Skocz do zawartości

Rozważania o wierze o Bogu i KK


fluber

Rekomendowane odpowiedzi

Wiara a nie możecie sobie stworzyć osobnego wątku z Bogiem???? Bo to mało ma co wspólnego z polityką tak więc zaraz Wam wydzielę temat mogę dorzucić rozważania Loraka o kosmitach co byli  u nas na początku dziejów dzięki którym kto wie moze powstał człowiek

 

P.S. Luki z tym że wiara w to że dusza nie ma materii jest niekoniecznie prawdziwa biorąc pod uwagę stały ubytek ciała po śmierci -- oczywiście badania tego typu są trudne bo trzeba by było specjalnie mordować ludzi i to na wadze by być przy nich w momencie śmierci niemniej to nie jest takie oczywiste

 

Kiedyś była taka teza, ale według mojej wiedzy ostatecznie to zarzucono. Choć jak sam mówisz dość ciężko to sprawdzić (w sumie jedyna opcja to kłaść dogorywających ludzi na wadze, co jest średnią opcją).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zakładam, tylko wiem, jak wygląda proces kanonizacyjny, czy beatyfikacyjny. Nie jest łatwo go przejść, Kościół nie uznaje rzeczy, do których nie ma 100% pewności, jak np. całun turyński, czy objawienia w Medugorje.

 

Raz na jakiś czas? :nevreness:  Wydaje mi się, że raczej dość często :nevreness:  I to nie tylko z raka. Białaczka, Parkinson, ba, cztery lata temu w Lourdes uzdrowienia doznał paralityk.

To dobrze, a ja myślałem że sporo ludzi choruje a tu wychodzi że każdy prawie wyleczony. Aż nie zdążyłem zapytać Boga dlaczego mojej babci nie uleczył bo była mocno wierząca. Tak jak jej córki które nonstop się modliły.

Może to była kara za to, że była wierna owej wierze. Jak myślisz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro potrafisz to dlaczego myślisz z perspektywy tylko aktualnego jestestwa?

Zwierzeta takie jak wielkie małpy, delfiny czy słonie mają świadomość siebie. Słonie nawet przezywają załobę i wiedzą że umrą.

Humanoidów było sporo więcej na tej planecie i nasze mózgi nie były wykształcone tak dobrze jak obecnych małp. Więc chyba oczywistym jest porównywanie ewolucji tych gatunków które żyją na tej planecie z naszym gatunkiem ludzkim.

 

 

No i oczywiście że ciężko jest komus zaprzepascić wiarę w Boga bo to w większości ludzki fundament istnienia. hawking sam nie był pewien w jakie ramy go ubrać, ale na jakąś filozofię człowiek powołać się musi.

 

mój sceptycyzm też wychodzi z tego jak wyglądała historia człowieka i jak jego rozumowanie się zmieniało. To co teraz uważamy za niewiadomą będzie wiadome za ileś lat. A za powiedzmy tysiąc jeśli nasz gatunek przetrwa to będziemy uważali siebie z XXI za niebywale prymitywne postaci.

 

Mimo wszystko ze wszystkich gatunków tylko my jesteśmy tam gdzie jesteśmy. I jakoś żaden inny gatunek nawet się do nas nie zbliżył. Czy uważasz to za rzut kością natury?

 

Nauka zawsze będzie szła do przodu. Tylko tak jak mówię - jej zainteresowaniem będzie zawsze tylko to co ogólnie można określić jako byt. Po prostu żyjąc w określonej "sytuacji fizycznej" nigdy nie będziemy w stanie przeprowadzać badań na poziomie idei czy stanów niebytu. Zresztą to byłaby Boża kompromitacja gdyby przedmiot jego twórczości był w stanie poznać i zrozumieć tajniki swojego własnego jestestwa, nieprawdaż? To byłoby coś w stylu rozkręcenia i przeanalizowania zegarka przez sam zegarek.

 

 

I na dziś koniec. Niestety mam też pracę i przez tą dyskusję zapewniliście mi i tak już dłuuuugą noc. :)

Edytowane przez Luki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fluber przeczytaj, zrozum i zapamiętaj, ale naprawdę zrozum, bo wykazales na razie tylko ze potrafisz być ślepo posłuszny (sam to napisałeś), a to Cie przed karą ewentualną nie uchroni.

Nie rozumiem jak mozna robić coś, iść jakąś droga, mieć wątpliwości i wciąż nią iść

Gdziexl sens, gdzie logika?

 

Rozmawiamy tu o tym, czy Bóg istnieje, czy Jezus żył na Ziemi, a chyba wielu z Was zapomina, że w chrześcijaństwie istnieje diabeł, który może w różny sposób wpływać na ludzi. Jeżeli mam wątpliwości, to zakładam, że właśnie diabeł może być ich przyczyną, ze moja pycha może być ich przyczyną. Zazwyczaj wtedy więcej się modlę, czytam Biblię, adoruję NS, słucham różnych kazań, czy rekolekcji i moje wątpliwości się rozwiewają. Zawsze usłyszę lub przeczytam coś co idealnie pasuje do sytuacji, w jakiej się znalazłem i rozwiewa moje wątpliwości. Myślę, że jest w tym sens i jest logika. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fluber! 

 

Mocno forsujesz argumenty dotyczące cudu. Jednak dla kogos innego moze to byc niewyjasniona jak dotąd czesc ludzkiej natury. 

Moze to swiadczyc o tym ze organizm ludzki jest czasami w stanie sam dokonac "cudu" i pokonac chorobę. to swiadczy tylko o tym ze jeszcze ne poznalismy calkowicie biologi i reakcji zachodzacych w organizmie.  a Co do setek tysiecy udokumentowanych cudów to przeciez multum z nich bylo bardzo dawno i sa one w tym momencie nieobalalne. Zakladam ze baaaardzo wiele z nich by dało sie naukowo wytlumaczyc przy poziomie dzisiejszej wiedzy. Niestety nie da sie odwzrowac stanu faktycznego. Cuda dotyczace jakichs objawien to niestety da mnie jeden wielki bullshit(sorry za wyrazenie)

 

Przez caly tok studiów nieraz słyszalem teksty" ale Ci wymodilam tą piateczke! od tygodnia w innej intencji to ja sie nie modlilam! czy to od rodziców czy innych wstepnych. Gdzie się składa wniosek o potwierdzenie cudu? :smile:

Uwierz mi dla sceptyka przypisywanie zaslug Bogu jest dosc irytujace :smile:

 

Niestety w ogole te "bonusy" jak to nazwał Przem sa mocno niesprawiedliwe a logika ich przyznawiania jest wybrakowana. Ale rozumiem ze to boski plan a tego sie nie zrozumie.

 

I w ogole czy np jak ktos potocznie mowiac cudem uniknie smierci to tez dla Ciebie cud? pytam bez zlosiwosci. takie sytuacje gdzie samochod mial wpasc na male dziecko ale cos np nagle pekniecie opony zmienia tor jazdy i ratuje zycie. Czy w ogole np istnieje instytucja szczescia fuksa zbiegu okolicznosci?


Rozmawiamy tu o tym, czy Bóg istnieje, czy Jezus żył na Ziemi, a chyba wielu z Was zapomina, że w chrześcijaństwie istnieje diabeł, który może w różny sposób wpływać na ludzi. Jeżeli mam wątpliwości, to zakładam, że właśnie diabeł może być ich przyczyną, ze moja pycha może być ich przyczyną. Zazwyczaj wtedy więcej się modlę, czytam Biblię, adoruję NS, słucham różnych kazań, czy rekolekcji i moje wątpliwości się rozwiewają. Zawsze usłyszę lub przeczytam coś co idealnie pasuje do sytuacji, w jakiej się znalazłem i rozwiewa moje wątpliwości. Myślę, że jest w tym sens i jest logika. 

 

Horoskopy tez zazwyczaj sie zajebiscie wpisują. Wystarczy ze przeczytasz/ uslyszysz to czego potrzebujesz lub chceszz usłyszec, przeczytac.

 

Swoja droga niech powie ten czyja chociaz jedna babcia nie czytał horoskopow.. toz to heretyczki! jak dla mnie niekatoliczki!

Edytowane przez lepos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mimo wszystko ze wszystkich gatunków tylko my jesteśmy tam gdzie jesteśmy. I jakoś żaden inny gatunek nawet się do nas nie zbliżył. Czy uważasz to za rzut kością natury?

Typowa ewolucja. Prawdopodobnie nasz gatunek ze wszytskich przetrwał właśnie dlatego, że potrafił się sprawnie komunikować. reszta w zasadzie bez zmian.

 

Nauka zawsze będzie szła do przodu. Tylko tak jak mówię - jej zainteresowaniem będzie zawsze tylko to co ogólnie można określić jako byt. Po prostu żyjąc w określonej "sytuacji fizycznej" nigdy nie będziemy w stanie przeprowadzać badań na poziomie idei czy stanów niebytu. Zresztą to byłaby Boża kompromitacja gdyby przedmiot jego twórczości był w stanie poznać i zrozumieć tajniki swojego własnego jestestwa, nieprawdaż? To byłoby coś w stylu rozkręcenia i przeanalizowania zegarka przez sam zegarek.

Skoro tworem Boga jest wszystko dookoła...

I odkad mozemy to chcemy jako ludzie to poznać. Dlatego rozkrajamy się czy inne zwierzęta i szukamy przyczyn i zalezności. Mózgi impulsy neurony. w jaki sposób działamy i dlaczego.

A skoro nadal nie wiemy do końca to istneije ewentualnośc że ktoś jest ponad nami kto to robi. Tak jak my tworzymy gry telewizyjne. Wpierdzielamy ludzi w skrzynki i nimi sterujemy. Czyste odzwierciedlenie tego w co wierzymy aktualnie.  

A więc w to co kiedyś ludzie wierzyli nie równa się temu w co będą wierzyć później. To się zmienia cały czas. A 5 tysięcy lat to jest nic. Dinozaury dłużej tu panowały.

Tak jak w przyszłości doejdziemy do etapu produkcji ludzi to trudno bedzie chyba uwierzyć , że Bóg nas stworzył skoro sami będziemy to w stanie robić. 

 

I na dziś koniec. Niestety mam też pracę i przez tą dyskusję zapewniliście mi i tak już dłuuuugą noc. :smile:

Trzymaj się brachu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fluber! 

 

Mocno forsujesz argumenty dotyczące cudu. Jednak dla kogos innego moze to byc niewyjasniona jak dotąd czesc ludzkiej natury. 

Moze to swiadczyc o tym ze organizm ludzki jest czasami w stanie sam dokonac "cudu" i pokonac chorobę.  a Co do setek tysiecy udokumentowanych cudów to przeciez multum z nich bylo bardzo dawno i sa one w tym momencie nieobalalne. Zakladam ze baaaardzo wiele z nich by dało sie naukowo wytlumaczyc przy poziomie dzisiejszej wiedzy. Niestety nie da sie odwzrowac stanu faktycznego. Cuda dotyczace jakichs objawien to niestety da mnie jeden wielki bullshit(sorry za wyrazenie)

 

Przez caly tok studiów nieraz słyszalem teksty" ale Ci wymodilam tą piateczke! od tygodnia w innej intencji to ja sie nie modlilam! czy to od rodziców czy innych wstepnych. Gdzie się składa wniosek o potwierdzenie cudu? :smile:

Uwierz mi dla sceptyka przypisywanie zaslug Bogu jest dosc irytujace :smile:

 

Niestety w ogole te "bonusy" jak to nazwał Przem sa mocno niesprawiedliwe a logika ich przyznawiania jest wybrakowana. Ale rozumiem ze to boski plan a tego sie nie zrozumie.

 

I w ogole czy np jak ktos potocznie mowiac cudem uniknie smierci to tez dla Ciebie cud? pytam bez zlosiwosci. takie sytuacje gdzie samochod mial wpasc na male dziecko ale cos np nagle pekniecie opony zmienia tor jazdy i ratuje zycie. Czy w ogole np istnieje instytucja szczescia fuksa zbiegu okolicznosci?

Żeby potwierdzić cud musi wydarzyć się coś nadnaturalnego i wcześniej musi się pojawić modlitwa w intencji dokonania tego cudu do kogoś. Twoja piąteczka cudem nie jest, pęknięta opona cudem nie jest. Istnieje szczęście, fuks i zbieg okoliczności.

 

To dobrze, a ja myślałem że sporo ludzi choruje a tu wychodzi że każdy prawie wyleczony. Aż nie zdążyłem zapytać Boga dlaczego mojej babci nie uleczył bo była mocno wierząca. Tak jak jej córki które nonstop się modliły.

Może to była kara za to, że była wierna owej wierze. Jak myślisz?

To już wiem, czemu odszedłeś od Kościoła. Można było się domyśleć podobnej motywacji. Wciąż masz czas, żeby się go o to zapytać i znaleźć odpowiedź na swoje pytanie. Mogę tylko powiedzieć, że nie znajdziesz go na żadnym forum. 

Masz żal do Boga, a jednocześnie twierdzisz, że go nie ma. Interesujące podejście. Pamiętaj, że dopóki żyjesz, nie jest za późno, żeby się nawrócić.

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To już wiem, czemu odszedłeś od Kościoła. Można było się domyśleć podobnej motywacji. Wciąż masz czas, żeby się go o to zapytać i znaleźć odpowiedź na swoje pytanie. Mogę tylko powiedzieć, że nie znajdziesz go na żadnym forum.

Masz żal do Boga, a jednocześnie twierdzisz, że go nie ma. Interesujące podejście. Pamiętaj, że dopóki żyjesz, nie jest za późno, żeby się nawrócić.

 

Nie z tego powodu. Zupełnie nie. To jest kolejne potwierdzenie fifty fifty.

Czy się modlisz czy też nie rezultat będzie taki sam. Bo skoro Bóg Ciebie nie wysłuchał w danej sytuacji to była jego wola. No więc skoro jego wola była taka to po co się modlisz?

 

Aby się uspokoić i mu zawierzyć swe życie? Więc odpychasz odpowiedzialnośc od siebie, umywasz ręce i jesteś jolly roger.

Edytowane przez Przem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Żeby potwierdzić cud musi wydarzyć się coś nadnaturalnego i wcześniej musi się pojawić modlitwa w intencji dokonania tego cudu do kogoś. Twoja piąteczka cudem nie jest, pęknięta opona cudem nie jest. Istnieje szczęście, fuks i zbieg okoliczności.

 

 

 

To już wiem, czemu odszedłeś od Kościoła. Można było się domyśleć podobnej motywacji. Wciąż masz czas, żeby się go o to zapytać i znaleźć odpowiedź na swoje pytanie. Mogę tylko powiedzieć, że nie znajdziesz go na żadnym forum. 

Masz żal do Boga, a jednocześnie twierdzisz, że go nie ma. Interesujące podejście. Pamiętaj, że dopóki żyjesz, nie jest za późno, żeby się nawrócić.

 

Nie z tego powodu. Zupełnie nie. To jest kolejne potwierdzenie fifty fifty.

Czy się modlisz czy też nie rezultat będzie taki sam. Bo skoro Bóg Ciebie nie wysłuchał w danej sytuacji to była jego wola. No więc skoro jego wola była taka to po co się modlisz?

 

Aby się uspokoić i mu zawierzyć swe życie? Więc odpychasz odpowiedzialnośc od siebie, umywasz ręce i jesteś jolly roger.

 

Nie jesteś w stanie stwierdzić, czy modlitwa lub jej brak ma jakikolwiek wpływ na efekt.

Generalnie modlisz się po to, żeby zostać zbawionym i iść do nieba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jesteś w stanie stwierdzić, czy modlitwa lub jej brak ma jakikolwiek wpływ na efekt.

Generalnie modlisz się po to, żeby zostać zbawionym i iść do nieba.

To modlitwa w intencji nie ma sensu.

Modlitwa nie ma wpływu na efekt - były badania które już tu ktoś dawał.

Poza tym sam na sobie sprawdzałem. może z 5% moich modlitw miała jakiś efekt pozytywny ...

Przestałem się modlić miałem takie same efekty 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Fluber odpowiem Ci tutaj juz

 

Dobrze tylko co myslisz o tym ze cuda z wczesniejszych wieków sa malo wiarygodne. uwczesna wiedza byla bardzo znikoma. Cudem samym w sobie bylo jak ktos przyzyl leczenie aplikowane przez medyków.

 

 

Co sadzisz o udokumentowanych cudach objawienia? jak to w ogole mozna udokumentowac?!

 

 

i dlaczego wszystko czego jeszcze nie wiemy oddawac w rece Boga? moze jednak warto dac tej kwestii nutke watpliwosci? 

 

 

Oczywiscie  moja piateczka to byl zart, ale chodzilo mi o tendencje ludzi wierzacych. To tak jak graniem w fife czy kibicowaniem. "ale strzelilem bramke" "ale on mi to spierd**lil " tak samo jest tu. Jak nie majac szans ktos jednak przezyje to to cud(dziwne zeby sie nie modlili wszyscy wierzacy wokol), a jak umrze to no to po prostu umarl zdarza sie. no bo chyba nie sadzisz ze to Bog zsyla te choroby? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Horoskopy tez zazwyczaj sie zajebiscie wpisują. Wystarczy ze przeczytasz/ uslyszysz to czego potrzebujesz lub chceszz usłyszec, przeczytac.

 

Swoja droga niech powie ten czyja chociaz jedna babcia nie czytał horoskopow.. toz to heretyczki! jak dla mnie niekatoliczki!

Nie mam takich przeżyć związanych z horoskopami.

Czytanie horoskopów nie czyni heretykiem, ani niekatolikiem. Ile razy mam tu jeszcze tłumaczyć różnicę między heretykiem, a grzesznikiem? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Fluber odpowiem Ci tutaj juz

 

Dobrze tylko co myslisz o tym ze cuda z wczesniejszych wieków sa malo wiarygodne. uwczesna wiedza byla bardzo znikoma. Cudem samym w sobie bylo jak ktos przyzyl leczenie aplikowane przez medyków.

 

 

Co sadzisz o udokumentowanych cudach objawienia? jak to w ogole mozna udokumentowac?!

 

 

i dlaczego wszystko czego jeszcze nie wiemy oddawac w rece Boga? moze jednak warto dac tej kwestii nutke watpliwosci? 

 

 

Oczywiscie  moja piateczka to byl zart, ale chodzilo mi o tendencje ludzi wierzacych. To tak jak graniem w fife czy kibicowaniem. "ale strzelilem bramke" "ale on mi to spierd**lil " tak samo jest tu. Jak nie majac szans ktos jednak przezyje to to cud(dziwne zeby sie nie modlili wszyscy wierzacy wokol), a jak umrze to no to po prostu umarl zdarza sie. no bo chyba nie sadzisz ze to Bog zsyla te choroby? 

 

Bóg może zsłyać choroby aby co stutysiącznego człowieka uzdrowić. Co czyni to cudem i umacnia ludzi w wierze że jest dobry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Fluber odpowiem Ci tutaj juz

 

Dobrze tylko co myslisz o tym ze cuda z wczesniejszych wieków sa malo wiarygodne. uwczesna wiedza byla bardzo znikoma. Cudem samym w sobie bylo jak ktos przyzyl leczenie aplikowane przez medyków.

 

 

Co sadzisz o udokumentowanych cudach objawienia? jak to w ogole mozna udokumentowac?!

 

 

i dlaczego wszystko czego jeszcze nie wiemy oddawac w rece Boga? moze jednak warto dac tej kwestii nutke watpliwosci? 

 

 

Oczywiscie  moja piateczka to byl zart, ale chodzilo mi o tendencje ludzi wierzacych. To tak jak graniem w fife czy kibicowaniem. "ale strzelilem bramke" "ale on mi to spierd**lil " tak samo jest tu. Jak nie majac szans ktos jednak przezyje to to cud(dziwne zeby sie nie modlili wszyscy wierzacy wokol), a jak umrze to no to po prostu umarl zdarza sie. no bo chyba nie sadzisz ze to Bog zsyla te choroby? 

Rozróżnij cuda z Biblii, które naukowo można podważyć, bo nie potwierdzonych źródeł od udokumentowanych przez niepodważalne, niezależne źródła cudów współczesnych. Cuda sprzed kilkuset lat nadal nie są zrozumiałe. Odrośnięcie nogi, uzdrowienie paralityka, mnóstwo tego typu przykładów. Czy bardziej potwierdzałoby istnienie Boga to, że cudów nie ma, albo to, że cuda są regułą? Oczywistym jest, że nie.

 

Dokumentowanie objawienia trwa nierzadko kilkadziesiąt lat. Czasami jest potwierdzane, jak w Guadelupe, przez cudowny przedmiot. Czasami jest potwierdzane przez posiadanie przez doznającego objawień wiedzy, której nie ma prawa posiadać.

 

Nie mam nic przeciwko rozwijaniu nauki, sam jestem naukowcem. Czemu uważasz, że jestem jej przeciwnikiem?

 

Jak nie majac szans ktos jednak przezyje to to cud, a jak umrze to no to po prostu umarl.

No a nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bóg może zsłyać choroby aby co stutysiącznego człowieka uzdrowić. Co czyni to cudem i umacnia ludzi w wierze że jest dobry.

Po pierwsze Bóg dał życie. Twoja postawa jest strasznie pretensjonalna. Jakby ktoś odbierał Ci coś, co należy Ci się, jak psu buda. To jest zupełnie błędna logika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bóg może zsłyać choroby aby co stutysiącznego człowieka uzdrowić. Co czyni to cudem i umacnia ludzi w wierze że jest dobry.

:smile:))))))) Przewrotny los rządzący ludzkim istnieniem jest wizją tak straszną, że lepiej wymyślić siłę, która ten chaos jakoś porządkuje, utrzymuje w ryzach, wpływa lub nie...Bóg nie pomaga niewinnym, nie pomaga złym, morduje miliony, ratuje miliony, krzwydzi dzieci i krzywdzi starców, nie ma w tym żadnych reguł, czy to nie brzmi... a bo ja wiem... LOSowo ?

 

Trudna to jest jednak rozmowa, bo jakąkolwiek nielogiczność, lukę w kanonie, wszystko można wyjaśnić jednym prostym hasłem, tak jak to już komik jeden z drugim wyśmiał - "God works in mysterious ways".  Daaaaaamn, to jak wiara w świętego mikołaja. "Przecież jego sanie są magiczne, inaczej nie zdążyłby rozdać prezentów w jeden wieczór prawie na całym świecie..."

 

 

Po pierwsze Bóg dał życie. Twoja postawa jest strasznie pretensjonalna. Jakby ktoś odbierał Ci coś, co należy Ci się, jak psu buda. To jest zupełnie błędna logika.

... "God works in mysterious ways" ?

Edytowane przez Findek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedna rzecz też mnie ciekawi. Jesli w końcu ludziom uda się kontrolować pogodę na Świecie to jaka będzie wtedy narracja odnośnie Boga który daje nam słońce i deszcz?

Czy że Bóg nam dał narzedzia do tej kontroli i nadal jest nad nami /bo oddał nam w ręce tę decyzyjność/ czy ze Bóg znowu stracił kolejną rzecz o której myśleliśmy że decyduje?

Tak lata mijaja i co chwile wytrącamy Bogu jego mozliwosci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.