Skocz do zawartości

Heat - krucjata


Alonzo

Rekomendowane odpowiedzi

Najbardziej śmieszy mnie fakt iż Bosh miał zajebistą skuteczność właściwie utrzymującą się all game long tyle tylko ,że dostawał taką ilość touches przy tych mocium panach co ' kot napłakał '.

cipa tu cipa tam ,a swoja drogą zwykle jak Chris grał dobry mecz to heat odnosili zwycięstwo, niemal proporcjonalnie do przypadków gdy to przegrywali kiedy tylko Bron brał piłkę w 4q :]]]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktos juz zadawale te pytanie nie pamietam kto

 

takze przytocze :

 

Jaki LeBron musi miec support zeby wygrac mistrzostwo?

 

bo juz k**** nie wiem czego mu potrzeba

aha moze tylko i wylacznie checi

 

 

Albo to kwestia trenera

ten pomaranczowy na lawce za slabo sie stara

D-Wade za slabo sie stara

A Raptor Bosh to w ogole pierdola jest i niech sie patrzy jak Bron Bron kozluje pileczke

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja rozpocznę swoją krucjatę ;) Tym bardziej po finałach uważam że Heat by bardzo skorzystali na wymianie james za Duranta, no ale na to OKC za cholerę nie pójdzie, to tak nawiasem mówię.

 

@speedy, to że bosh się pobeczał, to dowód najwyżej na to, ze był molestowany seksualnie w dzieciństwie.

Bzdura :? Dla mnie Bosh był jedynym, któremu się mentalnie, psychicznie i fizycznie chciało. Wade'owi się chciało tylko w pkt 2 i 3, a LBJ w żadnym... :roll:

W sumie to jest prawda, a mało kto o tym pisze. Bosh był jedynym z big3, który w g6 nie zquitował i miał wolę walki.

Yep, nikt od niego cudów nie oczekiwał i koleś w sumie trochę po cichu robił swoje.

 

Nie mam zamiaru znęcać się nad Heat, szanse na wygranie mistrza mieli w tym sezonie bardzo duże, trzeba oddać że sporo rzeczy ułożyło się dla nich korzystnie- choćby rywale na wschodzie, pryki w finale ;) Nie wygrali, Mavs unaocznili wszystkie ich braki- trener bez charyzmy, dublujący się Wade z Jamesem itd Ciekawe kto tam pojdzie po rozum do głowy bo za rok jesli nie będzie jakichś zmian to może być nawet ciężej o podobny sukces jak w obecnym sezonie, fajnie się mówi o zgraniu itp ale jakie tu jest pole do popisu, Wade się nie zmieni w np. Millera a James to nie Johnson.

 

Jaki LeBron musi miec support zeby wygrac mistrzostwo?

 

bo juz k**** nie wiem czego mu potrzeba

Co jak co tu nie trzeba kogoś lubić czy nie ae nawet jeliś Wade jest obecnie słabszym graczem to bankowo liderem heat nie jest James, sam tego nie wymyśliłem on wybrał sie do Miami bo bardziej potrzebował lidera niż lepszego suportu jaki miał w Cle.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I oto mi wlasnie chodzi ludzie pisali ze Bron I Bosh przechodzac do Miami beda znali swoje miejsce w szeregu

To byl team Wade a jak sie okazalo sam Wade powiedzial ze akcje/zagrania beda robione/prowadzone przez lbj jak widzi_kurna_mi_sie

a ze ta sa ziomki to chyba zle dla nich bo nikt na nikogo nie ryknie jak gra sie nie klei zero opierdolu bo zlej akcji czy przegranym meczu (przynajmniej ja tego nie widzialem)

Wydaje mi sie ze hierarchia powinna byc zachowana a lider lbj to zaden lider.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie James może być dobrym liderem (w inaczej skonstruowanej drużynie), tylko sobie włażą pod nogi z Wadem i dlatego skończyło się jak się skończyło. Nie ma (przynajmniej w tak dalekiej fazie rozgrywek) opcji Wade/LeBron w pewnym momencie zapodaje konkretny rozpierdol, a reszta usuwa mu się z drogi, zamiast tego mamy "mości hrabio, ja właśnie oddałem 3 rzuty, stanę więc na dłuższy czas w rogu, żebyś ty też mógł, bo jeszcze cię Pippenem będą nazywać", "ależ dziękuję wasza miłość, ja tylko sobie zagram parę akcji i zaraz piłkę oddaję". Poza już totalną pasywnością LeBrona to parę razy było widać, że Wade by zrobił takeover, ale w sumie nie wiedział czy mu wypada, a jak zrobił sam 10 punktów runa, a potem nie trafił 2 razy z rzędu to se już dał spokój, LeBron podobnie, nawet we wczorajszym meczu zaczął chyba od 9 punktów w 5 minut, następnie nie trafił 2 razy i dalej już nie próbował.

 

Po całym sezonie można już chyba legalnie powiedzieć, że to bad fit.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po całym sezonie można już chyba legalnie powiedzieć, że to bad fit.

to wiadome

Jak dla mnie James może być dobrym liderem (w inaczej skonstruowanej drużynie)

no zaraz skonstruowaną pod siebie ekipę to on miał w Cavs i tam wszyscy robili totalnie co on chciał, jakoś jako lider też tam się do konca nie sprawdził, można chyba skończyć z gadaniem o perfekcyjnych warunkach bo o takie naprawdę ciężko , Mailmana nikt nie usprawiedliwiał nigdy za to że mu Jordan piłke z łap wybił czy ze przestrzelił kluczowe wolne wiec nie wiem czemu nagle wszyscy tacy litościwi sa wobec Lebrona.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie James może być dobrym liderem (w inaczej skonstruowanej drużynie)

no zaraz skonstruowaną pod siebie ekipę to on miał w Cavs i tam wszyscy robili totalnie co on chciał, jakoś jako lider też tam się do konca nie sprawdził,

Mam na myśli dobrze skonstruowaną drużynę, nie bandę pasujących do siebie scrubów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie James może być dobrym liderem (w inaczej skonstruowanej drużynie), tylko sobie włażą pod nogi z Wadem i dlatego skończyło się jak się skończyło. Nie ma (przynajmniej w tak dalekiej fazie rozgrywek) opcji Wade/LeBron w pewnym momencie zapodaje konkretny rozpierdol, a reszta usuwa mu się z drogi, zamiast tego mamy "mości hrabio, ja właśnie oddałem 3 rzuty, stanę więc na dłuższy czas w rogu, żebyś ty też mógł, bo jeszcze cię Pippenem będą nazywać", "ależ dziękuję wasza miłość, ja tylko sobie zagram parę akcji i zaraz piłkę oddaję". Poza już totalną pasywnością LeBrona to parę razy było widać, że Wade by zrobił takeover, ale w sumie nie wiedział czy mu wypada, a jak zrobił sam 10 punktów runa, a potem nie trafił 2 razy z rzędu to se już dał spokój, LeBron podobnie, nawet we wczorajszym meczu zaczął chyba od 9 punktów w 5 minut, następnie nie trafił 2 razy i dalej już nie próbował.

 

Po całym sezonie można już chyba legalnie powiedzieć, że to bad fit.

A gdyby w tegorocznych playoffs Heat wygrali dwa mecze więcej, to jakby sie to miało do tego, co tutaj napisałeś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko widzisz Chytruz, że ona jakoś sie nie sprawdzała w serii Celtics, czy tez Bulls i nie sprawdzała również w chwili urazu Wadea, gdy to James powinien wziąć ciężar gry na siebie. Nie zrobił tego, dalej kreując kolegów.

 

Heat mieli za mało wspólnego grania na maxymalnych obrotach i presji. Pamiętaj, że to ich pierwszy wspólny sezon, na dodatek ciągle mieli roszady w składzie. Do tej pory szło nieźle z wszystkimi po 4-1 i na ostatnim etapie trafili na świetnie dysponowanych Mavs. Zrzucanie winy na to, że do siebie nie pasują po jednej nieudanej (najważniejszej, ale cały czas tylko jednej) serii to chyba trochę za daleko idący wniosek. Nie zamierzam Heat nadmiernie bronić, ale to był dla nich naprawdę trudny sezon, a w Finale Heat, którzy caly czas sie kształtowali trafili zwyczajnie na bardziej poukładany team. Szykowali się caly sezon na Celtics i wygrali z nimi dość przekonująco. Udowodnili tez bulls, że to oni sa najlepsi na Wschodzie. Z Lakers w regularze, ale jednak też wygrali - jak juz ktoś wcześniej wspomniał o meczach prestiżowych.

 

Powód który podajesz, jest tylko jednym z kilku, a nie możemy wykluczyć, tak jak starasz sie to przedstawić, że oni nie moga ze sobą grać.

Jeszcze do niedawna Dirk byl pussy która nic nie może wygrać. Czyli bieżąca ideologia jest taka - dostosowujemy retorykę do aktualnej sytuacji 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, tylko ja mówię o jednym, a ty o czym innym.

 

Przegrali? - przegrali.

 

Jakiś był tego powód? - jakiś musiał być.

 

Więc moim skromnym zdaniem był taki jak napisałem. To, co piszesz o pierwszym wspólnym sezonie i tym podobnych zawiera się w tym powodzie, który wymieniłem, a to, że kiedyś się zgrają, będzie lepiej i tak dalej mojej teorii nie dotyczy, bo dotyczy kiedyś, a nie sezonu, o którym ja się wypowiadam, czyli zakończonego wczoraj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nienawiść do drużyny, której kibicuję :D

Tego jeszcze nie przerabiałem, ale zawsze to jakieś doświadczenie :wink:

Ale to tylko oznacza, jak kibice innych drużyn doceniają Heat jako przeciwnika.

III Rzesza pomimo zezwierzęcenia i propagandy tego systemu miała tez pewne plusy - brak bezrobocia, bismarckowska (solidna) organizacja i pewnie jeszcze coś by się znalazło, a część tych ziem zachodnich tzw "odzyskanych" co nam Stalin dał to jeszcze za Krzywoustego straciliśmy.

 

A wracając do tematu:

Dampierowi chyba juz ostatecznie podziękujemy - wziął udział w party Mavs po g6 co jest sprzeczne z zasadami savoir vivre.

Juwan Howard i Magloire straszą, że czują się dobrze i jeszcze chca wracać na kolejny sezon. :roll: Szkoda, że nie bylo im dane zdobyć mistrzostwa, ale live is brutal - czasami sie udaje, a czasami nie. Im się nie udało i chyba nie ma sensu podpisywać z nimi kolejnego kontraktu. Przez ta taktykę już straciliśmy Da'Seana Butlera.

Trochę inna sprawa to Litwin - ma opcje w kontrakcie by zostać, ale przebąkuje cos o większej ilości czasu z rodziną. Jestem zdania, że jacys weterani w drużynie ostac sie powinni i właśnie Ilgauskas w dotychczasowej roli Magloirea byłby idealny.

Eddie House pewnie wykorzysta swoje player option i tez zostanie.

JJ wg różnych źródeł ma lub nie ma takiej klauzuli, ale zdaje się, że Ira pisał, że jednak ma, a on jest dość dobrze poinformowany, więc jak Ira mówi, że ma to ma. Czyli JJ tez ostaje.

Chalmers jest naszym RFA, czyli przebijemy ewentualna ofertę innego klubu, chyba ze ktoś będzie chciał go solidnie przepłacić.

 

Pytanie dręczące wielu haterów - Spo zostaje 8)

Jeszcze nieoficjalnie, ale z tego co czytam, to nikt tam nie bierze innej opcji pod uwagę.

 

Wszystkie plotki o sprowadzeniu Dwighta, czy kogokolwiek za Wadea, Jamesa, Bosha czy kogokolwiek raczej można między bajki włożyć. Jedyne korekty w składzie to weterani, nikt z rotacji nie odchodzi (Juwan Howard byl w rotacji dlatego, że nie gral UD).

 

kampania na rzecz sprowadzenia Dalamberta trwa juz od roku. Pamietacie te zbiórki Mourninga i spółki na rzecz poszkodowanego Haiti? Myślę, że takie rzeczy też mogą wpłynąć na decyzje Sammego na wybór swojego nowego klubu.

Za LLE Battier też jest możliwy.

 

Co do draftu, to z 31pickiem brałbym kogoś z grupy:

Nolan Smith

Charles Jenkins

Darius Morris

Reggie Jackson

Shelvin Mack

Norris Cole

Malcolm Lee

Nikola Vucevic

Nikola Mirotic

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnoszę wrażenie, że więcej osób im źle życzy, niż jeszcze niedawno Lakers

Wg. mnie nawet III Rzesza budziła więcej sympatii niż te złamasy z Florydy.

Artlan, jak to miało być zabawne to ja dziękuję za takie żarty :twisted:

Hitler przynajmniej lubił zwierzęta i budował autostrady, znajdziesz podobne zalety u LeBrona?

 

A Goebbels miał przynajmniej tyle honoru, żeby sobie w łeb strzelic (nie to co ta pipka Bosh, który tylko popłakiwał w szatni).

 

Hitler, Göring, Goebbels > LeBron, Wade, Bosh

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.