Skocz do zawartości

Random shit // REGULAR SEASON 12/13


Chytruz

Rekomendowane odpowiedzi

quick shots :

 

1 wujek Rasheed to może być kamyczek uruchamiający lawinę. Postanowił se wrócić,

zamienił papucie na trampki, bujany fotel na koszulkę sportową i od razu został czołowym

graczem topowego teamu w NBA...

właśnie Michael Finley zamierza wracać. kto następny ? Bill Russell ?

inwazja powrotna staruchów pod reklamowym hasłem Rano Napierdala Mnie Prostata Ale Jeszcze Zajebię

Dunka W Mordę Tej Białej Polskiej Dziwki Gortata ? a może pierwsza dziołcha w NBA ? Tina Charles zjadłaby

na śniadanie większość tych "silnych" silnych skrzyddłowych. a weź ją który dotknij... no weź... to... to...

to FTS !

 

2 Jimmer Fredette nawet w Sacto nie pogrywa. Jakże mi przykro, że go tak trafnie oceniłem ;]

 

3 Weź pan tu rysuj jakieś preview... Miała być Wielka Trójca.... Lakersi mają więcej zmian na stanowisku coacha niż Dwigh Howard

trafionych Fts, Thunder pozbyli się kluczowego zawodnika, tak więc Miami mogą w playoffs wyglądać ma tle pozostałych, jak Lance

Armstrong wjeżdzający na l'Alpe d'Huez, podczas gdy reszta peletonu musi podeń wbiegać - pocieszające że to dopiero listopad i

na razie Heat wyglądają jak Boguś Linda w serialu "I kto tu rządzi" - jaka liga, taki i wizerunek twardziela.

 

4 proponuję modom E-NBA rzucić wyzwanie Washington Wizards.

są oni jak Wielki Szu a rebours - z nimi nie można przegrać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądam pierwszy raz w tym sezonie Clippers ipierwsze co się rzuca w oczy to Post Moves Jordana. Naprawdę, są zajebiste i o dziwo, nie ma tu ani cienia ironi. Gra on ostatnio więcej w crunch time, czy nadal siedzi na ławie pod koniec? Może te 10mln/y nie było wcale takim głupim posunięciem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 Jimmer Fredette nawet w Sacto nie pogrywa. Jakże mi przykro, że go tak trafnie oceniłem ;]

 

 

4 proponuję modom E-NBA rzucić wyzwanie Washington Wizards.

są oni jak Wielki Szu a rebours - z nimi nie można przegrać.

Nie wiem jak można tak płytko za każdym razem podchodzić to jakiegokolwiek tematu, Jimmer trafił najgorzej jak to chyba możliwe z ekipą, a ty gadasz o jakichś swoich racjach, koleś ma rzut i serio wiecej żeby na pewnym poziomie zaistnieć w tej lidze nie trzeba, Kings to porypana organizacja MAloofy chciały Fredete żeby koszulki sprzedawać poza nimi nikt nie optował za tym żeby go wybierać bo był im zbędny efektów nie trudno się było domyślić. A co do Wizz to widac od razu że lepiej sobie radzą po powrocie Nene, zapewne jak wróci Wall zaczną wygrywac, narazie jest krucho ale to nie jest jakiś contender i grał bez dwóch swoich najlepszych graczy, to jak to miało do cholery wyglądać

Valanciunas będzie kimś więcej...

klątwa Cavs, albo Jamesa, Ferry to nie był taki zły gm tylko działał pod nieustanną presją wyników, te wybory Granta w drafcie to dla mnie spora wtopa, powinni bez mrugnięcia okiem brać Vala i Barnesa, a tak mają soft tweenera i chokera
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ewariato.

jak będzie grał w innej ekipie, to przestanie być tweenerem bez atletyzmu i size na 2, szybkości

i Pg-skills na 1, a defensywnych atrybutów na jakąkolwiek pozycję, oprócz siedzącej na ławce

rezerwowych ?

 

Fredette miał spory hype w rookie season, next white big thing, i to mnie prowokowało do

pisania, że to jest tego typu gracz, który w 2-3 sezonie w NBA będzie żył "4 przyłożeniami w

jednym meczu" z czasów koledżu, bo w NBA będzie mu cięzko znaleźc sobie miejsce.

 

a Wall to kto, jakiś diabeł z pudełka ? a Nene ? jakby był naprawdę tak dobry, jak niekiedy go

tutaj się przedstawia, to w lidze tak deficytowej w klasowych wysokich grałby w jakimś contenderze, a

nie w rupieciu z Waszyngtonu. Poza tym, ja nie mówię, żeby Wizzards ogrywali od razu Miami Heat

albo Thunder, ale z Bobcats, Bucks czy Cavaliers mogliby uszarpać wygrane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

vasquez po prostu jest elastyczny i szybko dostosowuje się do wydarzeń na świecie. Lebron był pizdą ale zdobył pierścień i rach ciach Miami jest dla niego drużyną nie do ogrania i z każdym świetnie się matchupuje. Nie wyjaśnił jeszcze do końca dlaczego uważa, że Heat mają przewagę nad drużynami z dwoma dominującymi wysokimi ale zapewne niedługo to zrobi (najbardziej prawdopodobne po finałach) ;)Dla mnie Fredette to jest w niedalekiej przyszłości JJ Reddick. Rzut, szybki realese a jak dostaje szansę to się okazuje, że i picka może zagrać nienajgorszego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ewariato.

jak będzie grał w innej ekipie, to przestanie być tweenerem bez atletyzmu i size na 2, szybkości

i Pg-skills na 1, a defensywnych atrybutów na jakąkolwiek pozycję, oprócz siedzącej na ławce

rezerwowych ?

 

Fredette miał spory hype w rookie season, next white big thing, i to mnie prowokowało do

pisania, że to jest tego typu gracz, który w 2-3 sezonie w NBA będzie żył "4 przyłożeniami w

jednym meczu" z czasów koledżu, bo w NBA będzie mu cięzko znaleźc sobie miejsce.

 

a Wall to kto, jakiś diabeł z pudełka ? a Nene ? jakby był naprawdę tak dobry, jak niekiedy go

tutaj się przedstawia, to w lidze tak deficytowej w klasowych wysokich grałby w jakimś contenderze, a

nie w rupieciu z Waszyngtonu. Poza tym, ja nie mówię, żeby Wizzards ogrywali od razu Miami Heat

albo Thunder, ale z Bobcats, Bucks czy Cavaliers mogliby uszarpać wygrane.

No i właśnie tym postem kolego potwierdziłeś że niezbyt wiesz o czy mówisz, ja Jimmera oglądam od juniorskiego roku w NCAA i wtedy żadnego hypu nie było wokół niego nie było, przynajmniej nie taki jak w seniorskim roku, I widziałem że ten chłopak ma skilsy żeby być niezłym grajkiem, on ma pg skills może nie wybitne ale porównywalne z kilkoma graczami z ligi którzy co mecz 30 min dostają jako rozgrywajacy, a ten atletyzm to już totalny nonsens, gość nie jest szybki ale jest bardzo silny jak na 1, coś jak z Williamsem, w obronie nie jest wcale tak zły jak jego legeda głosi, to nei jest Nash w obronie, taki był w 3 roku w ncaa ale zrobił spory progres. Twój krótki wywód o Fredette jest tak schematyczny i typowy dla osób które go niezbyt znają, że sumie czyni to go zabawnym. Hypowany białas to go kolega @Vasquez zjedzie, serio dałbyś sobie spokój albo chociaż postarał się coś o tym chłopaku dowiedzieć.

 

@Wowo podał dosyć standardowe porównanie do Redica, poniekąd trafne jesli spojżeć na ich kariery w uni i w nba, inni gracze jesli chodzi o charakterystykę odrobinę ale zapewne ich przygoda z koszem będzie wyglądać podobnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wowo, kiedy uwzględniam następujące zmiany, to ci źle, jakbym je ignorował, to też by ci było źle.

gratuluję zajęcia wygodnej pozycji do uprawiania bezmyślnego czepialstwa.

 

@elwariato

był taki dowcip, jak powinien wygladać modelowy nazista : blondyn jak Hitler, wysoki jak Goring, smukły jak Goebbels.

 

ty na kanwie tego dowcipasa zbudowałeś na serio obraz zawodnika F., który całkowicie mija się z faktami, jak w tym kawale powyższym.

a prawda jest taka, że on nie ma warunków nawet Reddicka, w obronie bycie "nie tak kiepskim jak Nash", to jeszcze bardzo daleko

od bycia chociażby "przeciętnym przeciętniakiem", a jego PG skills są na tyle fajne, że malutki jak mój mały palec u nogi Isaaiah Thomas, który

też do profesorów rozgrywania nie należy, zabrał mu minuty w Sacramento Kings, w ostatnich latach zespole o bogatej kulturze przegrywania

wszystkiego, co można przegrać. I to, ze "ma porównywalne PG skills z paroma goścmi, którzy dostają po 30 minut w NBA" nic nie znaczy, bo

30 minut nie dostaje się za PG skills porównywalne z Fredettem, tylko za to, ze OPRÓCZ tych c***owych skillsów ma się jeszcze bardzo

konkretne zalety.

 

Trajan Langdon, gracz o bardzo porównywalnej charakterystyce, ale wyższy y i bardziej atletyczny, wchodził do NBA z samego Duke i

z bardzo dobrymi referencjami. Jak się jego przygoda z NBA zakończyła, zapewne wiesz. Wylądował w Europie i tutaj dopiero swoje

spoprtowe cele zrealizował. może miał mało szczęścia ? a może był realistą. Co i Fredette wkrótce będzie musiał rozważyć, bo ani nie

urośnie, ani nie dorówna atletyzmem choćby średnim graczom tej ligi, a umiejętności rozgrywania piłki jakie ma Steve Nash, dzieki którym

można przymknąć oko na jego defensywne słabości - nie zdobywa się ot, tak i Fredette nigdy nie zbliży się do tego poziomu. Przede

wszstkim dlatego, ze nigdy nie był PG, a zawsze rzucał do kosza. PG trzeba się urodzić, czyli czuć to mentalnie, kochać to, znajdować się

w tym osobowościowo i grać tak od dziecka. Nie da się przeflancować na PG już będąc w NBA, a za sobą mając iks lat i oficjalnych meczów

w roli rzucającego. Nie można zmienić swojego koszykarskiego DNA, można najwyżej rżnąć głupa, jak swego czasu Allen Iverson, a dzisiaj

Russell Westbrook.

 

z repertuaru Kabaretu Moralnego Niepokoju "

rozmawia dwóch pijaczków.

- Jak bym wyglądał w generalskim mundurze ?

- Jak przebrany menel.

 

I tyle w temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

vasquez ale ty ze skrajności w skrajność przechodzisz poza naprawdę dużą lekkością pisania i pięknymi metaforami nie jesteś w stanie podać nawet argumentów. Z postu który napisałeś wcześniej wynika, że Miami w ewentualnej serii z Grizzlies mają tą przewagę, że mają kim bronić podkoszowych miśków (nieprawda) a z drugiej strony Zach i Gasol nie będą w stanie bronić Lebrona/Battiera/Lewia (prawda) bo przypuszczam, że piłeś do smallballa a nie Udonisa Haslema. No ni c***a nie rozumiem po prostu. Właśnie to Miami ma przejebane bo Zach i Marc zrobią im podkoszem rozpierdol jak wyjdą small. Jak wyjdą big zresztą też. Oni najlepiej poza Lakers matchupują się z Miami bo mają fajnego plastra w postaci Allena, który by bronił Wade'a i pewnie czasami Lebrona, do tego Gay, który oczywiście matchup z Jamesem przegra ale może mu napsuć trochę krwi po obu stronach parkietu. Z kolei na Zacha Miami nie ma żadnej odpowiedzi. O ile Bosh będzie na Gasolu (a ciężko mi sobie w PO inaczej to obmyślić) :

1. Brak jakiegokolwiek interior defense bo Bosh wyciągnięty na high post, więc okazja do wszelakich ścięć pod kosz będzie zajeżdżała Miami

2. Zach, którego fizycznie nie ma kto kryć

 

Ja nie twierdzę, że Miami nie byłoby faworytem ale to chyba najgorszy dla nich przeciwnik. Wolałbym trafić na ich miejscu nawet na Lakers bo ci nie mają defensywy i mieć nie będą nawet jak zaczną grać lepiej w ataku.

 

Nie czepiam się tylko zastanawiam się na jakiej podstawie ty formułujesz swoje opinie bo zazwyczaj po czasie (sezonie) okazują się one jakby przepisywane z bravo sport czy innej c***ni. W dyskusji potrafisz powiedzieć "on nie ma jaj nigdy nie ugra misia" albo "on to potrafi, taki jest on" ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny akapit przekłamań @Vasquez, odpowiadając po kolei i nie tak kwieciście, co do obrony: napisałeś że "niema atrybutów na żadną pozycję" w sumie to można takie zdanie interpretować na tyle rożnych sposobów, ale jak się domyślam gdybyś potrafił budować bardziej zwięzłe zdania, określił byś go mianem kiepski/beznadziejny. Moja odpowiedź jest jasna Jimmer nie jest tuzą w defie, ale bynajmniej też przez jego grę w obronie drużyna nie będzie przegrywać meczów, jest przeciętnym obrońcą i tyle, ani z niego Tony Allen ani Steve Nash. Na dobrą sprawę niema za bardzo o czym mówić, ale charakterystyczne jest że każdy kto mało wie o Fredette a jest do niego negatywnie nastawiony włączy do swojego wywodu coś o jego strasznej obronie.

 

Co do jego pg skilsów, Thomasa i ogólnie Sacto, to temat jest bogaty można przedstawić sprawę tak jak Ty, można tez spróbować zobaczyć świat w innych niż czarno-białe barwy. Po pierwsze bajzel w Kings sprzyja dziwnym decyzją tak przy okazji wyboru graczy jak i przy okazji rotacji. Dalej Thomas wcale nie musi być scrubem, pomimo iż jak w swojej niesłychanej przenikliwości zauważyłeś jest kurduplem :P No i co do samej roli rozgrywającego to nie każdy musi mieć mentalność Stocktona żeby być niezłym pg, to że tacy goście jak Westbrook czy Iverson mają/mieli wpisane w swoją charakterystykę score first nie pass first wcale nie zmienia faktu że potrafią dobrze podać, wykreować partnera. Fredette jest przede wszystkim strzelcem ale potrafi podać i w ncaa bynajmniej rzadko mu się to nie zdarzało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tylko ze jimmer jest 2 w ciele jedynki i moze powtorzyc (w najlepszym razie) kariere Jima Lesa (tez gral sacto) pisalem juz po lidze letniej jego rookie sezonu. i smialem sie ze jest duzo slabszy od thomasa. ba, trzeba jeszcze dodac, ze oprocz siz-u brakuje mu tez totalnie szybkosci, atletyzmu, pierwszego kroku. w zasadzie czegokolwiek poza rzutem. powiedz mi Elwariato, czemu on mialby zrobic kariere? oprocz tego ze jest z Utah? i co to jest tuza?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj wreszcie dostal spore minuty i się nieźle spisał. Może ogarną w tym "toroncie", że najlepszym wyjściem będzie granie Ross-DeRozan na 2/3,

Co do dunków to gość jest nietypowy, rzadko zdarzają się grajkowie robiący dunki równie dobrze z naskoku z dwóch nóg, jak i z dwutaktu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w tym roku widziałem chyba jeden mecz Raptors (kiedy Lowry był kontuzjowany) wiec nie wiem jak często grają duetem Lowry-Calderon, ale myślę, że to mógłby być niezły pomysł. Szkoda żeby na ławce marnowało się potencjalne 10 apg a z kolei Lowry ma siłę żeby bronić mniejsze dwójki a także szybkość i rzut.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.