Skocz do zawartości

Dirk, KG, Mcha...cooooo?, Malone, TOP PF All Time czyli kto ma wiecej odmian fadeaway


Mameluk

Rekomendowane odpowiedzi

Wiesz odpadli bodaj dwa razy jako 2# seed w I rundzie, ogólnie odpadli w niej bodaj 7 razy, nie chce mi się dokładnie sprawdzać, ale to Jordan był problemem 2 razy, Jordan w swoich najsłabszych latach dodam. I awansowali do tych finałów dopiero kiedy wszystkie drużyny na zachodzie się zestarzały, a nowe nie dojrzały, gdzie potem wrócili do dostawania bęcków. Mieli długie longevity, ale słaby peak i dlatego nie mieli mistrzostwa. Bo zawsze jakiś Kemp, Hakeem, Duncan, Drexler czy ktoś był lepszy.

 

O, to tyle co Dirk a mniej niż KG - na większej próbce :smile:

 

a peak miał taki (92-00):

2 x finals

3 x conf finals

2 x 2nd rnd

2 x 1st round

 

krzywdy nie ma

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O, to tyle co Dirk a mniej niż KG - na większej próbce :smile:

 

a peak miał taki (92-00):

2 x finals

3 x conf finals

2 x 2nd rnd

2 x 1st round

 

krzywdy nie ma

Malone miał cały czas przy sobie drugiego all-stara i bardzo dobrego trenera. KG i Dirk męczyli się z różnymi Nelsonami i Hudsonami.

Krzywdy nie ma, ale znowu nie ten poziom co KG i Dirk jeśli chodzi o impact i umiejętności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Malone miał cały czas przy sobie drugiego all-stara i bardzo dobrego trenera. KG i Dirk męczyli się z różnymi Nelsonami i Hudsonami.

Krzywdy nie ma, ale znowu nie ten poziom co KG i Dirk jeśli chodzi o impact i umiejętności.

 

no i żeby coś w końcu podziałać potrzebowali:

 

KG - dwóch superstarów

Dirk - zestawu świetnie pasujących do niego rollsów (nic temu runowi nie umniejszam, ale smutne że włodarze Mavs tak późno się kapnęli, że Dirka trzeba obudowywać specjalistami defensywnymi) - patrz, że jak grał z drugim superstarem to nic nie ugrał też

 

Co do impactu i umiejętności:

 

Malone vs KG = Malone nie był takim defensorem jak KG (ofc), ale za to był lepszy w ataku

Malone vs Dirk = Malone nie był takim atakerem jak Dirk (ofc), ale za to był lepszy w def

Obu niszczył jeśli chodzi o atletyzm :smile:

Od obu miał z kolei gorszą psychę (szkoda, że Stock to taki good-humble guy, bo jakby on został vocal leaderem Jazz to może by to się lepiej skończyło)

 

generalnie takie uśrednienie pomiędzy nimi + historyyyyczne longevity no i skillset prawdziwie prototypowego PFa (Dirk i KG a dodatkowo także Timmy to jednak takie trochę wariacje)

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Malone miał cały czas przy sobie drugiego all-stara i bardzo dobrego trenera. KG i Dirk męczyli się z różnymi Nelsonami i Hudsonami.

Krzywdy nie ma, ale znowu nie ten poziom co KG i Dirk jeśli chodzi o impact i umiejętności.

 

Dirk 90% swojego długiego zresztą peaku grał w drużynie z top3 salary w lidze - może często nie miał super duper drugiej opcji Pippen stajl, ale opcje od 2 do 5 prawie zawsze w Dallas były bardzo mocne

inna sprawa że to były kiepskie fity do Dirka [wydawanie po 10-12 baniek rocznie na Jamisona czy Walkera, którzy mieli - w dużym przybliżeniu - podobny skilleset w ataku do Dirka to naprawdę nieporozumienie], co nie zmienia faktu że w porównaniu do Malone'a czy Garnetta miał najlepszy support

z drugiej storny samo to że właśnie w 2011, z super pasującym supportem wygrał jedyne mistrzostwo, jasno pokazuje, że

1.mógłby mieć więcej tytułów gdyby wcześniej miał sensowniejszy support

2.support to nie nazwiska ani średnia ppg tegoż supportu rok wcześniej w innym teamie. It's all about fit.

 

p.s. julek, podobne posty w tym samym momencie

p.p.s zawsze bede sie upierał że Timmy to C - ktoś tu kiedyś minutami z serii PO udowodnił, że już w 2005 Timmy grał na C

jak Timmy nie jest C to Olajuwon to też PF :P

Edytowane przez rw30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dirk za 10 lat będzie uważany za top2 chyba, że z powodu poprawności polityczne zostanie nim Dieng

 

to co zrobił w roku 11' Dirk nie zrobił żaden PF w historii, mało tego oprócz Jordana chyba tylko on to osiągnął , że walił w papę tróje.

nie wiem dlaczego Charles Barkley jest tutaj tak nisko ceniony jak on był pod względem talentu na poziomie Jordana, koleś w PO robił triple double przy 30 pkt 

Duncan i tak będzi numero uno ale ja dałbym

Duncan

Dirk 

Barkley

 

KG jak to wspomniał Chytruz sam nic nie powiózł , a żeby być top trzeba coś "wyjebać" , mieć jedną iskrę jeden sezon albo najlepiej 2-3 aby być wielkim , KG nie jest i nie będzie wielkim ponieważ i schyłku dopiero osiągnął sukces i to dzięki 2 superstrom których miał obok.

 

KG to Malone Malone to KG tylko może trochę lepszy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ciekawa sprawa. Tak wiele sie pisze o tym, ze sa ludzie, ktorzy gloryfikuja lata 90-te. potem wchodzisz w ranking all-time na PG, widzisz Nesza na drugim, wchodzisz w ranking all-time na PF, widzisz Dirka na drugim.

 

A potem sie dowiadujesz, ze grali razem. I, ze nie weszli nawet do finalow.

 

To jednak gloryfikuje sie te lata 90-te czy moze niekoniecznie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ciekawa sprawa. Tak wiele sie pisze o tym, ze sa ludzie, ktorzy gloryfikuja lata 90-te. potem wchodzisz w ranking all-time na PG, widzisz Nesza na drugim, wchodzisz w ranking all-time na PF, widzisz Dirka na drugim.

 

A potem sie dowiadujesz, ze grali razem. I, ze nie weszli nawet do finalow.

 

To jednak gloryfikuje sie te lata 90-te czy moze niekoniecznie?

Bo widzisz, są ludzie, którzy chcą dać na drugim Malone i Stocktona grających pod bardzo dobyrm trenerze razem przez kilkanaście lat prime i weszli do finałów, kiedy akurat była dziura pokoleniowa na zachodzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo widzisz, są ludzie, którzy chcą dać na drugim Malone i Stocktona grających pod bardzo dobyrm trenerze razem przez kilkanaście lat prime i weszli do finałów, kiedy akurat była dziura pokoleniowa na zachodzie.

Teoretycznie dziura pokoleniowa, praktycznie zwykła dbałość o ciało. Jerry zmienił status po finałach, przed 97 rokiem był dobrym trenerem. Więc można rzec, że dobry trener + para superstarów w wieku 34/35 lat weszło do finałów w momencie gdyż byli zdrowi i trzymali potrzebną formę/uniknęli kontuzji, gdy Rox w tym samym wieku byli bardziej łamliwi i nie wytrzymali boju o finały bądź wpadli na słabiej zorganizowanych i młodszych Lakers. Po drodze nieopierzone TWolves, Sonix w prime, Spurs w dobrym wieku. Zwyczajnie Jazz w tym momencie byli lepsi od uznanych przeciwników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nadmienię na samym początku, że mój post nie służy ocenie Duncana (defensive anchor na poziomie GOAT + legit pierwsza opcja jeżeli chodzi o scoring contendera - nie mam zamiaru tego kwestionować). my point is - różnica w ofensywie na gruncie playoffów między jednym (Duncanem) a drugim (Garnettem) na tle tych samych przeciwników jest zbyt mała, by pisać, że na jednym możesz budować ofensywę przez 10 lat "contenderowania", a drugi musi mieć superstara u boku, bo inaczej nie masz poza wyjątkami szans na tytuł. biorę pod uwagę lata 1999-2008:
 
1999
Seria Spurs-Wolves
Garnett: 21.8ppg, 12rpg, 3.8apg, 1.8spg, 2.0 bpg, 3tov, 48.8%ts
Duncan: 18.8ppg, 10.8rpg, 3.3apg, 0.8spg, 3.0bpg, 1.8tov, 51.6%ts
Minny - 25 W (ale to wtedy nie oddali Marbury'ego w trakcie sezonu ledwo co robiąc potem PO?)
Spurs - 37 W 
 
2001
Seria Spurs-Wolves
Garnett: 21.0ppg, 12rpg, 4.3apg, 1.0spg, 1.5bpg, 1.5tov, 56.9%ts
Duncan: 22.5ppg, 13.0rpg, 3.5apg, 1.0spg, 2.0bpg, 2.8tov, 51.2%ts
Spurs - 58W, Wolves - 47W

 

 

 
2003
Serie Wolves-Lakers i Spurs-Lakers
Garnett: 27.0ppg, 15.7rpg, 5.2apg, 1.7spg, 1.8bpg, 3.0tov, 53.9%ts
Duncan: 28.0ppg, 11.8rpg, 4.8apg, 0.3spg, 1.3bpg, 2.2tov, 57.5%ts
Wolves - 51W, Lakers - 50 W, Spurs - 60W

 

 

2004 
Serie Wolves-Lakers i Spurs-Lakers
Garnett: 23.7ppg, 13.5rpg, 4.5apg, 1.2spg, 1.2bpg, 3.7 tov, 51.8%ts
Duncan: 20.7ppg, 12.2rpg, 3.3apg, 1.0spg, 1.7bpg, 4.7tov, 53.4%ts
Minny - 58W, Spurs - 57 W, Lakers - 56 W

 

 

 
2008 
Serie Boston-Lakers i Spurs-Lakers
Garnett: 18.2 ppg, 13.0rpg, 3.0apg, 1.7spg, 1.0bpg, 2.7 tov, 47.0%ts
Duncan: 22.4ppg, 17.4rpg, 4.8apg, 1.2spg, 2.0bpg, 2.4 tov, 46.5%ts
Pierce: 21.8 ppg, 4.5rpg, 6.3apg, 1.2spg, 0.3 bpg, 3.7tov, 58.8%ts
Boston - 66 W, Lakers - 57 W, Spurs - 56 W

 

 

 
Pozostałe serie:
2000
Seria z Jail Blazers
Garnett: 18.8ppg, 10.8rpg, 8.8apg, 1.3spg, 0.8bpg, 44.1%ts [dwa mecze z triple double]
Wolves - 50 W, Blazers - 59W
 
2002
Seria z Mavs
Garnett: 24.0ppg, 18.7rpg, 5.0apg, 1.7spg, 1.7bpg, 4tov, 51.4%ts
Mavs - 57 W, Minny - 50 W
 
2004
Seria z Nuggets
Garnett: 25.8ppg, 14.8rpg, 7.0apg, 1.0spg, 2.0bpg, 4.4tov, 51.8%ts
 
Seria z Kings
Garnett: 23.9ppg, 15.4rpg, 4.3apg, 1.7spg, 3.4bpg, 4.4tov, 51.2%ts
 
2008: 
Seria z Atlantą
Garnett: 21.0ppg, 8.9rpg, 3.9apg, 2.0spg, 1.4bpg, 2.0 tov, 53.7%ts
Pierce: 18.0ppg, 4.6rpg, 4.7apg, 1.1spg, 0.1bpg, 2.3tov, 56,6%ts
 
Atlanta - 37 W
 
Seria  Cleveland
Garnett: 19.6ppg, 10.9rpg, 3.1apg, 0.9spg, 1.0bpg, 1.1 tov, 57.7%ts
Pierce: 19.4ppg, 5.0rpg, 3.6apg, 1.1spg, 0.1bpg, 3.4tov, 53.2%ts
Cleveland - 45 W
 
Seria z Detroit
Garnett: 22.8ppg, 9.7rpg, 3.3apg, 0.8spg, 1.0bpg, 2.8 tov, 58.4%ts
Pierce: 19.7ppg, 5.8rpg, 3.8apg, 0.8spg, 0.7bpg, 3.3tov, 60,7%ts
Detroit - 59 W

 

 

 
yeah, Duncan miał kilka innych rewelacyjnych ofensywnie serii w playoffach, ale czy to wciąż nie wynika z tego, w jak o wiele lepszej drużynie grał? zresztą, nie chodzi mi o to, że Duncan nie jest lepszą opcją jeżeli chodzi o scoring w playoffach, ale że różnica nie może być tak znaczna bo tych przykładów jest jednak sporo  gdy w tych samych warunkach grali ... bardzo podobnie.
 
jeżeli nie można zbudować na Garnettcie ofensywy mistrzowskiego zespołu, to:
1. dlaczego aż pięć razy na tle tych samych przeciwników, on i Duncan (pierwsza opcja Spurs którzy byli contenderem jakieś 12 lat w tym okresie i wygrali cztery tytuły) wyglądają ... tak samo (tj. raz jeden trochę lepiej, raz drugi trochę lepiej, generalnie IMHO equal), pomimo tego, że Garnett trzy razy grał w  znacznie słabszym zespole, raz w podobnym, a raz w dużo lepszym?
2. czym różni się gra Garnetta w 2008 roku od gry Duncana w 2007 roku? schemat jest nawet podobny.
3. czy gdyby wstawić Garnetta do Spurs '03, to nagle by zrobił wielkiego choke'a i nie ograłby tamtych Lakers?
4. ergo, w związku z punktem nr trzy i jeden, nawet jeżeli założymy, że Duncan jest lepszą pierwszą opcją ofensywnie to czy głównym spoiwem percepcji Garnetta jako pierwszej ofensywnie opcji nie jest to, że jak dawał dupy, to z dużo lepszymi przeciwnikami (Blazers 00, Mavs 02, gdzie i tak miał całkiem spoko boxscore), jak robił competitive serię to i tak przegrywał bo wciąż miał słabszy zespół (Wolves 03-04), jak w matchupie ze Spurs grał podobnie jak Duncan, to ludzie o tym nie pamiętają, bo MIAŁ SŁABSZY ZESPÓŁ i przegrywał, a jak w 2008 roku nie dostał MVP finałów będąc past prime (które i tak powinien dostać) bo zagrał jedną ofensywnie słabszą serię w tamtych playoffach niż Pierce, który z kolei ma o dziwo renomę clutch MVP finals?
 
 
nie, żebym uważał Garnetta za jakąś zajebistą pierwszą opcję contendera, ale c'mon, ten sam tier co Duncan (słabszy, ale chyba ten sam tier, nie wiem, tak mi się wydaje), zajebisty skillset i często nieefektywny scoring, ale półka wyżej to już LeBron/Curry/Bryant/Nowitzki tier ofensywnych geniuszy.
 
nie wiem czy wziąłbym Dirka czy KG, raczej spazmowałbym że mogę mieć jednego z nich, wciąż, opinia, że na KG jako pierwszej opcji nie zbudujesz contendera bierze się z marnowania prime na mocarnym Zachodzie w takim sobie zespole, nie wiem czy KG przegrał tam jedną serię gdzie był faworytem, a że wygrał łącznie ze dwie serie, to wiele mówi o tamtych Wolves. 
Edytowane przez BigManFan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie, żebym uważał Garnetta za jakąś zajebistą pierwszą opcję contendera, ale c'mon, ten sam tier co Duncan (słabszy, ale chyba ten sam tier, nie wiem, tak mi się wydaje), zajebisty skillset i często nieefektywny scoring, ale półka wyżej to już LeBron/Curry/Bryant/Nowitzki tier ofensywnych geniuszy.

 
nie wiem czy wziąłbym Dirka czy KG, raczej spazmowałbym że mogę mieć jednego z nich, wciąż, opinia, że na KG jako pierwszej opcji nie zbudujesz contendera bierze się z marnowania prime na mocarnym Zachodzie w takim sobie zespole, nie wiem czy KG przegrał tam jedną serię gdzie był faworytem, a że wygrał łącznie ze dwie serie, to wiele mówi o tamtych Wolves. 

 

 

1. Curry jest absolutnie wybitną jednostką, ale jak na razie to zazdrości największym kolegom serii w PO gdzie zdominowałby poważnego rywala ofensywnie. W jego przypadku test ciągle jest niezakończony.

 

2. "KG marnował prime w kiepskim zespole, a Duncan zdobywał tytuł w mocnym towarzystwie" - kiedy ten obrzydliwy mit przestanie istnieć? Tim Duncan miał mega cieniacki zespół w 2003 roku:

 

gracze w rotacji:

David Robinson w roli koszykarza na pół etatu i w roli maskotki na drugie pół

rookie Manu

20-letni Parker way way way before prime

Malik Rose i Speedy Claxton

Stephen Jackson jako najbardziej dojrzały (!) ofensywnie sidekick

Bruce Bowen, który w ofensywie po prostu stał w rogu.

 

Tim Duncan był tam alfą i omegą i na własnych barkach poprowadził zespół (który nie miał nic wspólnego z mocnym supportem w 2005) do mistrzostwa NBA. W ciągu jednego sezonu zasymbolizował to co Chytruz do tej pory napisał - czyli że jest równie dużym kozakiem w defensywie co KG, ale w przeciwieństwie do Garnetta możesz przez niego też przepchać atak playoffowego contendera.

 

 

KG może mieć tylko pretensje, że z jego "Stephen Jacksonów", którymi się otaczał do etapu gry w Celtics - nikt nie potrafił zrobić tyle co Popovich.

 

 

3. nie bez powodu KG wyglądał tak świetnie w Celtics, kiedy mógł skoncentrować się na zlepianiu all-time defensywy, a kierownicę w ataku oddał innym - bo wtedy rzucanie tych jego 18 foot jumperków nie ma na sobie presji ciągnięcia ataku całej drużyny, ale jest jedynie ważnym uzupełnieniem ofensywy Cs.

 

Natomiast do Duncana regularnie pchano piłkę w post i może nigdy nie był tam tak dominujący jak Shaq, Hakeem czy Dirk - to jednak na swoich barkach potrafił dowodzić ofensywą przynoszącą tytuły.

 

 

4. Garnett to dla mnie zjawisko podobne do...Davida Robinsona, który całe życie cierpiał z powodu źle dobranej roli w zespole i dopiero kiedy zeszła z niego presja bycia alpha dogiem w ataku - to mógł skoncentrować się na rzeczach, w których ocierał się o GOAT.

 

 

 

wszyscy macie w dupie Barkleya?

Edytowane przez BiałaCzekolada
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wszyscy macie w dupie Barkleya?

i aint`t wszyscy

fc*** dobry, wieloformatowy offens

charakter

jebany dynamit po obu stronach

centymetrów do bloku mu brakowało, ale na silnych nogach przesuń 120 kg kloca który non stop Ci za uchem pierdoli żarty o Twojej starej

jebane plecy mu skomplikowały rolę ale

po mizernym 96 polazł do Rox gdzie ponownie gra wielki, często pierwsze skrzypce +

i tu drums pliz

potrafi z lawy wchodzić za Otello H albo 40 letnim Willisem i robić 12 zbiórek. do tego godne punkty jak na swoją rolę. mimo konieczności wkładania co wieczór pajączka 

 

niech no mi się który do grubego dojebie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@białaczekolada

po raz kolejny piszesz o ''mega cieniackim teamie'' Spurs w 2003, gdy już te Twoje konstatacje w tym wątku były ostro prostowane nawet przez Loraka. przecież to jest ten sam kazus co Dirka '11, a do tego dochodzi jeszcze kontekst 2003 roku - słabi Lakers po 3peacie, Mavs, gdzie w decydującej serii połamał się rzeczony Nowitzki - nie wspominając jeszcze o tym, że wtedy liga wyglądała trochę inaczej i raczej obecnie Kidd nie zrobiłby obecnie b2b top3 w MVP voting, nie było takiej głębi, a skład Spurs był naprawdę skrojony świetny defensywnie. to wszystko powoduje, że tamci Spurs byli post factum (Lakers nie ogarnęli się na playoffy, kontuzja Dirka w serii ze Spurs) głównym faworytem Zachodu, a w obliczu faktu, że b2b finały robili Nets - faworytami całej ligi. mega cieniacki team? to kto wtedy miał wygrać tytuł? no właśnie, nie pierdol już, zwłaszcza, że robisz to po raz kolejny.

 

kariera Garnetta z kolei na Zachodzie wygląda mniej więcej tak, że wszystkie przegrane serie, to przegrane serie z lepszymi, dużo bardziej utalentowanymi zespołami. w tym kontekście kurewsko symptomatyczny jest fakt, że Garnett wygrał w Minny dwie serie w playoffach w 2004 roku. znajdź mi przykład innego kolesia z ~top15 alltime który przez cały swój prime do 31. roku życia wygrał dwie serie w playoffach i nie bardzo jest się go o ten rezultat czepiać.

 

czym różni się gra Duncana i Garnetta przeciwko Lakers w 2003, że jeden robi za alpha doga, a drugi za drugiego Robinsona? bo mnie się wydaje, że Garnett robi za drugiego Robinsona dlatego, że cały swój prime raz miał ekipę lepszą niż ~50 W. nie branie tego pod uwagę jest wyjątkowo wobec Garnetta niesprawiedliwe.

Edytowane przez BigManFan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

2. "KG marnował prime w kiepskim zespole, a Duncan zdobywał tytuł w mocnym towarzystwie" - kiedy ten obrzydliwy mit przestanie istnieć? Tim Duncan miał mega cieniacki zespół w 2003 roku

 

to jest dopiero mit. że zacytuję Bastilliona:

 

2003 Spurs easily the best.(najlepszy defensywny support w dziejach - dop. lorak) D-Rob was still the best defensive center in the league when he played. Bowen, Manu and S-Jax is a ridiculous wing defense rotation. Pop is probably the best defensive coach ever. there were other solid role players as well. it was one of the best defenses in the NBA even without Duncan. they really stepped it up defensively in the postseason.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to jest dopiero mit. że zacytuję Bastilliona:

 

2003 Spurs easily the best.(najlepszy defensywny support w dziejach - dop. lorak) D-Rob was still the best defensive center in the league when he played. Bowen, Manu and S-Jax is a ridiculous wing defense rotation. Pop is probably the best defensive coach ever. there were other solid role players as well. it was one of the best defenses in the NBA even without Duncan. they really stepped it up defensively in the postseason.

 

Jak ładnie wyjaśnił :)

Obalił mit! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.