Skocz do zawartości

Goat


RappaR

Kto był najlepszy  

68 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto był najlepszy

    • Hakeem
      24
    • Jabbar
      11
    • Jordan
      141
    • Sabonis
      53


Rekomendowane odpowiedzi

Trudno jest dyskutowac ze stwierdzeniem ze zespol bez grajka top10 ever by klepnal 1/2 tytuly w 3 lata.

Celtics bez Birda tez?

 

 

Celci nie dominowali tak mocno jak Chicago min. ( 72-10 ) ale mamy przykład co stało sie ze znacznie słabszym Chicago po odejściu Jordana a liderowaniu Pippena.

Wychodzi na to że dalej stanowiliby jedną z głownych sił w NBA a co sie z tym wiąże mieliby szanse na zdobywanie tytułów.

 

Bez Jordana Bulls nadal stać na 60 W w sezonie a co za tym idzie są jednym zgłównych kandydatów do tytułu.

Bardziej mnie interesuje jakiś argument co takiego Jordan wnosił wiecej do drużyny niż Hakeem

 

Odchodzi jeden gracz top 10 ever ale ci sie zapomniało że jest drugi gracz top 10 ever i do tego Rodman - jeden z najlepszych obrońców w historii

 

zapewniam cie że łatwo jest dyskutować jeżeli zna sie gre Hakkema i Jordana a nie bazuje sie na reklamach Nike i porównywaniu ilości zdobytych tytułów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mysle ze fani kilku zespolow nie zgodziliby sie ze stwierdzeniem ze ich zespoly poleglyby z chicago bez Jordana.

Mysle tez ze Pippen nie byl top 10.

Edit

Mysle tez ze kazdy zespol grajacy w ataku 4 na 5 czyli posiadajacy Rodmana z tamtych lat mialby spory problem bez jakiejs wunderwaffe.

No ale jest na szczescie Kukoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mysle ze fani kilku zespolow nie zgodziliby sie ze stwierdzeniem ze ich zespoly poleglyby z chicago bez Jordana.

Mysle tez ze Pippen nie byl top 10.

Edit

Mysle tez ze kazdy zespol grajacy w ataku 4 na 5 czyli posiadajacy Rodmana z tamtych lat mialby spory problem bez jakiejs wunderwaffe.

No ale jest na szczescie Kukoc.

 

o pojawiły sie wreszcie jakieś argumenty ale widać że nie masz pojecia o grze Rodmana w ataku.

Facet robił jedne z najlepszych zasłon jakie widział świat koszykarski, zawsze nienagannie sie ustawiał - rozciągał obrone.

Jak chciał to zdobywał punkty lepiej niż 25 % ówczesnego NBA co udowodnił w Detroit gdy zdobywał ponad 10 pkt. na mecz, gdzie w jednym sezonie miał wiecej trafień za 3 niż Thomas

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o pojawiły sie wreszcie jakieś argumenty ale widać że nie masz pojecia o grze Rodmana w ataku.

Facet robił jedne z najlepszych zasłon jakie widział świat koszykarski, zawsze nienagannie sie ustawiał - rozciągał obrone.

Jak chciał to zdobywał punkty lepiej niż 25 % ówczesnego NBA co udowodnił w Detroit gdy zdobywał ponad 10 pkt. na mecz, gdzie w jednym sezonie miał wiecej trafień za 3 niż Thomas

Szkoda ze mu sie na starosc nie chcialo I nie trafial spod kosza. Ale trzymam Cie za slowo ze jakby mu sie chcialo toby ciepal 40ppg na 80%. Tylko po co mu by wtedy byl potrzebny Pip?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no karl malone i david robinson i patrick ewing to zawodnicy naprawde wielkiego formatu

jordan pokonal barkleya w 93 ewinga w 92 i 93 malone w 97 i 98

majac w zespole Pippena Granta Hilla Kukoca i reszte zawodnikow o ktorych szary fan nie mialby pojecia o istnieniu gdyby grali w Cavs

Nikt na swiecie ani Bird ani Magic ani Hakeem ani Isiah ani Kenny nie powiedza ze Akeem byl lepszy od Jordana

jest dyskusja Tim Akeem Shaq i sam Horry u SASmitha wybralby Akeema ale Akeem vs Jordan to dla mnie jakies durne popisywanie sie glupim pomyslem

Hakeem nie pokonal nikogo nadzwyczajnego kogo nie pokonal Jordan

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale wybiliby im grę w zgodzie z zasadami czy sprzeciwiając się zasadom? Wybiliby im, bo tak dobrze bronią czy tak dobrze łamią zasady? Czy uważasz, że karanie flagrantami za celowe faule jest złe? Bo wiesz, tym Bad boysom by łokcie wybili z głowy Silva i Jones z łatwością i to nawet w ciągu pierwszej akcji.

Jeśli 2 faul według ówczesnych zasad się nie liczył to sam sobie odpowiedz.

 

 

Absurdem jest odjąć od obrony koszykarskiej elementy pozasportowe? Koszykówka to pewna gra z zasadami, to tak jakby w boksie kiedyś nie dyskwalifowano kopnięc w jaja, teraz to robiono i byłby komentarz, że Kliczko by dostał straszny łomot od Frasiera, bo ten w pierwszej rundzie by mu krocze zmiażdzył.

Ale zasady też ewoluowały z czasem. Illegal defense- strefa chociażby. Nie wspominając o MMA do którego się odniosłeś. Porównaj Pride nawet do UFC. W skrócie- wojna vs brdziej poukładane starcia. Widzisz tylko ja się ogólnie zgadzam tylko pisanie, że wtedy nie było twardo jest nieprawdziwe.

 

w ogóle te defensywy z tamtych lat były przede wszystkim mocne w bronieniu postup, bo na tym opierała się ofensywa większości drużyn. dopiero trójka z czasem to zmieniła, ale tak czy inaczej atletyczni obwodowi zawsze robili co chcieli w tamtych latach. nawet tacy dość jednowymiarowi jak English, Wilkins czy Drexler, więc jak niby te defensywy miałby zatrzymywać bardziej wszechstronnych zawodników, którzy są tak samo (albo i bardziej - przede wszystkim teraz wszyscy pracują na siłowni, a wtedy tylko nieliczni) atletyczni i do tego mają rzut z dystansu?

 

musicie sobie zdać sprawę z ewolucji jaką przeszła koszykówka. teraz nie ma tak wielu grających postup nie dlatego, że "wysocy wyginęli", lecz dlatego że o ile nie jesteś Shaqiem to jest dość nieefektywny sposób grania, szczególnie w porównaniu z trójkami. dlatego zaczęto iść w stronę spacingu i zagrożenia z dystansu. to nie jest objaw słabości ligi, lecz oznaka tego, że ona się cały czas rozwija. i o ile obecne defensywy nie miałby większych problemów z dostosowaniem się do bronienia ofensyw z 80s i początku 90s (bo to już było, to jest rozpracowane, to nie jest tak efektywne), to tamte obrony już miałby trudności z bronieniem tej nowoczesnej koszykówki. zresztą to nie przypadek, że bulls wtedy tak dominowali, bo oni byli właśnie pierwszą drużyną grającą w ten nowoczesny sposób - po obydwu stronach boiska.

Ale ja wszędzie pisze, że to wiem i się zgadzam. Ja nie widzę sensu wyjmowania obron/zespołów z innych czasów, zupełnie innej gry do zupełnie innej koszykówki, która siłą rzeczą jest lepsza/lepiej zroganizowana itd. To tak jakby mówić, że Porsche 959 jest do dupy bo nowa 911 by go pozamiatała na torze- oczywiste ale ja jedynie twierdzę, że np. brak elektronicznego ograniczenia prędkości i innych wspomagaczy sprawiał, że było kozacko- patrz Ferrari 288 GTO. Nie znaczy, że w ogólnym rozrachunku wypada lepiej ale pewne rzeczy bardziej mi osobiście się podobały.

 

Niezmiennie od lat to moje ulubione gatunki postów.

NBA kiedyś:

[video=youtube;6XNqYf03Qk0]http-~~-//www.youtube.com/watch?v=6XNqYf03Qk0

 

NBA teraz:

[video=youtube;sp3JlI60M8A]http-~~-//www.youtube.com/watch?v=sp3JlI60M8A

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NBA kiedyś

A co bójki i to co się dzieje po gwizdku ma wspólnego z grą w koszykówkę? Ja bardzo żałuję, że goście sobie już nie dają po mordach, bo zawsze to było miłe urozmaicenie, ale bajkowy świat "w latach 80-tych i 90-tych na zasłonę się chodziło z maczetą a Oakley grał na pozycji Muay Thai Forward" zawsze mnie bawi. Z tego wychodzą fajne kwiatki w rodzaju "wybiliby Hardenowi i Westbrookowi koszykówkę z głowy w dwie akcje" albo "David Lee miałby średnio 6rpg".

 

Zasrany George Gervin trzepał po 30ppg a ważył połowę z tego co Harden czy Wade.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Era gry z Rodmanem i Harperem juz pomijam bo tam mogłoby nie być Jordana i 1 lub 2 tytuły byłyby dla Chicago.

W 1996 nie przeszliby Orlando (zresztą pokonanie Knicks też nie jest pewne, może dopiero po 7 meczach).

 

W 1997 roku Heat może i by przeszli (co i tak nie jest takie oczywiste), ale finały z Jazz zostały rozstrzygnięte przez flu game Jordana, więc bez niego mistrzami byliby Jazz.

 

1998 to już bez szans. Pippen pół sezonu kontuzjowany, potem w PO bardzo nierówno, Rodman już słabszy niż poprzednio, Longley opuścił 25 spotkań, pewnie nie byłoby nawet ECF.

 

 

Zresztą należałoby zacząć od tego, czy bez Jordana Rodman by tak dobrze się wkomponował, w zespół, czy Kukoc by nie stroił fochów, wreszcie jaką rolę w takim zespole miałby pełnić Ron Harper (jako trzecia opcja w ataku i defensor przy Jordanie był ok, ale co by było gdyby musiał być SG tak jak w 1995, gdzie to nie wyszło mu najlepiej, albo gdyby był PG a na SG grałby Kerr).

 

Nie wiemy w ogóle czy ten skład bez Jordana mógłby dobrze funkcjonować. Gdyby PG był Steve Kerr to Bulls mieliby rozgrywającego z najgorszym kozłem w lidze, a i Harper na SG jako druga opcja w ataku sprawdził by się raczej średnio. Gdyby z kolei rozgrywał sam Harper to odbiłoby się to na jego scoringu, czyli Bulls w ogóle mogliby nie mieć nawet średniej drugiej opcji w ofensywie.Z kolei Kukoc jako rezerwowy długo by nie wytrzymał w Bulls. Pamiętam jego wywiad z czasów 3peatu gdzie był bardzo rozżalony na swoją rolę w zespole. Właściwie to w Bulls trzymało go wyłącznie to, że był częścią historycznego składu. Bez grania z Jordanem ten argument by odpadł, a dodając do tego jego nie najlepsze stosunki z Pippen to wątpliwe, by tak chętnie grał z ławki przez całe 3 lata (a ciekawe czy sam Pip by tak długo zniósł, że zarabia gorzej od rezerwowego).

 

No, ale nawet zakładając, że wszystko by ładnie grało (Harper na SG grałby jak w czasach Clippers, Kukoc by pokornie znosił bycie rezerwowym u boku Pippena, do ujarzmienia Rodmana wystarczyłby Phil a Pippen byłby dobrym liderem na śmieciowej umowie), to i tak nie byłoby szans na mistrzostwo w 1997 a zwłaszcza w 1998 roku (z kontuzjowanym Pippen i Longle'em przez tyle spotkań to pewnie do końca o PO by walczyli). Co do 1996 roku to już taki pewny nie jestem, ale i tak z Orlando z Pennym w życiowej formie i i z Shaqiem nie dawałbym Bulls szans.

 

Tak więc wszystko wskazuje na to, że bez Jordana Bulls mieliby 1 finał konferencji w ciągu 3 lat i na tym koniec.

Edytowane przez Artlan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pippen to nie lider

przejebałem na nim sporo hajsu w latach 90-tych gdy hajsu miałem mało.

jego przygoda w PTB kosztowała mnie sporo taniego LEżajska.

Też byłem fanem familiady pod nazwą : bez Jordana też mogę.

ale mi przeszło.

Pippen nie wygrałby tytułu bez dominującej osobowości (nie musi to być oczywiscie michał)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak więc wszystko wskazuje na to, że bez Jordana Bulls mieliby 1 finał konferencji w ciągu 3 lat i na tym koniec.

 

Finał konferencji to mieli gdy za Jordana grał Mayers a skład był znacznie gorszy.

Mieli by 1 tytuł, 2 finaył konferencj a może i finał NBA.

Koniec kropka :)

 

Zawsze w sportach zespołowych jest tak że liczy sie potencjał całej drużyny oraz konfiguracja w jakiej wystepują.

Jordan w trakcie drugiego podejścia miał cudownie skonfigurowany skład gdzie grało;

3 etatowych all stars - PiP, Jordan, Rodman

2 którzy tez tam zawitali - Armstrong i chyba tez był tam Kukoc z raz

 

Hakeema skład jest zabawny w porównaniu z kim grał Jordan, dlatego dla mnie dość wyraźnie Hakeem > Jordan

 

 

Dla mnie nikt tu nie podał jednego kontrargumentu dlaczego można uważać inaczej

Edytowane przez Wanda Geszewciara
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pippen to nie lider

przejebałem na nim sporo hajsu w latach 90-tych gdy hajsu miałem mało.

jego przygoda w PTB kosztowała mnie sporo taniego LEżajska.

Też byłem fanem familiady pod nazwą : bez Jordana też mogę.

ale mi przeszło.

Pippen nie wygrałby tytułu bez dominującej osobowości (nie musi to być oczywiscie michał)

Przecież Pippen podawał do Rasheeda Wallace którego krył Fox i przez całą serie wrzucał z izolacji. To nie jest wina Pippena tylko tego że Wallace nie trafił jednego kosza z tych izolacji i L.A.L. by nie było.

To nie był zły wybór grać do faceta którego nikt nie mógł przykryć w tamtych play off

 

Pip to nie lider- a co nam kolega zafundował po odejściu Jordana z Chicago- jakiś fart w trakcie 100 meczów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no

jeden

oddał rzut młokosowi z chorwacji gdy cała drużyna rozjebała spore prowadzenie.

druga sprawa

lider działa ... nie zawsze czeka na rollsów

Pip nie chciał dać tego rzutu dla chorwata - była to decyzja Phila i słuszna którą zaskoczyli przeciwnika, Jordan oddawał też rzuty Kerrowi i Paxonowi

Walace w tamtych play off nie był rolsem a graczem nr 1 Portland. To Pip już wtedy bardziej był rolsem i doskonale o tym wiesz

 

Robienie z Pippena szmaty sie nie godzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wanda to qrwa

bo nie chciała Niemca

Pippen to nie szamta

Pippen to nie lider

ggdybś stracił swoje naście lat na oglądaniu jego wyczynów to być zrozumiał .

teraz masz stats.

 

mierny z Ciebie poeta, taki troche wioskowy przygłup z Elbląga,

ale ja nie posługuje sie stats tylko opisuje co sie faktycznie wydarzyło np. w rywalizacji z L.A.L., przecież nie podałem żadnej liczby dotychczas

jesteś zmanipulowany przez swiat reklamy i promocje zawodników którzy pasują Sternowi. To normalne, przykre ale normalne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mogę ścierpieć jak przeceniacie Olajuwona. Jeszcze przeboleję, gdy ktoś stawia go wyżej od Shaqa, ale wskazywanie go jako GOAT - no passaran.

 

Wciąż powtarzacie tu jak mantrę mit o jego słabym supporcie, fatalnym managemencie i złej koniunkcji gwiazd, a to wszystko trochę nie tak.

 

Gość przed rokiem 93 pięć razy odpadał w pierwszej rundzie PO i przegrywał z takimi tuzami jak: Dallas (z Markiem Aquirrem i Harperem) czy Sonics (z Dalem Ellisem). Jego support nie był taki badziewny, okres pomiędzy 1984 a powiedzmy 1990 to mroczne wieki dla konferencji zachodniej gdzie byli Lakersi i długo długo nic. Houston nie wyróżniało się wcale na tle reszty. Tam praktycznie każdy mógł wejść do finałów konferencji o ile miał szczęście nie trafić na zespół z Los Angeles.

 

Hakeem miał dwa genialne lata, dwa świetne tripy do finału, czyli trochę jak… Dirk, ale jego nikt nie postawi ponad Duncanem chociaż Duncan nigdy nie rozegrał takich playoffów jak Niemiec. Natomiast przed 1993 Hakeem był takim Adrianem Dantleyem tej ligi, ot naciepie punktów, walnie kilka bloków, ale jak przyjdą playoffy i ostatni mecz serii to i tak wiadomo kto pojedzie na ryby. Ok, to nie było tak, że w tych ostatnich meczach Olajuwon znikał, ale jakoś nigdy nie potrafił przejąć spotkania.

 

Najlepsi w historii tej dyscypliny udowadniali swoją wartość będąc na topie i demolując przeciwników przez kilkanaście lat, dla mnie Olajuwon jest Dirkiem z lat 80tych, w dyskusji o GOAT daleko za Jordanem, Jabbarem, Russelem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Support Hakeema jest tu widzę ładnie underrated :

Horry, Cassell, Maxwell, Thorpe, DREXLER, BARKLEY. A tytuły potrafił wywalczyć tylko kiedy MJa brakło. To jak zbierał bęcki mając u boku Barkleya i Drexlera, stawia pod dużym znakiem zapytania jego 2 miejsce all-time.

2. Fani Olajuwona jęczą o kontuzjach Barkleya,Drexlera , ale problemy zdrowotne Bulls mają w dupie.

3. Jak czytam, iż Pippen to top 10 all-time... laugh.

Horry, Cassell, Maxwell to 40 % z gry w play off to jest dobry support

Thorpe- jednowymiarowy gracz, zbiórka i dunk - oczywiscie na niezłym poziomie

Drexler - ostatnie jego tchnienie oczywiście bardzo cenne ale to 1 sezon wsparcia

 

Czas Barkleya i Pippena w Houston to brak chemii, tu oczywiście można zarzucić Hakkemowi że nie ustawił leszczy pod siebie

 

Dla mnie Pip to 10 all time od czasu wprowadzenia linii za 3 w NBA, za wcześniejsze NBA sie nie zabieram

 

Moja dycha za ostanie 30 lat to;

 

1. Hakeem

2. Jordan

3. Magic

4. Tim

5. Lebron

6. Bird

7. Kobe

8. Pippen

9,10. Barkley,Wade, Nash, Dirk, Malone

 

Jabbara nie wrzucam bo łapie sie jeszcze mocno na lata 70 i tam sporo namieszał

 

 

nadal dziwi mnie to że nikt jeszcze nie podał argumentu; dlaczego Jordan jest lepszym koszykarzem od Hakeema

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.