Skocz do zawartości

Znowu gramy :) RS 2010/11


elwariato

Rekomendowane odpowiedzi

Są duże szanse, że 20.12 zdarzy się coś epickiego - spotkają się zespoły z w12 i w15 streakami.

Praktycznie by tak się stało, to MIA musi pokonać Hornets. Dallas ma trochę trudniej, bo oprócz UTA u siebie jest jeszcze Blazers i Phoenix, ale mam nadzieję, że dadzą radę:)

W ogóle Nowitzki jest według mnie nr1 kandydat do MVP, przed Howardem. Nie chodzi tylko o boxscore, ale przede wszystkim on/off - tak wielkiej różnicy jeszcze nie widziałem.

Mavs widziałem mało razy i to na początku sezonu kiedy oglądałem po kwarcie na league passie i to przed tym jak Dallas dostali przyrostek the, ale po wynikach można się ich naprawdę bać. Wiedziałem, że ich stać na wysoki wynik, ale obstawiałem bardziej ~57, a nie ponad 60 :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Meeks wreszcie zaczyna rzucać jak w NCAA. Wyrównał rekord hali Iversona w punktach w jednej kwarcie.

20 pkt, 6 trójek w 1 kwarcie.

 

I co ten Beasley faktycznie jest taki dobry skoro Wolves bez niego grają najlepszy mecz sezonu??

Meeks dostal wreszcie szanse, troche dziwiło mnie, ze jest tak kiszony na koncu ławki, gdzie chłopak jest tym, czego Philly brakuje od odejscia Korvera - pewnej trójki, robienia szumu w ataku, biegania po zaslonach itd.

 

Meeks jest ogólnie naprawde fajnym grajkiem, a jak mu siedzi to juz w ogóle. Idealnie bilansuje atak pomiedzy Iggym, Jrue i Brandem. Jeden z głównych powodów dobrej gry Sixers ostatnio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powodem słabszej gry Turnera jest przede wszystkim powrót Iggiego. Do rotacji wszedł też Meeks, a i Young ostatnio co mecz zasługuje na solidne minuty, takze generalnie playing time mu zmalał dosc istotnie. Iggy i ET na parkecie nie pasuja zbytnio, bo ET z taka formą rzutową do spółki z Iggym jebali spejsing i upraszczali HCO Sixers do nieprzyzwoicie c***owego poziomu.

 

Problemem Turnera jest najprawdopodobniej Collins. ET jest nieziemsko pasywny w ataku - wlasciwie tylko przeklepuje pilke, albo oddaje, zero ataków na kosz, zero gry 1on1, zero brania na siebie odpowiedzialnosci. Collins chce go uczyc niby gry po zasłunach - cos ala Meeks, tylko ze jak sam mowi Evan nigdy tego nie grał i wychodzi na to ze nie ogarnia chłopak tematu...

 

Poza tym wbrew temu co bilans Sixers na poczatku sezonu pokazywal Sixers maja kilka indywidualnosci, ktore przejmują grę przed ET - nie wiem, czy to kwestia pizdowatosci Turnera, czy zalecen Douga, ale w ataku przed nim jest Jrue, Iggy, Young, Brand i Williams, takze w skrócie prawie wszyscy. Jak juz ET zagra cos sam, na kurwie, zaaakuje, jest agresywny - to prawie zawsze łapie pkt, albo przynajmniej faul. ale jak sixers ogladam dosc czesto to Turner tego po prostu nie robi. rzuca 1 jumpera na 10 min i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powodem słabszej gry Turnera jest przede wszystkim powrót Iggiego. Do rotacji wszedł też Meeks, a i Young ostatnio co mecz zasługuje na solidne minuty, takze generalnie playing time mu zmalał dosc istotnie. Iggy i ET na parkecie nie pasuja zbytnio, bo ET z taka formą rzutową do spółki z Iggym jebali spejsing i upraszczali HCO Sixers do nieprzyzwoicie c***owego poziomu.

 

Problemem Turnera jest najprawdopodobniej Collins. ET jest nieziemsko pasywny w ataku - wlasciwie tylko przeklepuje pilke, albo oddaje, zero ataków na kosz, zero gry 1on1, zero brania na siebie odpowiedzialnosci. Collins chce go uczyc niby gry po zasłunach - cos ala Meeks, tylko ze jak sam mowi Evan nigdy tego nie grał i wychodzi na to ze nie ogarnia chłopak tematu...

 

Poza tym wbrew temu co bilans Sixers na poczatku sezonu pokazywal Sixers maja kilka indywidualnosci, ktore przejmują grę przed ET - nie wiem, czy to kwestia pizdowatosci Turnera, czy zalecen Douga, ale w ataku przed nim jest Jrue, Iggy, Young, Brand i Williams, takze w skrócie prawie wszyscy. Jak juz ET zagra cos sam, na kurwie, zaaakuje, jest agresywny - to prawie zawsze łapie pkt, albo przynajmniej faul. ale jak sixers ogladam dosc czesto to Turner tego po prostu nie robi. rzuca 1 jumpera na 10 min i tyle.

Kurcze ja to się nastawiłem że Turner z miejsca będzie po prostu niszczył, zresztą to nie były takie sobie wyssane z palca prognozy, bardzo dużo luda myslało że Evan będzie z miejsca wymiataczem, że będzie grał podobnie jak na uniwerku, czyli że polideruje, a tutaj narazie cienko to wyglada, aż mi się wierzyć nie chce żeby on mógł być bustem, trzeba dac kolesiowi trochę czasu, no ale fakty są jakie są, na razie robi mocno przeciętne wrażenie.

 

Co do Colinsa to myślaęłm że to idealny trener dla niego, nie chodzi mi o system gry ale kazdy wie że Doug to trener graczy, no i Evan to inteligentny sympatyczny ziomek czyli powinni sobie przypaść do gustu.

 

A no i ten Meeks, widziałem ten jego fenomenalny występ w NCAA te o ile pamiętam 50 ptk, strasznie mnie zdziwiło że tak daleko poszedł, chociaż oczywiście rozumiem, przynajmniej już teraz, że kariera w ncaa nie musi się przekładać na tą w NBA, no i ze skauci maja swoje subiektywne opinie o graczach. Początki miał ciężkie, mało grał a nawet jesli to tylko zdążył odpalic te kilka niecelnych 3, ale teraz to się wydaje być zupełnie inna historia, widac że chłopak dostosował się do warunków gry i robi swoje, w ogóle ostatnimi meczami 76ers wydaja się grać lepiej, nadzieja jakas w nich wstapiła, inaczej niż na starcie roku, chociaz chyba wtedy też rywale nie byli najłatwiejsi, no i nowy trener trzeba czasu aby to wszystko zaskoczyło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówiłem, że nie ma co sie zachwycać Turnerem przed draftem...gość zeby byc efektywnym musi miec piłkę w rękach tak jak w Ohio State...w NBA nikt mu nie powieży takiego zadania.

a to niby dlaczego ? jak zespol spada do 2 picku draftu, to znaczy ze jest c***owy. sixers nie mieli lidera, nie mieli gtg, ktory z pilka potrafilby w kloczowych momentach brac plke w rece i grac 1na1.

 

Turner wydawal sie osobą idealną do tej roli. tyle, ze koncepcje i oczekiwania w Philly są zupelnie inne - wszyscy chcą tutaj miec PO i nie maja jaj, zeby dac Evanowi pilke w rece, pozwolic grac swoje i przejebac jeszcze jeden sezon. próbuje sie go odcinac od pilki i nie dosc ze level wyzej, to jeszcze nie jego koszykowka - dlatego ma problemy...

 

ale ogólnie chłopak jest dla mnie nadal zajebistym prospectem. jak zaczyna grac po swojemu potrafi naprawde duzo. pytanie tylko, czy dostanie szansę...

 

 

el,

 

sixers zaczeli lepiej wygladac, bo przyszedl w koncu łatwiejszy terminarz, sporo spotkan w domu, do tego do formy po kontuzji dochodzi Hawes (opuscil kilkanascie dni okresu przygotowawczego tuz przed sezonem), + powrót w pelni zdrowego Iggiego, + swietne uzupelnienie skladu Meeksem. a do tego dostalismy po dupie w krótkim okresie tyle gier w 4Q, ze w koncu cos musieli wygrac...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówiłem, że nie ma co sie zachwycać Turnerem przed draftem...gość zeby byc efektywnym musi miec piłkę w rękach tak jak w Ohio State...w NBA nikt mu nie powieży takiego zadania.

Turner jest najbardziej utalentowanym zawodnikiem w Phili. Dlaczego nikt mu nie da piłki? Właśnie 76ers sa drużyną gdzie ta piłke powienien otrzymać, nawet kosztem Jrue. Albo przynajmniej powinni się nią dzielić, whateva.

Ja tam w niego bardzo wierzę bo zbliża się posucha na sg lidze i Turner ma papiery żeby być top10 sg w najbliższym czasie a nawet top1-2 za kilka lat(jak Wade już się zestarzeje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mecze b2b to wybitna bzdura. Przez taką organizację gry, tak gówniane drużyny jak Clippers, 76ers, Kings walczą jak równy z równym ze Spurs, Celtics, Mavs, Lakers lub nawet wygrywają z nimi :shock:

 

Teraz Boston gra i rusza się powolnie jak czołg, a Phila świeża, sobie skacze , biega, strzela, zbiera i jakiś Meeks, Hawes czy Williams nie wyglądają na tym tle jak scruby.

 

Do prawdy nie wiem jaki jest sens dawania tak widocznych forów.... Z założenia ciężki mecz (Denver) i potem wylot do cieniasów by się męczyć i kaleczyć pięknej tej gry.

 

Mało tego, teraz gwizdki dały dwa z dupy wyjęte offensy.. Jakby Boston miał kim grać pod koszem, to po 4 faule mają Erden i Baby.

 

Boston wygrał jednym punktem, bo Phila to idioci, którzy dostali handicup, by pokazać, że liga jest wyrównana, a nie jest. Wczoraj Lakers ledwo ledwo z miernymi Clippers, bo b2b, dziś Boston. Nie tędy droga

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Absolutnie się nie zgadzam. B2B to urok tej ligi (i nie tylko tej). To szansa dla mniejszych, słabszych ekip, jest dużo ciekawiej i siły jakoś się wyrównują. Poza tym jak jesteś on fire to nawet B2B z @ORL i @MIA można wygrać :) B2B jest potrzebne tej lidze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mecze b2b to wybitna bzdura. Przez taką organizację gry, tak gówniane drużyny jak Clippers, 76ers, Kings walczą jak równy z równym ze Spurs, Celtics, Mavs, Lakers lub nawet wygrywają z nimi :shock:

 

Teraz Boston gra i rusza się powolnie jak czołg, a Phila świeża, sobie skacze , biega, strzela, zbiera i jakiś Meeks, Hawes czy Williams nie wyglądają na tym tle jak scruby.

 

Do prawdy nie wiem jaki jest sens dawania tak widocznych forów.... Z założenia ciężki mecz (Denver) i potem wylot do cieniasów by się męczyć i kaleczyć pięknej tej gry.

 

Mało tego, teraz gwizdki dały dwa z dupy wyjęte offensy.. Jakby Boston miał kim grać pod koszem, to po 4 faule mają Erden i Baby.

 

Boston wygrał jednym punktem, bo Phila to idioci, którzy dostali handicup, by pokazać, że liga jest wyrównana, a nie jest. Wczoraj Lakers ledwo ledwo z miernymi Clippers, bo b2b, dziś Boston. Nie tędy droga

Dżizzz... Phila wygrała ostatnie 5 spotkan u siebie i radzi sobie w Wells Fargo całkiem przyzwoicie. Poza tym Meeks kolejne spotkanie zalicza na poziomie +15pkt i nie dlatego, ze C's są b2b, tylko dlatego ze jest naprawde dobrym strzelcem. Williams rok temu byl jednym z głownych kandydatów do 6th mana, nie od dzisiaj wiadomo, ze potrafi punktowac...

 

Poza tym widzieliscie k**** dzisiaj Branda ? kilka razy w D tak zastopował BigBabyego, ze chłopak nie wiedzial co sie dzieje. Walka na atakowanej desce, zbiórki w ataku - to byl good old Elton Brand - w takiej formie jak w sam raz dla Magic, bo z Celtami machupowal sie dzisiaj swietnie.

 

Ale ogólnie ode mnie big plus dla Iggiego - w koncówce trafił 2/3 rzuty po izolacjach na PP, jebiąc go 1na1 niczym Kobe Vujacicia na treningu. Dobra, moze przesadzilem, ale w kazdym razie trafil. Phila nie miala problemu z wyporwadzeniem pilki z boku - a przegrała juz przez to nie jedno spotkanie. Phila w koncówce grała ogólnie jak na Philę świetnie - widac ta seria zwyciestw troche ich podbudowala... Przegrali, bo w kluczowym momencie strate zaliczyl Jrue (na rzecz rondo), no i ta paskudna kcja w koncówce, gdzie dałsie wyprzedzic KG... szkoda, trudno, ale po takim meczu nie czuje ogólnie niedosytu... Sixers jeszcze w tym sezonie nie raz zaskoczą...

 

Hawes to scrub, a Erden to k**** kto ? :lol: grali przeciwko sobie, takze na podobnym poziomie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

williams i meeks to nie scruby. lol

 

co do turnera

pisałem przed draftem w kontekście 1 picku i porównań z wallem.

biorąc walla dostajesz rose`a , westbrooka czy derona. nie ma dolnej granicy

biorąc turnera dostajesz w najlepszym razie roya albo level larrego hughesa czy marvina williamsa

 

wall wchodzi i z miejsca robi rozpierdol, bo takie cechy i atrybuty że gdzie by nie wszedł to robi rozpierdol czy to do nba czy na zawody w gimnazjum, tj szybkość, niesamowita szybkość z piłką.

 

turner musi się wiele uczyć , bo oprócz bball IQ nie ma wiele więcej. a iq trzeba przełożyć na wymierne efekty na parkiecie, czego turner narazie zrobić nie potrafi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hawes to scrub, a Erden to k**** kto ? :lol: grali przeciwko sobie, takze na podobnym poziomie.

Erden grał bo Celtics mieli 3 wysokich. Trzech. A i Erden zagrał w tym meczu jak scrub. Za dużo dał se zbierać sprzed nosa.

 

Dżizzz... Phila wygrała ostatnie 5 spotkan u siebie i radzi sobie w Wells Fargo całkiem przyzwoicie.

Taaa, z Nets, Bucks, Bobcats , Cavaliers oraz słabo grającymi obecnie Portland. Bilans u siebie 6-5, ale 5 W to te wymienione i nierówna Indiana. Porażki z Miami, Atlantą, Cavs , Raptors i teraz z Bostonem. Wygląda przyzwoicie, ale jak na loteryjną drużynę. Żadnych quality wins.

 

Poza tym widzieliscie k**** dzisiaj Branda ? kilka razy w D tak zastopował BigBabyego, ze chłopak nie wiedzial co sie dzieje. Walka na atakowanej desce, zbiórki w ataku - to byl good old Elton Brand - w takiej formie jak w sam raz dla Magic, bo z Celtami machupowal sie dzisiaj swietnie.

 

Brand tak grał, bo Baby miał dynamikę tanich linii kolejowych.

 

Absolutnie się nie zgadzam. B2B to urok tej ligi (i nie tylko tej). To szansa dla mniejszych, słabszych ekip, jest dużo ciekawiej i siły jakoś się wyrównują. Poza tym jak jesteś on fire to nawet B2B z @ORL i @MIA można wygrać :) B2B jest potrzebne tej lidze.

Ja mam inne zdanie. Dla drużyn, które grają naprawdę dużo w koszykówkę , kadry nie kadry, finały w czerwcu, kontuzje, wiek, takie mecze to mordęga. Czym innym jak w miarę młoda drużyna jak Utah ma przejechać 100 km z miejsca na miejsce. Boston po swoim meczu musiał się spakować i lecieć do Philadelphii. Czasu na odpoczynek nie wiele.

 

Nie lubię oglądać , gdy jakieś leszcze ogrywają takich graczy jak Pierce , bo tamten miał kilka godzin na odpoczynek. To jest NBA i nawet jakieś Meeksy mogą mieć serie kilku meczy z dobrymi statsami, co nie zmienia ogólnej jego oceny. Open look trójki, bo Boston ma problem z powrotem do obrony. Ze świeżym Bostonem można wygrać, nawet bez najlepszego gracza, ale trzeba rozegrać dobry mecz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Erden grał bo Celtics mieli 3 wysokich. Trzech. A i Erden zagrał w tym meczu jak scrub. Za dużo dał se zbierać sprzed nosa.

no i co w zwiazku z tym? Sixers zagrali cały mecz Brandem, Hawesem i z doskoku Youngiem, wiec na dobrą sprawę dwoma wysokimi... co to ma do rzeczy ?

 

Taaa, z Nets, Bucks, Bobcats , Cavaliers oraz słabo grającymi obecnie Portland. Bilans u siebie 6-5, ale 5 W to te wymienione i nierówna Indiana. Porażki z Miami, Atlantą, Cavs , Raptors i teraz z Bostonem. Wygląda przyzwoicie, ale jak na loteryjną drużynę. Żadnych quality wins.

Sixers do tej pory szukali lineupu, dostali mase spotkan po dupie w 4Q, popełniajac najprostsze pod słoncem błędy, ktore decydowały potem o wyniku. Ostatnio troche ustawbilizowali rotację i wreszcie udało im się wyrwać parę zwycięstw najzwyczajniej utrzymująć przewagę z pierwszych 3 Q, przez kolejną, najwazniejsza - 4. Z miami zagrali dobre spotkanie - Meeks tez zasadził im chyba z 5-6 trójek, z Hawks dostali na styku, ponownie frajersko, ale wynik na styku, z Raps grali bez Branda.

 

Ogólnie rzecz ujmujac, gdybysmy teraz grali te same mecze od początku - w takiej formie, spokojnie mielibysmy bilans powyzej .500. B2b Bostonu to jedno, a dobra gra Philly to 2. C's są sarszym zespolem, a sixers duzo biegaja, często graja kontry, dobry mecz zagrał brand, przeciwstawiajac sie KG i Babyemu. Iguodala siedzial caly mecz na Pierce'sie, wiec nie ma sie co dziwic, ze ten nie poszalał w ataku... a Younga w bostonie po prostu nie ma kto kryc. zreszta nei bez powodu ostatnio co mecz sieka +10 na skutecznosci w okolicach 60%. o Meeksie juz pisałem, poza tym chłopak zajebał trójke przez ręce w kluczowym momencie, potem skonczyl pod koszem na mega kontakcie z KG. biega, ucieka, szuka trójki wiec nie ma sie co dziwic, ze od czasu do czasu je znajduje...

 

aha, co do jechania leszczy po Piercie - dla mnie Iggy to jeden z lepszych defensywnych machupów na niego, jakie mozna sobie wymarzyć. a w ataku Iggy zawsze potrafił swoje w takiej grze 1on1, zrobic. on jest moncy z piłką, kiedy atakuje obręcz, takze nie ma sie co jakos specjalnie dziwic, ze Pierce'a minął. bardzej zaskakujace, ze faktycznie trafiał ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Erden grał bo Celtics mieli 3 wysokich. Trzech. A i Erden zagrał w tym meczu jak scrub. Za dużo dał se zbierać sprzed nosa.

no i co w zwiazku z tym? Sixers zagrali cały mecz Brandem, Hawesem i z doskoku Youngiem, wiec na dobrą sprawę dwoma wysokimi... co to ma do rzeczy ?

 

 

Może źle się wyraziłem. Boston miał 3 podkoszowych dostępnych. 3 innych jest kontuzjowanych. Phila grała takim zestawem bo lepszego nie ma. Nie chodziło mi o rotację, ale o dostępność. Hawes jest centrem #1 76ers, Erden #4 C`s. T

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.