Skocz do zawartości

Futbol europejski


kore_old

Rekomendowane odpowiedzi

21 minut temu, Reikai napisał(a):

Na pewno roznica jest taka, ze za Czesia byly same lagi, a tu wyprowadzalismy pilke spod wlasnej bramki.

Od razu inaczej sie to oglada. Mozna?

I agree, nawet jeżeliby nie awansowali, to przynajmniej w przeciwieństwie do Michniewicza i Santosa, a zwłaszcza Santosa to u Probierza widać, że oni grają. Owszem nie jest to wysoki poziom, ale grają, co jak na ilość czasu i spotkań jakie miał Probierz uważam za progres. Było trochę zagrań z pierwszej piłki, trochę zauważalnych schematów gry. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, P_M napisał(a):

I agree, nawet jeżeliby nie awansowali, to przynajmniej w przeciwieństwie do Michniewicza i Santosa, a zwłaszcza Santosa to u Probierza widać, że oni grają. Owszem nie jest to wysoki poziom, ale grają, co jak na ilość czasu i spotkań jakie miał Probierz uważam za progres. Było trochę zagrań z pierwszej piłki, trochę zauważalnych schematów gry. 

Mnie wręcz zaskoczyło jak często nasi zawodnicy zamiast pozbyć się panicznie piłki wchodzą w drybling czy biorą przeciwnika na plecy. Slisz czy Zieliński w miarę spokojnie operowali z piłką przy nodze i może nie był to poziom Modricia ale jednak w miarę spokojne utrzymywanie się przy piłce. Probierz najwyraźniej kazał szanować piłkę więc szanowali, spokojnie wymieniali podania, do tego stopnia, że czasem aż prosiło się to pierdolnięcia lagi a oni dalej spokojnie wymieniali kolejne podania. Biednego Bendarka to chyba wykończyli tymi podaniami fizycznie ale też psychicznie bo ciągle dostawał piłkę do tyłu i pewnie w opór się denerwował by nie spi*****ić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, jack napisał(a):

Mnie wręcz zaskoczyło jak często nasi zawodnicy zamiast pozbyć się panicznie piłki wchodzą w drybling czy biorą przeciwnika na plecy. Slisz czy Zieliński w miarę spokojnie operowali z piłką przy nodze i może nie był to poziom Modricia ale jednak w miarę spokojne utrzymywanie się przy piłce. Probierz najwyraźniej kazał szanować piłkę więc szanowali, spokojnie wymieniali podania, do tego stopnia, że czasem aż prosiło się to pierdolnięcia lagi a oni dalej spokojnie wymieniali kolejne podania. Biednego Bendarka to chyba wykończyli tymi podaniami fizycznie ale też psychicznie bo ciągle dostawał piłkę do tyłu i pewnie w opór się denerwował by nie spi*****ić. 

+1 - w końcu nie było też grania na Alibi bez pokazywania się na pozycję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba inny mecz oglądaliśmy, albo to ja mam jakieś zawyżone oczekiwania:) 

To, że od czasu do czasu wchodziliśmy w jakiś drybling, czy pojawialiśmy się pod polem karnym Walii nie zmienia faktu, że przez 120 minut nie potrafiliśmy oddać celnego strzału na bramkę, pressing potrafiliśmy założyć łącznie na 2 minuty (coś między 60 a 70 minutą meczu), dwie najgroźniejsze okazje do strzelenia gola to kiks Kiwiora z 5 metrów po rzucie rożnym i strzał życia (znaczy, prawie strzał życia) Piotrowskiego. 

Zarówno Polska jak i Walia grały z pełnymi gaciami, a to, że Zalewski czy Frankowski kilka razy minęli na skrzydle jakiś rotacyjnych graczy z championship nie sprawia, że nagle zaczęliśmy grać coś innego niż Laga Bonito bo przez większość czasu było klepanie piłki między obrońcami.

Tak po prawdzie spotkały się ze sobą dwie słabiutkie drużyny piłkarsko i taktycznie, wygrała ta z lepszym bramkarzem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Qcin_69 napisał(a):

Chyba inny mecz oglądaliśmy, albo to ja mam jakieś zawyżone oczekiwania:) 

To, że od czasu do czasu wchodziliśmy w jakiś drybling, czy pojawialiśmy się pod polem karnym Walii nie zmienia faktu, że przez 120 minut nie potrafiliśmy oddać celnego strzału na bramkę, pressing potrafiliśmy założyć łącznie na 2 minuty (coś między 60 a 70 minutą meczu), dwie najgroźniejsze okazje do strzelenia gola to kiks Kiwiora z 5 metrów po rzucie rożnym i strzał życia (znaczy, prawie strzał życia) Piotrowskiego. 

Zarówno Polska jak i Walia grały z pełnymi gaciami, a to, że Zalewski czy Frankowski kilka razy minęli na skrzydle jakiś rotacyjnych graczy z championship nie sprawia, że nagle zaczęliśmy grać coś innego niż Laga Bonito bo przez większość czasu było klepanie piłki między obrońcami.

Tak po prawdzie spotkały się ze sobą dwie słabiutkie drużyny piłkarsko i taktycznie, wygrała ta z lepszym bramkarzem.

Nie wiem czego się spodziewasz po meczu europejskich średniaków i to jeszcze tych bazujących raczej na bieganiu i skakaniu niż technice. Przy zbliżonej jakości takich drużyn neutralizacja przychodzi łatwiej niż gra ofensywna zatem jedni i drudzy przede wszystkim skutecznie przeszkadzali. I w tym wszystkim nasi zawodnicy potrafili utrzymać się przy piłce mimo fizycznych ataków wybieganych Walijczyków.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Pablo81 napisał(a):

Rotacyjni gracze z Champioship grali ostatnio na wszystkich dużych imprezach. Poza tym śmiesznie brzmi rozczarowanie, że gracz z ławki Romy tylko parę razy minął starterów w Leeds (niebawem pewnie awans do PL). 

 gdzie Ty widzisz rozczarowanie? Podałem fakt.

Przy aktualnych formach rozgrywek reprezentacyjnych to trudniej nie zagrać w jakimś turnieju niż się do niego dostać- co udowodniła właśnie Polska ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Qcin_69 napisał(a):

 gdzie Ty widzisz rozczarowanie? Podałem fakt.

Przy aktualnych formach rozgrywek reprezentacyjnych to trudniej nie zagrać w jakimś turnieju niż się do niego dostać- co udowodniła właśnie Polska ;) 

Ja piszę o meczu, który był wczoraj z Walią, a nie o formacie :)

Fajnie oceniać negatywnie mecz z Walią na wyjeździe, która jest wyżej od nas w rankingu FIFA, bo w eliminacjach daliśmy ciała z Mołdawią. Jedno nie ma nic wspólnego z drugim.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, Pablo81 napisał(a):

Ja piszę o meczu, który był wczoraj z Walią, a nie o formacie :)

Fajnie oceniać negatywnie mecz z Walią na wyjeździe, która jest wyżej od nas w rankingu FIFA, bo w eliminacjach daliśmy ciała z Mołdawią. Jedno nie ma nic wspólnego z drugim.

 

dokładnie, tak samo jak miejsce w rankingu nie ma nic do rzeczywistych sił drużyn.

Nigdzie nie oceniałem negatywnie meczu z Walią, uważam, że zagraliśmy przeciętne spotkanie z przeciętną/słabą drużyną europejską, tak samo jak i my sami jesteśmy przeciętną/słabą drużyną europejską. Odnosiłem się głównie do tych optymistycznych wpisów przedmówców, gdzie nasza gra nie różniła się niczym od złotej ery Michniewicza, czy Santosa, a to co nam sprzyjało to forma Walii, która była jeszcze gorsza (chociaż na poziomie samej oceny meczowej najsprawiedliwszym wynikiem byłoby 0:0 bo spotkały się dwie bezjajeczne drużyny dobrze czujące się tylko bez piłki przy nodze).

To jak bardzo jesteśmy w tyle za solidnymi drużynami europejskimi pokazuje przede wszystkim taktyka na ten mecz, która obrazuje stan zacofania względem "Zachodu" bo jakby cofnąć się o 20 lat to graliśmy dokładnie to samo co wczoraj- domyślam się, że awans + to, że zagraliśmy lepiej niż z Albanią (tak, naprawdę chodzi o Albanie a nie Anglię) może zamazywać to jak słabi wczoraj byliśmy i jak bardzo jesteśmy w tyle. 

Jeśli argumentem za rzekomym postępem względem Michniewicza jest to, że biegaliśmy przez ponad 60 minut (na 120) to co ja mam powiedzieć? Długimi momentami brakowało mi tylko Maćka Iwańskiego i jego pressingu by przypomnieć sobie 1 dekadę XXI wieku.

Probierz out.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O stylu to sobie pogadamy na turnieju czy w kolejnych eliminacjach, w barażach liczyło się tylko by jakkolwiek przepchnąć ten awans, bo nie pojechać na Euro przy obecnych zasadach to kompromitacja. Zobaczymy jak pomysły Probierza wypadną na tle topowych drużyn i czy zaprezentujemy tam coś więcej niż tylko laga do przodu i powalczymy choć trochę z tymi silniejszymi w grupie i nie zajmiemy ostatniego miejsca grając jak ostatnio najgorszy dla oka futbol na turnieju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Qcin_69 napisał(a):

dokładnie, tak samo jak miejsce w rankingu nie ma nic do rzeczywistych sił drużyn.

Nigdzie nie oceniałem negatywnie meczu z Walią, uważam, że zagraliśmy przeciętne spotkanie z przeciętną/słabą drużyną europejską, tak samo jak i my sami jesteśmy przeciętną/słabą drużyną europejską. Odnosiłem się głównie do tych optymistycznych wpisów przedmówców, gdzie nasza gra nie różniła się niczym od złotej ery Michniewicza, czy Santosa, a to co nam sprzyjało to forma Walii, która była jeszcze gorsza (chociaż na poziomie samej oceny meczowej najsprawiedliwszym wynikiem byłoby 0:0 bo spotkały się dwie bezjajeczne drużyny dobrze czujące się tylko bez piłki przy nodze).

To jak bardzo jesteśmy w tyle za solidnymi drużynami europejskimi pokazuje przede wszystkim taktyka na ten mecz, która obrazuje stan zacofania względem "Zachodu" bo jakby cofnąć się o 20 lat to graliśmy dokładnie to samo co wczoraj- domyślam się, że awans + to, że zagraliśmy lepiej niż z Albanią (tak, naprawdę chodzi o Albanie a nie Anglię) może zamazywać to jak słabi wczoraj byliśmy i jak bardzo jesteśmy w tyle. 

Jeśli argumentem za rzekomym postępem względem Michniewicza jest to, że biegaliśmy przez ponad 60 minut (na 120) to co ja mam powiedzieć? Długimi momentami brakowało mi tylko Maćka Iwańskiego i jego pressingu by przypomnieć sobie 1 dekadę XXI wieku.

Probierz out.

Graliśmy wczoraj na wyjeździe z drużyną składającą się z graczy PL (za Johnsona Tottenham dal ostatnio 50 baniek) i czołowych klubów Champioship (Soton, Leeds, Ipswich), podczas, gdy sami w kadrze posiadaliśmy jako drugiego napastnika rezerwowego ze słabeusza Serie A, w pomocy biegali rezerwowi Romy i Napoli, czy gracze z MLS lub ligi bułgarskiej, a w obronie był gracz z Champioship + zawodnik ww. słabeusza Seria A. I Ty po takim meczu jesteś niezadowolony że stylu i żądasz dymisji trenera?

Za sam mecz materiałowi ludzkiemu, który nas reprezentował należy się pochwała, a swoją drogą trochę nierealne wydają się twoje oczekiwania. Z tak dużymi nie polecam oglądać reprezentacji lub polskich klubów w europejskich pucharach, bo zawsze będzie rozczarowanie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Pablo81 napisał(a):

Graliśmy wczoraj na wyjeździe z drużyną składającą się z graczy PL (za Johnsona Tottenham dal ostatnio 50 baniek) i czołowych klubów Champioship (Soton, Leeds, Ipswich), podczas, gdy sami w kadrze posiadaliśmy jako drugiego napastnika rezerwowego ze słabeusza Serie A, w pomocy biegali rezerwowi Romy i Napoli, czy gracze z MLS lub ligi bułgarskiej, a w obronie był gracz z Champioship + zawodnik ww. słabeusza Seria A. I Ty po takim meczu jesteś niezadowolony że stylu i żądasz dymisji trenera?

Za sam mecz materiałowi ludzkiemu, który nas reprezentował należy się pochwała, a swoją drogą trochę nierealne wydają się twoje oczekiwania. Z tak dużymi nie polecam oglądać reprezentacji lub polskich klubów w europejskich pucharach, bo zawsze będzie rozczarowanie :)

ja nie mam oczekiwań byśmy zdobywali tytuły, bo wiem, że bez topowego talentu, którego nie posiadamy jest to nierealne :) Ale mi chodzi o sam styl gry, nie ma dla mnie - jako niedzielnego kibica reprezentacji- różnicy czy awansujemy na Turniej i zaliczymy tam 3 przegrane, czy do niego w ogóle nie awansujemy, jeśli w pierwszym przypadku oglądanie meczów reprezentacji będzie emocjonujące jak starcie Podbeskidzia z Górnikiem Łęczna, a właśnie na takim poziomie była rozgrywana większość meczu. 

Pisze Probierz out, bo widzę, że to jest powrót do starych, sprawdzonych w niesprawdzeniu metod i taktyk, przerabialiśmy to już wiele lat gdzie poza ~2 latami Nawałki gdy mieliśmy topowy talent (najlepsze pokolenie od czasów komunistycznych) ciągle gramy to samo- byle się pozbyć piłki i liczyć na jakiegoś farfocla/kontrę/stały fragment gry- nie twierdzę, że jesteśmy jedyni na Świecie, którzy tak grają, ale dla mnie jest to dalsze konserwowanie się w puszce i mentalność, że na więcej nas nie stać i cieszmy się z awansu- ale co to za awans? My nawet z grającą w 10 Estonią potrafiliśmy stracić gola a jedyne co zaoferowaliśmy w ataku to ciągłe wrzutki- z Estonią graliśmy futbol z przełomu wieku... 

Awansowaliśmy nie dlatego, ze byliśmy dobrzy, tylko dlatego, że Walia wyglądała równie słabo co my (może nawet odrobinę lepiej od nas na przełomie całego meczu, ale to już detale, raczej żółwi wyścig to był)- Europa nam odjeżdża i to strasznie, tkwienie w Probierzach tylko powiększy te różnicę i sprawi, że zaraz czekać nas będzie 20 lat bez większego turnieju (chyba, że w następnym Euro będzie grało 48 drużyn) - a chyba nie o to chodzi? 

Stąd zupełnie się nie zgadzam z tym optymizmem, który bił z wcześniejszych postów, jakoby szło lepsze, że są widoki, że dobrze się to oglądało, bo nic z tego nie jest w mojej opinii prawdą:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Qcin_69 napisał(a):

ja nie mam oczekiwań byśmy zdobywali tytuły, bo wiem, że bez topowego talentu, którego nie posiadamy jest to nierealne :) Ale mi chodzi o sam styl gry, nie ma dla mnie - jako niedzielnego kibica reprezentacji- różnicy czy awansujemy na Turniej i zaliczymy tam 3 przegrane, czy do niego w ogóle nie awansujemy, jeśli w pierwszym przypadku oglądanie meczów reprezentacji będzie emocjonujące jak starcie Podbeskidzia z Górnikiem Łęczna, a właśnie na takim poziomie była rozgrywana większość meczu. 

Pisze Probierz out, bo widzę, że to jest powrót do starych, sprawdzonych w niesprawdzeniu metod i taktyk, przerabialiśmy to już wiele lat gdzie poza ~2 latami Nawałki gdy mieliśmy topowy talent (najlepsze pokolenie od czasów komunistycznych) ciągle gramy to samo- byle się pozbyć piłki i liczyć na jakiegoś farfocla/kontrę/stały fragment gry- nie twierdzę, że jesteśmy jedyni na Świecie, którzy tak grają, ale dla mnie jest to dalsze konserwowanie się w puszce i mentalność, że na więcej nas nie stać i cieszmy się z awansu- ale co to za awans? My nawet z grającą w 10 Estonią potrafiliśmy stracić gola a jedyne co zaoferowaliśmy w ataku to ciągłe wrzutki- z Estonią graliśmy futbol z przełomu wieku... 

Awansowaliśmy nie dlatego, ze byliśmy dobrzy, tylko dlatego, że Walia wyglądała równie słabo co my (może nawet odrobinę lepiej od nas na przełomie całego meczu, ale to już detale, raczej żółwi wyścig to był)- Europa nam odjeżdża i to strasznie, tkwienie w Probierzach tylko powiększy te różnicę i sprawi, że zaraz czekać nas będzie 20 lat bez większego turnieju (chyba, że w następnym Euro będzie grało 48 drużyn) - a chyba nie o to chodzi? 

Stąd zupełnie się nie zgadzam z tym optymizmem, który bił z wcześniejszych postów, jakoby szło lepsze, że są widoki, że dobrze się to oglądało, bo nic z tego nie jest w mojej opinii prawdą:)

Dobrze sie nie ogladalo

Ale w porownaniu do Czesio ball byla roznica. Bardzo malo lag, wyprowadzanie pilki spod wlasnej bramki.

To, ze to smutne ze musimy sie cieszyc takimi rzeczami, to inna sprawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Pablo81 napisał(a):

Graliśmy wczoraj na wyjeździe z drużyną składającą się z graczy PL (za Johnsona Tottenham dal ostatnio 50 baniek) i czołowych klubów Champioship (Soton, Leeds, Ipswich), podczas, gdy sami w kadrze posiadaliśmy jako drugiego napastnika rezerwowego ze słabeusza Serie A, w pomocy biegali rezerwowi Romy i Napoli, czy gracze z MLS lub ligi bułgarskiej, a w obronie był gracz z Champioship + zawodnik ww. słabeusza Seria A. I Ty po takim meczu jesteś niezadowolony że stylu i żądasz dymisji trenera?

Nie no już nie kreujmy jakiejś alternatywnej rzeczywistości :P 

Walia w bramce miała memicznego Danny'ego Warda (który zagrał w tym sezonie 2 razy w U21 Lester), ich kapitanem był Davis grający w Totkach tylko w przypadku kontuzji minimum 2/3 stoperów, a jego partnerem ze środka obrony był ławkowicz z Bournemouth

Tak jak Totki zapłaciły 50 baniek za Johnsona (bo wyspiarz + transfer pomiędzy klubami PL to i cena wyższa) to równie dobrze można napisać, że naszego "rezerwowego Napoli" podpisał finalista LM i mistrz Włoch

Tak samo można napisać, że w środku pola Polacy mieli dwóch podstawowych piłkarzy klubów, które grały na wiosnę w europejskich pucharach :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Reikai napisał(a):

Dobrze sie nie ogladalo

Ale w porownaniu do Czesio ball byla roznica. Bardzo malo lag, wyprowadzanie pilki spod wlasnej bramki.

To, ze to smutne ze musimy sie cieszyc takimi rzeczami, to inna sprawa.

nie było Czesio ball bo Walia w ogóle nie pressowała, stąd był czas by nasi sobie poklepali między sobą w obronie- popatrz ile było takich sytuacji, że Walijczycy wychodzili wysoko, ale ani przez myśl im nie przeszło by zaatakować Bednarka, Kiwiowa, czy Dawidowicza, tylko czekali na jakiś farfocel (to, że tak robili świadczyło o bardzo dobrym riserczu na temat naszej reprezentacji i bardzo słabej taktyce- tam kilka razy aż prosiło się o to by zaatakować agresywniej). 

Inna sprawa, że Walia jest po prostu kiepskim zespołem personalnie, nie ma żadnej wiodącej postaci aktualnie, tam jeden taki Bale i by żadnych karnych nie było, a tak zespół złożony z wyrobników gdzie główną siła w ataku był Nikola Zigic  Moore. 

Wiem, że w przypadku Reprezentacji ciężko mówić o łatwych rywalach, ale ciężko byłoby trafić kogoś łatwiejszego w meczu o taką stawkę niż aktualna Walia :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, airmax napisał(a):

Nie no już nie kreujmy jakiejś alternatywnej rzeczywistości :P 

Walia w bramce miała memicznego Danny'ego Warda (który zagrał w tym sezonie 2 razy w U21 Lester), ich kapitanem był Davis grający w Totkach tylko w przypadku kontuzji minimum 2/3 stoperów, a jego partnerem ze środka obrony był ławkowicz z Bournemouth

Tak jak Totki zapłaciły 50 baniek za Johnsona (bo wyspiarz + transfer pomiędzy klubami PL to i cena wyższa) to równie dobrze można napisać, że naszego "rezerwowego Napoli" podpisał finalista LM i mistrz Włoch

Tak samo można napisać, że w środku pola Polacy mieli dwóch podstawowych piłkarzy klubów, które grały na wiosnę w europejskich pucharach :D 

Zagranie 1000 min w PL to podobne osiągnięcie , co występy dla Ludogorca, a Ward w tamtym sezonie był podstawowym bramkarzem Lisów :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, airmax napisał(a):

Na nieszczęście Lisów :D 

Ogólnie wiadomo, że nie graliśmy z Anglią i Francją, ale trochę dziwi mnie żądanie dymisji trenera, po wygranym barażu, gdzie nie byliśmy faworytem i styl, po tych całych Moldawiach, Albaniach czy Wyspach Owczych, też był nie najgorszy.

Edytowane przez Pablo81
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.