Skocz do zawartości

Grudzień 2006


Kily

Rekomendowane odpowiedzi

No cóż, taka pora do refleksji to i ja sie zgadzam, LEBron to nie jest ten sam zawodnik co wczesniej, nie widac u niego tego zapału, tego ze zalezy mu na kazdym spotkaniu i pojedynczym zwyciestwie jak bylo gdy jeszcze nigdy nie byl w PO, jak stracil wszystko 2 lata temu i mimo niemal pewnego awansu nie wszedł, wtedy mial wieksza swiadomosc ile znaczy pojedyncze zwyceistwo. Mam nadzieje tylok ze kiedy przyjdzie czas proby on naprawde pokaze ze jeszcze ma checi, ambicje i zagra na miare mozliwosci. Narazie w sumie choc olewki w zadnym wypadku nie popieram to mamy dobry bilans wiec nie ma sie za mocno czym martwic, zobaczymy jak dalej sytuacja sie rozwinie.

Jeżeli chodzi o sam indydent z mecyz z Jersey to ja go w zadnym wypadku nie popieram i poprezc nie moge. Nie wiem co ten malolat sobie wyobraza ale olewanie trenera w jakiejkolwiek sytuacji jest nie na miejscu i nie wazne czy jestem moim idolem czy go nie lubie zachwuje sie jak gówniarz! Nie wazne kim jest, jak jest dobry, trener jest wyzej i on ma to akceptowac. Tak przy okazji to po czesic moze tez tlumaczyc Browna, ma zwiazane rece wiec nie bardzo moze cokolwiek zmienic w tym co gramy, skoro lider druzyny go nie słucha... Fakt faktem ze nie jest to coach ktory wzbudiz respekt u zawodnikow takich jak Bron, a na liczscie trenerów bez pracy jest ciągle Larry Brown. :)

 

Zastanwiam sie tez tylko czy słaba dyspozycja LeBrona (nie ukrywajmy - stac go na 2x wiecej)

ja bym nie przesadzał :wink:

 

czy mu sie poprostu odechcialo grac w jedynm zespole z takimi patalachami, ktorzy zagraja dobrze raz na 10 meczy, przez 5 sa kontuzjowani, a reszte koncza z dorobkiem 2/10 FG .

Nie wiem Lucasso ale dla mnie James ma naprawde dobrych partnerów, w lidez jest sporo osob ktore bedac liderami maja gorszych kolegów, jest solidny Center, jest tez dobry PF, z łąwki tez jest komu wyjsc w postaci DJ, Marshalla, Varejao czy szalejacego debiutanta Gibsona. Jedyny problem jest ze skutecznoscia Larry'ego(bo w innych elementach spisuje sie dobrze) oraz z rozgrywajacym ale Snow i tak gra najlepszy sezon od czasu przyjscia do Cleveland.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja bym nie przesadzał :wink:

No wyolbrzymenie z mojej strony, ale wszyscy wiedzą o co chodzi :)

 

Nie wiem Lucasso ale dla mnie James ma naprawde dobrych partnerów, w lidez jest sporo osob ktore bedac liderami maja gorszych kolegów, jest solidny Center, jest tez dobry PF, z łąwki tez jest komu wyjsc w postaci DJ, Marshalla, Varejao czy szalejacego debiutanta Gibsona. Jedyny problem jest ze skutecznoscia Larry'ego(bo w innych elementach spisuje sie dobrze) oraz z rozgrywajacym ale Snow i tak gra najlepszy sezon od czasu przyjscia do Cleveland.

Owszem, tez sie z tym zgadzam, ale problem tkwi w tym, ze w tym zespole nikt nie potafi trzymac rownej formy przez chocby pare meczy - a jak juz zaczyna sie rozkrecac (ala Gibson), to nasz ukochany coach posadzi go na lawce ;):lol:

 

Swietnie z poczatku gral Drew - pozniej z kolei miał 2 czy 3 mecze w ktorych jego zdobycze punktowe nie wykraczały ponad 4 pkt. I teraz tez zdarzaja mu sie podobne wpadki, badz tez kontuzje pachwiny :roll:

 

Ilgauskas - pierwsze 10 meczy to istna komedia w jego wykonaniu, teraz nieco lepiej juz, ale znajac zycie ani sie obejrze a znow bedzie notował staty 4/6/0.

 

Snow - on to on, od niego sie nie oczkeuje cudow - jak gra dobrze to fajnie, jak slabiej - nie traktuje tego jako jakiegos zawodu.

 

Damon - sami wiecie, ze ma dni w ktorych trafia wszystko jak leci, ale sa tez takie kiedy wali 5 trójek i co druga nie dolatuje do obreczy. Ale w gruncie rzeczy az tak bardzo nie moge sie do niego przyczepic. Oczywiscie obecnie ma kontuzje - wprawdzie status "day to day", ale niewiadomo co sie z tego rozwinie

 

Marshall - potajemny kochanek Mike'a Brown'a - jak narazie w tym sezonie zagrał równo 2 dobre mecze - ale to nie przeszkdza trenerowi w dawaniu mu po ok. 20-25 minut grania na mecz.

 

Pavlovic - nie ma co go oceniac, niewiele gra

 

Newble - podobnie, choc wywalilbym go juz dawno. Facet nie zagrał w tym sezonie lacznie nawet 30 minut, a miejsce w salary zajmuje. I pomyslec ze przebudowe Cavs przetrwal jedynie on i Big Z ... :roll:

 

Brown - troche sie przestrzelilismy z nim ... Chlopak ma potencjał, ale kurde nie moze sie przelamac ... Moze tez za mało minut?

 

Wesley - :lol: to wystarczy za komentarz ;)

 

Pollard - poza wywiadami dla fanów i wchodzenia na 30 sekund żeby kogos sfaulowac, nie przynosi wiele pozytku.

 

Varejao - chlopak niesamowicie zdolny - ale dostaje malo czasu. I tak wykreca niezle staty, wnosi duzo serca w gre zespolu, ale w konfrontacji z 10 pozostalych flegmatykow, jego werwa jest skazana z gory na porazke.

 

Gibson - moja wielka nadzieja na to, że LeBron w koncu znajdzie w Cavs godnego siebie partnera. Niemal za kazdym razem gdy wchodził, nie zawodził - jednak dostajac 10 minut na mecz, swiata sie nie zwojuje. Chlopak ma troche przesrane, bo co z tego ze jest zdolny skoro nie ma 35 lat, a wiec nie jest w stylu Mike'a Browna i wchodzić za czesto nie bedzie :roll:

 

Laly Hughes - gdy przenosił sie do nas w tamtym roku skakałem ze szczescia - dzis uwazam ze była to chyba najwieksza pomylka jaka zrobilismy od momentu przybycia do Cavs LeBrona (wiem surowy jestem :twisted: Godna konkurencja dla wywalenia Flipa ). Facet niedosc ze jest zarabiscie drogi to nie gra polowy meczów, zagra raz na jakis czas dobrze, a tak to w ofensywie wznosi sie na porazajacy poziom 30-35%. Nie jest za fajnie niestety. W tamtym sezonie pokazalismy, ze grac bez niego tez da rade. Ten facet z głupiego skrecenia kostki nie potrafi sie wyleczyc przez miesiac... Mysle ze w jego przypadku powinno sie wprowadzic status "month to month" :roll:

 

 

Moze przesadzam w niektorych przypadkach, ale jestem ostatnio strasznie nabuzowany przez to jak gramy ... Dzisiaj mecz z Magic i jezeli znowu dostaniemy w tyłek, to chyba nigdy wiecej w zyciu nie zarwe zadnej nocki aby mecz ogladnac :? :roll: :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wyolbrzymenie z mojej strony, ale wszyscy wiedzą o co chodzi Smile

 

Dlatego na koncu jest taka a nie inna emotikonka. :)

 

Swietnie z poczatku gral Drew - pozniej z kolei miał 2 czy 3 mecze w ktorych jego zdobycze punktowe nie wykraczały ponad 4 pkt. I teraz tez zdarzaja mu sie podobne wpadki, badz tez kontuzje pachwiny Rolling Eyes

To ze ma kontuzje to nie jego wina, a to ze ma nierowna forme to fakt, ale warto tez zauwazyc jaka jest roznica w ilosci pilek i ilosci rzutow kiedy mu nie idzie a kiedy gra dobrze, to tez ma wplyw i sprawia ze do Drew napewno nie mozna miec zastrzezen ze jest zlym partnerem dla LeBrona.

 

Damon - sami wiecie, ze ma dni w ktorych trafia wszystko jak leci, ale sa tez takie kiedy wali 5 trójek i co druga nie dolatuje do obreczy. Ale w gruncie rzeczy az tak bardzo nie moge sie do niego przyczepic. Oczywiscie obecnie ma kontuzje - wprawdzie status "day to day", ale niewiadomo co sie z tego rozwinie

 

Jest typowym strzelcem i jak ma dzein to mu wpada i rzuca a jak nie no to trudno, ja nie oczekuje po strzelcu ze codziennie bedzie mial 7/10, to normalne ze czasami mu nie idzie i wtedy stara sie ograniczyc swoja ilosc rzutow. A tak dla przypomnienia to Damon ma 42% skut za 3 a dla zawodnika ktory rzuca tak czesto zza luku jest to dobry wynik.

 

Moze przesadzam w niektorych przypadkach, ale jestem ostatnio strasznie nabuzowany przez to jak gramy ...

Imo za duzo oczekujesz po naszej łąwce i musisz pamietac ze jest tutaj LeBron robiacy bardzo wiele roboty i nie ma tutaj miejsca dla drugeij osoby jego pokroju a pierwsza piatka w postaci Snowa,Hughesa,Jamesa,Goodena i Ilgauskasa zla napewno nie jest, a ławka w postaci dobrego strzelca, walecznego podkoszowca, dobrego rookasa i kilku innych napewno do zlych nie nalezy, trudno zeby kazdy w zespole byl pokroju Jamesa, mial 20-10-10 w kazdym meczu, w kazdym spotkaniu mial dzien konia i wszystko bylo różowo, a tak czasami mam wrazenie pizsac poprzedniego posta chcialbys zeby to wygladało.Poza tym jak dla Jamesa brakuje ambicji to odbija sie to na calym zespole, wszystkim spadaja morale i dlatego tez taka gra coniektorych z koszykarzy.

 

EDIT

Ilgauskas - pierwsze 10 meczy to istna komedia w jego wykonaniu, teraz nieco lepiej juz, ale znajac zycie ani sie obejrze a znow bedzie notował staty 4/6/0.

No jakos narazie sie trzyma, a ze mial kryzys na pierwsze 10meczy to nie znaczy ze za chwile do tego powroci, bo tamten kryzys trzymal go jeszcze chyba od serii z Pistons a teraz przezwyciezyl go i IMO nie widze innej mozliwosci jak dalsza gra na poziomie, bo ma i warunki i umiejetnosci.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

E no co ty nie ma sie co stresowac. Kazdy zespol przezywa jakis kryzys predzej czy pozniej. Jednakze wiadomo jest jedno, ze zespol nie jest w stanie wygrywac z tym trenerem i tymi graczami bez Lebrona grajacego jak jakis superman, czyli gryzienie parkietu przez 48min w meczu, dorzucajac do tego 40pkt rozgrywajac caly czas pilke. Moze wygladalo by to lepiej jakbysmy grali fastbreaka, ale gramy half-court offense i tutaj potrzebne sa starannie zaplanowane i przemyslane akcje. Nic nie moze byc w takiej ofensywie przypadkiem, atakujemy na gotowego i ustawionego przeciwnika, wiec trzeba go czyms caly czas zaskakiwac. U nas nie wyglada wszystko tak jak powinno wygladac i czego sie spodziewalem. Nawet Lebron obnizyl loty, jest bardziej pasywny, rzuca o wiele mniej, czesto sie przyglada i przechodzi obok akcji. Ogolnie wiele rzeczy jest do dupy, trener rozklada rece, w dodatku stracil kompletnie respekt u zawodnikow, nie kontroluje tego zespolu, ale nic nie trwa wiecznie. Predzej czy pozniej "chyba" nastapi jakies przelamanie, wszyscy nabiora wiatru w zagle... ale sie rozmarzylem xD. Po czesci kazdy spodziewal sie czegos innego. W koncu drugi rok gramy tym samym skladem, czyli chemia i te sprawy powinny byc na wysokim poziomie. Zespol podciagnal sie w defensywie, kilku zawodnikow poprawilo sie w tym elemencie jak chociazby Drew, Lebron, DJ, no i przede wszystkim zainstalowana zostala nowa ofensywa, bo w zeszlym roku nie mielismy zadnej. Tylko co do tego ostatniego to nie mialem przekonania. Przede wszystkim wielu liczylo na to, ze zostanie zatrudniony asystent od ofensywy, bo widac bylo, ze Mike Brown sie kompletnie na tym nie zna. Jednakze Ferry stwierdzil, ze ktorys z asystentow sie tym doskonale zajmie... no i zajal sie, ale to nie wyglada tak jak powinno. Wystarczy przeciwko cavs postawic strefe i lezymy. Odpalamy jumperki: zza luku, z poldychy, a nie specializujemy sie ani w jednym ani w drugim. W drugiej kwarcie meczu w Orlando np odpalilismy 11 jumperkow i trafilismy cale 0. Brown tego nie widzi, ale widzi ale zawodnicy go nie sluchaja, ciezko to rozgrysc. Czy my w takim mamy jakies silne strony? No mamy i w okol nich powinna opierac sie cala ofensywa, czyli wysocy oraz Larry+Lebron (ich umiejetnosc penetracji), ale to juz jest szerszy temat do omawiania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm no i wygralismy. Wszystko to dzieki Lebronowi. Moze rzeczywiscie ta "frustracja" mu pomoze i zacznie grac jak mvp, bo to co dzis zagral w koncowce, a przede wszystkim przez ostatnie 5 min to byla masakra. Tak jak sie spodziewalem, zeby wygrywac to James musi grac jak "super-human" i tego niestety trzeba od niego oczekiwac w kazdym spotkaniu. Spotkania nie ogladalem, ale patrzac z gamecasta, to Lebron nie gral zbyt dobrze. duzo strat, nie mogl trafic FT, rzut tez mu nie wpadal, ale az do 4 kwarty, kiedy to wzial gre w swoje rece (wow dawno tego nie bylo) i trafil 8 rzutow na kolejnych 10 oddanych. Szczegolnie blyszczal przez ostatnie 5 min, kiedy praktycznie kazda akcje konczyl punktami seryjnie, co dalo nam kilka punktow przewagi i dociagnelismy to do konca. Przynajmniej fani maja jakas forme prezentu na swieta ;].

 

Ogolnie cieszy fakt, ze o wiele wiecej gralismy przez wysokich, w pomalowanym, BigZ oddal az 20 rzutow, zdobylismy 52pkt z 86pkt w pomalowanym. Czyli bylo lepiej niz przez ostatnie kilka spotkan. Larry zagral tragicznie w ataku. Straszne ma wahania. Raz potrafi trafic 9 rzutow pod rzad, a innym razem spudluje 9 pod rzad. On jest bardziej slasherem niz shooterem, a mimo to oddaje bardzo duzo jump shotow... zdecydowanie za duzo. E tam co tam bede pisal jak samego meczu nie widzialem. To bedzie tyle odnosnie moich uwag =].

 

ps. Wesołych Świąt :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze to od początku aż do 3 kwarty nie wierzyłem w zwycięstwo ... Powiedzmy, że nasz zespół grał baaardzo przeciętnie. Dopiero 4 kwarta coś tknęła we mnie - oczywiście gdyby nie cuda jakie wyprawiał James to byśmy przerżnęli, bo sam niezły mecz Big Z i Drew (i fatlanej dyspozycji pozostąłcyh) by się nie wygrał. No cóż - mówić chyba można śmiało o kryzysie całego zespołu (nie wliczając LeBrona) i miejmy tylko nadzieję, że nasz lider będzie potrafił sobie jakoś z tym poradzić.

 

Wesołych świąt :!: :!: :!: :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie że wygraliśmy. Bardzo ładnie Z i Drew. Bron się spioł w 3 kwarcie i dzięki temu wygraliśmy. Nie chce mi się rozpisywać jakoś specjalnie nad tym meczem który był w naszym wykonaniu średni. Mam nadzieje że Bronek przestanie imprezować tylko weźmie się ostro za trenowanie i granie, żeby był jeszcze lepszy. Kolejny mecz z Hawks i raczej z wygraniem nie powinno być problemu.

WESOLYCH ŚWIĄT Życze wszystkim userom E-NBA. :!: :!: :!:

Pozdrowienia dla kibiców Cavs :!: :!: :!:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

For LeBron, no need to draw it up

BOB FINNAN, Morning Journal Writer

12/25/2006

 

CLEVELAND -- Before the game on Saturday, forward LeBron James boldly stated that the Cavaliers are bogged down by too many X's and O's on the offensive end.

 

He figured out how to bypass all the obstacles against Orlando during crunch time: Just start launching.

 

James has the clout to say what many outside the organization have been saying all year -- the ''continuity'' offense isn't getting the job done. Coach Mike Brown said it's a matter of execution.

 

But this much holds true: If they don't make a lot of outside shots, the offense proves to be troublesome.

 

James had just 13 points after three quarters against the Magic. He erupted for 19 in the fourth quarter to almost single-handily beat Orlando, 86-83. James was asked if he was frustrated after the third quarter.

 

''Not frustrated, just trying to figure things out; see how we could get it going on the offensive end,'' he said.

 

''Like I said before the game, offense is what's killing us right now,'' James said. ''It's not our defense. In the past, it's been our defense. We've never had problems on offense like we're having now. We finally figured it out tonight.''

 

But did they? The same problems might still be there. James just glazed over the carnage by making 8 of 10 shots in the fourth quarter.

 

Brown is searching for someone -- anyone -- to make a shot. The Cavs guards have completely gone in the tank:

 

- Shooting guard Larry Hughes' outside shot has totally abandoned him. He is shooting 31.7 percent from the floor (20-of-63) in the last four games. His ankle is still bothering him and coach Mike Brown said the explosion seen in his game earlier in the season is no longer there.

 

- Point guard Eric Snow is even worse. He's averaged 1.5 points and shot 13 percent from the floor (2-of-16) in the last four games. Fans are crying out for him to be replaced in the starting lineup.

 

- Possibly because of back spasms, Damon Jones' production has also dropped off. He's shooting just 10 percent from the floor (1-of-10) and 17 percent from the 3-point line (1-of-6) in his last two games.

 

- Everyone seems to be clamoring for rookie Daniel Gibson to get more playing time, and he ran the point for the entire fourth quarter against the Magic. However, he had just four points and two assists. Despite leading all rookies in 3-point percentage (40.5), he's gone six games without a 3-point goal.

 

Maybe it is time for James to keep launching.

 

He said he'd like to see the Cavs' transition game emphasized more.

 

''At times we do want to get up and down,'' James said. ''That's when we're at our best. It starts on the defensive end. If we get stops, we look good running. We don't look so good right now on offense. It's a fact. I'm not the only person seeing it.

 

''We have to find a way to get up the court as quickly as possible. If we don't have something in transition, (we should) try to do something early, a quick pick-and-roll or a quick (isolation play) where we can get some easy buckets. Right now we're not that good in the halfcourt set. I don't know why. We have to get better.''

 

James also said the Cavs have to continue getting the ball to center Zydrunas Ilgauskas, who had 22 points on 20 field-goal attempts against Orlando -- both season highs.

 

''I have no problem with getting the ball to Z,'' James said. ''Go to Z and let him be the featured guy.''

 

What he seems to have a problem with is the structured offense.

 

''We have to get back to playing basketball,'' James said. ''Stop trying to worry about so many X's and O's. The offensive end is really killing us. Scoring 100 points in one game, and then in the 70s in another game. It doesn't make sense to me.''

Podobno to bylo przedmiotem sporu w ciagu kilku ostatnich spotkaniach miedzy Mikem Brownem a zespolem. Brown sprowadza praktycznie kazda akcje do oddania jumpera. Jest teraz wiecej ruchu w ofensywie itp, ale co z tego skoro ten ruch ma sluzyc odpaleniu 20footera. Nie gramy nic tymi elementami, ktore sa naszymi najmocniejszymi, czyli wysocy+slasherstwo Lebrona i Hughesa. Rowniez nie gramy nic we fastbreakach, a przy Lebronie nie grac fastbreakem chociaz raz na jakis czas to grzech. Brown wychodzi z zalozenia, ze fastbreak, szczegolnie nie udany, rodzi kolejny fastbreak ale dla przeciwnika (fastbreak=latwe punkty, a jak wiadomo nie od dzis, on chce sama obrona wygrywac spotkania, niestety ta sie nie da. Brakuje latwych punktow, Lebron juz jest chory od tej ofensywy, kazde punkty przychodza nam z wielkim trudem. Half-court offense nie jest latwym sposobem na zdobywanie masy latwych punktow, wlasciwie jak ktos odpowiednio tym nie kieruje (mike brown) to tych punktow nie ma wcale. Do dzis nie moge przezyc tego, ze nie zatrudnilismy offensive coacha w offseason, ale to nie pierwsza "lipa" Ferryego w Cavs. Z takim asystentem zespol gralby zdecydowanie blizej swojego potencjalu, a tak to sie mordujemy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli pomysł na grę w ataku Mike'a Browna polega na ruchu piłki zakończonym jumperkiem, to jest to ewidentny dowód na to, jak coach próbuję dopasować zawodników do taktyki a nie (tak jak być powinno) odwrotnie..

Jak można to robić mając jednocześnie James'a, Hughes'a (którego głowna wartość ofensywna polega na penetracjach, przecież on nigdy nie był sświetnym strzelcem) i jednego z niewielu w lidze świetnych ofensywnie centrów mnie przerasta...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, o tym już mówiliśmy wcześniej i chyba nikomu się to nie podoba. To jest paranoja, żeby nie grać z kontry mając LeBrona i Hughesa, a naprawdę trudno o graczy lepiej czujących się w takiej grze. Jak myślicie, dlaczego LeBron w tym sezonie nie robi żadnych windmilli i innych bzdetów? Dlatego, że nie gramy fastbreaków, a co za tym idzie on nie znajduje się sam na sam z koszem. Dobrze, że chociaż w tym ułożonym ataku, który gryzie się z naturą graczy coraz więcej gry pod kosz, bo i tego zupełnie brakowało. Nadal jednak Larry odpala za dużo jumperków, a jest w tym cholernie nieregularny. Co tu dużo mówić - Mike Brown jest słabiutkim coachem i zupełnie nie zna się na ataku, taka smutna prawda.

 

Na temat ostatniego meczu wszystko zostało już powiedziane, to co zrobił pod koniec LeBron było po prostu genialne i dzięki temu mamy zwycięstwo więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo mi sie cos powalilo ale zawsze sie mowi ze sie to graczy dobiera do taktyki ale nie odwrotnie. Ja sie z tym zgadzam, ale trzeba tych graczy dobierac umiejetnie a nie jak pan Brown czyli Hughesa do jumperków. Jak juz jest taka sytuacja to trzeba zagrac tymi zawodnikami to co oni umieją a w lato pomyśleć coś nad tym by sprowadzic takich graczy co zagraja Twoja myśle, a handlowac niewątpliwie jest czym. Dla mnie po prostu majac takuich gracyz jak LeBron i Larry grzechem jest nie grac szybkiego ataku, czegos do czego oni sa stworzeni i wychodzi im idealnie, pzoa tym nasz atak jest szarpany, nerwowy, dosc statyczny, meczymy sie nieustannie wiec łątwe punkty to zbawienie. W sumie to nie dziwie sie ze taki gracz jak LeBron ktorego natura jest gra wjazdami, choc poprawil dystans to to nie jego swiat, zaczyna sie czuc zmeczony tym co jest grane. Wogole taktyka otwierania sie na rzuty za 3 bez wjazdow i robienie takiej pozycji partnerom IMO w kazdym zespole nie zda egzaminu. chyba ze masz samych strzelcow a to raczej niemozliwe. Kompletny nonsens, duren z tego Browna i tyle i jak widac nawet zatrudnienie specjalnej osoby do ataku nam nie pomogło, bo dalej wyglada to kulawo i opiera si ena chorych zalozenach o TYLKO i wylacznie grze obronnej, co jest paranoja, wiadomo ze mistrza wygrywa sie w D ale atak tez trezba jakis miec.

 

 

Brown wychodzi z zalozenia, ze fastbreak, szczegolnie nie udany, rodzi kolejny fastbreak ale dla przeciwnika (fastbreak=latwe punkty, a jak wiadomo nie od dzis, on chce sama obrona wygrywac spotkania, niestety ta sie nie da

hmm, dla mnie kompletnie bezsensowny poglad,kontry przewaznie kończone sa sukcesem a jak nie to i tak gra sie dluzsza akcje offensywna, raczej z szybkiego pojsca na polowe rywala niekorzysci nie ma. Poza tym k**a majac tkaich graczy jak James i Larry to prawie kazda kontra zakonczy sie skutecznie, oni sa w tym mistrzami wiec nie widze zadnego powodu by im tego zabrania, jak sa w tym niesamowicie skuteczni...

 

to jest to ewidentny dowód na to, jak coach próbuję dopasować zawodników do taktyki a nie (tak jak być powinno) odwrotnie.

z tego co ja wiem to jest wrecz odwrotnie ale z niektorych graczy pod niektore teorie nie da sie dopasowac i tego pan Brown nie jest w stanei zrozumiec. Powinien przed sezonem moze jakis wymian szukac by dostac graczy jakich potrzebuje do tej jego wizji gry, ma przeceiz kim handlowac, ale grac systematyczna gre bez kontry z tym co teraz to najgorszy debilizm i zabojstwo...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z tego co ja wiem to jest wrecz odwrotnie ale z niektorych graczy pod niektore teorie nie da sie dopasowac i tego pan Brown nie jest w stanei zrozumiec. Powinien przed sezonem moze jakis wymian szukac by dostac graczy jakich potrzebuje do tej jego wizji gry, ma przeceiz kim handlowac, ale grac systematyczna gre bez kontry z tym co teraz to najgorszy debilizm i zabojstwo...

Jeśli masz jakiś konkretny zespół, to powinieneś dopasować taktykę gry pod mozliwości zawodników, wiem ze niektóre zespoły dobieraja zawodników pasujących do stylu gry (Suns) ale sa to zwykle zespoły już ugruntowane, często z doświadczonym coachem.Większość drużyn nadal nie ma prawdziwej tożsamości i nie wie tak naprawde co ma grać (Kings, Wolves, Cavs, Raptors...) Nikt o zdrowych zmysłach nie kazałby grać Bobcats run n' gun w stylu Phoenix z Geraldem Wallace'em i Brevinem Knight'em rzucającymi co chwila za trzy :twisted: ...

Nikt też nie powinien z Cavs robić druzyny jumperkowej mając w składzie takich zawodników jak LBJ i Hughes, a jednak tak się dzieję :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i wygraliśmy ... Ale styl w jakim odnieśliśmy zwycięstwo pozostawia wiele do życzenia (zwłaszcza, że Hawks byli osłabieni). Nadal mamy fatalną skuteczność, no ale to nie dziwi skoro wszyscy mają rzucać jumpery - nawet Varejao :roll:

 

Przy okazji pisania recapu, pozwoliłem sobie dokonać następujących przeliczeń :

 

Eric Snow :

 

jump shot, fade away, turnaround shot itp itd : -,-, 0 pkt

lay up, dunk itp itd : 0/1, 0%, 0 pkt

free throws : 2/2, 100%, 2 pkt

 

Larry Hughes :

 

jump shot, fade away, turnaround shot itp itd : 3/8, 38%, 7 pkt

lay up, dunk itp itd : 2/7, 29%, 4 pkt

free throws : 6/7, 86%, 6 pkt

 

LeBron James :

 

jump shot, fade away, turnaround shot itp itd : 6/14, 43%, 13 pkt

lay up, dunk itp itd : 4/10, 40%, 8 pkt

free throws : 6/8, 75%, 6 pkt

 

Drew Gooden :

 

jump shot, fade away, turnaround shot itp itd : 2/5, 40%, 4 pkt

lay up, dunk itp itd : 3/3, 100%, 6 pkt

free throws : 2/4, 50%, 2 pkt

 

Zydrunas Ilgauskas :

 

jump shot, fade away, turnaround shot itp itd : 4/8, 50%, 8 pkt

lay up, dunk itp itd : 4/5, 80%, 8 pkt

free throws : 0/1, 0%, 0 pkt

 

Damon Jones :

 

jump shot, fade away, turnaround shot itp itd : 2/4, 50%, 5 pkt

lay up, dunk itp itd : -,-, 0 pkt

free throws : -,-, 0 pkt

 

Donyell Marshall :

 

jump shot, fade away, turnaround shot itp itd : 0/2, 0%, 0 pkt

lay up, dunk itp itd : 2/5, 40%, 4 pkt

free throws : -,-, 0 pkt

 

Anderson Varejao :

jump shot, fade away, turnaround shot itp itd : 0/2, 0%, 0 pkt

lay up, dunk itp itd : 1/1, 100%, 2 pkt

free throws : 2/2, 100%, 2 pkt

 

Daniel Gibson :

 

jump shot, fade away, turnaround shot itp itd : 0/1, 0%, 0 pkt

lay up, dunk itp itd : 1/2, 50%, 2 pkt

free throws : -,-, 0 pkt

 

 

cały zespół :

 

jump shot, fade away, turnaround shot itp itd : 17/44, 39%, 37 pkt

lay up, dunk itp itd : 17/34, 50%, 34 pkt

free throws : 18/24, 75%, 18 pkt

 

 

 

Wnioski nasuwają się same - na papierze bardzo ładnie widać jaką taktykę obraliśmy - młocić tych jumperów ile wlezie, no a w tym najlepsi nie jesteśmy, znacznie lepiej wychodzą nam wejścia pod kosz ... I choć wcześniej w tym sezonie nie liczyłem podobnych statystyk, to jestem prawie pewny, że byłyby bardzo porównywalne :roll: Tym razem wygraliśmy, ale z lepszymi zespołami z taką taktyką będziemy dostawali baty, no chyba że jakimś cudem nagle wszyscy zaczną trafiać z dystansu ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jump shot, fade away, turnaround shot itp itd : 17/44, 39%, 37 pkt

lay up, dunk itp itd : 17/34, 50%, 34 pkt

free throws : 18/24, 75%, 18 pkt

 

Wnioski nasuwają się same - na papierze bardzo ładnie widać jaką taktykę obraliśmy - młocić tych jumperów ile wlezie, no a w tym najlepsi nie jesteśmy, znacznie lepiej wychodzą nam wejścia pod kosz ... I choć wcześniej w tym sezonie nie liczyłem podobnych statystyk, to jestem prawie pewny, że byłyby bardzo porównywalne :roll: Tym razem wygraliśmy, ale z lepszymi zespołami z taką taktyką będziemy dostawali baty, no chyba że jakimś cudem nagle wszyscy zaczną trafiać z dystansu ...

masz tu rację połowicznie :) w tym meczu 59% rzutów to były jumperki a to nie jest wcale jakoś strasznie dużo, ba poniżej średniej ligowej i tego co Cavs robią w całym sezonie bo ok 63% ich rzutów to jumperki i zdecydowana większość drużyn w lidze ponad 60% oddaje właśnie spoza pomalowanego, chyba tylko ze 2-3 poniżej 60% a i to nie za dużo. Masz jednak rację co do tego, że Cavs w skuteczności tych rzutów są słabi, nie są najsłabsi, ale są zdecydowanie w ogonie ligi pod tym względem. W tym meczu wasz eFG% i tak był lepszy niż za cały sezon bo z Hawks mieliście 42% eFG% przy tych jumperkach a w sezonie macie 40.5 % przy większej liczbie takich rzutów niż w dzisiejszym dniu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No coś tam wchodziło bo graliśmy z przeciętną Atlantą, ale tak jak pisałem pod koniec posta, z lepszymi zespołami to taka taktyka daleko nas nie zaprowadzi ... Jeszcze jakie smieszne komentarze po meczu Brown wygłaszał, że coś tam, że ważna że zwycięstwo nie ważne jak i z kim, coś tam ble ble ble ... Z takim graniem mistrzostwa się nie zdobędzie - wprawdzie jesteśmy drudzy na wschodzie pod względem zwycięstw(nie wiem jakim cudem :shock: ), ale stać nas na o wiele więcej. Ja się obawiam, że skoro my się tak "oszczędzamy" w RS, to w play offach, na które wszyscy zapowiadają całkowicie inną grę, pozostanie wszystko tak samo, bo trudno się nagle zebrać do grania, jak się opierdziela przez pół roku :roll: No nic zobaczymy jak to będzie ...

 

Cholera chwilę sie gadało u nas o jakimś tradzie, no i oczywiście już wszystko przycichło :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ohio.com pisało o tym. Jesteśmy zainteresowani Watsonem, Westem, Rondo'em i Millerem. Eric przeciez nie nadaje się na PG Cavs.. owszem na rezerwowego. Nie do ukrycia jest to, że jest slaby. Mamy młodego Gibsona, bardzo utalentowany playmaker. Okienko trwa do 18 lutego.. pożyjemy, zoabczymy co tam Ferry'em się uśnilo :) pzdr!

 

By Lucasso "Jeszcze jakie smieszne komentarze po meczu Brown wygłaszał, że coś tam, że ważna że zwycięstwo nie ważne jak i z kim, coś tam ble ble ble.." - to jest bardzo, bardzo smieszne.. trzeba wygrywać z jakims stylem. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.