Skocz do zawartości

Goat


RappaR

Kto był najlepszy  

68 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto był najlepszy

    • Hakeem
      24
    • Jabbar
      11
    • Jordan
      141
    • Sabonis
      53


Rekomendowane odpowiedzi

jest Xamel, wrócił Wircox no i oczywiście mój guru - coś się dzieje huhu. Bastilion chyba też wrócił, ale Wanda synem być nie może, bo Bastek trochę za młody był, pewnie to jakiś jego kuzyn, co na weselu się nasłuchał od starszego eksperta jaki to Hakeem zajebisty i teraz wypisuje mierne prowokacje, szkoda nerwów panowie, koledzy.

Ale że ty Lorak stary lisie dałeś się na to nabrać i co krok wspominasz, że MJ i Hakeem to wspólnie GOAT level, to aż wstyd.

 

Jednak moda na bycie alternatywnym hipsterem przechodzi także tutaj, gratuluję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wanda

 

taka żeś Wanda głupia, że nawet Shaqa zapomniała uwzględnić. Polecam zostawić na chwilkę basketball-refernces (chociaż tam jeszcze pewnie nie zajrzała, bo oRTG i inne zabawki jeszcze nie uczestniczą w dyskusji, więc to bardziej poziom nba boxscore) i poczytać sobie jakąs prozę na maturę, bo z tego co pamiętam, a dawno to nie było - to lubią sobie polecieć Prusem.

 

 

@Chytruz

 

Ja jako piewca good ol'days i wielki romantyczny męczennik czasów w których przyszło mi żyć, jestem ci niezmiernie wdzięczny za tekst o maczecie i Charlesie Oakleyu, bo rozjebał mnie totalnie,

ale chocby mój mózg się zgadzał

to serce nie może

dlatego wiem, że

w latach 90s walczono na noże

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

shaq dla mnie jest w scislym czubie, mialem go ale zapomiałem o magicu i w trakcie przemeblowania mi wylecial

 

bardzo zadziwia mnie jednak brak argumentów z ktorych może wynikać gdzie istnieje przewaga Jordana nad Hakeemem.

To jest naprawde zadziwiające.

Staram sie wam pokazać że najlepszy obrońca ostatnich 30 lat w NBA był również jednym z z najlepszych atakujących, nie mówiąc już o technicznym arsenale zagrań które posiadał.

Zastanawia mnie gdzie tu może istnieć przewaga Jordana. Mentalnie na pewno Jordan był lepszy ale wpływ na przebieg meczu miał znacznie mniejszy

 

pisząc te posty nie patrze na żadne statystyki ale gdzieś tam w głowie sie nimi posiłkuje

 

zauważyłem że stosujecie jako " kontrargumenty " glównie poezje i kpine z rozmówcy

Może to i metoda ale to forum sprawia troche lepsze wrażenie

Edytowane przez Wanda Geszewciara
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KUR#A JAK MOŻNA NAJPIERW PISAĆ ALL-TIME, A POTEM DODAĆ 'OD 30 LAT' ?

Między all-time, a last 30 years to jest GIGANTYCZNA RÓŻNICA. Wypadają m.in. Russell, West, Chamberlain

2. Wypisujesz top 10 powiedzmy od wprowadzenia 3PT bez Shaqa i Kareema? Proszę nie pisz już.

 

A i jeszcze co do Houston -> ch* mnie boli na ile grali w PO, Horry jako zaje*ty role (może TOP 3 role-playerów w historii), Drexler,Thorpe, potem Barkley -> miał całkiem dobry support, a poza dwoma tytułami w PO był wielokrotnie bezlitośnie bity. Miał dwuletni superprime, gdy najlepszy gracz ligi pojechał na baseball, poza tym niewiele osiągnął w PO.

 

stworzyłem temat którego tytułem było " najlepszy w ostatnich 30 latach" przeniesiono go go tematu "goat"

posrane zasady forum przeniosły go tutaj. odnosze sie tylko do ostatnich 30 lat. wprowadzenie lini za 3 to tak jak być chciałn porównywać piłke halową do piłki na trawie. oceniam tylko okolice ostatnich 3 dekad

 

Zabawy z Barkleyem i Pip w Houston posypały sie tak jak obecnie w L.A.L.

To jest wina Hakeema że nie przejął pełnego liderowania, i tu nie ma wiele na jego usprawiedliwienie

 

inaczej pisząc;

nie odnosze sie do tematu "goat" tylko twierdze że Hakeem był najlepszym koszykarzem jaki biegał na parkietach w ostanich 3 dekadach i tyle. Jak dotychczas nikt nie przedstawił mi jednego argumentu dlaczego tak nie jest. Sam szukam skaz na Hakeemie i znalazłem jak charakter gdzie dał sie zepchnąc np. Barkleyowi w roli lidera

Edytowane przez Wanda Geszewciara
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zazwyczaj to osoba, która rzuca kontrowersyjną teorię to powinna ją udowodnić

 

a co poza tym, że oceniłeś support Olajuwona (który swoją drogą nie jest tak historycznie słaby jak go rysujesz), wskazałeś na sezon Bulls 95 (ekipa podobna do Bulls 12 bez Rose'a, czyli niby spoko niby fajnie w RS ale sky is not limit w PO), stwierdziłeś że Pippen to top10ever (nie piszesz czemu; w liście w której sam wybierasz sobie okres od którego liczymy zawodnikom osiągnięcia - wykluczasz Jabbara - który za same lata 80s pewnie powinien się znaleźć w takim zestawieniu, ale uwzględniasz już Birda i Magica)?

 

Gdybym opierał się na twojej teori pojmowania, to Isiah Thomas byłby największym kotem jaki kiedykolwiek zamruczał, bo w ciągu 2 lat dojebał najważniejszym postaciom swojej ery (MJ, Bird, Magic, KAJ, Ewing, Drexler).

 

Jestem otwarty na otwartą dyskusję, a nie zbuntowane teksty.

 

 

PS

Xamel, napisz ten wspaniały tekst o Jordani który szedł jakoś 'widziałem człowieka, który...widziałem człowieka który...' - we need some poetry here

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bedzie poetry

 

Haakim potrzebowal Rudyego

zeby ustawil zespol pod niego

Jordan

potrzebowal

tylko

pilki

:-)

 

Jordan mial lepszy liderszip, wieksza wole wygrywania, wiekszy wplyw na psychike kolegow I przeciwnika.

Mial tez /wief wiekszy impakt na wynik meczu/serii.

Olajuwon z Mavs robil co chcial, 37-17, I pojechal do domu z 1-3.

Ziew

A najlepszym koszykarzem ever byl Maradonna. Nie jego wina ze urodzil sie za niski I w zlej ameryce. Czy wspomnialem juz o kiepskim supporcie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale się dajecie robić tej Wandzie Gawendziarze. Od razu widać kto to pisze :D ja w tym temacie się nie odzywam, bo jak widzę, że dotyczy on głównie tezy Hakeem to Goat, to mi się płakać chce. W top 5 może i by się znalazł jakby ktoś ładnie staty ponaginał jak to macie w zwyczaju. Ale nie pomyślałbym, że tylu dickriderów Olajuwona tu jest.

Jeśli dyskutować o tym kto jest Goat, to owszem bierzesz Jordana do dyskusji i innego podobnego do niego gracza.

EOT

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jordan z celtics robił co chciał, 44-6-6, i pojechał do domu z 0-3.

Dla niektórych jest niepojęte że gracz w sporcie zespołowym odnosi sukcesy nie tylko dzieki swojemu talentowi ale równiez organizacj do której trafili.

Jordan nie miał tak łatwo jak gwiazdy druzyn Bostonu czy L.A.L. ale jego supporty to ścisły czub a 1996 rok to już chyba najlepsza z możliwych konfiguracja graczy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

good point, zwlaszcza ze sezon 87/88 jest dosc powszechnie uwazany za najlepszy indywidualnie sezon MJa

i ty erwuś na głowę dostałeś od tego Hakeema?

 

koleś od bycia być może najzajebistszym technicznie wysokim po obu stronach a na pewno najsympatyczniejszym do oglądania stał się najlepszym ever, a wizerunek lat 94-95 to własnie taki heroiczny wyczn na miarę rysunków, które gdzieś obok wrzucał Chytruz.

 

lubiłem Hakeema, nadal go lubię, ale powoli już nim rzygam

 

Xamel,

Nie wiem na jakiej podstawie tak sobie strzeliłeś w kolano, że Hakeem do 88 jest lepszy od Jordana. Praktycznie przez te pierwsze 4 lata Jordan był w swoim absolutnym peaku indywidualnej ofensywy, niespotykanym wcześniej i niepowtórzonym później. Gorzej było z poznaniem mitycznego The Secret (Hakeem też przecież nie poznał tego od razu - wątpliwy leader effort pre94), ale gdyby patrzeć przez kryterium zespołu i supportu - to do 88 Jordan taplał się w gównie, a Olajuwon dla odmiany miał na przykład Sampsona (niespełniona kariera, ale to później) i był nawet w finale - trochę overachieving, ale zawsze.

 

Ja to widzę tak - jedyne lata w których wolałbym Hakeema od Jordana to 86, 94 i 95, w jednym sezonie Jordan był kontuzjowany, w jednym go nie było, a w drugim nie był sobą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę grzebałem tu i ówdzie i wygrzebałem takie coś. W jakimś stopniu związane z tematem.

 

http://web.archive.org/web/20071014044549/http://forum.e-basket.pl/viewtopic.php?t=20891

 

I pytanie do Loraka. Minęło 7 lat. Co byś zmienił? Gdzie wstawiłbyś Lebrona na dzień dzisiejszy? :topsy_turvy:

 

Edyta mówi, że najwięcej zmian byłoby chyba wśród skrzydłowych, nieuwzględnieni są przecież wspomniany Lebron, Dirk, Gasol a nawet Melo. Garnett pewnie byłby wyżej.

Edytowane przez heylbj
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.