Skocz do zawartości

Polska scena polityczna w Internecie


Findek

Rekomendowane odpowiedzi

Dogmat drugi nt. długu publicznego w zasadzie wyklucza cały artykuł.

Jak można brać w ogóle na poważnie artykuł, w którym czytamy, że zadłużanie to w sumie nic takiego?

 

To taki paradoks jest.

Pieniadze biorą sie z długu.

Bez długu nie ma pieniędzy.

Już wklejałem ale jeszcze raz

http://www.bankier.pl/gospodarka/wskazniki-makroekonomiczne/podaz-pieniadza-m3-pol

To jest ilosc dostępnych złotówek, taka ich ilosc oznacza że jest też 1 200mld długu, państwowego, prywatnego.

Jeśli Polacy mają się bogacić i mieć coraz wiecej złotówek to dług musi rosnąć, albo państwowy albo prywatny.

Wzrost światowego długu oznacza równocześnie wzrost światowego bogactwa.

 

Problem w tym że np. państwowe długi należą do wszystkich po równo, ale już bogactwo nie, bo większośc bogactwa należy do najbogatszych.

Zyski są wiec sprywatyzowane, ale długi są znacjonalizowane :smile:

Edytowane przez darkonza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest coś co "wolnościowcy" uważają za dogmat, chcą w to wierzyć, ale w USA podatki były stosunkowo niskie az przyszedł wieki kryzys. Roosvelt dowalił wysokie podatki i USA stały się światowym liderem w każdej dziedzinie. Podatki zaczęły spadać i nadszedł kryzys 2.0.

Niestety z przekonaniami dotyczącymi praw ekonomii jest taki problem że je bardzo trudno zmienić. Trudniej zmienić tylko te religijne, dlatego tak naprawdę nasza dyskusja do niczego nie prowadzi i tak każdy zostanie przy swoim :smile:

 

Ciekawy artykulik

http://forsal.pl/artykuly/843686,gospodarka-to-nie-sredniowieczna-scholastyka-oto-cztery-falszywe-dogmaty-ekonomii.html

Poczytajcie komentarze, co za wściekłość niektórych. Prawie jak muzułmanie widzący karykaturę Mahometa.

Facet zapodaje wyniki naukowych badań, ze nie ma wpływy wysokości podatków na wzrost PKB a w komentach " co za bzdury", "bełkot" itp.

 

"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byście to chcieli dowodami obalić?!"

Jedno pytanie - kto był światowym liderem przed wielkim kryzysem?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedno pytanie - kto był światowym liderem przed wielkim kryzysem?

Przyszedł Rappar i się będzie czepiał :smile:

Nawet jeśli chcesz udowodnić że już wtedy były USA to co to zmienia? Amerykanie zaczęli uciekać światu po tym jak Roosvelt dowalił podatki, skonfiskował złoto (w kraju demokratycznym!) i wprowadził jakieś socjalistyczne wynalazki.

Przeczytaj artykuł. Nie ma żadnych dowodów że niskie podatki są dobre dla wzrostu, mimo że te dowody próbowano znaleźć.

Z tym długiem i pieniądzem nie każdy zrozumie więc moze filmik.

Nowe pieniądze powstają dzięki temu że ktoś zaciąga dług, czy to osoba prywatna, czy budżet państwa. Dzięki temu ze ktoś zaciąga dług pieniędzy jest wiecej i macie szanse je zarobić, odłożyć i cieszyć się tym że jesteście bogatsi.

Gdyby każdy poszedł do banku i oddał dług, to razem z długiem znikłyby i pieniądze.

 

Jeśli wiec znajdziecie jakiegos "fachowca" który się martwi co będzie z tym długiem i co zrobic żeby spłącić długi to od razu macie pewnosc że ten ktoś nie rozumie podstaw dzisiejszego systemu pieniężnego. Nie ma prawa tym samym rozumieć ekonomii która jest na tym systemie zbudowana

Edytowane przez darkonza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyszedł Rappar i się będzie czepiał :smile:

Nawet jeśli chcesz udowodnić że już wtedy były USA to co to zmienia? Amerykanie zaczęli uciekać światu po tym jak Roosvelt dowalił podatki, skonfiskował złoto (w kraju demokratycznym!) i wprowadził jakieś socjalistyczne wynalazki.

Przeczytaj artykuł. Nie ma żadnych dowodów że niskie podatki są dobre dla wzrostu, mimo że te dowody próbowano znaleźć.

 

Z tym długiem i pieniądzem nie każdy zrozumie więc moze filmik.

 

Nowe pieniądze powstają dzięki temu że ktoś zaciąga dług, czy to osoba prywatna, czy budżet państwa. Dzięki temu ze ktoś zaciąga dług pieniędzy jest wiecej i macie szanse je zarobić, odłożyć i cieszyć się tym że jesteście bogatsi.

Gdyby każdy poszedł do banku i oddał dług, to razem z długiem znikłyby i pieniądze.

 

Jeśli wiec znajdziecie jakiegos "fachowca" który się martwi co będzie z tym długiem i co zrobic żeby spłącić długi to od razu macie pewnosc że ten ktoś nie rozumie podstaw dzisiejszego systemu pieniężnego. Nie ma prawa tym samym rozumieć ekonomii która jest na tym systemie zbudowana

A kto ich gonił przed Rooseveltem?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A kto ich gonił przed Rooseveltem?

Spróbuję przyśpieszyć ten proces przepytywania

http://4.bp.blogspot.com/-SBC4CVVJCFU/VOdauOokASI/AAAAAAAABuw/CukAUb6qPqc/s1600/Udzial%2Bw%2Bswiatowym%2BPKB.png

Wyraźnie widac jakiego kopa USA dał New deal, choć blisko połowa tego wystrzału to straty Europy w wyniku II wojny.

USA juz wcześniej szły trochę lepiej niz Europa ale dosłownie w kilka lat dogoniły Europę liczoną jako całośc (efekt "New deal"") i to w czasie gdy Niemcy też szybko się rozwijały

Edytowane przez darkonza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spróbuję przyśpieszyć ten proces przepytywania

http://4.bp.blogspot.com/-SBC4CVVJCFU/VOdauOokASI/AAAAAAAABuw/CukAUb6qPqc/s1600/Udzial%2Bw%2Bswiatowym%2BPKB.png

Wyraźnie widac jakiego kopa USA dał New deal, choć blisko połowa tego wystrzału to straty Europy w wyniku II wojny.

USA juz wcześniej szły trochę lepiej niz Europa ale dosłownie w kilka lat dogoniły Europę liczoną jako całośc (efekt "New deal"") i to w czasie gdy Niemcy też szybko się rozwijały

Nie, dogonili w trakcie drugiej wojny światowej. Przed nią new deal działał kiepsko.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A z tym się w pełni zgadzam :]

I nie u nas, wszędzie celem podatków jest dojebanie klasy średniej. Taki jest cel socjalizmu - odrodzenie feudalizmu. 

 

w kapitalizmie bogacze także mogą założyć "spółdzielnie" i wrócimy do feudalizmu. ;]

Nie, dogonili w trakcie drugiej wojny światowej. Przed nią new deal działał kiepsko.

 

darkonza nie kuma ,że różnica między zakopywaniem wykopanych dołów a zrzucaniem bomb (dyskusja o PKB) jest taka , że wojna jest kontynuacją polityki innymi środkami. ;] jak się wygrywa wojny to nawet New Deal nie przeszkodzi w rozwoju

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w kapitalizmie bogacze także mogą założyć "spółdzielnie" i wrócimy do feudalizmu. ;]

 

 

darkonza nie kuma ,że różnica między zakopywaniem wykopanych dołów a zrzucaniem bomb (dyskusja o PKB) jest taka , że wojna jest kontynuacją polityki innymi środkami. ;] jak się wygrywa wojny to nawet New Deal nie przeszkodzi w rozwoju

Ale w kapitalizmie zawsze może pojawić się nowa technologia, nowy gracz, dlatego magnaci potrzebują jakiejś gwarancji status quo. I tutaj wchodzi socjalizm, czyli ala święte przymierze w gospodarce
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale w kapitalizmie zawsze może pojawić się nowa technologia, nowy gracz, dlatego magnaci potrzebują jakiejś gwarancji status quo. I tutaj wchodzi socjalizm, czyli ala święte przymierze w gospodarce

 

myślę, że przy ekspansji ,zdobywaniu nowych rynków jak to miało miejsce w USA ten American Dream jest jak najbardziej możliwy. ale już w zorganizowanym społeczeństwie? nie ma bata aby zewnątrz ktoś się przebił , chyba ,że uda mu się w sporcie albo wygra w totka ;] przykład mamy na polskim podwórku gdzie nawet w politycy nikt zewnątrz się nie przebije a w gospodarce praktycznie jest tak samo . chodzi mi o top topów bo do klasy średniej jak najbardziej jest łatwiej się przebić ale z reguły każdy wyżej pokaże Ci gdzie Twoje miejsce

ba nawet Trump to przyjaciel Clintów i zapraszają siebie nawzajem na śluby ;]

Edytowane przez Koelner
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

darkonza nie kuma ,że różnica między zakopywaniem wykopanych dołów a zrzucaniem bomb (dyskusja o PKB) jest taka , że wojna jest kontynuacją polityki innymi środkami. ;] jak się wygrywa wojny to nawet New Deal nie przeszkodzi w rozwoju

Wszystko kuma! :smile:

Tak naprawdę zrzucanie bomb może doprowadzić do korzystnych rozwiązań typu dostawy taniej energii (ropa z iraku czy Kuwejtu) albo może zamówienia z tych krajów (np. sprzedaż F-16) ktore dadza prace Twoim ludziom.

Tylko takie efekty sa nie pewne bo co dał amerykanom wietnam? W zasadzie nic, oprócz trupów.

Kopanie i zakopywanie dołów nie da bonusowych efektów (jak obce zamówienia czy tania ropa) ale choć gwarantuje brak trupów i kalek.

 

Inną sprawa jest to ze jednak przy zrzucaniu bomb i ich produkcji można miec jakieś nowe pomysły które przenikną do branży cywilnej i nakręcą jakąś dziedzinę gospodarki. Tego kopanie i zakopywanie dołów nie może zapewnić.

 

Temat można by ciągnąć długo i wchodzić w coraz większe szczegóły ale to bez sensu. Na początek wystarczy zrozumieć że zbudowanie bomby i jej zrzucenie jest równoważne wykopaniu dołu i zakopaniu go. To punkt wyjściowy do dalszych przemysleń.

No dobra, skoro można wykopać i zakopać, to w zasadzie może wystarczy się tylko umówić ze wykopiemy i zakopiemy?

Przeciez to to samo co wykopanie i zakopanie, bo końcowy efekt ten sam :smile:

Zaraz zaraz, to może lepiej nawet się nie umawiać na wykopanie i zakopanie, a od razu wypłacić kasę.

Efekt końcowy też jest ten sam!

Czyli wychodzi że można po prostu rozdawac pieniadze ludziom którzy nic nie robią i to jest równoważne budowaniu bomb i zrzucaniu ich na inne kraje albo na poligonie?

 

Tyle moze wystarczy, bo dalsze wnioski są coraz bardziej niepokojące :smile:

Edytowane przez darkonza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo robi się coś dla zysku a nie dla planu, w bloku sowieckim robiło się dla planu i dlatego przegrali ;] prosta gra słowna ale najistotniejsza

Ale co za róznica czy masz zysk ze zbudowania miliona bomb i zrzucenia ich na wietnam, czy moze taki zysk z tego ze dogadasz się że zamiast budowac ten milion bomb i je zrzucać to od razu Ci rząd wypłaci ten zysk co sobie założyłeś, a Ty żadnych bomb nie będziesz robił?

Zadna róznica..

Znaczy róznica jest, zyski te same ale ofiar brak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko takie efekty sa nie pewne bo co dał amerykanom wietnam? W zasadzie nic, oprócz trupów.

Hmmm. Pewnie wynika to z tego, że Wietnam Amerykanie przegrali?

myślę, że przy ekspansji ,zdobywaniu nowych rynków jak to miało miejsce w USA ten American Dream jest jak najbardziej możliwy. ale już w zorganizowanym społeczeństwie? nie ma bata aby zewnątrz ktoś się przebił , chyba ,że uda mu się w sporcie albo wygra w totka ;] przykład mamy na polskim podwórku gdzie nawet w politycy nikt zewnątrz się nie przebije a w gospodarce praktycznie jest tak samo . chodzi mi o top topów bo do klasy średniej jak najbardziej jest łatwiej się przebić ale z reguły każdy wyżej pokaże Ci gdzie Twoje miejsce

ba nawet Trump to przyjaciel Clintów i zapraszają siebie nawzajem na śluby ;]

No właśnie do top topów nikt się nie przebije w socjalizmie, bo top topów sobie załatwi zwolnienia podatkowe, zamówienia rządowe i inne tego typu wynalazki. Dlatego właśnie klasa wyższa poparła Trumpa, który jest przeciw, podczas gdy magnateria była solidarna z Clinton. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale co za róznica czy masz zysk ze zbudowania miliona bomb i zrzucenia ich na wietnam, czy moze taki zysk z tego ze dogadasz się że zamiast budowac ten milion bomb i je zrzucać to od razu Ci rząd wypłaci ten zysk co sobie założyłeś, a Ty żadnych bomb nie będziesz robił?

Zadna róznica..

Znaczy róznica jest, zyski te same ale ofiar brak

 

bomby zrzucasz na Wietnam aby wygrać wojnę i wtedy masz zyski , a jeśli przegrasz to masz straty ;]

 

 

No właśnie do top topów nikt się nie przebije w socjalizmie, bo top topów sobie załatwi zwolnienia podatkowe, zamówienia rządowe i inne tego typu wynalazki. Dlatego właśnie klasa wyższa poparła Trumpa, który jest przeciw, podczas gdy magnateria była solidarna z Clinton. 

 

do top topów w socjalizmie (mówię o PRL-u) znam osoby, które dotarły z bidulka czy z bidy przez służby wojskowe czy cywilne. ale to w pierwszych latach ,później już było trudniej bo powstały dynastie ;] czyli feudalizm

to samo w kapitalizmie ,na początku każdy ma w miarę szanse jak jest początek a później i tak powstaje klasa

w kapitalizmie pierwszy mln trzeba ukraść ;]

odnośnie Trumpa to trochę racja ale tutaj akurat biały elektorat się zmobilizował ,tutaj bardziej bym doszukiwał się rasizmu niż podziału klasowego

Edytowane przez Koelner
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dlatego. A jak kopiesz doły i je zakopujesz nie można przegrać :smile:

I nie możesz wygrać. A jednak Amerykanie są gdzie są, bo jednak te wojny wygrywali. 

do top topów w socjalizmie (mówię o PRL-u) znam osoby, które dotarły z bidulka czy z bidy przez służby wojskowe czy cywilne. ale to w pierwszych latach ,później już było trudniej bo powstały dynastie ;] czyli feudalizm

to samo w kapitalizmie ,na początku każdy ma w miarę szanse jak jest początek a później i tak powstaje klasa

w kapitalizmie pierwszy mln trzeba ukraść ;]

odnośnie Trumpa to trochę racja ale tutaj akurat biały elektorat się zmobilizował ,tutaj bardziej bym doszukiwał się rasizmu niż podziału klasowego

Trump miał bardzo małe poparcie wśród białych jak na republikanina. Mniej niż Romney, a przecież ten startował przeciw czarnemu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Trump miał bardzo małe poparcie wśród białych jak na republikanina. Mniej niż Romney, a przecież ten startował przeciw czarnemu. 

 

na Obamę głosowało 93 % czarnych ,na na Clinton 88%

i 58% białych dla Trumpa w porównaniu do 59% Romneya to nie przesadzaj :tongue:

i na Obame głosowało 39 % białych a na Clinton 37 % 

no i Trump przegrał wybory ;]

 

Floryda, Pensylwania, Wisconsin ,Illinois..... 

 

jak rozmawiałem z polakiem z USA to powiedział mi, że Clinton przegrała przez Obamacare . podobno te rodziny czarnych co od trzech pokoleń nikt nie pracuje już w ogóle pojebało :smile: do dobrobytu

Edytowane przez Koelner
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://ny.curbed.com/2016/11/9/13579028/election-2016-donald-trump-hillary-clinton-nyc-voters Pokazana mapa najlepiej obrazuje kto głosował na Trumpa.,Całych Stanów nie podejmuje się skomentować,ale na temat hoods w NYC mam spore rozeznanie,gdyż przeprowadzałem się 14 razy i na dodatek w pracy "chodzę po domach".,Z mapy wynika ,że Trump wygrał w takich miejscach jak: Williamsburg,Midwood,Boro Park,Rego Park (rejony zamieszkałe niemal całkowicie przez Hasydow),Brighton Beach,Shepshed Bay( skupiska Rosjan),Middle Village,Glendale(skupiska mniejszości niemieckiej),Breezy Point,Broad Channel,Marine Park, Howard Beach(tradycyjnie rejony zamieszkałe przez emerytowanych i aktywnych policjantów)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@łuki

Równo rok temu pisałeś ze rządy PiS to zbawieniedla gospodarki i ze dudużo inwestycji

 

Czy dzid w dobie rozkwitu Europy i naszego mega słabego wzrostu byłbyś skłonny to powtórzyć. PIS może sobie tworzyć podatki jakie chce ale na program 500+ już nie styka. Wzrost kwartał do kwartału poniżej 1% a rdr po wyrównywanie sezonowym ok 2%.

 

Za rządów PO byliśmy wyspa wzrostu w dobie kryzysu dzis jesteśmy wyspa kryzysu w dobie wzrostu

I dlatego opozycja będzie się mieć dobrze za rok za dwa za trzy bo gospodarka ostro hamuje i PiS nie ma pojęcia jak ja rozbujac

 

Możesz mi przypomnieć gdzie pisałem o PiSie i zbawieniu dla gospodarki? :)

 

Jedyne co pamiętam że pisałem to to, że sytuacji fiskalna i gospodarcza Polski zależy od wzrostu ściągalności podatków. Na początku wzorst był niezły, teraz się zepsuł.

 

Nigdy w życiu nie znajdziesz mojego wpisu w którym bym pisał o zbawiennym wpływie ruchów socjalistycznych na gospodarkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • ely3 zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.