Skocz do zawartości

O sezonie słow kilka


ai3

Rekomendowane odpowiedzi

Zeszłoroczni Heat to trójka gwiazd dopiero uczących się gry ze sobą, rozgrywający swój najlepszy sezon JJ oraz zgraja weteranów (Haslema i Millera nie ma co liczyć z powodu kontuzji) plus grający swój najsłabszy sezon Chalmers.

Tegoroczni Heat to rotacja 9 kolesi, którzy wiedzą o co graja, a dopiero 10 w tej rotacji jest JJ, który rok temu był piątym najlepszym graczem Heat na przestrzeni całego sezonu.

i właśnie dlatego mnie niepokoi poziom gry miami! rok temu można było tłumaczyć się brakiem zgrania, kontuzjami i płytkim składem. teraz jednak wszystkie te czynniki odpadają, a mimo tego heat wcale nie grają lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

alonzo tez byłbym tak skłonny myśleć

ale wczoraj Bulls bez Rose'a pokazali, że z trudnym rywalem potrafią grac na niesamowitym poziomie i to bez RIPa, który jesli by był wczoraj, C's nie mieliby nic do gadania

Nie twierdze ze Bulls przejdą Heat, ale Ty piszacy że przegrana w serii z Bulls byłaby dla Heat "kompromitacją" jesteś ignorantem, albo nie oglądałeś Bulls poza tym jednym meczem z Heat

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeżeli ten temat ograniczyć do sprawy Heat vs Bulls to:

 

1. Najbliżej na papierze finału jest Heat, patrząc tak z power'owo rankingowego i marketingowo-"multiple allstar bonus" punktu widzenia ale ekipa bardziej kompletną, bardziej zespołową i co najważniejsze z WIĘKSZYM ZAPASEM MOCY - jest bulls

 

może naiwnie podchodzę do tematu ale o ile fani bulls ( maja prawo) cieszą się że bez Rose'a jest dobrze to z nim jeszcze lepiej patrze na to INACZEJ

 

gra obu wysokich może być decydujaca jeżeli DR to zrozumie gdy wróci na parkiet i spotkaja się w pełnych składach w PO

nie wiem czy Rose nie powinien być ostatnią instancją gdy czas upływa niz człowiekiem orkiestrą Bulls...

 

zobaczcie ze jakby zablefować Rosem LBJ i zdjąć go w serii tak aby obok trochę przeszedł a walić w Heat wysokimi do obzygania to Bosh pęknie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I taki mam nadzieję będzie przebieg, ale tylko jeśli RIP będzie grał i bedzie w swoim rytmie!

On jak dało sie zauazyc w tych kilku meczach genialnie uruchamia wysokich, z którymi gra świetnie picki, a Rose sobie lata i skupia uwagę obwodu, tego zabrakło wczoraj kiedy za Korverem, bez obaw o resztę biegała pół C's

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok ja Cie rozumiem, tym bardziej ześ z SAS, ale w Bulls taki model gry nie przejdzie, bo materiału nie ma, a Heat trzeba wykonczyc schematem gry i ograniczyć straty i kontry. Bez tego Heat jak już kilku rywali pokazało są duzo słabszym, mniej poukładanym zespołem od Bulls

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok ja Cie rozumiem, tym bardziej ześ z SAS, ale w Bulls taki model gry nie przejdzie, bo materiału nie ma, a Heat trzeba wykonczyc schematem gry i ograniczyć straty i kontry. Bez tego Heat jak już kilku rywali pokazało są duzo słabszym, mniej poukładanym zespołem od Bulls

oczywiście!

a kiedy są Heat najgrozniejsi?

 

z kontry!

 

a kiedy sa kontry?

 

gdy są straty!

 

a kiedy straty są najgorsze?

 

gdy tracisz piłkę przede wszystkim bliżej swojego kosza!

 

 

dawać piłę pod KOSZ!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podzielam zdanie Alonzo - każdy inny wynik niż mistrzostwo będzie kompromitacją Miami. Nie wiem lorak dlaczego piszesz, że Miami grają gorzej w tym sezonie? To, że roztrwonili przewagę czy tam nie potrafili w kilku akcjach przeciwko strefie zdobyć punktów ma świadczyć o regresie? Ja widzę tutaj wierną kopię Lakers z ostatnich mistrzowskich lat - zespół napakowany talentem, mający wyjebane na wiele spotkań w RS. Statystyki nie pokazują coastingu i może dlatego Miami wypada blado jeśli chodzi o cyferki. Nie ma zamordyzmu ala Thibodeau i grania na maksa w każdym meczu. Stąd kilka głupich porażek (które i tak w większości przypadków wypadały na drugi dzień b2b). Jestem w 100% przekonany, że ten zespół będzie bronił na poziomie Bulls (lub wyższym) w PO.

 

Może jestem próżny ale Chicago będzie potrzebowało RIPa z 2005 aby toczyć wyrównaną walkę w ewentualnej serii z Heat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ma świadczyć o regresie?

przecież nie mówię o regresie miami, lecz że nie grają lepiej niż rok temu! i to mimo lepszego składu (brak kontuzji, szersza rotacja i teoretycznie większe zgranie).

 

poza tym VeGi na coasting to pozwolić mogą sobie drużyny, które już coś wygrały, a nie które muszą coś udowodnić. tak więc jeśli heat rzeczywiście tak postępują, to tym gorzej o nich świadczy - być zmanierowanym jak mistrzowie nie będąc mistrzem?! nawet LeBron nie jest tak zadufany w sobie. a porównanie z tamtymi lakers jest nie na miejscu również z tego względu, że Shaq i Kobe się uzupełniali, a LeBron i Wade to wiadomo. ich gra gra razem ciągle pozostawia wiele do życzenia.

 

i jeszcze jedno. zdajesz się bagatelizować te porażki, bo back to back, bo to tylko kilka akcji przeciw strefie, czy tylko dwie dogrywki. ale dla mnie jest to dokładna powtórka z zeszłego sezonu. nawet team meeting już teraz mieliśmy, co właściwie przeczy twojej teorii o coastingu, bo sami gracze i trenerzy czują, że coś jest nie tak, jak być powinno.

 

zresztą VeGi, sam James po tym zebraniu powiedział: We have to go out there and play at the highest level we are capable of.

więc proszę nie zniżajmy się do poziomu lakers gadaniem o jakimś coastingu.

Edytowane przez lorak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodziło mi o Lakers 2000-2002 tylko 09/10. Tamten zespół również nie przemęczał się zbyt mocno w RS.

 

Moim zdaniem masz trochę zbyt wysokie wymagania. West Coast trip z postojami w Denver, Oakland i LA jest po prostu cholernie wyczerpujący, do tego kontuzje i już mamy 3 porażki z 7. W tak skompresowanym sezonie zdecydowanie ważniejsze jest dla mnie to, że DW i LJ grają career low jeśli chodzi o minuty. Do tego sprawdzane są różne warianty i ustawienia. Dlaczego np nie piszesz, że Miami objeżdżają każdego piątką James-Wade-Miller-Haslem-Bosh?

 

Dokładna powtórka z zeszłego sezonu - powiedz mi co można zarzucić Miami w PO poza serię Finałową? Było już wiele zespołów kręcących mega bilanse w RS, które później nie radziły sobie w PO. Na pewno jest znaczny postęp w porównaniu do tego co grali w poprzednim RS. Więcej gry tyłem do kosza, mniej trójek przez łapy. Ogromny postęp Chalmersa, niezłe wprowadzenie Norrisa. Tylko Udonis i Battier są ciągle bez rzutu.

 

Myślę, że będzie ciężko wyprzedzić Bulls z uwagi na ich podejście do każdego meczu. Ale w ogólnym rozrachunku chciałbym aby Miami przystąpiło zdrowe do PO - niezależnie od miejsca. Swoją drogą chyba Thibs wyciągnął pewne wnioski z ostatniego sezonu - Rose z back spasms na pewno grałby te wszystkie spotkania rok temu i nawet nie wiedzielibyśmy, że ma jakąkolwiek kontuzję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwie sprawy:

1) Wade - on w RS na 100% starał się tylko raz i wtedy jego celem było zdobycie MVP

2) Obrona trójek - obrona obwodu teraz a to co robimy w PO to dwie różne rzeczy

 

Dlatego nie warto dramatyzować. Jedynej rzeczy jakiej nam brakuje to playoffowy effort. Bulls mają to już w RS, ale wynika to tylko z tego, że mają innego trenera, inne podejście etc... Nie mówię, że gorsze, ale po co odkrywać wszystkie karty od razu? ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wszystko zalezy od tego czy lebronowi pala nie zmieknie , z bostonem walil daggery az milo , chicago rozjechal sam z mala pomoca ,

pozatym jest zdecydowany upgrade na 1, cole jest zdecydowanie lepszy niz worek na smieci -bibby i dobrze sie czuje w transition o , calkowiecie zdrowy udonis, miller i charlmers w formie , dodatkowo james,wade,battier,udonis sa bdobrzy na switchach co jest bardzo wazne przy grajkach typu rose czy rip.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przecież nie mówię o regresie miami, lecz że nie grają lepiej niż rok temu! i to mimo lepszego składu (brak kontuzji, szersza rotacja i teoretycznie większe zgranie).

 

poza tym VeGi na coasting to pozwolić mogą sobie drużyny, które już coś wygrały, a nie które muszą coś udowodnić. tak więc jeśli heat rzeczywiście tak postępują, to tym gorzej o nich świadczy - być zmanierowanym jak mistrzowie nie będąc mistrzem?! nawet LeBron nie jest tak zadufany w sobie. a porównanie z tamtymi lakers jest nie na miejscu również z tego względu, że Shaq i Kobe się uzupełniali, a LeBron i Wade to wiadomo. ich gra gra razem ciągle pozostawia wiele do życzenia.

 

i jeszcze jedno. zdajesz się bagatelizować te porażki, bo back to back, bo to tylko kilka akcji przeciw strefie, czy tylko dwie dogrywki. ale dla mnie jest to dokładna powtórka z zeszłego sezonu. nawet team meeting już teraz mieliśmy, co właściwie przeczy twojej teorii o coastingu, bo sami gracze i trenerzy czują, że coś jest nie tak, jak być powinno.

 

zresztą VeGi, sam James po tym zebraniu powiedział: We have to go out there and play at the highest level we are capable of.

więc proszę nie zniżajmy się do poziomu lakers gadaniem o jakimś coastingu.

Kluczowe zdanie pogrubione. Miami nikomu nic nie musi udowadniać, nie w regularze. Wygrają 40, 45, 50 meczów? Whatever. Wiadomo bardzo dobrze gdzie i kiedy maszyna ma zadziałać na 100%

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie lekceważę ani Bulls, ani żadnej innej drużyny, ale napięty grafik w skróconym sezonie daje juz drużynom o sobie znać (niech przykładem będą aktualne problemy Rosea). Kilka nieistotnych porażek w sezonie regularnym w przypadku Heat nie maja większego znaczenia. Oglądałem kilka meczy Bulls m.in. ostatni z Celtics - graja świetnie, (nawet Lucas Trzeci potrafił wykorzystać nieobecność Watsona, choć po Turku spodziewałem sie więcej).

Jestem takiego samego zdania jak VeGi i Luki - po co sie katować zanadto, zresztą jak znam Heat to włączą piaty biego po ASW i nie wykluczałbym jeszcze pierwszego miejsca po regularze.

To skrócony sezon, podobny do tego po poprzednim lockoucie, gdy Spurs rozjechali nowojorski szpital, zresztą posypując głowę popiołem sam byłem jednym z tych, którzy docinając fanom Spurs pisali, że mistrzostwo w skróconym sezonie się nie liczy. Mal mi to chyba zapamiętał, bo jeszcze nie dostałem od niego tej stówy, którą przegrał ze mną w poprzednich playoffs. Zatem żadnego chwalebnego rekordu sie nie spodziewajmy - celem jest mistrzostwo, a nie bilans z jedno-liczbową liczba porażek.

 

Jak Przybilli nie podpiszą, jak juz przy tym jesteśmy, to obstawiam, że Heat zawęża rotacje do ósemki w playoffs (w dół poleca minuty młodego Colea ), jak nie będzie żadnych kontuzji, czy innych wypadków losowych. Po co ich teraz zajeżdżać jak robi to z młodymi Bykami Thibo? Wade jest potrzebny na playoffs. Zresztą jak juz mowa o kontuzjach, to początek sezonu stracił Miller (wszyscy w tamtym roku po nim jechali, ale jakoś nikt dobrego słowa o nim teraz nie napisze), a później Wadea trochę nie było. Teraz z kolei Chalmers, a dziś Pitt. Niby nic poważnego, ale lepiej niech zawodnik odpocznie, nie ma co ryzykować.

 

Popieram to, że Heat starają się rozplanować odpowiednio siły na cały sezon. LeBron w Cavs napierdzielał w regularze jak poj$%$^&ny i nic mu to nie dawało. To, że Milwaukee sobie z nimi dwa razy wygrało też o niczym nie musi świadczyć. Hawks tez wygrali wczesniej, a dzis dostali 20pkt. Jak zdobędą mistrzostwo, to im wybaczę gre wg skali szkolnej zamiast na szóstkę to na piątkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po co ich teraz zajeżdżać jak robi to z młodymi Bykami Thibo?

to ciekawe, kogoż on tak tam zajeżdza?

Rose'a ? przecież gra mniej niż ten oszczędzany Lebron.

Pewnie Denga. Bo od początku sezon da się czytać opinie jak to biedny Luol musi biegać po 48 minut w meczu a gra o kilkadziesiąt sekund dłużej nie oszczędzany Lebron.

Kogo on tam zajeżdza? Czy moze w Twoim TV w HD Rose siedząc na łąwce wyglądał na zajechanego ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to ciekawe, kogoż on tak tam zajeżdza?

Rose'a ? przecież gra mniej niż ten oszczędzany Lebron.

Pewnie Denga. Bo od początku sezon da się czytać opinie jak to biedny Luol musi biegać po 48 minut w meczu a gra o kilkadziesiąt sekund dłużej nie oszczędzany Lebron.

Kogo on tam zajeżdza? Czy moze w Twoim TV w HD Rose siedząc na łąwce wyglądał na zajechanego ?

Nie analizuję cyferek Byków, ale w tym sezonie to chyba tylko Korverowi i Brewerowi jeszcze nic nie było. Rip co chwile na liście kontuzjowanych, później Deng, Watson a teraz Rose, a mamy dopiero 30 meczy sezonu regularnego. Wiadomo, ze kontuzji sie nigdy nie przewidzi, ale jak dla mnie dużo tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to ciekawe, kogoż on tak tam zajeżdza?

Rose'a ? przecież gra mniej niż ten oszczędzany Lebron.

Pewnie Denga. Bo od początku sezon da się czytać opinie jak to biedny Luol musi biegać po 48 minut w meczu a gra o kilkadziesiąt sekund dłużej nie oszczędzany Lebron.

Kogo on tam zajeżdza? Czy moze w Twoim TV w HD Rose siedząc na łąwce wyglądał na zajechanego ?

 

Ogólnie mi sie bardzo podoba podejscie coacha bulls do RS ale na waszym forum parę razy czytałem, ze sami byliscie czasem wkurzeni na zbyt duzy przydział minut kluczowych graczy w meczach rozstrzygnietych..Deng na pewno a reszta szczerze nie pamietam ale mimo wszystko coś tam czytałem....

 

tak dziwny sezon byłbym jednak ciut ostrozniejszy, czas pokaże

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alojzy nie analizujesz sytuacji/cyferek a piszesz że Tom ich zajeżdza? sugerujesz że granie po 35-37 minut w meczu jest głównym czynnikiem łapania konutzji?

uuu Lebron bój się bój.

Ciekawe że jakoś nie natknąłem się na opinie graczy by czuli się zjechani minutami czy treningami. Tylko Alojzy wymyślił że są zajeżdzani. Pewnie rok temu Haslema Millera tez tymi minutami Spo wykonczył na znaczne częsci sezonu.

Ale pisząc serio

Deng wchodzą pod kosz rozejbał sobie wiązadło-wina TOma?

Watson walcząc o piłke wykręcił/naciągnał rękę -Wina TOma?

bądzmy poważni.

To jest sport, kontuzję są jego częscią. Sezon wcześniej odpadł Boozer, potem Noaha i czy to też wina Thibsa?

Coś sobie Alojzy ubzdurasz i tworzysz historię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.