Skocz do zawartości

Orlando Magic 2005/06


spabloo

Rekomendowane odpowiedzi

taa.. Webber napewno.. raz rzuci 15 a raz 5 pkt..jego bym skreslił od razu

 

hmm..co do Howarda..fajnie by było oglądnąć zawodnika Magic w ASG

 

ciekawy jestem czy wogule ktos się łapie z Magic narazie do ASG?

przez ostatni tydzień głosowałem na Francisa codziennie :)

 

zna ktoś obencą sytuajce? czy ktos z Orlando sie łapie teraz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj, nie trafiłem w link do typowań, no ale skoro już tu jestem to może coś dopiszę :wink:

 

No więc czy nie jest tak, że PF to on jest tylko z nazwy?

IMO jak się ma taki skarb, szczególnie takich rozmiarów, to nie ma go co marnować na PF. Dobrze to robicie, bo nie wrzuciliście go od razu na głęboką wodę z innymi centrami, tylko leciutko go przyzwyczajacie i zanim się obejrzy będzie już C i nie będzie jęczał jak połowa centrów ligi, że nie lubi grać na środku :) przyznam, ze nie byłe od początku przekonany co do wyboru Howarda przed Okaforem, ale coraz bardziej mi Dwight udowadnia, że się myliłem ;) chętnie bym go zobaczył w złocie i purpurze, ale obawiając się o serca Pawała nie będę wypowiadał głośno takich życzeń :P

 

PS. Uderzę Spabloo do Ciebie prywatnie to może byśmy się wymienili jakimiś meczykami, bo mam sporo :) a sam chętnie bym Magic parę gier obejrzał, bo chętnie przyjrzałbym się chętniej Howardowi. Tylko czy Ciebie interesuje Miami i Lakers? hmm, coś wybierzesz ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To naprawdę ważne zwycięstwo. Za oknem piękne słońce, 3 skoki skilla w Hattricku i wielki mecz Orlando zakończony sukcesem. Gdybym jeszcze zobaczył Garrity'ego na ulicy to bym go zaczął całować po rękach ;). On raz na 20 meczów zagra na takiej skuteczności, że jest w stanie przesądzić o losach meczu. Jak to dobrze, że akurat ten dzień wypadł w meczu przeciwko Sixers :twisted: .

 

Turkoglu znów zagrał świetne spotkanie. 25 punktów, a do tego dołożył 8 zbiórek i 5 asyst. Co tu się oszukiwać - Hedo jest głównym architektem naszego "5 in row". Najpierw trójka w końcówce, potem niestety blok Webbera, ale w dogrywce ważna ofensywna zbiórka po rzucie Stevensona i skutecznie wykonane 2 rzuty wolne. Turk wyrasta na naszego go-to-guya w wyniku niedyspozycji rzutowej Francisa.

 

Francis zaliczył za to rekord kariery w asystach. Skuteczność partnerów (58,9%!!!) wydatnie mu w tym pomogła. Gdyby tak chłopaki trafiali, to średnia asyst by Steve'owi wzrosła, a co za tym idzie łatwiej byłoby go sprzedać ;).

 

Dooling po powrocie z zawieszenia zakończył oba mecze z dwucyfrowym wynikiem punktowym. Wydaje się być świetnym uzupełnieniem dla Francisa (dziś znów tylko 7 rzutów) i koncentrującego się na defensywie Stevensona. Czy powinniśmy się w takim razie obawiać kłopotów bogactwa po powrocie do gry Nelsona (skręcona kostka, MRI nic nie wykazało, może wrócić w każdej chwili - to odpowiedź na zadane wcześniej pytanie) i Hilla? Mam nadzieję, że nie doprowadzi to do jakiegoś głupiego tranferu w stylu Mobley-Christie. Wtedy też wydawało się, że mamy wystarczającą liczbę ofensywnych opcji, a defensywa jest tym co trzeba poprawić.

 

No dobra, ale żeby nie było tak słodko, to w najbliższym czasie trzeba by zaaplikować zawodnikom trening rzutów wolnych. 63,4% to liczba, która mogła przegrać nam ten mecz. Tak mówię to zapobiegawczo, bo być może następnym razem szczęście w takiej sytuacji nie będzie nam sprzyjać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do pierwszej piątki wskoczy Rasheed Wallace. Sądzę, że prawie na pewno w tym spotkaniu zobaczymy wśród rezerwowych Bena Wallace'a, Billupsa, Kidda, Cartera i Pierce'a. Sądzę, że Bosh również nie zostanie pominięty. Zostaje jedno miejsce które przypadnie w udziale Webberowi, Prince'owi (choć nie wiem czy trenerzy zdecydują się oddać głos na kolejnego Tłoka), Ilgauskasowi lub... No właśnie czy Howardowi? Kontuzja Jermeina zwiększa jego szanse, ale przydałaby się jeszcze niedyspozycja któregoś z zawodników ;). Prawda jest jednak taka, że jeśli wejdzie do tej drużyny jako ostatni rezerwowy to zagra 8-10 minut i tyle go zobaczymy na boisku (pewnie w tym czasie piłki dotknie tylko wtedy jak sobie coś zbierze).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do pierwszej piątki wskoczy Rasheed Wallace. Sądzę, że prawie na pewno w tym spotkaniu zobaczymy wśród rezerwowych Bena Wallace'a, Billupsa, Kidda, Cartera i Pierce'a. Sądzę, że Bosh również nie zostanie pominięty. Zostaje jedno miejsce które przypadnie w udziale Webberowi, Prince'owi (choć nie wiem czy trenerzy zdecydują się oddać głos na kolejnego Tłoka), Ilgauskasowi lub... No właśnie czy Howardowi? Kontuzja Jermeina zwiększa jego szanse, ale przydałaby się jeszcze niedyspozycja któregoś z zawodników ;). Prawda jest jednak taka, że jeśli wejdzie do tej drużyny jako ostatni rezerwowy to zagra 8-10 minut i tyle go zobaczymy na boisku (pewnie w tym czasie piłki dotknie tylko wtedy jak sobie coś zbierze).

Eee tam występ, liczy się nominacja ;).Moim zdaniem decydujące znaczenie będzie tu miał fakt ILU graczy Pistons wystąpi w meczu (niektórzy twierdzą że cała 5, to byłby niezły ewenement) a także taka niepisana zasada że graczy słabych drużyn powołują raczej rzadko.(Bosh)Choć z drugiej strony dolna połowa tabeli wschodu jest tak wyrówana że ciężko wskazać tych "słabych" i "mocnych"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 skoki skilla w Hattricku

kurde czyli jednak to ty ;) ja miałem tylko jeden i to na passabla ;)

 

Francis zaliczył za to rekord kariery w asystach. Skuteczność partnerów (58,9%!!!) wydatnie mu w tym pomogła. Gdyby tak chłopaki trafiali, to średnia asyst by Steve'owi wzrosła, a co za tym idzie łatwiej byłoby go sprzedać

Francisa (dziś znów tylko 7 rzutów)

he? to jakiego Francisa i jakiego zawodnika na PG ty chcesz? dla mnie taki Francis jest idealnym zawodnikiem, po jego odejściu nie widze nikogo kto by był wstanie tak grać i zapełnić luke na tej pozycji
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

he? to jakiego Francisa i jakiego zawodnika na PG ty chcesz? dla mnie taki Francis jest idealnym zawodnikiem, po jego odejściu nie widze nikogo kto by był wstanie tak grać i zapełnić luke na tej pozycji

OK. Moja wypowiedź może zabrzmiała nieco niefortunnie. Za ten mecz należą się Francisowi słowa uznania, bo świetnie poprowadził nasz atak do zwycięstwa. Jeśli chodzi o to jakiego Francisa chciałbym oglądać, to najlepiej żeby bronił jak Billups, rzucał jak Billups i prowadził grę jak Billups ;). To sobie pożartowałem :), ale mówiąc poważnie, to po prostu oczekuję od niego odpowiedniego zaangażowania w ofensywę wtedy kiedy drużyna tego potrzebuje. W tym przypadku okazało się to zbędne, bo aż 3 graczy zaliczyło powyżej 20 punktów, a o małej ilości rzutów wspomniałem chyba z przewrażliwienia i przede wszystkim w kontekście dobrej dyspozycji Doolinga.

 

No i teraz powiedz szczerze (pewnie widziałeś mecz z Kings). Czy Nelson nie jest w stanie zastąpić Francisa jako rozgrywającego? Moim zdaniem jest. Mimo iż Francis jest ogólnie lepszym graczem, to jego nierówna gra jest bardziej szkodliwa dla drużyny niż granie mniej utalentowanym ale równym rozgrywającym.

 

kurde czyli jednak to ty ;) ja miałem tylko jeden i to na passabla ;)

U mnie niedługo sprzedaż skrzydłowych i przejście na trening napastników, a im wcześniej to nastąpi tym lepiej :).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Jeśli chodzi o to jakiego Francisa chciałbym oglądać, to najlepiej żeby bronił jak Billups, rzucał jak Billups i prowadził grę jak Billups

hmmm dziwny żart, bo dla mnie Billups jest średni, taki Pacesas NBA, sporo klepie, dużo rzuca, ale z playmakerem ma średnio wspólnego, jak dla mnie, może dlatego że jestem antyBillups

 

to po prostu oczekuję od niego odpowiedniego zaangażowania w ofensywę wtedy kiedy drużyna tego potrzebuje

powiedz czy od Nasha lub Kidda oczekuje się specjalnego zaangażowania, nie ich zadaniem jest podawanie i tworzenie sytuacji dla innych takiego nowego Stevea O ja właśnie widze i chce go dalej widzieć, niech nie rzuca nic nawet rzutu, ale niech robi to co robił z Philly, nie oglądałem meczu z Kings bo nie wytrzymałem krzaczków, ale widziałem że to właśnie Francis rzucił bardzo ważne punkty

Czy Nelson nie jest w stanie zastąpić Francisa jako rozgrywającego? Moim zdaniem jest

według mnie nie, Nelson gra jak stary Francis (czytaj dużo rzuca) do tego jest niższy i słabszy, Nelson nie jest w stanie robić tego co robi Steve, czyli pare crossoverów, wjazd, małe rozpychanko i zamiast rzucać lub próbować być sfaulowanym, oddaje do kompletnie wolnego zawodnika, dobra skuteczność kolegów to jedno, ale to że większość tych rzutów oddają z kompletnie czystych pozycji (co widać nawet na skrótach z NBA Daily) do drugie (dla mnie nawet ważniejsze)

 

fakt powinien rzucać więcej bo jest w tym bardzo dobry, jednak jak mu nie idzie nie ma co się męczyć dlatego właśnie jesteśmy akutalnie +5 i są szanse na więcej

 

a teraz kolejna mała dygresja, dla niektórych posty na RealGM są świętością (dla mnie kompletnie nie), już tam zaczeły się pojawiać posty typu, jaki mamy bilans bez Nelsona? 14-0? może ktoś policz...

 

^smutne ale prawdziwe ;)

 

U mnie niedługo sprzedaż skrzydłowych i przejście na trening napastników, a im wcześniej to nastąpi tym lepiej

trening pomocników się nie opłaca, mimo że go sam trenuje, to samo zaczyna się dziać z napastnikami poprsotu zbyt dużo osób to trenuje, obrońcy wogóle nisko chodzą, a powiem Ci że skrzydłowi z dobrymi pobocznymi chodzą niesamowicie :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

antekk napisal:

a teraz kolejna mała dygresja, dla niektórych posty na RealGM są świętością (dla mnie kompletnie nie), już tam zaczeły się pojawiać posty typu, jaki mamy bilans bez Nelsona? 14-0? może ktoś policz...

 

^smutne ale prawdziwe :wink:

 

To chyba do mnie :) RealGM traktuje jako dobre zrodlo informacji o klubie Nazywaj to jak chcesz

Zreszta widze ze i ty tam zagladasz :roll:

Juz pisalem o Nelsonie ze jest dla mnie troche za wolny i tak to pozostawie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmmm dziwny żart, bo dla mnie Billups jest średni, taki Pacesas NBA, sporo klepie, dużo rzuca, ale z playmakerem ma średnio wspólnego, jak dla mnie, może dlatego że jestem antyBillups

8,6 asyst, wpółczynnik asyst do strat 3,85, mózg najlepszej drużyny NBA i mówisz, że z playmakerem ma średnio wspólnego? Faktycznie dziwny żart ;).

 

a teraz kolejna mała dygresja, dla niektórych posty na RealGM są świętością (dla mnie kompletnie nie), już tam zaczeły się pojawiać posty typu, jaki mamy bilans bez Nelsona? 14-0? może ktoś policz...

Nie pamiętam jak było w zeszłym (3 mecze bez Jameera), ale w tym jest 3-1. Bardzo płytkie stwierdzenie biorąc pod uwagę ile razy Nelson ratował nam tyłek w IV kwartach.

 

 

Teraz o meczu z Phillą, który wczoraj obejrzałem.

Najpierw wspomnę o Stevensonie, bo zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. W III kwarcie zaczął kryć Iversona i w porównaniu z tym co robili wcześniej Francis i Dooling wypadł rewelacyjnie. Iverson został odcięty od podań, a jeśli już wykonywał rzut, to Stevenson był tuż obok i utrudniał mu to na ile to było tylko możliwe. W rezultacie przez ponad 7 minut Iverson zdobył zaledwie 1 punkt. Po wejściu Doolinga AI znów zaczął nas punktować, co doprowadziło do zniwelowania przewagi.

 

Jeśli chodzi o Francisa, to również jestem pod wrażeniem. Bardzo mądrze kierował naszymi poczynaniami, a punkty zdobywał akurat wtedy kiedy było to drużynie najbardziej potrzebne. Kilka asyst naprawdę niesamowitych. No i ten faul w końcówce na Webberze był mocno problematyczny. Moim zdaniem Steve zajął już pozycję i Webber się w niego wpakował.

 

Kolejny świetny występ Hedo, który nic nie robił sobie z tego, że krył go skoczniejszy i bardziej atletyczny Igoudala (mający przecież opinię dobrego obrońcy). Po raz kolejny pokazał, że punkty to może zdobywać w każdy sposób (chyba część ludzi wciąż uważa go tylko za strzelca z dystansu).

 

Trochę gorzej niż zwykle zagrał Howard (mimo 22 punktów). Początek miał bardzo dobry, dobrze się ustawiał w ataku, nabrał kilka razy Dalemberta. Później było już gorzej. Przestrzelił 3 dunki, przy których był faulowany, ale naprawdę nie wydaje mi się że były to tak mocne faule, żeby nie mógł tych rzutów trafić. Do tego nie trzymał deski tak jak nas do tego przyzwyczaił i wyglądał na nieco zagubionego przy Webberze, Dalembercie i Hunterze. To nienajlepsze wrażenie zatarł w końcówce dobijając 2 razy rzuty kolegów. Po raz kolejny muszę napisać, że nie widać postępów w grze ofensywnej. To samo co grał na początku sezonu gra teraz. Clifford wróć!!!

 

 

 

Meczu z NYK nie znalazłem w sieci, a chciałbym go obejrzeć, bo ten comeback z 25 punktów był z pewnością godny uwagi. Magic przespali zdecydowanie pierwszą połowę. Dobrze, że jeszcze podjęli walkę, ale w końcówce 3 straty zaważyły na porażce. Dwie miał Francis, ale to on był głównym motorem napędowym Magic w tym meczu więc nie mam do niego o to pretensji (zresztą do jego gry w końcówkach spotkań nigdy ich nie miałem). I właśnie o takim Francisie antekk mówię. Koledzy byli niedysponowani więc wziął sprawy w swoje ręce. Wielokrotnie brakowało nam tego w tym sezonie i mam nadzieję, że od tej pory stanie się to regułą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8,6 asyst, wpółczynnik asyst do strat 3,85, mózg najlepszej drużyny NBA i mówisz, że z playmakerem ma średnio wspólnego? Faktycznie dziwny żart ;)

mając takich kolegów 8,6 to mało, zobacz że nawet Arroyo który gra bardzo mało ma wysoką średnią, dlatego to mnie kompletnie nie przekonuje do tego człowieka, tak jak by walnąć Lue razem z timakiem, kobim, duncanem i mówić że świetnie kreuje gre ;)

ale w tym jest 3-1. Bardzo płytkie stwierdzenie biorąc pod uwagę ile razy Nelson ratował nam tyłek w IV kwartach.

nie moje stwierdzenie, ja jedynie pije do tego, że wszyscy pozbywają się Francisa waląc Nelsona do S5, a jak widać to po powrocie Stevego zaczeliśmy serie, moje pytanie raczej było by zadane w tym stylu - ile meczy z Nelsonem w S5 wygraliśmy?

I właśnie o takim Francisie antekk mówię

czyli jakim? takim co rzuca dużo punktów? czy takiego co mało podaje? (Turk, Stevenson, Howard każdy tylko po 10 oddanych rzutów)

 

widzisz ja wole takiego co ma 15 asyst, wiesz dlaczego? bo wtedy jakoś wygrywamy...

 

Prawda Francis wyciągnął z -25 ale faktem jest dla mnie że jakby grał tak jak w poprzednich pewnie byłoby +25, i nie wiem czemu piszesz że wiele razy nam tego brakowało skoro na początku sezonu praktycznie cały czas tak było

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam wole Francisa niz Billupsa...

Jameer jest jego mniejsza wersja wiec powinienes byc zadowolony spabloo Billups moze troche lepiej gra jeden na jeden a tak poza tym sa jak blizniaki 8) Nie zartuje Obaj w jednym zespole to samobojstwo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bida z nedza... Brian Hill wyglada na zdruzgotanego czlowieka Moze czas na zmiany Tylko kto moze pomoc ??? GMs OUT!!! :evil: ps.narazie wiekszy pozytek mielismy z Dienera niz z Doolinga (ta jego gra defensywna to chyba jakis mit Jeden zwod AI i byl dwa metry od niego :shock: Stevenson jest lepszy) No ale k**** czy oni sa w stanie to zauwazyc Lepiej siedziec i liczyc pieniadze

 

Sciagnijcie sobie Garrity on Dalembert z RealGM To bylo niezle :)

 

cyt.Garrity surprised me on that one. The whole building was going crazy. BUHAHAHAHAAAA :lol:

 

PAT GARRITY FOR MVP!!! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie Billupsa to trochę was nie rozumiem. Dwukrotny finalista NBA, w tym raz MVP Finałów. A kim przy nim jest Francis? Może bardziej utalentowanym, ale na pewno mniej zrównoważonym gościem. A z tym kreowaniem to podobnie mówiło się o Nashu w tamtym sezonie. Też niby miał świetną drużynę i to podobno partnerzy sprawiali, że wyglądał lepiej. Jak pokazał ten sezon ta opinia była mylna. Jeśli waszym zdaniem rozgrywanie Billupsa jest gorsze od Francisa, to i tak w obronie bije go na głowę. I nie piszcie tu proszę o tym jakich ma wspaniałych kolegów, bo to że Hamilton nie umie bronić widać na każdym kroku, czego na pewno nie można powiedzieć o Billupsie.

 

Prawdę mówiąc to trochę się o was boję, bo z tego co widzę nie dostrzegacie we Francisie żadnych wad. Czy wy przypadkiem nie uważacie go za najlepszego rozgrywającego NBA? :lol:

 

nie moje stwierdzenie, ja jedynie pije do tego, że wszyscy pozbywają się Francisa waląc Nelsona do S5, a jak widać to po powrocie Stevego zaczeliśmy serie, moje pytanie raczej było by zadane w tym stylu - ile meczy z Nelsonem w S5 wygraliśmy?

Szkoda tylko, że już tą serię skończyliśmy i zaczęliśmy nową. Dotychczas z Nelsonem w S5 mamy bilans 3-6. Ale kto wie co by było gdyby zapewnić mu komfort prowadzenia gry w każdym meczu.

 

czyli jakim? takim co rzuca dużo punktów? czy takiego co mało podaje? (Turk, Stevenson, Howard każdy tylko po 10 oddanych rzutów)

widzisz ja wole takiego co ma 15 asyst, wiesz dlaczego? bo wtedy jakoś wygrywamy...

Prawda Francis wyciągnął z -25 ale faktem jest dla mnie że jakby grał tak jak w poprzednich pewnie byłoby +25, i nie wiem czemu piszesz że wiele razy nam tego brakowało skoro na początku sezonu praktycznie cały czas tak było

Pisałem już o tym. Takim który rzuca dużo punktów kiedy drużyna tego potrzebuje. Marbury niedawno powiedział taką mądrą rzecz ;), że aby zaliczyć asystę to partner musi trafić do kosza. I logiczne w tym wszystkim jest to, że jeśli Francis ma 15 asyst, to prawdopodobieństwo wygrania jest większe z tego względu, że koledzy z drużyny grają na lepszej skuteczności. To przecież nie jest tak, że Magic nie mają otwartych pozycji - problem w tym, że nie zawsze trafiają. Myślę, że tak właśnie było w meczu z Knicks.

A co do tego brakowania, to napisałem, że "wielokrotnie nam tego brakowało". Wielokrotnie nie znaczy, że cały czas. Spójrz na mecze z grudnia i przede wszystkim ze stycznia.

 

Sciagnijcie sobie Garrity on Dalembert z RealGM To bylo niezle

Nie wiedziałem, że on tak umie :).

 

 

Jeśli chodzi o mecz z Philadelphią to można go określić tylko jednym słowem: katastrofa. Nie dość że graliśmy u siebie, nie dość że przeciwnicy grali bez Iversona, nie dość że grali dzień wcześniej, nie dość że ten mecz mógłby być liczony za 2 zwycięstwa... Od stanu 75-75 "ciężar gry" wzięli na siebie Howard, Turkoglu i Francis. Każdy z nich dał się zablokować Dalembertowi i dodatkowo zaliczył albo niecelny rzut, albo stratę, albo i to i to (Turkoglu). Zrobiło się z tego 83-75. Ech...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to akurat może być ich atut, na pewno defensywny :)

Przynajmniej nie było nikogo kto mógłby nam rzucić 60 punktów. Przed poprzednim meczem w lokalnych gazetach dało się wyczuć lekką psychozę na punkcie Iversona i jego świetnego występu w zeszłym sezonie. Nie wiem czy teraz kiedy miał nie grać zeszło z nich powietrze?

 

Poza tym jak sobie wyobrażasz, że będzie grała drużyna bez swojego snajpera? Wiadomo, że będzie się starała grać wolniej w ataku i większy nacisk kłaść na obronę. Może Brian Hill nie odrobił pracy domowej i nie miał planu gry na taką ewentualność?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.