Skocz do zawartości

Hejtuję i kocham - kogo, po co i dlaczego?


kore

Rekomendowane odpowiedzi

Top 3 Hejt

 

Lakers-nie lubię drużyn którę "muszą" wygrywać bo tak jest najlepiej dla ligi.(patrz Barcelona)Nie darzyłem sympatią paru graczy Lakers Rick Fox,Derek Fisher którzy zawsze uważali się za bóg wie kogo.

.

Rozwiń o co Ci chodzi z tym "musieniem wygrywania Barcelony" albo przestań gadać głupoty. Widzę, że kolejny potomek Mourinho objawił się światu.

 

Żeby nie było nie na temat:

 

Hate Teams:

1. Lakers

2. Clippers

3. Brooklyn Nets/Boston

 

Hate Players:

1. Bryant

2. Garnet

3. Harden/Curry

 

Love Teams:

1. Phoenix Suns

2. Suns Phoenix

3. PHX Suns

 

Love Players:

1. Barkley

2. Kevin Johnson

3. Jordan

 

I tutaj chciałem dopisać takich graczy jak Reggie Lewis, Sean Elliott, Clyde Drexler, Magic, Shawn Kemp i Mark Price. Wszyscy Oni gdzieś tam się przewijali w początkach mojego oglądania

Edytowane przez Sharif
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HATE

 

teamy (tutaj trochę na siłę, bo ciężko mi hejtować 'loga'):

 

3 - Bulls - bo jak zaczynałem oglądać nba (ok 96) to wszyscy im kibicowali a ja chciałem być na przekór.

2 - Lakers - bo to zła drużyna jest (chociaż ci z 80's jeszcze ujdą)

1 - Pelicans - bo nie lubię nowości

 

grajki:

 

3 - Wade - bo bufon

2 - Garnett - intensity srinsensity + kozaczenie do mniejszych

1 - Kobe - bo pałuje rzuty, bo jego loverzy są bardziej zabetonowani niż loverzy jakiegokolwiek innego grajka

 

bonus (starsi gracze)

Jordan - żeby być na przekór, Chamberlain - Wilt the Srilt

 

LOVE

 

teamy:

 

3 - Spurs - bo każdy klub sportowy powinien być tak prowadzony

2 - Jazz - bo jak zaczałem oglądanie NBA to sobie ustaliłem, że to mój klub (żeby nie było - ustalenie poszło jeszcze w sezonie, gdzie w finałach byli Sonics ;) )

1 - Pistons - bo bad boys, bo 2004 i takie tam

 

honorable mentions: Wizards - bo Gortat, Celtics - bo Bird

 

grajki:

 

3 - Leonard - bo nie udaje gangsta, tylko zapierdala jak trzeba

2 - Duncan - bo to najelpszy gracz, którego karierę mam przyjemność śledzić (z większym lub mniejszym natężeniem) od samego jej początku.

1 - Iguodala - niby wyskakany, atletyczny murzyniak, ale widać, że pod kopułą też sporo ma - świetny team player, co po raz n-ty udowodnił w tym sezonie, szkoda, że raczej nie będzie go w HoF

 

bonus (starsze grajki):

 

Malone (Karl) - mój pierwszy koszykarski "idol", pamiętam jak w jakimś meczu podniósł i od tak rzucił na bok Shaqa - jarałem się!

Bird - gdyby fizycznie był lepszy (atletyzm, brak kontuzji) to pewnie byłby GOAT, jedyny gracz na którego mógłbym postawić kasę w meczu 1 vs 1 z Jordanem.

Russell - bo wygląda na zajebiście sympatycznego dziadka! no i jeden z 'panteonu'

Barkley - osobowość!

Rodman (z Pistons) - bo robił wszystko co trzeba w niesamowity sposób, mimo tego że miał najebane we łbie - no i później śmiechowy 'feud' z Karlem :) (kojarzycie ten filmik gdzie przez jakieś 20 sekund nawzajem się szturchają i w końcu wywalają po czym klepią się po dupach? :D)

Olajuwon, McHale - bo oglądanie ich post game to mega frajda

Magic - bo świetnie opowiada i bez niego pewnie nie byłoby Birda (przynajmniej takiego jakiego znamy)

'bracia' Wallace - bo dwa kompletne przeciwieństwa (jeden mega talent, ale 'imprezujący' drugi underrated, ale tyrający), które poprowadziły Pistons do najfajniejszego mistrzostwa w nowym milenium - nawet nie boli mnie to, że zabrali Malone'owi pierścionek (bo i tak w jego cv byłby to pierścionek z gwiazdką)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drużyny: 

 

- Hejt: 

  • Oklahoma ogólnie lubie ich ale przez kibiców i nie tylko na tym forum ślepo zapatarzonych oraz byłego ( już na szczeście trenera) nie znoszę im. Poza tym czas by coś pokazali ile można byc najlepszymi na papierze
  • Rockets, za Howarda i Hardena oraz Beverly'iego
  • Cliipers za flopy Paula, nieogarnięcie Jordana i krzykilwego Właściciel

- Love:

  • Knicks za szalone lata 90, Joey i Chandlera, obecnie za Melo i Phila a mam nadzieję, że w przyszłości za Porzyginisa
  • Heat, za Wade, Bosha i 2006 oraz zawsze mi się kojarzy z Miami Vice i GTA Vice City ;) / Grizzlies - za Marca i Conley'a
  • Pels - za Davisa / Lakers - za Kobe i młode prospekty / Spurs za rodzinę i Pop / Bucks- za młode prospekty / Wizz - za Gortata, Walla i Beala

 

Zawodnicy:

 

- Hejt:

 

  • Ogólnie wszyscy którzy sa uważani za mega dobrych przez niedzielnych kibiców, którzy się jarają NBA na podstawie box score;a bo meczu nie widzieli od 5 lat, czyli: Rondo, De Andre Jordan, Love no i tych wszystkich których wymieniłem w hejtach na drużynę :D

- Love:

 

  • Melo - lubię jego styl rzutu i że jest full package w ataku, brakuje mi trochę tej iskry ktorą miał w Denver ale liczę że to pod Philem wróci ;)
  • młdoe prospekty
  • Kobe, LeBron - za to, że są/byli najlepszi i przeciwko nim się nie stawia ;) np. mnie denerwowali ale zasłużyli sobie na "szacunek"
  • Davis i DMC 

 

Sporo tego ale ja po prostu kocham ta ligę i się ograniczałem i dałem parę typów po długich przemyśleniach :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HATE

 

1 SA Spurs

-bo wpienają mnie fani spurs na tym forum, którzy nota bene już obwieścili wygraną ostróg w 2016.

-bo grają najnudniejszą koszykówkę ever

 

2 76ers 

-za ciągłe tankowanie

 

3 LA L

- za wszystko

 

Love:

 

1 Houston

-Rockets kibicuje im od początku mojej przygody z koszykówką i nba

2 Chicago

- mają kilku fajnych grajków i zawsze ten team mi się fajnie ogląda

3 kings/timberwolves

-za stare dobre czasy(webber/divac/białaczekolada/richmond/KG)

 

HATE zawodnicy

1 Draymond Green irytuje mnie jego zachowanie,styl na boisku. Według mnie najbardziej overrated zawodnik nba

2 K.G. irytował mnie swoim zachowaniem gdy biegał w koszulce celtics. Prowokowanie przeciwników a następnie zgrywanie niewinnego.

3 kobe za wszystko

 

Love zawodnicy

1 K.G. za jego grę w timberwolves 

2 Joakim Noah za serce do gry

3 james harden fear the beard

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hejtowane drużyny:

- PTB za kontuzje fajnych zawodników

- Clippers za bycie wiecznymi Clippers

- Cavs za cyrki z lebronem i loteriami

 

Propsowane druzyny:

- LAL za future is purple and gold

- OKC za ogrywanie młodych

- GSW za kurę i klaya

 

Dotyczy to ostatnich kilku/kilkunastu lat, nie robię zestawianie ever bo tam gdzieś jeszcze bulls czy C's by się znaleźli

 

Hejtowani zawodnicy:

- Pierce za wózek

- Broda overall

- DH12 za pajacowanie

 

Honorable mention : LBJ za drame, powroty, Love'a

 

Ulubieni zawodnicy:

- Kobe za swagger od początku kariery i ciężką pracę

- sugar ray za pokazanie, że dzięki etyce można być świetnym przez wiele lat

- Baron Davis - za styl i swagger

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hate team:

1. Lakersi za fanów i Kobiego

2. Cavaliersi za bycie najbardziej zjebaną organizacją w lidze

3. Kingsi za nieustające dążenie w przegonieniu powyższych.

Love team:

1. Spurs za koszulki, za zawodników, szczególnie big4 i za Popa.

2. Clippersi za Griffina i fajne lob city.

3. Bucks za córkę właściciela

Hate zawodnicy.

1. Bryant i tak każdy wie.

2. Wade, bo jest mega bucem.

3. Garnett, bo styl zachowania typowego czarnucha z getta.

Love zawodnicy:

1. Duncan za piękną karierę w Spurs i bycie ogarniętym gostkiem, co w NBA samo sobie zasługuje na szacun

2. Lebron za bycie najlepszym w pokoleniu

3. Manu za niesamowity styl gry

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hate Team

1. Lakers - kibicując Celtom i Suns cięzko było mi ich lubić, a PO z 2011 z Dallas spowodowały że to w sumie jedyny team którego typowo nie cierpię.

2. Clippers - tych to ciężko nawet hejtować, skoro sami to robią od początku istnienia.

3.Nix - nie lubię pozerów

 

Love Team

1. Suns - Za Nasha, Amare i że dzięki nim interesuję się NBA

2. Trail Blazers - Bo jakby się mnie ktoś zapytał w jakim mieście w USA chciałbym żyć - bez wahania odpowiedziałbym oregon. @Edit Portland ofc

3. Celtics - Bo w 2k9 byli jedynym teamem z 5-cioma typowo czarnymi jak smoła murzynami, a jako nowy fan nie odróżniałem jednego kolorowego od drugiego.

 

Kogo nie lubię?

 

1. Bynum - Za olewkę, za faule na barei i wgle wiadomo.

2. CP3, Blake, DAJ - Bo są pussies, a Griffin jest rudy w dodatku.

3. Melo - Bo sie zachowuje jak jakaś księżniczka.

 

A kogo lubię?

 

1. Isaiah Thomas - uwielbiał małego, od draftu niedoceniany, mieszany z błotem i olewany, a nigdy się nie poddaje i robi najlepiej to co potrafi gdzie by go nie wysłali i ustawili.

2, R Lopez - Bo to jedyne grające co zostało z Suns 2009, a pozatym jak można nie lubić Robina z tą jego czupryną?

3. Kawhi - Za to co wszyscy, cold blood maaan

Edytowane przez Qooniu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogłaszam sondażowe wyniki z early exit poll i oprócz terminologii przyszponce tez procentami na pełnej profesce ;)

 

HATED TEAMS:

 

Trwa zażarta walka łeb w łeb. Prowadzą Cavs (19.9%) tuż przed Lakers (19.1%) i Clippers (16.9%).

 

HATED PLAYERS:

 

Powyższa rywalizacja przekłada się na wyniki hejtowanych graczy. Tu jak na razie górą Kobe (14.5%) przy 13.0% LeBrona i będący nieco dalej Harden (9.8%).

 

BELOVED TEAMS:

 

Tu walka jest zdecydowanie równiejsza (więcej ekip dostaje głosy) i IMO jest niespodzianka na podium, na miejscu drugim: Spurs (12.6%), Bulls (9.8%), Lakers (8.0%). Trzecia pozycja potwierdza póki co to, o czym nawet głośno nie trzeba mówić: że Lakers, bez względu na siłę rosteru i czasy, wzbudzają najwięcej skrajnych emocji.

 

BELOVED PLAYERS:

 

Jeśli mówimy o skrajnych emocjach w przypadku Lakers, to co powiedzieć o Kobem który jest liderem w obu kategoriach? Rozstrzelenie w typach na ulubionych graczy jest duże (w sensie dużo graczy jest typowanych do TOP 3). Tylko prowadzący KB ma dwucyfrówkę (10.4%). Dalej jest Tim (8.2%), a za nim Dirk (6.1%) oraz Kawhi (5.6%).

 

Czekam na dalsze typy!

 

ps. na bieżąco nieco dostosowuję (musze bo niektórzy nie chcą się stosować do reguł ;) ) system liczenia tak, aby był jak najsprawiedliwszy. Tzn jeśli ktoś wymianie np więcej niż 3 graczy / drużyny bez ponumerowania ich i hierarchizacji daje po prostu każdemu po punkcie (chyba że jest to więcej niż 5 graczy / drużyn). Nazwiska "historyczne" pomijam. Na koniec głosowania, wyniki graczy/drużyn, które będą miały "połówkę" zaokrąglę w górę.

Edytowane przez kore99
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogłaszam sondażowe wyniki z early exit poll i oprócz terminologii przyszponce tez procentami na pełnej profesce ;)

 

 

 

HATED PLAYERS:

 

Powyższa rywalizacja przekłada się na wyniki hejtowanych graczy. Tu jak na razie górą Kobe (14.5%) przy 13.0% LeBrona i będący nieco dalej Harden (9.8%).

 

 

No i po co? Teraz hejterzy Bryanta będą hejtować LeBrona, żeby przypadkiem czegoś nie wygrał :nevreness:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drużyny najbardziej lubiane (tu rozumiem można też jako argument przytaczać przeszłość)

TOP1 - Magic - od drużyny Shaqa i Pennego zacząłem oglądać NBA (obecnie mam ich w prawdzie gdzieś)

TOP2 - Lakers - bo przeszedł tam Shaq, rok wcześniej mogłem na żywo podziwiać Magica, pierwsze kroki Bryanta (od czasu odejścia Shaqa mam ich gdzieś)

TOP3 - Heat - bo przeszedł tam Shaq, kibicowałem im również za czasu Lebrona (obecnie są w mi jeszcze w miarę bliscy, ale nie płakałem jak nie weszli do PO)

 

Drużyny najmniej lubiane:

TOP1 - Bulls - nigdy ich nie lubiłem, nie lubiłem Jordana, nie lubię Rose'a

TOP2 - Rockets - bo pokonali Orlando w 95 oraz Lakers z Magicem Johnsonem rok później

TOP3 - Pacers - nie przepadałem za nimi za czasów Millera, Jacksona i Smits'a, później za czasów Lance'a i Hibberta

 

Gracze najbardziej lubiani (tak naprawdę to takowymi byli tylko Shaq i Penny)

TOP1 - Lebron James - polubiłem go od pierwszego sezonu, później grał rok z Shaqiem, za przegląd pola i we wcześniejszej fazie kariery za bloki podczas kontry przeciwnika

TOP2 - Kobe Bryant - był momenty, gdy go bardzo lubiłem (jego początki, szybki rozwój nastolatka, sukcesy z Shaqiem) jak również gdy nie życzyłem mu zbyt dobrze (okres gry z Pau), podświadomie jednak liczyłem, że może zbliżyć się do Jabbara więc jednak jakąś tam sympatią go darzę

TOP3 - Vince Carter - przede wszystkim za konkurs SD, również za to, że na jakiś czas ogarnął się w Dallas i mimo wieku potrafił zagrać jak za dawnych lat

 

Gracze najbardziej nielubiani (tutaj w zasadzie nr 1 byłby MJ, ale to wbrew zasadom)

TOP1 - Derrick Rose - nigdy nie trawiłem jego osobowości i hypu, jaki w pewnym momencie go otaczał, po prostu uważam, że nigdy nie był jakimś niesłychanie dobrym zawodnikiem nawet przed kontuzjami, MVP zdecydowanie na wyrost

TOP2 - Dwight Howard - być może dlatego, że przejął pałeczkę nr 1 centra od Shaqa, że w ogóle pojawiły się jakieś porównania między nimi dwojgiem, moim zdaniem zupełnie na wyrost

TOP3 - Melo Anthony - w zasadzie nic do niego nie mam, po prostu musiałem wpisać kogoś, kto jest mi mniej niż obojętny, równie dobrze mógłby to być Harden albo ktoś z cymbałów typu Jennings, kilku Smithów, Beasley itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hated Team

1.Cleveland

2.Miami

3.Boston

           

Hated players

1.LeBron

2.Dwight Howard

3.Blake Griffin

 

Loved players

1.Kobe Bryant

2.Chris Paul

3. Kevin Durant / Joakin Noah

 

Loved teams

1.Suns

2.Lakers

3.Bulls

Honorable player: Steve Nash

Edytowane przez Sylvinho.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.