Skocz do zawartości

Kobe i jego 62 pkt !!


pitti_8

Rekomendowane odpowiedzi

Nie uważam się za wielkiego znawcę defensywy, ale swoje na jej temat wiem i z przykrością stwierdzam, że Answera i Brylanta dzieli pewien poziom, ba nawet więcej niż "pewien". Answer nie jest słabym defensorem, z tym się nie zgodzę jest raczej na tym tle co najwyżej dobry, ale zadanie ma utrudnione z uwagi na jego warunki fizyczne. Praca nóg i przejęcia to jego mocne elementy, ale brakuje mu niestety wiele, np: często denerwuje mnie, że Answer zostawia rywalowi aż tyle miejsca, czasem można powiedzieć, że stara się bronić "na radar", bo chce poprzez szybki atak wykraść mu piłkę w koźle, czy chocby często zostawianie graczy w celu wyłapania przechwytu, o których pisał Van. Przchwyty są ważne, ale ja od zawsze powtarzam- nie mierzcie defensorów tylko cyferkami, bo w/g nich naprawdę można się pomylić (np: Novik w porównaniu z Garnettem :wink:). Defensywę mierzy się w moim odczuciu jedynie przeglądaniem poszczegówlych akcji po kilka razy i wyciąganiem wniosków, a te są takie, że co byśmy my- fani Sixers nie starali się udowodnić to jednak Answerowi brakuje pod względem defensywnym sporo do KB. Ten koleś nie jest wybitny, ale jest bardzo upierdliwym i dobrym obrońcą. Świetnie potrafi wyłączyćz gry nie tylko szybszych, ale i wyższych ryali. Potrafi się dobrze ustawiać, przepychać na zasłonach, ma praktycznie nienaganną pracę nóg, a do tego instynkt, który pozwala mu czasami wyprzedzić gracza ataku. Mistrzem w tym ostatnim jest Bowen, który poprzez sam nacisk i "podstawianie się" pod gracza potrafi doprowadzić go do flustracji. Nie lubię KB, nie lubię jego sposobu bycia, jego zachowania, jego gry, ale w defensywie zawsze mi imponował

 

 

PS: Ale się obżarłem :cool:

PS2: the First/Shit Dunk- LOL

PS3: zróbcie mi prezent gwiazdkowy i skończcie już tę bezpłciową dyskusję, bo jesteście jak starte płyty :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...]Mistrzem w tym ostatnim jest Bowen, który poprzez sam nacisk i "podstawianie się" pod gracza potrafi doprowadzić go do flustracji. Nie lubię KB, nie lubię jego sposobu bycia, jego zachowania, jego gry, ale w defensywie zawsze mi imponował

Ja mam podobnie z Bowenem. Nie lubię jego stylu defensywy, bo jest chamski, ale mi, jako defensor, imponuje i to (obrona Bowena) jest jedyna rzecz dla której oglądam mecze Spurs, bo wygibasów Manu nie trawię :?

 

BTW joseph jak zawsze uczciwie i tak obiektywnie jak to możliwe. Może to dlatego, że bardziej jest fanem MJ'a :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie uważam się za wielkiego znawcę defensywy, ale swoje na jej temat wiem i z przykrością stwierdzam, że Answera i Brylanta dzieli pewien poziom, bo nawet więcej niż "pewien". Answer nie jest słabym defensorem, z tym się nie zgodzę jest raczej na tym tle co najwyżej dobry, ale zadanie ma utrudnione z uwagi na jego warunki fizyczne. Praca nóg i przejęcia to jego mocne elementy, ale brakuje mu niestety wiele, np: często denerwuje mnie, że Answer zostawia rywalowi aż tyle miejsca, czasem można powiedzieć, że stara się bronić "na radar", bo chce poprzez szybki atak wykraść mu piłkę w koźle, czy chocby często zostawianie graczy w celu wyłapania przechwytu, o których pisał Van. Przchwyty są ważne, ale ja od zawsze powtarzam- nie mierzcie defensorów tylko cyferkami, bo w/g nich naprawdę można się pomylić (np: Novik w porównaniu z Garnettem :wink:). Defensywę mierzy się w moim odczuciu jedynie przeglądaniem poszczegówlych akcji po kilka razy i wyciąganiem wniosków, a te są takie, że co byśmy my- fani Sixers nie starali się udowodnić to jednak Answerowi brakuje pod względem defensywnym sporo do KB. Ten koleś nie jest wybitny, ale jest bardzo upierdliwym i dobrym obrońcą. Świetnie potrafi wyłączyćz gry nie tylko szybszych, ale i wyższych ryali. Potrafi się dobrze ustawiać, przepychać na zasłonach, ma praktycznie nienaganną pracę nóg, a do tego instynkt, który pozwala mu czasami wyprzedzić gracza ataku. Mistrzem w tym ostatnim jest Bowen, który poprzez sam nacisk i "podstawianie się" pod gracza potrafi doprowadzić go do flustracji. Nie lubię KB, nie lubię jego sposobu bycia, jego zachowania, jego gry, ale w defensywie zawsze mi imponował

 

 

PS: Ale się obżarłem :cool:

PS2: the First/Shit Dunk- LOL

PS3: zróbcie mi prezent gwiazdkowy i skończcie już tę bezpłciową dyskusję, bo jesteście jak starte płyty :?

Czekałem na wypowiedź Josepha i wiedziałem, że się nie będą mógł o nic do niej przyczepić i dzięki tej wypowiedzi będą mógł zakończyć co właśnie robię, dzięki Joseph za rzeczowe i obiektywne podejście do sprawy, dziękuję za uwagę ja już skończyłem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam podobnie z Bowenem. Nie lubię jego stylu defensywy, bo jest chamski, ale mi, jako defensor, imponuje i to (obrona Bowena) jest jedyna rzecz dla której oglądam mecze Spurs, bo wygibasów Manu nie trawię :?

Ja wam powiem, że nie wiem sam czy fajni SAS lubia styl gry Manu. Bo ja go nigdy nie lubiłem i chyba nigdy nie polubie, dla mnie jest on dziwnym zawodnikiem, ma dziwny styl gry - ale trzeba powiedzieć, że skuteczny.

 

 

BTW joseph jak zawsze uczciwie i tak obiektywnie jak to możliwe. Może to dlatego, że bardziej jest fanem MJ'a :)

Coraz cześciej uważam i zauważam slowa pochwaly dla LAL od J. Więc tak do końca nie wiem, fajn MJ'a czy skryty fajn KB?:> Ostatnio (chyba nawet dziś) napisałeś, że 76ers Ci coraz dalsi..

 

Witamy wśród nas :o

 

EDIT:

 

VAN - chyba nie na zawsze, nie? Nie mów ze mam tu zostać sam ew. z J i odczasu do czasu z PIETRASEM :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo wygibasów Manu nie trawię :?

Szczerzę muszę się przyznać, ze Manu mi impomune swoją wielką sprawnością, ale faktycznie jego gra wygląda jakoś tak "nienaturalnie", to samo mam w przypadku Wade'a, który ma podobny styl poruszania się po boisku, szczególnie z piłką

Coraz cześciej uważam i zauważam slowa pochwaly dla LAL od J.

Miej swoich przyjaciół blisko siebie, a wrogów jeszcze bliżej- Sun Tzu jaooś tak to napisał :wink:

Ostatnio (chyba nawet dziś) napisałeś, że 76ers Ci coraz dalsi..

napisałem, że ciężej mi się im kibicuje, bo grają koszykówkę, która nie bardzo mi leży (żeby być szczerym to wogule mi taki styl nieodpowiada). Tobie też musiało być ciężko w tamtym RS kiedy to Landrynki grały "niekontrolowany bałagan"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

emjey23 - ja np. nie mam zamiaru uderzać w gadki kto jest lepszy, ale jak ktoś mi tu wbija i próbuje wcisnąć, że AI jest lepszym obrońcą, to nawet jeśli nie chcę muszę zareagować. Myślę że innych to podobnie nuży, ale czasem nie można odpuścić :roll: :wink:

Nie no ja rozumiem...tylko niektórych po prostu nie przekonasz.Dlatego to nie ma sensu...

 

Respect dla tych wszystkich którzy potrafią tzreźwym okiem spojrzeć na swoich idoli :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem odpisac wieczorem, nie odpisałem. Teraz będzie ciężko, bo z dwóch stron tematu zrobiło się piec i nie wiem, czy zdąrze wszystko ogarnąć, w razie czego dokońze jutro popołudniu.

 

kore

 

kurde...doszedl do polfinalu konferencji ale konferencji ktora byla slaba jak barszcz

Właśnie popijam sobie barszcz, jest bardzo dobry. Ale nie o tym chciałem.

 

Skoro Wschód był dla Ciebie słabiutki jak barszcz i Wade wszedł w nim do półfinału, to co powiedzieć o Lakers? Bo Zachód był na tym samym poziomie (o ile nie niższym!), a Kobe nawet do PO nie wszedł?

 

cytatu Ci nie przytaczac nie bede ob nie chce mi sie wycinac Razz (tam powstawiales nawiasy i inne bajery Wink ) ale napisales najpierw o wadzie a potem ze kobe doprowadzil swoj zespol na piwo gdzies tam, dajac wyraz temu ze jest slabym liderem itd.

Może nie tyle słabym liderem, tylko nie z najwyższej półki.

mamy przytaczac wybryki iversona ??

Prosze bardzo, ale to boiskowe, to ze biegał z bronią po mieście mnie nie obchodzi. To, zę nie stawił się na treningu też nie bardzo do mnie przemawia. Chodzi mi bardziej o "poważną" grę, mecz sezonowy lub PO.

ta jasne, zajebiste argumenty po prostu. Na tej zasadzie to ja se moge powiedziec, ze gdyby zamiast Bryuanta byl Iverson to Lakers nigdy by do PO nie weszli. Mamy dyskutowac merytorycznie czy walczycn a zjadliwosci ??

Wiesz dobrze, ze to co napisałeś jest bzdurą, bo Iverson wchodził co roku do PO ze składem nawet nie w 75 % tak zajebistym, jak LAL.

 

Van

master a powiedz mi skąd to wiesz Question tak szczerze bo wiem, że raczej dla przyjemności meczów Lakers nie oglądasz, chyba tylko jak pokazują ich z Sixers. W tym sezonie o tym jak broni Kobe przekonali się już chociażby Carter i Ray Allen dwaj czołowi gracze z pozycji Bryanta, którzy nie mogli sobie pograć właśnie przez jego defensywę, i nie mówię tego w oparciu o cyferki bo widziałem obydwa mecze.

Oglądam wiekszosć spotkań z Torrenta, a Lakers też się tam przejawiają. Coprawda nie fascynują mnie te mecze, ale oglądam.

Z pewnością Shaq byłby wniebowzięty po tym jak gra Bryanta mu nie bardzo pasowała gdyby wrzucić go do dużyny z Iversonem

Tematu Shaqa i co się mu nie podobało nie poruszajmy, chodzi tu czysto o sortowe sprawy.

Gdyby Shaq uważał, że z Iversonem może zawalczyć o tytuł to wymieniłby Sixers jako jeden z zespołów, do których chce przyjsć kiedy zażądał wymiany, ale jakoś tego nie zrobił

Jak wyzej. Dodam tylko, że z Bryantem też grać nie chciał, więc mamy po równo.

 

 

Koniec cytowania, czas na inne uwagi.

 

Kwestia obrony obydwu Panów jest dosyć prosta. Kobe jest bardzo dobrym obrońcą (nie, nie wysmienitym), Iverson co najwyżej przeciętnym. PI3TR45 wiele sie z prawdą nie minął mówiąc o stealach Ivera. Tyle, ze nie jest to zasługa warunków fizycznych, a szybkości (tutaj jedno z drugim można wiązac, bo warunki umozliwiają być szybkim, jednak samo bycie "małym" nie wystarcza do tego, zeby przechwycic piłkę).. Iverson nie bedzie dobrym obrońca, bo prawie każdyz awodnik jest od niego bądź wyższy te pare centów bądź też masywniejszy i zawsze go przepcha. Jednak jak na swoje warunki bronio przyzwoicie. Van napisał, ze nie raz nie dwa Kobe zatrzymywał czy to Vinca czy T-Maca czy kogokolwiek innego. JA natomiast też widziałem, jak Vince, T-mac czy ktokolwiek inny z wyższej półki ogrywali w ataku Kobego. I co z tego ma niby wyniknąć? Nie zmieni to faktu, ze Bryant bardzo dobzre broni, natomiast nie gloryfikujcie go aż tak bardzo, bo nie ma ku temu powodów.

 

Tego cytatu z zatrzymanbiem Boykionsa też nie bardzo rozumiem. Dziwne by było, jakby AI zatrzymywał Kobego czy Cartera! Fizycznie jest to tak wielka różnica, jak ja kazałbym Kobemu zatrzymać Duncana. Panowie troche rozsądku w tym co piszecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro Wschód był dla Ciebie słabiutki jak barszcz i Wade wszedł w nim do półfinału, to co powiedzieć o Lakers? Bo Zachód był na tym samym poziomie (o ile nie niższym!), a Kobe nawet do PO nie wszedł?

Mówiłem master wysil się bardziej bo masz zbyt proste do zbicia argumenty :) napisałem już, że Heat wygrali 42 mecze w tamtym sezonie, Lakers wygrali o 8 meczów mniej, pisałeś o Odomie to odpisałem, że zagrał w Heat w 80 meczach a w Lakers w 64 dodatkowo jak wspomniałem granie na PF na wschodzie nie wiąże się z tak częstą grą przeciwko elicie z tej pozycji co granie na zachodzie. Właśnie te 42 mecze na zachodzie, który jak piszesz był na tym samym jak nie niższym poziomie w sezonie 2003/2004 nie dawały awansu do PO, tym bardziej rok później kiedy do awansu z 8 miejsca potrzeba było 45 zwycięstw.

Więc te wszystkie teksty o wyższości czy nawet niewielkiej różnicy poziomu na wschodzie i zachodzie to bzdura. Pewnie na wschodzie są czy byli Pistons czy Pacers, potem pojawili się Heat, ale cała reszta w porównaniu z zespołami zachodu jest po prostu słabsza jak byś na to nie patrzył bo takie są fakty i to sprawia, że zespoły takie jak Heat czy takie jak Sixers mają ułatwioną sprawę.

 

Wiesz dobrze, ze to co napisałeś jest bzdurą, bo Iverson wchodził co roku do PO ze składem nawet nie w 75 % tak zajebistym, jak LAL.

Jaa już to chyba przerabialiśmy kiedy mieli kontuzje to nie wszedł, wiem że opuścił więcej meczy niż Bryant rok temu, ale w Lakers był plaga kontuzji i bierz to pod uwagę kiedy piszesz o tym zajebistym składzie.

 

Tematu Shaqa i co się mu nie podobało nie poruszajmy, chodzi tu czysto o sortowe sprawy.

 

Chwileczkę czy to ja napisałem, że z każdym na miejscu Bryanta AI, McGradym itd. zdobyłby te tytuły :?: więc teraz nie pisz, że to nie ma znaczenia bo ma jeżeli chcemy się bawić w gdybanie, że Shaq z Iversonem na miejscu Bryanta osiągnąłby to samo to czemu Shaq nawet nie wspomniał o Sixers kiedy podawał Lakers listę drużyn, w których chciałby grać :?: nie ma co wnikać w to, że Sixers nie mieli nic ciekawego do oddania bo Shaqa to nie interesowało liczy się fakt, że nawet raz nie wspomniał, że chciałby grać z Iversonem bo Shaq chciał zdobyć tytuł a wiedział, że z AI nie ma na to szans.

Jak wyzej. Dodam tylko, że z Bryantem też grać nie chciał, więc mamy po równo.

Tak, ale najpierw zdobyli razem trzy tutuły :twisted:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc te wszystkie teksty o wyższości czy nawet niewielkiej różnicy poziomu na wschodzie i zachodzie to bzdura.

To teraz nieźle puściły Ci wodze fantazji. Wschód jest już silniejszy i już w tamtym okresie poziom był dość zblizony. Przy okazji tradu Rasheeda na Wschód padło pytanie co myśli o powrocie na East. Odpowiedział, ze to znaczenia nie ma, bo to dalej ta sama liga i ci sami zawodnicy. Pijesz do tego, że musiał Lamar częsciej grać przeciwko lepszym PF? Równie dobrze można by to zbić argumentem, że na wschodzie mamy lepszych obwodowych i przeciwko nimi musial grać Wade. I co z tego?

 

O wyższość dzisiejszego wschodu nad zachodem nie chce mi się pisac. Ponizej 10 porażek mamy niewiele zespołów ( Detroit, Milwauekee, Indiana, Cavs - SAS, Dallas, Memphis),4 z East, 3 z West. Przy czym Detroit to najlepszy obecnie team w lidze, Bucks pewnie jeszcze spadną z tego poziomu na którym są (ale to samo czeka zapewne Clippers). Biorąc pod uwagę te najsilniejsze i czołowe zespoły (uznajmy, że inni to ta twoja "reszta"), która konferencja jest mocniejsza?

 

Chwileczkę czy to ja napisałem, że z każdym na miejscu Bryanta AI, McGradym itd. zdobyłby te tytuły Question więc teraz nie pisz, że to nie ma znaczenia bo ma jeżeli chcemy się bawić w gdybanie, że Shaq z Iversonem na miejscu Bryanta osiągnąłby to samo to czemu Shaq nawet nie wspomniał o Sixers kiedy podawał Lakers listę drużyn, w których chciałby grać Question nie ma co wnikać w to, że Sixers nie mieli nic ciekawego do oddania bo Shaqa to nie interesowało liczy się fakt, że nawet raz nie wspomniał, że chciałby grać z Iversonem bo Shaq chciał zdobyć tytuł a wiedział, że z AI nie ma na to szans.

Nie ma znaczenia, bo chodzi mi o poziom sportowy tamtej ekipy i szanse na tytuły, a nie to kto z kim chce grać. Miało to dać do zrozumienia tyle, ze Kobe był do zastąpienia w tamtejszych Lakers, czego sobie najwyraźniej nie wyobrazacie i z uporem maniaka trzymacie sie tezy, że podobnie jak Shaq Kobe był niezastąpiony w tamtej ekipie. O ile co do Shaqa sie zgodze, to do KB już nie.

 

liczy się fakt, że nawet raz nie wspomniał, że chciałby grać z Iversonem bo Shaq chciał zdobyć tytuł a wiedział, że z AI nie ma na to szans.

Chcieć prawdopodobnie nie chciał, bo Iverson i Bryant to w gruncie rzeczy podobnie grający zawodnicy, mają przy sobie piłkę i grają. Natomiast co do drugiego zdania to widze ze rozmawiałeś z Shaqiem i powiedział Ci dlaczego nie Sixers

 

:lol:

 

A tak na serio, to jakoś nie spotkałem się z żadnymi słowami Shaqa jakoby nie chciał grać dla Sixers, bo nie zdobedzie tam mistrzostwa. To jest twój domysł.

 

Poza tym w takim razie dlaczego Heat? Przecież tam z trzonu tej półfinałowej ekipy został Wade i Eddie Jones, reszta poszła w zamian za niego. Nie wyglądąło to różowo. No ale pewnie rozmawiałeś z Shaqiem, powiedział że tam ma szanse na tytuł. Shaq miał plan.

 

 

Tak, ale najpierw zdobyli razem trzy tutuły

Nijak to się ma do tego co napisałem. Ot taka zasłona dymna, żeby tylko coś odpowiedzieć :P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też już mam dosyc tej rozmowy, z której nigdy nic nie wynika i nie wiem po co zaczęła zaczęta i po co sie w to angażowałem, po prostu nie potrafie przejść obojętnie obok takich głupot pisanych o AI, tak jak Wy nie potraficie napisać czegoś o KB albo AI bez wzajemnego ich porównywania. Kiedys pare osób stwierdziło, ze generalizujac fani Sixers są mało obiektywni i fanatyczni, nawet się z nimi zgodziłem, ale teraz niestety widzę, ze zaślepionych fanów Lakers jest wiecej. Pewnie to obrona na wasze słabe wyniki, bo ostatnio pisaliscie, ze to dopiero pół sezonu, potem sezon, teraz już prawie 1.5 i jakoś nie wiaodmo ile to się bedzie ciagnęło.

 

No ale cóż, jak pisał joiseph i ktoś ejszcze trzeba skończyć ta rozmowę zeby nie powstał zbowu odrębny temat, tylko krótko odpowiem Pietrasowi, zeby nie myślał, ze uciekam od odpowiedzi, że:

 

1. Statsy PPG drużyny i ilość oddawanych rzutów wolnych wziąłem z meczu Sixers-Heat, na ekranie był te statsy.

 

2. Porównanie do Artesta i Bowena napsiałem żeby pokazać, jako że KB i ich dzieli wielka przepaść, której absolutnie nie ma miedzy AI i KB.

 

3. Powtarzam jeszcze raz, obaj oni W MOIM ODCZUCIU są śrendimi obrońcami, moze Kobe jest lepszy, moze nie, ale nie ma miedzy nimi aż tak wielkiej różnicy z tego co widziałem na meeczach. Joseph bardzo dobrze napisał o ym jak broni KB tylko jak dla mnie trochę go przecenił.

 

4. Zgadzam sie, ze wiecej rzucać powinni młodzi gracze Sixers, ze wiecej powinni grać oni i Nailon/Hunter o czym pisałem Pietras i Cie popieram, więc luz.

 

5. Van (albo ktoś) jak chciałeś żey natolatek AI w pierwszym swoim sezonie w NBA doprowadził Sixers do PO to nie mam nic do komentowania. Kobe jest w sytuacji doswiadczonego 10-letniego weterana i dostał taką szansę (bo sam sie prosił) wiec czekam aż to zrobi i odniesie w PO sukcesy na miare tych AI, wtedy powiem, ze jest dobrym liderem.

 

KONIEC Wesołych Świąt!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym już sobie naprawdę odpuścić, ale po prostu nie mogę czytając, niektóre wasze teksty.

 

Więc te wszystkie teksty o wyższości czy nawet niewielkiej różnicy poziomu na wschodzie i zachodzie to bzdura.

To teraz nieźle puściły Ci wodze fantazji. Wschód jest już silniejszy i już w tamtym okresie poziom był dość zblizony. Przy okazji tradu Rasheeda na Wschód padło pytanie co myśli o powrocie na East. Odpowiedział, ze to znaczenia nie ma, bo to dalej ta sama liga i ci sami zawodnicy. Pijesz do tego, że musiał Lamar częsciej grać przeciwko lepszym PF? Równie dobrze można by to zbić argumentem, że na wschodzie mamy lepszych obwodowych i przeciwko nimi musial grać Wade. I co z tego?

To już naprawdę robi się śmieszne, wyjeżdżasz z porównaniem Heat i Lakers to podaję Ci ich bilans, który na zachodzie, nie dawałby im PO podobnie jak waszym Sixers i gdzie ty widzisz tą wyższość wschodu nad zachodem :? :?: Fakty są takie, że zespoły z zachodu mające lepsze bilanse od drużyn wschodnich nie łapią się do PO, a drużyny z mizernymi bilansami jak dwa lata temu Heat czy rok temu Sixers spokojnie łapią się na wschodzie do PO a wy potem się podniecacie strasznie tym, że Iverson wprowadził sobie Sixers do PO :lol: spoko wprowadził, ale nie wmawiaj mi ,że wschód jest lepszy bo to bzdura. Jak będzie w tym sezonie zobaczymy, ale dyskutowaliśmy o Heat czyli sezonie 2003/2004.

 

Chcieć prawdopodobnie nie chciał, bo Iverson i Bryant to w gruncie rzeczy podobnie grający zawodnicy, mają przy sobie piłkę i grają. Natomiast co do drugiego zdania to widze ze rozmawiałeś z Shaqiem i powiedział Ci dlaczego nie Sixers

:lol:

 

A tak na serio, to jakoś nie spotkałem się z żadnymi słowami Shaqa jakoby nie chciał grać dla Sixers, bo nie zdobedzie tam mistrzostwa. To jest twój domysł.

 

Poza tym w takim razie dlaczego Heat? Przecież tam z trzonu tej półfinałowej ekipy został Wade i Eddie Jones, reszta poszła w zamian za niego. Nie wyglądąło to różowo. No ale pewnie rozmawiałeś z Shaqiem, powiedział że tam ma szanse na tytuł. Shaq miał plan.

Shaq podał Lakers listę drużyn, do których chciałby ewentualnie trafić Sixers na niej nie było, Shaq wiadomo było, że strasznie będzie chciał zdobyć mistrzostwo i skoro wymieniając te drużyny nie wymienił Sixers to chyba logiczne jest, że wiedział to z czego zdają sobie sprawę wszyscy poza fanami Iversona.

 

Jak powiedziałem gdybać sobie możecie ile wlezie, że kto inny na miejscy Bryanta również z Shaqiem dałby Lakers trzy tutuły, ale fakty są takie, że Shaq grał już z Hardawayem i nie zdobył tytułu, grał rok z Wade'm nie udało się udało się jak dotąd mu to jedynie z Bryantem w duecie więc skąd te śmieszne domysły, że z kimś takim jak Iverson zdobyłby tytuł nie wiem bo ja swoje domysły, że jednak by mu się nie udało opieram na tym powyżej grał z trzema czołowymi guardami w lidze, ale tylko z jednym sięgał po tytuł.

 

Monty lubię naprawdę z tobą dyskutować, ale wciąż nie masz zielonego pojęcia o czym mówisz w temacie defensywy Bryanta i Iversona.

 

Nie musicie już naprawdę odpowiadać bo nie ma po co ktoś z nas nie wracji , tylko ciekawe kto :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerzę muszę się przyznać, ze Manu mi impomune swoją wielką sprawnością, ale faktycznie jego gra wygląda jakoś tak "nienaturalnie", to samo mam w przypadku Wade'a, który ma podobny styl poruszania się po boisku, szczególnie z piłką

styl Manu i Wade'a są podobne. AI też możnaby wrzucić do tego wora "wbijających się na zlamanie karku pod kosz" :) Ale IMO Wade robi to z dużo większą gracją :) niż choćby Manu. Argentyńczyk rusza się zupełnie inaczej i wygląda jakby miał się zaraz złamać. Te same akcje Wadea oglądam już z przyjemnością.

 

PI3TR45 wiele sie z prawdą nie minął mówiąc o stealach Ivera. Tyle, ze nie jest to zasługa warunków fizycznych, a szybkości

ja szybkość mam za część warunków fizycznych, bo to jest naturalny talent AI.

 

Kwestia obrony obydwu Panów jest dosyć prosta. Kobe jest bardzo dobrym obrońcą (nie, nie wysmienitym), Iverson co najwyżej przeciętnym.

oczywiście, że nie wyśmienitym, przynajmniej IMO. Wogóle z całym cyatem nie da się nie zgodzić.

 

Też już mam dosyc tej rozmowy, z której nigdy nic nie wynika i nie wiem po co zaczęła zaczęta i po co sie w to angażowałem, po prostu nie potrafie przejść obojętnie obok takich głupot pisanych o AI

sorry, ale np. ja nigdy bym się w to nie włączył gdbyś Ty tu nie wpisał swoich "prawd życiowych". Van myślę, że też już by odpuścił. Gdyby nie Twoje ewidentne zaślepienie (razem z Shit_Dunkiem i $The_First$) już dawno byłoby po tej idiotycznej dyskusji. Już wszyscy zgadzają się, nawet tacy zatwardziali fani jak master, czy Ci obiektywniejsi jak joseph. Już tylko Ty się upierasz. I jeszcze dziwisz się jak może być taka głupia dyskusja znowu. Conajmniej śmiesznie to wygląda.

 

Pewnie to obrona na wasze słabe wyniki, bo ostatnio pisaliscie, ze to dopiero pół sezonu, potem sezon, teraz już prawie 1.5 i jakoś nie wiaodmo ile to się bedzie ciagnęło.

Sugerujesz, że teraz Lakers grają słabo? W grudnio biją Sixers na głowę, tak jak wiele innych drużyn. I to nie tylko bilans. Poprawę widać w ich grze i przede wszystkim w obronie.

 

Porównanie do Artesta i Bowena napsiałem żeby pokazać, jako że KB i ich dzieli wielka przepaść, której absolutnie nie ma miedzy AI i KB.

KB i ich dzieli poziom, ale nie przepaść. KB i AI również dzieli różnica poziomów. Tylko, że Ty napisałeś że jest tak i tak i nic więcej. To co to ma być? Mam Ci poprostu uwierzyć na słowo, czy o co Ci chodzi?

 

Powtarzam jeszcze raz, obaj oni W MOIM ODCZUCIU są śrendimi obrońcami, moze Kobe jest lepszy, moze nie, ale nie ma miedzy nimi aż tak wielkiej różnicy z tego co widziałem na meeczach. Joseph bardzo dobrze napisał o ym jak broni KB tylko jak dla mnie trochę go przecenił.

No to masz błędne odczucia. Proste. BTW wszystko możesz wytłumaczyć, że to jest tylko wg Ciebie, więc nie chwytaj się takich tanich chwytów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bez kitu juz rozumiem co czuja ludzie wchodzacy tu po chwili przerwy i przerabiajacy tematpo raz n-ty :P

 

Ale ok, ja juz do klotni KB-AI nie wracam, tylko inne kwestie:

 

- masterowi Vanjuz wytknal wszystkoco bylo do wytkniecia choc ten twardo sie upiera przy swoich wymyslnych racjach (absurdalnych znaczy sie). Przeciez mowimy o konferencjach, konferencjach nie o elicie. Wiem, zaznaczyles cos na koniec a pro po 'reszty' ale tareszta tworzy KONFERENCJE, to ztareszta sa zaciete boje, ta reszta decyduje o PlayOffach itd itp. sixers to se moga wchodzi do PO, jak graja po 4 razy z takimi Celtami, Rapsami, Knicksami czy Hawksami (ado tego i tak pare razy dostana). Zreszta kazdy to wie - przeciez tylko na wschodzie jest mozliwe aby wygrala dywizje druzyna na -50%, tylko tutaj sa nabitki typu ATLANTIC DIV=TITANIC DIV.

 

Dobrym przykladem jest tez ze tutaj graja 3 najgorszeekipy w NBA, dobrym przykladem i od razu zbiciem twojego argumentu masterzejestto ze na wschodzie mamy znaczna roznice poziomow (raptors - pistons), stad tez pewna czolowka ktora ma ponizej 10 zw. Na zachodzie jest nieporywnyuwalnieb.wyrownany poziom stad tez tak duzo teamow o zblizonym bilansie i rownym bilansie. Owszem, teraz na wshocdzie zrobilo sie b.groznie (dywizja pistonsow niesamowita) i b.wyrownanie w stosunku do WEestu no ale... dla mnie dalej to roznica kilku poziomow.

 

Taki maly przyklad i dywagacja - ile czy Raptors wygraliby (zeby tu nieposlugiwac sie znowy sixersowaprowokacja :P) jakikolwiek mecz w tym sezonie gdyby mieli powiedzmy taki terminarz: wolves, spurs, mavs, warriors, pacers, bulls, lakers, grizzlies, clippers itd itp... wiem ze to bardzo trywialne i tak prostacko zalozone ale chyba kazdywylapuje o co mi chodzi (zreszta spojrzciena dotychczasowe terminarze chociazby Lakersow i Sixersow... - tu bez zlosliwosci mowie)

 

 

Co do wprowadzania do PO to juz chyba Van mowil - nie ma porownania w trudnosci osiagniecia tego celu , w EC zawsze walczyly o wejscie do PO teamy na - lub = 50%, w WC teamy na pozadnym plusie... z tegoco pamietam zawsze jakis 10-11 zespol WC laalby siedo PO EC... do tego jeszcze to co mowilem - walczac z Rapsami, swegoczasu Wizardsami czy Magicami nietrudno bylo taki awans wywalczyc... ;-)

 

 

PS. Panowie, nie wiem jakieodczucia maciepoprzeczytaniu tego, ale wierzcie mi ze nie chcialem byc zlosliwy, i zycze wam milego i spokojnego drugiego dnia Swiat :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powtarzam jeszcze raz, obaj oni W MOIM ODCZUCIU są śrendimi obrońcami, moze Kobe jest lepszy, moze nie, ale nie ma miedzy nimi aż tak wielkiej różnicy z tego co widziałem na meeczach. Joseph bardzo dobrze napisał o ym jak broni KB tylko jak dla mnie trochę go przecenił.

No to masz błędne odczucia. Proste. BTW wszystko możesz wytłumaczyć, że to jest tylko wg Ciebie, więc nie chwytaj się takich tanich chwytów.

No i właśnie tu jest pies pogrzebany, bo imho nie wszystko trzeba dokładnie udowodnić, przedstawic argumety i obronić. Czasem po prostu ma sie jakieś zdanie bo coś sie w pewnien sposób postzrega, ma takie odczucia i tyle. Ja tak postępuje w życiu, wiele rzeczy jest dla mnie czarnych i białych, film mi sie pdoba "bo tak", ktoś jest uznawany za dobregop koszykarza, obrońcę ale ja na nigo patrzę i mnie nie przekonuje itp... Więc nie chcę się silic na jakąś naciaganą argumentację jesli są jakieś fakty nawewt przeciwko mnie, ale jednak cos tam mi w środku podpowiada, ze ja mam rację. Nie dziwie się, ze to później kontrowersje powduje i na pewno masz racje w tym co piszesz, ale ja bardziej ufam wasnym odczuciom i nie widze potrzey wszystkiego udowadniac, chociaz oczywiscie na tym polega wymiana racji na takim forum jak to... po prostu "jestem jaki jestem" :lol: i to juz chyba wiecie, ale zeby nie wujsc na jakiegos przemadrzalego aroganta wlasnie dlatego czesto piszę "w moim odczuciu", "dla mnie" itp...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie Pietrek. Szybkość może być spowodowana sprzyjającymi warunkami fizycznymi, natomiast nimi nie jest. To takie małe sprostowanie. Bo dałoby się podac przykłady niskich, u których z szybkością jest całkiem przeciętnie. Koniec OT, bo nie o tym chciałem :)

 

Van

 

 

ak powiedziałem gdybać sobie możecie ile wlezie, że kto inny na miejscy Bryanta również z Shaqiem dałby Lakers trzy tutuły, ale fakty są takie, że Shaq grał już z Hardawayem i nie zdobył tytułu, grał rok z Wade'm nie udało się udało się jak dotąd mu to jedynie z Bryantem w duecie więc skąd te śmieszne domysły, że z kimś takim jak Iverson zdobyłby tytuł nie wiem bo ja swoje domysły, że jednak by mu się nie udało opieram na tym powyżej grał z trzema czołowymi guardami w lidze, ale tylko z jednym sięgał po tytuł.

Uuuu, Van, ale troche rozsądku. Przemyśl dlaczego Orlando ani Heat nie mieli mistrza.

 

Ale żebyś nie musiał tego robić to na szybko. Gdyby do ery Jordanowskiej wrzucić Lakers z okresu ich dynasti efekt byłby ten sam co z Orlando. Troszke inna tamta liga była i dobrze o tym wiesz. A Heat przegrali ECF z Pistons. Z tymi samymi Pistons, którzy rok wcześniej spowodowali rozpad Lakers. Musisz to wziąśc pod uwagę. Oczywiście nie umniejsza to w żaden sposób tego co wyprawiali Lakers w swoim najlepszym okresie, jednak po prostu nie wierze że byliby w stanie wygrać z Bulls. Z Pistons nie musze gdybać, z Pistons po prostu przegrali. Heat personalnie słabsi niż Lakers w tamtym okresie i tak mocno się trzymali w finale konferencji, czego nie potrafili Lakers w finale rok wczesniej.

 

Shaq podał Lakers listę drużyn, do których chciałby ewentualnie trafić Sixers na niej nie było, Shaq wiadomo było, że strasznie będzie chciał zdobyć mistrzostwo i skoro wymieniając te drużyny nie wymienił Sixers to chyba logiczne jest, że wiedział to z czego zdają sobie sprawę wszyscy poza fanami Iversona.

Ja natomiast moge sobie napisac, ze logiczne jest, ze skoro odchodzi, bo nie chce grać z KB to też nie chce grać z Iversonem grającym bardzo podobnie.

 

Co do tych konferencji. Wyrównana nie musi oznaczać mocniejsza.Że nie mam za dużo czasu to po krótce jedna rzecz najbardziej mnie razi w oczy. Piszecie jak to można sobie nabijać na Atlancie, Toronto itd., ze mamy aż 4 mecze z nimi a wy tylko dwa. Bardzo fajnie, trudno się z tym nie zgodzić. Ale każdy kij ma dwa końce, a wy już nie dostrzegacie tego, że musimy grać po 3 razy z Pistons, Pacers, Cavs a wy tylko dwa.

 

Co do tego mizernego bilansu 0.524 to dla Ciebie mizernie? Ja wiem że to nie rewelacja, ale jest to przyzwoity bilans. (czego nie można raczej powiedzieć o 0.415). Ale żeby nie żyć samą historią, to proozmawiamy pod koniec kwietnia o mizernych bilansach. Pobawimy się w porównywanie konferencji, druzyn itp.

 

Cya

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uuuu, Van, ale troche rozsądku. Przemyśl dlaczego Orlando ani Heat nie mieli mistrza.

 

Ale żebyś nie musiał tego robić to na szybko. Gdyby do ery Jordanowskiej wrzucić Lakers z okresu ich dynasti efekt byłby ten sam co z Orlando. Troszke inna tamta liga była i dobrze o tym wiesz. A Heat przegrali ECF z Pistons. Z tymi samymi Pistons, którzy rok wcześniej spowodowali rozpad Lakers. Musisz to wziąśc pod uwagę. Oczywiście nie umniejsza to w żaden sposób tego co wyprawiali Lakers w swoim najlepszym okresie, jednak po prostu nie wierze że byliby w stanie wygrać z Bulls. Z Pistons nie musze gdybać, z Pistons po prostu przegrali. Heat personalnie słabsi niż Lakers w tamtym okresie i tak mocno się trzymali w finale konferencji, czego nie potrafili Lakers w finale rok wczesniej.

 

Naprawdę nie chcę jechać Shaqa tego Shaqa z czasów kiedy był dla mnie tym czym dla was jest teraz Iverson, ale Magic w 95 grali w finale przeciwko Rockets i przegrali 0-4 wiem Shaq jeszcze młody itd. ale liczą się fakty, później Lakers mieli od czasu jego przyjścia od cholery talentu i dostawaliśmy również do 0 a to z Jazz a to ze Spurs. Ja też w żadnym wypadku nie chcę twierdzić, że Kobe miał większe zasługi niż Shaq w zdobyciu tych tytułów żeby mnie ktoś źle nie zrozumiał, ale to nie jest tak, że wrzucimy sobie do zespołu z Shaqiem inną gwiazdę i mamy tytuł. Potrzebny był Jax, który to wszystko złożył do kupy i potrzebne było wybicie się Bryanta do grona czołowych graczy w lidze także w defensywie o czym dyskutowaliśmy, Kobe z czasów 3-peat to był gracz z pierwszej drużyny najlepszych defensorów Iverson, McGrady czy kto tam jeszcze nie i to jest fakt, którego żadne śmieszne porównania defensywy AI i KB nie podważy. Podobnie żaden z nich nie trafił tylu ważnych rzutów w karierze co KB co tu miała za znaczenie obecność Shaqa kiedy do końca były 2 sekundy i potrzeba było zdobyć decydujące punkty :?: co Iverson by to robił :?: Shaq i Kobe zwłaszcza z PO 2000/2001 to jeden z najlepszych duetów w historii tej gry, to nie było dwóch gości, którzy grali obok siebie to był niesamowity duet, który rozumiał się bez słów i myślisz, że nie ma znaczenia to kto by tam był na miejscu Bryanta :?:

 

W Bulls pewnie zamiast Pippena inny SF mógłby osiągnąć z Jordanem podobny sukces :lol: tak sobie możecie gdybać i jak Iverson zakończy karierę zostanie wam pewnie tylko takie gdybanie co by było gdyby grał on z Shaqiem :twisted: na pocieszenie tytuły króla strzelców mu zostaną :)

 

Co do tych konferencji. Wyrównana nie musi oznaczać mocniejsza.Że nie mam za dużo czasu to po krótce jedna rzecz najbardziej mnie razi w oczy. Piszecie jak to można sobie nabijać na Atlancie, Toronto itd., ze mamy aż 4 mecze z nimi a wy tylko dwa. Bardzo fajnie, trudno się z tym nie zgodzić. Ale każdy kij ma dwa końce, a wy już nie dostrzegacie tego, że musimy grać po 3 razy z Pistons, Pacers, Cavs a wy tylko dwa.

 

Co do tego mizernego bilansu 0.524 to dla Ciebie mizernie? Ja wiem że to nie rewelacja, ale jest to przyzwoity bilans. (czego nie można raczej powiedzieć o 0.415). Ale żeby nie żyć samą historią, to proozmawiamy pod koniec kwietnia o mizernych bilansach. Pobawimy się w porównywanie konferencji, druzyn itp.

 

Cya

oj master dlaczego tak przeskoczyłeś do rzeczywistości olewając wszystko co napisałem na temat Heat i różnicy w konferencji dwa lata temu nie teraz :?: tamten bilans na wschodzie dawał PO, na zachodzie nie i co mnie w tym momencie interesuje to, jaka sytuacja jest teraz jak wspomniałeś o tym sobie możemy podyskutować w kwietniu do ostatniego sezonu włącznie wschód od czasów końca dynastii Bulls jest słabszą konferencją, oczywiście dystans się zmniejsza, jest jakaś ścisła czółówka,i je wali to gdzie grają są dobre i tyle, ale zespoły z poziomu, o którym my rozmawiamy miały/mają zdecydowanie łatwiejszą sprawę na wschodzie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i właśnie tu jest pies pogrzebany, bo imho nie wszystko trzeba dokładnie udowodnić, przedstawic argumety i obronić. Czasem po prostu ma sie jakieś zdanie bo coś sie w pewnien sposób postzrega, ma takie odczucia i tyle. Ja tak postępuje w życiu, wiele rzeczy jest dla mnie czarnych i białych, film mi sie pdoba "bo tak"

No nie wiem, dla mnie na tym polega forum dyskusyjne, żeby bronić swoich poglądów. Jeżeli podejmujesz dyskusję z kimś to nie możesz używać argumentów typu "a dla mnie to wygląda inaczej", "wydaje mi się, że nie", bo tak powiedzieć może każdy i co tylko chce.

Przykład z filmami dobry, ale film to rzecz gustu. Natomiast to czy ktoś jest dobrym obrońcą to już nie rzecz gustu, bo w takim wypadku nagroda DPOTY jak i wszystkie inne na czele z MVP nie miałby sensu i ŻADNEGO znaczenia, ani prestiżu. Nie można w ten sposób argumentować w dyskusji typu jakiego koloru jest beżowy maluch :?

 

A ogólnie rzecz biorąc, to rozumiem, że jak wpadnę na forum Sixers i napiszę po przegranym meczu w którym AI miał jakieś FG 50%, że Sixers przegrywają przez słabą skuteczność AI i dopiszę wg mnie to nawet negatywnie nie zareagujesz? hmm...

 

IMO takie coś zabija istotę forum i używając tego narzędzia można powiedzieć wszystko i obronić każdą głupotę. Chyba nie o to chodzi...?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i właśnie tu jest pies pogrzebany, bo imho nie wszystko trzeba dokładnie udowodnić, przedstawic argumety i obronić. Czasem po prostu ma sie jakieś zdanie bo coś sie w pewnien sposób postzrega, ma takie odczucia i tyle. Ja tak postępuje w życiu, wiele rzeczy jest dla mnie czarnych i białych, film mi sie pdoba "bo tak"

No nie wiem, dla mnie na tym polega forum dyskusyjne, żeby bronić swoich poglądów. Jeżeli podejmujesz dyskusję z kimś to nie możesz używać argumentów typu "a dla mnie to wygląda inaczej", "wydaje mi się, że nie", bo tak powiedzieć może każdy i co tylko chce.

Przykład z filmami dobry, ale film to rzecz gustu. Natomiast to czy ktoś jest dobrym obrońcą to już nie rzecz gustu, bo w takim wypadku nagroda DPOTY jak i wszystkie inne na czele z MVP nie miałby sensu i ŻADNEGO znaczenia, ani prestiżu. Nie można w ten sposób argumentować w dyskusji typu jakiego koloru jest beżowy maluch :?

 

A ogólnie rzecz biorąc, to rozumiem, że jak wpadnę na forum Sixers i napiszę po przegranym meczu w którym AI miał jakieś FG 50%, że Sixers przegrywają przez słabą skuteczność AI i dopiszę wg mnie to nawet negatywnie nie zareagujesz? hmm...

 

IMO takie coś zabija istotę forum i używając tego narzędzia można powiedzieć wszystko i obronić każdą głupotę. Chyba nie o to chodzi...?

No przeciez napisalem, ze wiem o tym ale czasami takie cos sie ma i tyle, napisalem 1500 postow i w conajmneij 1000 podawałem argumentacje :roll: Kobe póki co DPOY nie dostal i widzac jego gre uwazam ze na top5 obroncw nie zaśługuje, a tym samym nie jest wcale aż takim dobrym obronca jak sie go postrzega. Nie wiem jak to inaczej argumentowac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobe póki co DPOY nie dostal i widzac jego gre uwazam ze na top5 obroncw nie zaśługuje, a tym samym nie jest wcale aż takim dobrym obronca jak sie go postrzega. Nie wiem jak to inaczej argumentowac.

Można argumentować opierając się na pewnych faktach :)

 

Przykładowo ja powiem: Iverson to słaby obrońca i co mam na poparcie tego stwierdzenia :?: ani razu w karierze nie był wybierany do pierwszego czy drugiego składu najlepszych defensorów w lidze. Ty twierdzisz coś podobnego na temat Bryanta, ale w tym wypadku fakty są Monty przeciwko tobie ponieważ Bryant był do pierwszego składu najlepszych defensorów ligi wybierany 3 razy i 2 do drugiego. Także w wypadku naszej dyskusji fakty mówią same za siebie i opieranie się tylko na jakiś osobistych odczuciach w tym wypadku świadczy o tym, że po prostu nie masz racji, wiesz o tym tylko nie chcesz się do tego przyznać 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widzac jego gre uwazam ze na top5 obroncw nie zaśługuje, a tym samym nie jest wcale aż takim dobrym obronca jak sie go postrzega.

Tu się zgadzamy. Bryant w TOP5 defensorów NBA niejest i nigdy nie będzie, ale jako, że piątki defensorów przysługuje się w/g pozycji to jest mu się łatwiej wybić, bo co by o nim nie pisać jest to TOP4 defensorów na pozycjach G i temu zaprzeczyć już jest trudno.

Bryant był do pierwszego składu najlepszych defensorów ligi wybierany 3 razy i 2 do drugiego.

Dla mnie KB nie powinien być 3krotnie w First Defensive Team, bo w 2003 roku w żaden sposób się nie zblizył do tego poziomu. Pamiętam jakie kontrowersje wzbudził wybór jego do pierwszej piątki i automatyczna nominacja Kidda do drugiej, także dla mnie KB ma 3 drugie piątki, ale to w żaden sposób nie ujmuje mu wiele jako świetnemu obrońcy. Można powiedzieć, że te składy nie są w pełni obiektywne, ale niezdarzało się odkąd się tym na poważnie interesuję, żeby komuś dać naminację za darmo. Do piątek defensorów nominowani są absolutnie wybijający się na tym tle gracze i choc poziomu DPOTY Bryant nigdy nie osiągnie (no chyba, że wszyscy liczący się gracze zaliczą taki pechowy RS jak AK rok temu :twisted:), to jednak odbieranie mu opinii świetnego defensora jest nie na miejscu.

Monty możemy prowadzić spory o grę w ataku, kwestie liderowania itd i zawsze jestem w stanie coś do tej dyskusji dodać na korzyśc Answera (choć jak pisałem nie mam już zamiaru), ale w porównaniu defensywy obu panów Iverson przegrywa i to zdecydowanie. Trudno jest się z tym pogodzić, ale wystarczy obejżeć mecze Sixers, żeby zobaczyć jak zespół pod wodzą AI gra w obronie. Nie twierdzę, ze to jego wina, że Sixers mają najgorszą obronę w NBA spośród liczących się w walce o PO drużyn, ale w pewien sposób on również za to odpowiada. Za Browna jego gra w obronie wyglądałą zdecydowanie inaczej i wiem, że stać go na więcej w tej dziedzinie (choć nadal nie na tyle co KB), ale w tym sezonie co mecz mam wiele zastrzeżeń do gry zespołu, a co za tym idzie do gry samego AI w obronie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.