Skocz do zawartości

Rookie watch


Julius

Rekomendowane odpowiedzi

Pytanie brzmi, czy fakt, że Towns oddaje z >16ft 35% swoich rzutów, a Porzingis 43%, faktycznie może powodować, że Porzingis jest lepszy w ataku, pomimo tego, że jest znacznie słabszym scorerem (Towns pod względem ts% to czołówka całej ligi, Porzingis to średnia ligowa) i słabszy/taki sam jeżeli chodzi o oreb, passing czy straty. Nie wiem jak inni, ja nie kupuję tego. Tzn. wysoki tworzący spacing (a jeżeli do tego dokłada obronę, to już w ogóle) bez dwóch zdań to wielki atut, tyle, że tutaj różnica między Porzingisem, a Townsem jest znacznie mniejsza niż różnica w efektywności i scoringu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie brzmi, czy fakt, że Towns oddaje z >16ft 35% swoich rzutów, a Porzingis 43%, faktycznie może powodować, że Porzingis jest lepszy w ataku, pomimo tego, że jest znacznie słabszym scorerem (Towns pod względem ts% to czołówka całej ligi, Porzingis to średnia ligowa) i słabszy/taki sam jeżeli chodzi o oreb, passing czy straty. Nie wiem jak inni, ja nie kupuję tego. Tzn. wysoki tworzący spacing (a jeżeli do tego dokłada obronę, to już w ogóle) bez dwóch zdań to wielki atut, tyle, że tutaj różnica między Porzingisem, a Townsem jest znacznie mniejsza niż różnica w efektywności i scoringu.

 

 

w jaki sposób zmierzyłeś, że ta różnica jest znacznie mniejsza? poza tym nie chodzi o rzuty z midrange (zatem kryterium 16 stóp nie jest zasadne) lecz za trzy. tak więc to jest jakieś 7% vs 27%. i po trzecie, nie tyle KP jest lepszy w ataku, co są na mniej więcej tym samym poziomie ofensywnie (jednak ze wskazaniem na białego) mimo dużo gorszej efektywności łotysza. taką różnicę robi częstsze rzucanie za trzy. dołożymy do tego defensywę - gdzie Towns jak na rookiego jest świetny, ale wyraźnie przegrywa porównanie z KP - i nie wiem jak można KAT stawiać wyżej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie chodzi o rzuty z midrange (zatem kryterium 16 stóp nie jest zasadne) lecz za trzy. tak więc to jest jakieś 7% vs 27%. i po trzecie, nie tyle KP jest lepszy w ataku, co są na mniej więcej tym samym poziomie ofensywnie (jednak ze wskazaniem na białego) mimo dużo gorszej efektywności łotysza. taką różnicę robi częstsze rzucanie za trzy. dołożymy do tego defensywę - gdzie Towns jak na rookiego jest świetny, ale wyraźnie przegrywa porównanie z KP - i nie wiem jak można KAT stawiać wyżej?

Oczywiście, że chodzi również o rzucanie z midrange, bo spacing to nie tylko rzuty za 3. Porzingis jest lepszy pod tym względem, ale Towns też jest bardzo dobry, bo przy takiej częstotliwości, jego skuteczność z >16ft to rewelacyjny dla wysokiego wynik, a center rzucający na takim poziomie na półdystansie zawsze będzie robić świetny spacing. Zgadzam się z Tobą, że na ten moment Porzingis vs Towns jest równe, a na pewno bliższe niż się ludziom wydaje, ale argument ze spacingiem (gdy Towns jest pod tym względem bardzo dobry, a zarazem jest jedną/dwie półki wyżej jeżeli chodzi o efektywność), raczej nie przekonuje. 

 

Towns jest stawiany wyżej, bo ma wyższy upside, i dlatego, że gdy w grudniu Porzingis miał mini-slump, Towns zaczął robić regularnie 20-10 na bardzo wysokiej skuteczności. Na początku sezonu wydawało się, że race po ROTY będzie równy, później był grudzień i ... tak zostało. IMHO koszykarsko są równi, ale Towns gra regularniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie, wrzucanie midrange i 3p do jednego worka stwarza wrażenie, że oni są tutaj podobni, podczas gdy różnica jest kolosalna na korzyść KP - 27% jego rzutów to trójki, u KAT 6,9; natomiast w midrange jest to odpowiednio 31,2 oraz 36,1. tak więc nie tylko KP oddaje więcej wartościowszych rzutów, ale też mniej tych najgorszego typu z midrange. to właśnie robi różnicę w ich ofensywnej wartości.

Edytowane przez lorak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki tam artykuł Engelmanna sprzed miesiąca ale że pewnie rzadko kto tu ma insidera w ESPN to wrzucę

 

Here we go. Most rookies don't help their teams win. And many players -- including the great Kevin Durant -- have also failed to make a positive impact in Year 2. At the same time, we want to see lottery picks demonstrate that they are putting it together and fulfilling the hopes that teams and fans hold for them. Today we'll look at seven highly-touted rookies and sophomores who've been particularly disappointing during the first half of the 2015-16 campaign. (In Part II, we'll examine veteran players who've failed to live up to expectations.) Struggling rookies

Rocky start in Philly: Jahlil Okafor The Philadelphia 76ers have been woeful throughout Sam Hinkie's tenure as general manager. And the play of Jahlil Okafor, the No. 3 pick in the 2015 draft, is one reason we're now witnessing the third straight season of Hinkie Era woe. While Okafor is averaging nearly 20 points and nine boards per 36 minutes of play, those numbers are the NBA equivalent of empty calories. Philly has been outscored by a staggering 19.2 points per 100 possessions with Okafor on the court. If any team played an entire season that poorly, it would shatter the all-time record for futility. And yet with Okafor on the bench, the Sixers have actually put up a respectable net efficiency of -2.5, a bit better than this year's Washington Wizards. So it's perhaps no surprise that Okafor currently ranks dead last in RPM (at -6.90) among all active players.

NBA-ready or not: Emmanuel Mudiay Mudiay, who skipped college to play professional ball last year in China, was scouted as a more NBA-ready prospect than the typical one-and-done freshman. But it has been a rough adjustment for the Denver rookie so far. The Nuggets' young point guard has put up by far the lowest true shooting percentage (38.0) of any player in the league, and he has coughed up a devastating number of turnovers -- 4.9 per 36 minutes on the court. Not only has he compiled the worst offensive RPM (-4.65) of any NBA point guard, but Mudiay's total RPM (-6.15) value exceeds that of only one other player this year: Jahlil Okafor. Mario Hezonja's ball-handling is just one of his problems so far. Fernando Medina/NBAE via Getty

Images Not so super: Mario Hezonja When the Orlando Magic tabbed Hezonja with the fifth pick of the 2015 draft, they presumably had a player who could immediately strengthen their wing rotation. After all, the 6-foot-8 Croatian had just logged two seasons of solid Euroleague play, and he was a year older than one-and-done prospects like D'Angelo Russell. But Hezonja hasn't looked much like "Super Mario" in the early going. While Magic coach Scott Skiles has dutifully played him in 34 of 37 games thus far, Hezonja's on-court impact has been a big net negative. In fact, his offensive RPM (-1.56) and defensive RPM (-2.01) both suggest a level of play below that of the mythical "replacement player." Offensively, Hezonja has been a turnover machine, giving up the ball on 21.1 percent of all the possessions he has used (one of the highest turnover rates in the league). And although his 3-point shooting stroke is just as sweet as advertised -- he has converted on 41.1 percent from 3-point range -- he has struggled to find other ways to contribute. Touted as an elite dunker out of FC Barcelona, Super Mario has thrown it down only four times all season. He has also shown a lackluster ability to get to the line, and he's not doing much to set up his teammates, either. In fairness, though, Hezonja has been averaging only 13 minutes per game for Orlando -- and has even been asked to play out of position on occasion as a point guard off the bench -- so it's perhaps no surprise that he's still finding his way. Slumping sophomores

No defense: Andrew Wiggins After winning Rookie of the Year, Andrew Wiggins is already regarded as a star by fans and some NBA personnel, despite some early concerns in the analytics community. Count us among the few holdouts not yet ready to elevate Wiggins to the NBA pantheon. For starters, many of his key stats have actually dropped from his rookie campaign. Wiggins is shooting only 43.7 percent from the floor this season and has clicked on just 24.7 percent of shots from 3-point range (down from 31.0 percent a year ago). Rebounds? Also down. Assists? Down. Blocks? Down. True shooting percentage? You get the idea. In fact, the Wolves have actually played better this season -- with a better net efficiency -- without Wiggins on the court. And his RPM impact, currently -4.32, ranks a mere 84th among 88 NBA 2-guards. What's worse, his defense was supposed to be a strong suit, but for the second straight year, it has been a weakness. In defensive RPM, he's actually next-to-last in the league among shooting guards, at -3.76. Because he's just 20 years old, Wiggins still has plenty of time to figure it out. But if a player's greatness hinges on his ability to make his team more effective on the court, Wiggins has yet to arrive.

One-trick Laker: Julius Randle Randle is another sophomore who's not yet helping his team win. While he's already a beast on the boards -- grabbing nearly 13 rebounds per 36 minutes -- that's about where his contributions end. Notably, Randle has struggled to put the ball in the hoop. His 40.9 effective field goal percentage is among the lowest of any NBA power forward, as is his paltry 45.8 true shooting percentage (far below the 53.5 league average). His offensive RPM (-3.19) ranks near the bottom of the league as well. The Lakers have also played some of their worst defense with Randle on the court. Given his lackluster block rate thus far, only 0.6 per 36 minutes, it's perhaps reasonable to wonder if Randle will ever develop into an above-average interior defender.

Another big problem in Philly: Nerlens Noel Rivaling Okafor in negative plus-minus impact is Noel, Jahlil's fellow Philadelphia big man. In his sophomore season (after missing the entire 2013-14 season with a knee injury), Noel has actually seen a falloff on multiple fronts. While the Philly center demonstrated elite defensive proficiency last year -- and averaged over two blocks and two steals per 36 minutes of play -- he has been less effective this season, perhaps due to small injuries and the challenges of playing next to Okafor. In a particularly telling development, Noel's block rate has fallen off about 40 percent, and his defensive RPM impact is down nearly two points per 100 possessions. Of course, defense isn't Noel's biggest problem. His offensive RPM of -5.45 is the absolute worst among all NBA big men. In fact, the 76ers score only 88 points per 100 possessions when Noel is on the court, the lowest offensive rating on record for a player with at least 700 on-court minutes.

Yet another subpar Sixer: Nik Stauskas It may be unseemly at this point to add another young Philadelphia player to our "All-Disappointment Team." But given the Sixers' abysmal 4-34 showing this season, it's perhaps no surprise that they dominate the category. Stauskas, the 8th pick in the 2014 draft, was acquired from the Sacramento Kings last summer in a trade that most observers felt the 76ers won, in part because Philly also acquired future draft rights in multiple years. But if the Sixers were counting on Stauskas, the former lottery pick hasn't exactly delivered in Philly. He has actually played worse in many ways than he did in his erratic rookie outing with the Kings last year -- and that's saying something. Known for his potential as a shooter and passer, he's converting only 35.3 percent of FG attempts and racking up only 1.7 assists in 23 minutes per game. The advanced stats are even more unflattering: 46.5 true shooting percentage (ranked 59th of 66 NBA shooting guards), 16.7 usage rate (far below league average), -3.15 offensive RPM and -2.52 defensive RPM. Stauskas' -5.67 total RPM is easily the worst of any non-rookie this season. In fact, Philly would probably be on track for a few more wins this season if they had never added Stauskas to their roster. Of course, for a team that has been more interested in trying out young talent than winning games, at least Stauskas' struggles have a silver lining -- increasing Philadelphia's odds in the upcoming Ben Simmons lottery (aka, the 2016 NBA draft).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przecież RPM bierze pod uwagę partnerów/przeciwników, opiera się też po części na boxie, gdzie Towns ma ogromną przewagę, a mimo tego to właśnie KP wygląda na trochę lepszego w ataku. to właśnie jest chyba ten spacing effect, gdy mimo bycia nieefektywnym scorerem Porzingis i tak w sumie pomaga drużynie co najmniej tak samo jak KAT. po prostu u podkoszowych postscoring jest overrated i bardziej liczy się tworzenie spacingu, a tu mimo że Towns jest bardzo dobry, to jednak nie aż tak jak łotysz ze względu na brak rzutu za trzy.

Zobaczymy jak w playoffs te robienie spacingu pomoże. Fajnie mówić jak się ma Melo w drużynie który przyjmuje na siebie ciężar gry. Jednak gdy przychodzi co do czego to trzeba umieć wygenerować pkty 1 on 1 efektywnie i consistently. Porzingis nie sprawia wrażenia obecnie że jest do tego zdolny. KAT ze swoimi post-moves, owszem. Nie zgadzam się z tobą że post scoring jest overrated. Spacing conajwyżej jest underrated. Natomiast post scoring również jest underrated. Nie ma obecnie żadnego wysokiego który jest w stanie na levelu playoffs efektywnie i consistently zdobywać punkty spod kosza przeciwko dobremu obrońcy. To że w historii na palcach jednej ręki możemy policzyć wysokich którzy nadawali sie na ostoję ataku w playoffs, nie oznacza że post scoring nie ma znaczenia. Ma ogromne znaczenie, po prostu musi być na bardzo wysokim levelu. KAT wygląda na gracza który może być rewolucją dla modern bigs. Hybryda KG oraz Hakeema.

 

Poza tym jaki brak rzutu za 3? KAT ma 37.5% za 3 i 85% FT. Nie ma żadnych danych sugerujących "brak rzutu za trzy". To zostało przez ciebie zmyślone.

 

PS:

http://www.basketball-reference.com/play-index/pcm_finder.cgi?request=1&sum=0&y1=2016&p1=porzikr01&y2=2016&p2=townska01&p3=&p4=&p5=&p6=

Innymi słowy... there is no way Porzingis > KAT. Boxscore to nie wszystko, ale to po prostu nie ten sam level.

 

PS2, Lo dobrze wiesz że nie mozna posługiwać się statsami RAPM z połowy sezonu. Dwuletnie próbki - wtedy możemy gadać sensownie.

Edytowane przez Bastillon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym jaki brak rzutu za 3? KAT ma 37.5% za 3 i 85% FT. Nie ma żadnych danych sugerujących "brak rzutu za trzy". To zostało przez ciebie zmyślone.

Bastillion, pisałem przecież o tym... KP ma więcej celnych trójek niż KAT oddanych... u niego trójki stanowią 27% rzutów, gdy u Townsa 7. zawodników o takim profilu defensywy traktują inaczej.

 

co do RAPM, to myli ci się z APM, gdzie rzeczywiście trzeba było dwóch lat. ale przy RAPM wystarczy ~25% sezonu (słowa Engelmanna), aby wyniki były wiarygodne (ze względu na "prior", co pełni podobną funkcję do tego dodatkowego sezonu w APM). zresztą, tutaj mamy tą samą narrację w przypadku dwóch różnych modeli (RAPM i RPM) oraz danych z różnych okresów (początek stycznia, luty).

Edytowane przez lorak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bastillion, pisałem przecież o tym... KP ma więcej celnych trójek niż KAT oddanych... u niego trójki stanowią 27% rzutów, gdy u Townsa 7. zawodników o takim profilu defensywy traktują inaczej.

Ale w jaki sposób to ma świadczyć o tym, że KAT nie ma rzutu za 3? To znaczy tylko tyle, że rzadziej rzuca, skuteczność nadal jest podobna w przypadku obu. A skoro KAT mimo naprawdę wysokiego 3p% w post jest znacznie efektywniejszy niż zza linii to i częściej gra w post. Ja bym to nazwał dobrym shot selection. Pomijasz też kompletnie rolę trenera w stylu gry danego gracza. Dobrym przykładem jest tutaj Love w Minnesocie za czasów Rambisa (w 2011 2,9 3PA) i później, gdy przyszedł Adelman (w 2012 5,1 3PA). Przecież to nie znaczy, że wraz z przyjściem Adelmana Love nagle nauczył się rzucać za 3.

Zauważ, że Timberwolves ogólnie też znacznie mniej rzucają w tym sezonie za 3 niż Knicks. 

 

Nie siedzę za bardzo na stronach ze statsami. Gdzie mogę znaleźć statystyki KATa odkąd Dieng wskoczył do S5?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nie siedzę za bardzo na stronach ze statsami. Gdzie mogę znaleźć statystyki KATa odkąd Dieng wskoczył do S5?

 

Po prostu wejdź na nba wowy i załóż okres od kiedy Dieng jest w s5 a jak ci zależy by zobaczyc na ile Dieng mu pomaga to zaznaczasz ich obu on a potem KAT on Dieng off i masz ocenę przydatności Dienga

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ten Dieng to ciekawy przypadek, biega tak dziwnie jakby opuścił wszystkie zajęcia wf w podstawówce,

rusza się tez tak trochę jak wyuczony, a gra wychodzi mu  ostatnio coraz lepiej i nic chłopakowi zarzucić nie można,

kto by pomyślał, ze to będzie tak dobry fit pod KATa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bastillion, pisałem przecież o tym... KP ma więcej celnych trójek niż KAT oddanych... u niego trójki stanowią 27% rzutów, gdy u Townsa 7. zawodników o takim profilu defensywy traktują inaczej.

 

co do RAPM, to myli ci się z APM, gdzie rzeczywiście trzeba było dwóch lat. ale przy RAPM wystarczy ~25% sezonu (słowa Engelmanna), aby wyniki były wiarygodne (ze względu na "prior", co pełni podobną funkcję do tego dodatkowego sezonu w APM). zresztą, tutaj mamy tą samą narrację w przypadku dwóch różnych modeli (RAPM i RPM) oraz danych z różnych okresów (początek stycznia, luty).

 

Twoja odpowiedź polega na nieporozumieniu. Ja nie porównywałem KATa do Porzingisa pod kątem trójki tylko contestowałem tezę że KAT "nie ma rzutu za trzy". Tezę którą można opisać jedynie jako kompletnie bezsensowną i niepopartą jakimikolwiek danymi. There is no way you can say that.

 

Nic mi się nie myli, RAPM bardzo często ma dziwne wyniki bez PI samples. Wiem bo od lat RAPM obserwuję. Dopiero gdy masz 2 lata to ma sens. Natomiast Engelmann nie będzie przecież krytykował własnego modelu. Też mi wiarygodny człowiek do oceny. Jak tobie się wydaje że play by play z 1/4 meczów jest wystarczające do oceny gracza, to stałeś się chyba bardzo naiwny. Lorak którego pamiętam był co do próbek bardzo podejrzliwy i miał co do tego w pełni rację. Wszelkie play by play dane trzeba analizować z ostrożnością, a szczególnie na połowie sezonu (tym bardziej na 1/4).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie myślę i wymyśliłem

KAT może i jest lepszym prospektem. Jeśli kontuzje ominą to będzie terminatorem. Ba! pewnie nawet jakby rozbić na czynniki pierwsze ten sezon to ma lepsze rookie year ale....

 

ROTY wg. mnie powinno pójść do Kristapsa

 

Czemu?

 

Generalnie nagrody w NBA nie są rozdawane tylko i wyłącznie w oparciu o zdrowy rozsądek, stan faktyczny itp, b.często istotny jest ładunek emocjonalny towarzyszący danemu grajkowi a tutaj Łotysz góruje zdecydowanie. O Minnesocie po loterii było wiadomo, że prawdopodobnie będą mieć materiał na contendera na lata. KAT nie zawiódł (pewnie nawet przekroczył oczekiwania). Nie ma to jednak porównania do tego co zrobił Łotysz - miał być projekt, jest gotowy grajek - król hajlajtów, przy wyborze były gwizdy - teraz Ci co gwizdali kupują jego koszulki (ktoś wrzucał w innym temacie, że jego jersey to nr 4 wśród najlepiej się sprzedających). Knicksi nagle z drużyny będącej w mega dupy (bez nawet połowy perspektyw jakie miała Minny) stali się potencjalną fajną drużyną, gdzie Łotysz ma być wabikiem na najlepszych FAsów na rynku. Ba! Przy Łotyszu nawet Melo zaczął grać zespołowo od czasu do czasu. Magia!

 

Podsumowując - sam rozsądek i gra: KAT odrobinę przed Łotyszem

emocje: Łotysz zjada KAT:

- zmiana stosunku kibców w parę tygodni

- król hajlajtów

- wielka nadzieja białych

- big market

- NY nagle z bagna stał się perspektywiczną drużyną z szansą na łapanie konkretnych grajków.

 

Chociaż i tak przede wszystkim trzeba się cieszyć, że do ligi trafili w końcu tacy wysocy (plus kilku innych) - na pewno brakowało tego lidze w ostatnich latach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie myślę i wymyśliłem

KAT może i jest lepszym prospektem. Jeśli kontuzje ominą to będzie terminatorem. Ba! pewnie nawet jakby rozbić na czynniki pierwsze ten sezon to ma lepsze rookie year ale....

 

ROTY wg. mnie powinno pójść do Kristapsa

 

Czemu?

 

Generalnie nagrody w NBA nie są rozdawane tylko i wyłącznie w oparciu o zdrowy rozsądek, stan faktyczny itp, b.często istotny jest ładunek emocjonalny towarzyszący danemu grajkowi a tutaj Łotysz góruje zdecydowanie. O Minnesocie po loterii było wiadomo, że prawdopodobnie będą mieć materiał na contendera na lata. KAT nie zawiódł (pewnie nawet przekroczył oczekiwania). Nie ma to jednak porównania do tego co zrobił Łotysz - miał być projekt, jest gotowy grajek - król hajlajtów, przy wyborze były gwizdy - teraz Ci co gwizdali kupują jego koszulki (ktoś wrzucał w innym temacie, że jego jersey to nr 4 wśród najlepiej się sprzedających). Knicksi nagle z drużyny będącej w mega dupy (bez nawet połowy perspektyw jakie miała Minny) stali się potencjalną fajną drużyną, gdzie Łotysz ma być wabikiem na najlepszych FAsów na rynku. Ba! Przy Łotyszu nawet Melo zaczął grać zespołowo od czasu do czasu. Magia!

 

Podsumowując - sam rozsądek i gra: KAT odrobinę przed Łotyszem

emocje: Łotysz zjada KAT:

- zmiana stosunku kibców w parę tygodni

- król hajlajtów

- wielka nadzieja białych

- big market

- NY nagle z bagna stał się perspektywiczną drużyną z szansą na łapanie konkretnych grajków.

 

Chociaż i tak przede wszystkim trzeba się cieszyć, że do ligi trafili w końcu tacy wysocy (plus kilku innych) - na pewno brakowało tego lidze w ostatnich latach :smile:

 

Czyli innymi słowy nie liczą się już takie rzeczy jak performance na boisku. Liczą się highlights na SportCenter, reakcja żenujących kibiców Knicks, w jakim gra się markecie i to jaki masz kolor skóry. Bez cienia wątpliwości mogę powiedzieć że to jeden z najbardziej idiotycznych postów jakie czytałem w życiu.

 

For the record:

-kolor skóry nie powinien mieć znaczenia, bo to jest rasizm

-market nie powinien mieć znaczenia, bo jest to niezależne od gracza

-highlightsy nie powinny mieć znaczenia

 

Znaczenie ma performance na boisku. To czy pomagasz drużynie wygrywać. Czy zbierasz, bronisz, pktujesz. A nie czy jesteś k**** białasem. What an idiot.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli innymi słowy nie liczą się już takie rzeczy jak performance na boisku. Liczą się highlights na SportCenter, reakcja żenujących kibiców Knicks, w jakim gra się markecie i to jaki masz kolor skóry. Bez cienia wątpliwości mogę powiedzieć że to jeden z najbardziej idiotycznych postów jakie czytałem w życiu.

 

For the record:

-kolor skóry nie powinien mieć znaczenia, bo to jest rasizm

-market nie powinien mieć znaczenia, bo jest to niezależne od gracza

-highlightsy nie powinny mieć znaczenia

 

Znaczenie ma performance na boisku. To czy pomagasz drużynie wygrywać. Czy zbierasz, bronisz, pktujesz. A nie czy jesteś k**** białasem. What an idiot.

 

Milusio.

 

1 - Wartość gracza dla organizacji nie opiera się tylko na performensie na boisku.

2 - Statuetki nie są zawsze przyznawane tylko na podstawie performensu (ponieważ głosują ludzie)

3 - Obrażanki po angielsku zachowaj sobie proszę na RealGM. Jak już musisz to proszę chociaż o wyzwiska po polsku.

 

Buziaki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoja odpowiedź polega na nieporozumieniu. Ja nie porównywałem KATa do Porzingisa pod kątem trójki tylko contestowałem tezę że KAT "nie ma rzutu za trzy". Tezę którą można opisać jedynie jako kompletnie bezsensowną i niepopartą jakimikolwiek danymi. There is no way you can say that.

 

Bast, przecież to już tłumaczyłem. chcesz brać dosłownie moje zdanie - ok, nie ma ono sensu, bo tak naprawdę nawet Shaq, albo każdy kto skończył 10 lat i może dorzucić piłkę zza linii, ma rzut za trzy... ale chyba rozumiesz, że to był skrót myślowy, który wyjaśniłem opisując jaki procent ich rzutów stanowią trójki i że to jest różnica wpływająca na jakość ich ofensyw?

 

Nic mi się nie myli, RAPM bardzo często ma dziwne wyniki bez PI samples. Wiem bo od lat RAPM obserwuję. Dopiero gdy masz 2 lata to ma sens. Natomiast Engelmann nie będzie przecież krytykował własnego modelu. Też mi wiarygodny człowiek do oceny. Jak tobie się wydaje że play by play z 1/4 meczów jest wystarczające do oceny gracza, to stałeś się chyba bardzo naiwny. Lorak którego pamiętam był co do próbek bardzo podejrzliwy i miał co do tego w pełni rację. Wszelkie play by play dane trzeba analizować z ostrożnością, a szczególnie na połowie sezonu (tym bardziej na 1/4).

 

RAPM z PI to nie to samo co 2y APM w sensie wielkości próbki. ale co ja ci będę tłumaczył, może słowa mystica będą lepsze:

 

 

 

No, a prior does not make it a multi-year study. A prior is used to give the algorithm a distribution of the values in order to make the result more stable. In that way outliers in a smaller sample are easier "eliminated" and you basically needs just a 25% of a season in order to get a comparable error (even though the results are biased and a standard error makes not much sense for ridge regression) as OLS on a big multi-year sample. Obviously, in order to get good enough results for every player, the player also needs to play that amount of games. For Nowitzki for example there are a lot of missed games until ASB, which means his prior value isn't much effected.

 

(...)

 

The standard error for RAPM after about 25 games is as big as the SE for 2yr APM studies. Additionally, it is mathematically proven that Ridge Regression is giving a better prediction than OLS. SO, for all intend and purposes RAPM is the way to go.

http://forums.realgm.com/boards/viewtopic.php?t=1238823&start=60

 

 

czyli jeśli rozegrano te 25/30% sezonu, a dany zawodnik nie opuszczał w tym czasie meczów, to jego PI RAPM będzie porównywalny z 2y APM pod względem SE. i nie, prior nie robi z RAPM 2y study.

 

PS

a twoja powyższa krytyka Engelmanna, człowieka, którego nowatorskie podejście zostało zaakceptowane przez NBA i który jest prawdziwym naukowcem, jest nie na miejscu. tzn. nie w taki sposób, że sobie po prostu rzucasz oskarżenie o osobiste motywacje. jak już chcesz się go czepić, to zrób to od strony matematycznej a nie ad hominem.

Ale w jaki sposób to ma świadczyć o tym, że KAT nie ma rzutu za 3? To znaczy tylko tyle, że rzadziej rzuca

 

o tym przecież mówię! to z kolei wpływa na to, jak wartościowi są w ofensywie i mimo przewagi KAT w efektywności, to ogólnie w ataku są na zbliżonym poziomie. po prostu tyle daje rozciąganie defensywy w taki sposób przez wysokiego. jeśli KAT zacznie więcej rzucać za 3, to i obrony będą go inaczej traktować, a tym samym zrobi się więcej miejsca dla jego partnerów, co z kolei poprawi jego wartość w O.

 

PS

Engelmann opublikował najnowszy RAPM (ten prawdziwy, bez boxa) i KP nadal wygląda na lepszego po obydwu stronach boiska.

Edytowane przez lorak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.