Skocz do zawartości

Ray vs Reggie


ai3

Rekomendowane odpowiedzi

nigdzie nie napisałem ,że jest cipom czy "znikającym". ogólnie grając w Seattle był zajebistym graczem i powalczył ze Spurs ,którzy wtedy nie byli do jebnięcia.

 

Nie napisałem tego w Twoim kierunku - dotyczyło się to innych wypowiedzi w tym temacie.I jak już wcześniej wspomniałem - Miller w moim rankingu stoi wżyej niz Allen,ale Raya będę bronil jak 9 kompania wzgórza 3234,bo to również zawodnik wybitny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

miller ma ta przewage nad rayem w głowach kibiców , ze był bardziej spektakularny, bo był to fakt.

miał więcej momentów, mial więcej hajlajtów i do tego grał przede wszystkim w latach 90tych, czyli w czasach kiedy duzo osob z tutaj zgromadzonych zaczynało swoja przygode z nba, więc to bohater z dziecinstwa, wheva. nie jedem z was pewnie rzucajac za 3 w kierunku kosza myslał sobie że jest reggiem millerem:]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

miał więcej momentów, mial więcej hajlajtów i do tego grał przede wszystkim w latach 90tych, czyli w czasach kiedy duzo osob z tutaj zgromadzonych zaczynało swoja przygode z nba, więc to bohater z dziecinstwa, wheva. nie jedem z was pewnie rzucajac za 3 w kierunku kosza myslał sobie że jest reggiem millerem:]

ale nie zmienia to faktu ,że Miller na przeciągu kariery był ciut lepszy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

no i stało się, piękny moment. kibice wstają jeszcze przed rzutem, ray trafia. potem idzie przybić pione reggiemu

mysle że dla allena to drugi najlepszy moment w karierze obok zdobycia pierścionka, a może nawet ważniejszy, bo jest ukoronowaniem jego cięzkiej pracy przez te wszystkie lata spędzona w lidze i na boiskach ogólnie.

szkoda tylko że lakersi wygrali, a kobe pozamiatał w 4 kwarcie, wiedziałem że jest bucem :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje dla Ray'a.

 

 

Ciekawe, jakie byłyby reakcje, gdyby Kobe oddał w przegranym meczu osiem trójek, idąc po rekord. ;]

 

 

nie jedem z was pewnie rzucajac za 3 w kierunku kosza myslał sobie że jest reggiem millerem:]

ja tam zawsze byłem Erick Piatkowski

ty jestes Lamar Odom ;]

 

może być ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw Tobie Buła odpowiem, bo Larry Legend to trudny gimnazjalny przypadek i trzeba mu poświęcić więcej czasu. Z góry wybaczcie nieco OT.

 

DF

 

pierdolisz takie głupoty o rayu że tragedia

czytac się tego nie da, a co dopiero odpowiadać. ale czuje sie zobowiązany

 

cyferki raya z PO

99rok - 22.3 ppg na 53% z gry, 47 za 3. ale to tylko 3 mecze wiec c***, mało ważne

00 rok - 22 ppg na 44% z gry 40% za 3. ale 5 meczów wiec mało ważne

 

01 - 18 meczów, 25.1 ppg na 48% z gry i 48% za 3. cipa straszna

05 - z sonics, pisalem o tych PO wcześniej - 11 meczów, 26.2 ppg na 47% z gry, 40% za 3

 

08 - z bostonem - 15.6 ppg na 43% i 40% za 3 przy 26 meczach

w tym ta tragiczna seria z cavs, w której go nie było i chyba 3 pierwsze mecze z pistons gdzie tez go nie było. to chyba całkiem niezłe cyferki

09 - 14 meczów, 18.3 ppg, na 40% z gry i 35% za trzy

 

to chyba nie najgorzej jak na 3 opcje i cipe, co?:]

 

reggie miał sobie np takie PO jak:

9.2 ppg na 28% z gry i 16% za 3.

 

swoja drogą jak cenisz najbardziej fizyczność w koszykówce to powinieneś olać lebrona i powiesic sobie roberta traktora traylora nad łózkiem. peace out:]

Przytaczasz statystyki z playoffs, które sam mogę sprawdzić (jego i Millera), a nie do końca odpowiadają kwestii, którą poruszam. Zresztą w Bucks czy Sonics to on był instancją w grze ofensywnej, więc tych punktów musiał mieć sporo - nic szczególnego. Skuteczności są widzę niczego sobie i to przyjmuje jako argument. Co mnie jeszcze bardziej interesowało to clutchowatość playoffowa, bo w Bostonie Allen nie wygląda dobrze (optycznie). Znów jakiś tępy lover uczepi się czegoś, ale z racji wcześniejszej możliwej rywalizacji z Cavs i obecnie Miami często ich oglądałem i wciąż to czynię. W crunch time Pierce ma piłkę na wyłączność i jak mu wyjdzie, tak wychodzi zespołowi - nie ma ruchu piłki. Mają spore problemy w decydujących o losach meczu momentach, bo Rondo nie rzuci, za Allenem obiegającym zasłony podąża jakiś wściekły obrońca - cała gra w ataku się sypie. Tutaj winy Allena nie ma, ale w ważnych meczach czy seriach jak Finałowe przykładny Tatuś, pracuś i dający na mszę amerykański obywatel nie prezentuje się tak wspaniale. Byłem ciekawy jak optycznie wyglądało to w Bucks choćby, bo nie mam wiedzy. Bastillon pomógł linkiem do adv stats i produkcja playoffowa wyraźnie pokazuje zwycięzcę, a jeszcze chciałbym się dowiedzieć czy Allen potrafił /zabijać/ jak Miller - w Bostonie nie potrafi, dlatego jest dla mnie cipą, ale może 2/3 opcja oduczyła go odpowiedzialności. Jak było przed Bostonem? Podzieli się ktoś takimi generalnymi impresjami?

 

Nikt nie odpowiedział (co jest zrozumiałe, piszą tu dość młode roczniki), tylko użytkownik, który w meritum jest pusty jak bęben, natomiast w powtarzaniu po kimś albo skupianiu się na sprawach czwartorzędnych jest mistrzem. Gratuluję.

 

Żółtodzioby tak jak fanatycy (typu el wariato) mają tendencję do upiększania rzeczywistości i powielania schematów. Allen - wzorowy sportowiec i cipa? Eeee... Przecież okazuje się być DPOTY, czego nigdy nie dostrzegłem. Tutaj mamy sedno problemu.

Pomijając już fakt, że to shooter i postać nieskazitelna (z mojej perspektywy czynniki maksymalnie zniechęcające) to wciąż nie mogę pojąć jak sfera prywatna, zachowanie poza boiskiem wpływa tak znacząco na postrzeganie zawodnika na parkietach. We Włocławku Andrzej Pluta gra bodajże 5. sezon pod rząd (po Griszczuku to być może najczęściej kojarzony gracz z Anwilem), wzór pracowitości, polski odpowiednik Raya Allena, tylko jeszcze gorszy obrońca, bo nawet biorąc pod uwagę skalę porównawczą to gracz w zasadzie nieatletyczny. Jak swego czasu toczyłem boje o jego wadach to czytałem w odpowiedzi - jak śmiem prowadzić krucjatę wobec /takiego/ zawodnika, legendy, zasłużonego i w ogóle alfy i omegi. Fakt, że połowa tegoż forum potrafiła by go minąć tłumaczyli rozumieniem team defense albo, że zawsze tak bronił. Czy to brak dojrzałości czy daremna walka z wbitymi do głowy tezami?

 

I tak właśnie Larry Legend - gość, który gołym okiem ma nikłe pojęcie w temacie, próbuje mnie poprawiać, chociaż ja sam poszukuje odpowiedzi. Nie dane mi było za dzieciaka oglądać Millera, więc teraz muszę się posiłkować yt, ewentualnie ściągać mecze, czego nie jestem gorącym zwolennikiem.

W skrócie - Udowodnij mi, że się mylę, wskaż playoffowe końcówki, kiedy dobił rywala, bo może nie pamiętam, tak za nim nie przepadam, że zapamiętuje tylko złe występy, a jeśli nie masz wiedzy - to zamilcz. Dziękuje.

 

Ile masz latek jeszcze chciałem zapytać, ale to już nie powinno być istotne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Larry Legend to trudny gimnazjalny przypadek i trzeba mu poświęcić więcej czasu

Nieistotne to są twoje marne wypociny CIPO.Nie masz żadnych argumentów to jak zwykła cipka zniżasz sie do debilnego pochrząkiwania pod nosem o gimnazjum i moim wieku.W pewnym sensie to rozumiem,bo jak rzeczywistość pokazuje uczęszczanie do gimnazjum zrobiło już niejednemu dużą krzywdę.Po tobie to widać.Po co takiemu jełopowi jak ty,który nie widzał nawet jednego meczu Allena z wcześniejszych lat- któremu na dodatek meczy nie chce się ściągać - mam podawać jakiekowiek fakty?Skoro ty kreujesz wizerunek gracza tylko na podstawie tego co zobaczysz na YT i co widzisz na statach to gratuluję.Głupoty.A tak przy okazji Allen przez dłgui czas był "slasherem".Skąd jednak masz to wiedzieć skoro za ciężko ci ściągnąć chociaż jeden lub dwa mecze......Najbardziej dla mnie niezrozumiałe jest po co robisz z siebie pośmiewisko i nazywasz wybitnego gracza cipą skoro nawet nie wiesz o nim podstawowych faktów?

 

Co do mojego wieku to możesz być pewien,że gdy ja biegałem po boisku to ty na gówno mówiłeś jeszcze papu.O Larrym i Celtach pierwszy raz przeczytałem jeszcze na łamach "Sportowca" w latach 80.

 

Za ostro,niekulturalnie?Z takimi jak ty inaczej się nie da.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wierzyłem naiwnie, że nie mając nic konkretnego do napisania zamilkniesz albo pomożesz jełopowi. Każde z powyższych zachowań Cię przerasta, trudno. Allena znam doskonale z czasów gry Celtics, reszty chciałem się dowiedzieć. Jak widać czytanie /Sportowca/ nie pomogło.

 

Jeszcze jedno - jesteś krótko na forum, więc nie znasz znaczenia rzeczownika cipa - jest to zawodnik, który znika w ważnych momentach meczu, a nie jest słaby.

 

EOT.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.