Skocz do zawartości

Ray vs Reggie


ai3

Rekomendowane odpowiedzi

przecież piszę, k****, że to nie jest argument tylko opinia. i nie mówię, że Allen jest gorszy, ani, że jest cipką. Jaja ma, ale c***em nie jest. tyle. Reggiego oglądałem z szybszym biciem serca.

 

ps ostatnie zdanie, jak wszystkie poprzednie, nie jest argumentem (z gma i overall) :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko o jednym chciałem - pewnie zostanę oskarżony o kopiowanie wypowiedzi z forum real gm, ale zaryzykuje 8)

 

Pisanie o byciu /clutch/ Allena to są jakieś wolne żarty, pisze w kontekście POs. Poza jednym wybuchem w ostatnim Finale, grał raczej słabo, były serie z Cavs, szczególnie w 2008 roku, gdy się kompromitował. Nie kojarzę go z serii z Magic, a to przecież nic pozytywnego nie oznacza. Buła po prostu podnieca się rzutami w RS w końcówce z Bobcats albo meczem z Bulls w serii i 51 punktami na tle Bena Gordona (godzina na parkiecie i porażka Celtics). Pewnych rzeczy nie da się wyjaśnić faktem, iż jest to shooter.

 

Reggiego Millera generalnie kojarzę z youtube, ale nie sądzę by był taką playoffową cipą. Nie znam kariery Millera, bo byłem smarkaczem, nie pamiętam nawet Allena z Bucks, więc nie wiem kto był lepszy, chętnie się dowiem i przeczytam, wszystko przyjmę, ale nie w/w mit, jaki się wytworzył - chyba na podstawie nieposzlakowanej opinii, pracowitości i poświęcenia (m.in. wspomniana ilość rzutów na treningach, chore dziecko podczas Finałów, wizyta/noc w szpitalu?).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czysta statystyka

 

Reggie w PO

36.9min 20.6pkt 2.9reb 2.5as per game ofc

Ray w PO

39.5 19.5 4.0 3.4

 

przy czym Reggie zagral 43 gry wiecej.

ALE PIZDA Z TEGO RAYA.

Fakt, czasami zdarza mu sie slump jakis, ale wlasnie w takich momentach widac ze ma jaja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Reggiego Millera generalnie kojarzę z youtube, ale nie sądzę by był taką playoffową cipą.Pisanie o byciu /clutch/ Allena to są jakieś wolne żarty, pisze w kontekście POs. Poza jednym wybuchem w ostatnim Finale, grał raczej słabo,

Wolne zarty to ą własnie takie wypowiedzi.Po pierwsze Reggie równiez miał mecze w PO w których nie było go czasami widać na boisku.Po drugie wystarczy obejrzeć kilka meczy Raya z PO jak jeszcze grał w Sonics lub Bucks - tego na YT raczej nie będzie.....

 

Dla mnie to dwaj zupełnie rózni zawodnicy - stawiam Millera wyżej,bo kibicowałem Indianie,gdy walczyła przeciwko Bulls,ale Ray to klasa sama w sobie.Nigdy nie odpuszcza i walczy - nawet jeżeli ma zły dzień.

 

Co do ilości rzutów jaką wykonuje to wynika ona po części z zaburzeń kompulsywno - obsesyjnych na jakie Allen cierpi praktycznie od dziecka.Wszystko w jego świecie musi być perfekcyjne i domyślam się,że tym trudniej jest mu pogodzić się z niecelnymi rzutami czy też nieudanymi meczami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie odpuszcza i walczy - nawet jeżeli ma zły dzień.

Czysta statystyka

 

Reggie w PO

36.9min 20.6pkt 2.9reb 2.5as per game ofc

Ray w PO

39.5 19.5 4.0 3.4

Na playoffowe slumpy, zakładanie czapki niewidki dostaje takie oto kontrargumenty - litości. Pierwszy broni za wszelką cenę i wychodzą takie kwiatki, drugi nie łapie tematu, który poruszyłem i przytacza suche statystyki playoffowe.

 

Po drugie wystarczy obejrzeć kilka meczy Raya z PO jak jeszcze grał w Sonics lub Bucks - tego na YT raczej nie będzie.....

Nie martw się, na youtube, co widać w poszczególnych tematach umieszczane są głównie dobre rzeczy, które są zapamiętywane i tworzą mity. Martwi mnie co innego - wychodzi na to, że wiekiem go usprawiedliwiasz (takiego profesjonalistę?), skoro w Celtach jego playoffowe wyczyny nie porażają, jak rzekomo wcześniej, co jest prawdą.

 

Moja teza jest następująca - szansa, że Ray Allen w ostatnim meczu danej serii wybuchnie, rzuci 30 punktów są tak wielkie jak piątka w totka. Jeśli dodamy aofensywność Rondo, wychodzi na to, że wiele zależy od... Pierca. Kiepsko, jak na to, co tutaj wyczytuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie martw się, na youtube

Ja sie nie martwię - ja wiem,że takich znawców opierających swoją wiedze na YT jest całe mnóstwo.Takie czasy mamy,że za cięzko jest poczytać artykuł.książkę czy nawet obejrzeć całą serię meczy.Hmmmm,a na YT pokazali te mecze Reggiego w których prawie nie było go widac na boisku?Zapewne nie,ale Tobie to i tak wystarczy.To tak jakby na podstawie papki medilanej serwowanej z TV kreować swój pogląd o otaczającej rzeczywistości.

 

Twoja teza jakoś nijak ma się do rzeczywistości,bo Ray gra w zupełnie innej drużynie niż wcześniej.I jakbys nie zauważył to oceniam całą karierę Allena,bo tak chyba na niego powieninem patrzeć,a nie tylko od momentu jak przeszedł do Celtów.

 

Co do Pierce'a to można równie dobrze powiedzieć,że jeszcze więcej zależy od KG.Co pokaząły ostatnie PO.Na tym polegała siła Bostonu z Larrym,Kevinem i Robertem i na tym opiera się siła Bostonu teraz.

 

Na playoffowe slumpy, zakładanie czapki niewidki dostaje takie oto kontrargumenty - litości.

Rozumiem,ze tacy znawcy jak ty widzą tylko ilość zdobytych punktów.Poczytaj sobie chłopie o grze obronnej Allena to może wtedy coś sensownego napiszesz.Napisałem wyraźnie,że stawiam Millera wyżej,a ty coś brzdąkasz pod nosem,że bronię na siłę Allena.Brak słów.......

 

ogladnij sobie dokument 30 on 30 espnu o millerze i knicks a zobaczysz, ze ray allen nigdy czegos takiego nie mial.

i TO jest wlasnie TA roznica pomiedzy tymi panami

Niby to ja mam obejrzeć ten dokument?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopie, napisz wprost - czy mnie prowokujesz, co Ci się udaje czy jesteś aż tak tępy? Przypomnę:

 

Reggiego Millera generalnie kojarzę z youtube, ale nie sądzę by był taką playoffową cipą. Nie znam kariery Millera, bo byłem smarkaczem, nie pamiętam nawet Allena z Bucks, więc nie wiem kto był lepszy, chętnie się dowiem i przeczytam, wszystko przyjmę, ale nie w/w mit, jaki się wytworzył

Gdyby tak rzetelnie sprawdzić, ile kto meczów obejrzał przez ostatnie 3-4 sezony, to bez udawanej skromności uważam, że byłbym w czołówce tegoż forum. Jednocześnie nie zamierzam udawać, że Millera oglądałem na żywo w TV, że znam potyczki Knicks - Pacers, co Ci się od razu spodobało, a jakoś o meritum ani słowa. Tak, o zmierzłych dla mnie czasach dowiaduje się z yt, bo wolę sam ocenić materiał niż czytać artykuły na poziomie Twoich postów. Skoro wyjaśniliśmy sobie kwestię yt, przejdę dalej.

 

Pisząc o wyczynach indywidualnych Allena w playoffs (w Celtics), niezbyt okazałych zresztą, rzuciłem na podstawie renomy i fragmentów z yt, że Miller był lepszy. To nie było definitywne (sądzę), z drugiej strony nie sposób być gorszy od Allena z ostatnich lat. Wykaż konkretnie (!), że się mylę, a papkę o kreowaniu rzeczywistości zostaw dzieciom. Obawiam się, że tutaj jesteś bezbronny.

 

Allen ma inną rolę niż wcześniej, ma z kim grać, ale jakoś podniecanie się trójkami w Finałach w jednym meczu albo 51 pkt w innym spotkaniu w serii z Bulls, kiedy tyle lat chował się jak ja na matematyce - razi. Tu nie chodzi o wyniki zespołowe ani statystyki, ale pewien constans w grze, a przede wszystkim to, że Allen w wielu playoffowych końcówkach nie istnieje.

 

Co do Pierce'a to można równie dobrze powiedzieć,że jeszcze więcej zależy od KG.Co pokazały ostatnie PO.Na tym polegała siła Bostonu z Larrym,Kevinem i Robertem i na tym opiera się siła Bostonu teraz.

Nie mieszaj ataku i obrony. Rozmawiamy o pierwszym, bo znikanie w playoffs dotyczy ataku. KG to podstawa świetnej defensywy, a dzięki temu najważniejszy gracz Celtics w ogóle, ale w ataku to niscy decydują, bo mają częściej piłkę i w przypadku Celtics, kiedy Rondo odpada w przedbiegach, Allen jako świetny shooter wygląda blado. Kwestia sprowadza się do rzutu Pierca z łokcia, wymuszenia faulu, bo ta /druga opcja/ jest gdzieś tam w rogu.

 

Rozumiem,ze tacy znawcy jak ty widzą tylko ilość zdobytych punktów.Poczytaj sobie chłopie o grze obronnej Allena to może wtedy coś sensownego napiszesz.

Jedyne, co kojarzę to naprawdę solidną obronę Allena na LeBronie. Ale łatwo dobrze wyglądać w takim /systemie/. Wymień jeszcze przykłady, bo opieranie się na obronie Allena to już chyba akt desperacji (przeciętniak).

 

Kogo to Allen zabił w końcówce w playoffs przed okresem w Bostonie, a kogo Miller, jaka była częstotliwość, jak to wygląda według osób zorientowanych? Czy te końcówki Millera to ledwie kilka przypadków, nie ma czym się sugerować czy Allen zabijał w Sonics i Bucks?

 

BB2 - chętnie, a tak w ogóle nigdy nie byłem fanem shooterów. Niewiele w tym fizyczności, którą tak cenię w koszykówce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i następny

obejrzyjcie sobie dokument to zobaczycie:]

no k****

 

takie dokumenty się ogólnie po to robi, że pokazać świetność gracza

w tym dokumencie raczej nie było meczów reggiego 1/10 z PO, right?

 

dokument może i fajny jest, nie oglądałem nie wiem. pewnie się go dobrze ogląda, ale to żaden argument, to że reggie miał jajca i był motherfucker to chyba każdy wie i nie trzeba oglądac dokumentów na potwierdzenie.

the point is

jak na podstawie dokumentu oceniasz ze ten jest/był lepszy od tego to pozdrawiam znad morza serdecznie:]

 

o allenie tez pewnie taki dokument kiedyś zrobią i pewnie tez bedzie wypasik i nie bedzie w nim serii z cavs 2008.

 

DF

 

pierdolisz takie głupoty o rayu że tragedia

czytac się tego nie da, a co dopiero odpowiadać. ale czuje sie zobowiązany

 

cyferki raya z PO

99rok - 22.3 ppg na 53% z gry, 47 za 3. ale to tylko 3 mecze wiec c***, mało ważne

00 rok - 22 ppg na 44% z gry 40% za 3. ale 5 meczów wiec mało ważne

 

01 - 18 meczów, 25.1 ppg na 48% z gry i 48% za 3. cipa straszna

05 - z sonics, pisalem o tych PO wcześniej - 11 meczów, 26.2 ppg na 47% z gry, 40% za 3

 

08 - z bostonem - 15.6 ppg na 43% i 40% za 3 przy 26 meczach

w tym ta tragiczna seria z cavs, w której go nie było i chyba 3 pierwsze mecze z pistons gdzie tez go nie było. to chyba całkiem niezłe cyferki

09 - 14 meczów, 18.3 ppg, na 40% z gry i 35% za trzy

 

to chyba nie najgorzej jak na 3 opcje i cipe, co?:]

 

reggie miał sobie np takie PO jak:

9.2 ppg na 28% z gry i 16% za 3.

 

swoja drogą jak cenisz najbardziej fizyczność w koszykówce to powinieneś olać lebrona i powiesic sobie roberta traktora traylora nad łózkiem. peace out:]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wzrokowo.

 

reggiego meczów ze względów technicznych widziałem mniej ale było sporo. czym się charakteryzował Millera? postać epicka. zawodnik ,który poświęcił karierę w jednym klubie. jako rookie był liderem zespołu ,który wygrał 41 meczów i później odpadli z mocnymi Pistons. Reggie zawsze był w cieniu MJ-eja ,nie miał tych umiejętności gry 1 vs 1 ,nie miał takich warunków fizycznych ,był "archetypem" (:)) shootera. to na na jego wzorze szkolono wiele pokoleń koszykarzy ,którzy mieli talent rzutowy i grali na pozycji 2-3. nie pamiętam jak było wcześniej ale to on w moim przekonaniu pokazał jak można wykorzystać zawodnika chudego ,który potrafi biegać i rzucać i robi to świetnie.

po drugie zawsze kojarzył mi się Reggie z tym ,że miał słaby support ,najpierw byli nie do jebnięcia Pistons ,później Michael.można żałować ,że nie wykorzystał przerwy dwuletniej MJ-eja

4-3 przejebali z Knicks w 94. gm 7 zagrał dobrze.

4-3 przejebali z Magic w 95. pamiętam tę serię i w gm7 miller i dał dupy. patrząc teraz na statsy zagrał słabo mimo świetnego gm6. ogólnia ta seria była świetna.

później był MJ-ej ale jego support był c***owy ,no chyba ,że ktoś wyskoczy z Rikie Smithem. wtedy wschód nie był taki słaby jak ten za początków kariery za Allena po lock-oucie gdzie do finału dochodziła Indiana z 35 letnim Millerem, ai3 czy Netsi.

Miller przez całą karierę wiódł ekipę do PO ,walczył w finałach konferencji i zawsze na tle ligi miał z pizdy support.

 

Allena już wszyscy pamiętają ,wybitny gracz ,bardziej uniwersalny niż Millera.

ale z tego powody ,że Miller to odległe czasy ,był dla mnie zawsze ostatnim walczący to trudno mi porównać do Allena ,który zawsze dla mnie był nijaki.miał lepsze warunki do grania niż Millera a nie osiągnął indywidualnie więcej od niego a można się spierać czy w ogóle Allen był lepszy.

lepszy to pojęcia względne.

 

ale jedno jest pewne , Millera będą ludzie pamiętać jeszcze przez kilka lat a Allen zostanie zapomniany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DF

 

pierdolisz takie głupoty o rayu że tragedia

czytac się tego nie da, a co dopiero odpowiadać.

 

 

Lepiej bym tego nie podsumował.....

 

Skoro nie rozumiesz tego co napisałem wcześniej to

 

a)przeczytaj jeszcze raz i spróbuj zrozumieć/na spokojnie i bez nerwów

b)nie czytaj,bo możesz byc jednym z wtórnych analfabetów,których cała masa teraz w szkółkach.

 

Na koniec - najwyraźniej nie wiesz albo nie jestes w stanie zrozumieć,że KG jest nie tylko naszą siłą w obronie,ale też i w ataku.Rzuć okiem na mistrzowskie PO "Youtubowcu".......Spróbuj ogarnąć,że ocenie nie podlega tylko ostatni sezon lub dwa (chociaż może za dużo wymagam....).

 

lepszy to pojęcia względne.

A racja jest jak dupa.Każdy ma swoją.Tylko tylko,że nazywanie Allena cipą czy też zawodnikiem "znikającym" w PO jest albo głupotą albo ignorancją.

 

a jezeli ty nie widziales, to tez polecam.

Widziałem - świetny dokument,ale skoro ktoś opiera swoje zdanie na wycinkach z YT to nie wiem czy mam się śmiać czy płakać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ray moze nie zostanie zapomniany ale nie bedzie mial nigdy takiej legendy jak reggie.

 

skrotowo:

8pts vs knicks

http://www.youtube.com/watch?v=nieBAq8F ... re=related

 

game winner bb vs. mj

http://www.youtube.com/watch?v=Xr9ldg2jL3Q

 

zdaje sobie sprawe, ze dokumenty gloryfikuja graczy. ale ray allen zwyczajnie nie jest gosciem tego kalibru co byl reggie. i nie chodzi mi tu o trafiona ilosc trojek czy asysty. reggie mial charakter, byl liderem i potrafil jako jedyny mj'owi utrzec nosa i doprowadzic do g7, do tego poprowadzil pacers do finalow. ray allen jako pierwsza opcja gowno zrobil.

 

to chyba nie najgorzej jak na 3 opcje i cipe, co?:]

jako 3 opcja jest zajebisty. ale to 3 opcja.

 

 

edit:

nie wszyscy widze zrozumieli, po co podalem dokument espn jako wyznacznik. oczywiscie, ze ciezko opierac na tym ocene. ale to pokazuje, ze dany gracz byl wyjatkowo a inny, nie. reggie zrobil wiele. powstalo nawet haslo "miller time" czy "miller killer". nie wzielo sie to znikad. reggie mordowal w koncowkach. ray taki nie jest, nie byl. trafial swoje, zalatwil kilku ale nigdy w tak spektakulrny sposob jak reggie. knicks, jordan?

 

ray allen zalatwil dereka fishera w g2. a pozniej w g3 derek fisher zalatwil jego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale jedno jest pewne , Millera będą ludzie pamiętać jeszcze przez kilka lat a Allen zostanie zapomniany.

Dołączona grafika

proszę Cię ,przestań używać swojej kamerki w laptopie :)

 

A racja jest jak dupa.Każdy ma swoją.Tylko tylko,że nazywanie Allena cipą czy też zawodnikiem "znikającym" w PO jest albo głupotą albo ignorancją.

 

nigdzie nie napisałem ,że jest cipom czy "znikającym". ogólnie grając w Seattle był zajebistym graczem i powalczył ze Spurs ,którzy wtedy nie byli do jebnięcia.

 

osobiście nie cierpię porównań zawodników ,którzy grali w innych okolicznościach. oczywiście łatwiej jest po skończeniu ich karier mniej więcej porównać ich dyspozycyjność w RS czy PO(chociaż te drugie jest dla mnie najistotniejsze).

allen jako lider ekipy rozegrał PO cztery raz

miller jako lider dwanaście razy

 

to jest straszna różnica.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

reggiego meczów ze względów technicznych widziałem mniej ale było sporo. czym się charakteryzował Millera? postać epicka. zawodnik ,który poświęcił karierę w jednym klubie. jako rookie był liderem zespołu ,który wygrał 41 meczów i później odpadli z mocnymi Pistons.

pomyliłeś Millera z Personem i pistons z hawks, ale 41 się zgadza ;]

 

Reggie jako rookie jeszcze niewiele znaczył i wchodził z ławki, a pierwsze skrzypce grał tam właśnie niezapomniany Chuck Person, który sezon wcześniej jako rookie doprowadził pacers do tych 41 zwycięstw, a i w PO miał świetną serię przeciw atlancie.

 

Miller dopiero w swoim trzecim sezonie stał się liderem pacers i wtedy właśnie też pierwszy raz za jego czasów awansowali do PO i zostali zesweepowani przez pistons. rok później (i tak aż do 1994) również koniec grania na pierwszej rundzie, ale to była ta słynna seria z celtics, gdy Person zdecydowanie przyćmił Millera.

 

Reggie zawsze był w cieniu MJ-eja

nie tylko. Miller nigdy nie był tak dobry, żeby chociaż w jednym sezonie powiedzieć, że jest najlepszym SG po Jordanie. Drexler, Dumars, Drazen (!), Richmond, Spree - każdy z nich w jakimś momencie kariery Millera (na ogół w kilku sezonach) był uważany za lepszego SG. z później to już wiadomo - nadeszli ci młodzi z AI i Kobe na czele.

 

 

 

po drugie zawsze kojarzył mi się Reggie z tym ,że miał słaby support ,najpierw byli nie do jebnięcia Pistons ,później Michael.

z bad boys raz się spotkał w PO, z Jordanem tak samo ;]

 

 

no chyba ,że ktoś wyskoczy z Rikie Smithem.

o tak, Rik Smits to bardzo niedoceniany zawodnik, ale w rzeczywistości był tak dobry, że mam nawet jego koszulkę ;]

poza tym w pacers wcześniej grał też Schrempf, kolejny bardzo underrated.

 

Miller przez całą karierę wiódł ekipę do PO ,walczył w finałach konferencji i zawsze na tle ligi miał z pizdy support.

kilka razy pacers z Millerem w ogóle nie weszli do PO, a do finałów konferencji wchodzili rzadziej niż odpadali w pierwszej rundzie.

co do supportu, to trzeba by się zastanowić, ale nie wydaje mi się, żeby miał gorszy niż Mutmbo w hawks (z którymi pacers przegrali w PO), czy na tyle słaby, żeby w ogóle nie wejść do playoffs (choć wtedy - 1997 - akurat Smits miał kontuzje, więc tym to można tłumaczyć i przy okazji widzimy jak wielką wartość miał Rik :) )

 

 

badboys2,

nie tylko pacers męczyli MJa przez 7 meczów ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale niektórzy z was sadza debilne posty, nie wiem czemu sprowadzacie tą dyskusję do tego że jednego z tych niewątpliwie wybitnych graczy trzeba zgnoić, ja już to mówiłem kilka osób powtórzyło dlaczego "legendy" Millera Allen nie przebije, każdy powinien zdawać sobie sprawę z tego że nie chodzi tu o poziom/umiejętności, @Kolerner dobrze napisał oprócz tego zdania o braku pamięci dla Allena, to też zabrzmiało jakby chciał postawić jakąś kropkę nad i, w sumie niewaidomo po co.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.