześcijanie są jak małpy oddające pokłony słońcu itd., to moim zdaniem niewykluczone, że jesteś opętany :nevreness:

Cała historia Świata potwierdza moje słowa.

Mam nadzieję że na stos mnie nie poślesz. Takiej władzy już nie macie jako kosciół.

 

 

No tak przecież nikt z nas nie zna nikogo, kto rzucił palenie, albo kogoś kto na trwale schudł, prawda? Kłamiesz

 

Kłamstwem jest to, że ludziemimo chęci nie są w stanie zapanowac nad wewnętrznym ja?

 

Ohhhrighty then :smile:

 

Słabo się bronię? :nevreness: Popełniłem jakieś przestępstwo? :nevreness:  Jestem o coś oskarżony? :nevreness:

jesteś oskarzony o nadużywanie jednej emoty.

 

God blesssssssssssssssssssssssssssssssssssssssnake

 

 

 

 

btw. Do forumowiczów chciałem nadmienić, iż moją intencją nie jest wybijanie Boga z głów. Bóg to jedna z najistotniejszych dla człowieka rzeczy. Dla mnie ważne są mechanizmy jakimi operujemy i dlaczego :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam z góry, że tak długo nie odpisywałem, ale nie miałem kompletnie czasu.

 

Jest to oznaka bogactwa biskupa. Nie wiem, jakim cudem można wyciągnąć na ten temat jakiekolwiek wnioski na temat bogactwa kościoła.

Poza tym nie rozumiem dlaczego największy ból dupy mają CI, którzy nie dali na Kościół ani złotówki i go negują

A to biskup nie jest częścią Kościoła? Zawsze myślałem, że osoba, która posiada "pod sobą" kilkadziesiąt lub kilkaset tysięcy wiernych jest zarazem częścią tej wspólnoty.

Co to ma być ze rozdzielanie. Biskup żyje za pieniądze innych ludzi wierzący i także nie wierzących (poprzez fundusz kościelny) więc chyba wypadałoby, aby się trochę hamował, a nie świecił złotem.

I dlaczego atakujesz mnie ad personam? Skąd wiesz, że nie daję? Ale jak już musisz wiedzieć to dawałem, ale przestałem jak zobaczyłem, że te pieniądze nie idą na pomoc innym ludziom, czy utrzymanie kościołów tylko na nowe fury wielebnego.

 

 

Biznes fenomenalny, ostatnio szczególną uwagę Kościół przykłada do nawracania w Afryce i Meksyku. Kopalnia pieniędzy, które potem przepuszczają przez swoją pralnię zwaną Caritasem. Znam wielu księży, zakonników, czy zakonnic. Tacy z nich biznesmeni, że hej.

Ja za to znam pewnego księdza z Torunia. I co on nie jest biznesmenem?

Dalej znam pewnego księdza z małej parafii, który przerżnął nowy samochód w karty i pod płaszczykiem zbierania na nowe witraże kupił nastęny taki sam, a witraży jak nie było tak nie ma. 

Następny przykład z mojej rodzinnej parafii: dwóch księży pobiło się na plebanii, bo jeden przegrał z drugim w karty jakąś większą sumę i nie chciał oddać i aż przyjeżdżała policja na plebanię. I żeby ten wygrany nie był stratny, proboszcz zarządził zbiórkę pieniędzy na nowe schody i zebrane pieniądze dał jemu. A co ze schodami? Zgadłeś, dalej są stare na których można zęby wybić.

Skąd to wiem? Policję przy plebanii sam widziałem, a resztę opowiedział mi organista, który sam był tego świadkiem.

Także biznes się kręci choćby dziś jak przy każdym kościele sprzedaje się palmy i inne stroiki.

A te historie to też form pytania dlaczego wytykasz innym od heretyków, że nie postępują zgodnie z zasadami Kościoła jak sami jego członkowie mają w dupie nauki Jezusa. Dlatego ja wolę słuchać swojego sumienia, aniżeli tych manipulantów i jestem przekonany, że to jest bardziej właściwe postępowanie.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fluber, szacunek, że Ci się chce :smile:

 

Wpadł mi w oko ostatni post. Biznes dokoła religii? Zawsze był, jest i będzie, tak jak przy każdej strefie życia. Wszystko można sprzedać. Dodam więcej, kasa w parafii to jedno, ale np. jak taki o. John Bashobora produkuje się na stadionie i sprzedają bilety jak na koncert to budzi nawet większe wątpliwości. Z drugiej strony próba sprowadzenia religijności do komercji jest śmieszna, bo to, że ktoś chce w ramach jakiegoś nurtu się dokleić i zarobić nie neguje samego nurtu. Niech sobie ludzie sprzedają jakieś pierdoły, jak ktoś chce, to kupi. Wolność kurna. A księża ubóstwa nie ślubują, nie mylmy standardowego księdza w parafii z jakimś bratem mniejszym.

 

Zresztą o czym tu mówić? Ludzie są słabi i podatni na pokusy, także ci w sutannach. Bywają chciwi, łasi na pieniądz. Ktoś myśli, że oni są jacyś lepsi? :rugby:

Edytowane przez andy13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.