Skocz do zawartości

Los Angeles Lakers 2015/2016


matek

Rekomendowane odpowiedzi

FA nie przyciąga ani Sacramento, ani ten bajzel w organizacji.

 

Jakby tego było mało lubią sobie zajebać sallary trollami w stylu Gaya, czy Jasona Thompsona.

 

Zeszły rok to idealne podsumowanie - zespół był na plusie, grał rewelacyjnie - wyjebali coacha, jak skontuzjował się Boogie, coacha, który był w stanie gościa zmobilozować. 

 

Los Angeles przyciaga FA, tradycje Lakersów + wchodzący w prime C to świetna recepta na sukces.

 

Nawet jak LAL zbudują Clarkson-Randle-Okafor, to do tej trójki w najbliższych 2-3 latach i tak nie ma sensu ściągać FA w primie... mało tego, kto chciałby z nimi grać i walczyć heroicznie o PO w najlepszym dla siebie okresie, zamiast grać u potencjalnego contendera? 

 

Bo Clarkson ma na razie papiery na league average PG, Randle'a sufitem przed kontuzją był jakiś all-star, ale to nie jest nigdzie powiedziane, z kolei Okafor ma dopiero 19lat. Anthony Davis nie zrobił wielkiej róznicy w pierwszym sezonie, dlaczego miałby zrobić Okafor. Nawet jeśli gość będzie strzałem w 10, to nie przędzej niż za 3-4 lata. 

 

To trio to dla mnie recepta na walkę o obronę picku póki co, nie walki o PO. 

Edytowane przez Julius
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różnica jest taka, że biorąc DMC Lakers mają miejsce w sallary i mogą poczarować coś na rynku FA - zarówno w tym roku, jak po zejsciu z kontraktu Bryanta.

tylko biorąc jego już tego miejsca w salary jest zdecydowanie mniej, do tego jeżeli mówimy o oddaniu nie tylko Okafora, ale jeszcze (oby nie) Randle'a to dziur w składzie masz więcej do załatania.

 

Nie wiesz jak inni gracze w lidze zapartują się na granie z kimś takim jak Boogie, a wystarczy by w Lakers zaczął też robić cyrk i nikt się tu nie będzie chciał pchać.

 

Piszesz o tym, że do tej trójki i tak nie ma sensu ściągać żadnych FA w prime, hmm, a wyobraź sobie taki scenariusz, w tym roku Lakers kasę z salary wydają na jakiegoś sensownego 3&D (Carroll czy Danny Green), wzmacniają ławkę pod koszem zatrzymując Davisa czy podpisując jakiegoś Koufosa, żadne wielkie nazwiska w każdym razie. Ta drużyna nie załapie się oczywiście do PO, ale ma szanse pokazać, że losy organizacji zaczynają się odwracać, ale Randle i Okafor zaliczają bardzo dobre debiutanckie sezony.

 

W 2016 kończy się kontrakt Kobe, salary wzrasta do 90mln, jak to napisałeś Los Angeles przyciaga FA, tradycje Lakersów tylko bez Boogiego, ale za to z prawdopodobnie wystarczającą ilością kasy by ściągnąć do tego zespołu jaki już masz i takiego Duranta i takiego Conleya :)

 

Okafor/Davis

Randle

Durant/Young

Green/Clarkson

Conley

 

science fiction ? nie wiem

czy gdyby zrealizować wystarczyłoby tylko na heroiczną walkę o PO ? moim zdaniem spokojnie na coś więcej. W każdym razie zdecydowanie wolałbym pójść tą drogą i zaryzykować w ten sposób niż z Cousinsem, zwłaszcza gdyby kosztować miał nas więcej niż tylko Okafor

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cały pomysł z Cousinsem jest chory. Oddanie perspektywicznych młodych graczy za niego jest chore. Co on osiągnął w Sacramento? Nic. I nigdzie nic nie osiagnie. To nie jest gracz na miare Garnetta. Strata czasu, a jeśli Kupchak wejdzie w to, ja po kilku dekadach koncze z Lakers. On nie moze tego spie...ić. Nie teraz. Nie przed ostatnią prostą.

Edytowane przez Zwierzak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tylko biorąc jego już tego miejsca w salary jest zdecydowanie mniej, do tego jeżeli mówimy o oddaniu nie tylko Okafora, ale jeszcze (oby nie) Randle'a to dziur w składzie masz więcej do załatania.

 

Nie wiesz jak inni gracze w lidze zapartują się na granie z kimś takim jak Boogie, a wystarczy by w Lakers zaczął też robić cyrk i nikt się tu nie będzie chciał pchać.

 

Piszesz o tym, że do tej trójki i tak nie ma sensu ściągać żadnych FA w prime, hmm, a wyobraź sobie taki scenariusz, w tym roku Lakers kasę z salary wydają na jakiegoś sensownego 3&D (Carroll czy Danny Green), wzmacniają ławkę pod koszem zatrzymując Davisa czy podpisując jakiegoś Koufosa, żadne wielkie nazwiska w każdym razie. Ta drużyna nie załapie się oczywiście do PO, ale ma szanse pokazać, że losy organizacji zaczynają się odwracać, ale Randle i Okafor zaliczają bardzo dobre debiutanckie sezony.

 

W 2016 kończy się kontrakt Kobe, salary wzrasta do 90mln, jak to napisałeś Los Angeles przyciaga FA, tradycje Lakersów tylko bez Boogiego, ale za to z prawdopodobnie wystarczającą ilością kasy by ściągnąć do tego zespołu jaki już masz i takiego Duranta i takiego Conleya :smile:

 

Okafor/Davis

Randle

Durant/Young

Green/Clarkson

Conley

 

science fiction ? nie wiem

czy gdyby zrealizować wystarczyłoby tylko na heroiczną walkę o PO ? moim zdaniem spokojnie na coś więcej. W każdym razie zdecydowanie wolałbym pójść tą drogą i zaryzykować w ten sposób niż z Cousinsem, zwłaszcza gdyby kosztować miał nas więcej niż tylko Okafor

Dobra Van, ale tu jest więcej 'if' niż realizmu.

 

Durant jeśli odejdzie z Thunder, to odejdzie do mocnego zespołu - here and now, a nie ma szans, żeby Lakers w ciągu 3 lat kimś takim byli, a jego okienko od tej pory zaczyna się powoli przymykać. Wystarczy, że pójdzie do Wizards gdzie będzie miał prime Walla, wchodzącego w prime Beala, coraz lepszego Portera z ławki + solidnego Gortata pod koszem + jego miasto...

 

Powtarzam : Randle to na tą chwilę wielka niewiadoma, dodaj do tego zielonego Okafora na deski i kto tam ma bronić kosza - bo nie mowimy teraz o przyzwoitej obronie, tylko obronie na poziomie PO. 

 

Danny Green, Mike Conley - spoko, ale nie wiem, czy są do wyciągnięcia, nie sądzę żeby robili jakąś wielką różnice...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Budując się przez draft - nawet jeśli wezmą Okafora, a Randle wróci w formie - na zachodzie o PO powalczą za 5lat.

 

A dlaczego niepozyskanie Cousinsa od razu musi oznaczać budowę przez draft? Kupchak już sam jasno powiedział, że taka strategia go nie interesuje.

 

Nawet jak LAL zbudują Clarkson-Randle-Okafor, to do tej trójki w najbliższych 2-3 latach i tak nie ma sensu ściągać FA w primie... mało tego, kto chciałby z nimi grać i walczyć heroicznie o PO w najlepszym dla siebie okresie, zamiast grać u potencjalnego contendera? 

 

Skąd wiesz, czym kierują się wolni agenci? Zarzucasz Vanowi gdybanie, a sam robisz to samo.

 

Bo Clarkson ma na razie papiery na league average PG, Randle'a sufitem przed kontuzją był jakiś all-star, ale to nie jest nigdzie powiedziane, z kolei Okafor ma dopiero 19lat. Anthony Davis nie zrobił wielkiej róznicy w pierwszym sezonie, dlaczego miałby zrobić Okafor. Nawet jeśli gość będzie strzałem w 10, to nie przędzej niż za 3-4 lata. 

 

Davis zaczął robić różnicę w drugim sezonie. Okafor jest bardziej nba ready.

 

To trio to dla mnie recepta na walkę o obronę picku póki co, nie walki o PO.

 

Samo trio może i tak, ale najpierw trzeba poczekać, co się stanie z caproomem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skąd wiesz, czym kierują się wolni agenci? Zarzucasz Vanowi gdybanie, a sam robisz to samo.

Jak sobie gdybamy, to czemu miałbym nie gdybać ? ;]

 

 

A dlaczego niepozyskanie Cousinsa od razu musi oznaczać budowę przez draft? Kupchak już sam jasno powiedział, że taka strategia go nie interesuje.

No zgadza się, ale ja uważam, że Cousins to właściwie najlepsze co można wyciągnąć, jeśli chodzi o ludzi ogranych. Jest Durant, ale nie wiadomo, czy kiedykolwiek będzie faktycznie szansa na pozyskanie go. 

 

Ma mimo wszystko zaniżoną wartość w stosunku do upside'u jaki w nim jeszcze siedzi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cały pomysł z Cousinsem jest chory. Oddanie perspektywicznych młodych graczy za niego jest chore. Co on osiągnął w Sacramento? Nic. I nigdzie nic nie osiagnie. To nie jest gracz na miare Garnetta. Strata czasu, a jeśli Kupchak wejdzie w to, ja po kilku dekadach koncze z Lakers. On nie moze tego spie...ić. Nie teraz. Nie przed ostatnią prostą.

Jak będziecie tak wybrzydzać na wszystko dookoła to w nagrodę dostaniecie Brzydala - ten to osiągnął sukcesy dopiero. Ja spokojnie przytulę Boogiego w Denver żeby fanom Lakers (choć nie wszystkim) zagwarantować spokój i harmonię... na tej ostatniej prostej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra Van, ale tu jest więcej 'if' niż realizmu.

 

Durant jeśli odejdzie z Thunder, to odejdzie do mocnego zespołu - here and now, a nie ma szans, żeby Lakers w ciągu 3 lat kimś takim byli, a jego okienko od tej pory zaczyna się powoli przymykać. Wystarczy, że pójdzie do Wizards gdzie będzie miał prime Walla, wchodzącego w prime Beala, coraz lepszego Portera z ławki + solidnego Gortata pod koszem + jego miasto...

 

Powtarzam : Randle to na tą chwilę wielka niewiadoma, dodaj do tego zielonego Okafora na deski i kto tam ma bronić kosza - bo nie mowimy teraz o przyzwoitej obronie, tylko obronie na poziomie PO. 

 

Danny Green, Mike Conley - spoko, ale nie wiem, czy są do wyciągnięcia, nie sądzę żeby robili jakąś wielką różnice...

nie ma scenariusza budowy zespołu, który nie zakładałby dużej ilości znaków zapytania, liczenia na to, że wiele rzeczy ułoży się po twojej myśli. Oddanie naszych młodych graczy za mającego niską skuteczność centra, który do tego jest problematyczny i nawet jeżeli to nie tylko jego wina to w kwestii wygrywania póki co nie napawa jakąś wielką pewnością.

 

Jeżeli chodzi o Duranta to nie wiesz czego będzie chciał, a po drugie to jeżeli Okafor/Randle zaliczą obiecujące debiutanckie sezony (mam tu na myśli łączne średnie PPG i RPG na poziomie ok 30/16 ), daj na obwód bardzo dobrych obrońców i shooterów w osobie Conleya i Greena, dodaj do tego fakt, że skład jaki podałem nie wykorzystuje najprawdopodobniej całego salary to nawet jeżeli samodzielnie Wizards od tych Lakers byliby lepsi to już jako fit pod Duranta niekoniecznie.

 

PS. Oddałbyś Russela i Noela za Cousinsa ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W lato rozwijali przed Melo czerwony dywan i zabrali Linowi numer by umieścić go na plakacie z wizerunkiem Carmelo w trykocie Lakers byle tylko skusić do przenosin do LA. Niedawno pojawiała się bezczelna plotka o oddaniu Melo + #4 picku za #2 i chyba Randle'a to okazało się, że on w Lakers to świętokradztwo i nie jest gody nawet późniejszych picków a co dopiero #2 i gościa co zagrał 1 mecz.

 

Teraz ta sama sytuacja z DeMarcusem.

 

Wybredne to towarzystwo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS. Oddałbyś Russela i Noela za Cousinsa ?

Oczywiście, ze nie , bo Noel >>> Randle dla mnie, Russell > Okafor (choć zrozumiem inne poglądy), a do tego mamy jeszcze Embiida, który póki co żyje, ma podobny upside i nam nie spieszy się z czasem. Ale #3 + pick Miami byłoby już czymś, o czym bym pomyślał. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy to robili, Lakers też, nie tylko Rockets.

 

After the Jeremy Lin kerfuffle in Houston on Wednesday, when the Rockets displayed digital images of Anthony wearing Lin's No. 7 jersey on the side of the Toyota Center even though Lin is still under contract, L.A. had a No. 7 Lakers uniform mocked up for Anthony as part of the presentation, according to a source, but did not make any grandiose gestures like the billboard campaign the Lakers did last summer to try to get Dwight Howard to stay with the team. The Lakers chose to believe Anthony's main focus is on winning and not fame.
 
Xavier Henry wore No. 7 for the Lakers last season, but he is currently a free agent.
 
Anthony's free-agency choice isn't expected to come immediately.

 

BreXUv7CUAMbx39.jpg

 

Bri4zWPCMAAWfQY.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, ze nie , bo Noel >>> Randle dla mnie, Russell > Okafor (choć zrozumiem inne poglądy), a do tego mamy jeszcze Embiida, który póki co żyje, ma podobny upside i nam nie spieszy się z czasem.  

no właśnie, a dla mnie lepsiejsi jest duet Lakers :P to nawet nie ma takiego znaczenia, Noela/Russela też bym za niego nie oddał

 

dlaczego piszesz, ze Sixers się nie spieszy z czasem, co najmniej jakby Lakers mieli w składzie Bryanta w prime, którego trzeba na szybko obudować ? nawiązujesz do wypowiedzi Kupchacka, kiedy mówił, o tym, że Lakers nie mają czasu na powolne budowanie się poprzez draft. Tutaj chodziło nie o oddawanie już wybranych graczy, ale raczej o to, że zamierzają uderzać również po FA budując drużynę, a nie opierać się na samym drafcie jak sixers od paru lat.

 

Kolejnym argumentem na nie jest dla mnie również to, że wartość Cousinsa w trakcie sezonu raczej nie wzrośnie, a bardzo prawdopodobne przy kolejnych problemach zacznie spadać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no właśnie, a dla mnie lepsiejsi jest duet Lakers :tongue: to nawet nie ma takiego znaczenia, Noela/Russela też bym za niego nie oddał

 

dlaczego piszesz, ze Sixers się nie spieszy z czasem, co najmniej jakby Lakers mieli w składzie Bryanta w prime, którego trzeba na szybko obudować ? nawiązujesz do wypowiedzi Kupchacka, kiedy mówił, o tym, że Lakers nie mają czasu na powolne budowanie się poprzez draft. Tutaj chodziło nie o oddawanie już wybranych graczy, ale raczej o to, że zamierzają uderzać również po FA budując drużynę, a nie opierać się na samym drafcie jak sixers od paru lat.

 

Kolejnym argumentem na nie jest dla mnie również to, że wartość Cousinsa w trakcie sezonu raczej nie wzrośnie, a bardzo prawdopodobne przy kolejnych problemach zacznie spadać

No błagam Cię Van - stoimy po 2 stronach barykady od kołyski, ale żeby Randle'a, który zagrał 14min w NBA  stawiać nad historycznie dobrym jako rookie Noelu (w D rzecz jasna) to spory zapęd... a Randla również bardzo lubię i cenię...

 

Ja wychodzę z założenia, że Boogie to gość pokroju Kobe, czy Iversona - przejebany charakter, ale w odpowiednim środowisku, z dobrym coachem może być franchise playerem. A co jak co - takie środowisko jak Lakers mało kto w lidze jest w stanie zapewnić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No błagam Cię Van - stoimy po 2 stronach barykady od kołyski, ale żeby Randle'a, który zagrał 14min w NBA  stawiać nad historycznie dobrym jako rookie Noelu (w D rzecz jasna) to spory zapęd... a Randla również bardzo lubię i cenię...

 

Ja wychodzę z założenia, że Boogie to gość pokroju Kobe, czy Iversona - przejebany charakter, ale w odpowiednim środowisku, z dobrym coachem może być franchise playerem. A co jak co - takie środowisko jak Lakers mało kto w lidze jest w stanie zapewnić. 

Ja po prostu cholernie wysoko cenię Randle'a chociaż wiem, że dla wielu osób jest to w tej chwili mocno niezrozumiałe :smile: takie połączenie masy, siły pozwalające na grę na kontakcie w pomalowanym z jednoczesnym ball handlingiem, umiejętnością podawania, wydaje się, że poukładane ma dobrze w głowie, jest pracowity i chcę zobaczyć jak to wszystko przełoży się na jego karierę w nba i chcę żeby to było w lakers.

 

Noel zaliczył tak dobry debiutancki sezon dzięki tej kontuzji, był w świecie nba przez ten rok, pracowali nad nim trenerzy co zapewne sprawiło, że był do gry gotowy na pewno w większym stopniu niż gdyby zaczął grać zaraz po studiach. Podobnie jak wcześniej Griffin i mam nadzieję, że podobnie jak Randle w przyszłym roku (nawet jeśli przez te 14 min nie będzie jako rookie klasyfikowany)

 

Z tym charakterem nie wiem, tak jak pisałem już wcześniej nie wykluczam, że tak się stanie i oddanie samego Okafora za niego jeszcze zrozumiem i nie będę miał z tym problemu, ale oddawanie jeszcze Randle, Clarksona.... to nie chodzi tylko o to czy ja ich przeceniam czy inni niedoceniają, ale taki ruch tworzy nam więcej dziur w składzie do załatania przy jednoczesnych zmniejszonych dostępnych środkach ze względu na wyższy kontrakt Cousinsa

Edytowane przez Van
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kocham ten okres.

 

najpierw jestesmy wysmiewani za to, ze przeciez managment kings zaprzeczyl

po czym oczywiscie sie okazuje, ze rozmowy trwaja i sie nasilaja.

 

abdul jabbar zasugerowal w twicie, ze lakers moga skonczyc z duetem cousins-aldridge

wtedy podziekowanie randle'owi za wspolprace nie byloby ruchem, przez ktory wiele tracimy.

zreszta szybko pojawil sie nwes, ze lakers wlansie przesuneli sie na liscie zyczen lma, wiec cos moze byc na rzeczy.

 

przezabawnie. zobaczymy jak sklad jeziorowcow bedzie wygladal za 24h.

 

do 30 czerwca lakers moga chyba uzyc w wymianie kontrakt hilla, jesli skorzystaja z jego opcji i ktos sie trafi, kto by go potrzebowal:)

 

 

edit:

ej dobra wroooooooooc. to info nie bylo z oficjalnego konta kaj'a wiec mozna wlozyc ten wpis miedzy bajki. chyba, ze cos jest na rzeczy...:)

Edytowane przez badboys2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no właśnie, a dla mnie lepsiejsi jest duet Lakers

wow. przecież o ile w przypadku Russella i Okafora można postawić znak równości, o tyle sam Noel sprawia, że duet 76ers jest lepszy. przecież on w tym roku będzie pewnie kandydatem do DPOTY, a Randle to co najwyżej solidny role player do grania przez 20 minut z ławki.

 

odnośnie Cousinsa i jego charakteru to przecież niczym on się nie różni od takiego Kobe ;] chce wygrywać, a że organizacja jest kiepska oraz poczyniła fatalne posunięcia to i powiedział głośno co myśli. zupełnie jak KB w analogicznej sytuacji i związanej z tym wyprawie na pluton. generalnie łatwo mieć dobrą osobowość, wyglądać coachable i na zwycięzcę gdy gra się kompetentnej organizacji. gdy jednak coś nie idzie to z niemal każdego wychodzi jakaś "patologia", włącznie z Magicem czy Jordanem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.