[East Rd2] 2 Miami Heat - 3 Indiana Pacers

[Jesus Shuttlesworth]

i 10,5 rpg, Garnett zaś miał wtedy 14 ppg przy 43%. Ogólnie wyszedł z nim na równo, a tyle wystarczy biorąc pod uwagę, że pod względem produkcji Bosh jest 3, a Garnett najważniejszy.

que?

[Luki]

Chętnie się założę, że jak nikt z Miami już się nie skontuzjuje to dojdziemy bez bosha do finału. Któryś wieszcz apokalipsy chętny na cos takiego?

[RappaR]

Ja mogę się założyć, że Miami bez Bosha nie wygra misia, chętnyś?

Finał przy tak słabym wschodzie to formalność, pytaniem jest OKC/SAS.

[Luki]

Bosh na finał wróci. Z tego co czytam to już na Boston może być gotów(ale nie od początku serii).

[Alonzo]

Szkoda Bosha

Współczucie dla fanów Heat

 

Niestety wyszła duża intensywność jego gry o czym pisałem cały sezon.

Jak to mówią Alojz: Karma is a bitch.

 

Brawo expercie;)

 

w przypadku braku Bosha możemy podyskutować, w jakim stopniu jego brak wpłynie na serię z Pacers, czy ewentualnie kolejne. Szkoda, że Twoi Bulls już maja wakacje i nie dowiemy się, kto miał rację - czy ja cały sezon bagatelizując Chicago, czy Ty twierdząc, że masz nadzieję, że Heat jakimś cudem nie zdobędą misia;)

 

Theo

Nie pojmuję jak możesz tak beztrosko podchodzić do ewentualnego braku Bosha w Finale, czy przeciwko w miarę zdrowym Celtics.

Zastanów się nad jednym zdaniem - Bosh jest jedynym wysokim Heat, który stanowi jakiekolwiek zagrożenie w ataku.

[theo001]

beztrosko? Przecież piszę, że Bosh jest potrzebny, ale po prostu jako wysoki, bo tych nie macie za wielu, jako ktoś kto trafi tego jumpera. Jednak jak niektórzy piszą, że Bosh musi wrócić, bo nie da się mistrzostwa zdobyć bez dominującego, punktującego gracza pod koszem, to się z tym po prostu nie zgadzam, bo Bosh nie jest takim graczem i jego ciskanie jumperów w żaden sposób nie będzie przesuwać uwagi defensywy z obwodu na niego. O to mi chodzi.

[Bastillon]

Bosh na finał wróci. Z tego co czytam to już na Boston może być gotów(ale nie od początku serii).

Shaq na inside the NBA mowil ze pauzowal po czyms takim 6 tygodni 2x (drugi raz wrocil za wczesnie i pogorszyl sprawe). generalnie to jest kontuzja z tego rodzaju ze nikt nie ma pojecia kiedy Bosh bedzie mogl grac. ani lekarze tego nie powiedza, ani Heat coaching staff ani nawet sam Bosh. takze wszelkie prognozy sa dosyc smieszne biorac to pod uwage. pamietam ze Garnett mial cos takiego w 2008 i opuscil jakies 3 tygodnie. przed finalami raczej nie ma co liczyc na Bosha, a nawet same finaly sa mocno zagrozone moim zdaniem.

 

moim zdaniem Heat powinni wychodzic teraz Haslem-LeBron-Battier-Wade-Chalmers ze wzgledu na spacing jaki kreowalby LeBron. teraz dowiemy sie jak bardzo wartosciowy jest ten Bosh. z dostepnych danych nt gry Heat bez niego (mowie o calych dwoch sezonach) wynika ze Heat generalnie nie maja czego szukac w finalach jesli nie wroci. wczesniej powinni sobie poradzic bo leastern conference jest na niesamowicie mizernym poziomie. tak naprawde Celtics sie polamali wraz z kontuza JO, pozniej poszli w cholere Magic, a na koniec Bulls. zeby tego bylo malo to Atlanta rowniez byla polamana czego skutkiem Pacers sa prawdopodobnie najsilniejszym przeciwnikiem jakiego dostana przed finalami. mozna sobie wyobrazic w jaki sposob Bulls przejechaliby sie po takiej konkurencji skoro z D-Rosem mieli 11 SRS (tylko 1 zespol w historii mial taki wynik i nie wygral tytulu - Bucks 72, ale Oscar polamal sie w playoffach a ich przeciwnicy to Lakers z Westem i Chamberlainem ktorzy sami mieli jeszcze wyzszy wynik).

[Alonzo]

Da się zdobyć mistrzostwo bez dominującego wysokiego w ataku - Bulls z czasów z Rodmanem (zbierał świetnie - fakt, ale nic nie punktował). Ale ich trzecią opcja był zapomniany przez wielu i niedoceniany Kukoc.

 

Heat maja nadal szansę na to mistrzostwo bez Bosha, ale będzie duużo trudniej. Wiadomo, że 2+2 w przypadku Triumwiratu Heat nie równa się 4. Ktoś te jego punkty będzie musiał zdobywać, a w Heat przeważają gracze defensywnie usposobieni. UD coś tam pewnie rzuci - wiadomo, wszystkie ręce na pokład (no może z wyjątkiem Eddyego), ale zwyczajnie James i Wade muszą grać co najmniej tak jak w g1 z Pacers przez resztę playoffs.

[tomeczeg20]

Ogląda ktoś? Dopiero połowa pierwszej kwarty i Heat odczuwają brak Bosha. Pacers wchodzą w pomalowane jak nóż w masło

[hidan18]

Ja oglądam, tak samo jak ty dostrzegam brak Bosh'a , ale na razie Miami sobie nieźle radzie. Let's Go Heat

[Artlan]

Da się zdobyć mistrzostwo bez dominującego wysokiego w ataku - Bulls z czasów z Rodmanem (zbierał świetnie - fakt, ale nic nie punktował). Ale ich trzecią opcja był zapomniany przez wielu i niedoceniany Kukoc.

A kto powiedział, że się nie da? Pistons (zarówno bad boys, jak i ci za czasów Wallaces) też nie mieli dominującego strzelca pod koszem. Natomiast faktem jest, że KAŻDY mistrz miał chociaż jednego wysokiego formatu all-star. Z reguły był to dobry atakujący, a czasem bardzo dobry defensor/zbierający (tudzież gracz łączący te dwie cechy). Heat obecnie nie mają ani jednego, ani drugiego. Nikt nie zdobył tytułu z najlepszym podkoszowcem pokroju Joela Anthony'ego i z jakiej niby racji miałoby się to dokonać w tym roku?

 

No ale według theo reguła obowiązująca w tej lidze przez 60 lat nie ma specjalnej racji bytu w obecnym sezonie, Bosh nie wymaga żadnego krycia przez przeciwników i zesrałby się przeciw dobrym wysokim defensorom (a Joel Anthony pewnie spisze się lepiej). Wg. theo jedynym problem w związku z kontuzją Bosha jest fakt, że reszta wysokich musi teraz grać dłużej. Czyli innymi słowy jakby Heat mieli np. ze dwóch kolosów więcej nawet i pokroju Ericka Dempiera to brak Bosha przestałby w ogóle być problemem.

[RonnieArtestics]

Heat prowadza po 1st half zaledwie 38-33. Czemu zaledwie? Indiana gra straszną farsę w ataku, dawno nie widzialem tak glupich decyzji i takich problemow we wprowadzeniem pilki w obręb '2pt shots'. 13-41 FG, 10 TO + 2x błąd 24 sekund, wymuszony idealnie przez przeciwnika. Mimo tego ni stąd ni zowąd run 9;0 i są w dobrym kontakcie, to za sprawą dwóch czynników: genialna team-defense Pacers, oraz brak opcji w ataku poza Wade i Lebronem, Pacers rowniez skutecznie zmuszaja do rzutow w ostatnich sekundach, a Lebron i Wade jak narazie wiekszosc pts rzucili z kontry, w HCO jumperkują i póki co raczej nie trafiają. Ogarną jak zdobyć pomalowane w ataku i będzie niespodzianka tej nocy, kto wie być może nie ostatnia (Flop City dziś gra!).

[Dnc]

coś czuję, że w końcówce Miami ich dogoni, wyjdzie brak go-to-guy'a

LBJ całą drugą połowę gra-maszyna nie człowiek

 

edit:

chyba nikt nie chce tego wygrać, nic im nie wchodzi nawet z osobistych - śmiesznie

 

btw był w ogóle faaul Grangera? ten ostatni?

Edytowane 16 Maja 2012 przez devilnevercry

[Dnc]

remis...

ostatnia akcja mimo niemocy LBJ i DW to odważnie rozrysowana na Chalmersa (który przez pół kwarty jak reszta Miami nie oddał rzutu)

[Jesus Shuttlesworth]

no to mamy serie prosze panstwa:P

[Xamel]

Hahahahaha

Kto to już w 1 rundzie zabukowal miami miejsce w finale ???

[Dnc]

To może rzeczywiście bez Bosha nie będzie im tak łatwo wygrać

[Alonzo]

James 28

Wade 24

Reszta Heat 23

 

Ale w sumie po co im Bosh..

 

Akcje Heat mega czytelne bez Bosha - było wiadomo, że będą grali w dwójkę, Wade do Jamesa, James do Wadea i wbijanie sie w pomalowane, skąd już nie było do kogo odegrać.

Miller, Chalmers, JJ i Battier - a trójka beznadziejnie tragiczna, Miller jak go widziałem irytował jak kaczynski, czy inny maciorewicz - jak dalej tak będzie grał to jest pewniakiem do letniej amnestii.

Haslem gra nędzę niesamowitą.

Chalmers nie radził sobie z Hillem, p&r nie było z kim grać, bo Turiaf i Joel zderzali się z obręczą i wszystkim innym co im sie napatoczyło na drodze

 

Ale w sumie po co nam Bosh..

[hidan18]

W pewnym momencie nie było źle. Niestety brakuje mi czegoś w tym Heat. Dziwne jest to co powiem, ale mam wrażenie, że Miami grało lepiej w tamtym sezonie, przy dużo większej konkurencji na Wschodzie niż teraz. To co Indiana dzisiaj pokazywała to powinna dostać od Miami, ale tak się nie stało, straszny procent rzutów za 3, tylko Battier trafił. Dlaczego ostatnia akcja na Mario, który i tak dzisiaj praktycznie nic nie rzucał, a tym bardziej w ostatniej kwarcie. Jakoś spokojniejszy byłem rok temu :/, ale liczę na to, że się mylę. Nie wyciągam pochopnych wniosków tylko po tym meczu, ale jakoś do tej pory brakowało mi tej energii co rok temu. Zobaczy jak będzie. Let's Go Heat

[Xamel]

Lets Go Heat na ryby !!

Wiem wiem za wcześnie jeszcze, ale to takie wiszfull finking.

To chyba też za wczesne pytanie, ale nie wydaje sie wam że być może okno dla Heat się zamyka?