Skocz do zawartości

Kobe i jego 62 pkt !!


pitti_8

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich

 

Ach, to było piękne ;) 62 pkt w 3 kwarty to mozna powiedzieć, ze w te 3 kwarty sam Kobe punktował ;):).

Pokaz strzelecki Kobasa był niesamowity, oznacza to, ze w nim wielkie możliwości. Bryant dawno nie zszedł poniżej jakiejś średnie, a to cieszy. Mozna na niego liczyć w każdym meczu.

Do swoich 62 pkt dołożył 8 zbiórek, i ... 0 asyst ;) Czy ma to oznaczać, ze miał coś do udowodnienia ? Kobe grał niesamowicie szybką i skuteczną piłke. Czy doczekamy sie w wykonaniu Kobe'go 70 pkt ? Cóż, gdyby został w 4 kwarcie mogłoby być nawet 80, jednak Jackson nie wpuścił KB na 4 kwarte.

Inni gracze LAL, nie mieli zbytnio co do pokazania. Najwięcej poza KB punktów zdobył Mihm ... całe 9 ;)

Czyżby Kobe był w życiowej formie ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobe odzyl w porownaniu do zeszlego sezonu i widac, ze nie targa juz takiego ciezaru. Ale jednak wiele z samoluba mu zostalo, bo znow natrzaskal punktow i ani razu nie asystowal :wink: A tak powaznie to wielki respect. Dallas jak bylo, tak jest paniusia do przelatywania dla Lakersow :) Kiedys ten slawny comeback, a teraz Kobe ich przez 3 kwarty wypunktowal. Kiedys cos podobnego zrobil Memphis, chyba w sezonie 02-03.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WOW i do tego wygrali :lol: No cóż, wielki respekt biorąc pod uwagę czas gry, mógł grać jednak 4 kwartę. Nie jestem za takim graniem na siłę pod statsy, ale jednak taka noc zdarza sie raz na kilkanaście lat i taki występ 70-80 pkt tworzy historie NBA, wiec powinien grać. Teraz bedzie tylko co by było, gdyby... miałby te 80 pkt, czy nie? I ja oczywiscie jako hater twierdzę, ze w 4 kwarcie przetrzeliłby 15 rzutów i by przegrali :twisted: no ale tak czy siak wielkie brawa dla KB za ten mecz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobe po prostu udowodnil ze jest obecnie bezsprzecznie najlepszym graczem ligi, koniec, kropka.

Najlepsi są Ci, którzy potrafią wygrywać z zespołami nie tylko pojedyńcze mecze. Twoim zdaniem jest najepszy to proszę udowodnij mi to.

Co sprawia, że Twoim zdaniem jest lepszy od takiego Duncana np, jakie argumenty za tym przemawiają?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobe po prostu udowodnil ze jest obecnie bezsprzecznie najlepszym graczem ligi, koniec, kropka.

Najlepsi są Ci, którzy potrafią wygrywać z zespołami nie tylko pojedyńcze mecze. Twoim zdaniem jest najepszy to proszę udowodnij mi to.

Co sprawia, że Twoim zdaniem jest lepszy od takiego Duncana np, jakie argumenty za tym przemawiają?

Ja powiem tak nigdy nie napisałbym, że Kobe jest lepszym graczem od Duncana czy Shaqa porównywać można moim zdaniem tylko z graczami obwodowymi a tutaj już nie mam wątpliwości bo jak przy wielu z nich w kwestii ataku można jeszcze dyskutować to kogo z czołowych graczy obwodowych by się nie wymieniło to pod względem defensywy wypadają blado 8) Jeżeli chodzi o wszystko inne to ja poczekam na zakończenie sezonu żeby zobaczyć, które miejsce zajmą Lakers typowani na kolejny rok w loterii i wtedy może Bryant zostanie w końcu doceniony :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dla mnie to tylko jedno zdanie... Kobe po prostu udowodnil ze jest obecnie bezsprzecznie najlepszym graczem ligi, koniec, kropka.

:lol:

 

Znaczy się zaczynamy oceniać całokształt zawodników przez pryzmat tylko jednego spotkania tak? No pięknie, do czego to fanatyzm prowadzi w dzisiejszych czasach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

master znowu widzisz to co chcesz widziec i wyciagasz wnioski z tego co chesz wyciagac. Daj spokoj czlowieku swieta sa ;-) nie badz taki czepialski... dobrze wiesz ze chodzilo mi o symbol, o dobitne pokazanie pewnej rzeczy, mecz mial w moim odczuciu miec wydzwiek w postaci pokazania tego co my wiemy od dawna 8)

 

I skoros taki konsekwentny a pro po fanatyzmu to czemu sie nie czepisz Montego ktory stwierdzil jak potluczony ze Iverson to najlepszy gracz w historii :lol: (w jego opinii of course, zeby nei bylo ze przekrecam ;-) )

 

joseph drogi joseph :P wiedzialem od razu ze Twoja niewidzialna reka tu zadziala po tym moim poscie :P (no nie taka nieqwidzialna). Wiem ze takie porownanie Tim VS Kobe jest trudne i praktycznie dla osoby bezstronnej nie do rozstrzygniecia. Nie mam zamiaru tutaj przytaczac argumentow ktore na swoj sposob bedziesz obalal (a bo to mistrzowstwo dzieki Shaqowi, a bo to samolub, a bo to narcyz, a bo to cos tam cos tam). Dla mnie Kobe jest najlepszym zawodnikiem tej ligi (badz jak woli Van ladnie powiedziec, najlepszym Guardem - niech i tak bedzie) a fakty mowia same za siebie... (ostatni rok naprawde malo zmienia w kontekscie dotychczasowych osiagniec mniejszych i wiekszych).

 

Van - Ty tu sie nie ywkrecaj bo po ktoryms meczu napisales o Kobem i jego zdobyczach... "zagral tak jak na najlepszego gracza tej ligi przystalo" 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

master znowu widzisz to co chcesz widziec i wyciagasz wnioski z tego co chesz wyciagac. Daj spokoj czlowieku swieta sa ;-) nie badz taki czepialski... dobrze wiesz ze chodzilo mi o symbol, o dobitne pokazanie pewnej rzeczy, mecz mial w moim odczuciu miec wydzwiek w postaci pokazania tego co my wiemy od dawna 8)

 

Nie widze tego co chce widzieć, tylko to co przeczytałem w twoim poscie. Raz ze KB nie ejst najlepszym zawodnikiem w NBA, dwa ze nei za bardzo wiem co to miało dobitnie pokazać? Oczywiście to ze Kobe to absolutna czołowka sie zgadzam, ze ejst znakomitym strzelcem też. Natomiast absolutnie mnie to nie przekonuje jako byłby najlepszym graczem. Miał dzień to rzucał, fajnie że to wyczuł i na tym się skupił, miał tak też swego czasu T-Mac i Iverson i wszystkim trzem chwała za takie mecze. Pod kątem takich spotkan mozna by się sprzeczać o ewentualnym talencie offensywnym, ale zeby zaraz najlepszy gracz ligi, na co składa się wiele wiecej czynników niż rekordy punktowe?

 

Duncana rekord punktowy to 53 (i to dosyć dawno) a uważam go za zawodnika lepszego niż Kobe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Van - Ty tu sie nie ywkrecaj bo po ktoryms meczu napisales o Kobem i jego zdobyczach... "zagral tak jak na najlepszego gracza tej ligi przystalo" 8)

Widzisz ja Duncana nie lubię, ale dla mnie to gość, który gdyby tego jego drużyna potrzebowała bez żadnych problemów zacząłby wykręcać kosmiczne statsy. Nigdy nie lubiłem porównan zawodników, których pozycje są tak różne, ja mogę osobiście uważać, że pod względem koszykarskich umiejętności Kobe to najlepszy gracz ligi, ale póki co to Duncan poprowadził swój zespół do mistrzowskiego tytułu kiedy nie miał już do pomocy Robinsona, Kobe bez Shaqa jeszcze tego nie dokonał.

 

Gdybym miał w tej chwili wybrać gracz wokół, którego drużyna zbudowana miałaby sięgnąć po tytuł w przeciągu powiedzmy dwóch lat to moim pierwszym wyborem byłby Duncan, jednak po nim już bez zastanowienia wybrałbym Bryanta. Iversonem nie jest dla mnie graczem, który może sięgnąć po tytuł jako centralna postać w drużynie, Wade i James są jeszcze za młodzi żeby to oceniać, chociaż mam wrażenie, że Lebron to lepsza wersja Granta Hilla skrzyżowana z Garnettem :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie: Daczego z Iversonem drużyna nie mogłaby wygrać ligi a z bryantem tak? Prosze o jakieś sesnwone argumenty, a nie "bo mi się wydaje, a do tego go nie lubię"

 

LeBron jest młody, uczy się liderowania i jakoś przecietnie mu to idzie, ale już z Wadem jest sytuacja troche inna. Z tym samym Lamarem doszedł do półfinału konferencji. Z tym Lamarem, z którym Kobe nie potrafi. Kobe mądrzejszy o pare sezonów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sorry ze sie wtracam w Wasza zawiła gadke

ale skoro tak sprawe stawiasz

 

, ale już z Wadem jest sytuacja troche inna. Z tym samym Lamarem doszedł do półfinału konferencji. Z tym Lamarem, z którym Kobe nie potrafi. Kobe mądrzejszy o pare sezonów.

to czemu Wade nie zdobył mistrzostwa z Shaqiem a Kobe 3 ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli mamy Kobiego porównywać do graczy obwodowych to może i to on najlepiej rzuca, chociaż według mnie T-MAC i Answer biją go na łeb to Kobiego dyskfalifikuje to jakim jest obrońcą, to ,że mało widzi na boisku i to ,że jest kiepski psyhicznie i tu Bryant odpada z rywalizacji.

Bo ma obok siebie Odoma, Parkera dzięki którym np. Sixers bądz Rockets doszli by znacznie wyżej niż LAL, podsumowując nich sobie rzuca 80 pkt, a i tak nigdy nie dorówna wielu grającym obecnie koszykarzą :)

 

Respect

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kurde...doszedl do polfinalu konferencji ale konferencji ktora byla slaba jak barszcz... konferencji w ktorej jest jedyna dywizja w lidze kktorej druzyna wygrywajaca ja moze miec ujemny bilans, w konferencji w ktorej bylo ledwi kilka druzyn na jako takim plusie... o czym Ty w ogole mowisz, co Ty porownujesz clzowieku... Wschod byl cieniutki jak cholera swego czasu, zreszta to bylo widac, nawet sixers grali w PO :wink:

 

Teraz jest lepszy, dzieki Pistons, Heat, czy Pacers ale i tak im brakuje do Zachodu.

 

Co do Kobego - dla mnie zawsze wyznacznikiem poczatkowym do rozwazan beda liczby i osiagniecia 8)

 

ale zeby zaraz najlepszy gracz ligi, na co składa się wiele wiecej czynników niż rekordy punktowe

 

chyba teraz to nam sie smiejesz w twarz :? ignorancja siegajaca granic mozliwosci...

 

Van - nie zgodze sie troche z Toba... Duncan ma o niebo lepszych partnerow od Kobego to raz... zreszta porownaj sobie...

 

Parker VS Atkins (mowie o poprzednim sezonie bo minal caly)... - wolne zarty...

 

Ginobili VS Butler... nie lubie Manu ale klasa to klasa

 

Bowen VS Bryant pomijam

 

tak samo Duncan VS Odom

 

nna centrze rowno... jesli patrzymy Mohammed VS Mihm (chociaz Mihm aktywniejszy)

 

a rezerwy duzo duzo silniejsze u Spurs... dluga lawka i rowni zawodnicy

 

Do tego coach!!! Hamblen to byl;a tylko marionetka... a Poppovich to najwyzsza polka trenerska...

 

Duncana zawsze ma kto odciazyc, ma kto zdobyc punkty, ma kto pozbierac, ma kto poasystowac, Duncan nigdy nie musial biegac z pilka, rozgrywac, wypracowywac sobie pozycji itd itp... Oczywiscie bron Boze nie neguje tutaj klasy Tima ale chodzi mi o pokazanie jak wielkie uzupelnienie stanowia i stanowili jego partnerzy. duncan mogl sobie pozwolic na slabszy dzien bo zawsze byl / jest Gino czy Parker... itd itp

 

master jesli Van Cie nie przekona to moze historia tak 8)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to czemu Wade nie zdobył mistrzostwa z Shaqiem a Kobe 3 ??

A zastanowiłeś się dobrze, zanim zadałeś to pytanie? Na szybko , bo nie mam czasu. Grali ze sobą dopiero 1 rok (tutaj wskazane żebyś zobaczył ile grał Shaq z KB zanim zdobył pierwsze mistrzostwo), ale co najwazniejsze, to już nie jest Shaq kandydujący do MDE, niszczący wszystkich pod koszem.

 

Co by jednak o tym nie pisać, w przeciwienstwie do czasów LAL, to nie Shaq był liderem zespołu lecz Dwayne. I to jest zasadnicza różnica między DW a KB.

 

Jak narazie Kobe, na którego barkach spoczywa wygrywanie i los drużyny (zachaczając o temat Iversona nie potrafiącego osiagnąc z druzyną sukcesu, AI prowadził zespół przez całą swoją karierę, powodując powrót Sixers po chudych latach do PO, wicemistrzostwo NBA), doprowadził LAL nad piękne jezioro, gdzie mogli wspólnie napić się piwa, połowić ryby i oglądać jak inni wielcy tej ligi walczą w PO.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli mamy Kobiego porównywać do graczy obwodowych to może i to on najlepiej rzuca, chociaż według mnie T-MAC i Answer biją go na łeb to Kobiego dyskfalifikuje to jakim jest obrońcą, to ,że mało widzi na boisku i to ,że jest kiepski psyhicznie i tu Bryant odpada z rywalizacji.

Bo ma obok siebie Odoma, Parkera dzięki którym np. Sixers bądz Rockets doszli by znacznie wyżej niż LAL, podsumowując nich sobie rzuca 80 pkt, a i tak nigdy nie dorówna wielu grającym obecnie koszykarzą Smile

:lol::lol::lol::lol::lol:

 

kolega urwal sie chyba z choinki... dobrze trafiles ?? na pewno chciales na forum NBA?? ;-)

 

a ze tka sie zapytam - widziales JAKIKOLWIEK mecz Kobego ?? jest slabym obronca ?? Malo widzi na boisku ?? Kiepski psychicznie ??

 

Do piaskownicy koles, niech ktos inny sili sie na tlumaczenia (jesli komus sie chce) ale mysle ze nawet haterzy Kobasa jak master czy joseph zaneguja te niedorzeczne stweirdzenia...

 

eMJu

 

poczekajmy jeszcze sezon, dwa, wtedy ocenimy jak to jest ale good point ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z Wadem jest sytuacja troche inna. Z tym samym Lamarem doszedł do półfinału konferencji. Z tym Lamarem, z którym Kobe nie potrafi. Kobe mądrzejszy o pare sezonów.

ee master myślałem, że wymyślisz jakieś trudniejsze do zbicia argumenty :wink: Z tym samym Lamarem grającym w 80 a nie 64 meczach wygrał o całe 8 meczów więcej w słabszej konferencji. Ten sam Lamar jako PF przeciwko Duncanowi, Nowitzkiemu, Garnettowi, Brandowi, Gasolowi i komu tam jeszcze grał tylko 2 razy w roku a nie 4 jak w Lakers(albo mniej bo był kontuzjowany). Na wschodzie poważną konkurecnją na PF był JO i .... to by było chyba na tyle.

 

Pytanie: Daczego z Iversonem drużyna nie mogłaby wygrać ligi a z bryantem tak? Prosze o jakieś sesnwone argumenty, a nie "bo mi się wydaje, a do tego go nie lubię"

Szczerze :?: po pierwsze dlatego, że wkład w zwycięstwa Bryanta jest widoczny po obu końcach parkietu, wielokrotnie w karierze udowadniał, że potrafi skutecznie kryć czołowych strzelców ligi, tylko ze wzrostem i warunkami fizycznymi nie wyjeżdżaj bo chciałeś powody, dla których drużyna z Bryantem mogłaby wygrać ligę a z AI nie 8)

 

Dobra jedziemy dalej widziałem jak Bryant w swojej karierze zwiększał i zmniejszał ilość rzutów zależnie od potrzeb zespołu, zaczął rzucać więcej w sezonie 2002/2003 bo tego chciał od niego Phil kiedy Shaq dochodził długo do formy, w następnym sezonie przyszli do drużyny Malone i Payton Kobe znowu ograniczył własne zapędy strzeleckie, w zeszłym sezonie kiedy wszyscy spodziewali się, że będzie rzucał bez opamiętania oddwał tylko 20 rzutów co mecz mając innych chętnych do rzucania partnerów w drużynie. W tym sezonie kiedy pozostali mieli problemy z rzucaniem Kobe także dlatego, że Phil tego chciał zaczął rzucać dużo i często za dużo, z czasem kiedy reszta włączyła się do gry Kobe ograniczył swoje rzuty i ich ilość spada.

 

Iverson ma w tej chwili chyba najlepszych partnerów jakich miał w karierze(przynajmniej pod względem ataku) a oddaje wciąż masę rzutów zdaje się drugi wynik pod względem ilości w karierze.

 

Kobe pokazywał w swojej karierze, że zdecydowanie częściej potrafi się poświęcić dla dobra zespołu niż grać pod siebie, bo takie momenty też oczywiście były, a jakby ktoś wyśmiał ten argument proponuję zobaczyć jaki zespół zdobywał mistrzostwo trzy razy z rzędu gdyby to co napisałem było nieprawdą jaki dobry Shaq by nie był, jakim świetnym coachem Jax by nie był tych tytułów by nie było.

 

Jak oglądam mecze Sixers i Lakers to jakoś nie widzę żeby przeciwnicy rzucali się w kilku na raz na Iversona, nie widzę tak częstych podwojeń czy potrojeń, które widzę oglądając mecze Lakers i Bryanta :)

 

Jak myślisz Iverson z własnej woli wolałby pozostał na ławce w czwartej kwarcie jak zrobił to Kobe czy wolałby wejść na parkiet żeby natrzepać jeszcze punktów :?: :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

master

 

zarzucasz facetowi ze to DOPIERO JEDEN ROK gry Wade'a z Shaqiem a sam oceniasz Kobego po takim czasie :? na serio juz wkruzjaace to na maxa jest... osiagasz jakis limit, sam sobie przeczysz w tym samym poscie. Listosci...

 

a co do Iversona - to se mozesz chwalic ale nawet ja bym pociagnal team do PO z TITANIC DIVISION :twisted: :wink:

 

(joke, nie krzyczec na mnie :P)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.