Skocz do zawartości

MVP dla Nasha!!! Co to się porobiło


ignazz

Kto powinien odebrać MVP  

40 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto powinien odebrać MVP



Rekomendowane odpowiedzi

A jak patrzę na podania Kobe'go do Odoma (jak dzis za plecami) to własnie mnie smiech ogarnia. Bo to mi wygląda na "Patrzcie ja też tak potrafię" Głupie uśmieszki i te olbrzymie, pisane wielkimi literami "JA" które przytłacza w tym zawodniku wszytko pozostałe. To woła o pomste do nieba. I nie wiem jak można przechodzić obok tego jak gdyby nigdy nic... :roll:

 

PS. Oczywiście hasło z podaniem za plecami jest sporo pzresadzone, ale oglądając rywalizację tych zespołó nie sposób nie zauważyć frustracji w KB mającą związek z pierwszymi pogłoskami o MVP.

Jmy połóż się lepiej, prześpij bo widać, że pie*****sz chyba z niewyspania.

 

te olbrzymie, pisane wielkimi literami "JA" które przytłacza w tym zawodniku wszytko pozostałe"

 

wiesz co gdyby to nie było takich trzech meczach w PO Bryanta jakie mieliśmy do tej pory i gdyby coś takiego napisał Przem, ignazz czy inny kibic Spurs, ale żeby po takim meczu KB kibic kogoś takiego jak Iverson pisał coś takiego :lol: stary jaja sobie robisz w tym momencie :?

 

MOD

Panowie miał by spokój...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Van: Jmy połóż się lepiej, prześpij bo widać, że pie*****sz chyba z niewyspania.

Jak już pisałem w temacie, wyspałem sie :D Ale dzięki za troske.

 

Van: wiesz co gdyby to nie było takich trzech meczach w PO Bryanta jakie mieliśmy do tej pory i gdyby coś takiego napisał Przem, ignazz czy inny kibic Spurs, ale żeby po takim meczu KB kibic kogoś takiego jak Iverson pisał coś takiego stary jaja sobie robisz w tym momencie

Kibicuje Sixers, nie Iversonowi. Rozumiem, ze Ty możesz kibicowac zawodnikowi nie drużynie, ale nie oczekuj, ze wszyscy tak robią,

 

MOD :Panowie miał by spokój...

Panie MOD'zie mnie uspokajac nie trzeba. Wszytko ze mną ok :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kibicuje Sixers, nie Iversonowi.

No faktycznie bo to się wzajemnie wyklucza

 

Rozumiem, ze Ty możesz kibicowac zawodnikowi nie drużynie, ale nie oczekuj, ze wszyscy tak robią,

Wybacz Jmy chyba te nasze dyskusje na temat gry w obronie Iversona oraz tego czy jest jednym z 10 najlepszych guardów wszechczasów mnie zmyliły, przepraszam za tą zniewagę i wzięcie Cię za jednego z kibiców AI, mój błąd, ale myślę, że wiele osób by go popełniło słysząc od kogoś, że Iverson jest jednym z 10 najlepszych guardów w historii NBA.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Van: No faktycznie bo to się wzajemnie wyklucza

Widzisz i na tym własnie polega róznica, która znasz ale nie wiem czy rozumiesz. Sorry musisz rozumiec. Doskonale rozumiesz. I prosze Cię więcej nie pisz mi tu takich rzeczy. Jak Iverson odejdzie do innego klubu to co będę kibicował temu klubowi? Nie widze, żadnej analogii. Bede mu życzył jak najlepiej ale nie kibicował. I to jest ta różnica, nie wiem po co to tłumaczyc ale widocznie trzeba. Na przysżłość.

 

Wybacz Jmy chyba te nasze dyskusje na temat gry w obronie Iversona oraz tego czy jest jednym z 10 najlepszych guardów wszechczasów mnie zmyliły, przepraszam za tą zniewagę i wzięcie Cię za jednego z kibiców AI, mój błąd, ale myślę, że wiele osób by go popełniło słysząc od kogoś, że Iverson jest jednym z 10 najlepszych guardów w historii NBA.

No widzisz, a wystarczyło zapytać :wink: I nie to nie zadna zniewaga. Lubi Iversona, lubie jego gre, życze mu jak najlepiej bo w końcu gra dla Philly. I to od 10 lat. Ale kibicowanie zawodnikowi jak wiesz może nie mieć nic wspólnego z kibicowaniem danej drużynie. I trzeba to zaznaczyć. Błąd? Nie wiem czy błąd. I pisząc to napewno nie jesteś obiektywny. Jak pwoim, że Karl Malone to jeden z najlepszych power forward'ów a może i zawodników w historii to co, zaraz musze mu kibicować? Bez przesady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio coś kiepsko u mnie z czasem, więc dopiero teraz.

 

- bilans zespołu nie taki najlepszy, zdecydowanie poza top3

Wczesinej o tym napisales, a ponizej zaprzeczles. Popatrz na to z tej strony, ze bilans nie nzacznie gorszy, a brak przez caly RS Amare (to gracz, ktory tez bylby na pewno wsrod kandydatow do MVP) i 2 innych starterow.
I ja to doceniam, bo zrobić taki bilans z takimi stratami to wyczyn, ale z drugiej strony zobacz, że przy Pistons, Spurs czy Mavs już ten bilans tak super nie wygląda. Zatem ten bilans jest dobry, zwłaszcza biorąc pod uwagę osłabienia rosteru, ale trzy drużyny mają ten bilans zdecydowanie lepszy i to działa na jego niekorzyść.

 

- bardzo daleko do czołówki strzelców

To zaden argument. Wplyw na gre swojego zespolu uzyskuje sie nietylko przez punkty.
Ale jednak punkty się uwzględnia przy wyborze MVP.

 

- fatalna obrona

Gdyby byla taka fatalna to osmieszal by go nie tylko Billups, ale i cala reszta PGkow.
To nie tylko Billups, acz przede wszystkim. Nash w ogóle sobie nie radzi w obronie przeciwko silniejszym fizycznie PG. Z niskimi jest lepiej, bo jest szybki, ale i tak wiele dobrego o jego obronie powiedzieć nie można.

 

- słaba wszechstronność

Mowimy oo innych graczach czy mi sie wydaje?

Skoro Nash jest jednowymiarowcem to udowodnij to jakos, bo znow uzam to za brak argumentu.

Ok, słaba to złe określenie, ale jak na MVP nie powala. Jeszcze taka zagadka: kto jest wszechstronniejszym zawodnikiem - LeBron James czy Steve Nash? :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Błąd? Nie wiem czy błąd. I pisząc to napewno nie jesteś obiektywny. Jak pwoim, że Karl Malone to jeden z najlepszych power forward'ów a może i zawodników w historii to co, zaraz musze mu kibicować? Bez przesady.

Po raz kolejny tylko potwierdzasz to co napisałem i nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy (za to tak lubię kibiców Sixers :) ) Jak powiesz, że Karl Malone to jeden z najlepszych PF w historii :lol: daj spokój spytaj kibica jakiejkolwiek drużyny to powie to samo na jego temat i nikt się nie będzie spierał bo to oczywisty i nie podlegający dyskusji fakt co najwyżej ktoś mógby podyskutować czy lepszy jest on czy Duncan, ale żeby stwierdzić, że AI to jeden z 10 najlepszych guardów w historii to potrzeba kibica Iversona, ba fanatycznego kibica bo tego nawet nie przyzna ci każdy jego fan.

 

Wyskakujesz Jmy na początku z jakimś durnym tekstem mającym pokazać jak to Bryant jest zapatrzonym w siebie egoistą i to po meczach playoff, w których gra i zachowuje się w sposób całkowicie przeczący temu co piszesz jednak rozumiem jesteś kibicem Sixers więc możesz nie zdawać sobie do końca sprawy z tego jak wygląda gra lidera przedkładającego dobro drużyny nad swoje własne statystyki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z Ciebie jest jednak upart kozioł. Spójrz na temat i nie wal off'ów.

 

Van: Wyskakujesz Jmy na początku z jakimś durnym tekstem

Wiesz co było durnym textem. Powiem Ci. To:

 

kore: Sorry ale juz nie moge sie powstrzymac - z Nasha takie MVP jak z koziej dupy trąba

 

I dalszaz częśc tego.

 

Van: Bryant jest zapatrzonym w siebie egoistą i to po meczach playoff, w których gra i zachowuje się w sposób całkowicie przeczący temu co piszesz

Ty tego po prostu nie rozumiesz albo nie chcesz rozumieć. Wiesz o czym ja piszę. Spójrz jak on się zachowuje na tym boisku. Aaa wyjaśnie nie mówię o tym jakie to piękne fade-awaye rzuca, trójki, wjazdy pod kosz, jak to asystuje, wsadza, kradnie piłkę czy blokuje. Mówię o jego zachowaniu. Ale rozumiem Cię również. Bo jego gra ok, niczego sobie. Ale ten koleś ma tak wysokie mniemanie o sobie samym, że lubic go jest zdecydowanie trudniej niż Iversona. A twierdzisz, ze to Allen nie klasyfikuje się do 10.

 

kibicem Sixers więc możesz nie zdawać sobie do końca sprawy z tego jak wygląda gra lidera przedkładającego dobro drużyny nad swoje własne statystyki.

Wspaniały z niego lider.... Ty to stwierdzasz po tym sezonie czy mówisz o całoksztaucie jego kariery? NIe wiem jakimi przesłankami się kierujesz. Wiem jedno ten zawodnik zmienił się i dojrzał. Zaprzeczam sobie? NIe bo to przychodzi z biegiem czaasu. Ale to co tkwi w nim od początku jego kariery (szkoda, ze już języka nie wywala jak kiedyś) będzie w nim i pozostanie do końca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się zastanawiam czy każdy Twój kolejny post jest co raz bardziej zabawny czy żałosny.

 

Z Ciebie jest jednak upart kozioł. Spójrz na temat i nie wal off'ów.

Zobacz kto zaczął pisać nie na temat pisząc o akcji z tego meczu w dodatku dokladajac dla nich typową dla pewnych kibiców Sixers interpretację nie mającą wiele wspólnego z rzeczywistością.

 

Ty tego po prostu nie rozumiesz albo nie chcesz rozumieć. Wiesz o czym ja piszę. Spójrz jak on się zachowuje na tym boisku. Aaa wyjaśnie nie mówię o tym jakie to piękne fade-awaye rzuca, trójki, wjazdy pod kosz, jak to asystuje, wsadza, kradnie piłkę czy blokuje. Mówię o jego zachowaniu. Ale rozumiem Cię również. Bo jego gra ok, niczego sobie. Ale ten koleś ma tak wysokie mniemanie o sobie samym,

Wiesz co rozumienie czegoś rozumieniem, ale ja nie wiem jak ty oglądałeś ten mecz bo Bryanta trudno w nim byłoby chwalić za umiejętności ofensywne, które tu wymieniłeś, a które wg ciebie mnie tak niby ekscytowały tylko właśnie za jego zachowanie jako Lidera drużyny zrobiło na mnie wrażenie więc nie mów mi, że rozumiesz bo nie jesteś nawet blisko zrozumienia. Dodatkowo wykazujesz się po raz kolejny sporą niewiedzą albo ją udajesz pisząc o wysokim mniemaniu na swój temat Bryanta jakby to bylo coś wyjątkowego i niespotykanego u graczy w tej lidze :lol:

Tam pierwszy lepszy pionek uważa się za niewiadomo kogo np. taki Raja Bell i demonstruje to na każdym kroku czy to na parkiecie czy w wywiadach, ale Ty widzisz takie zachowanie tylko u Bryanta.

 

że lubic go jest zdecydowanie trudniej niż Iversona. A twierdzisz, ze to Allen nie klasyfikuje się do 10.

Tu jest kawałek z tych bardziej zabawnych :lol: Lubić nie wiem czy to jest właściwe słowo, ale mialbym jednak problem z lubieniem czy jak kto woli kibicowaniem komuś kto pokazywał w tym sezonie jak głęboko w dupie ma swój klub, trenera, kolegów z drużyny i co najważniejsze kibiców, którzy przychodzą zobaczyć go w grze w meczu reklamowanym jako " Fan Appreciation Night" a on ich olewa.

 

Nie musisz już nic odpisywać, sensownego i tak nic nie napisałeś więc daj sobie już spokój i ja zrobię podobnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatni (chyba), ale nie będę Cie o nic pytał, musze tylko coś wyjasnic. Bo chyba NIE JASNO napisałem.

 

Van: Wiesz co rozumienie czegoś rozumieniem, ale ja nie wiem jak ty oglądałeś ten mecz bo Bryanta trudno w nim byłoby chwalić za umiejętności ofensywne, które tu wymieniłeś, a które wg ciebie mnie tak niby ekscytowały tylko właśnie za jego zachowanie jako Lidera drużyny zrobiło na mnie wrażenie więc nie mów mi, że rozumiesz bo nie jesteś nawet blisko zrozumienia

Ze co ja niby to o tym dzisiejszym meczu napisałem? I miałem na mysli tylko jego dzisiejszą posatwę i juz chyab wiesz o JAKĄ postawę chodziło czy ciągle chodzi.... Weź to przemyśl.

 

Dodatkowo wykazujesz się po raz kolejny sporą niewiedzą albo ją udajesz pisząc o wysokim mniemaniu na swój temat Bryanta jakby to bylo coś wyjątkowego i niespotykanego u graczy w tej lidze

Tam pierwszy lepszy pionek uważa się za niewiadomo kogo np. taki Raja Bell i demonstruje to na każdym kroku czy to na parkiecie czy w wywiadach, ale Ty widzisz takie zachowanie tylko u Bryanta.

Chciałbym tylko zaznaczyć, ze my tu nien psizemy O WSZYTKICH INNYCH, ale włąsnie o Bryancie. I oczywisćie, ze sie zgadzam. W zasadzie to pwoiem więcej bez tego wysokiego mniemania wszytkie albo zanczana wiekszosc tych gwiazad nie dostała by sie na szczyt. Nigdy bo to poczucie własnej wartości i swoich umiejętności jest własnie do tego potrzebne. WIec nie zaprzeczam, wręcz zgadzam się.

 

Mimo wszytko, Van nie sposob jest tego zachowania jakie on prezentuje nie zauważyć, Tobie jako kibicowi KB pewni z łatwością to przychodzi albo przestałe s na to zwracac uwagę. I nie jest to chyba przypadkiem, ze nawet w swoim rodzinnym mieście go nie lubią.

 

Nie musisz już nic odpisywać, sensownego i tak nic nie napisałeś więc daj sobie już spokój i ja zrobię podobnie.

Sensownego? I Ty to piszesz?

 

PS. A swoją droga to fajnie się z kibicami LAL rozmawia. Naprawde. Myślisz, ze widzisz cos u mnie (wiesz Iverson, Sixers, kibic Sixers, zapatrzony, zauroczony i te wszytkie inne brednie...) ale nie dostrzegasz tego w sobie. A to coś az emanuje od Ciebie. I nie tylko Ciebie. Przynajmniej jak do tej pory takie wnioski wyciągam z tych dyskusji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I ja to doceniam, bo zrobić taki bilans z takimi stratami to wyczyn, ale z drugiej strony zobacz, że przy Pistons, Spurs czy Mavs już ten bilans tak super nie wygląda. Zatem ten bilans jest dobry, zwłaszcza biorąc pod uwagę osłabienia rosteru, ale trzy drużyny mają ten bilans zdecydowanie lepszy i to działa na jego niekorzyść.

Gdy tylko wezmiesz od uwage owe oslabienie bilans nie dziala na niekorzysc. Bowiem brak dwoch starterow i Amare, ktory jest graczem nie tuzinkowym mogl sprawic, ze bilans bedzie znacznie gorszy.

Ale jednak punkty się uwzględnia przy wyborze MVP.

Pewnie, ze sie uwzglednia, ale sa one jedna z wielu wytyczynych, ktorw wplywaja na sukces jakim jest nagroda MVP.

Ok, słaba to złe określenie, ale jak na MVP nie powala. Jeszcze taka zagadka: kto jest wszechstronniejszym zawodnikiem - LeBron James czy Steve Nash?

Garnet tez jest bardziej wszechstronny od Nasha i co z tego. Shaq tez byl MVP, a z wszechstronnoscia u niego znacznie gorzej niz u KG czy LEbrona.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to już w ogole mam mętlik w glowie, jesli chodzi o MVP. Jeszcze miesiac temu byl dal MVP Nashowi (aczkolwiek raczej minimalnie za Dirkiem), ale teraz coraz mniej mi sie to podoba. A jesli odpadnie w pierwszej rundzie, to juz w ogole bedzie siara. Ale do tego jeszcze dluga i niepewna droga. Ale gdzies w necie widzialem nazwiska tych kilku (moze 8-10) zawodnikow w historii ligi, ktorym udalo sie zdobyc MVP dwa sezony z rzedy i jak tam przypasuje nazwisko Nasha, to... no wlasnie. Nie pasuje. Takie nazwiska, a tu nagle taka bida... Ale kudłacz rzeczywiście jest cholernie wartosciowy. Cholera, niech dają Dirkowi i byloby w porządku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy tylko wezmiesz od uwage owe oslabienie bilans nie dziala na niekorzysc. Bowiem brak dwoch starterow i Amare, ktory jest graczem nie tuzinkowym mogl sprawic, ze bilans bedzie znacznie gorszy.

Rozdzieliłbym to na dwie kwestie: bilans względem reszty zespołów i bilans względem możliwości. W tym pierwszym jest dobrze, ale jednacześnie wyraźnie za najlepszymi, natomiast pod tym drugim względem bilans wygląda rewelacyjnie i to jest najpoważniejszy argument przemawiający za Nashem.

 

Pewnie, ze sie uwzglednia, ale sa one jedna z wielu wytyczynych, ktorw wplywaja na sukces jakim jest nagroda MVP.

No i w tej jednej z wytycznych Nash wypada kiepsko w porównaniu z inymi kandydatami.

 

Garnet tez jest bardziej wszechstronny od Nasha i co z tego. Shaq tez byl MVP, a z wszechstronnoscia u niego znacznie gorzej niz u KG czy LEbrona.

Garnett nie jest nakdydatem do MVP, a Shaq był i bez tego po prostu MVP sezonu i do tego nie było większych wątpliwości.

 

Zresztą porównaj sobie pod względe wszystkich najważniejszych aspektów uwzględnianych przy wyborze MVP Nasha z innymi kandydatami (James, Nowitzki, Bryant). Dodaj do tego jeszcze, że Kanadyjczyk ma być wybrany drugi raz z rzędu i zastanów się jeszcze raz, czy aby na pewno na to zasługuje. IMO nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok to Was wszytkich powinno zadowolić. Proszę bardzo,

 

http://msnbc.msn.com/id/12289270/

 

I jescze by się cos lepszego przydało, ten art Barbary Barker wydaje się być odpowiedni...

 

http://www.newsday.com/sports/basketbal ... columnists

 

 

PS. Zmazałem swoje winy? :?

 

[edit]

 

I jeszce raz, bo naprawdę nie moge z tymi tekstami już. Kto zaczął itd... Znowu patrze i widze ktoz zaczął. kore wyjechał z tym, ze z Nasha to MVP jak coś tam o jakas dupa kozia, trąbka nie wiem i nie chce wiedziec. I mnie to już pwooli zaczyna tez wkurzac. A potęguje to fakt, ze sprawdziłem sobie pewną dyskusję, któa toczyła sie na naszym forum sixers. Iverson był tam bluzgany dwa razy bardziej bezpodstawnie niż, to co ja mówie o KB. A wszytko co mówię to jego zachowanie na boisku. Walenie pięściami po piersiach jak jakiś goryl, głupie miny, spojrzenia, bezczelny wyraz twarzy (prowokujący?) I nie sposób tego wszystkiego wymienic. Dalej przypomina mi się jeszzce KB, który po meczu nie bierze prysznica , nie odzywa się do kolegów tylko zbiera manatki i udaje się do domu. MOże już mu się odmieniło. Szczerze mówiąc mam to gdzieś. Wiecej jeszcze mogę napisać, ale jak ktoś jest idiotą to i tak nie będzie wiedział o co chodzi. Albo będzie się przy tym upierał i wyjezdzal z lidership'em. Skonczylem. I pozdrawiam.

 

kb nasz wspólny mvp (niech lepiej wczesniej wreczą te mvp nashowi, bo jeszcze będzie za pozno) szczerz życze tej rywalizacji 3-4. dla phx oczywiscie. a takie sytuacje mialy juz miejsce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok to Was wszytkich powinno zadowolić. Proszę bardzo,

 

http://msnbc.msn.com/id/12289270/

 

I jescze by się cos lepszego przydało, ten art Barbara Barker wydaje się być odpowiedni...

 

http://www.newsday.com/sports/basketbal ... columnists

 

 

PS. Zmazałem swoje winy? :?

Chyba żartujesz jakie ty winy chcesz zmazywać, po prostu napisałeś kilka postów w których były rzeczy nie do przyjęcia dla fana lakers( i nie tylko) i dlatego niektórzy tak zareagowali, a podając linki do artykułow autorstwa zwollenników Kobe'go nie robisz nic nadzwyczajnego i na pewno nie zmazujesz swoich rzekomych win. :wink:

 

 

kb nasz wspólny mvp (niech lepiej wczesniej wreczą te mvp nashowi, bo jeszcze będzie za pozno) szczerz życze tej rywalizacji 3-4. dla phx oczywiscie. a takie sytuacje mialy juz miejsce.

Chyba miałeś na myśli, jeśli dobrze zrozumiałem, niech wreczą MVP Nashowi bo znowu popełni jakieś tragiczne błędy w koncówce i jego zespół przegra i tym samym pożegna się z playoffami, a brak MVP w drugiej rundzie - trochę głupio, nie :?:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jmy w pewnym sensie rozumiem Twoje podejscie do KB, żeczywiście są takie sytuacje że wali sie pięścią w pierś, robi miny pełne pewności siebie i ogólnie jest zarozumiały, można to tak odebrać, bo takie sytuacje mają jednak miejsce, nie zaprzeczajmy. Gdybyś jednak był fanem Lakers to wiedziałbyś, że Kobe ma powody do takich zachowań. Od początku jego kariery był porównywany do MJ, grał przeciwko niemu, starał sie coś udowodnić (jeszcze pamietam te reklamy adidasa "po prostu uwierz w siebie" :D ) i na wszystko co osiągnął musiał pracować sam, nikt mu nie pomógł, sam musiał w siebie wierzyć i w to co potrafi, bo haterów i zwolenników to on miał tyle samo i kiedy w końcu udało mu sie osiagnąć poziom na jakim jest teraz to dlaczego ma sie zachowywać inaczej? Ma sie kryć ze swoimi uczuciami, że jest dumny z tego co osiagnął i ze zrobił to sam po Bóg wie jakich trudach związanych z gwałtami i innymi... Stary ja bym sie zachowywał tak samo będąc na jego miejscu i zapewne nie tylko ja, Kobe po prostu jest z tego dumny co osiągnął własnymi rękoma i sie z tym nie kryje, oprócz tego cały czas dodaje że ma coś jeszcze do udowodnienia, ja podziwiam tego człowieka za jego trud i starania, on właściwie z roku na rok staje sie coraz lepszy, z każdym sezonem dojrzewa bardziej do wielu żeczy i staje sie ikoną NBA. Ile było artykułów w róznych gazetach (nie mówie o bravo sport ale np o ProBaskecie kiedyś u nas wydawanym) o tym że Kobe mdlał na treningach, że wchodził na sale treningową pierwszy i wychodził ostatni albo go wynosili na noszach z przemęczenia. Jeszcze raz sie powtórze, moim zdaniem on ma prawo do takiego zachowania, bo chyba jedyną żeczą jaka mu została do udowodnienia, to zdobycie pierścienia bez pomocy Shaqa, czego życze jemu, sobie i wszystkim fanom Lakers!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Graboś: Chyba żartujesz jakie ty winy chcesz zmazywać, po prostu napisałeś kilka postów w których były rzeczy nie do przyjęcia dla fana lakers( i nie tylko) i dlatego niektórzy tak zareagowali, a podając linki do artykułow autorstwa zwollenników Kobe'go nie robisz nic nadzwyczajnego i na pewno nie zmazujesz swoich rzekomych win.

Ten post był aż przepełniony sarkazmem, wiec w takich kategoriach powinienisneś go odebrać. Dalej nie psize bo sensu w tym nie widzę

 

spraytu: Jmy w pewnym sensie rozumiem Twoje podejscie do KB, żeczywiście są takie sytuacje że wali sie pięścią w pierś, robi miny pełne pewności siebie i ogólnie jest zarozumiały, można to tak odebrać, bo takie sytuacje mają jednak miejsce, nie zaprzeczajmy. Gdybyś jednak był fanem Lakers to wiedziałbyś, że Kobe ma powody do takich zachowań.

 

Nareszcie coś wartego uwagi. Wiesz i zgdaczam się. U wielu playerów jest to dostrzegalne. Szybki przykład VC i ruchy reką jakby sie na wycieczkę motorem wybierał (lol) czy T-MAc, a juz w ogóle Shaq. To jest nawet śmieszne i tak to odbieram. Całkowicie inne podejście (przy Carterze możemy się kłócić, ale wiem to najlepiej bo śledze pzrebieg jego kariery od samego początku) Ale jak sam chyba zdązyłeś zauważyć te zachowania a tamte różnią sie zasadniczo. I teraz napsize coś waznego. Myślisz, ze od zawsze byłem czy jestem jak to mówicie haterem KB? I zdziwiłbyś się jakbym Ci napisał o tym jaki był mój stosunek do jego osoby, kilka, dobrych kilka lat temu. wiesz napsize Ci zcego jestem haterem, właśnie tego zachowania.

 

Z całą pewnoscią Kobe ma powody do takich zachowań? Pewnie i ma. Ale wiesz, niech ktos tylko napisze, ze za to co prezentuje Kobe na boisku nie nalezy mu się szacunek. Z całą pewnością. Mogę Ci jedynie napsiac, że gra Kobe'go w moim pzrekonaniu to coś pięknego i można się tym zachwycać bez względu czy go sie lubi czy nie. Ja osobiście, i (żeby nie było, ze poglądy zmieniłem) uważam go za najlepsza dwójke w historii. Pisałem to juz u ans na forum Sixers, dawno dawno temu. Tylko wiesz na czym polega problem. Właśnie na tym, że na początku ON chciał byc kolejnym Jordanem. I robił wszytko, zeby to udowodnić. W sumie nic złego bo wkładał full efort w to co robił. Takie cos cenię szczególnie.

 

Od początku jego kariery był porównywany do MJ, grał przeciwko niemu, starał sie coś udowodnić (jeszcze pamietam te reklamy adidasa "po prostu uwierz w siebie" Very Happy ) i na wszystko co osiągnął musiał pracować sam, nikt mu nie pomógł, sam musiał w siebie wierzyć i w to co potrafi, bo haterów i zwolenników to on miał tyle samo i kiedy w końcu udało mu sie osiagnąć poziom na jakim jest teraz to dlaczego ma sie zachowywać inaczej?

Włąśnie o to chodzi. On nie chciał byc porównywany. Chciał byc następny, złe słowo pierwszy!! Pokazać, ze to co robił Jordan to nic trudnego. Czy musiał pracowac na wszytko sam? A kto nie musiał. MOże teraz to się zmieniło. Każdy musiał i każdy miał ciężko. Każdy to zbyt ogólnikowe słowo więc znaczna większość. Chociaż i tu mogłbym wdac się w polemike, czy było mu aż tak cięzko jak innym. Jak zapewne wiesz (musisz) jego ojciec równiez grał w kosza (zdaje się w 74ers czy 64 cos takiego) Ba po zakonczeniu kariery przez jego ojaca, pzreniesli się do Włoch. Ciekawe bo gdyby mieli cięzko to czy w ogóle była by możliw pzreprowadzka. Mało tego miał oparcie w swoim ojcu jak mało kto, przynajmniej jeśli mówimy o koszykarzach z "tych gorzszych" dzielnic. Dalej po pzreprowadzce do Philly, zeył i pławił się w luksusie i miał dogodne warunki do ternowania ksoza. Zawsze miał przywileje, mało tego znajomości, dobry kontakt z trenerem Johnem Lucasem, a co za tym idzie kontakt z Sixers. Wiec jeśli chcesz mi powiedziec, że naprawde nikt mu nie pomagał i o wszytko walczył to jestem gotów się z tobą nie zgodzić. Warunki miał idealne. Talent, umiejętności, i chęci. Tak haterów, wiesz od początku kariery od dziecka był juz wychowywany w przeświadczeniu, ze ejst kims wyjątkowym....I nie moge się zgodzic, ze miał cięzko od poczatku. Bo tak nie było, sam chyba zresztą mówił, ze dopiero potem było pod górke.

 

? Ma sie kryć ze swoimi uczuciami, że jest dumny z tego co osiagnął i ze zrobił to sam po Bóg wie jakich trudach związanych z gwałtami i innymi... Stary ja bym sie zachowywał tak samo będąc na jego miejscu i zapewne nie tylko ja, Kobe po prostu jest z tego dumny co osiągnął własnymi rękoma i sie z tym nie kryje, oprócz tego cały czas dodaje że ma coś jeszcze do udowodnienia, ja podziwiam tego człowieka za jego trud i starania, on właściwie z roku na rok staje sie coraz lepszy, z każdym sezonem dojrzewa bardziej do wielu żeczy i staje sie ikoną NBA

Co do tego, ze jest ikoną NBA, to nawet w polemike nie wchodze. To jasne. Ale nie on jeden. Kryć z uczuciami. NIe. Wiesz co mnie w tym wszytkim denerwuje. jego dwulicowość. Z jednej strony rozważny, ustatkowany (w wywiadach) całkowity spokój, on sie nawet mądrze wypowiada. Ale później jego zachowanie na parkiecie... wszytkiemu zaprzecza. Włąsnie ta duma. I to widać, może wam kibicom Lakers jakoś to uchodzi. Ja równiez go podziwiam. Za umiejętności, za sposób gry. Ale za nic więcej. I pzrez to jak się zachowuje traci pewnie wielu fanów. Czy dojrzewa. Oczywiście, ze tak bo to przychodzi z biegiem czasu, i każdego dopada. Kogo bys nie wymienił. Oczywiscie mówimy o supergwiazdach czy gwiazdach ale to się tyczy parwie każdego. Tylko nie każdy na takim samym powiomie gra.

 

Ile było artykułów w róznych gazetach (nie mówie o bravo sport ale np o ProBaskecie kiedyś u nas wydawanym) o tym że Kobe mdlał na treningach, że wchodził na sale treningową pierwszy i wychodził ostatni albo go wynosili na noszach z przemęczenia.

Czytałem i nawet mam wiele z nich (artów, bo gazet to pudła całe), oprówcz tych z Bravo Sport bo to nie jest autentyczne źródło informacji. ProBasket, MagicBasketball, teraz SLAM (polecam, mam tego troche) KICKS, Sports Ilustrated... Nie wiem o tym, ze mdlał to chyba sie nie doczytałem, a może pzreoczyłem. Zreszta niewazne.

 

Jeszcze raz sie powtórze, moim zdaniem on ma prawo do takiego zachowania, bo chyba jedyną żeczą jaka mu została do udowodnienia, to zdobycie pierścienia bez pomocy Shaqa, czego życze jemu, sobie i wszystkim fanom Lakers!

Owszem ma prawo, ale to, ze ma prawo nie oznacza jeszcze, ze będe go za lubił. Jak będzie zobaczymy, ale skąłdu mistrzowskiego w ciągu dwóch lat się nie da zbudowac. Chociaż z Jax'em wszytko jest możliwe...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jmy miałem już nie odpowiadać, ale ponieważ w końcu napisałeś coś co dało się jako tako przeczytać to do paru spraw się ustosunkuję 8)

 

Tylko wiesz na czym polega problem. Właśnie na tym, że na początku ON chciał byc kolejnym Jordanem. I robił wszytko, zeby to udowodnić. W sumie nic złego bo wkładał full efort w to co robił. Takie cos cenię szczególnie.

Nie problem polega na czymś innym. On nie chciał być kolejnym Jordanem to media chcialy z niego zrobić kolejnego Jordana, on z pewnością chciał/chce być najlepszym graczem w historii tej gry nie mam co do tego wątpliwości, ale chce być sobą Kobe Bryantem i czy naprawdę jest to coś co należy potępiać :?: ktoś chce być najlepszy w tym co robi, w tym co od małego dziecka kocha i robi wszystko żeby to osiągnąć i naprawdę nie rozumiem tego jak za coś takiego można się kogoś czepiać.

 

 

NIe. Wiesz co mnie w tym wszytkim denerwuje. jego dwulicowość. Z jednej strony rozważny, ustatkowany (w wywiadach) całkowity spokój, on sie nawet mądrze wypowiada. Ale później jego zachowanie na parkiecie... wszytkiemu zaprzecza. Włąsnie ta duma.

To mnie właśnie w tych twoich wypowiedziach najbardziej Jmy denerwuje i tego kompletnie nie rozumiem. Co ma tak naprawdę jedno do drugiego :?: wytłumacz mi to dokladnie podaj jakieś konkretne przykłady bo jak bym się wysilał nie wiem o czym mówisz. On zawsze wchodząc na parkiet jest maksymalnie skoncentrowany na wygrywaniu, to chyba jest oczywiste, że kiedy jest już po meczu nie musi się koncentrować, emocje opadają, ale czy on na parkiecie robi coś co zaprzecza temu co później mówi w tych wywiadach :?: Widziałeś wywiad po tym meczu jak powiedział, że to wszystko nie byłoby możliwe gdyby nie Smush, wtedy się przyczepiłeś, że mówienie czegoś w wywiadzie to co innego niż zachowanie na parkiecie, ale ja na parkiecie również widziałem Bryanta obejmującego Parkera i mówiącego mu, że to jego zasługa.

 

Podobnie jest cały sezon Jmy on jest liderem tej drużyny kiedy widzi, że jego koledzy się opieprzają potrafi ich zjechać, ale kiedy na to zasługują potrafi ich pochwalić, na treningach jest wzrorem dla nich bo się nigdy nie oszczędza i skoro sam to robi może wtedy tego wymagać od nich jak widać teraz po grze jego partnerów to w jaki sposób pełnił obowiązki lidera w tym sezonie wyszło im na dobre i gdyby był taki jak mówisz żadne czarodziejskie sztuczki Jaxa nic by nie dały i ci goście nie byliby w tej chwili tak dobrzy jak są bo on ze swoim ego by im na to nie pozwolił nie sądzisz :?:

 

Pisałeś w drugim temacie od czego się zaczęło nie odpowiedziałem tam, ale zaczęło się nie od tego co napisałeś tam, ale od tego co napisałeś w temacie o MVP :

A jak patrzę na podania Kobe'go do Odoma (jak dzis za plecami) to własnie mnie smiech ogarnia. Bo to mi wygląda na "Patrzcie ja też tak potrafię" Głupie uśmieszki i te olbrzymie, pisane wielkimi literami "JA" które przytłacza w tym zawodniku wszytko pozostałe. To woła o pomste do nieba. I nie wiem jak można przechodzić obok tego jak gdyby nigdy nic...

Od tego się zaczęło Jmy cała ta nasza wymiana zdań, potem twierdziłeś, że nie dyskutujemy o zachowaniu w tej serii kiedy cała dyskusja zaczęła się właśnie od tego Twojego posta.

Wiesz co jest najśmieszniejsze Kobe słynął z takich podań jak to do Lamara grając z Shaqiem kiedy Nash był zwykłym pionkiem na ławce rezerwowych w cienkich Mavs także nie sądze, że to była próba pokazania czegoś Nashowi, jeśli chciał mu coś udowodnić to najlepszy sposób to wygrana jego Lakers z Suns Nasha 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.