Skocz do zawartości

Rebuliding vs tanking


Julius

Rekomendowane odpowiedzi

Golden swój mistrzowski zespół zbudowało na

Curry -7

Green  - 35 wybór

Thompson - 11

Barnes - 8

Ezeli - 30

plus nie kasowanie wcześniejszych wyborów tylko oddanie Ellisa za Boguta ( ok mieli skopany draft 2010 ale w okresie 4 lat mieli jeden zły wybór i ani jednego wyboru w TOP5 i zbudowali zespół na mistrza)

 

Różne są drogi do sukcesu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt faktem trafianie dalszych picków okazuje się bardzo ważne jako dodawanie brakujących elementów do już mocnej podstawy zespołu.

 

Budowanie od zera rzadko wychodzi - draft to na dłuższą metę crapshoot - na każde Golden State przypada kilka super rokujących ekip, z których ostatecznie gówno wychodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Budowanie od zera rzadko wychodzi - draft to na dłuższą metę crapshoot - na każde Golden State przypada kilka super rokujących ekip, z których ostatecznie gówno wychodzi.

Draft to jednak podstawa, trzeba umieć wyciągnąć superstara albo choćby all-stara, żeby móc go potem obudowywać czy to dalej przez draft, czy trejdy bądź FA. W ostatnich 10 latach w składzie KAŻDEGO finalisty pośród liderów, był zawodnik wydraftowany przez ten zespół. To mówi samo za siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, zwłaszcza w czasach, w których CBA tak bardzo ogranicza możliwości wyciągnięcia gwiazdy z innego klubu.

 

Ale to pokazuje, jaką rzadkością w ogóle jest zbudowanie contendera (odkrywcze, wiem).

 

Odsyłam też do pierwszej części wypowiedzi - ci podstawowi gracze nie zawsze są z topu draftu, bardzo często to steale z dalszymi numerami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1,2,15,16,28 + wisienka na torcie. czyli 57. Czyje to szczęśliwe liczby mistrzowskie?

 

Tim, Aldridge, Kawhi, ?, Parker i Ginobli. Kto się ukrywa pod 16 pickiem? Jeszcze efektowniej to wygląda, jak się dorzuci, że taki Green to był 46 pick Cavs, a Millsa Portland wybrało z 55. A listę można by jeszcze poszerzyć o kilka znanych nazwisk. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tim, Aldridge, Kawhi, ?, Parker i Ginobli. Kto się ukrywa pod 16 pickiem? Jeszcze efektowniej to wygląda, jak się dorzuci, że taki Green to był 46 pick Cavs, a Millsa Portland wybrało z 55. A listę można by jeszcze poszerzyć o kilka znanych nazwisk.

16 pick drugiej rundy czyli Green, moja kulpa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To już Spurs zdobyło tytuł? Dzięki za spoiler Elwood!

Wycinając LMA odpowiadam - bo to raz? Proszę bardzo.

 

Myślałem, że rozmowa dotyczy graczy wybranych przez dany zespół, a nie tych, którzy doszli w tzw. międzyczasie...

Wycinam dodatkowo Greena i zostaje core z 4 osób, które zdobyły dla SAS 4 mistrzostwa. Rebuilding to nie tylko draft i czekanie na drapane ale również mądre zabawy na rynku FA. Interpretując temat jako wypadkową na bazie draftu i tylko draftu możemy iść dalej, czyli czy pick, z którym gracz mistrzowski został wybrany nie był wcześniej przehandlowany i nie pochodził z innego zespołu. Tylko po co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby z tym sukcesem przez draft to prawda ale nie do konca bo o ile w przypadku San Antonio czy Golden rzeczywiście mówimy o drafcie o tyle w przypadku takich Lakers gdzie dopiero opcja nr 3 Bynum czy Heat/Celtics to raczej wymiany stworzyły mistrzowski zespół i to dokładnie z niczego ( Boston był na dnie totalnym)

 

Powiedziałbym że skuteczne draftowanie to najprostsza droga do sukcesu ale ściągnięcie gwiazd jest skuteczniejsze

 

Dallas ( żaden lider wybrany przez klub)

oba tytuły LAkers ( opcja nr 3 wybrana przez klub)

oba tytuły Heat

tytuł Bostonu

To wszystko są tytuły zdobywane dzięki wymianom

Tytuł heat z 2006 to coś takie pół na pół

Dwa Spurs i ten Golden to stricte draft

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wycinając LMA odpowiadam - bo to raz? Proszę bardzo.

 

Wycinam dodatkowo Greena i zostaje core z 4 osób, które zdobyły dla SAS 4 mistrzostwa. Rebuilding to nie tylko draft i czekanie na drapane ale również mądre zabawy na rynku FA. Interpretując temat jako wypadkową na bazie draftu i tylko draftu możemy iść dalej, czyli czy pick, z którym gracz mistrzowski został wybrany nie był wcześniej przehandlowany i nie pochodził z innego zespołu. Tylko po co?

Ale gadka na ten temat chyba wyszła od tego, jak drużyny draftują? Więc nie ma sensu wymienianie numerów zawodników, których ta organizacja nie wybierała. 

 

Niby z tym sukcesem przez draft to prawda ale nie do konca bo o ile w przypadku San Antonio czy Golden rzeczywiście mówimy o drafcie o tyle w przypadku takich Lakers gdzie dopiero opcja nr 3 Bynum (..)

 

Powiedziałbym że skuteczne draftowanie to najprostsza droga do sukcesu ale ściągnięcie gwiazd jest skuteczniejsze

 

(..)

oba tytuły LAkers ( opcja nr 3 wybrana przez klub)

Nie kombinuj Ely. Jeśli wykreślasz z takich wyliczanek Kobe, to można to samo zrobić z Kawhim. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale gadka na ten temat chyba wyszła od tego, jak drużyny draftują? Więc nie ma sensu wymienianie numerów zawodników, których ta organizacja nie wybierała. 

 

Nie kombinuj Ely. Jeśli wykreślasz z takich wyliczanek Kobe, to można to samo zrobić z Kawhim. 

W sumie masz racje tyle że dla mnie Spurs powoli się zmieniają z zespołu co świetnie wybierał do kogoś kto rozwija i handluje

 

Chodzi mi o to że nawet jeśli Spurs czy Lakers upatrzyli sobie kogoś to jednak był to efekt handlu i wymiany ale ok upierać się nie będę choć i tak sukcesy Lakers to bardziej wymiany niż skuteczny draft

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedziałbym że skuteczne draftowanie to najprostsza droga do sukcesu ale ściągnięcie gwiazd jest skuteczniejsze

 

Dallas ( żaden lider wybrany przez klub)

oba tytuły LAkers ( opcja nr 3 wybrana przez klub)

oba tytuły Heat

tytuł Bostonu

To wszystko są tytuły zdobywane dzięki wymianom

Tytuł heat z 2006 to coś takie pół na pół

Dwa Spurs i ten Golden to stricte draft

Ściągnięcie gwiazd jest tak naprawdę możliwe dopiero wtedy, gdy masz już jakąś gwiazdę, czyli wszystko się zaczyna jednak od draftu.

 

1. Dallas przecież od początku chciało Dirka, ale nadarzyła się okazja, żeby zrobić wymianę z Bucks i w konsekwencji dodatkowo mieć jeszcze Nasha.

2. Lakers chcieli Kobego. Jakie ma znaczenie, że nie wymienili Divaca za 13. pick, tylko za Kobego, który został wybrany z leżącą na stole umową do podpisania? To było tylko ubezpieczenie dla Lakers na wypadek gdyby jakieś Cleveland zechciało im go podpierdzielić. Kobego Hornets draftowali dla Lakers, czyli to tak jakby sami Lakers to robili.

3. Oba tytuły Heat nie miałyby miejsca, gdyby pewnego dnia Heat nie wybraliby w drafcie Wade'a.

4. Boston nie zebrałby BIG3, gdyby pewnego czerwcowego wieczoru nie wzięliby z dziesiątką Pierce'a.

5. Tytuł Heat 2006 to też zasługa draftu, bo bez niego Riley nie pomyślałby nawet, żeby brać Shaqa i robić contendera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6. Spurs oddali za Klaw George'a Hilla, którego sami wybrali z nr 27

7. Ktoś taki jak Aldridge nigdy nie spojrzałby na Alamo gdyby nie kultura, która wytworzyła się na solidnym Fundamencie. To w kontekście ściągania gwiazd

 

Ba, według mnie Spurs dali sobie trzecie życie (a może 5? Zależy jak to liczyć cholera) właśnie draftem Leonarda. Myślicie, że Lamarcus byłby tak chętny żeby dołączyć do 40 letnich Tima i Manu oraz coraz mniej eksplozyjnym Parkerze?

 

Thats how you do it

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ściągnięcie gwiazd jest tak naprawdę możliwe dopiero wtedy, gdy masz już jakąś gwiazdę, czyli wszystko się zaczyna jednak od draftu.

 

1. Dallas przecież od początku chciało Dirka, ale nadarzyła się okazja, żeby zrobić wymianę z Bucks i w konsekwencji dodatkowo mieć jeszcze Nasha.

2. Lakers chcieli Kobego. Jakie ma znaczenie, że nie wymienili Divaca za 13. pick, tylko za Kobego, który został wybrany z leżącą na stole umową do podpisania? To było tylko ubezpieczenie dla Lakers na wypadek gdyby jakieś Cleveland zechciało im go podpierdzielić. Kobego Hornets draftowali dla Lakers, czyli to tak jakby sami Lakers to robili.

3. Oba tytuły Heat nie miałyby miejsca, gdyby pewnego dnia Heat nie wybraliby w drafcie Wade'a.

4. Boston nie zebrałby BIG3, gdyby pewnego czerwcowego wieczoru nie wzięliby z dziesiątką Pierce'a.

5. Tytuł Heat 2006 to też zasługa draftu, bo bez niego Riley nie pomyślałby nawet, żeby brać Shaqa i robić contendera.

Tak ale mi nie chodzi co było pierwsze tylko czy ważniejsze było wydraftowanie Wade'a czy nagłe sprowadzenie Bosha/LeBrona

 

JAk dla mnie wahadlo jest po tamtej stronie....

 

Golden i San Antonio to pure draft...... Przypadek Bostonu to dla mnie pure handel ( bo jakoś sam Pierce nie był w stanie zapewnić nawet przyzwoitej gry)

Reszta to mix i tylko kwestia ustalenia co jest ważniejsze jajo czy kura ale fakt faktem chyba nie ma zespołu stricte opartego na wymianach tzn ostatni taki to Tłoki z lat 04-05

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.