Skocz do zawartości

Znowu gramy :) RS 2010/11


elwariato

Rekomendowane odpowiedzi

Kurde ale jaja by były jakby Cavs weszli do PO, 8 seed i seria przeciw takim Miami? :mrgreen: Generalnie mają szansę, 3 porażki, 3 wygrane, ale źle generalnie nie wyglądają i myślę że mają szanse te 40 winów wyciągnąć. Ciekawy jestem jak im pójdzie w najbliższych tygodniach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dallas - Sixers

 

Pol nocy nie spalem, zeby obejrzec ten mecz, chociaz spodziewalem sie ostrego wpierdolu, to jednak zobaczyc chcialem koniecznie.

 

Ogólnie jestem zaszokowany, ze mecz byl na styku, przez 3Q, bo mialem caly czas wrażenie, ze Mavs ma wiecej zbiorek w ataku, niz my w obronie... Atak Mavs płynny, duzo ruchu, sporo pozycji rzutowych, swietny ball movement, terry wbijajacy z lawki, ale przede wszystkim Haywood, ktory zbieral chyba wszystko co bylo nad obręczą - totalnie zdominowal obie deski. Na zmiane z Chandlerem, ktory wsadzil nam jakiegos alleya, cos zablokowal i ogolnie był glownym powodem zajebistego interior D Mavs.

 

Dallas naprawde fajnie wygladaja pod koszem - 2 zadoniowców na C uzupelnianych w ofensywie przez Dirka (slaby mecz ogolnie), na SF Marion i na codzien Butler, na SG szybki terry + jeszcze szybszy barea. z obydwoma mielismy duze problemy, holiday nie wyrabiał zupełnie po zasłonach, lou jest ogolnie c***owy, takze ta 2ka przez wiekszosc czasu robila nam z dupy jesien srediowiacze. szczegolnie barea wygral im w koncowce mecz.

 

Co do Sixers- za malo agresywny Brand, ale tez swietnie kryty, ogolnie Mavs zagrali dobre D i odcinali go od podan/zmuszali do strat/c***owych rzutow. Udawalo nam sie punktowac wlasciwie tylko po jakichs fartownych akcjach Younga, czasem jakis Nocioni zostal wykreowany, czy Iguodala wbił gwozdzia znad obręczy.

 

Holiday kolejny mecz +10 asyst i znowu bardzo dobrze bo tylko z 1 stratą - trzeba mu przynac, ze poza pojedynczymi bledami byl najlepszym graczem Sixers (znowu), asysty nie nabite, naprawde ma chłopak skilla jesli chodzi o podania... nie siedzial mu rzut i nie próbował go zbytnio forsowac, pare razy fajnie przedarł się pod obręcz, ogolnie bardzo pozytywnie kolejny raz.

 

Zastanawia mnie tylko po kiego c***a Collins wpuscil dzisiaj Williamsa - gral z opatrunkem na ramieniu, wszedl w 3, albo 4q, zajebal 3 cegly, 2 straty i poszedł sobie a Mavs akurat wtedy odskoczyli. Tzn Doug stosunkowo szybko go zdjął, ale ja bym nawet nie wypuszczal go na boisko... Hawes... ruchany byl na deskach cala noc, w ataku momentami wygaladal gorzej niz Reggie Evans, a zagral chyba najwecej w sezonie. Wiekszosc zdobytych pkt po zajebistych podaniach od Iggiego/Holidaya.

 

Battie, ktory w poprzednich meczach byl swietny dzisiaj całe 5min zagrał, Turner zdecydownie zbyt pasywnie - nie wiem czy przestraszyl sie obrony, czy ki c***, no ale byl przezroczysty przez cale spotkanie.

 

Anyway. Jak Sixers zostawią sobie Iggiego to Holiday-Turner-Iguodala mi osobiscie w perspektywie 2 lat wyglada na najlepszy defensywnie backcourt w nba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raps serio dobrze wyglądają, a ten Sonny Weems jest poprostu rewelka, jak tak dalej będzie grać to może być bardzo przydatnym zawodnikiem, twardy/silny/przebojowy trochę mi Wesa przypomina.

 

Celci jak tem rivers nie daje grać Natowi, a chłopak już w zeszłym po pokazał że swoje potrafi i głupkiem też nie ejst, wogóle jak jeszcze Bradley wróci to w Bostonie będzie naprawdę kim grać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy czysty czy nie(oglądałem na vettlu) ale końcówka była zajebista i Raps się należało.

 

Btw takie gadanie jest głupie bo łatwo mógłbym znaleźć jakieś przykład złego gwizdka na korzyść C's.

Czynnik ludzki...

"Raps sie nalezalo" za to madre :wink: . Gwizdkow bylo beznadziejnych multum w obie strony, jak to w NBA...ale tak to juz jest, ze jednak gwizdek przy 50-50 w 2 q ma inne znaczenia niz przy 101-100 na 2,7 s przed koncem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tylko dzisiaj Raps zagrali przyzwoicie... wizdzialem ich mecz z Sixers, Magic, kawalki Heat i jakis tam jeszcze - w sumie dosc przypadkiem, ale jakos sporo sie tego nazbieralo... nawet te porażki najczesciej sa na styku - (Lakers, Kings, Heat, Warriors).

 

Bargnani robi naprawde dobra robote w ataku, jest ich gtg, trafia w koncowkach i malo kto jest w stanie go w ogole bronic - mkozna powiedziec, ze Dirkowieje, ale niestety na deskach jeszcze sporo mu do dirka brakuje :lol: poza tym Amir i Reggie Evans bardzo dobre uzupelniaja go na parkiecie - zbieraja po nim/za niego mase pilek, zastawiaja deske i przepychaja sie pod atakowanym koszem - tak ze zawsze trzeba go tam ich pilnowac, do tego Amir walnie jakiegos bloczka, czego wyraznie Raps od lat brakowalo.

 

Smieszne, ale prawdziwe - Raps z Bargnanim>Raps z Boshem.

 

aha - Weems naprawde robi dobra robote w ataku - biega do kontr, trafia z poldychy i wbija pod kosz. Przydatny gosc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super meczyk w ESA, 19 w plecy ale wtedy jak zwykle na boisko zwitali Watson i RoinieP żeby zniwelować straty do 0, n o a noa koncu Deron poprostu kosmos zagrał. widac różnicę pomiędzy posiadaniem Boozera a Big Alem, zupełnie lepsza obrona, przeciwnicy vs Jazz mają marny %, no i zaczynamy zbierać. Sapo trochę osłabłą, za mało na przebój ostatnio idzie, no i Raja gdyby nie 3 min na Bryancie w których Kobas usadził 14 ptk to miałby dobry mecz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie ma tematu o Szerszeniach to trzeba tu.

Nie odnosicie wrażenia, że Paul trochę się boi bać na swoje barki odpowiedzialność? Jest liderem Hornets i jak wszystko idzie po ich myśli to doskonale wywiązuje się z tej roli. Nie skupia się na indywidualnej grze i oddawaniu masy rzutów, tylko na kreowaniu gry partnerom i liderowaniu w innych aspektach niż punkty. I jak mówię, świetnie to funkcjonuje jak NOH wygrywają, szczególnie świetną dotychczasową defensywą, jednak gdy przegrywają to już nie jest tak wesoło. Dzisiejszy przegrany mecz z Knicks. 39 pkt Hornets w drugiej połowie. Brak Westa, a Paul .. 9 rzutów. Dlaczego CP3 nie wziął spraw w swoje ręce? Boi się przejmować mecz? To już kolejny taki przegrany mecz, gdy kolegom nie idzie, a Paul dalej pozostaje bierny. Jak wy to odbieracie? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.