Skocz do zawartości

Cleveland Cavaliers (4) - Washington Wizards (5)


Kily

Jakim wynikiem zakończy się konfrontacja Cavaliers - Wizards?  

28 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jakim wynikiem zakończy się konfrontacja Cavaliers - Wizards?

    • 4:0 dla Cavaliers
    • 4:1 dla Cavaliers
    • 4:2 dla Cavaliers
    • 4:3 dla Cavaliers
    • 4:0 dla Wizards
      0
    • 4:1 dla Wizards
      0
    • 4:2 dla Wizards
    • 4:3 dla Wizards


Rekomendowane odpowiedzi

Piszesz tutaj tylko o niecelnych rzutach jamesa i jego słabej dyspozycji rzutowej, ale nie na tym tylko polegała słaba gra jamesa w tym meczu, bo przecież zawodnik który nie trafia rzutu nie ma pzry okazji straty, nieprawdaż :?: :wink:

A wydaje mi się że lebron miał w tym meczu tych strat 10 a tego w żaden sposób nie usprawiedliwia słabsza forma rzutowa, tak więc jeśli chodzi o te 10 strat to nie ma co tu mówić o słabszym dniu. 8), tylko albo o bardzo dobrej obronie wizards albo nieprzemyślanych i nierozważnych zagraniach jamesa. A może jedno i drugie sie zmixowało :arrow: :wink:

no nie wiem. z tymi stratami to w ogole ciekawa sprawa. bo spoko, jesli sa wymuszone poprzez jakies pulapki, albo zwykla dobra defensywe one on one to oczywiscie zasluga za nie idzie dla obroncow. ale ile z tych strat James bylo naprawde zasluga obrony, a ile jego kiepskich decyzji? bo ok, te dwa ofensy to zasluga obroncow (juz nie bedziemy sie wdawac w dyskusje czy byly odgwizdane slusznie, czy nie), ale co poza tym. mamy jeszcze 8 strat, z czego az 4 w pierwszej kwarcie, w ktorej to przez wiekszosc czasu cavs tlukli wizards, a wszystkei te straty to zwykla nierozwaga a nie wysmienita defensywa. na koniec mielismy tez to podanie do Arenasa gdy LeBron z Ilgauskasem probowali uratowac pilke. trzeba by dokladnie sie przyjzec kazdej z tych strat i ocenic na ile one wynikaly z obrony, a na ile z czegos innego (bo np. to podanie do Arenasa to w zadnym razie nie jest zasluga swietnej defensywy tylko po pierwsze blad reszty zespolu, ze pobiegli do kontry, a nie mieli jeszcze pilki a przez to nie asekurowali, po drugie niezrozumienie i niezdecydowanie LJ i Z, co zaowocowalo tym, ze obaj skoczyli do tej pilki, a po trzecie zupelnie na slepo wyrzucona pilka przez Jamesa).

 

w przypadku rzutow sprawa jest bardzo jasna - jesli ktos nie trafia layupow, czy wsadu to problem jest w nim, a defensywa przeciwnikow ma tu niewiele do powiedzenia (chyba ze zaczniemy brac pod uwage efekty psychologiczne spowodowane czyms takim, jak zagranie Haywooda - ale gdyby LeBron sie tym przejal, to przestal by przede wszystkim wchodzic pod kosz ze strachu przed podobnymi zagraniami. tak sie nie stalo, a poza tym czy takie traktowanie przeciwnikow to defensywa? i tu juz jestesmy przy sprawie Bowena, no ale to inny temat ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz w tym meczu sytuaje była zdecydowanie odmienna jak w g.1. Tam też Cavsi jako zespól zagrali dużo ponad swoje możloiwości, a Wizards dużo poniżej. Piszesz, że o się drugi raz nie powtórzy, ale apmiętaj, że Cavs to zespół, który ma tendencje do zastojów długoterminowych, w których w tym sezonie nie raz notowali długe serie porażek. Nie twierdzę, że tak będzie, bo powtarzam- licze, że będzie 7 spotkan i że to jednak Cavs awansują, ale ciekawy jest w Twoim przyapdku ten czasami niepoparty niczym optymizm. Nie możesz zakładać, że Wizards w każdym meczu będą się tak podkłądać jak w g.1, ani też, że Cavs z Marshem i Snowem na czele będą grali na takim procencie.

Nie mam pytan. Jezeli uwazasz, ze Cavs zagrali w g1 duzo ponad swoje mozliwosci to widac za duzo spotkan z ich udzialem nie ogladales. Zagrali na swoim poziomie, a trio z Wiz zdecydowanie ponizej tego poziomu. Za to w pierwszym meczu wyrozniali sie mocno tacy zawodnicy jak Daniels i Jeffries, ktorzy w g2 nie istnieli praktycznie. Wizards tez nie moze zakladac, ze w kazdym meczu Daniels i Jeffries beda rzucac na takim procencie jak w g1. W g2 troche role sie odwrocily, trio zaczelo rzucac a reszta wszystko pudlowala, ale to za bardzo nie zmienilo gry Wizards bo to, ze wygrali z Cavs to moga zawdzieczac tylko i wylacznie tym liczba: Snow 2-6, Marshall 1-3, Murray 1-8, Ilgauskas 3-13, Hughes 5-16 i James 7-25 no i przede wszystkim az 10 strat LeBrona. Jak widzisz niemalze wszyscy z Cavs oprocz Goodena mieli skutecznosc ponizej 33%. Myslisz, ze tak rzucajac da sie cos wygrac? To i tak niesamowite, ze Wizards wygrali z nami tylko 5 punktami, a sami rzucali zespolowo gorzej bo 39% niz kilka dni temu. Mimo wszystko uwazam, ze dalej mamy nad nimi w wielu rzeczach spora przewage. Wygrywamy ciagle z nimi na deskach i za wiele nie zmieni sie raczej w tym elemencie. Lepiej rzucamy wolne. W obronie tez lepiej wypadamy IMO. Szersza lawka itp. Brakowalo w tym dniu tylko skutecznosci... . Sam Bron powiedzial po meczu, ze pudlowal strasznie duzo layupow, ktore zazwyczaj bez problemu trafia. Szkoda, ze kosz byl zaczarowany nie tylko dla niego niestety. Do Wizards sie usmiechnelo troche szczescie i raczej drugi raz tak slabego meczu Cavs nie rozegra. Przynajmniej na to licze. Poczatek spotkanie byl wrecz wymarzony bo w przeciagu 5 min zanotowalismy chyba po 3 bloki i 3 przechwyty. Cos tam do kosza wpadalo i Wizards dlugo nie moglo wyjsc z 4 punktow. Niestety pozniej byl ten fatalny run 18-0. W Cavs cos sie zacielo, a Wiz mialo sporo szczescia m.in. Arenas trafil niemalze z polowy w koncowce kwarty. Mysle, ze powinnismy wygrac conajmniej 1 mecz na wyjezdzie. Nie zdziwilbym sie jakby to byl ten nastepny i ta seria powinna sie rozkrecic na dobre. Byc moze zbyt luzno wszyscy podeszli do tego spotkania. Tak jakby zapomnieli jak sie powinno grac w PO.... heh w sumie mogli zapomniec, w koncu nie bylo ich w PO az 8 lat ;P. Niestety z jednym musze sie zgodzic. Slabe mecze oni graja raczej seriami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i potwierdzily sie slowa Kilego ;]. LeBron od poczatku wymiata w PO i potwierdzilo sie to w g3 miedzy Cavs a Wizards. Mozna smialo powiedziec, ze to co wydarzylo sie w g2 bylo slabym dniem James bo to co dzisiaj zrobil to zasluguje na... spore uznanie. Ustrzelil 41pkt w dodatku na 5 sek przed koncem trafil game-winnera i wyprowadzil Cavaliers na prowadzenie 97-96. Chociaz Wiz mieli szanse przechylic szale zwyciestwa na swoje strone to mimo wszystko nie wykorzystali tego i dzieki temu mamy 2-1 w serii dla Cleveland ;]. Z niecierpliwoscia czekam na g4 :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szkoda tylko ze ten game winner byl z ewidentnymi krokami.

no ale sedziowie przez caly mecz gwizdali dziwnie dla obu stron.

poza tym LeBron mial 14 pts w samej czwartej kwarcie, w ktorej w koncu cavs dogonili i objeli prowadzenie.

 

ps

41 pts w pierwszym meczu playoffs na wyjezdzie to nowy rekord all time. w ten sposob James pobil Thompsona i Trupicke, ktorzy mieli po 40.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ohh maaan co zaza mecz. Koncówka to tied na najwyższym poziomie. Zresztą podobnie jak w meczu Spurs (co tam się działo) Taak te kroki to były tak ewidentne, że śmiech bierze. Ale cóż tak jak pisze lorak, takich momentó było mnóstwo w meczu i trudno tu powiedziec, która ze stron na tym bardziej skorzystała. Chociaż, nie jest zwycięzca i ejst przegrany. To chyba wystarczająca odpowiedz...

 

PS. Butler... zaskakuje mnie. Chlopak naprawde potrafi grać...

 

PS2 Szkoda, ze po angielsku meczu nie psuzczazli :roll: Ale co tu narzekać.... Powtórkę pokazują na jakby coś

 

2006.04.29. 15:00 CET http://pplive.uw.hu/vlsport.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto było siedzieć w nocy i oglądać, zdecydowanie warto było. :) Mamy przy okazji pierwsze 40+ punktów jednego zawodnika w tych PO. LeBron pokazał, że G2 to był wypadek przy pracy i zagrał znakomicie, prowadząc zespół do zwycięstwa bez dużego wsparcia. Kolejny raz świetna robota w obronie Hughesa, tym razem również kilka świetnych rzutów w 4 kwarcie. Reszta kiepsko, nawet BigZ mając te 15 punktów, niebardzo radził sobie z Haywoodem i dobrze, że chociaż wolnymi ładnie nadrabiał. Dramaturgia była naprawdę przednia i takie mecze aż chce się oglądać, gdy Twoja drużyna wygrywa w tak wyrównanym meczu.

 

Ogromnie mnie cieszy fakt, że ograniczyliśmy straty. Wprawdzie na początku meczu było z tym znowu fatalnie, ale później naprawdę to ograniczyliśmy i przez to mieliśmy ich 5 mniej niż Wizz

 

Jedyne, co mogło się nie podobać w tym meczu, to sędziowanie, którego poziom podsumowuja te kroki. W meczu było wiele bardzo dziwnych i niezrozumiałych decyzji. Jako fan Cavs często miałem powody do zdenerwowania, właśnie z powodu beznadziejnych decyzji. Ale mimo to mecz był naprawdę przedni i oby takich spotkań jak najwięcej w tegorocznych PO.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnosnie 2 ostatnich akcji LeBrona. Ktos zarzucil (nie tylko w tym temacie), ze w przedostatniej jego akcji byla podwojna. W sumie ciezko mi jest ocenic sytuacje bo widzialem akcje tylko z jednego widoku kamery. Wygladalo na to jakby jeden z zawodnikow Wiz dotknal tej pilki, a sedziowie niestety obserwowali wszystko troche z boku dlatego moglo to tak wygladac dla nich. Mi ciezko ocenic jak rzeczywiscie bylo bo niestety widzialem sytuacje cala tylko z jednej perspektywy. Ostatnia akcja napewno jest kontrowersyjna ale czy to nie jest Playoffs? W tej fazie takie rzeczy uchodza za norme mi sie wydaje, zreszta nikt z zawodnikow Wizards nawet nie protestowal... zbieg okolicznosci? Nie wiem czemu tak wszyscy staraja sie "umniejszyc" wyczyn James'a. Zreszta zadna nowosc. Ale to jakie gwizdki lecialy na korzysc Wiz to juz nikt nie chce przytoczyc jakos ;]. Sedziowie sie mylili w obie strony i uwazam, ze oba zespoly zarowno zyskaly i stracily po tyle samo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

here i'm Sedziowie sie mylili w obie strony i uwazam, ze oba zespoly zarowno zyskaly i stracily po tyle samo.

Zgadzam się z Tobą. Zresztą juz keidys rozmawialiśmy o tym, chyba z Pietrasem...

 

 

here i'mOstatnia akcja napewno jest kontrowersyjna ale czy to nie jest Playoffs? W tej fazie takie rzeczy uchodza za norme mi sie wydaje, zreszta nikt z zawodnikow Wizards nawet nie protestowal

No tak i jak to się mówi wynik idzie w świat. Nikt sie nie będzie pytał o to jak i dlaczego. Po prostu, teraz juz jest na to za pozno. Dlaczego nie prostestowali... Hmm może sami tego nie widzieli. Trudno powiedzieć. W pierwszym momencie to wydawało się, ze zrobił ten krok na nodze, którą się zatrzymał. Ale tak nie było, zreszta nieważne. Arenas nie trrafił tej trójki i takie są fakty.

 

PS. W sumie to kilkakrotnie ogladałem ta akcję z różnych kamer i tak sobie pomyślałem, czymże to ejst (może rózni się tylko stawką) w porównaniu z tym co w NBA puszcają. Na samych Highlightsach to widać, a co dopiero w całym meczu. Kroki, to od lat ale pzrede wszytkim, zeby nie zatracić widowiskowości (jesli takie słowo w ogóle istnieje) w tym całym show. Widziałem ktos tu ma nawet w avie, filmik jak Iver daje z góry. Heh przeanalizujcię tą akcje. Podwójny? Mimo wszystko KORONNĄ akcją jaka widziałem jest oczywiście akcja Lebrona. Setki razy pokazywana w NBA Action (rok czy dwa temu) a mianowicei przechwyt na środku boiska, piła w ręce, dwa, trzy a może nawet CZTERY szybciutkie kroki w miejscu po czym kozioł i pęd na kosz. Oczywiście slam dunk. Takich akcji nie można zastopowac....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akcje może i kontrowersyjne, ale to już historia.Mimo tych wątpliwości co do ostanich akcji, LeBron zagrał wielki mecz.Zastanawia mnie natomiast taktyka Wizards...Przecież LBJ robił co chciał, wchodząc pod kosz i nie wyglądało na to, żeby ktoś próbował go zatrzymać :? .To wyglądało troche tak, jakby Wizz wrócili do taktyki z meczu nr 1.Nie wiedziałem że ich instynkty samobójcze są aż tak sline ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LBJ robił co chciał, bo Wizards nie są w stanie go zatrzymać. G2 to był wypadek przy pracy, zły dzień po prostu. Jeżeli Bron będzie grał dalej tak jak w ostatnim meczu, to nadal będzie tak łatwo punktował. Naprawdę nie widzę możliwości przystopowania go przez drużynę ze stolicy.

 

Zastanawia mnie cały czas sytuacja z Goodenem. Jak w drugim meczu zagrał 39 minut i nieźle wymótł, to myślałem, że może wreszcie zagra coś dłużej, ale nie. Gość jest bezsprzecznie drugim najlepszym graczem Cavs w tej serii, a znowu rozegrał tylko pół meczu i przez ten czas jego gra mi się podobała. W G1 nawet 20 minut nie uzbierał. Dla mnie kwestia minut Goodena już w RS była jakimś Archiwum X, ale teraz to już kompletnie nie rozumiem, dlaczego Brown daje mu tak mało gry. :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki chłopaki za chata, dobrze Hq ze byles bo ja z Kily'm sami to bysmy sie pozarli po 10min.

 

Co do meczu to dobrze ze Cavs wygrali tym bardziej ze w pierwszej połowie z wielkim zalem patrzyło sie na ich gre. NIe było zastawienia deskek, obrona jak obrona mogłą by ujsc, ale nie było dobrze w obliczu tego ze Wizards trafiali prawie kazdy nadazajacy sie jumperek i uciekali Cavaliers. Raził atak na ktory wogóle nie było pomysłu, wszyscy stali i czekali co zrobi grac z piłka ktokolwiek by to był. Oczywiscie taka gra nie mogła przyniesc pozytywnego rezultatu i do przerwy Cavs przegrywali. Na szczescie po dłuzsyzm odpoczynku wydarzenia na parkiecie nabrały korzystnego dla nas przebiegu. Nie zauwazylem wielkiego zacisnienia obrony, ale mimo to Wizz grali gorzej, ich jumperki nie wpadały juz tak regularnie i co dla nas najwazniejsze wynik był coraz bardizej korzystny. Ostatecznei udało sie wywiezc zwyciestwo i teraz to dla nas ta seria ukląda sie korzystniej bo odzyskalismy utracana przewage własnego parkietu.

Indywiudalnie oczywiscie nie sposób nie wyróznic Jamesa, ktory na parkiecie był wszedzie i robił wszystko. Naprawde nie widac po nim ze pierwszy raz gra w PO, dobrze zachowuje sie psychicznie starajac sie grac tak jakby t był normalny mecz RS, oczywisice jezeli szukał penteracji a nie jumperków to przynosiło to wieksza korzysc. Dobrze tez zagral w koncówce kiedy wychodziły mu najwazniejsze akcje. Jeszcze słowko do Josepha o obronie. Nie iwem jak w g2 ale tutaj defensywa jaemsa była lepsza. Moze nie strasznie znaczaca, ale widac było wieksza prace, zaangazowanie, przede wszystkim w początkowych fazach bronienia, potem czesto gdy juz był miniety mimo ze była szansa na blok troche odpuszcał. Ogolnie widac poprawe od RS, ale dalej stac go na troche wiecej, przede wszystkim jezeli chodzi o to co pisalem czyli bronienie w dalszej fazie, gdzie jakby odpuszcal idac na łątwizne ze i tak nic z tego nie wyniknie. Zawidódł mnie strasznie BigZ, sporo było gry na niego szczególnie na poczatku, ale on regularnie zawodził. W ataku pudłowal, nie radził sobie z rywalem, rzucał z trudnych pozycji i oczywiscie nie trafiał. Wkurzała mnie tez jego gra na deskach, łąpal to co juz spadała do niego, bez wiekszych ambicji i walki. No i te przewienienia..Larry cały mecz cieniowal ale kiedy było trzeba to sie pokazał, trafial i oprócz Jamesa to on był najprzydatniejszym graczem w trudnych momentach i w IV kwacie. Nie wiem co na boisku robił Marshall, ale wkurza mnie to bo ten pan jest nie przydatny w obronie i w ataku, na parkiecie go nie widac. Rozumiem ze Z zszedł za faule, Good miał problemy, ale qrde mogl juz na 2 min do konca wejsc a Marsh był dalej trzymany na siłe... Murray tak sobie, ale raz za mocno sie podapalił i odpalił cegłe co mnie strasznie zdenerwowało, tak to mecz w jego wkonaniu słąby, ale tym moocno przegiał.

Konczac jescze o krokach Jamesa, raz ze w takich momentach sie nat o wielkiej uwagi nie zwraca, dwa to to sa PO,a trzy qrde Arenasowi gwizdali tak aptekarsko ze az zal było patrzec, co chwila dostawał faule i to nie zawze w mojej opinii uzasadnione.

 

Jeżeli chodzi o ekipe Wizz to oni sytuacje sobie troche przesrali bo mieli juz przewage parkietu ktora wywalczyli i od razu u siebie ja stracili. Jak dla mniet o mieli troche farta, te wszystkie trafione jumperki, ktore normalnie nie wpadałby w tak duzych ilosciach. Arenasa strasznie aptekrastko gwizdali, gral słąbo ale nazbierał tych punktow własnie dzieki temu ze stawał czesto na linii osobistych, raz zasłuzenie, innym razem nie. NIe trafil tez najwazniejszej akcji za 3, ale nie wrozylem mu szczescia bez fauli z taka froma jak wczoraj.

 

Teraz g4 i trzeba pojsc za ciosem, miec 3-1 is zykowac sie na II runde. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LBJ robił co chciał, bo Wizards nie są w stanie go zatrzymać. G2 to był wypadek przy pracy, zły dzień po prostu. Jeżeli Bron będzie grał dalej tak jak w ostatnim meczu, to nadal będzie tak łatwo punktował. Naprawdę nie widzę możliwości przystopowania go przez drużynę ze stolicy.

 

No na pewno to byl wypadek i kazdy znajacy sie na NBA wie o tym. Nie zawsze sie udaje;) LBJ potrafii grac, ma umiejetnosci ale brakuje mu doswiadczenia i tego czego mial MJ, nie wiem jak to okrelsic ale bylo tego uniego duzo :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LBJ robił co chciał, bo Wizards nie są w stanie go zatrzymać. G2 to był wypadek przy pracy, zły dzień po prostu. Jeżeli Bron będzie grał dalej tak jak w ostatnim meczu, to nadal będzie tak łatwo punktował. Naprawdę nie widzę możliwości przystopowania go przez drużynę ze stolicy.

 

Nikt tu nie mówi o zatrzymywaniu, chodzi raczej o jakiekolwiek ograniczenie.Nie powiesz mi chyba że obrona Wizz z meczu nr 2 była taka sama jak w meczu nr 3 :roll: .Fakt, wtedy James nie trafiał rzutów które normalnie mu wchodzą, ale i obrona była zdeecydowanie szczelniejsza i co najwazniejsze, były twarde faule.We wczorajszym meczu James mijał Butlera i często nawet nikt mu nie stawał na drodze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i LBJ robuiłco chciał, ale wynik zostałewidentnie spaczony przez sedziów i zwycięscą powinni być Wizards. Te dwa błędy kroków, których nie odgwizdano Jamesowi to szczyt chamstwa i niesprawiedliwości. Właśnie parę razy oejżałem highlightsa z tego spotkania i tak paskudnych decyzji sędziowskich w tak ważnym momencie już dawno nie widziałem. Jeszcze w RS mogłoby to przejść bez emocji, ale w serii PO :?

LBJ robił co chciał po części przez sędziów, którzy puścili mu między innymi takie akcje. To idealna sytuacja w której powinno się poddawać w watpliwość decyzję sędziów i anulować punkty tak jak robi się to czasem w meczach NFL. Takich rzeczy nie robi się w serii PO, także niewiem z czego fani Cavs się cieszą. Wygrana oszustwem może cieszyć, ale u mnie pozostawia niesmak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Joseph: Te dwa błędy kroków, których nie odgwizdano Jamesowi to szczyt chamstwa i niesprawiedliwości. Właśnie parę razy 9oejżałęm highlightsa z tego spotkania i tak paskudnych decyzji sędziowskich w tak ważnym momencie już dawno nie widziałem. Jeszcze w RS mogłoby to przejść bez emocji, ale w serii PO

W zasadzie to mało mnie obchodzi jak ktoś robi pięć kroków idąc na slam dunka. To jest puszczane wiadomo, ładnie wygląda etc. Ale 3,4,5 kroków w decydujących akcjach meczu to jest niedopuszczalne. Całę szczęście, ze sedziowie po każdym meczu oglądają te kasety video i mam nadzieje, ze wyciągną odpowiednie wnioski :?

 

Jestem, za tym, zeby grć z zasadami. Po co je naginać. One są po to, zeby ich przestrzegać. A jak chcą to puszczać niech zmienią przepisy. Ale jedno przeba przyznać. W tej lidze każdy popełnia kroki. A to co robia młodzi zawodnicy zakrawa już powoli o jakieś szaleństwo. Przykładowo, zasada któa w Europie to... ludzie najpierw kozioł później krok. Czy nie tak jest? Ale w NBA chyba inaczej. To naprawdę już jest mało śmieszne. Bo zrobic kogoś w taki sposób, i zzostawić obrońce za sobą, przy tym dodatkowym kroku to zaden problem...

 

PS. Proponuję założyć new topic, błędne i kontrowersyjne decyzje sędziów. O ile już coś takiego nie powstało, ale nic mi o tym nie wiadomo... A że w ostatnim czasie nazbierało im się i końca tego nie widać yemat może być ciekawy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Az sobie z ciekawosci obejrzalem skroty z tego meczu, bo skoro tyle opinii o krokach jest, to znaczy, ze cos na rzeczy tam bylo. I rzeczywiscie. Ta ostatnia akcja chamsko puszczona. Lekkim usprawiedliwieniem dla zebr moze byc to, ze dzialo sie to w tloku pod koszem, ale pierwsza powtorka ewidentnie pokazuje, ze byly kroki. Akcja wczesniejsza tez podejrzana, ale tam nie bylo powtorki w tym skrocie na NBA.com, co ogladalem i trudno mi powiedziec. Troche obraz zacinal i chyba albo Lebron cisnal pilke w obrecz od dolu i ona wrocila mu do rąk albo, co bardziej prawdopodobne, ktos go bloknął w czasie tego wjazdu tak, ze opadl na parkiet z piłką, ktora w trakcie tego zamieszania nie opuściła jednak jego rąk. Tak czy owak kluczowa byla ostatnia akcja i jest to ewidentny błąd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kroki w tej ostatniej akcji były i to wyraźnie widać na powtórce, dlatego sprawa jest teoretycznie jasna. Problem w tym, że takie rzeczy od zawsze w NBA się notoroczynie puszcza i nawet gracze Wizards nie protestowali. To jest po prostu na porządku dziennym, że można sobie od czasu do czasu pomóc naginając ten przepis. Również uważam, że tak być nie powinno, ale w Stanach raczej nikt z tego afery nie zrobi i dalej będziemy oglądać takie sytuacje.

 

Jeszcze co do tego, że sędzia wygrał nam mecz. Ja uważam, że Wizards przegrali z własnej winy, a sędziowie mylili się w obie strony. Jak wspomniał KarSp niektóre gwizdki dla Arenasa były zupełnie z kosmosu. Nawet przedostatnia akcja dla Washingtonu, w której Gilbert zrobił 2+1 (decyzja sędziów nieźle wkurzyła Snowa), jest kontrowersyjna. Przeczytałem już sporo opinii, że tam był faul w ataku i tak to w moim odczuciu wyglądało, choć z chęcią zobaczyłbym to z innego ujęcia kamery. Było też wiele akcji bez udziału sędziów, w których Wizards sami są sobie winni. Gdyby pod koniec meczu Daniels ne podał beznadziejnie w ręce Murraya wszystko mogłoby się potyczyć zupełnie inaczej. Do tego jeszcze na koniec Arenas miał czystą pozycję do rzutu i nie trafił.

 

P.S. Jmy, gdzie Ty naliczyłeś 5 kroków? Kroki były i to jest jasne, ale po co wyolbrzymiać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kroki w tej ostatniej akcji były i to wyraźnie widać na powtórce, dlatego sprawa jest teoretycznie jasna. Problem w tym, że takie rzeczy od zawsze w NBA się notoroczynie puszcza i nawet gracze Wizards nie protestowali. To jest po prostu na porządku dziennym, że można sobie od czasu do czasu pomóc naginając ten przepis. Również uważam, że tak być nie powinno, ale w Stanach raczej nikt z tego afery nie zrobi i dalej będziemy oglądać takie sytuacje

Kily, chyba przesadzasz trochę ze w NBA takie sytuacje się notorycznie puszcza, w tym sezonie sędziowie w wielu meczach popełniali znaczące błędy ale takich jaj jeszcze nie widziałem, przecież te kroki dostrzegłby początkujący dzieciak z podstawówki. Lebron mija obrońcę, zatrzymuje się, chwilę się szarpie, i robi kolejne dwa kroki, no przecież to jest śmiech na sali(pozdro dla cygana :wink: ).

I nie mów że takie sytuacje się notorycznie puszcza, rozumiem, kiedy jest przechwyt, kontra i zawodnik robi krok czy dwa i dopiero kozioł, bo to naprawdę mało zmienia, i tak bedzie dunk i tak, ale tutaj nie mogę zrozumieć takiej niesprawiedliwości, i nie mówcie mi że wizards przegrali na własne życzenie. Może i popełnili wcześniej kilka błędów ale to nie zmienia faktu że zostali oszukani przez sędziów. To wszystko w tym temacie. 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie dajcie spokój. James zrobił kroki i nikt tego nie ukrywa. Nie patrzcie jednak na ten mecz przez pryzmat jednej akcji ktora wielu z Was obejrzalo zapewne w skrocie meczu. Ja widizalem ten mecz na żywo i oprócz tego ze James popełnił bład krokow widziałem chwile wczsniej głupia strate Wizards a przez caly mecz musiałem znosic aptekarskie gwizdki dla Arenasa. Gdy tylko GIlbert bral gale i był nawet najmniejszy kontakt z rywalem zaraz w ruch szedł gwizdek, chbya wyklcuzono cos takiego jak faul offensywny na czas kiedy ten koszykarz posiadał piłke(pamietam 2 niegwizdniefe faule w ataku). Takze nie zwalajmy od razu calęj winy na arbitrow i nie mowmy ze zwyciestwo Cavs jest niezasluzoine bo był to jeden punkt a gwizdki były rozne w obie strony a nie tylko w jedną. Dlatego tez uwazam skoro były błędy sedizowiskie z korzyscia dla obu klubów to zwyciestwo Cavs jest sprawiedliwe. Swoja droga Wizz wiecej zyskali bo sporo faulów na Arenasie to byly takie momeny ze bez trudny wpadało 2+1...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.