[west] 1 Runda [2] Lakers vs [7] Hornets

[Van]

Jasne celtics wielcy mistrzowie a lakers pokonywali cieniasow lub kontuzjowanych rywali bo to ze ci wielcy mistrzowie wygrali swoj jedyny tytul przeciwko lakers bez bynuma i arizy znaczenia nie ma.

[mac]

Ale na sukces zespołu składa się wiele czynników, w tym też szczęście.

Np takie Miami ma dwóch zawodników z poziomu all time, a mimo to ma taki bilans.

Zeszłoroczne Phoenix to była świetna drużyna, może na poziomie tych Phoenix z lat gdzie walczyli z SAS i Dallas o mistrza. Mieli świetnego trenera, który dobrze rozdzielał role w drużynie. Jeśli chodzi o serię z SAS to oglądałem dwa pierwsze spotkania w Phoenix i oba były do 4 kwarty wyrównane, a potem Gentry wygrywał z Popovichem small ballem.

W innym meczu Dragic w 4 kwarcie zagrał jakiś kosmos. I Phoenix i San Antonio zeszłoroczne to dobre drużyny, podobnie jak i Dallas.

No i jakby założyć że spotykają się dwa zespoły, które są tak wyrównane, że prawdopodobieństwo zwycięstwa każdej z nich w każdym meczu wynosi 1/2. To prawdopodobieństwo że będzie sweep wynosi 1/8. Czyli raz na 8 serii powinno się tak zdarzyć, a w jednym sezonie jest 15 serii....

[badboys2]

mam wrazenie, ze celics'08 postrzega sie tylko i wylacznie przez pryzmat game6 finalow...

 

to, ze mieli 4-3 z hawks sie nie liczy

to, ze mieli 4-3 z cavs sie nie liczy

to, ze gdyby nie 20ft powe'a w g2 i dosc farowne odrobienie srat w g4 tez sie pewnie nie liczy

 

c's08 byli fajni. prezentowali najlepsza defensywe od pistons'04. ale czy pokonaliby w serii dzisiejszych lakers? tego nie wiemy. mam swoje argumenty na taka serie ale nikogo tu nie przekonam.

 

my point is

 

lakers maja 2 tytuly, 3 tripy i walcza o kolejne

na to byli zbudowani i to robia. i gowno mnie obchodzi co robi reszta. argumenty o cavs i magic jako contenderach sa smieszne, bo kazda inna druzyna miala takich samych przeciwnikow. co wiecej, o ile mozna dyskutowac o tym, ze nie ma druzyny na zachodzie, ktora moglaby powaznie zagrozic lakers w serii best of 7 (uwazam, ze w tym roku jak najbardziej jest taka druzyna - spurs i thunder) to pisanie o slabym zachodzie i konkurensji jest smieszne.

 

i owszem. byc moze magic'09 byli slabsi niz np. jazz'98 ale z 2 srony z kim grali lakers'02 w finalaach?

 

wali mnie czy lakers z pojedynczego sezonu byli/sa lepsi od celtics'08 dopoty, dopoki robia swoje - zdobywaja kolejne tytuly. jesli awansuja do finalow, mozecie ich nawet uznac najslabsza druzyna, ktora dokonala tego 4 razy z rzedu. jesli zdobeda 3peat, rowniez mozecie ich uznacc za najslabszy team, kory tego dokonal.

 

mam to gdzies.

 

btw, lakers znow to zrobili, odzyskali hca w 1 meczu na wyjezdzie. hmmmm

[piterrr]

Lakers wygrali pewnie, ale czy to była forma mistrzowska? Trochę za dużo akcji, które można było lepiej,skuteczniej rozegrać. Nie oszukujmy się, dzisiaj w nocy NOH nie zawiesili im zbyt wysoko poprzeczki, grając bardzo nierówno.

[tommason]

A czy to robi jakas roznice wogole czy to byla forma mistrzowska czy nie?

 

Dla mnie kompletnie zadna.

[Cimas]

kiedy ta tłusta świnia wreszcie zerwie wiązadła w kolanie? ciągle się przewraca morde wykręca z bólu więc mam już nadzieje na out of season,a ciągle c*** z tego.

[Rigel]

kiedy ta tłusta świnia wreszcie zerwie wiązadła w kolanie? ciągle się przewraca morde wykręca z bólu więc mam już nadzieje na out of season,a ciągle c*** z tego.

Czy naprawdę chciałbyś, żeby wszyscy mówili, że te dwa palanty z Twojego avka zdobyli tytuł tylko dlatego, że "ta tłusta świnia" zerwała wiązadła w kolanie?

[Maciek9020]

kiedy ta tłusta świnia wreszcie zerwie wiązadła w kolanie? ciągle się przewraca morde wykręca z bólu więc mam już nadzieje na out of season,a ciągle c*** z tego.

Czy naprawdę chciałbyś, żeby wszyscy mówili, że te dwa palanty z Twojego avka zdobyli tytuł tylko dlatego, że "ta tłusta świnia" zerwała wiązadła w kolanie?

Ze zdrowym Bynumem i tak nie dojdzie do takiego finału.

[mrw91]

Bo Miami popłynie już w 2 rundzie? :wink:

[RappaR]

A co ma Bynum do awansu Miami do finałów? Od 5 minut próbuję to rozkminić i po prostu nie potrafię.

[matek]

chodzi o to ze nie dojdzie do takiego finalu sezonu - z Miami na szczycie 8)

 

bynum doprowadzi mnie do zawalu takimi akcjami... oby tylko nie znalazl sie ktos "madry" w jakiejs serii, kto bedzie na niego polował zeby sobie ułatwić grę

 

Dzis planowo, lakers sie rozkrecaja. Coraz lepiej gra Gasol, dobre PO Artesta po tych 6 pkt na starcie myslalem zobacze jego dwudziestopunktowy wystep ale cos sie zacielo. Jak nie mamy problemow w ataku to przy tym co gramy w obronie NOH juz nam nie wyrwa zadnego meczu.

[simon]

Lakers nie są słabym zespołem są bardzo dobrym tutaj bez dyskusji

ale żadna ich wersja z ostatnich trzech lat nie przekonała mnie tak bardzo jak chociażby Celtics08

 

Czym Cie Celtics08 przekonali? Moze tym ze meczyli sie przez 7 meczy z Atlanta ktora posiadala po rs bilans 37-45... W drugiej rundzie Boston trafil na Cavs ktorzy byli mocno przecietni. Dalej byli rozlatujacy sie Detroit i na koncu Lakers bez Bynuma ale za to z Vujacicem i Waltonem. Nie przecze ze Celtics 08 to byl wybitny team ale juz umniejszanie sukcesow przez twierdzenie ze Lakers takim teamem nigdy nie byli choc 3 lata z rzedu ladowali w finalach... jest imo smieszne.

 

Zreszta w tym roku bedzie tak samo jesli Bynum sie nie polamie

[Luki]

Jeśli się nie połamie... To jego kolanko to tykająca bomba, w RS nikt nie gra tak fizycznie jak w PO i po prostu nie chce mi się wierzyć, że przez kolejne 3 serie Bynum sie nie połamię. Chciałbym żeby nie łapał kontuzji bo byłby top2 centrem w lidze(i jest jednym z dwóch Lakerów których lubię), ale jest tak samo albo i bardziej łamliwy jak Yao czy Oden.

 

Btw, jak dla mnie albo będzie pasywny tak jak dziś po tym zdarzeniu albo będzie dalej grał agresywnie i tak gdzies na Oklahomie kolano pójdzie.

[vasquez]

jeśli wziąc pod uwagę, że [imo] celtics'2010 gorsi od celtics'08 raczej nie byli, to Lakers'2010 by wyglądali na

naj czempa od czasu pistonsów larry browna, a i to nie wiadomo, czy nie wypadałoby skreślić niepotrzebnego

"od czasu pistonsów" śmiało rozszerzając perspektywę czasową :]

 

a ci obecni grają na tyle, na ile muszą, dostosowując się do konwencji i zaistniałych okoliczności. ekonomicznie.

zyłowanie na orleańskich byłoby bezmyślnością, jechanie na piątym biegu i ładowanie blowów takiej ekipie

byłoby w ich pełnym zasięgu, ale po prostu by było niegodne mistrzów. znaczy się : zbyt durne, jak na taki zespół.

blow będzie, jak się przydarzy, a nie z intencji. wygrać, sprzątnąc po sobie i cichutko do następnej rundy.

g1, to czysty przypadek. już to na jaką wielką nadzieję białych bidermaierów wyrósł po jednym takim wybryku

środkowy orleanu, którego nazwiska nawet nie pamiętam i nie zdołam sobie przypomnieć przez najbliższe

4-5 lat, a któremu się zdarzył niezły występ, świadczy o tym, że komentatorzy i fani zbyt łatwo ulegają egzaltacji

i jakoś tak czasami wyglądają, jakby oceniali i zwiastowali nie w obrębie systemu best-of-7, tylko k-o ;]

[mrw91]

a ci obecni grają na tyle, na ile muszą, dostosowując się do konwencji i zaistniałych okoliczności. ekonomicznie.

zyłowanie na orleańskich byłoby bezmyślnością, jechanie na piątym biegu i ładowanie blowów takiej ekipie

byłoby w ich pełnym zasięgu, ale po prostu by było niegodne mistrzów. znaczy się : zbyt durne, jak na taki zespół.

blow będzie, jak się przydarzy, a nie z intencji. wygrać, sprzątnąc po sobie i cichutko do następnej rundy.

Pięknie napisane:) Trafiłeś w 10! O to chodzi.

[Cimas]

już to na jaką wielką nadzieję białych bidermaierów wyrósł po jednym takim wybryku

środkowy orleanu, którego nazwiska nawet nie pamiętam i nie zdołam sobie przypomnieć przez najbliższe

4-5 lat, a któremu się zdarzył niezły występ, świadczy o tym, że komentatorzy i fani zbyt łatwo ulegają egzaltacji

i jakoś tak czasami wyglądają, jakby oceniali i zwiastowali nie w obrębie systemu best-of-7, tylko k-o ;]

Oszczędzę twemu zabiedzonemu umysłowi owych 4-5 letnich katuszy.Chodzi o Aarona Graya.

[ai3]

hujowo ze Ariza to Ariza a nie Battier

Artest chce sie pokazac i wzbija sie na wyzyny swoich koszykarskich umiejetnosci i zdolnosci i k**** ofensywny potencjal to az niego tryska

Phil k**** ma ulatwiona robote

pokazal ile pierscieni ma Ariza ile ma artest kogo wymienili za kogo i Artest zrozumial

przejebany jest

 

Paul - 5 TO w tym 3 w pierwszej kwarcie , zenada

[Alonzo]

Lakers są mocni, bardzo mocni. A to, że graja słabiej w pierwszej rundzie zupełnie o niczym nie świadczy. Przed rokiem było podobnie. Teraz maja jeszcze silniejszy skład i zdrowszego Bynuma, do tego perspektywę zakończenia kariery trenerskiej przez Jaxa. Nie rozumiem dlaczego fani Lakers tak ostrożnie sie wypowiadają w ogóle o samym Finale, że o mistrzostwie nie wspomnę. Jak dla mnie to murowany kandydat, choć potyczki z Mavs, czy Thunder powinny nam dostarczyć więcej emocji niz zeszłoroczna droga Lakers do playoffs.

 

BB2 napisał:

na dzien dobry jestem ci w stanie podac przyklad miami heat'07. w niezmienionym skladzie sweep w 1 rundzie playoffs.

A Bulls po drugim 3peacie wygrali chyba w sezonie z 15 meczy i nie weszli oczywiście do playoffs. Zależy jakie kryteria przyjmiesz. Wade wrócił i grał z niezaleczona kontuzja (gdyby poddał sie operacji a nie rehabilitacji wtedy Heat nie straciliby kolejnego sezonu) - pasowałoby wziąć to pod uwagę jak rzucasz tak absurdalnym przykładem. Tamci Heat to wtedy był Wade - Dwyane gra słabo to Heat grają słabo. Tosiek to już było tylko nazwisko, Gary i Zo to weterani pełniący role rolesów, a starzejący się Shaq bez wsparcia nie miał prawa nic ugrać.

[matek]

Nie rozumiem dlaczego fani Lakers tak ostrożnie sie wypowiadają w ogóle o samym Finale, że o mistrzostwie nie wspomnę.

dziwisz sie?

[Dunk Fan]

Jednego nie rozumiem w temacie - podniecanie się zwycięstwem NOH w G1, kreowanie emocjonującej serii, bo Paul zrobił coś historycznego to robienie z igieł wideł. Różnica potencjałów (wykazana boxscorem G2), talentu, przewagi na każdej pozycji poza PG Lakers jest tak ogromna, że na stojąco ich przejdą i w sumie tak grają by się nie zmęczyć. W ogóle drabinka Lakers ułożyła się korzystnie - idealna by nabierać rozpędu.

 

Dziwię się po prostu 9 stronom tematu czy postom bb2 tutaj i na ZPP. Wiem, że pewność siebie fanów zwykle wywołuje jakieś zawirowania, ale mnie to nie przeszkadza, bo taka jest prawda. Starcie poczciwego Rometa z walcem.