Skocz do zawartości

Rozważania o wierze o Bogu i KK


fluber

Rekomendowane odpowiedzi

Wyobraź sobie, ze jesteś na miejscu Boga - to zdanie dyskwalifikuje całą wypowiedź w kontekście wiary. 

 

Wyobraź sobie, ze jesteś na moim miejscu i:

a) na Zaśnięciu w Duchu Świętym mój kumpel zaczyna gadać w staroaramejskim

B - moja nieuleczalnie chora znajoma przychodzi na modlitwę o uzdrowienie, w pewnym momencie ksiądz każe jej podejść do ołtarza i mówi, że została uzdrowiona. następnego dnia robi wyniki. Po chorobie ani śladu.

c) opętany przez demona podczas egzorcyzmów zaczyna opowiadać o szczegółach z mojego życia, których nigdy nikomu nie powiedziałem 

d) jak przekonać mnie, że Bóg nie istnieje?

Zadbajcie o reklamę jesli jestescie tak skuteczni to jesteście w stanie konkurować z medycyną. Zapisy wideo i te sprawy. Ogólnie mogę w tym pomóc.

 

Zbawienia duszy. Każdy chrześcijanin tego oczekuje. Życie wieczne jest pewne, tylko chodzi o to, żeby nie odbywało się w piekle.

Czyli masz Boga na swoje potrzeby jak to zawsze bywało. Dla Ciebie jest to wyraz wiary. A ja jak to samo robiłem i doszedłem do innych wniosków to już za dużo oczekuę od Boga bo On nie spełnia zachcianek.

 

Teksty o biznesowej instytucji są co najmniej śmieszne. Kościół to największa instytucja charytatywna ever.

Ile procent idzie do potrzebujących a ile na sam kosciół?

 

 

Z tą podświadomością to bzdury, ale zawsze możesz zostać adwokatem i bronić w ten sposób swoich klientów :nevreness:

Jakie bzdury? jeżdzisz samochodem? No to skoro jedziesz samochodem i rozmawiasz z kumplem o laseczkach to kto kieruje i kontroluje znaki drogowe. Przełącaanie biegów jest nieświadome skoro koncentrujesz się na rozmowie. Tak jak masz koszulkę na sobie. Dopiero jak Ci powiedziałem że ją masz to sobie uświadomiłeś! Mimo że receptory w twoim organiźmie wysyłały sygnały że ją masz na sobie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Istotę rzeczy widze a Ty jakoś chyba nie do końca Panie kolego :smile:

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Czyli Bilię należy czytać dosłownie?

Jesli się mylę to daj mi taką jasną przesłankę

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Skoro wierzysz bez dowodu to dlaczego wierzysz w coś co wiesz że nie istnieje?

Jak można wierzyć w coś w co się nie wierzy?

I mówisz o rzekomym Tomaszu który miał być własnie tym kim jest aby go degradować. To, że ktoś kiedyś o nim coś napisał nie znaczy że istniał bo to jedno z wielu pism które wtedy powstawały i tylko ktoś uczynił z tego prawdziwość na potwierdzenie wiary.

 

/Ogólnie cała dysputa na temat tych historii to dla mnie o kant tyłka rozbić bo nijak to zweryfikować/

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Ale dowód na co? Ty patrzysz na tęczę i mówisz że jej nie zesłał Bóg, ale fajne zjawisko dlatego uważasz że Bóg istnieje?

 

To tak jakbym powiedział, że mam fajny telewizor - Bóg jednak istnieje!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

No to powiedz dlaczego pierwszą stworzył.

A to, że powinien odświeżyć ludziom swoje istnienie skoro jest zacofany.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Nie jestes jedynym który uważa że Bóg się schował :smile:

 

I nie musi udowadniać że istnieje skoro nie istnieje przecież.  

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Bóg nic nie musi i nic nie robi. ja nie mam do Niego pretensji. Ty uwazasz że robi cud tu i tam.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

W jaki to sposób działałby na swoją szkodę gdyby udowodnił swe istnienie? W JAKI SPOSÓB TO JEST JEGO SZKODĄ?

 

Non stop słysze jaki to Bóg wszechmogacy i wszechwiedzący. Stworzył wszytsko i wszytskich. Wysłał syna na Ziemie aby dał świadectwo wiary. teraz słyszę że nie potrzeba świadectwa wiary. booo ya

 

Dodatkowo nie jest już wszechwiedzący i wszechmogący i jak tak zagłebić się i przycisnąć wierzacych w Boga to okazuje się że Bóg jest zwykłym koleżką siedzacym chmurah bez wpływu na nic. I w dodatku przegrywa z Szatanem jakąss batelię o dobro i zło.

 

 

 

Tak mylisz się w bardzo wielu aspektach

 

1 = Jest spora przestrzeń pomiędzy dosłownie czytanie Biblli a metaforami których nie rozumiesz... To że nie rozumiesz o co chodzi Bogu w księdze Wyjścia na przykład czy różnych przesłaniach to nie oznacza że to są nierozumiałe metafory

 

2 -- Już ci podałem przykład z teorią Einsteina nikt jej nie rozumiał i nadal nie do końca jest udowodniona i ma mnóstwo paradoksów ale wszyscy wierzą że jest prawdziwą.. Tlenu też nie widać ale wierzysz że istnieje ale czy widziałeś na oczy tlen??

Czyli wierzysz bo ktoś ci powiedział że istnieje są niby dowody na istnienie ale skąd wiesz że prawdziwe... Oczywiście to mocno przejaskrawione ale skoro czegoś nie widać to w końcu istnieje czy nie

 

3 -- Akurat istnienie Jezusa jest potwierdzone histrorycznie mamy pisma urzędników rzymskich z tamtego okresu którego potwierdzają istnienie Jezusa

 

4 - Dalczego odrzucam opowieść o niewiernym Tomaszu ??? Jakie jedno z wielu pism.. Pokaż pisma które powstały w tamtym okresie i są udowodnione że powstały a nie są np XII wieczną kopią

 

5- Na razie nie znalazłeś żadnego dowodu że to się kupoy nie trzyma..

6 - Już to tłumaczyłem dlaczego emanacja Boskiej osoby byłaby na jego szkodę. Ale skoro potrzebujesz by ci to wytłumaczyć jeszcze raz to ok

 

Bóg się pokazuje i jaki ma z tego zysk ??? Ty byś i tak nie był przekonany no chyba żeby stanął przed Tobą i wykonał cud bo dopóki nie włożysz palca w bok to nie uwierzysz ale ajka to wartość dla Boga stawać przed każdym kto nie wierzy? Przekonać nieprzekonanych tylko po co? Zero wartości z tak pozyskanej miłości

 

Jeśli masz dziewczynę to jej ufasz że Ciebie nie zdradza a jeśli jej nie ufasz to nie ma miłości i cały związek się rozpieprza i nie będziesz przy niej cały czas więc nie masz dowodu że nie zdradza ale jej wierzysz....Możesz chodzić z nią non stop trzymać pod klucz ... Wtedy masz pewność tylko czy o to ci chodzi.... Czy o taką pewność naprawdę warto się starać ....

 

Ludzie którzy wierzą w jego istnienie to jednak z psychologicznego punktu widzenia inna bajka wierzyć ale nie mieć nigdy 100% pewności a czym innym czuć jego obecność . Mieć pewność że obserwuje ... To by sparaliżowało działania ludzkie ludzie by zaczęli działać nienaturalnie baliby się jak zostaną ocenieni.... Strach by dominował a nie wiara

 

Bóg wybiera sobie owieczki i to jest fakt.... Jest mnóstwo potwierdzeń medycznych kiedy modlitwa cofała chorobę... Moja mama dzięki modlitwom wyleczyła się z raka trzustki.... ( bo raczej nie z lekarstw skoro lekarze twierdzili że oni nie wiedzą jakim cudem moja mama żyje i jakim cudem 9 cm guz na trzustce znikną a potem i tak zmarła z powodu banalnego błedu lekarskiego) Bo w modlitwie wartością jest modlenie się o coś nie dla siebie o poświęcenie się o ofiarę... O to by czasem być Hiobem i mimo to kochać .... Bo ludzie często kochają Boga kiedy jest łatwo a kiedy źle to złorzeczą... Jakby tak traktowali swoich partnerów to świat byłby pełen singlów nie potrafiących cieszyć się życiem...

Z psychologicznego punktu widzenia pewność jest częśto czymś co zabija związek a ufność tym co go wzmacnia więc nie ma co rozstrzygać

 

Nie rozumiesz ewidentnie czym jest miłość taka bezwarunkowa bo pokazujesz to na każdym kroku... Nie umiesz kochać czy to Boga czy innego człowieka

 

I wiesz co ja jestem lewakiem głosowałem na Palikota a jednocześnie jestem wierzący i uwierz mi wielokrotnie czułem jego obecność w różnej formie

 

A Jezus przyszedł na siebie nie po to by udowodnić że istnie ale po to by nas zbawić... To podstawa wiary ... Boga można dostrzec we wszystkim i niczym... To że na pogrzebie papieża nagle zerwał się punktowo wiatr i przewracał kartki dla Ciebie będzie anomalią pogodową ( która raczej sie nie zdarza na Placu Św. Piotra) dla innych właśnie takim dowodem że Bóg czasem robi małe cuda

 

Ale jeśli chcesz to udowodnij tak naukowo dlaczego sie wtedy zerwał wiatr i to dokładnie taki że przewracał kartki nie było tego wiatru przedtem a ni po tym.. Ja mówię że to ingerencja boska ... Jeśli uwazasz że inaczej to udowodnij naukowo że tak nie jest

Masz szansę wykazać że naukowo się da to wyjaśnić ( choć statystycznie takie wiatry tam nie występują)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to jak ustosunkujesz sie do 2 czesci mojej wypowiedzi? czym byla decyzja o zrobieniu czystki na ziemii jesli nie potwierdzeniem ze eksperyment nie wypalil i od nowa robimy?

bóg nie może żałować i smucić się (bo do tego fragmentu się odnosisz), a więc to nie są słowa boga i mamy do czynienia z kolejnym antropomorfizmem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ PRzem

 

Chyba nie jesteś kierowcą bo większej bzdury nie słyszałem...... Jak jesteś zdekoncentrowany i rozmawiasz i nei patrzysz na drogę tylko w bok to ni c***a nie kontrolujesz znaków ani Ty ani Twoja podświadomość.. Jeśli rozmawiam to i tak patrzę na drogę i widzę znaki... Móżg jest podzielny jeśli skupiasz się na czymś innym to prosisz się o wypadek... Ale jak chcesz to spróbuj pisać sms i jechać a ptoem na kamerze zobacz czy choć raz Twoja podświadomość zwolniła na ograniczeniu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Zaiste cud!

Więc nie tylko jezus potrafi takie rzeczy. I tak- czym to się różni od tego czego dokonał Jezus?

Tym że teraz jest coś udowodnione a wtedy nie? / zastanówcie się/

 

Poza tym - samo chodzenie po wodzie - wyobraźcie sobie scenariusz gdzie jezus chodził po płytkiej wodzie i ktoś go zobaczył. Zaczęła się plotka - cud! jezus chodzi po wodzie. Swoisty głuchy telefon. I kiedy udało to się spisać po tych kilkudziesięciu latach to wychodzi na to, że Jezus rzeczywiście swobodnie po wodzie się poruszał. /nawet wchodząc wtedy do wody był odważny ogólnie/.

Tak czy inaczej nawet po tych kilkudziesięciu latach jak to opisali  jego wyznawcy teksty były 'doprawiane'. I po dwóch tysiącach latach mamy to co mamy.

Ciekawy scenariusz tez pod tym względem że ludzie mieli zawsze inklinacje do fantazjowania. Smoki, wrózki i inne mitologie, cyklopy i minotaury ...

I mean come on. nadal to robimy. podbijamy kosmos w filmach i spotykamy się z cywilizacjami pozaziemskimi. Powiedzmy giniemy jako gatunek a kolejny za 700tysi lat odkopując te materiały może stwierdzić że opuściliśmy tę planetę jak Pickard.

 

Otwórcie umysły bracia i siostry!

 

To, że rak teraz się raz na jakiś czas wyleczył nie musi być żadnym cudem. Skoro za 150 lat będziemy kupowali tabletkę która to zwalczy.

 

I bez kitu. gdybym zobaczył kolesia chodzącego po wodzie. To bym najpierw pierdyknął się w głowę w szoku, a później zapytał jak On to zrobił. Ale rozumiem że wielu od razu decyduje że to Bóg bo dokonał czegoś wielkiego.


bóg nie może żałować i smucić się (bo do tego fragmentu się odnosisz), a więc to nie są słowa boga i mamy do czynienia z kolejnym antropomorfizmem.

 

Ksiądz dzisiaj mówił , że może.


@ PRzem

 

Chyba nie jesteś kierowcą bo większej bzdury nie słyszałem...... Jak jesteś zdekoncentrowany i rozmawiasz i nei patrzysz na drogę tylko w bok to ni ch**a nie kontrolujesz znaków ani Ty ani Twoja podświadomość.. Jeśli rozmawiam to i tak patrzę na drogę i widzę znaki... Móżg jest podzielny jeśli skupiasz się na czymś innym to prosisz się o wypadek... Ale jak chcesz to spróbuj pisać sms i jechać a ptoem na kamerze zobacz czy choć raz Twoja podświadomość zwolniła na ograniczeniu

Zacznij od tego i doedukuj się w tym, a później wróć do mnie i pogadamy do jakich wniosków doszedłeś.

Wygooglowałem pierwsze z brzegu.

 

http://www.centrum-medam.pl/content.php?body=article&name=sesje&lang=pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznij od tego i doedukuj się w tym, a później wróć do mnie i pogadamy do jakich wniosków doszedłeś.

Wygooglowałem pierwsze z brzegu.

 

http://www.centrum-medam.pl/content.php?body=article&name=sesje&lang=pl

 

A jak się to ma do przykładu z jazdą samochodem??? Skoro to podświadomość steruje nami to rozumiem że bez naszej woli zwalnia na ograniczeniach czy jednak nie? Tak odpowiedz jasno i wyraźnie Czy jeśli piszesz smsa i nie patrzysz na drogę to czy jednak podświadomość zwalnia kiedy jest ograniczenie do 70 czy nadal jedziesz  z taką samą prędkkością?

JAk sie mają do tego badania że pisanie smsa jest równie groźne jak siadanie za kółkiem pod wpływem alkoholu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadbajcie o reklamę jesli jestescie tak skuteczni to jesteście w stanie konkurować z medycyną. Zapisy wideo i te sprawy. Ogólnie mogę w tym pomóc.

 

 

Czyli masz Boga na swoje potrzeby jak to zawsze bywało. Dla Ciebie jest to wyraz wiary. A ja jak to samo robiłem i doszedłem do innych wniosków to już za dużo oczekuę od Boga bo On nie spełnia zachcianek.

 

Ile procent idzie do potrzebujących a ile na sam kosciół?

 

 

Jakie bzdury? jeżdzisz samochodem? No to skoro jedziesz samochodem i rozmawiasz z kumplem o laseczkach to kto kieruje i kontroluje znaki drogowe. Przełącaanie biegów jest nieświadome skoro koncentrujesz się na rozmowie. Tak jak masz koszulkę na sobie. Dopiero jak Ci powiedziałem że ją masz to sobie uświadomiłeś! Mimo że receptory w twoim organiźmie wysyłały sygnały że ją masz na sobie.

Możesz odnieść się jakoś merytorycznie do tych wydarzeń? Bo na przykłady czegoś nadnaturalnego reagujesz pokazywaniem przykładów rzeczy naturalnych, jakby to przeczyło istnieniom rzeczy nadnaturalnych.

 

Jeżeli uważasz, że opłacanie ogrzewania, prądu, kupowanie świec itd. to oznaki jakiegoś bogactwa, to chyba źle je rozumiesz. Kościół, jako budynek jest dla ludzi, trzeba go i księży w nich posługujących utrzymać. 

 

Możesz mi w jakikolwiek sensowny sposób wyjaśnić, jak trzy przykłady, które Ci podałem zaprzeczają istnieniu Boga?

 

Skąd te brednie z tym samochodem zaczerpnąłeś? Poziom koncentracji nie ma wpływu na jakość wykonywanej pracy? Zaprzeczasz wszystkim badaniom naukowym, jakie na ten temat istnieją. Prowadzenie samochodu z użyciem wyłącznie podświadomości? Nieźle popłynąłeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiesz ewidentnie czym jest miłość taka bezwarunkowa bo pokazujesz to na każdym kroku... Nie umiesz kochać czy to Boga czy innego człowieka

 

Poraz kolejny wiesz coś wiecej o mnie ni ż ja sam. bez kitu tworzysz jakieś projekcje na mój temat i uznajesz je za pewnik. To chyba Ciebie dyskredytuje w jakiś sposób w tej dyskusji gdzie uważasz że Bóg robi to i tamto. 

Bo jesli wnioskujesz że ja robię to i tamto a ja tego nie robię to jaką ma wartość to, że mówisz iż Bóg robi to i tamto? Tym bardziej że wiara opiera się nie na tym co istnieje.

 

ów byt wyższy widzę traktujesz jak Ci się podoba, ale okay wolna wola :)

kazdy stosuje Boga pod własne potrzeby i o tym cały czas mówię. Od plemion pierwotnych po ludzi obecnych i ludzi przyszłych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bóg nie może żałować i smucić się (bo do tego fragmentu się odnosisz), a więc to nie są słowa boga i mamy do czynienia z kolejnym antropomorfizmem.

 

nie dogadamy sie w tej kwestii. Musze zle formulowac pytania bo za chiny nie widze w Twoich wypowiedziach odpowiedzi na nie no ale niewazne:) ostatni raz. czy jak zrobil reset poprzez potop to nie bylo sie przyznanie do blędu? I nie nie zaklad ze Bog jest pod postacia czlowieka no ale chyba jakims bytem musi byc nie? i jakies decyzje podejmuje? skoro cuda sie dzieja

 

Panowie naprawde hold your horses!

nie chce mi sie szukac cytatów, ale co chwile tutaj czytalem ze Ci co uwierzyli bo zobaczyli to sa wierni gorszego sortu(zarty na poziomie Pana Macieja) w tym sensie ze dla Boga są "bezwartosciowi" chyba to slowo zostało uzyte. A jak tak czytam to kurde kazdy z Was sie wpisuje do tej kategorii!!

Tu cud tam cud kurdeepiej niz petru! otworze lodowke a tam cud! Kazdy wierzacy na forum byl naocznym swiadkiem cudu!! gdzie mozna taki kupic!?  nawet Andy, który lagodnie dolaczyl do dyskusji sie nawrocil bo byl swiadkiem cudu.

 

i na koniec tekst który napisał prawdopodobnie Ely. nie moge go znalezc wiec jesli go blednie Tobie przypisuje to  przepraszam, ale sens mniej wiecej był taki ze bylo wiele uzdrowien/cudów, dzieki modlitiwe. A przepraszam bardzo w jaki sposob mozna przypisac zaslugi modlitwie, rownie dobrze mozna lezeniu na lewym boku. 

Mozna mowic ze sie modlilem i wyzdrowial bo to sie nie wyklucza. ale wyzdrowial bo sie modlilem to juz naduzycie i przypisywanie sobie zaslug:P . Tak wiem zaraz sprowadzicie to do wiary, ze Wy wierzycie ze tak jest :P ale  to piszczie ze w to wierzycie a nie w sposob stwierdzajacy fakt

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak się to ma do przykładu z jazdą samochodem??? Skoro to podświadomość steruje nami to rozumiem że bez naszej woli zwalnia na ograniczeniach czy jednak nie? Tak odpowiedz jasno i wyraźnie Czy jeśli piszesz smsa i nie patrzysz na drogę to czy jednak podświadomość zwalnia kiedy jest ograniczenie do 70 czy nadal jedziesz  z taką samą prędkkością?

JAk sie mają do tego badania że pisanie smsa jest równie groźne jak siadanie za kółkiem pod wpływem alkoholu

 

Chodzi o swiadomość danej rzeczy. świadomość tego co robisz. Skoro jesteś w stanie automatycznie przerzucać biegi nie myśląc ze wciskasz sprzęgła za kazdym razem i że nie masz świadomości dotykania kierownicy to znaczy że nie jesteś świadomy tego.

Tak samo jak siedzisz dupą na krzesle podczas pisania i wkurzania się na mnie. Podświadomośc rejestruje że siedzisz tą dupą na tym krzesle, ale nie zauważasz tego dopółki Ci nie powiedziałem.

 

Jeśli nie wiesz że masz podswiadomość to trudno.  Bo ja ten aspekt na sobie cały czas badam 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiesz ewidentnie czym jest miłość taka bezwarunkowa bo pokazujesz to na każdym kroku... Nie umiesz kochać czy to Boga czy innego człowieka

 

Poraz kolejny wiesz coś wiecej o mnie ni ż ja sam. bez kitu tworzysz jakieś projekcje na mój temat i uznajesz je za pewnik. To chyba Ciebie dyskredytuje w jakiś sposób w tej dyskusji gdzie uważasz że Bóg robi to i tamto. 

Bo jesli wnioskujesz że ja robię to i tamto a ja tego nie robię to jaką ma wartość to, że mówisz iż Bóg robi to i tamto? Tym bardziej że wiara opiera się nie na tym co istnieje.

 

ów byt wyższy widzę traktujesz jak Ci się podoba, ale okay wolna wola :smile:

kazdy stosuje Boga pod własne potrzeby i o tym cały czas mówię. Od plemion pierwotnych po ludzi obecnych i ludzi przyszłych.

Ely ma niesamowita latwosc wysuwania tez na temat innych uzytkownikow na podstawie jakichs postów. Nie umiesz kochac sorry. Ely tak powiedzial.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz odnieść się jakoś merytorycznie do tych wydarzeń? Bo na przykłady czegoś nadnaturalnego reagujesz pokazywaniem przykładów rzeczy naturalnych, jakby to przeczyło istnieniom rzeczy nadnaturalnych.

Wiesz jest człowiek który zaoferował milion funtów temu kto pokaze mu rzeczy nadnaturalne. jakoś nikt chyba nie chce takiej kasy. Ale możesz się zgłosić do niego. ja chcę wtedy 5%

 

Jeżeli uważasz, że opłacanie ogrzewania, prądu, kupowanie świec itd. to oznaki jakiegoś bogactwa, to chyba źle je rozumiesz. Kościół, jako budynek jest dla ludzi, trzeba go i księży w nich posługujących utrzymać.

 

jesli to nie jest sarkazm to musisz się obudzić.

Widze jak księża się utrzymują. I widze mało przykładów zycia minimalistycznego wśród księży. 

 

 

Możesz mi w jakikolwiek sensowny sposób wyjaśnić, jak trzy przykłady, które Ci podałem zaprzeczają istnieniu Boga?

Zacznijmy od tego, że warto udowodnić że coś istnieje, a nie dowodzić że nie istnieje. Zachowajmy kolejność.

 

Skąd te brednie z tym samochodem zaczerpnąłeś? Poziom koncentracji nie ma wpływu na jakość wykonywanej pracy? Zaprzeczasz wszystkim badaniom naukowym, jakie na ten temat istnieją. Prowadzenie samochodu z użyciem wyłącznie podświadomości? Nieźle popłynąłeś.

Nie chcesz się edukować trudno. Pozostań tam gdzie jesteś. :smile:

Ely ma niesamowita latwosc wysuwania tez na temat innych uzytkownikow na podstawie jakichs postów. Nie umiesz kochac sorry. Ely tak powiedzial.

Plus wtrącenia polityczne które sie maja nijak do tematu i mnie nie interesują ...

nie dogadamy sie w tej kwestii. Musze zle formulowac pytania bo za chiny nie widze w Twoich wypowiedziach odpowiedzi na nie no ale niewazne:) ostatni raz. czy jak zrobil reset poprzez potop to nie bylo sie przyznanie do blędu? I nie nie zaklad ze Bog jest pod postacia czlowieka no ale chyba jakims bytem musi byc nie? i jakies decyzje podejmuje? skoro cuda sie dzieja

 

Panowie naprawde hold your horses!

nie chce mi sie szukac cytatów, ale co chwile tutaj czytalem ze Ci co uwierzyli bo zobaczyli to sa wierni gorszego sortu(zarty na poziomie Pana Macieja) w tym sensie ze dla Boga są "bezwartosciowi" chyba to slowo zostało uzyte. A jak tak czytam to kurde kazdy z Was sie wpisuje do tej kategorii!!

Tu cud tam cud kurdeepiej niz petru! otworze lodowke a tam cud! Kazdy wierzacy na forum byl naocznym swiadkiem cudu!! gdzie mozna taki kupic!?  nawet Andy, który lagodnie dolaczyl do dyskusji sie nawrocil bo byl swiadkiem cudu.

 

i na koniec tekst który napisał prawdopodobnie Ely. nie moge go znalezc wiec jesli go blednie Tobie przypisuje to  przepraszam, ale sens mniej wiecej był taki ze bylo wiele uzdrowien/cudów, dzieki modlitiwe. A przepraszam bardzo w jaki sposob mozna przypisac zaslugi modlitwie, rownie dobrze mozna lezeniu na lewym boku. 

Mozna mowic ze sie modlilem i wyzdrowial bo to sie nie wyklucza. ale wyzdrowial bo sie modlilem to juz naduzycie i przypisywanie sobie zaslug:P . Tak wiem zaraz sprowadzicie to do wiary, ze Wy wierzycie ze tak jest :tongue: ale  to piszczie ze w to wierzycie a nie w sposob stwierdzajacy fakt

To tak jak z przesądami. Ludzie tworzyli przesądy na podstawie paru zdarzeń po sobie następujących. To oczywiście normalne, ale czy prawdziwe, że jesli przebiegnie nam czarny kot drogę to mamy pecha?

 

I tu nawet ciekawostka bo możemy nie mieć tego pecha 30 razy, ale jak się raz zdarzy to koneksja już zakorzenionego czarnego kota się objawia.

 

I tez nie rzucam słów na wiatr

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeciwko rosyjskiej okupacji to ą głównie Ci co w życiu w Polsce rosjanina na oczy nie widzieli :smile:

Ja ich widziałem, mieli kompleks niższości w kontaktach z Polakami, wyglądali jak nieufne psy które boją się że zaraz Pan na nich krzyknie, Polacy też czuli szacunek bo jako zwykły robotnik tak się będziesz czuł przy jakimś oficerze lotnictwa, wtedy nie rozumiałem z czego wynikają tak delikatne i serdeczne relacje, dziś to rozumiem. Ruskie bedące na nieformalnej przepustce musiały bardzo uważać, w razie jakiejkolwiek awantury gościowi pewnie groził sąd za dezercję bo im oficjalnie nie wolno było przebywac poza bazami.

Nie wiem jak w innych miastach, ale w Stargardzie, wszyscy ludzie których znałem nic złego nigdy o żadnym rusku nie powiedzieli, a przeciez właśnie stargardzianie powinni narzekac skoro mieli z nimi do czynienia. Nic z tego, pozostały przyjaźnie które w formie listów przetrwały jeszcze wiele lat.

Z ciekawostek dodam że już w 1985 były w Kluczewie Su-27, wtedy najnowsze samoloty, które świat oficjalnie oglądał dopiero od 1989 bo wtedy je pokazano po raz pierwszy w Paryżu, wbrew legendom jak to ruscy pilnowali tajemnicy wojskowej stargardzianie udając się na lotnisko oglądali sobie dowoli te samoloty kilka lat wcześniej :smile:

Mały link w którym mieszkaniec Kluczewa opowiada jak to widział

http://kluczewo_to_my.w.interiowo.pl/lotnisko.htm

Coś link nie działa więc

"Jak tu było naprawdę za Rosjan ? Cóż Kluczewiacy wiedzą lepiej niż inni . Przecież tu mieszkaliśmy . Często bawiliśmy się z rosyjskimi dziećmi , na osiedlu lub na basenie kąpielowym . Teren bazy był dobrze ogrodzony i pilnowany . Były okresy kiedy wejście było niemożliwe a bywało ,że wchodziliśmy na teren osiedla , do sklepów za okazaniem legitymacji szkolnej . Kiedy wejście było zakazane , trzeba było przechodzić przez dziurę aby dostać się do sklepów. A sklepy były zawsze pełne towaru , słodyczy , czekolad , zagęszczanego mleka . Kupowano tu też pastę do zębów ( zubnyi paraszok ) , krem , chemię gospodarczą . Kawior stał na półkach za grosze ale nikt tego nie kupował . Rosjanie też mieli dobre alkohole , wina i wódki ( Moskowskaja ) albo koniaki . Wyprawa przez lasek , gdzie była najpopularniejsza   dziura , przypominała sceny z filmów szpiegowskich . Radzieckie patrole wyłapywały ludzi przedzierających się do sklepów . Konsekwencje były różne . Dorośli mogli dostać kolegium . Dzieci zamykano w areszcie , czasami golono  im głowy . Jednak w większości wyprawy udawały się . Dziewczynki z Kluczewa nauczyły ubierać się jak radzieckie uczennice . Robiły sobie wielkie kitki z kokardami i śmiało zasuwały przez wojskowe osiedle zrobić zaopatrzenie dla rodziny . A w naszych sklepach nie było nic więc była to jedyna możliwość kupienia czegoś . Jest też wiele przezabawnych opowieści kiedy uciekano przed patrolami . Zimą jedna ze starszych mieszkanek Kluczewa . wtedy miała coś koło siedemdziesiątki . Kupiła sobie na lotniku wannę. Była to zdobycz nie lada bowiem u nas trzeba było mieć na kupno wanny zezwolenie od Prezydenta Miasta . Kiedy dopadł ją partol wsiadła do wanny , a że była zima pomknęła z górki w nietypowym pojeździe wyzywając po rusku swoich oprawców . Rosjanie nie dali rady jej gonić bowiem śmieli się z tego co zobaczyli .  Dzięki obecności bazy radzieckiej można było nieźle z Rosjanami pohandlować . Kupowano pralki , lodówki , pontony wojskowe . Oczywiście paliwo , w każdej ilości , spirytus . Niektórzy raczyli się spirytusem lotniczym , po którym odbijało się benzyną . Natomiast obrotni Polacy sprzedawali owoce , ziemniaki , cebulę . Niektórzy zaopatrywali garnizon . Sam dostarczałem kilka razy ziemniaki . Miałem znajomych z Ukrainy z Kazakstanu . Przywozili mi różne rzeczy na handel .  Za nimi często zjawiał się dziwny oficer , któremu tamci musieli dać haracz . Takie to były dziwne czasy ale warto przypominać , że tak bylo" .   

Wieć moze u Ciebie ruskich nie kochali, ale Ci co z nimi żyli co najmniej żyli z nimi w zgodzie i w głębokiej symbiozie.

 

Po przemianach ustrojowych nasze media w duzej częsci dostały się w ręce zagraniczne, niechęc do Rosjan jest przez te media podsycana, jeśli gdzieś coś złego się dzieje na świecie jak choćby teraz w Syrii media próbują wmówić ze to wina Rosji.

U nas ruszyła nagonka na powaznie gdy rosjanie chcieli rure z gazem przez Polskę puścić, w wyniku nagonki się nie zgodzilismy a rura idzie przez bałtyk i nie mamy kasy z tranzytu którą miec mogliśmy, inni korzystają na tym ze jesteśmy anty, jesli chodzi o rurę to konkretnie Niemcy

Katyń strazna rzecz, ale Niemcy zrobili nam rzeczy o wiele straszniejsze, a dziś do nich nic nie mamy, za to coraz bardziej mamy coś do ruskich.

Jestem przekonany że gdy umrą ostatni którzy pamiętaja ruskie bazy to wtedy będzie w historii zapisane że okupacja sowiecka była równa niemieckiej, a w kluczewie były katownie w których to sałdaty gwałcili Polki, zabijali je i pili ich krew - tego będzie wymagać tzw. "polityka historyczna"

Mówisz cały czas o stosunku do poszczególnych Rosjan. Ja chcę na temat nie osobiście poznanych Rosjan, a państwa Rosji i komunizmu. I skoro ludzie ich tak kochali, to dlaczego doszło do obalenia ustroju?

Podam jako przykład siebie - ja nienawidzę Ukrainy i jej polityki, a zdarzyło mi się poznać i pić z Ukraińcem i był całkiem spoko. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz jest człowiek który zaoferował milion funtów temu kto pokaze mu rzeczy nadnaturalne. jakoś nikt chyba nie chce takiej kasy. Ale możesz się zgłosić do niego. ja chcę wtedy 5%

 

 

To przykre, że posuwasz się do kłamstwa. Widocznie brak Ci już argumentów. Bóg nie będzie schodził z nieba, po to żeby dostać od kogoś milion dolarów.

 

 

 

 

 

Zacznijmy od tego, że warto udowodnić że coś istnieje, a nie dowodzić że nie istnieje. Zachowajmy kolejność.

 

 

Nie da się tego zrobić. Na gruncie naukowym, ja nie jestem w stanie dowieść swojej racji, a Ty swojej. Problem w tym, że ja nie potrzebuję gruntu naukowego do czegokolwiek.

Wierzysz w to, że skoro nauka wyjaśniła jakieś rzeczy, które wcześniej były niezrozumiałe, to jest w stanie wyjaśnić wszystko. Ale to tylko wiara.

Pamiętaj, że nauka nie udowodni nic bez założeń. Bóg nie potrzebuje założeń. Może istnieć bez nich.

 

 

Nie chcesz się edukować trudno. Pozostań tam gdzie jesteś. :smile:

 

 

 Wycieczka osobista z powodu braku argumentów.

 

 

 

To tak jak z przesądami. Ludzie tworzyli przesądy na podstawie paru zdarzeń po sobie następujących. To oczywiście normalne, ale czy prawdziwe, że jesli przebiegnie nam czarny kot drogę to mamy pecha?

 

 

 

Pech i szczęście? Litości, da się wytłumaczyć naukowo dlaczego złamał się obcas, pękła opona w aucie, a nie dlaczego zniknął rak, białaczka, Parkinson, dlaczego ślepy znów widzi, głuchy znów słyszy, czy paralityk wstaje. Wszystkie te rzeczy działy się współcześnie, były dokumentowane przez lekarzy, z których setki się nawróciło pod wpływem przypadków, które prowadzili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To przykre, że posuwasz się do kłamstwa. Widocznie brak Ci już argumentów. Bóg nie będzie schodził z nieba, po to żeby dostać od kogoś milion dolarów.

Jakiego kłamstwa?

Oferta nie była skierowna do Boga. Bo jak wiemy Bóg schodzi z 'nieba' dla innych przyczyn. :smile:  

 

Nie da się tego zrobić. Na gruncie naukowym, ja nie jestem w stanie dowieść swojej racji, a Ty swojej. Problem w tym, że ja nie potrzebuję gruntu naukowego do czegokolwiek.

Wierzysz w to, że skoro nauka wyjaśniła jakieś rzeczy, które wcześniej były niezrozumiałe, to jest w stanie wyjaśnić wszystko. Ale to tylko wiara.

Pamiętaj, że nauka nie udowodni nic bez założeń. Bóg nie potrzebuje założeń. Może istnieć bez nich.

Ale to jest tylko twoje założenie, że Bóg nie potrzebuje założenia. I skąd wiesz czego Bóg potrzebuje skoro nie wiesz że istnieje?

 

Wycieczka osobista z powodu braku argumentów.

Zadna wycieczka osobista. Nie chcesz to nie czytaj. Proste.

 

Ja nadal czekam na dokumaty oraz tych teologów obiecanych. Bo chce się czegoś więcej dowiedzieć niż to że jest bo jest.

 

 

Pech i szczęście? Litości, da się wytłumaczyć naukowo dlaczego złamał się obcas, pękła opona w aucie, a nie dlaczego zniknął rak, białaczka, Parkinson, dlaczego ślepy znów widzi, głuchy znów słyszy, czy paralityk wstaje. Wszystkie te rzeczy działy się współcześnie, były dokumentowane przez lekarzy, z których setki się nawróciło pod wpływem przypadków, które prowadzili.

A setki się nie nawróciły i ludzie chcą się dowiedzieć jak to się stało. Skoro jedynym wyjściem dla Ciebie jest Bóg bo nie potrafisz tego pojąć to okay. Ja Ci tego nie odbieram.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o swiadomość danej rzeczy. świadomość tego co robisz. Skoro jesteś w stanie automatycznie przerzucać biegi nie myśląc ze wciskasz sprzęgła za kazdym razem i że nie masz świadomości dotykania kierownicy to znaczy że nie jesteś świadomy tego.

Tak samo jak siedzisz dupą na krzesle podczas pisania i wkurzania się na mnie. Podświadomośc rejestruje że siedzisz tą dupą na tym krzesle, ale nie zauważasz tego dopółki Ci nie powiedziałem.

 

Jeśli nie wiesz że masz podswiadomość to trudno.  Bo ja ten aspekt na sobie cały czas badam 

Unikasz odpowiedzi na konkretne pytania

 

Pytanie nr 1 - napisałeś że jadąc samochodem i rozmawiasz to podświadomość zawuaża znaki drogowe..Więc zapytałem się czy to podświadomość zwalnia prędkość samochodu kiedy zauważy ograniczenie prędkości... Uniknąłeś już tego pytanie dwa razy i jeszcze mi piszesz żebym się poedukował..

 

Odpowiem ci ...... podświadomość za mnóstwo nieistotnych rzeczy jakie ma znaczenie czy myślę o tym że siedzę na tyłku jeśli to decyzje które podejmujesz świadomie decydują o Twoim życiu ...Podświadomość to wypełniacz a wolna wola to kowal Twojego losu

 

Pytanie nr 2 - poprosiłem Ciebie byś udowodnił że nagle pojawienie się wiatru który delikatnie obracał kartki w czasie pogrzebu Jana Pawła II nie jest cudem boskim ??? I znów unik.... To jest dowód na boskie działanie.. Uważasz że kłąmie udowodnij to

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Unikasz odpowiedzi na konkretne pytania

 

Pytanie nr 1 - napisałeś że jadąc samochodem i rozmawiasz to podświadomość zawuaża znaki drogowe..Więc zapytałem się czy to podświadomość zwalnia prędkość samochodu kiedy zauważy ograniczenie prędkości... Uniknąłeś już tego pytanie dwa razy i jeszcze mi piszesz żebym się poedukował..

Ehh dlatego Ci kazałem o tym poczytać. To nie jest kwestia postita czy skrawka. Trochę trzeba w tym posiedzieć. Jesli masz trasę zaprogramowaną. Czyli taką którą już jezdziłes sporo czasu to będziesz zwalniał tam gdzie zwalniałeś zawsze.

jesli jesteś w nowym mieście i nie masz zaprogramowanego terenu to raczej się skupisz na znakach i gdzie jechać. Ale nadal podswiadomość zajmuje się gazem hamulcem i sprzęgłem na przykład.

 

 

Odpowiem ci ...... podświadomość za mnóstwo nieistotnych rzeczy jakie ma znaczenie czy myślę o tym że siedzę na tyłku jeśli to decyzje które podejmujesz świadomie decydują o Twoim życiu ...Podświadomość to wypełniacz a wolna wola to kowal Twojego losu

Piszesz coś za pewnik kompletnie nie zaciągając wiedzy na ten temat. Widze że masz problem z odróżnieniem co to podswiadomość a co to świadomość. Ja nie mam czasu na długie wykłady. Chcesz to się w to zagłąb.

 

Pytanie nr 2 - poprosiłem Ciebie byś udowodnił że nagle pojawienie się wiatru który delikatnie obracał kartki w czasie pogrzebu Jana Pawła II nie jest cudem boskim ??? I znów unik.... To jest dowód na boskie działanie.. Uważasz że kłąmie udowodnij to

nagle spadł mi pilot /do bum boxa/ z krzesła w tym samym monecie jak pomyślałem że muszę zciszyć radio. Byłem 5 metrów dalej.

Udowodnij mi że nie mam mocy przenoszenia przedmiotów!

 

 

Stad eksperymat Derrena. Ale Ty wolisz rzucić prostym BÓG zesłał wiatr. I masz z głowy. pare inwektyw i ogólników zarzucisz i jesteś jolly roger.

 

 

Proszę. Ja naprawdę sie staram, aby ludzie zaczęli próbować kwestionować to co znali do tej pory i się otworzyli.

Edytowane przez Przem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli unik pogania unik

 

Ja udowodnie to że nie masz mocy ale najpierw Ty udowodnij że to było naturalne zjawisko a nie działalność Boga

 

A co do podświadomości to się robi coraz ciekawiej

 

Najpierw napisałeś jak rozmawiasz to podświadomosć za Ciebie dostrzega znaki drogowe .... teraz się nagle okazuje że chodzi o trasę pokonywaną wielokrotnie.... Nagle zmiana argumentacji.... To jak to jest podświadomosć dostrzega te znaki czy nie....

PS coś takiego jak nieświadome zmienianie biegów też nie istnieje naprawdę jeśli skupiasz się w czasie jazdy autem na czymś innym niż jazda to po prostu prosisz się o wypadek to że masz odruch i nie zastanawiasz się nad tym że musisz nacisnąć sprzegło to odruch ale najpierw wyprzedza to myśl że zmieniasz bieg a nie że noga i ręka robią to za Ciebie

Ppomimo zrobienia ponad miliona kilometrów nie miałem ani jednego przypadku by noga i ręka zmieniła za mnie bieg bo zawsze w tym miejscu zatrzymywałem się na kawę na ten przykład albo od 10 lat stoi tu 70tka...Powiem wiecej statystyki policji są pełne tego że ktoś pisząc sms albo jadąc na pamieć zrobił wypadek bo podświadomosć nie zauważyła znaków drogowych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.