Skocz do zawartości

NBA FINALS 2013: Miami Heat vs San Antonio Spurs


ignazz

Rekomendowane odpowiedzi

Od kiedy jeden użytkownik to "kibice Heat"? Zresztą hieronim, Findek etc... raczej kibicują Lebronowi i przz to pośrednio Miami.

 

 

właśnie nie "oczerniajmy" już wszystkich "Fanów" Heat bo większość z nich to lovujący lebrona którzy nawet Lakers by kibicowali gdyby james tam przeszedł :P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

El, jeszcze rok i tak będzie ;)

 

Dzisiaj nie widzę innej opcji, niż zwycięstwo Heat. LeBron wyjdzie na ******, poza tym ma dziś do pomocy Crawforda. Będzie dobrze, seria nie może być zbyt krótka lub bez dramatyzmu.

Kobasa to chyba nawet James nie byłby wstanie sprowadzić do roli swojego suportu, to by dopiero szły iskry ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobasa to chyba nawet James nie byłby wstanie sprowadzić do roli swojego suportu, to by dopiero szły iskry ;)

Nie wiadomo jak Kobe będzie wyglądał po kontuzji, czy podpisze nową umowę. Nie zdziwi mnie nic, nawet emerytura po przyszłych rozgrywkach. Wiele się może wydarzyć, a wszystko zacznie się już za 3 tygodnie. Szczerze mówiąc jestem bardzo ciekawy tego i przyszłorocznego offseason w wykonaniu Lakers.

 

Ale to nie temat o tym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chce mi się sprawdzać, ale czy czasami jak Crawford ostatnio sędziował Heat przeciwko Pacers, to Indy nie wygrała?

 

W g1 zadziałała inna zasada, niż myśleliśmy - zmotywowani i w pełni skoncentrowani Spurs grali przeciwko Heat, którzy byli po 7meczowej batalii. Czynnik zmęczenia jak dla nie akceptowalny - Wade i Bosh nie są sobą w tych playoffs, a LBJ był katowany praktycznie całą serie na boisku przeciwko m.in. Westowi.

 

Nie codziennie Spurs będą bili ligowe rekordy w najmniejszej ilości popełnionych strat, a Parker będzie trafiał tak ekwilibrystyczne rzuty na 0,0000001 sek. do końca akcji.

 

Nie wiem ile meczy będzie trwała ta seria, ale dziś znów (jak w g7 z Pacers) postawiłem grubą kasę na Heat i nie widzę innej opcji niż łin.

 

Nikt nie wspomniał, a mamy przecież kanadyjski pojedynek - Joel Anthony & Cory Joseph

 

Go Heat!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak się spełnią to możemy was cytować, tak?

Ja jestem fanem Spurs, z Miami loveluję tylko Jamesa, ale po prostu według mnie ekipa ze wschodu ma więcej argumentów po swojej stronie. Tyle.

Nie ma problemu. Jak Heat wygrają 4 mecze pod rząd, to cytuj mnie ile chcesz.

 

Od kiedy jeden użytkownik to "kibice Heat"? Zresztą hieronim, Findek etc... raczej kibicują Lebronowi i przz to pośrednio Miami.

Gdyby to był jeden user, to bym napisał jeden user. Przypomnę tylko jak Alonzo pisał w sezonie o tym, że Miami mają close games tylko dlatego, że ćwiczą końcówki, teraz lorak (wprawdzie kibic Jamesa, ale to logiczne, że w finałach jest za Heat) pisze, że Heat przegrali przede wszystkim dlatego, że poczuli zmęczenie w 4Q, ale w sumie to końcówkę wygrali (do tej pory nie był w stanie wyjaśnić jakim cudem pomimo tego zmęczenia dali radę wygrać tę końcówkę), w międzyczasie ktoś tam pisał, że Mavs'11 wygrali tylko dlatego, że LeBron się obsrał, Ty zresztą też widzę, że nie bardzo doceniasz pracę Carlisle w tamtych finałach (pamiętam zresztą, że niedawno twierdziłeś, że gdyby nie kontuzja Wade'a to Miami rozjebaliby ligę). No i dodaj do tego kolegę heronima. Wydaje mi się, że mogę pisać o "kibicach Heat".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popovich przed meczem nr 1 powiedział

Jeśli wygramy to wszyscy będą mówić że byliśmy wypoczęci jak przegramy to byliśmy zardzewiali.

 

A co do meczu nr 2 to stawiam że Heat wyjdą z większą agresją. Będą szybsi w obronie i ataku. Niemniej nie stawiałbym że Spurs popełnią 15 strat w jednej połowie jak to miała Indiana w meczu nr 7 bo spurs w tych PO tyle nie popełniają na mecz. A na dodatek co mało kto wspominał SAS naprawdę bardzo dobrze broni kontry, Heat żywi się punktami z transition a w serii ze Spurs będzie o to mega trudno

No i ciekaw jestem czy Miami znajdzie sposób na Duncana bo obrońcy na niego nie mają, podwajanie może być ryzykowne pozostaje im odcinanie go od piłek ale jak na razie średnio im to wychodziło. Przecież to że Anthony w ogóle powąchał parkiet to był efekt że w drugiej kwarcie Duncan wpędził w kłopoty faulowe zarówno Bosha jak i Andersena

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tylko, że Duncan nie roztrzygnie losów serii. Może w ataku będzie miał jeden mecz, gdzie bedzie x factorem.

 

Ja to mam przeczucie, że serie roztrzygnie jeden mecz, gdzie któryś roles będzie miał dzień konia i sypnie 6-7 trójek. Niestety rolesów lepszych ma Miami no ale co zrobisz.

 

Jestem ciekawy jak wykaże się Spo na przestrzeni serii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Game2 sędziuje mocno kontrowersyjna postać: Joey Crawford. Zobaczymy komu będzie bardziej do śmiechu:wink-new: Mam nadzieję, że ten Pan nie będzie chciał być w centrum uwagi. Wypraszam sobie drobiazgowe sędziowanie.

trzeba być mega przekijem aby na taki mecz wystawić tak kontrowersyjną kandydature.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trzeba być mega przekijem aby na taki mecz wystawić tak kontrowersyjną kandydature.....

Lepiej na game 2 przy prowadzeniu Spurs niż np na game 5 przy stanie 2:2. Jeśli teraz wam Crawford coś zabierze, to nie będzie aż takiego nieszczęścia, bo i tak plan minimum na pierwsze 2 mecze Spurs już wykonali.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co się oburzać na komentarze dotyczące zmęczenia. Taka jest różnica między mistrzami, a mistrzami repeatującymi, że ci pierwsi wygrywają, kiedy wszystko układa się po ich myśli (przykład - Mavs '11), a ci drudzy nawet gdy pojawia się szereg przeciwności (by nie szukać daleko - Lakers '10).

 

Miami jest w tej drugiej sytuacji, Spoelstrze udało się dokonać rzeczy niebywałej - zajeździć LeBrona, Wade i Bosh są nie w pełni sił, Battier zajechany całym sezonem gry na czwórce, rzut już tak rolesom nie siedzi jak przed rokiem, trudniej obudzić w sobie ten głód i motywację, przez co Heat muszą mieć dodatkowe wyzwanie, żeby włączyć swoje A-game.

 

Tyle że Spurs to nie Bulls i Pacers, a Heat w pierwszym meczu pokazali te same niedociągnięcia, które trapiły ich w poprzednich seriach. Znowu długimi fragmentami ustawienie 5-0 i atak na stojąco - ten numer nie przejdzie w tej serii, co dobitnie pokazała druga połowa. Optymizm kibiców jest kompletnie irracjonalny. Seria oczywiście nie jest przegrana, ale jeśli w grę wchodzi zmęczenie materiału już w pierwszym meczu, to Heat are fucked, bo więcej odpoczynku mieć nie będą, a przed trzecim i czwartym meczem jest tylko dzień przerwy.

 

W drugim meczu Miami pewnie agresywniej będzie atakować kosz, dojdzie parę gwizdków i seria się wyrówna. Ale w San Antonio trzeba będzie znacznie lepszej organizacji i szanowania każdej akcji, bo pary w nogach na intensywność w obronie na poziomie g7 z Pacers może nie być.

 

No i LeBron musi w końcu przestać martwić się o ego Wade'a oraz Bosha, i wziąć sprawy w swoje ręce, bo to już nie jest Miami Big3, ale Miami Cavs na sterydach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co się oburzać na komentarze dotyczące zmęczenia. Taka jest różnica między mistrzami, a mistrzami repeatującymi, że ci pierwsi wygrywają, kiedy wszystko układa się po ich myśli (przykład - Mavs '11), a ci drudzy nawet gdy pojawia się szereg przeciwności (by nie szukać daleko - Lakers '10).

 

Miami jest w tej drugiej sytuacji, Spoelstrze udało się dokonać rzeczy niebywałej - zajeździć LeBrona, Wade i Bosh są nie w pełni sił, Battier zajechany całym sezonem gry na czwórce, rzut już tak rolesom nie siedzi jak przed rokiem, trudniej obudzić w sobie ten głód i motywację, przez co Heat muszą mieć dodatkowe wyzwanie, żeby włączyć swoje A-game.

 

Tyle że Spurs to nie Bulls i Pacers, a Heat w pierwszym meczu pokazali te same niedociągnięcia, które trapiły ich w poprzednich seriach. Znowu długimi fragmentami ustawienie 5-0 i atak na stojąco - ten numer nie przejdzie w tej serii, co dobitnie pokazała druga połowa. Optymizm kibiców jest kompletnie irracjonalny. Seria oczywiście nie jest przegrana, ale jeśli w grę wchodzi zmęczenie materiału już w pierwszym meczu, to Heat are fucked, bo więcej odpoczynku mieć nie będą, a przed trzecim i czwartym meczem jest tylko dzień przerwy.

 

W drugim meczu Miami pewnie agresywniej będzie atakować kosz, dojdzie parę gwizdków i seria się wyrówna. Ale w San Antonio trzeba będzie znacznie lepszej organizacji i szanowania każdej akcji, bo pary w nogach na intensywność w obronie na poziomie g7 z Pacers może nie być.

 

No i LeBron musi w końcu przestać martwić się o ego Wade'a oraz Bosha, i wziąć sprawy w swoje ręce, bo to już nie jest Miami Big3, ale Miami Cavs na sterydach.

+1 Inna sprawa, że jak repeatujesz, to musisz się liczyć z tym, że będzie trudniej i zostawić serce na parkiecie, zapominając o zmęczeniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie codziennie Spurs będą bili ligowe rekordy w najmniejszej ilości popełnionych strat, a Parker będzie trafiał tak ekwilibrystyczne rzuty na 0,0000001 sek. do końca akcji.

Tak samo jak nie codziennie Heat wygrywać beda deske!!!

 

a Parker juz w przeszłosci takie rzuty trafiał, wiec ja bym taki pewny nie był, a obudzić sie w kazdej chwili moze manu jak w pierwszej rundzie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czemu potraktowałeś mnie jako hejtera?

Naprawde kibic danej drużyny, który ją skrytykuje to jest aż taki rzadki widok?

 

Coś w tym że miami gra lepiej po porażce jednak jest. Myślę, że Bron pozamiata ale o blowoucie nie ma mowy. Spurs są zbyt mocni.

 

Jestem osamotniony w myśli, że Spo nie zostanie zjedzony przez Popa? Wg mnie robi dobrą robote.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.