[East 2nd Rd] Heat - Nets

[robak73]

Co jak co, ale IMO ta seria jest jedną z lepiej gwizdanych w tegorocznych playoffs.

 

Poza tym ja tam żadnego "trzymania w grze" nie widziałem. Widziałem za to przyzwolenie na bardziej fizyczne naparzanki i wiele sytuacji na kontakcie, które nawet fajnie, że przechodzą bez gwizdka. Ruchome zasłony, łokcie, to wszystko tam jest. Oczywiście z obu stron. Oby pasiaki trzymały ten poziom do końca serii.

Edytowane 9 Maja 2014 przez robak73

[mac]

Co jak co, ale IMO ta seria jest jedną z lepiej gwizdanych w tegorocznych playoffs.

 

Dokładnie, w porównaniu do pierwszej rundy z zachodu, gdzie czułem się trochę jak fan wrestlingu tutaj nie jest tak źle.

[Wyparlo]

Nets G1 w pewnym momencie odpuścili, bo byli zajechani po ostatnim spotkaniu z Toronto i szykowali siły na G2, które jednak niestety też przegrali.

 

Miami niby wygrywa na luzie, ale jeśli Brooklyniarze wygrywają z nimi zbiórki to jest zły prognostyk na ewentualne mecze z Pacers/OKC/Spurs, bo te drużyny zbierają zdecydowanie lepiej, a Nets obecnie w tej materii są bardzo słabi.

 

Największe wady Brooklynu w tej serii to brak wymuszania przewinień przez liderów ekipy i stawania na linii rzutów wolnych oraz brak jakiejkolwiek siły podkoszowej. Garnett po zbiórkach ofensywnych blisko kosza nawet nie patrzy na kosz tylko oddaje na obwód (dodatkowo brak jakiejkolwiek gry post-up), Plumlee jest gorszą białą wersją DeAndre Jordana, czyli jest bardzo surowy i sam nic nie zrobi, a Andrzej Blacha to Andrzej Blacha. Teletović natomiast operuje na obwodzie.

 

Joe Johnson był jechany za kontrakt, ale powinien mieć spokój, bo to najlepszy gracz Nets w tych PO. Tragiczny jest Deron Zapaśnik, który osrał się w G7 z Toronto, a teraz zagrał znakomity mecz rzucając 0 punktów. Najgorsze, że on ma często problem z minięciem Chalmersa i Cole'a i nie robi przez to żadnych różnic, a po drugiej stronie Chalmers go jeździ. Tutaj należało upatrywać przewag, ale na razie to Deron przegrywa swój match-up.

 

To już jest inny zawodnik od czasu gry w Utah oraz początkowego przyjścia do Nets. Wcześniej świetnie crossował i często agresywnie się wbijał pod kosz, ale w ostatnich dwóch sezonach był często gaszony przez efektowne bloki i teraz nie ma u niego tej agresywności na kosz. Dopóki Deron się nie obudzi, nie ma czego szukać, bo on jako jedyny z gwiazd Nets jest w wieku, kiedy osiąga się życiową formę, ale chyba w jego przypadku przyszło to w szybkim okresie (prime miał w Utah i na początku gry w Nets) i teraz będzie tylko coraz gorzej.

Edytowane 10 Maja 2014 przez Wyparlo

[the4yeast]

Nareszcie!

W Nets jest więcej swag, a zapewnił go Blatche kilkoma dobrymi zagraniami po obu stronach parkietu. Od tamtej chwili dało się odczuć większą pewność po stronie Nets. JJ punktował na wysokim procencie, KG odzyskał nieco swój touch, Teletović dołożył kilka trójek. Nie przeszkodziło nawet foul trouble Pierce'a.

Box score i rządek z numerkami LBJ dość zaskakujący - po 1Q miał bodaj 16pkt, a potem przez 28 minut bez FG i ogólnie przejście obok gry. Bardzo pasywny, statyczny wręcz. Nie chciało mi się już? Oby teraz Nets postawili podobne warunki w G4 i zrobi nam się seria.

[SlaKB]

Wreszcie Nets Zagrali tak jak oczekiwałem od nich przed serią. Mam jednak wątpliwości czy powtórzą to w g4 , a jeśli nie to Heat skończą to w 5.

 

Swoją drogą ciekawe kiedy pojawią się głosy żeby wyrzucić Kidda z ligi bo dyskryminuje gejów i nie wpuszcza Collinsa na boisko?

[Sharif]

Doprawdy nie wiem co się stało z Heat w 3 kwarcie. Tzn. wiem po prostu przestali trafiać a Nets siedziało wszystko nawet Kirilenko pokazał się z dobrej strony. Teletovic to jest jednak gość "quick trigger" to nie przypadek. Nie wyciągałbym jakichś daleko idących wniosków bo nie wiem jak Wy ale ja mam wrażenie jakby Heat się po prostu nie chciało. Nie wiem z czego to wynika ale takie miałem odczucia. Lebron w pierwszej kwarcie trafiał nawet z wiszącym mu na szyi i plecach Piercem a pózniej po prostu zniknął.
brawo dla Nets bo po 2 pierwszych meczach obstawiałem sweep.

[duncan_24]

Oj  Lebronie, Lebronie. Gdybyś Ty dysponował zadziornym charakterkiem PP i dumą KG, to wszyscy stawialiby cię na równi bądź wyżej niż MJ. No, ależ k...a wszystkiego mieć nie można. I tak jesteś najlepszy w tej lidze, ale mojej sympatii nigdy nie kupisz. 

 

Brawo Nets ! Wy ich trochę napocznijcie, Pacers prawie wyeliminujcie,a wówczas przyjdą* SAS i dokończą dzieła zniszczenia.

 

*pod warunkiem, że OKC nie zatrzyma rozpędzonej maszyny POPA.

Edytowane 11 Maja 2014 przez duncan_24

[Reikai]

Nigdy nie zrozumiem tłumaczenia Lebrona ''A bo mu się nie chcę'' What the fuck?

[Sharif]

Nie tłumaczę jego , że mu się nie chciało a jedynie odnoszę takie wrażenie co do całej drużyny na podstawie obejrzanego meczu. Zauważasz różnicę?

[Wyparlo]

Brooklyniarze zagrali jeden z lepszych meczów w sezonie. Głównym czynnikiem dzisiejszej wygranej były dobra gra Garnetta oraz Andrzej Blachy, którzy działali pod koszem oraz dobra dyspozycja za trzy - Teletovica, JJ'a, Pierce'a i Andersona. Mirza Teletovic jest teraz najlepszym strzelcem za trzy pośród białych PF'ów, którzy ograniczają się praktycznie tylko do tego, wcześniej swój czas mieli Matt Bonner oraz Steve Novak, ale oni się obecnie zwijają.

 

Co do LeBrona, to zadziwia mnie, że po raz kolejny w spotkaniu PO nie potrafi sobie poradzić z mało mobilnym PF'em. Rok temu w finałach wielokrotnie był stopowany przez Diawa, a dziś zatrzymał go Mirza Teletović, który żadnym wybitnym obrońcą nie jest. Innym problemem jest też podejście do gry, bo właśnie wydaje się, że gra na pół gwizdka. Nie podoba mi się to bardzo i zdecydowanie bardziej wolę pasję Westbrooka, Duranta, Duncana czy Manu. Oni zawsze walczą i nie wyglądają na przechodzących obok spotkania. LeBron wygląda na 8-krotnego mistrza NBA, którego koszykówka już nie bawi, a gra jedynie dla kasy.

 

W G4 czekam na przebudzenie Zapaśnika Derona, bo będzie potrzebny do wygranej, bo drugi taki mecz na takiej skuteczności za trzy raczej się nie trafi, a on dziś po raz kolejny jako punktujący mocno zawiódł.

[Piotrek]

Po pierwszych dwóch meczach miałem wrażenie, że Jason Kidd nie dał rady z przygotowaniem do serii. Bardzo dużo było pomyłek na switchach, ogólnie sporo zamieszania w obronie wynikających z niezrozumienia tego, co należy robić. A, że zespół inteligentny to tym większe zaskoczenie.

 

Przyszedł jednak mecz 3, problem z komunikacją nie występował, matchupy poukładane, Nets dołożyli podwajanie Allena grającego off screen, rotacje były na czas. Dobra robota. Jest prognostyk na jeszcze kilka dobrych meczów w tej parze.

 

Z pomocą Brooklynowi przyszedł też Lebron, który chyba stwierdził, że za bardzo niszczył w pomalowanym i tym razem spróbuje wygrać mecz grając z obwodu. W ogóle post-up Jamesa to jest chyba najgroźniejsza opcja w ataku pozycyjnym w całej NBA, a Heat (Lebron?) nie chcą z tego zbyt często korzystać.

[badboys2]

brawo dla nets, pokazali jaja

mirza xfactor

po 1 polowie wygladalo na to, ze heat przeczekaja szturm, w ktoryms momencie 2  polowy docisna srube i bedzie po meczu a okazalo sie, ze to nets odskoczyli. glownie za sprawa trojek.

 

jestem o tyle w szoku, ze nets to druzyna wiekowa. sadzilem, ze po tej tulaczce toronto-brooklyn-toronto-miami-brooklyn w ostatnich dniach i graniu co 2 mecz nie wytrzymaja fizycznie. a jednak pomylilem sie. i milo, bo heat ktos wreszcie rzucil rekawice.

 

ale by bylo ciekawie nets musza jeszcze wygrac g4 a to juz latwe nie bedzie.

[BiałaCzekolada]

Kto by się spodziewał, że 11 Maja 2014r. Mirza Teletovic będzie najgorętszym towarem NBA. Ogólnie to nie wiem też co ten Lebron ma w sobie, że można na niego z powodzeniem rzucić nieatletyczną kupę mięcha i o dziwo - dawać radę. Bass, Diaw i teraz Teletovic.

 

Kidd świetna robota. W końcu zorientował się, że trzeba mieć jakieś priorytety w bronieniu Heat i najlepiej jeśli jest to ograniczenie punktów z pomalowanego - nawet kosztem hipotetycznej fali trójek.

 

 

Alan Anderson vs Ray Allen duel w 4q - wizytówka PO na Wschodzie.

[RappaR]

Diaw robił dunki z ft line A tak na poważnie można dorzucić jeszcze podstarzałego Mariona do tej listy.I to dziwi faktycznie, bo przeciwe Georgowi, Dengowi, Princowi, Durantowi czy prime Piercowi potrafi robić siekę, a jego problemem jest ktoś, na kim powinien bić rekordy Jordana.

[BiałaCzekolada]

Lebron i tak jest zajebisty i skończy jako top5 all-time, ale tak by the way,

 

KTÓRY k**** RAZ DYSKUTUJEMY NA TEMAT JEGO KILLER INSTINCT?

 

Lebron = basketball

Lebron = killer instinct

[Cloud]

Kto by się spodziewał, że 11 Maja 2014r. Mirza Teletovic będzie najgorętszym towarem NBA. Ogólnie to nie wiem też co ten Lebron ma w sobie, że można na niego z powodzeniem rzucić nieatletyczną kupę mięcha i o dziwo - dawać radę. Bass, Diaw i teraz Teletovic.

 

Z Bassem, to raczej jeździł jak chciał w g7 w 2012roku.

 

Bass się sprawdzał na Carmelo, nie na Lebrona.

Edytowane 11 Maja 2014 przez Cloud

[Kubbas]

Brooklyniarze zagrali jeden z lepszych meczów w sezonie. Głównym czynnikiem dzisiejszej wygranej były dobra gra Garnetta oraz Andrzej Blachy, którzy działali pod koszem oraz dobra dyspozycja za trzy - Teletovica, JJ'a, Pierce'a i Andersona. Mirza Teletovic jest teraz najlepszym strzelcem za trzy pośród białych PF'ów, którzy ograniczają się praktycznie tylko do tego, wcześniej swój czas mieli Matt Bonner oraz Steve Novak, ale oni się obecnie zwijają.

 

Co do LeBrona, to zadziwia mnie, że po raz kolejny w spotkaniu PO nie potrafi sobie poradzić z mało mobilnym PF'em. Rok temu w finałach wielokrotnie był stopowany przez Diawa, a dziś zatrzymał go Mirza Teletović, który żadnym wybitnym obrońcą nie jest. Innym problemem jest też podejście do gry, bo właśnie wydaje się, że gra na pół gwizdka. Nie podoba mi się to bardzo i zdecydowanie bardziej wolę pasję Westbrooka, Duranta, Duncana czy Manu. Oni zawsze walczą i nie wyglądają na przechodzących obok spotkania. LeBron wygląda na 8-krotnego mistrza NBA, którego koszykówka już nie bawi, a gra jedynie dla kasy.

 

W G4 czekam na przebudzenie Zapaśnika Derona, bo będzie potrzebny do wygranej, bo drugi taki mecz na takiej skuteczności za trzy raczej się nie trafi, a on dziś po raz kolejny jako punktujący mocno zawiódł.

Lebron nie gra na pol gwizdka, gra genialnie tylko po prostu nie ma instynktu scorera, nie doszedl jeszcze chyba do tego ze jak druzyna ma kryzys a on spunktuje 2-3 razy pod rzad to moze ich zmotywowac, przestraszyc przeciwnika

[Wyparlo]

Lebron i tak jest zajebisty i skończy jako top5 all-time, ale tak by the way,

 

KTÓRY k**** RAZ DYSKUTUJEMY NA TEMAT JEGO KILLER INSTINCT?

 

Lebron = basketball

Lebron = killer instinct

 

Fajnie, fajnie, gdyby nie Ray Allen i jego rzut za trzy pisalibyśmy LeBron pusiak instinct. Na razie dla mnie wygrał jednego mistrza przeciwko OKC i miał mega farta rok temu ze Spurs, kiedy Ray uratował mu dupsko. Na razie jest 1/4, a on we wszystkich trzech spotkaniach zagrał jak pieprzony mops znudzony koszykówką.

[the4yeast]

hmmm mi zamiast pieprzony mops bardziej pasuje zblazowany buc, ale to już kwestia indywidualnych upodobań językowych

[bananowy_joe]

K***a jestem wielkim fanem LeBrona i jego talentu, uwielbiam jego wszechstronność, ale nie mogę patrzeć teraz na jego grę. Wygląda, jakby na prawdę miał dość koszykówki, ja rozumiem, że on nie ma instynktu strzelca, ale goddamnit, jesteś LeBron motherfuckin James, chcesz być na tej górze Rushmore, a nie potrafisz przejść Mirzy Teletovicia... Gdyby Nets dali mu full miejsca na trójce albo półdystansie, to nie wiedziałby co zrobić, bałby się rzucić, tak samo jak było w finale ze Spurs, gdzie dopiero pod koniec ogarnął, że musi to trafiać.