Skocz do zawartości

Grudzień 2006


Kily

Rekomendowane odpowiedzi

No udało się :) "Lekki" blowout przy naszej świetnej grze, zwłaszcza w pierwszej i trzeciej kwarcie ;) tak jak here i'm pisał LeBron do połowy 10/11 FG :P A w samej pierwszej kwarcie 5/5 i 13 punktów :D

Za to Gibson - 100% - co prawda oba rzuty za 3, no ale to o czyms świadczy. Łącznie 8 punktów, no ale to przez to, że wrócił Larry i dostał o prawie połowę czasu mniej niż ostatnio. Obaj i tak wykręcili bardzo podobne statystki :)

Faktycznie martwi brak Goodena. Nabawił się jakiejś kontuzji próbująć zapakować piłkę :roll: ... Ale AV bardzo dobrze go zastąpił jako starter.

 

Następny mecz z NOK, którzy po świetnym starcie, teraz wszystko przegrywają ... W ostatnich 5 meczach, wygrali bozdajże 1 ... Trzeba to wykorzystać :) Swoją drogą ... Hughes prawdopodobnie zacznie tamten mecz jako starter ... ZObaczymy ile czasu dostanie Gibson :)

 

P.S. Ktoś z was może używa TVU Playera? Jak tak to powiedzcie mi gdzie się podziały NBA TV i ESPN? Bo nie mam ich teraz na liście ... Może są pod jakąś inną nazwą? :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobało mi się to. Fajnie by było, gdybyśmy z takim zaangażowaniem grali zawsze, również z drużynami wyraźnie słabszymi od siebie (tak jak Pacers bez JO). Świetna obrona i świetne wykorzystywanie słabości przeciwników we własnym pomalowanym, dzięki czemu LeBron miał te fantastycznie 10/11 po pierwszej połowie, a 2+1 zrobił nawet DJ. :P Brawa też dla Hughesa za dobre wprowadzenie się do gry po tak długiej absencji. Ogólnie wszystko wyglądało tak, jak powinno. Fajny motyw był pod koniec meczu, jak Hughes rzucał trójkę i piłka trzy razy odbiła się od obręczy zanim wpadła do kosza. Od razu przypomniała mi się trójka Marshalla jakoś sprzed roku, kiedy po jego rzucie piłka przez jakieś dwie sekundy leżała na obręczy i jakimś fuksem wpadła. :D

 

P.S. Gibson już prawie 45% za 3. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jesli chodzi o Gibsona to wielu mowi, ze w tym zespole on jest jedynym "pure" shooterem. Trudno sie z tym nie zgodzic bo cala mechanike rzutu ma bardzo naturalna i idealna. Na pewno moze sie z niego zrobic kiedys bardzo dobry gracz. Kto wie moze juz w przyszlym sezonie wejdzie w miejsce Snowa? Ma chlopak glowe do gry trzeba przyznac, w dodatku Lebron od pierwszego dnia wzial go pod swoje "skrzydla" w przeciwienstwie do Shannona. No a przede wszystkim to on mial byc naszym wyborem w pierwszej rundzie. Gibson raptem byl na dwoch workoutach przed draftem, po tym drugim z Cavs odrzucil cala reszte zaplanowanych workoutow z jego udzialem, bo podobno obiecywalismy mu wybor w pierwszej rundzie (jesli wierzyc plotkom). Niestety jak wiadomo sytuacja troche sie skomplikowala i ostatecznie spadl az do 2 rundy :). Osobiscie mialem nadzieje jak sledzilem draft, ze nikt go nie wezmie do 42 picku no i sie udalo. Jak widac ten nasz potencjalny i zaplanowany pick pierwszorundowy byl raczej strzalem w dziesiatke. Co do Shannona to niestety nie testowalismy go w lecie, bo nikt sie nie spodziewal, ze az tak spadnie i wybralismy go troche w ciemno. Mimo wszystko Shannon ma potencjal byc dosyc niezlym graczem, ale imo nie ma tego co u Gibsona jest najwiekszym atutem, czyli glowy do gry poki co. Swoja droga jakbysmy mieli Rondo zamiast Shannona (zabraklo szczescia troszke) to nie mielibysmy co robic z urodzajem na PG i bysmy mieli spokoj na 10 lat z ta pozycja ;]. Natomiast wracajac do rookies to na pewno mentorem Gibsona jest Snow+Lebron, a w przypadku Shannona o takim mentorze nic mi nie wiadomo. W sumie przydaloby sie zeby ktos mu cos powiedzial z doswiadczonych graczy, zeby poczul sie pewnie na parkiecie bo poki co to caly czas widac, ze on sie czuje tam nieswojo.

 

Dobra walic rookies :) . Dzis chyba gramy z Hornets i jak nie wygramy... to bede zaskoczony :roll: . No i to by bylo na tyle, a teraz ide sie pomodlic za Hughesa =]]]]. To sie moze wydac smieszne ale ledwo w ostatnim meczu zdarzyl wrocic i po ktorejs tam akcji po wyskoku spadl na noge Marshalla w wyniku czego znowu o maly wlos by sobie skrecil kostke... znowu. Nawet kulal przez chwile ale po 10minutowym odpoczynku na lawce wrocil i bylo wszystko okej. Ehh jaki S-O-F-T ten Larry :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No Hughes to straszna laleczka, naprawdę denerwuje mnie już tymi swoim nieustannymi kontuzjami ... Ale NOK zagraja prawdpodobnie bez Peji wiec nie powinno byc wiekszych problemow ;)

 

Ludzie ... mecz na NBA TV jest, a ja nie mam teraz do niego dostepu, bo na TVU Playerze go usuneli z listy :? Gdzie wy bedziecie ogladac?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie tez bylem spokojny o wynik... ale jak zobaczylem, ze na Lebronie nie gwizdza nawet flagrant fauli, a na Paula wystarczy sie zle spojrzec to przestalem wierzyc w jakiekolwiek szanse na wygranie tego. Ale pomijajac juz te jednostronne sedziowanie to jednak Hornets byli 'on fire' i wszystko im w promieniu 20' wpadalo. Wydawalo mi sie, ze gralismy dosyc niezla defensywe... no ale niektorzy z nich to trafiali nawet z zamknietymi oczami, wiec mowi sie trudno. U nas siadlo cos w 4 kwarcie i praktycznie leciala cegla za cegla, a gdy probowalismy grac inside to gwizdneli raptem 2 faule Hornets przez cala kwarte... spoko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LeBron wykonywał dokładnie... 1 FT. I niech mi jeszcze któryś fan Lakers powie, że Bryanta sędziowie ciągle krzywdzą, a LeBrona faworyzują...

Kily jedna jaskółka wiosny nie czyni. Może wreście zobaczyłeś jak to jest, i nie powracajmy 120 raz do tej samej rozmowy, bo pewnie dziś AI zmieni klub i będziemy musieli pisać ponownie o tym jakim on jest liderem. Czy jest lepszy od KB czy gorszy od LBJ? :x Aa i gdyby nawet to prawda (w co mimo wszystko wąpie bo widziałem dużo meczó NOH w tym sezonie [no w meczu z LAL też go okropnie forowali :wink: ] pewnie Paulowi jeszcze daleeko do Wadea :twisted:

 

a na Paula wystarczy sie zle spojrzec to

:lol: Może wreśćie to co było wam dodane, zostanie odjęte bo podobno w naturze nic nie ginie:wink:

 

 

No i na koniec małe znęcanie się na wami, przez kibica LAL i fana KB :twisted:

 

Ale NOK zagraja prawdpodobnie bez Peji wiec nie powinno byc wiekszych problemow ;)

Nie zagra Gooden, ale patrząc na to, jak radził sobie ostatnio Varjat jestem nadal spokojny o wynik.

8)

 

ps2. spokojnie, tylko nie nerwowo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LeBron wykonywał dokładnie... 1 FT. I niech mi jeszcze któryś fan Lakers powie, że Bryanta sędziowie ciągle krzywdzą, a LeBrona faworyzują...

meczu nie widziałem, ale wiem jak porażka z grającymi w osłabionym składzie Hornets działa na nerwy :)Kily nie wiem jak to wyglądało na parkiecie, ale patrząc po liczbie fauli to w ogóle chyba sędziowie pozwalali po prostu grać, wam gwizdnęli 18 fauli a Hornets 14 więc to cholernie mało, patrząc na shot charta widać, że Lebron tylko jakieś 4 razy rzucał z pomalowanego. Meczu nie widziałem, ale jak obydwu drużynom odgwizduje się tak mało przewinień to chyba nie ma co specjalne narzekać na jakieś stronnicze sędziowanie w wyjazdowym meczu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spotkanie ogladalem i przez caly mecz wiekszych zastrzezen nie mialem, ale co to sie dzialo w ostatnich minutach to pozal sie Boze :? . Najlepsze jest to jak mamy stan 89-89 i Lebron znalazl jaka dziure zeby wbic sie pod kosz. Cala sytuacja jest na skrocie z tego meczu (nba.com) akurat wiec z ocena nie ma wiekszych problemow. No nie dosc, ze koles po drodze jak Lebron penetrowal sie doslownie przewrocil na niego na oczach sedziego (akurat przebiegaly jakies paski na ekranie =]) to w dodatku Chandler go tam o malo co nie zabil a oni to uznali za czysty blok :roll: :roll: :roll:. Czyli w sytuacji kiedy mielismy wyjsc na prowadzenie sedziowie przymruzyli sobie oko na 2 oczywiste faule w tym jeden podpadal mi pod flagranta. Gerald Wallace w tym sezonie pamietam mial taka podobna sytuacja bodajze, ze od tylu ktos w pelnym biegu na niego skoczyl i doslownie zlapal z miejsca dwie kontuzje. Tutaj mielismy zblizona sytuacja jak Chandler w biegu doslownie wpada na Jamesa calym impetem i blok byl w tej sytuacji na 100% ostatnia rzecza ktora chcial zrobic (no i jakby nie spojrzec blok byl ostatnia rzecza po tonie kontaktow). Jakim cudem to puscili jestem ciekaw?:roll: Kurde mimo wszystko kontuzja dla Lebrona to ostatnia rzecz jaka bym chcial i w takich sytuacjach o nia po prostu nie trudno mimo, ze James do "soft" raczej nie nalezy. To sie wydaje troche absurdalne ale ktos chcial nam extremalnie utrudnic wygranie tego, jakby malo bylo tego, ze NOH trafiali prawie wszystkie 'contested shots'. Nie wiem moze James powinien pocwiczyc troche "D-Wade flop" tak jak Rasheed :wink:. W kazdym razie kilka dni temu gralismy z Raptors u siebie i to spotkanie jakims cudem wygralismy, ale sedziowanie w ostatnich 3-4 minutach tamtego spotkania bylo rownie "dziwne" jak w koncowce dzisiejszego spotkania (dlatego napisalem "cudem"). To tez nie jest tak, ze sobie zupelnie zmyslam, ale jak co chwile slysze w sluchawkach "What the....?" "The refs arent doing their job" "Oh man... they didnt call that?" "There were a tons of contacs and still..." itp podczas ogladania koncowek z Raptors i dzis z NOH to znaczy, ze cos jest nie tak chyba? Komentatorzy zarowno w trakcie meczu jak i po nim byli zniesmaczeni sedziowaniem i otawarcie o tym mowili, ale jednoczesnie wspomnieli, ze Hornets nalezy sie jakis tam kredyt. Tutaj w tym punkcie mozna sie zgodzic bo Szerszeniom nalezyl sie kredyt za ten mecz bo byli wyraznie "on fire" dzis i trudno bylo liczyc na to, ze spudluja nawet najbardziej kosmiczne rzuty, ale koncowka nie tylko w moim odczuciu jednak wyraznie rozczarowala.

 

edit:. No i zeby nie bylo to nie jestem wcale zly :) tylko zniesmaczony i lekko wycyckany. Juz tyle sie naogladalem przegranych z Bobcats, Raptors itp, ze absolutnie przywyklem do tego ;].

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepsze jest to jak mamy stan 89-89 i Lebron znalazl jaka dziure zeby wbic sie pod kosz. Cala sytuacja jest na skrocie z tego meczu (nba.com) akurat wiec z ocena nie ma wiekszych problemow. No nie dosc, ze koles po drodze jak Lebron penetrowal sie doslownie przewrocil na niego na oczach sedziego (akurat przebiegaly jakies paski na ekranie =]) to w dodatku Chandler go tam o malo co nie zabil a oni to uznali za czysty blok :roll: :roll: :roll:. Czyli w sytuacji kiedy mielismy wyjsc na prowadzenie sedziowie przymruzyli sobie oko na 2 oczywiste faule w tym jeden podpadal mi pod flagranta.

:shock: więc wam o tą sytuację chodziło :) nie no bez jaj panowie, może definicję flagrant foula powinniście sprawdzić, to był co najwyżej dyskusyjny faul przy którym sędzia mógł gwizdnąć lub nie jakiś kontakt ciałem tam był, ale był również blok czysto na piłce, a flagrant bo Lebron wylądował po tym na parkiecie :?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Gerald Wallace w tym sezonie pamietam mial taka podobna sytuacja bodajze, ze od tylu ktos w pelnym biegu na niego skoczyl i doslownie zlapal z miejsca dwie kontuzje. Tutaj mielismy zblizona sytuacja jak Chandler w biegu doslownie wpada na Jamesa calym impetem i blok byl w tej sytuacji na 100% ostatnia rzecza ktora chcial zrobic (no i jakby nie spojrzec blok byl ostatnia rzecza po tonie kontaktow)

Ja już nie chcę się wgłebiać co powinni zrobić sedziowie w tej sytuacji, a co nie, ale porównywanie tego co zrobił Chandler, do faulu Grangera (jeśli dobrze pamiętam) na G-Forcie to LEKKA przesada

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja akurat tamten mecz Bobcats oglądałem, no i faktycznie tamten faul na Geraldzie, to jednak nieco co innego było ... Co nie zmienia faktu, że tak ciutke dziwnie wyglądał ten cały "blok" Tyson na LeBronie, na który sędziowie spojrzeli łagodnym okiem ... Ale już pomijając tą jedną akcję... LeBron chyba przez całą karierę nie wykonywał mniejszej ilość FT w meczu niż teraz ... No cóż - NOK grali naprawdę nieźle, czego się po nich nie spodziewałem z takimi osłabieniami. My także nienajgorzej, no ale 4 kwarta to niestety spartolona ... Szkoda, że nie było Drew, parę punktów mógłby tam wrzucić napewno. W sumie cały zespół, prócz LeBrona zagrał na swoim poziomie i gdyby nie porażka to można by było być zadowolonym ... No cóż mówi się trudno - nie aż taki wielki wstyd przegrać z zespołem, który gra dobrze ... Już tam kwestią Paula pomijam - jeżeli ktoś jest faworyzowany to zawsze już tak będzie i nasze prostesty tego nie zmienią (tak samo jak z wejściami Wade'a pod kosz - on już do końca kariery będzie miał takie gwizdki na swoją korzyść i tyle, trzea to poprostu wliyczć w rachunek).

 

Mecz był do wygrania, cóż nie poszczęśćiło nam sie, parę błędów sędziowskich i jesteśmy kolejny mecz, który był do wygrania, w plecy.

 

O i mam pytanko :) Czy my w grudniu chociaż raz zagraliśmy pełnym składem? W sensie, że nikt nie miał kontuzji? No ludzi zlitujcie się ... Jak nie "Lala" Hughes to Drew "Pachwina" Gooden :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Gerald Wallace w tym sezonie pamietam mial taka podobna sytuacja bodajze, ze od tylu ktos w pelnym biegu na niego skoczyl i doslownie zlapal z miejsca dwie kontuzje. Tutaj mielismy zblizona sytuacja jak Chandler w biegu doslownie wpada na Jamesa calym impetem i blok byl w tej sytuacji na 100% ostatnia rzecza ktora chcial zrobic (no i jakby nie spojrzec blok byl ostatnia rzecza po tonie kontaktow)

Ja już nie chcę się wgłebiać co powinni zrobić sedziowie w tej sytuacji, a co nie, ale porównywanie tego co zrobił Chandler, do faulu Grangera (jeśli dobrze pamiętam) na G-Forcie to LEKKA przesada

Wiesz obie sytuacje maja to do siebie, ze byly extremalnie kontuzjogenne i sprowadzaly sie tylko do bezmyslnego skoczenia na przeciwnika, ktory byl juz w powietrzu w celu nie dopuszczenia do zdobycia punktow. Tylko co innego jest jesli ktos zajmuje pozycje defensywna, odbija sie z miejsca i wtedy dochodzi do kontaktu, a zupelnie inna sprawa jak w biegu skacze sie na kogos kto jest juz w powietrzu wlasciwie nie wiadomo na co liczac :roll:. W przypadku G-Forca to bylo wyjatkowo niebezpieczne bo zostal potraktowany nieprzyjemnie od tylu (tu takze Granger liczyl na blok). Lebron natomiast zostal potraktowany nieprzyjemnie z boku gdzie byl w biegu i w powietrzu (podobnie jak G-Force) i zostal zaatakowany przez bedacego takze w biegu Chandlera, ktory takze liczyl na blok. Roznica jest taka, ze Granger bodajze nie mial zadnego kontaktu z pilka, a Chandler jednak mial. Nie zmienia to faktu, ze blok byl po kontakcie i w trakcie kontaktu, a nie przed co moge interpretowac tylko w jeden sposob :x. Byl faul i to co by nie mowic bardzo extremalny i wyjatkowo kontuzjogenny (przyklad Wallace'a). Zderzenie sie dwoch graczy na szybkosci w powietrzu bardzo czesto prowadzi do bardzo bolesnych i niekontrolowanych upadkow. Cale szczescie, ze nikt nie spadl na glowe tylko obaj na plecy bo moglo by sie to skonczyc tragicznie. Kazdy faul, ktory prowadzi do wyjatkowo kontuzjogennych sytuacji podpada mi pod flagrant. O tym jak bylo to mocne uderzenie swiadczy chociazby samo to, ze zarowno Lebron jak i Chandler lezeli dobre 30sec, a sam Tyson jeszcze dlugo nie mogl dojsc do siebie i o wiele bolesniej to zniosl niz sam Lebron. Najlepsze jest to, ze faul jeszcze byl przed tym jak Lebron wybil sie w powietrze i ktos tam probujac zdarzyc za nim sie po prostu przewrocil wpadajac z boku na Jamesa. Widac to w ktoryms tam ujeciu spod kosza. Przy okazji jeszcze smieszniejsze jest to, ze ten "blok" zostal wybrany blokiem dnia, a jak sie na to patrzy to tylko czlowiek lapie sie za glowe, ale nie z zachwytu, ale z lekkim przerazeniem, bo calosc wygladala naprawde bardzo niebezpiecznie.

 

Zreszta nawet przegladajac fotki z meczu natknalem sie na takie cos...

Dołączona grafika

 

Oczywiscie Snow wykonywal dzis 0 FT, ale nie jestem w stanie powiedziec z jakiego fragmentu to jest.

 

Nic nie zmieni mojego podejscia co do tego meczu. Sedziowanie w koncowce bylo "troche" jednostronne. Szkoda, ze nie mam skad wziasc i obejrzec na spokojnie paru akcji w koncowce bo jestem pewny, ze bym znalazl conajmniej kilka przykladow procz tego Snowa i Lebrona co sie tam dzialo. Uwazam, ze nawet przy takze dobrze grajacym Paulu i ogolnie Hornets rzucajacy na 55% bylismy w stanie to wygrac. Niestety ta akcja przy stanie 89-89 na 2 min przed koncem przesadzila. Bo automatycznie znalezlismy sie pod sciana, a niestety nie mamy jeszcze tego "killer instynkt" w koncowkach jak sezon wczesniej =].

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

here i'm widzę, że strasznie lubisz wyolbrzymiać :? Tyson prawdopodobnie sfaulował Jamesa, ale puszczenie tego w takiej sytuacji jest zgodne z duchem gry bo blok też był, on wyskoczył z zamiarem zablokowania tego rzutu a Ty starasz się zrobić z tego nie wiadomo co :? był po drugiej stronie kosza zobaczył, że po prawej Lebron będzie wjeżdżał i poleciał tam wyskakując do bloku i co z tego, że nie pionowo w górę :?:

 

Poważnie chcesz żeby sędziowie odbierali graczom defensywy wszystkie atuty :?: chcesz jako kibic tej ligi oglądać coś takiego jak mieliśmy w finałach :?: nie baw się w Sterna chcąc zniszczyć tą grę karaniem graczy obrony za jakikolwiek kontakt.

 

pokazujesz zdjęcie czy nawet tamta sytuacja z blokiem, ale w każdym meczu będą sytuacje, które można by ocenić inaczej i ja wierzę w to, że sedziowie mogą się pomylić problem pojawia się wtedy kiedy podobnych błędów w meczu robi się cała masa i wtedy wykracza to już poza granicę błędu i w pomyłki przestaje wierzyć. Lebron mało atakował kosz, czytałem też jakieś opinie fanów, że był jakiś dziwny dzisiaj i mało agresywny, z obydwu stron sędziowie jak pisałem wyżej odgwizdali bardzo mało przewinień. Pisaliście mi jakiś czas temu, że narzekam na sędziów i na nich zwalam winy za porażki, ale ja w tym sezonie nie narzekałem na arbitrów po żadnym z naszych przegranych meczów, jedyny mecz po jakim narzekałem był wygrany przez nas mecz z Nets. Nawet nasz niedzielny mecz ze Spurs w 3 czy 4 kwarcie była sytuacja kiedy Bryant był przy rzucie za trzy ewidentnie faulowany, ale gwizdka nie było i kilka innych gdzie na kontakcie pod koszem rzucał, ale pisałem, że cholernie mi się sędziowanie podobało w tym meczu pojedyńcze pomyłki się zdarzają, ale dla mnie pojawia się problem dopiero wtedy kiedy w meczu zaczyna się ich gromadzić za duża ilość a chyba tak nie było w tym waszym meczu z Hornets gdyby to była seria takich sytuacji jak ta z blokiem Tysona, że Lebron atakuje i nie dostaje gwizdków możnaby się zastanawiać, ale tak jedna decyzja i to taka gdzie mogła podchodzić pod sposób sędziowania całego meczu gdzie pozwalamy na kontakt i zgodny z duchem gry brak gwizdka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Van zapomniales, ze liga juz dawno odebrala wszystkie atuty broniacym. Ten co atakuje ma przewage i broniacy ma bardzo male pole manewru na dzis dzien, dlatego mamy taki wysyp druzyn run-and-gun, ktorych gra opiera sie na fast breakach praktycznie. Jak nie masz nikogo przed soba tylko wolna droge do kosza to obronca nie moze zrobic wlasciwie nic, a juz na pewno nie skoczyc na kogos w biegu. Chandler po prostu mocno sie pomylil i jak sam wspomnial to chcial zablokowac Lebrona ale nie w taki sposob. Dodajac od siebie moge dopisac tyle, ze mocno sie pomylil :wink:. Nie mam nic przeciwko bardziej fizycznej grze, ale zacznijmy od tego aby wszystkich traktowac jednakowo i przede wszystkim jak niby z "duchem gry" puszczamy jedno po jednej stronie to nie gwizdzemy aptekarsko po drugiej, zwlaszcza w najwazniejszych fragmentach meczu. Tylko, ze mi sie nie widzi puszczanie czegos takiego jak mielismy w meczu z NOH czyli pojedynek Chandler vs Lebron. Ile takich rzeczy mozna zaobserwowac w nba? Mam na mysli zderzenie dwoch graczy w powietrzu w biegu? Jeden raz na 10 spotkan? To nie jest czesta sprawa bo przede wszystkim gracze sie tego boja, nie tylko konsekwencji nawet flagrant faula ale i kontuzji. Znajdz mi bardziej kontuzjogenna sytuacje w nba niz zderzenie sie dwoch graczy w powietrzu na szybkosci? Nie sadze zeby mozna bylo w takiej sytuacji wyolbrzymiac bo po takim uderzeniu jest po prostu tyle roznych mozliwosci zalapania kontuzji, ze az ciezko to wyliczyc:

 

1)upadek na glowe- to nic nie trzeba wypisywac

2)upadek na plecy- wszelkie kontuzje plecow

3)upadek na reke- zlamanie reki, zlamanie nadgarstka, zwichniecie nadgarstka+inne

4)upadek na bark- zwichniecie barku, przerozne kontuzje barku, ktore sie bardzo dlugo leczy

5)wszelkie inne zlamania (obojczyka itp) i fatalne upadki chocby na kolano

 

Gracz po prostu nie wybiera w srodkach na co spadnie i wszystko zalezy od kierunku i sily uderzenia, a wszystko to sie dzieje 1-1,5m nad ziemia z udzialem zawodnikow wazacych po 110-120kg. Lebron mial o tyle szczescie, ze najpierw dotknal parkietu nogami i dopiero pozniej spadl na plecy, a Chandler to wyrznal centralnie na plecy m.in. dlatego przez pierwsze 2 min nie mogl sie w ogole zebrac z parkietu. Dlatego mi sie takie sytuacje po prostu nie widza "z duchem gry". Sedziowie przymruzyli oko i mecz byl kontynuowany (mimo, ze dwie osoby lezaly), co prawda 4v4 ale byl, co wiecej nikt sie nie pofatygowal zeby przerwac gre czy cos, tylko potrzebny byl timeout ze strony cavs juz po wrzuceniu kolejnych 2 punktow przez Hornets, zeby pozbierac dwoch wyzej wymienionych gosci.

 

Ale okej przedstawiles swoj punkt widzenia od strony czysto koszykarskiej, ja przedstawilem swoj, przede wszystkim od strony kontuzjogennosci danego zagrania. Od tego w koncu jest forum i tyle. Dla mnie i tak wazniejsze jest to, ze nikt mimo to w tym nie ucierpial, a juz cale gadania o faulach/flagrantach to tylko kwiatki do calosci (czyt. sprawy poboczne). Mimo wszystko na przyszly raz wolalbym jak najmniej takich sytuacji, a przede wszystkim jak najmniej z udzialem lebrona, bo to jest po prostu niebezpieczne i moim zdaniem ma niewiele wspolnego z czysto sportowym zagraniem (bez wzgledu jak to fatalnie/lagodnie wyglada).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Flagrant to zdecydowanie nie był, bo jednak celem Chandlera było ewidentnie zablokowanie lotu piłki, ale też daleko byłbym daleki od puszczenia tej sytuacji. Sędziowie uwielbiają pozwalać na bardzo dużo obrońcom przy blokach, tak samo jak gwizdać przy celnych rzutach, by było jak najwięcej 2+1 (w tym sezonie widziałem już takie phantom faula przy 2+1, niczym choćby ten z finałów, ale to już inna historia). Ta sytuacja IMO była jednak zbyt przegięta, by ją puścić, tu nie chodzi o sam kontakt, ale o bardzo niebezpieczne przewrócenie rywala przy bloku. Takich sytuacji puszczać się nie powinno. Krótko mówiąc w waszym sporze IMO prawda leży po środku. :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wraca Larry i świat nabiera rumiencow ;] Tym razem Bobcats nie byli w stanie nas pokonac, ale przegrali po wyrownanym meczu.C o sie znowu rzuca w oczy to kolejne roztrowonienie duzej przewagi po przerwie, nie wiem co oni maja w glowach, czy mysla ze juz jest po meczy, lekcewaza rywala czy Mike Brown chce nauczyc chlopaków grac w koncówkach i ustala ze rywale odrabiaja straty i gramy punkt za punkt :? Wkurza mnie to niesmaowicie bo mozna oszedzac sily i spokojnie dowozic pewny wynik a nie w prawie kazdym emczu meczyc sie do ostatnich sekund po rozwaleniu wysokiej przewagi. Z łąweczki znowu blyszczy Vareajo, ten chlopak ma przed soba przyszlosc, nie dosc ze waleczny, nieustepliwy, swietny w obronie to jescze od tego sezonu mocny w ataku, jednak nie myslilem suie ze poprawil manewry i gre przeicwko rywali w Offensywie. Larry w koncu niezle, mam nadzieje ze to zapowiedz stalego powrotu do formy, na uwage zasluguja 4 przechwyty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bardzo ładny mecz w naszym wykonaniu :) bardzo dobra skuteczność - zwłaszcza LeBron i Larry przez większą część pierwszej połowy (o ile nie przez całą, bo teraz to już dokładnie nie pamiętam:P) utrzymywali skuteczność na poziomie 100% :shock: Nieźle także Big Z, który także trzymał poziom w ofensywie - ze zbióreczkami cieniutko no ale zdarza się każdemu :) Mecz kontrolowaliśmy od samego początku aż do końca - świadczy o tym choćby wejście Wesley'a i Newble'a, których obecność z pewnością Cavs dobrze nie wróży, ale mieliśmy tak dużą przewagę, że nic nie było w stanie jej zniwelowac - nawet 2 TO, 2 PF i 0 % FG jakie tych dwóch zanotowało łącznie w ciągu 9 minut.

 

LeBron blisko TD - po pierwszej kwarcie miał 13 pkt, 4 reb, 5 ast - ale coach Brown później już nieco ograniczył mu czas gry i zakończył spotkanie z dorobkiem 22 pkt, 9 reb, 7 ast (co ciekawe pobił chyba rekord sezonu i zaliczył 3 TO w przeciągu ... 1 minuty :shock: - kroki, złe podanie, wyszedł za linie :roll: ). Najlepszym strzelcem był Hughes - 25 punktów - nasza gra z nim w składzie faktycznie wygląda kompletnier inaczej ... Oby nie doznał żadnej kontuzji do końca sezonu ...

Pokazał się także na 14 minut dzisiaj Gibson - 4 pkt, 2 reb, 2 ast. No nie powala to, ale mając mało czasu, za dużo się nie ugra. Warto pochwalić także Varejao - 9 pkt, 13 reb.

Aha - Snow - 2 blk :shock: :lol:

 

Dzisiaj mecz przeciwko Magic - łatwo nie będzie, ale jeśli znów będziemy grali na takim poziomie jak dzisiaj, zwycięstwo powinno przyjść same :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.