Skocz do zawartości

Detroit Pistons (1) vs Orlando Magic (8)


Jmy

Bedzie:  

19 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Bedzie:

    • 4-0 dla Detroit
    • 4-1 dla Detroit
    • 4-2 dla Detroit
    • 4-3 dla Detroit
      0
    • 4-0 dla Orlando
    • 4-1 dla Orlando
    • 4-2 dla Orlando
    • 4-3 dla Orlando


Rekomendowane odpowiedzi

Obejrzalem Game2 Az tacy straszni Pistons nie sa... Najbardziej wnerwialo mnie ze zbierali strasznie duzo pilek z naszej tablicy i potracilismy w ten sposob mase latwych punktow To jest dla mnie duza zagadka Podobala mi sie agresywna gra Hilla po obu koncach parkietu Swietne wejscia pod kosz i szybkie wyprowadzanie pilki do ataku to bylo niesamowite z jego strony (tak sie powinno grac) Najbardziej utkwila mi akcja jak zrobil w konia Delfino przy jednej z kontr Ten zwod byl przezajebisty :!: Wow Mial zreszta wiele innych super wejsc ale niektore nie zostaly wykonczone Szkoda bo ucieklo z 8punktow Tutaj przydalaby sie jakas asekuracja Howarda i ewentualne dobitki Od czegos przeciez ma te warunki fizyczne...

Narazie Detroit sie bawi i najwyzsza pora to zmienic Wypadaloby wygrac u siebie i popsuc im troche nastroje Wlacznie z ich chamskimi kibicami

ps. sedziowie nie zagwizdali kilku fauli na Howardzie co tez mialo wplyw na wynik

 

http://www.realgm.com/boards/viewtopic.php?topic=652656 :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak oglądając sobie serię stwierdziłem, że może warto coś tam nabazgrać :wink: .

 

Problem Magic zaczyna się od obrony, a w zasadzie od jej braku. Oczywiście w ataku zdarza się tragedia, tj. brak rozgrywającego (już nawet się o tym nie chce pisać :cry: ), a co za tym idzie fatalne straty nawet w kontraatakach, nie mówiąc już o ataku pozycyjnym, chaos i brak jakiegokolwiek pomysłu na grę (w tym wykorzystania Howarda). Wszystko to było widać w trakcie całego RS i było o tym pisane już wielokrotnie, więc nie ma co się powtarzać.

 

Jednak tak naprawde serię z Detroit zapewne przegramy z powodu braku obrony. W zasadzie tylko na jednej pozycji Pistons mają przewagę wzrostu, a mianowicie Billups w stosunku do Nelsona. No i Jameer jest robiony w bambuko że aż szkoda patrzeć. To było do przewidzenia, ale niestety jedyną odpowiedzią Hilla na to było wystawienie na chwilę Hilla :lol: przeciwko niemu, no i poszalał sobie Hamilton... I to był w zasadzie jedyny pomysł na obronę, bo reszta polaga na tym, że obstawiamy czterema zawodnikami kosz, robiąc pod nim tłok. I co to nam daje: ano to, że gracze Detroit bardzo często rzucają jump-shoty z czystych pozycji (nota bene mają trochę farta nawet jak rzucają przez ręce :cry: ), gdyż obrony na wysokości 4-5 metrów nie ma, nie mówiąc już o obronie na wysokości linii rzutów za 3 punkty. Skomasowanie naszego kosza polega na tym, że stoi Howard i jak skoczy, to jest zbiórka, a jak nie skoczy... to nie skacze niemal nikt, chyba że któremuś z naszych zawodników piłka sama wpadnie do rąk. Jak do tego dołożymy fakt, że nasz najlepszy obrońca gra niewiele, to taki obraz mamy. Hill w ogóle nie znalazł równowagi w obronie. Do tego dochodzą błędy indywidualne: nasi zawodnicy popełniają szkolne niemal błędy w kryciu, gubią się na prostych podsłonach, zachowują się, jakby się widzieli po raz pierwszy. Strefy praktycznie nie stosujemy, a przydałoby się.

Nelson nie nadaje się w ogóle do gry w tej serii - jak dotąd, więc można byłoby go spokojnie posadzić na ławę. Arroyo gra całkiem całkiem i może warto byłoby z nim spróbować... Naprawdę Pistons nie grają jakiejś rewelacji, a Magic pokazali, że potrafią bronić w ostatnich trzech minutach pierwszego meczu. To było to: ruch, agresywność, dochodzenie do przeciwnika, itd. Tyle że to było 3 minuty z 96. Tak to wygląda niestety...

 

Gdyby teraz udalo sie wygrac jeden meczyk u siebie to byloby dobrze...

Jak się myśli o tym, żeby urwać jeden meczyk, a nie wygrać serię, to lepiej szatni w ogóle nie opuszczać...

 

Nie jestem az w temacie ale panowie fani Magic nie macie wrazenia ze Ariza jest za malo wykorzystywany przez waszego coacha?

Żeby tylko Ariza...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chaos moze panuje ale we lbie B.Hilla Tego czlowieka do zmiany ustawienia moze zmusic jedynie kontuzja - nic wiecej

A wracajac do gry to po prostu nie umiemy wykorzystac potencjalu zawodnikow jakich mamy Moze nie jest on ogromny ale go nie wykorzystujemy... Nie trafiamy jump shotow wiec az sie prosi zeby wstawic Redicka ktory rozrzucilby troche obrone i od razu w srodku byloby wiecej miejsca Nie bylo by tych glupich strat Howarda kiedy traci pilke po szarpaninie miedzy nogami... No ale jezeli Redick nie gra praktycznie caly sezon to trudno wymagac od naszego super coacha zeby wystawil go w PO Tu po po prostu brakuje slow na to co wyczynia Hill Czarno na bialym tez widac ze Arroyo czy Dooling lepiej sie spisuja na PG od Nelsona Mimo ze Carlos troche kuleje w obronie (chociaz po G2 wydaje mi sie ze lepiej bronil niz Jameer) to umie rozegrac pilke najlepiej z zespolu Zaprzestal tez oddawac tych chorych rzutow co w sezonie zasadniczym i gra pod jego wodza wyglada naprawde niezle - i co wazne trafia z czystych pozycji Naprawde gdyby troche pomieszac w skladzie to moglibysmy z nimi troche powalczyc To samo tyczy sie Darka ktory moglby troche pognebic Sheeda zarowno w obronie jak i ataku Mozemy sobie tak gadac a i tak gowno z tego :|

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem kto tam trzyma w Orlando B. Hilla. Amator gołym okiem widzi, że kiepski z niego trener. Zero elastyczności, zero przystosowania się do zmiennych warunków. Jeśli Hill nie wyleci obawiam się, że drużyna może nam się rozlecieć. Poza tym z jakiego powodu ktoś Hilla w ogóle przyjął do ORL? Za wcześniejsze dobre wyniki z genialnym składem, czy może za to, że wylali go sami zawodnicy z tych samych powodów, na które teraz my narzekamy?

 

Szkoda mi ORL, tego sezonu i kilku zawodników. Przed RS wszystko zapowiadało się cudownie. Nie wiem jak inni kibice ORL, ale dla mnie ten sezon to najcięższy pod względem bycia fanem zespołu. Duży potencjał, spore oczekiwania, a następnie ciągła frustracja przede wszystkim spowodowana "zagrywkami" B. Hilla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i chyba jednak bedzie sweep :/ Myslalem ze u nas bardziej powalczymy a tu najwyzsza porazka sposrod tych 3 meczow. Meczu nie ogladalem ale po statach widac ze nalezaloby sie chyba powtorzyc - osobiste, straty, 8/13 za 3 graczy Pistons...

 

Jak się myśli o tym, żeby urwać jeden meczyk, a nie wygrać serię, to lepiej szatni w ogóle nie opuszczać...

Jasna sprawa ze zawsze trzeba wierzyc ze sie wygra serie bo inaczej po co grac, ja jednak spojrzalem na sprawe realnie i dlatego napisalem o tym chociaz jednym meczu. Ale widac ze naweti tego jednego raczej nie bedzie...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to jest spacerek a nie PO dla Pistons... w grach przedsezonowych rywale stawiaja im wyzej poprzeczke niz Orlando w tym pojedynku

 

szczerze mowiac 4-0 dla Pistons bylo zakladane z gory z duzo doza pewnosci ale zeby Orlando nie potrafilo u siebie chociazby powalczyc do konca z Detroit to niesamowite jest nawet mimo roznicy klas obu zespolow

 

w meczu nr 4 znow bedzie podobnie jak wczoraj zapewne... no chyba ze bedzie wiecej DH w Orlando to moze przegraja tak roznica 4-7 punktow

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety przegrana... Zostal jeszcze jeden mecz i wypadaloby cos zmienic :D Zarty zartami ale juz chyba nic nas nie uratuje Nie z tym trenerem... Ciekawe czy go zwolnia? Nie zrozumiem jezeli zostanie bo praktycznie nikt sie nie rozwinal przez te dwa sezony Niektorzy sie nawet cofaja bo nie daje im grac Zenada

 

Ale oczywiscie nadzieja na zwyciestwo jest :wink: Go Magic!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobala mi sie cala pierwsza i wlasciwie do czasu druga kwarta. W pierwszej to calkowicie inny zespol Magic niz w pierwszych dwoch spotkaniach. I ten power dunk Howarda przy kontrze. Morderstwo. Darko mial tez swoje momenty, chyba dwie akcje pod rzad, jedna bodaj z faulem.

 

Jednak brak doswiadczenia na niecala minute przed koncem polowy, az zabolal. Najpierw Tay odaplil trojke i zrobilo sie 43-39. Potem Nelson, odpowiedzial i 43-42. Jest 12 sekund do konca spotkania i A Tay z rogu prawie za trzy rzuca (2). Zrobilo sie 45-42. Do konca 2.3 sekundy i myslisz co tez mozna zdzialac. A tu sie okazuje, ze wiele.

 

Turkoglu podanie, gdzies w okolice polowy, tam juz dlugoreki Tay przechwyt szybkie podanie do B-B-Billupsa, a ten przepieknym rzutem z jednej nogi w dodatku fade awayem zgnebil ich na 48-42. Starsznie to musialo zabolec, spartaczyli az milo. Okey pozniej wiecej napisze bo czas nagli...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magic brakuje ikry, jakiejś dozy szaleństwa, która pozwoliłaby im się wyrwać z marazmu i ugrać jakieś zwycięstwo czy dwa. Spójrzmy na Warriors. Oni również weszli do playoffs z ósmego miejsca w swojej konferencji, ale napędzają Mavsom stracha. Jasne, że Orlando nie ma tego potencjału, ale też ma przeciwnika względnie słabszego. Ale Warriors mają to coś, co sprawia, że jak są w gazie, to mogą pojechać każdego. Na tej samej zasadzie mogą też dostać wysoko w dupę od niejednej drużyny. Za to Orlando może i gra równiej, ale konsekwentnie jest to gra wyraźnie poniżej poziomu Detroit. W takiej sytuacji lepiej by wyszli, jeśli jeden mecz by wysoko przegrali, ale znów w innym w wyskoku formy wygrali. Przynajmniej coś by urwali. Tak ja to widzę z ogólnej perspektywy, bo meczów niestety nie widziałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie Szak ale do tego przydalyby sie jakies "zaskakujace" dla przeciwnika zmiany w ustawieniu a nasz trener tego nie praktykuje Przez caly sezon domagamy sie zeby w koncu Milicic zaczal grac w pierwszej piatce i nic Zaczal grac dopiero wtedy gdy Battie zlapal kontuzje... Mimo ze lepiej sie od niego spisywal to i tak wszystko wrocilo do starego ustwienia

Kolejna sprawa to Redick Najlepszy strzelec w historii NCAA i siedzi na lawie Dla mnie to morderstwo I tak naprawde nikt nie wie czego nie gra Podobno nie umie bronic... :lol: (jameer) Diener to kolejna postac calkowicie olana Niejednokrotnie pokazywal ze wie jak rozegrac pile i do tego celnie rzucic mimo to postawiono na nim krzyzyk i prawdopodobnie opusci Magic Trudno sie dziwic ze jestesmy na szarym koncu w rzutach za 3 skoro dwoch najlepszych w tym aspekcie zawodnikow nie gra A jak wkur*** potrafia byc te rzuty pokazuje nam wlasnie Detroit Sami siebie oslabiamy i to jest najbardziej irytujace Ale to nie nowosc - tak jest caly sezon

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktos powiedzial madrze o Howardzie:

"no dunk no points"-oczywiscie to z przymruzeniem oka, bo chlopak faktycznie ma swoje ograniczenie ofensywne i bez dobrego haka czy jumperka chocby z 10ft bedzie mu ciezko przeskoczyc pewien poziom. Beda go zastawiali (latwo powiedziec kryjac takiego kloca), podwajali, starali sie wypchnac. Mlody jest, wciaz sie oczy, duzo jeszcze pracy przed nim by byc kompletnym graczem wiec fani Magic nie macie sie co lamac. Druzyna wciaz na dorobku, wciaz nabiera doswiadczenia (nawet takie 0-4 w PO im pomoze nabrac tego doswiadczenia), wciaz zbieracie klocki do tej ukladanki. Co nie zmienia faktu ze chyba jest juz pozamiatane i bedzie 0-4, Pistons sa duzo lepsi obecnie, choc dopoki pilka w grze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamy pierwszy sweep. Szkoda mi Magików ale Nelson spieprzył im mecz koncertowo. Najpierw w końcówce dwa razy wrobił go Rip i trafił ważne rzuty a potem beznadziejnie zagrał ostatnią ich akcje. Nie wiem na co liczy koleś mając 4 punkty straty, 7 sek do końca i żadnego timeoutu kiedy idzie na kosz i zamiast oddać szybki rzut za 3 wali za 2 o tablicę, zostaje 2 sek do końca i Magic nie mają nawet jak dobrze sobie pozycji przygotować, gdyby nawet były tylko te 3 punkty bo żę dojdzie to podanie przez całe boisko to prawie jak cud, a jeszcze jak akruat zawodnik drugiego osobistego nie trafi to wogóle zanim zbierze to się mecz skończy.

poza tym to widać jakie jest Orlando, wydawało się ze juz maja mecz, ustawili sobie spotkanie, całkowicei kontrolowali tablice, Pistons na deskach nie istnieli w pewnym momencie amimo to w glupi sposób przegrywają. Mają serie gier, najpierw na początku IVQ stracili wszystk już 9 w plecy, potem cudowne odrodzenie-5 do przodu i za chwilę porażka i sweep, zjadła ich presja, za szybko przywitali się z gąską i napalili się ze to wygrają, jak grali z mniejszym obciązeniem i przeświadczeniem żę juz po serii to zdecydowanie lepiej im szło. Darko zaskoczył na maxa, gdy Orlando obejmowało prowadzneie głownie on punktował, był aktywny, pokazał sporo manewrów i trafiał trudne rzuty,a jak mu akurat nie wyszło, w co prawda dośc prostej sytuacji to wpadł Howard i pozamiatał zbiórka w ataku. Nie wiem jak Magic mogli to przegrac z taką przewagą w pomalowanym i kontrolą zbiórek, ale jak widać wszystko się da gdy zespól jest młody i niedoświadczony. Szkoda bo to pierwszy mecz w którym stawili opór na poważnie, do ostatnich sekund i był do przejścia, a przegrany baardzo głupio, choćby tą akcja Nelsona. No i nie wiem po co Hedo się w pewnym momencie silił na rzut z 9 metrów jak można było podejść, jeszcze czasu tak mało nie było, jego szczęscie że Dwight to zgarnał i niesamowicie z odchylenia przez ręce trafił Reddick, czyli skończyło się dobrze.

 

No ale ostatecznei seria jak zapowiadano, nudna, Pistons 4-0, wypoczęci czekają na kolejnych rywali, z tym że akurat nie bedą musieli chyba długo odpoczywać bo Bulls też najprawdopodobniej zgarnął 4-0 więc zmęczeni jak przewidywano nie będą tylko Byki w najwyższej formie bo sweep z Miami świadczyłby o ogromnej sile, nawet 3-0 to mówi,będzie ostro i Chicago nie będzie zjechane a wręcz przeciwnie więc teoretycznei jakby pierwszej rundy nie było(jeżęli będą 2 sweepy).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w meczu nr 4 znow bedzie podobnie jak wczoraj zapewne... no chyba ze bedzie wiecej DH w Orlando to moze przegraja tak roznica 4-7 punktow

nic dodać, nic ująć. jak powiedziałem tak było

 

żegnaj Orlando, Dwight niech spotka się z władzami klubu i podejmie decyzje, czy czasem nie warto uciec z tego Titanica jak niegdyś Carter z Raptors

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

żegnaj Orlando, Dwight niech spotka się z władzami klubu i podejmie decyzje, czy czasem nie warto uciec z tego Titanica jak niegdyś Carter z Raptors

daj spokój Maciek. Magic są dość młodzi mają sporo czasu jeszcze na budowanie składu a to ze ten sezon nie jest ich bo wiele osób debiutuje w PO to nie znaczy od razu ze nigdy nic z tego nie będzie, było widać wiele błedów młodości u Magików. A co do Cartera to jak pokazuje ten sezon można odejść ale nie zawsze jest to dobre posunięcie bo potem spotykasz się ze swoja dawną ekipą i okazuje się ze gdybyś tam był to mogłby to być zespól na mistrza... Na razie Howard nie ma z czego uciekać bo to początki Orlando, jeszcze wszystko co najlepsze przed nimi, a skreślic ten team po jednych Po kiedy grali ze zdecydowanei silniejszym przeciwnikiem bez doświadczenia więc nie dziwi przebieg taki a nie inny a odejść teraz to bylby zdecydowanie błąd, ma tutaj zespól pod niego to niech siedzi, jest młody ma największe szanse na rozwój i ekipę na mistrza też mu mogą zbudować(tym bardziej ze mowoi sie ze moze tutaj przyjść nawet Carter, i co wtedy Maciek? Dalej uciekać?), wiec nie wiem gdzie znajdzie lepsze warunki do tego by stać się prawdziwym liderem i osobą rozwinięta na miarę talentu i możliwości a jak zechce pierscien to sie zastanowi jak będzie mial 30 lat albo więcej a na razie i ORL nie będzie dawno żadnych podstaw by wierzyć ze tam się uda(a na chwilę obecną jest wręcz inaczej, tym bardziej jak chcą podpisywać gwiazdy)daleko mu do tego. Nie wyobrażam sobei ze mozna żądać trade'u po jednej porażce w PO gdzie byli na to skazani mając perspektywiczny zespół, to zbyt zdecydowanie zbyt pochopne wnioski.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlatego niech się spotka z władzami klubu i niech mu przedstawią plany rozwoju i aspiracje ;) po co ma marnować kolejne lata, jeśli w Orlando nie ma takiego parcia na triumfy ;) albo nie ma na to pomysłu ;)

 

gdyby Carter nie odszedł z Raptors to dziś ta ekipa pewnie nie byłaby w tym miejscu ;)

 

a tak btw. to Carter ma przejść do Orlando po sezonie więc zobaczymy jak to będzie :) może DH powinien zostac, ja niczego nie przesądzam tylko zarzucam pomysłem 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlatego niech się spotka z władzami klubu i niech mu przedstawią plany rozwoju i aspiracje Wink po co ma marnować kolejne lata, jeśli w Orlando nie ma takiego parcia na triumfy Wink albo nie ma na to pomysłu Wink

Parcie na triumfy zawsze jest tylko nie zawsze są osoby które umieją to spożytkować odpowiednio że mają już niezłą ekipę. Magic interesując się Carterem czy kimś tam jeszcze widać ze nie próznują i starają się znaleźc jak największe wzmocnienia, czyli widzą wady i starają się je łatać. IMO na razie Dwight nie ma się o co martwić i nie potrzeby bez sensu martwić zarządu że już głównej gwieździe coś sie nie podoba, pyta co dalej gdy zarząd nie próżnuje, niech da spokojnie czas a nie od razu się podpala i tworzy atmosfere nerwówki że władze Orlando już muszą coś zrobić, zaufanie to podstawa i nie można od razu tego niszczyć taką rozmową(wiem, że mozna przeprowadzić to bardzo spokojnie ale przecież ludzei to nie idioci i od razu widzą żę coś się swieci i nawet jak Dwight powie ze to nic poważnego to podświadomie wyczują niebezpieczeństwo)Spokojnie on ma dopiero 22 lata i jeszcze nie taką pozycje i wiek by móc wydawać rozkazy a już tym bardziej nieuzasadnione jak w tym wypadku.

A po co ma zostać? Dlatego żę nie znajdzie drugiego takiego ustawionego pod niego zespołu a więc do rozwoju indywidualnego własnie tutaj ma najlepsze warunki, a jakjescze ma szanse na sukcesy zespołowe z nim w roli głownej to nie ma o czym rozmawiać a tak jest w tym przypadku

 

gdyby Carter nie odszedł z Raptors to dziś ta ekipa pewnie nie byłaby w tym miejscu Wink

Nie wiadomo. Ale faktem jest ze Raps by mieli dwoch świetnych all starów Bosha i Cartera, a CB4 to taki tym zawodnika ze na pewno nie miałby problemów by się dogadać z VC więc mogłoby być ciekawie jakby Bryan doszedł, zaciąg Europejski i skład świetnie zbudowany, z draftem byłoby gorzej. Z pewnoscią zespół bylby inny ale czy byłby w niższym punkcie to możęmy tylko spekulować, gdyż rodził się świetny duet a na Wschodzie tyle może wystarcyzć do świetnych wyników, a jeszcze przecież tyle świetnych playerów z Europy mogłoby dojśc.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Seria skończona tak jak zakładałem i niestety Magic, których bardzo lubię nie potrafili mnie zaskoczyć choćby jednym meczem. Seria przez wszystkie 4 mecze była naprawdę nudna jak ogłoszenia parafialne, zwłaszcza przy tym, co dzieje się na zachodzie. Oglądając ostatnie mecz byłem cały czas pewny zwycięstwa Detroit, nawet jak na 3 minuty do końca mieli 5 punktów stratę. Tu po prostu non stop czuło się, że jedna drużyna od dobrych 5 lat jest w czołówce NBA, a druga po 3 latach nieobecności wraca do PO w całkiem zmienionym składzie. Przynajmniej jednak fajnie patrzyło się, jak Milicic i przede wszystkim Howard sieją popłoch pod koszami. To pozytyw dla kolejnych rywali Pistonsów, bo ich obrona pod koszem w tej chwili naprawdę kuleje.

 

Howard niemal na pewno podpisze tego lata extension, ale czy dobrze zrobi, przekonamy się za kilka lat. Ja Orlando życzę oczywiście jak najlepiej i choć Cartera nigdy jakoś szczególnie nie lubiłem, to miło by było popatrzeć jak daje Magic nowe możliwości i ktoś taki byłby tam na pewno mile widziany. Jedna priorytetem powinien być rozgrywający, bo kogoś takiego w tym zespole po prostu nie ma. Nelson już chyba na zawsze zostanie tylko strzelcem i naprawdę irytujące czasami jest, jak oni konsekwentnie nie dogrywają piłek Howardowi, który na tę chwilę jest ich zdecydowanie najpewniejszą opcją. Radziłbym też zmianę trenera, bo mimo, że zespół powrócił, to tak jak mówią fani Magic, nie widać odpowiedniego rozwoju u zawodników, a przede wszystkim razie słabe wykorzystywanie Howarda. Mając taką bestię pod koszem automatycznie otwiera się mnóstwo możliwości do grania, z których oni nie korzystają. Reasumując przyszłość drużyny zależy od zarządu, bo zmiany są ewidentnie potrzebne i w takim składzie sukcesów oni nie osiągną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i niestety sweep Jak kazdy mecz mial swoje ciekawe momenty i gorsze - tak samo nasza gra Z calej serii mozna byc niezadowolonym ale z wczorajszego meczu troche mniej Wazne ze walczylismy do konca a nawet przez pewien okres prowadzilismy gre ze spora przewaga Gdyby w taki sposob rozpoczac te PO to bardzo prawdopodobne ze mielibysmy jakies zwyciestwa na swoim koncie Nie udalo sie ale doswiadczenia gry z Pistons nikt nam nie zabierze Mysle ze kolejny sezon rozpoczniemy z zupelnie innym nastawieniem, z troche innymi ambicjami

Swietnie zagral Howard z "malymi" bledami na linii osobistych (szkoda tych rzutow, gdyby nie te feralane osobiste ineczej by to wygladalo) Milo bylo patrzec jak sfrustrowani jego gra sa Wallace czy McDyess Davis nawet probowal jakichs sztuczek ale dobrze ze Dwight nie dal sie w to wciagnac Stary pajac...

Darko takze pokazal jak wielki drzemie w nim potencjal Bez kitu prawdziwy Serbian Gangster Ta dwojka moze byc nie do powstrzymania Kontrakt Milicica powinien byc sprawa "number one" w te lato Nie wyobrazam sobie zeby mogl odejsc

 

Zgadzam sie tez ze Jameer to nie to, czego szukamy na PG Jezeli zaakceptuje role zmiennika to mozna go zostawic w przeciwnym wypadku trzeba go gdzies opchnac poki nie robi smrodu w szatni Po takim sezonie Otis chyba to zrozumial i miejmy nadzieje ze kogos sciagnie na jego miejsce W sumie powinnismy sie cieszyc ze jego extension nie wypadlo po zeszlorocznej koncowce sezonu bo moglibysmy niezle wtopic

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.