Skocz do zawartości

Podsumowanie dekady


Kaczor94

Rekomendowane odpowiedzi

Matek spokojnie ;) Tutaj przecież panuje moda na prowokowanie i wku******* kibiców Lakers.

\

 

Kurde czasami naprawde bym chcial zeby w tych PO co beda posypalo sie 2 graczy LAL z s5 jak Jazz w tym roku , albo kontuzja Gasola na jakies pol roku i wtedy walka o 8 seed i cale gadanie o tym ze Kobe jest ever dekady bedzie mozna wlozyc miedzy bajki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Matek spokojnie ;) Tutaj przecież panuje moda na prowokowanie i wku******* kibiców Lakers.

\

 

Kurde czasami naprawde bym chcial zeby w tych PO co beda posypalo sie 2 graczy LAL z s5 jak Jazz w tym roku , albo kontuzja Gasola na jakies pol roku i wtedy walka o 8 seed i cale gadanie o tym ze Kobe jest ever dekady bedzie mozna wlozyc miedzy bajki.

naprawde az tak glupiutki jestes ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Matek spokojnie ;) Tutaj przecież panuje moda na prowokowanie i wku******* kibiców Lakers.

\

 

Kurde czasami naprawde bym chcial zeby w tych PO co beda posypalo sie 2 graczy LAL z s5 jak Jazz w tym roku , albo kontuzja Gasola na jakies pol roku i wtedy walka o 8 seed i cale gadanie o tym ze Kobe jest ever dekady bedzie mozna wlozyc miedzy bajki.

maan rozumiem prowokowanie fanów LAL i te sprawy. Jednak takie posty to przykre żarty jak fani lakierników stwierdzili powyżej, żółtawi poradzą sobie bez Gasoliny w RS i naprawdę nawet bez niego wejdą do PO bez problemu i nie będą się tłukli o jakiś 8seed. ;)

 

Tak mówi to fan C's!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shaq chyba jednak odpada z dyskusji, bo mimo świetnych pierwszych sezonów później grał na tyle gorzej, że ciężko to nadrobić nawet tymi dominującymi latami.

Shaqowi ostatnie słabsze lata nie przeszkodziły miec podobnych (właściwie identycznych) statystyk do Duncana w przekroju całej dekady więc jednak z tej dyskusji nie powinien wypaść.

w box score stats są na zbliżonym poziomie, ale już w +/- Duncan ma przewagę.

 

 

pytanie do osób, które Kobe stawiają na 1 lub 2 miejscu: dlaczego on ponad Duncanem lub KG? sprawa dotyczy najlepszego (a nie najbardziej utytułowanego!) zawodnika dekady, więc dlaczego stawiacie go ponad tymi dwoma graczami?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to dlaczego stawiają? Proste są kibicami Lakers więc nic dziwnego, że popierają swojego pupilka. Tak samo jak hajterzy LA będą starać się promować tu Tima. Także taka dyskusja raczej nie ma sensu:) Poza tym należy pamiętać, że dla dużej ilości osób liczy się także efektowność gry, jej medialność(jak można nie kochać Bank Shot) stąd mimo wszystko SA i Tim są często mniej popularną drużyną co również składa się na ogólny obraz ich pojmowania. Podsumowując osobiście dał bym znaczek równości między oba Panami a także między SAS i LA. Purpurowi mieli co prawda więcej tytułów w tej dekadzie lecz ostrogi były najrówniej grającą drużyną oraz najlepiej poukładaną.

Moje s5

Shaq

Tim

James

Kobe

Kidd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shaq chyba jednak odpada z dyskusji, bo mimo świetnych pierwszych sezonów później grał na tyle gorzej, że ciężko to nadrobić nawet tymi dominującymi latami.

Shaqowi ostatnie słabsze lata nie przeszkodziły miec podobnych (właściwie identycznych) statystyk do Duncana w przekroju całej dekady więc jednak z tej dyskusji nie powinien wypaść.

w box score stats są na zbliżonym poziomie, ale już w +/- Duncan ma przewagę.

 

 

pytanie do osób, które Kobe stawiają na 1 lub 2 miejscu: dlaczego on ponad Duncanem lub KG? sprawa dotyczy najlepszego (a nie najbardziej utytułowanego!) zawodnika dekady, więc dlaczego stawiacie go ponad tymi dwoma graczami?

na temat Duncana już się wypowiedziałem, zresztą Lorak Kobe jest jedynym graczem tej dekady, który w dyskusjach o najlepszym pojawiał się na jej początku i na końcu i dla mnie to wystarczający powód
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

słaby argument, bo to że ktoś się pojawiał w dyskusjach o czymś nie oznacza, że faktycznie w nich pojawiać się powinien. poza tym na początku dekady Kobe w żadnym razie nie był brany pod uwagę w takich rozważaniach. rządził Shaq, ewentualnie niektórzy przywoływali jeszcze Duncana, a jacyś naprawdę rozgarnięci obserwatorzy mówili także o KG.

 

jak chcesz tego typu argumentów to bardzo ciekawym jest następujący: Kobe przez całą dekadę nigdy nie był choć w jednym sezonie najlepszym zawodnikiem w lidze.

 

tak więc raz jeszcze - jakie są powody by stawiać KB ponad Duncanem i KG? defensywnie odstawał od nich tak mocno, że szkoda w ogóle poruszać ten wątek, a ofensywnie, jeśli miał jakąkolwiek przewagę, to niewielką - na pewno nie równoważącą strat w D. jak zatem można mówić, że był najlepszy? bo że jest najbardziej utytułowany to można by argumentować (choć te wszelkie nagrody często są skandaliczne, czego najlepszym przykładem jest brak choć jednego DPOTY dla Duncana), ale najlepszy? jakim cudem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pytanie do osób, które Kobe stawiają na 1 lub 2 miejscu: dlaczego on ponad Duncanem lub KG? sprawa dotyczy najlepszego (a nie najbardziej utytułowanego!) zawodnika dekady, więc dlaczego stawiacie go ponad tymi dwoma graczami?

A mnie zastanawia czemu ty stawiasz go niżej od nich ? Chciałbym poznać twoją argumentację.

 

Pomijając już fakt jak można (poza tytułami wszelakimi) porównywać umiejętnościami koszykarskimi gości grających na tak różnych pozycjach.

 

Jak widzę pokonałeś jednak system, więc się nim podziel i oświeć nas co taki mają ci silni skrzydłowi, że są lepsi od rzucającego obrońcy koszykarsko.

 

tak więc raz jeszcze - jakie są powody by stawiać KB ponad Duncanem i KG? defensywnie odstawał od nich tak mocno, że szkoda w ogóle poruszać ten wątek, a ofensywnie, jeśli miał jakąkolwiek przewagę, to niewielką

Staram się rozumiećhejterow bo to też istoty boże i mogą błądzić, ale stary ...

 

Kobe nie ma nad nimi przewagi ofensywnej, a jeśli już to niwielką ... - serio tak uważasz ?

 

Ile razy Duncan przekroczył granicę 30 pkt, a ile Kobe ? Nie wspominajac o wynikach powyżej 40 pkt, a 81 pkt nie wspomnę tylko dlatego, że to już był jakby nie patrzeć popis gry ofensywnej, który zdarza się raz w życiu tylko i to wybitnym jednostkom.

 

Ogromnie szanuję i lubię Tima Duncana, ale nie gwałćmy tutaj pewnych faktów, jak to co ty mówisz o mocy ofensywnej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak więc raz jeszcze - jakie są powody by stawiać KB ponad Duncanem i KG?

Jaki jest sens o Garnecie dyskutowac, skoro nie widzieliśmy go zbyt często w dalszych rundahch PO? Miał słaby zespół ale sam był sobie po części winien, tak pokierował swoją karierą. Gdyby miał lepszy team to może by coś wywalczył ale równie dobrze móglby też skończyc jako miękki lider odpadający po słabych meczach w WCF. Jest więc gdybanie. W przypadku KB takiego gdybania nie ma bo on w meczach o wysoką stawkę się sprawdził, swoją szansę wycisnął prawie do maksimum. Garnett w przypadku podobnej szansy niekoniecznie by z niej skorzystał. Przykładowo w 2002 roku widac było jego miękkosc kiedy to zagrał słabą serię, podczas gdy z drugiej strony parkietu rządził Nowizki. Gdyby miał wtedy lepszy team to pierwszą rundę by może przeszedł ale z taką grą prędzej czy później raczej doprowadził by Minny do klęski.

 

Duncan - a z jakiej niby racji on miałby byc lepszy ofensywnie od Kobe'go? Raz przekroczone 25 ppg za sezon, 30 punktów w meczu rzucał od święta. Poza tym obniżanie poziomu gry od połowy dekady - to jest mocny argument przeciwko niemu.

 

jak chcesz tego typu argumentów to bardzo ciekawym jest następujący: Kobe przez całą dekadę nigdy nie był choć w jednym sezonie najlepszym zawodnikiem w lidze.

Jednoznacznie najlepszy nigdy nie był ale spokojnie można go rozważac jako najlepszego w latach 2006-08. W przypadku Duncana i Garnetta takich 3 sezonów nie znajdziesz, co najwyżej 2 (2003 w przypadku Duncana, 2003 i 2004 w przypadku Garnetta).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lorak dla Ciebie to jest słaby argument a dla mnie słabym argumentem są zaawansowane statystyki. Ja tam wolę się opierać na tym co sam widziałem zwłaszcza kiedy ta moja opinia jest potwierdzana przez trenerów, przez zawodników czyli ludzi, którzy się faktycznie na tym znają a nie jajogłowych, którzy sobie oceniają zawodników za pomocą cyferek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myslalem, ze kobe ostatnimi tytulami i swoja postawa przez cala dekade postawil juz kropke nad "i" ale sie pomylilem:)

 

prime shaqa przypadl na poczatku dekady i to jest jego problem, bo w ostatnich latach ciezko mu zalapac sie nawet na minimalny kontrakt i gdyby nie to, ze c's sa troche w dupie chlop musialby zakonczyc kariere. jasne jestem w stanie zrozumiec, ze duncan jest w tej dyskusji po czesci kg, nie rozumiem czemu w ogole nie ma w niej lebrona czy wade'a. jasne calej dekady nie rozegrali ale zdarzyli przez te 6-7 lat sporo osiagnac i imo lebron przez te 7 lat zrobil praktycznie to samo co kg w cala dekade.

 

whatever.

 

lorak, jezeli dla ciebie nie bylo zadnego takiego sezonu, w ktorym kobe byl najlepszy w lidze, to chyba nie widzielismy tej samej ligi na oczy. kobe 05/06 to maszynka do zabijania. jeszcze wjezdzal pod kosza, trafial niesamowite rzuty, zrobil najwyzsza srednia punktowa od czasow mj'a 87/88 i przez wszystkich uznawany byl za najlepszego gracza. ale oczywiscie zdanie tych wszystkich sie nie liczy, bo pewnie w zaawansowanych statystykach lepiej wypadal stephon marbury.

 

edit:

lorak czy najlepszym zawodnikiem dekady jest ten, ktory najlepiej wypada w zaawansowanych statystykach? jezeli tak, to czy sa jakiekolwiek zaawansowane statystyki z lat 90? bo chcialbym z ciekawosci jak mj w nich wypadal. ale rozumiem, ze nie ma...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MJ pokonuje konkurentów w każdej znanej zaawansowanej statystyce za lata '90, a w playoffs jeszcze tą przewagę powiększa - czego o KB powiedzieć nie można.

 

poza tym gracza dekady '00 nie muszę wybierać na podstawie statsów, mogę równie dobrze pójść w waszą retorykę i powiedzieć, że cały ten okres dość dokładnie śledziłem na bieżąco, nie przespałem mnóstwa nocy i wniosek jest tylko jeden - KG z Duncanem na przestrzeni dekady byli lepsi niż Kobe. jak już napisałem: ofensywnie wnosili podobnie lub nieznacznie mniej niż KB, ale defensywnie znacznie więcej. ale wy oczywiście jak zwykle mieszacie bycie lepszym z osiągnięciem więcej i chcecie zrobić z Bryanta najlepszego gracza dekady bo ma więcej tytułów niż KG. to błędne podejście i byłoby dobrze, gdybyście zaczęli nazywać rzeczy po imieniu. czyli np. Kobe najbardziej utytułowanym (poziom gry+wyróżnienia+sukcesy zespołowe) graczem dekady? prawdopodobnie on lub Duncan. Kobe najlepszym graczem dekady? w żadnym razie bo i KG i Duncan wnosili więcej niż on jeśli patrzymy na obie strony parkietu i na wszystkie lata w dekadzie, a nie tylko ostatnie.

 

ps

Kobe w 2006 nie był najlepszy. i nie zmieni tego jakkolwiek mocne zachwycanie się nad jego średnią punktową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najbardziej utytułowany a najlepszy to wbrew pozorom bliskie znaczenia. Bo tylko wokół wielkiego zawodnika o wielkich umiejętnościach możesz zbudować zwycięski team. Skoro KG tyle wnosił dobrego po obu stronach parkietu to dlaczego nie przekładało to się na dobro zespołu? Koszykówka to sport zespołowy i nawet jeśli oceniasz zawodnika to robisz to przez pryzmat zespołu, jego sukcesów. Kobe miał wielki wkład w sukcesy o jakich KG mógł pomarzyć. Tim 3 tytuły, ale żadnego b2b.

 

Kobe w dekadzie był 4 krotnym mistrzem z 2mvp finals do tego 2 razy w finale czyt. 2 razy wygrał zachód. Mało? To tytuły, ale wzięły się z gry, świetnej gry Kobe.

 

 

a co do ekipy to jak można stawiać Spurs nad LA?

 

Spurs 3 tytuły - Lakers 4 + 2 finały. w bezpośrednich pojedynkach 4-1 dla Lakers.

 

Do tego Lakers zaliczyli szybki rebulding w trakcie dekady. Co z tego, że Spurs grali zawsze w PO a Lakers mieli rok bez niego. I najważniejsze jak mówią wszyscy zawodnicy/trenerzy obrona tytułu - 2krotna!! Spurs nawet nie byli 2 razy z rzędu w finale.

 

Spurs najrówniejszy zespół, ale na pewno nie najlepszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja niczego nie mieszam Lorak i uważam Bryanta za najlepszego gracza dekady, a nie za najbardziej utytułowanego. Na temat Duncana już pisałem gracz, który przez ponad połowę dekady robi po zaledwie 20 PPG nie jest moim zdaniem w żadnym wypadku najlepszym. KG za najlepszego gracza dekady nikt śledzący dokładnie tą grę by nie wpychał (chyba, że jest miłośnikiem zaawansowanych statystyk) bo on poza może dwoma latami był tak naprawdę zawsze świetnym materiałem na drugą opcję w drużynie. Dodatkowo tytułu idą w parze z byciem najlepszym czy Ci się to podoba czy nie zdaje się to jest główny powód stawiania Duncana nad Malone'm w klasyfikacji najlepszego PF w historii.

 

W 2006 roku Kobe był oczywiście najlepszym graczem i powie Ci to każdy trener, zawodnik. Nie chodzi tu tylko o średnią punktową, ale o czystą dominację, od czasu Shaqa w 2000 roku nie było zawodnika, który byłby tak trudny do powstrzymania, który by tak dominował, wymagał takiego skupienia obrony. Zawsze lubisz kwestionować wypowiedzi ludzi, którzy latami grają w tej lidze czy potem trenują bo te opinie praktycznie nigdy nie idą w parze z Twoimi i taka jest prawda. Jeżeli wielu trenerów, zawodników mówiło na temat Bryanta (zwłaszcza w okolicach 2006 roku ), że jest on najlepszym zawodnikiem to ich zdanie jest warte więcej niż te śmieszne cyferki, które dla mnie nie będą miały zbyt dużego znaczenia dopóki nie usłyszę, że trenerzy w NBA przywiązują do nich dużą wagę, a skoro tego nie robią to nie widzę powodów by zaprzątać sobie nimi głowę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja niczego nie mieszam Lorak i uważam Bryanta za najlepszego gracza dekady, a nie za najbardziej utytułowanego.

skoro odrzucamy wszelkie wyróżnienia i tytuły, to co stawia Kobe ponad Duncanem i Garnettem jeśli pod uwagę bierzemy całą dekadę?

bo nawet jeśli ofensywnie KB > TD, KG

to defensywnie KG, TD >> (co najmniej) KB

 

Na temat Duncana już pisałem gracz, który przez ponad połowę dekady robi po zaledwie 20 PPG nie jest moim zdaniem w żadnym wypadku najlepszym.

haha, przeciwnik statystk ocenia kto był lepszym graczem na podstawie ppg.

 

Dodatkowo tytułu idą w parze z byciem najlepszym czy Ci się to podoba czy nie

to może inaczej, bo nie ma się co spierać o definicje. odrzućmy na chwilę wyróżnienia oraz tytuły i skupmy się na tym, co określam jako "najlepszość" czyli obrona + atak. jak w takim przypadku można Kobe postawić nad KG i TD?

 

W 2006 roku Kobe był oczywiście najlepszym graczem i powie Ci to każdy trener, zawodnik. Nie chodzi tu tylko o średnią punktową, ale o czystą dominację, od czasu Shaqa w 2000 roku nie było zawodnika, który byłby tak trudny do powstrzymania, który by tak dominował, wymagał takiego skupienia obrony.

byli tacy. ale spoko, rozumiem że przeciwnik statystyk uwielbia patrzeć na ppg.

 

co do opinii trenerów i zawodników, to było to wiele razy przerabiane - to ci sami ludzi, którzy popełniają wiele błędnych decyzji i dopóki nie przywołasz uzasadnienia to twój argument jest bardzo słaby. zresztą jak każdy oparty na autorytecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.