Skocz do zawartości

Rozważania o wierze o Bogu i KK


fluber

Rekomendowane odpowiedzi

Jakiego kłamstwa?

Oferta nie była skierowna do Boga. Bo jak wiemy Bóg schodzi z 'nieba' dla innych przyczyn. :smile:  

 

 

Ale to jest tylko twoje założenie, że Bóg nie potrzebuje założenia. I skąd wiesz czego Bóg potrzebuje skoro nie wiesz że istnieje?

 

 

Zadna wycieczka osobista. Nie chcesz to nie czytaj. Proste.

 

Ja nadal czekam na dokumaty oraz tych teologów obiecanych. Bo chce się czegoś więcej dowiedzieć niż to że jest bo jest.

 

 

A setki się nie nawróciły i ludzie chcą się dowiedzieć jak to się stało. Skoro jedynym wyjściem dla Ciebie jest Bóg bo nie potrafisz tego pojąć to okay. Ja Ci tego nie odbieram.

Kłamstwo, że wygranie tego miliona ma cokolwiek wspólnego z chrześcijaństwem . Bóg czyni cuda, a nie człowiek, którego to dotyczy nagroda.

 

Widać muszę prościej: Udowodnienie jakiejkolwiek tezy naukowej wymaga założeń. Istnienie Boga nie wymaga założeń, bo nie jest wiedzą tylko wiarą. Nie jesteś w stanie wyjaśnić świata wyłącznie w sposób naukowy, bo nigdy nie znajdziesz pierwotnej przyczyny.

 

Czego mam nie czytać? Cyba nawet sam nie rozumiesz, co chciałeć przekazać tym samochodem.

 

"Bo nie potrafisz tego pojąć" - kolejna wycieczka osobista bez żadnych argumentów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jeżeli uważasz, że opłacanie ogrzewania, prądu, kupowanie świec itd. to oznaki jakiegoś bogactwa, to chyba źle je rozumiesz. Kościół, jako budynek jest dla ludzi, trzeba go i księży w nich posługujących utrzymać. 

Przyglądam się tej dyskusji i akurat do tego fragmentu mam pytanie. Czy jeśli ksiądz biskup przyjeżdża do małej, wiejskiej parafii na bierzmowanie samochodem marki opel insignia prosto z salonu zakupionego 2 miesiące wcześniej to jest to oznaką bogactwa czy nie? Czy to iż posiada na sobie więcej złota niż cała parafia razem wzięta to jest to oznaką bogactwa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kłamstwo, że wygranie tego miliona ma cokolwiek wspólnego z chrześcijaństwem . Bóg czyni cuda, a nie człowiek, którego to dotyczy nagroda.

Wbiłeś historię odnośnie chrzescijaństwa gdzie ja o tym nie pisałem i piszesz że kłamię.

Niech tak będzie

 

Widać muszę prościej: Udowodnienie jakiejkolwiek tezy naukowej wymaga założeń. Istnienie Boga nie wymaga założeń, bo nie jest wiedzą tylko wiarą. Nie jesteś w stanie wyjaśnić świata wyłącznie w sposób naukowy, bo nigdy nie znajdziesz pierwotnej przyczyny.

Oj człowieku małej wiary :smile:

 

Czego mam nie czytać? Cyba nawet sam nie rozumiesz, co chciałeć przekazać tym samochodem.

To co chciałem przekazałem więc każdy niech na swój sposób się za to weźmie.

 

 

"Bo nie potrafisz tego pojąć" - kolejna wycieczka osobista bez żadnych argumentów.

Zakończmy na tym. Skoro tak uważasz trudno.

 

ja ze swojej strony dziekuję za konwersację. Owocna czy nie. Nie mnie oceniać.

Przy okazji możesz w mojej intencji się pomodlić - myslę że nie zaszkodzi. Ot taka mała prośba.

 

pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyglądam się tej dyskusji i akurat do tego fragmentu mam pytanie. Czy jeśli ksiądz biskup przyjeżdża do małej, wiejskiej parafii na bierzmowanie samochodem marki opel insignia prosto z salonu zakupionego 2 miesiące wcześniej to jest to oznaką bogactwa czy nie? Czy to iż posiada na sobie więcej złota niż cała parafia razem wzięta to jest to oznaką bogactwa?

Jest to oznaka bogactwa biskupa. Nie wiem, jakim cudem można wyciągnąć na ten temat jakiekolwiek wnioski na temat bogactwa kościoła.

Poza tym nie rozumiem dlaczego największy ból dupy mają CI, którzy nie dali na Kościół ani złotówki i go negują

 

Wbiłeś historię odnośnie chrzescijaństwa gdzie ja o tym nie pisałem i piszesz że kłamię.

Niech tak będzie

 

Oj człowieku małej wiary :smile:

 

To co chciałem przekazałem więc każdy niech na swój sposób się za to weźmie.

 

 

Zakończmy na tym. Skoro tak uważasz trudno.

 

ja ze swojej strony dziekuję za konwersację. Owocna czy nie. Nie mnie oceniać.

Przy okazji możesz w mojej intencji się pomodlić - myslę że nie zaszkodzi. Ot taka mała prośba.

 

pozdrawiam serdecznie

Odnosiłeś się do efektów działalności Boga, które ze zdolnościami nadprzyrodzonymi ludzi nie mają zupełnie nic wspólnego. Próbowałeś przekonać czytających, że brak odebrania tej nagrody oznacza, że cuda nie istnieją i że Bóg nie może uch czynić. To już nawet nie manipulacja,tylko czyste kłamstwo.

 

Ciesze się, że jesteś na tyle dużej wiary, że twierdzisz, że nauka może wszystko wyjaśnić. Szkoda tylko, że prawa z niej płynące temu zaprzeczają. Wiara, że woda nie paruje to nie wiara. Pewnie nawet sam wiesz, jak to nazwać. O ile z mojego punktu widzenia prawdopodobieństwo, że to w co wierzę jest prawdą jest większe od zera, o tyle w Twoim wynosi okrągłe 0. 

 

To co chciałem przekazałem, bo nie potrafisz tego pojąć: tu już zacząłeś gadać, jak Jehowi, a dodatkowo przeczyć nauce. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie dogadamy sie w tej kwestii. Musze zle formulowac pytania bo za chiny nie widze w Twoich wypowiedziach odpowiedzi na nie no ale niewazne:) ostatni raz. czy jak zrobil reset poprzez potop to nie bylo sie przyznanie do blędu?

dlaczego miałoby to być przyznanie się do błędu? skąd w ogóle wiesz, że to bóg odpowiada za potop?

I nie nie zaklad ze Bog jest pod postacia czlowieka no ale chyba jakims bytem musi byc nie? i jakies decyzje podejmuje? skoro cuda sie dzieja

nie podejmuje decyzji w tym sensie, w jakim czyni to człowiek, czyli nie w czasie i pod wpływem jakichś czynników zewnętrznych w stosunku do siebie.

 

i na koniec tekst który napisał prawdopodobnie Ely. nie moge go znalezc wiec jesli go blednie Tobie przypisuje to przepraszam, ale sens mniej wiecej był taki ze bylo wiele uzdrowien/cudów, dzieki modlitiwe. A przepraszam bardzo w jaki sposob mozna przypisac zaslugi modlitwie, rownie dobrze mozna lezeniu na lewym boku.

modlitwa nie jest po to, aby wpływać na boga, więc żadne cuda (rozumiane jako zdarzenie sprzeczne z prawami fizyki dokonane przez boga poruszonego ludzką prośbą) pod wpływem modlitw się nie dzieją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlaczego miałoby to być przyznanie się do błędu? skąd w ogóle wiesz, że to bóg odpowiada za potop?

 

nie podejmuje decyzji w tym sensie, w jakim czyni to człowiek, czyli nie w czasie i pod wpływem jakichś czynników zewnętrznych w stosunku do siebie.

 

 

modlitwa nie jest po to, aby wpływać na boga, więc żadne cuda (rozumiane jako zdarzenie sprzeczne z prawami fizyki dokonane przez boga poruszonego ludzką prośbą) pod wpływem modlitw się nie dzieją.

 

 

ad 1. "Ja zaś sprowadzę na ziemię potop6, aby zniszczyć wszelką istotę pod niebem, w której jest tchnienie życia; wszystko" taki mały cytat. Wystarczy?

 

ad 2. teraz pojade po Twojemu: a przepraszam bardzo skad Ty masz pewnosc ze Bog "nie podejmuje decyzji w tym sensie, w jakim czyni to człowiek, czyli nie w czasie i pod wpływem jakichś czynników zewnętrznych w stosunku do siebie." Piszesz jakby to co najmniej Twoj sąsiad był(wiem, ze nie moze bo to nie taki byt jak sobie wyobrazam bla bla bla) udowodnij prosze, ze jest tak jak piszesz, skoro robisz to z taka pewnoscią

 

ad 3. a to przepraszam moze najpierw sie dogadajcie z Fluberem jako 2 niekwestionowane autorytety katolickie na forum (bez ironii). Fluber twierdzi ze istota cudu jest wlasnie to ze po modlitwie nastepuje cos niemozliwego i właala. Ty zas temu przeczysz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ad 1. "Ja zaś sprowadzę na ziemię potop6, aby zniszczyć wszelką istotę pod niebem, w której jest tchnienie życia; wszystko" taki mały cytat. Wystarczy?

po pierwsze, nie odpowiedziałeś dlaczego miałoby to być przyznanie się do błędu. po drugie, wierzysz, że to są słowa boga?

ad 2. teraz pojade po Twojemu: a przepraszam bardzo skad Ty masz pewnosc ze Bog "nie podejmuje decyzji w tym sensie, w jakim czyni to człowiek, czyli nie w czasie i pod wpływem jakichś czynników zewnętrznych w stosunku do siebie." Piszesz jakby to co najmniej Twoj sąsiad był(wiem, ze nie moze bo to nie taki byt jak sobie wyobrazam bla bla bla) udowodnij prosze, ze jest tak jak piszesz, skoro robisz to z taka pewnoscią

definicje mój drogi. skoro bóg jest doskonały, to nie może podlegać jakimkolwiek zmianom (bo każda zmiana, to stan inny niż doskonałość), a podjęcie decyzji w czasie pod wpływem czyichś słów byłoby właśnie taką zmianą.

ad 3. a to przepraszam moze najpierw sie dogadajcie z Fluberem jako 2 niekwestionowane autorytety katolickie na forum (bez ironii). Fluber twierdzi ze istota cudu jest wlasnie to ze po modlitwie nastepuje cos niemozliwego i właala. Ty zas temu przeczysz.

przeczę temu, że bóg dokonuje cudów, bo ludzie go o to proszą poprzez modlitwę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

ad 1. "Ja zaś sprowadzę na ziemię potop6, aby zniszczyć wszelką istotę pod niebem, w której jest tchnienie życia; wszystko" taki mały cytat. Wystarczy?

 

ad 2. teraz pojade po Twojemu: a przepraszam bardzo skad Ty masz pewnosc ze Bog "nie podejmuje decyzji w tym sensie, w jakim czyni to człowiek, czyli nie w czasie i pod wpływem jakichś czynników zewnętrznych w stosunku do siebie." Piszesz jakby to co najmniej Twoj sąsiad był(wiem, ze nie moze bo to nie taki byt jak sobie wyobrazam bla bla bla) udowodnij prosze, ze jest tak jak piszesz, skoro robisz to z taka pewnoscią

 

ad 3. a to przepraszam moze najpierw sie dogadajcie z Fluberem jako 2 niekwestionowane autorytety katolickie na forum (bez ironii). Fluber twierdzi ze istota cudu jest wlasnie to ze po modlitwie nastepuje cos niemozliwego i właala. Ty zas temu przeczysz.

 

1. Po hebrajsku ziemia i kraj, to dokładnie to samo słowo.

3. Nie ma tu żadnej sprzeczności z moimi słowami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po pierwsze, nie odpowiedziałeś dlaczego miałoby to być przyznanie się do błędu. po drugie, wierzysz, że to są słowa boga?

definicje mój drogi. skoro bóg jest doskonały, to nie może podlegać jakimkolwiek zmianom (bo każda zmiana, to stan inny niż doskonałość), a podjęcie decyzji w czasie pod wpływem czyichś słów byłoby właśnie taką zmianą.

 

przeczę temu, że bóg dokonuje cudów, bo ludzie go o to proszą poprzez modlitwę.

Bo jak tworze projekt i pozniej  go kasuje i daje od nowa to logiczni myslac cos poszlo nie tak? Ja wiem, ze z wiara logiczne myslenie czesto nie idzie w parze, dlatego tez nie mam szans w tej dyskusji.. ja nie wierze, ze to są słowa Boga ale zakladajac ze jestem wierzacym katolikiem to chyba wypadaloby bym wierzyl ze ktos kto to pisal mial w miare wiarygodne zródła he?

 

Mój drogi a a skąd tą definicje, na której sie opierasz wziąles?

 

i powiedz mi w jaki sposób proces decyzyjny na temat cudów następuje? bo jezeli Bóg nie podejmuje zadnych decyzji w czasie czyli jesli ktoś zachoruje a potem cudownie odzrowial tzn ze od poczatku był taki "plan". W jakim celu? Zeby sie popisac ze Bóg to umie i zbierac fejm? No bo przeciez chyba nie zeby dac jakis sygnal, ze istnieje. No bo przeciez najistotniejsze jest to zeby nie widziec a uwierzyc? Ja sie troche juz gubie. Prosze o wyjasnienie

 

" Moja mama dzięki modlitwom wyleczyła się z raka trzustki..." Ely3 w tym temacie :)

 

"Matka mu kiedyś różaniec przyniosła i z nim mówiła. Jak został na noc to cały czas mówił. Rano na obchodzie wielkie zdziwko, bo wybroczyn nie ma. Gościa zbadali - nie ma choroby. Nie, że się cofnęło. Nie ma. Chłopak żyje do dziś" Andy, takze w tym temacie.

 

Fluber tez pisal w tym kontekscie ale dyskusja urosła juz do sporych rozmiarów i nie chce mi sie szukać

 

 

To Panowie jak to w koncu jest?!

Rozumiem tez ze jakakolwiek modlitwa w intencji nie ma sensu? Ahh biedna Wspolnota Katolicka 99% modlacych sie nie wie ze rownie dobrze mogą modlić sie do mnie bo Bóg w swej perfekcji i tak ma juz wszystko perfekcyjnie i idealnie zaplanowane.

 

@Fluber

 

Cała dyskusje łączyles cuda z modlitwa, Lorak teraz pisze ze cuda z modlitwa to maja tyle wspolnego co skarpetki z głową. a Ty przychodzisz, piszesz ze nie ma sprzecznosci i zadowolony. Tez moge wejsc do audytorium powiedzieć 2+2=5 wyjsc i byc dumny jak paw ze zniszczylem sluchaczy w dyskusji.

i co za roznica czy skasowal cala ziemie czy tylko kraj? wystapil blad w systemie i nacisnał delete

 

A i zeby nie było, uwazam, ze powiedzenie "wiara czyni cuda" jest w pelni prawdziwe i byc moze to ona uratowała tych ludzi. Ta chęc zycia i wiara ze cos nadprzyrodzonego moze pomoc zadziały tak na organizm ze sam zniszczyl to zło kryjące sie wewnatrz. Takze im wiecej ludzi w cos wierzy calym sobą tym lepiej!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo jak tworze projekt i pozniej go kasuje i daje od nowa to logiczni myslac cos poszlo nie tak? Ja wiem, ze z wiara logiczne myslenie czesto nie idzie w parze, dlatego tez nie mam szans w tej dyskusji.. ja nie wierze, ze to są słowa Boga ale zakladajac ze jestem wierzacym katolikiem to chyba wypadaloby bym wierzyl ze ktos kto to pisal mial w miare wiarygodne zródła he?

nie. na pewno spotkałeś się z tym, że czegoś tam nie powinno się brać dosłownie, że to metafora itd. odnosi się to do większości ST. w tym przypadku mamy do czynienia z wydarzeniem, którego historyczność jest bardzo prawdopodobna (bo potop opisują różne kultury), ale jego przyczyny akurat przez żydów zostały tak „wyjaśnione”.

 

poza tym logika broni tego, aby tych słów nie traktować jako boskie (bo przeczą one doskonałości boga).

 

Mój drogi a a skąd tą definicje, na której sie opierasz wziąles?

a skąd się biorą definicje? przedstaw może swoją „doskonałości”.

 

i powiedz mi w jaki sposób proces decyzyjny na temat cudów następuje? bo jezeli Bóg nie podejmuje zadnych decyzji w czasie czyli jesli ktoś zachoruje a potem cudownie odzrowial tzn ze od poczatku był taki "plan". W jakim celu?

to już pytanie nie do mnie, ja ci tylko tłumaczę, że tu nie ma żadnej decyzji boga po wpływem ludzkich próśb.

 

A i zeby nie było, uwazam, ze powiedzenie "wiara czyni cuda" jest w pelni prawdziwe i byc moze to ona uratowała tych ludzi. Ta chęc zycia i wiara ze cos nadprzyrodzonego moze pomoc zadziały tak na organizm ze sam zniszczyl to zło kryjące sie wewnatrz. Takze im wiecej ludzi w cos wierzy calym sobą tym lepiej!

wygoogluj hasło: egregor ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LEpsos ja wciąż uważam że dzięki modlitwom o wsparcie tak się stało...

 

Jeśli jak mówisz popełniam grzech pychy to cóż któż go nie popełnia nawet Jezus popełnił grzech pychy umierając na krzyżu.... nikt nie jest doskonały .... Sam nie wiem czy nie popełniasz większego grzechu żądając od Boga dowodu na istnienie

 

 

Oczywiście Lorak może mieć inne podejście do cudów do ich powodów nie będzie tymi samymi ludźmi bo choć Bóg jest jeden to różne są drogi prowadzące do niego ..... bo to wiesz jak w przysłowiu dróg jest wiele a wszystkie prowadzą do Boga.... nie chodzi mi o to by sobie wybierać z religii co ci pasuje bo to nie szwedzki stół. Niestety bierzesz to z całością inwentarza i grzeszysz kiedy odstępujesz ale nie chodzi o to że zawsze istnieje tylko jedna droga postrzegania Boga czy wiary w niego..... Dla jednych jest doskonałością dla drugich miłością dla drugich zaufaniem dla innych jeszcze innym uczuciem...

 

Ale każda miłość jeśli ma być prawdziwa musi się opierać na zaufaniu

 

P.S I nie użyłem słowa że ludzie którzy uwierzą po dowodzie są bezwartościowi ja tylko napisałem że jaka to wartość dla Boga

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie. na pewno spotkałeś się z tym, że czegoś tam nie powinno się brać dosłownie, że to metafora itd. odnosi się to do większości ST. w tym przypadku mamy do czynienia z wydarzeniem, którego historyczność jest bardzo prawdopodobna (bo potop opisują różne kultury), ale jego przyczyny akurat przez żydów zostały tak „wyjaśnione”.

 

poza tym logika broni tego, aby tych słów nie traktować jako boskie (bo przeczą one doskonałości boga).

 

 

a skąd się biorą definicje? przedstaw może swoją „doskonałości”.

 

 

to już pytanie nie do mnie, ja ci tylko tłumaczę, że tu nie ma żadnej decyzji boga po wpływem ludzkich próśb.

 

 

wygoogluj hasło: egregor ;]

 

Tak wiem ze nie bierzemy wszystkiego doslownie, tylko w ramach tej dyskusji szachowane bylo wielkokrotnie to w zaleznosci od waszego widzi mi sie. Troche meczace.

 

A mozesz mi podac swoja definicje Boga?

Ja zadnej definicji doskonalosci nie tworzylem i nie chcialbym sie podejmowac. Co najwyzej moge przedstawic swoje wyobrazenie.

 

Ty mi nic tlumaczyc w tej materii nie mozesz, co najwyzej przekonywać. Tlumaczyc to mozesz mi matematykę. Ale ok rozumiem ze przyznajesz chociaz Ty ze w Waszej grupie jest spora sprzecznosc:) chociaz tyle osiagnalem. Czuje sie spełniony

 

I w ogole niesamowita buta zieje z Twoich postow jakbys posiadl jakas wszechwiedze na tematy sakralne. Albo w tematyce kosza tak nie masz albo po prostu w swiatopogladowych konwersacjach bardziej razi to w oczeta

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak wiem ze nie bierzemy wszystkiego doslownie, tylko w ramach tej dyskusji szachowane bylo wielkokrotnie to w zaleznosci od waszego widzi mi sie. Troche meczace.

 

A mozesz mi podac swoja definicje Boga?

Ja zadnej definicji doskonalosci nie tworzylem i nie chcialbym sie podejmowac. Co najwyzej moge przedstawic swoje wyobrazenie.

 

Ty mi nic tlumaczyc w tej materii nie mozesz, co najwyzej przekonywać. Tlumaczyc to mozesz mi matematykę. Ale ok rozumiem ze przyznajesz chociaz Ty ze w Waszej grupie jest spora sprzecznosc:) chociaz tyle osiagnalem. Czuje sie spełniony

 

I w ogole niesamowita buta zieje z Twoich postow jakbys posiadl jakas wszechwiedze na tematy sakralne. Albo w tematyce kosza tak nie masz albo po prostu w swiatopogladowych konwersacjach bardziej razi to w oczeta

Oczywiście, że są różnice w opiniach ludzi wierzących, tak samo, jak są różnice w opiniach ludzi niewierzących. Różnice są dlatego, że jest to wiara. Nie znamy motywacji Boga, być może poznamy ją po śmierci. 

 

Jeżeli ktoś się pomodli o uzdrowienie, to nie znaczy, ze jest uzdrowiony. W modlitwie zawierzasz swoje życie Bogu, poddajesz się mu, stajesz się częścią Bożego planu. Jeżeli Twoim planem jest to bym do Ciebie trafił, to akceptuję to, jeżeli Twoim planem jest to bym został uzdrowiony, dziękuję Ci za to. To nie jest reakcja na zasadzie książeczki życzeń. 

 

Bądź też świadom tego, że bycie ateistą jest taką samą wiarą, jak bycie chrześcijaninem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, co chcesz przez to przekazać. 

 

Wierzenia były różne przez wiele lat, niezmienne było to, że ludzie zawsze wierzyli w nadprzyrodzoną, niewyjaśnioną siłę. To się nie zmieniło. To ateiści są wyjątkami w stosunku do wierzących. Za wikipedią: jest to brak wiary w istnienie Boga, bóstw, sił nadprzyrodzonych, jako sprzecznych z rozumem i nienaukowych. Szkoda tylko, że sam ateizm jest sprzeczny z rozumem, bo:

Po pierwsze powstanie świata zaprzecza zasadzie zachowania energii. Energia nie może pojawić się znikąd, nie można jej wyprodukować - jest to wiedza naukowa.

Po drugie - niemożliwe jest, aby z materii nieożywionej powstało życie, a dokładniej prawdopodobieństwo przypadkowego ułożenia się materii nieożywionej w taki sposób, by powstał najprostszy organizm żywy jest tak małe, że naukowo takie zdarzenie określane jest jako niemożliwe. To też jest wiedza naukowa.

To, że ślepi odzyskują wzrok, głusi odzyskują słuch, czy też paralitycy zaczynają chodzić w miejscach objawień, a także mnóstwo innych cudów to tylko mało znaczący dodatek do dwóch prawd naukowych, które stwierdzają wprost, że nie mamy prawa istnieć. Jestem w stanie zrozumieć wyznawców różnych bóstw, innego Boga, ale nie zrozumiem ateistów, którzy twierdzą, że są rozumni, a wierzą w coś, czemu nauka już dawno temu zaprzeczyła. Jakaś siła nadprzyrodzona odpowiada za stworzenie świata i stworzenie życia.

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda tylko, że sam ateizm jest sprzeczny z rozumem, bo:

Po pierwsze powstanie świata zaprzecza zasadzie zachowania energii. Energia nie może pojawić się znikąd, nie można jej wyprodukować - jest to wiedza naukowa.

Po drugie - niemożliwe jest, aby z materii nieożywionej powstało życie, a dokładniej prawdopodobieństwo przypadkowego ułożenia się materii nieożywionej w taki sposób, by powstał najprostszy organizm żywy jest tak małe, że naukowo takie zdarzenie określane jest jako niemożliwe. To też jest wiedza naukowa.

 

Dlaczego robisz wyjątek dla Boga, zawieszając dla niego wszystkie powyższe warunki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Po pierwsze powstanie świata zaprzecza zasadzie zachowania energii. Energia nie może pojawić się znikąd, nie można jej wyprodukować - jest to wiedza naukowa.

Po drugie - niemożliwe jest, aby z materii nieożywionej powstało życie, a dokładniej prawdopodobieństwo przypadkowego ułożenia się materii nieożywionej w taki sposób, by powstał najprostszy organizm żywy jest tak małe, że naukowo takie zdarzenie określane jest jako niemożliwe. To też jest wiedza naukowa.

Chętnie bym poczytał o tym. Serio. Na studiach wielokrotnie mówili, że nie wiadomo dokładnie w jakich warunkach powstało życie i w jakim mechanizmie, a tutaj widzę posiadasz dogłębną wiedzę by wykluczyć wszelkie możliwe warianty. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chętnie bym poczytał o tym. Serio. Na studiach wielokrotnie mówili, że nie wiadomo dokładnie w jakich warunkach powstało życie i w jakim mechanizmie, a tutaj widzę posiadasz dogłębną wiedzę by wykluczyć wszelkie możliwe warianty. 

Na studiach wielokrotnie mówili Ci, że nie wiadomo w jakich warunkach powstało życie i w jakim mechanizmie? Znaczy, że nie wiedzą? Może dlatego, że życie stworzył Bóg? :nevreness:

 

Profesor Fred Hoyle i profesor Chandra Wickramshinghe (swoją drogą ateiści, którzy po tym odkryciu się nawrócili) obliczyli , że prawdopodobieństwo stworzenia z materii nieożywionej, żywego organizmu jest tak małe, że w naszym świecie jest równoznaczne ze zdarzeniem niemożliwym. Niezależnie od nich te same wyniki otrzymał profesor Harald Morowitz. I zanim Przem albo ktoś inny zacznie się mądrzyć, że to prawdopodobieństwo jest większe od zera, to wyjaśnię, że w danej przestrzeni istnieje prawdopodobieństwo większe od zera poniżej którego zdarzenie nigdy się nie wydarzy. Tak jest właśnie w tym przypadku. Chyba, że ktoś z premedytacją tak ułożyłby materię nieożywioną, że powstałaby najprostsza forma życia.

 

Dlaczego robisz wyjątek dla Boga, zawieszając dla niego wszystkie powyższe warunki?

Dlatego, że Bóg nie jest ograniczony prawami naukowymi. On z definicji stoi ponad nimi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego, że Bóg nie jest ograniczony prawami naukowymi. On z definicji stoi ponad nimi.

Skąd to wiesz? + proszę podaj definicję Boga.

 

Dlaczego przypisujesz wyższe prawdopodobieństwo istnieniu Boga nieskończenie złożonej idealnej wręcz istoty, bez pierwotnej przyczyny, aniżeli prostej materii?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skąd to wiesz? + proszę podaj definicję Boga.

 

Dlaczego przypisujesz wyższe prawdopodobieństwo istnieniu Boga nieskończenie złożonej idealnej wręcz istoty, bez pierwotnej przyczyny, aniżeli prostej materii?

Co skąd wiem? Bóg to z definicji istota nadprzyrodzona. To tak jakbyś pytał, skąd wiem, że jesteś mężczyzną, wiedząc że masz na imię Patryk. Czas, energia, długość, prawdopodobieństwo - żadna z tych rzeczy nie jest nadprzyrodzona.

 

Dlatego, że prawdopodobieństwo istnienia świata bez istnienia nadprzyrodzonej siły, która przyczyniła się do jego powstania wynosi 0. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.