Skocz do zawartości

miami heat - drużyna mistrzowska vol 2


lorak

zdobędą tytuł w najbliższym sezonie?  

140 użytkowników zagłosowało

  1. 1. zdobędą tytuł w najbliższym sezonie?



Rekomendowane odpowiedzi

Ok może przesadziłem z tą 2 ale chyba nie sądzisz że Artest z tą swoją szybkością powstrzyma Brona. Poza tym weź pod uwagę że będą zasłony kontry więc krycia 1 na 1 nie będzie zbyt dużo.

To już zostało w tych playoffs wielokrotnie obalone, więc odpuść lepiej :)

 

A i jak Bynum, Odom, Gasol to nie jest top wysokich w lidze to nie wiem kto jest.

 

Konsul co ty piłeś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok może przesadziłem z tą 2 ale chyba nie sądzisz że Artest z tą swoją szybkością powstrzyma Brona. Poza tym weź pod uwagę że będą zasłony kontry więc krycia 1 na 1 nie będzie zbyt dużo.

To już zostało w tych playoffs wielokrotnie obalone, więc odpuść lepiej :)

 

A i jak Bynum, Odom, Gasol to nie jest top wysokich w lidze to nie wiem kto jest.

 

Konsul co ty piłeś?

Zapomniałem że nie można nic złego na zawodników LAL napisać. Fakt Gasol, Bynum, Odom to najwyższa półka ever wysokich. LAL ich zniszczy. miami bez szans nie wiem po co wydają tyle kasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

C'mon w Lakres jest nie mniej talentu niz w Heat, Kobe, Gasol, Bynum, Odom, Artest to absolutny top na swoich pozycjach i potencjalni liderzy w każdym innym klubie, na papierze obie ekipy (po uzupełnieniach Heat) będa prezentować sie podobnie jesli chodzi o talent i potencjał, pojedynki tych drużyn w przyszłym sezonie to będzie coś 8)

Kobe tak, Gasol powiedzmy. Ale Bynum, Odom i Artest to ma być top na swoich pozycjach chyba kpisz. Artest liderem... hmmm Odom liderem..... Połamaniec Bynum? sory absolutny top na swoich pozycjach? Dojebałeś zdrowo. Bynum zdrowy i w życiowej formie to może gdzieś byłby liderem może Minesota, lub Toronto.

 

W Toronto ''superlidera'' Chrispuusyea Bosha z palcem w dupie każdy z nich by trzaskał 20-10 , czy 20-5-5 , w 3/4 drużyn również , chcesz czy nie chcesz ta piątka jest top i w każdej drużynie wzięliby ich z pocałowaniem ręki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat do zamknięcia właściwie. :roll:

Zgadzam się ustalone. LAL najlepsi na każdej pozycji. Po co wogóle reszta drużyn z NBA gra przecież i tak nie mają szans. A MIami to debile bo wydali tyle kasy a i tak im to nic nie da :D

 

Odom 20-10 chyba w amatorce w Rybniku :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odom 20-10 chyba w amatorce w Rybniku

A konsul dowcipny jak zawsze;]

 

Odom wykręcał w:

LAC 00/01 - 17-8

MIA 03/04 - 17-10

LAL 06/07 - 16-10

 

I w żadnym z tych zespołów nie miał takiego statusu jak Bosh w Toronto...

 

Rybnik do NBA!;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzemo porównanie statystyk CB i Gasola.

 

 

Chris Bosh: vs Pau Gasol

min 36.1 37.0

fg% 518 .536 -minimalna przewaga Gasola. CB skupiał główną uwagę obrońców na sobie i mimo to potrafił osiągnąć zbliżony wynik do Hiszpana który dysponował ofensywą trójkątów Phila wiec można uznać że gracz MIAMI wygląda bardzo dobrze na tle hiszpana.

zb10.8 11.3 -znowu minimalna przewaga Gasola, tylko jeżeli wziąść pod uwagę, że w Toronto nie było czego zbierać bo większość wpadała do kosza :)

ast2.4 3.4 -tutaj znowu przewaga Gasola... No tylko, że miał komu podawać. Chris Bosh w toronto nie miał takiej możliwości.

blk1.0 1.7 - bloki, tutaj z należytymi honorami Gasol triunfuje. CB musi się poprawić w tym elemencie. Nie ma wymówki

ptk24.0 18.3 - ofensywny nie ma co porównywać. Chcąc nie chcąc CB jest zawodnikiem minimalnie lepszym, bo jest lepszym altetą, te cyferki nie wiele znaczą bo CB był pierwszą opcją ataku swojego zespołu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie nie ma dyskusji. Póki co sprawa wygląda następująco :

 

Gasol > Bosh > Odom

 

Tylko zaślepiony fan Lakers może powiedzieć, że Odom jest lepszy od Bosha, a zaślepiony hater Lakers, że Gasol nie jest lepszy od Bosha.

 

Ja tak widzę sprawę.

 

I z całym szacunkiem do Odoma. Lubię go, ale jakich by cyferek nie wykręcał wczesniej to nigdy nie był pierwszą opcją i nie miał predyspozycji lidera. A w tej roli nieźle się sprawdzał Bosh. Tyle, że ...

 

-na zadupiu w Toronto

-nigdy nie pokonał z nimi pewnej granicy

-zdarzało mu się znikać w PO

 

A jakby nie porównywać go z Gasolem to Pau jest dwukrotnym mistrzem NBA, wspaniałą drugą opcją, nie znika w PO, potrafił sobie nawet na C nienajgorzej (aż bez rewelacji) poradzić, ma niemalże identyczne statsy w ekipie mistrzowskiej z najlepszą strefą podkoszową w lidze jak Bosh będący w centrum uwagi, będący liderem w przeciętniaku ligowym.

 

Z całym szacunkiem, ale dla mnie to zamyka dyskusję, bo takich gości w przeciętnych zespołach było wielu.

 

I od razu mówię dwie rzeczy :

 

1. Gasol też taki był

2. Bosh ma czas się zmienić i pokazać, że tak taki jest

 

Niemniej Gasol już udowodnił, że potrafi i to z bardzo dobrym skutkiem skoczyć o poziom wyżej. Bosh, jeszcze nie, dopiero może, ale nie musi, to pokazać.

 

Dlatego AKTUALNIE :

 

Gasol > Bosh

 

Przed nikim nie zamykam jednak drogi rozwoju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co takiego osiągnął Gasol w Memphis kiedy był pierwszą opcją?

 

Nie można porównywac gwiazdy w słabym zespole i drugiej opcji w faworycie rozgrywek.

 

 

PS.Dla mnie Gasol za same stękanie kandyduje do miana najwiekszej cipy ligi (powinnien za to dostawac techniki,tak jak w tenisie] Jak ktos mu kiedys przyjebie konkretnego postera [typu j.Smith na Nashu lub Amare na Olowokandim)to chyba usłysze to stękniecie w moim domu w Wielkoplsce mimo wyłaczonych głośników od pceta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie wymiernikiem byla Olimpiada i tam bylo widac najlepszych z najlepszych

Chris Paul a nie Deron Williams gral na PG

Chris Bosh byl najlepszym wysokim nie Dwight Howard

Carmelo cale swoje reprezentacyjne zycie byl czolowym zawodnikiem nie Lebron

i co najwazniejsze Wade byl ich najlepszym zawodnikiem w 2008

 

Redd i Boozer wogole sie nie pojawiali

o dziwo(a moze wcale nie tak o dziwo- swietny zawodnik na swietnym teamie beznadziejny zawodnik jako czolowy ciagnacy druzyne) Tay Prince odegrywal jakas tam role

 

zreszta jak siegam pamiecia to Chris Bosh calkiem ladnie sie pokazal na ASG 2010

 

jak dla mnie koszykarsko Chris Bosh jest o lata swietlne od Jamesa

 

statystyki Gasola w Memphis a w Lakers to inna bajka szczegolnie zbiorki gdzie nigdy nie robil 10+ - przy Philu mocno stwardnial

 

jak czytam te pi****lenie o Derekach Fisherach to mi slabo

 

Dwyane Wade wszedl z 5 seeda grajac Yahuoba Diawara i Carlosem/Chalmersem i Joelem Anthonym

Lebron robil pierwszy bilans w lidze i dochodzil do Finalow Koferencji i Finalow grajac z Benami Wallacemi i drugim najlepszym ofensywnym zawodnikiem nazywajacym sie Larry hughes/Mo Williams/Antawn Jamison

 

blagam jeszcze raz wyjmicie glowy z dupy

oni sa tak dobrzy a ze Lebron jest cepem i gra jak mlot a Wade nie ma trojki i umie sie wpierdalac na kosz a Chris Bosh jest pseudopizda to co to ma za znaczenie

nie mamy doczynienia z LA Lakers 2001, w innych druzynach nie ma Shaqa, nie ma Jordana, Kobe bedzie gral w playoffs 2011 majac 33 lata a nie 27

jesli mialbym sklasyfikowac najgorzniejszych zawodnikow in their primes ostatnich 10 lat ktorych nie chcial bym spotkac to

1. Shaq 2001

2. Kobe 2002

2b. Wade 2006

 

Lebrona w regularze sie wszyscy boja, w playoffs nie straszny jest jedynie Celtics i Magic

po raz pierwszy jestem po tej stronie barykady ale jakbym nie byl fanem Wade'a albo na odwrot jakbym byl fanem Dwighta, Kobego, Paula Derona to bym sobie powiedzial ''ja pi****le przejebane'' - bedzie mega mega strasznie

 

moze peknac 72 win season a na bank pierdolna cos w okolicach 68 win

moze peknac 33 win streak - (@Rockets, @Magic, @Celtics, @LA, @Hornets, @Nuggets, @ Okla, @Blazers) to sa miejsca gdzie moga przegrac

triple double w sezonie

 

to bedzie cos czego jeszcze nie widzielismy, jesli obejda sie bez kontuzji to z Rileyem czy bez to my tu bedziemy mieli cos k**** niesamowitego ...wait for it...BAM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie NBA live.

 

A takie tria się zdarzały. Tylko, że wtedy media nie były tak rozwinięte i nikt z tego halo nie robił.

 

W Lakersach mają podobną trójkę, a nawet więcej, a jakoś nikt nie typuje ich na 65 W.

 

Sądzę jednak, że Heat będą lepsi w RS, ale będą musieli się napracować na te 60 W. Niektórzy zapominają, że nie tylko Heat się wzmacniają. Teraz jest więcej silnych drużyn niż w zeszłym sezonie. Sam wschód to pole minowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heat mają za to dwóch graczy którzy bedąc w swoich drużynach pierwszymi opcjami osiągali jakies tam sukcesy (James,Wade).Teraz jeden z nich bedzie drugą opcją(James??).

 

I nie wiem jak można uważac Bynuma za członka wielkiej trójki Lakers bo tu chyba o niego chodzi)

Wiem że jest młody,dużo sie nauczył ,pewnie sie jeszcze rozwinie ale na chwile obecną nie jest to gracz który może byc porównywany czy to do James,Bosha czy Wade.Bo Toronto z Bynumem jak pierwszą opcją pewnie rok w roko bili by sie o 1 pick w drafcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A takie tria się zdarzały.

Podaj chociaż dwa :)

 

Tylko, że wtedy media nie były tak rozwinięte i nikt z tego halo nie robił.

No chyba że mówisz, że koszykówka była w powijakach a telewizji w ogóle nie było :)

 

W Lakersach mają podobną trójkę, a nawet więcej, a jakoś nikt nie typuje ich na 65 W.

Mają Kobego, który jako jedyny z całej paki może bez kompleksów (może nawet z wyższością) stanąć obok Flasha i Jamesa

 

Sam wschód to pole minowe.

Tak trzy miny :)

Cetlics - zawsze groźni fakt! Ale coraz starsi, bez Sheeda, z jednonogim perkinsem który cholera wie czy wróci

Magic - zawsze groźni. Inside outside, Dwight Howard, Marcin Gortat ;p i Vince Carter...... Ci magic to nie to samo

i Bulls - jedna wielka niewiadoma. Której obawiam się najbardziej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

W Lakersach mają podobną trójkę, a nawet więcej, a jakoś nikt nie typuje ich na 65 W.

 

HAHAHAH...Kto jest w tej trójce?

I ty udajesz ze nie jesteś fanem Lakers...

Pierdol się już z tym fanem Lakers.

 

Niby Bryant, Artest i Gasol to gorsze trio niż Wade-James-Bosh ?

 

To nie trzeba być fanem Lakers, żeby tak twierdzić, tylko hejterem Lakers, żeby tak nie twierdzić.

 

CO ciekawe w tych matchupach Kobe i Gasol są lepsi od swoich odpowiedników w Heat. James jest lepszy od Artesta. Więc nawet jeśli ktoś by się chciał upierać, że Gasol=Bosh lub Kobe=Wade, to wychodzi że jest i tak remis w całej trójce, bo jeden matchup na remis i po jednym dla każdej ze stron. Tylko Lakers mają lepszą sytuację pod koszem i więcej solidnych zawodników na dobrym poziomie niż Heat.

 

I już mnie męczy walka z wiatrakami. Swoje zdanie wyraziłem i już nie mam zamiaru go powtarzać na kilkanaście różnych sposobów. Nie mam zamiaru włazić w dupę tym co podniecają się Heat, tylko dlatego, żeby nie było, że jestem fanem Lakers.

 

A niech każdy myśli co chce. Ja nikoo nie mam ambicji przekonywać. Poczekamy na sezon to się zobaczy kto miał rację. Ja umiem się przyznać do błędu i przyznam wam rację jeśli Heat wygrają mistrzostwo. Jak dla mnie to ekipa nie na mistrzostwo. Przynajmniej na razie. Ciekawe czy wy mi przyznacie rację jeśli Lakers wygrają. Zobaczymy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierdol się już z tym fanem Lakers.

 

Niby Bryant, Artest i Gasol to gorsze trio niż Wade-James-Bosh ?

 

To nie trzeba być fanem Lakers, żeby tak twierdzić, tylko hejterem Lakers, żeby tak nie twierdzić.

Nie no rozjebujesz mnie. Jeśli Artest jest zawodnikiem tej klasy co LBJ czy Wade to zaraz jebne totalnie.

Jak dla mnie Kobe= LeBron, Kobe= Wade, Artest < everybody, Gasol=Bosh

Nie ma juz co dywagować na ten temat...poczekajmy az zagrają przeciwko sobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artest<anybody ... super ...

 

Dla mnie to jest trio nie dość, że analoiczne pozycjami do tego z Heat, to jeszcze umiejętnościami.

 

To, że Artest wybitnym strzelcem nie jest to jedno. Inna sprawa, że to Lebron mógłby być dla nie uczniem w obronie.

 

To jest all-star. Czy ci się to podoba czy nie.

 

Poza tym z jednym masz rację. W Lakers nie istnieje pojęcie big trio, choć mogłoby być nawet big 4 czy big 5. Bo to drużyna. Ze zdrowym podziałem na lidera i pomocników, z tym że paru z nich gra na poziomie all-star.

 

Trzeba być zwyczajnym hejterem, żeby tego nie przyznać, a nie miłośnikiem Lakers.

 

Tylko niestety w naszym kraju jeśli potrafi się docenić przeciwnika, to od razu się mówi o byciu jego fanem, co dopiero jest ograniczonym podejściem.

 

I ja cię rozjebuję ?

 

Kto postawi Bosha na równi z Gasolem ? Chyba tylko fani konsolowej koszykówki, który statami mu dorównuje, bo na razie przy osiągnięciach Gasola wypada bardzo blado. Niech coś wygra, niech będzie takim wsparciem w mistrzowskiej drużynie to pogadamy.

 

Doszliśmy do takiego poziomu absurdu, że takiego gościa jak Artest się lekceważy, choć jego wkład w mistrzostwo Lakers jest niepodważalny, a uważa się szczyla nieopierzonego w PO za gracza równego drugiej opcji najlepszej drużyny NBA od dwóch sezonów. To lekka paranoja.

 

Aaaa i nie wmówisz mi nic, że mówiłem o Arteście jako o zawodniku klasy Lebrona. Bo WYRAŹNIE zaznaczyłem, że ten matchup wygrywa Lebron z dwoma ALE :

 

1. Artest jest lpszy w defensywie

2. Ron jako jeden z niewielu gości może znacząco ograniczyć Lebrona.

 

I pomimo tych dwóch punktów postawiłem, że Lebron wygra tę rywalizację, co z druiej strony nie umniejsza Artestowi jako zawodnikowi.

 

I jeśli ktoś będzie to przekręcał co napisałem to nawet nie będę dyskutował z taką osobą bo JASNO to wyraziłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no ku..wa wiem że jakies 5% kibiców którzy oglądają NBA regularnie powie że Gasol jest na równi z Wadem(bo z Jamesem to nie wierze ze taki sie znajdzie,a nie chwila,chwila jeden chyba jest 8) }

 

Ale jak można porównywac Wade,LBJ czy nawet tego"ciecia"Bosha z Artestem

 

Artest w tej chwili w Lakers spełnia role zadaniowca cos ala Haslem w Heat,nic wiecej.

 

Wolałbym miec w teamie duet Kobe,Lebron niz trio Gasol,Artest,Bryant.

 

Artesta na chwile obecna mozna porównac z Battierem czy Brucem Bowenem a nie z Wadem cz Boshem.

 

 

Artest musiałby zatrzymywac swój matchup na jakis 10% skutecznosci z gry i wymuszac od niego z jakies 10 strat aby zniwelowac przewage Jamesa w pozostałych aspektach gry.

 

 

Pozatym dla mnie Bosh z Toronto>>Gasol z Grizz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.