Skocz do zawartości

[East Rd2] 2 Miami Heat - 3 Indiana Pacers


theo001

W ilu gms Heat zatrzymają Pacers?  

51 użytkowników zagłosowało

  1. 1. W ilu gms Heat zatrzymają Pacers?

    • w 4-5
      23
    • w 6
      39
    • w 7
      19
    • nie zatrzymają ;)
      98


Rekomendowane odpowiedzi

Co ty pierdolisz. James zagrał tragicznie w 2nd half(Marne 6 punktów i skuteczność masakryczna)

Te, a na jakiej skuteczności zagrał Wade?

 

Jeśli idzie o flopy to bardziej chodziło mi o to, że zawsze hejterstwo znajdzie cokolwiek, byleby James był tym złym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale co ma do tego Wade? Mówimy tu o Jamesie który ZNIKNĄŁ w drugiej połowie. Jak na gracza takiego formatu to sorry, zagrał beznadziejnie i nie widzę tu żadnego usprawiedliwienia

Ale ile ku*wa może on jechać bez żadnego wsparcia?

 

A co ma Wade do tego?

Ano to, że "podobno" to ciągle TOP5 NBA czyli ta sama półka co James. A gdzie był Wade przez cały mecz?

Spójrz obiektywnie po prostu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ile ku*wa może on jechać bez żadnego wsparcia?

 

A co ma Wade do tego?

Ano to, że "podobno" to ciągle TOP5 NBA czyli ta sama półka co James. A gdzie był Wade przez cały mecz?

Spójrz obiektywnie po prostu

Wade i James są zawodnikami którzy potrafią sobie SAMI wykreować akcję i zapunktować i pomimo tego że cała drużyna daje dupy powinni razem jebnąć 50 punktów a w nocy nie rzucili nawet połowy z tego. Pogódź się z tym. Lebron zagrał TRAGICZNĄ DRUGĄ POŁOWĘ i to przekreśla jego dobry występ. Może nawet rzucić 40 punktów do przerwy, ale co z tego skoro w decydujących momentach nic nie trafia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wade i James są zawodnikami którzy potrafią sobie SAMI wykreować akcję i zapunktować i pomimo tego że cała drużyna daje dupy powinni razem jebnąć 50 punktów a w nocy nie rzucili nawet połowy z tego. Pogódź się z tym. Lebron zagrał TRAGICZNĄ DRUGĄ POŁOWĘ i to przekreśla jego dobry występ. Może nawet rzucić 40 punktów do przerwy, ale co z tego skoro w decydujących momentach nic nie trafia?

Jakie decydujące momenty, ku*wa człowieku?? W trzeciej kwarcie Pacers już odjechali więc nie zjeb*esz wszystkiego teraz na to, że James wypala się w crunch time, bo czegoś takiego w tym meczu nie było.

 

Niby traktujesz wszystkich równorzędnie ale jednak oprócz Jamesa. Mówisz, że Wade+James powinni rzucać 50pkt/noc. Zgadzam się, powiem że nawet 60.

Ale co jak James ma grać z chu*owym wsparciem? Może zrobić najwyżej to, co w Cleveland czyli dopchnąć zespół do finału.

 

Nie chcę gdybać ale jestem więcej niż pewien, że gdyby Wade nieco odciążył LeBrona to i ten w drugiej połowie miałby lepszy mecz.

Tymczasem sam musi forsować akcję od początku do końca bo jak do kogoś poda to leci cegła i kontra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wade i James są zawodnikami którzy potrafią sobie SAMI wykreować akcję i zapunktować i pomimo tego że cała drużyna daje dupy powinni razem jebnąć 50 punktów a w nocy nie rzucili nawet połowy z tego. Pogódź się z tym. Lebron zagrał TRAGICZNĄ DRUGĄ POŁOWĘ i to przekreśla jego dobry występ. Może nawet rzucić 40 punktów do przerwy, ale co z tego skoro w decydujących momentach nic nie trafia?

ano to z tego, że każdy moment jest decydujący. http://www.backpicks.com/2012/05/15/catch-23-the-hero-fallacy-and-why-we-overvalue-closers/

(i odnośniki z tego tekstu).

 

swoją drogą mamy kolejny przykłada tego, jak znienawidzony jest LeBron. znowu Wade zagrał DUŻO gorzej, ale i tak ludzie jadą przede wszystkim po Jamesie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

James jedzie na 47% FG ma tragiczne poniżej 25% za trzy ( a sobie już 27 razy nie odmówił rzucićw stronę kosza) i trzepie 3,4 straty co wieczór

mimo produkcji 28 punktów w 39 minut jakoś nie nazwałbym tego wypasem a tym bardziej najlepszych playoffów w karierze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

swoją drogą mamy kolejny przykłada tego, jak znienawidzony jest LeBron. znowu Wade zagrał DUŻO gorzej, ale i tak ludzie jadą przede wszystkim po Jamesie.

Przecież wszyscy wieszają psy na bucu Wadzie więc o co chodzi? Nikt nie mówi że to TYLKO Lebron zagrał beznadziejnie, cała drużyna zagrała beznadziejnie, o Wadzie już nie wspominając. Ale to ich nie usprawiedliwia, a tym bardziej Jamesa. Gdyby rzeczywiście zagrał dobrze to ciągnąłby mecz w 3 i 4 kwarcie, ale tego nie zrobił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej jest to kolejny przykład jak bardzo fani Brona są wyczuleni na wszelkie uwagi, które jego dotyczą.

Powiem Ci tak. Nienawidzenie Jamesa sięgnęło już apogeum. Jako kibic NBA zawsze starałem się być obiektywny. Ale ile można siedzieć cicho, czytając jak to LeBron nie daje rady.

Jechanie po nim jest tak modne, że chyba w całej historii NBA nie było bardziej nielubianego gracza. Ale za co? Że chce zdobywać tytuły?

To jest gość z ambicją, w Cavs wytrzymał wystarczająco długo i zrobił z nich absolutną potęgę ligi na kilka lat. A był praktycznie sam.

Wracam do momentu "Decision", bo był tak naprawde przełomowy w całym nie-lubieniu Jamesa.

 

James jedzie na 47% FG ma tragiczne poniżej 25% za trzy ( a sobie już 27 razy nie odmówił rzucićw stronę kosza) i trzepie 3,4 straty co wieczór

mimo produkcji 28 punktów w 39 minut jakoś nie nazwałbym tego wypasem a tym bardziej najlepszych playoffów w karierze

Przeczytaj najpierw co napisałem. "Rozgrywa chyba najlepszy sezon w karierze, także w PO gra naprawdę znakomicie." To po pierwsze.

 

Co do rzutów za 3 - a kto ma to robić? Skoro tacy "shooterzy" jak Battier i Jones mają w sumie 0-9?... I to z czystych pozycji. James bardzo często rzuca przez łapska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytaj najpierw co napisałem. "Rozgrywa chyba najlepszy sezon w karierze, także w PO gra naprawdę znakomicie." To po pierwsze.

Co do rzutów za 3 - a kto ma to robić? Skoro tacy "shooterzy" jak Battier i Jones mają w sumie 0-9?... I to z czystych pozycji. James bardzo często rzuca przez łapska.

no znakomicie własnie nie!

a argument ze inni są jeszcze gorsi to jest rzeczywiście argument o wystepie 0/4 za trzy

bardzo dziekuję wszystko mi wyjasniłeś w znakomity sposób

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no znakomicie własnie nie!

a argument ze inni są jeszcze gorsi to jest rzeczywiście argument o wystepie 0/4 za trzy

bardzo dziekuję wszystko mi wyjasniłeś w znakomity sposób

Jak już mamy być dokładni to 1/4. Aczkolwiek znacznie to nie upiększa %. W tych PO James zagrał chyba pierwszy czy drugi mecz NIE-ZNAKOMICIE a solidnie.

No sorry, faktycznie jest chu*owy:encouragement:

 

sorry, ale jesli sadzisz,ze jamesa nie lubi sie 'bo chce wygrywac tytuly' to masz powazny problem z glowa.

Tutaj sobie daruję komentarz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem Ci tak. Nienawidzenie Jamesa sięgnęło już apogeum. Jako kibic NBA zawsze starałem się być obiektywny. Ale ile można siedzieć cicho, czytając jak to LeBron nie daje rady.

Jechanie po nim jest tak modne, że chyba w całej historii NBA nie było bardziej nielubianego gracza. Ale za co? Że chce zdobywać tytuły?

To jest gość z ambicją, w Cavs wytrzymał wystarczająco długo i zrobił z nich absolutną potęgę ligi na kilka lat. A był praktycznie sam.

Wracam do momentu "Decision", bo był tak naprawde przełomowy w całym nie-lubieniu Jamesa.

James jest powszechnie uznawany za najlepszego gracza w lidze, sam wybrał sobie zespół (w bardzo niesmaczny sposóB), potem przegrał finały Heat (przypomnę, że Wade się stawił na serię), teraz w kto wie czy nie przełomowym momencie serii z Pacers, najlepszym graczem Miami był Chalmers, nie James, który zaczął mecz 5-6, a skończył 5-17. Jeśli uważają Cię za najlepszego (i sam się za takiego uważasz), to należy to udowadniać przede wszystkim wtedy, kiedy Twoja drużyna najbardziej tego potrzebuje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

James jest powszechnie uznawany za najlepszego gracza w lidze, sam wybrał sobie zespół (w bardzo niesmaczny sposóB), potem przegrał finały Heat (przypomnę, że Wade się stawił na serię), teraz w kto wie czy nie przełomowym momencie serii z Pacers, najlepszym graczem Miami był Chalmers, nie James, który zaczął mecz 5-6, a skończył 5-17. Jeśli uważają Cię za najlepszego (i sam się za takiego uważasz), to należy to udowadniać przede wszystkim wtedy, kiedy Twoja drużyna najbardziej tego potrzebuje.

Kręcimy się ciągle wokół tego samego...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj sobie daruję komentarz...

i slusznie,bo jakbym musial czytac po raz enty usprawiedliwienia i robienie z jamesa na sile 'ofiary' okrutnych zaslepionych nieuzasadniona nienawiscia kibicow to mi sie zbiera na torsje.

 

wracajac do samej serii, Hibbert zmiazdzyl wczoraj,nie bylo Bosha,zeby wyciagnac go z pomalowanego.Seria odwrocila sie o 180,Wade klocacy sie z trenerem,generalnie w miami panika...To dobry moment aby pokazac te 'wole zwyciestwa' i 'chcenie' o ktorym tyle mowili kibice heat w RS.Game 3 przy stanie 1:1 jest niby zawsze kluczowy dla wyniku serii,ale imo jesli Heat wygraja nastepny mecz to spokojnie moga dojechac do 4:2.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kręcimy się ciągle wokół tego samego...

oczywiście choć zawsze można dodać kwestię że lider czyni wszystkich lepszymi...postawa było nie było solidnych w przekroju całych karier grajków typu Batier czy Haslem mocno daje do myslenia

wygląda na to że cały program koszykarski pod tytułem Heat mimo talentu taki sobie .....

 

a wystarczy przypomnieć jak w lato dołożono do ekipy paru zadaniowców co miało ostatecznie rozwiązać wszystkie problemy Heat

podpisanie Batiera mocno sprawiło ze "wydawało mi się" że gra będzie tylko o vicetytuł przez chwilkę

potem wróciło do normy....

 

a pamietajmy że nadal raczej sędziowie pomagają niż przeszkadzają Heat...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kręcimy się ciągle wokół tego samego...

Bo prawie od początku kariery LeBrona niewiele się zmienia. James gra zajebisty RS, ludzie myślą, że w PO jego ekipa wszystkich rozniesie, a potem zwykle gdzieś w środku maja rozmawiamy tak jak dzisiaj, czyli, że ma za słaby support. Ja już się przyzwyczaiłem.

 

Jeszcze a propos Wade'a. Ktoś pisał, że to teraz bardziej celebryta niż koszykarz. Coś w tym jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Game 3 przy stanie 1:1 jest niby zawsze kluczowy dla wyniku serii,ale imo jesli Heat wygraja nastepny mecz to spokojnie moga dojechac do 4:2.

Pacers już raczej nie wygrają w South Beach, więc niedziela chyba wszystko wyjaśni. Heat ze swoją mentalnością nie podniosą się z 1-3. Tak czy inaczej Miami to nie jest mistrzowska drużyna.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.