Skocz do zawartości

WCF'10 Lakers(1) vs. Suns(3)


badboys2

Kto i w ilu?  

46 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto i w ilu?



Rekomendowane odpowiedzi

Lakers nawet jak przegrają g5 to są zbyt dobrą i doświadczona drużyną, żeby nie brać ich na poważnie w g6.

 

Póki co nie ma większej sensacji bo każdy zrobił co do niego należało, czyli wygrał u siebie.

 

Całej lidze i obydwu drużyną zrobi to dobrze jeśli trochę się pomęczą i popracują nad poprawą gry przed NBA finals.

 

Inna sprawa, że Lakers dużo lepiej się gra przeciwko drużynom grającym bardziej statyczną koszykówkę.

 

Jak widać przeciwnicy typu OKC czy Suns nie do końca im leżą.

 

Niemniej przestrzegam przed hurraoptymizmem i nadmierną wiarą w Suns. Z Lakers zawsze trzeba się bardzo mocno liczyć. Zwłaszcza w ich hali.

 

Poza tym kto pamięta by przegrali 3 mecze pod rząd w PO ostatnio ?

 

Chyba właśnie z Suns ;p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

badboys2, oprócz tego, że mylisz skutki z przyczynami, tak jak pisał Pangloss oprócz tego, że Lakersi mają taki a nie inny styl gry, takich zawodników co tłumaczy ilość gwizdków, a potem wolnych pomiędzy drużynami jak to pisał Showtime to zwróć też uwagę, że najlepsza kwarta Suns to była ta, w której oddali tylko jeden rzut osobisty. Druga kwarta 41-32 dla Suns i w wolnych 4-1 dla Lakers. Jedyne co było zauważalne wtedy, to to, że Lakersi nie mogli jak nic zatrzymać w defensywie graczy Phoenix. 17-23 z gry gospodarzy.

Suns potrzebują gwizdków, by wygrać, tak jak pisałeś? Wniosek jest prosty, nie.

Piszę to jako osoba, która w finale chciałaby zobaczyć Lakers, a nie Phoenix, ale co Suns, to trzeba im to oddać, jednocześnie nie umniejszając to ilością gwizdków w obie strony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

badboys2

 

 

Przypominasz sobie choć jeden taki przypadek, kiedy ktoś przyznał, że sędziowanie było niekorzystne dla Lakers? JEDEN. Bo ja nie. Nawet w takim meczu, kiedy z jednej strony drużyna popełnia 12 fauli w całym meczu, a z drugiej gwiżdże się podstawowemu graczowi dwa touch foule w przeciągu paru akcji. Dlatego nigdy nie ma sensu zaczynać tego tematu. Ja się nauczyłem po finałach z Bostonem. Nie musisz napisać, że Lakers przegrali przez sędziów. Ba! Możesz nawet przywalić kilka akapitów wypełnionych peanami pod adresem rywali, ale oni i tak to przerobią i stwierdzą, że jesteś nieobiektywny, zaślepiony i wszystko zwalasz na arbitrów. Tacy oni są, tacy są oni. Tacy są!

 

 

A to jest ciekawe zjawisko, na zasadzie chłopak dostaje wpierdol od kolegi w szkole i mówi "a mój tata jest silniejszy od twojego". Drugi taki motyw, to drużyna Y przegrywa serię z drużyną X, więc kibice drużyny Y na zakończenie mówią "i tak dostaniecie wpierdol od drużyny Z".

 

Yeah, niedługo trzeba będzie uważać na każde słowo, żeby ktoś nie dorobił sobie do tego ideologii. Czujne oko Chytruza nie śpi!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

badboys nie szkoda Ci czasu i nerwów ? przecież wiadomo, że z Lakers albo jesteś ich kibicem albo jesteś przeciwko nim, nie ma ludzi obojętnych czy bezstronnych jeżeli chodzi o ten zespół i tu nikt Ci racji nie przyzna i nie ma znaczenie jak sensowne były twoje argumenty, jakie liczby czy fakty byś tu przedstawił.

 

jak to Chytruz mądrze powiedział nam po G3 odpalając 32 trójki trudno dostać się na FT line, po G4 wiemy przynajmniej, że już rzucając 30 trójek tak trudno wcale nie jest.

 

a ten cały jezioraki to w ogóle dobry jest, zawsze mnie zastanawiało po co ktoś na jakimś forum udaje kibica jednej drużyny kiedy nawet nie potrafi dobrze udawać, że nie jest w rzeczywistości haterem tego zespołu :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to jest ciekawe zjawisko, na zasadzie chłopak dostaje wpierdol od kolegi w szkole i mówi "a mój tata jest silniejszy od twojego". Drugi taki motyw, to drużyna Y przegrywa serię z drużyną X, więc kibice drużyny Y na zakończenie mówią "i tak dostaniecie wpierdol od drużyny Z".

 

Yeah, niedługo trzeba będzie uważać na każde słowo, żeby ktoś nie dorobił sobie do tego ideologii. Czujne oko Chytruza nie śpi!

Ta, wygrana w G3 Suns - w G4 będzie blowout, wygrana Suns w G4 - w G5 będzie blowout, nie można napisać, że Lakers się zepną i wygrają, trzeba napisać, że będzie blowout, żeby porażkę obrócić w wypadek przy pracy i obudzenie niedźwiedzia przez drużynę przeciwną, którą może czekać już tylko sromotny wpierdol w następnym meczu. Że urządzenie do wykrywania blowoutów nie działa już zauważyłem, jeszcze gdyby mi ktoś wyjaśnił co to za urządzenie.

 

jak to Chytruz mądrze powiedział nam po G3 odpalając 32 trójki trudno dostać się na FT line, po G4 wiemy przynajmniej, że już rzucając 30 trójek tak trudno wcale nie jest.

 

No, odejmij sobie 6 FT za umyślne faule Lakers pod koniec czasu i masz 26 FT vs 20 FT, wow, można by z trzy mecze obdzielić tymi sześcioma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem tej całej gadki o FT, a to że bb2 powiedziałeś, że patrząc na same statystyki możesz powiedzieć jakie były gwizdki to już wogóle dla mnie jakaś abstrakcja. To już nie ma w NBA czegoś takiego jak czysta obrona? Jak założenie przedmeczowe co do twardej obrony? Gwizdki niby muszą być zawsze równo rozdawane? OCB wogóle?

Powołujesz się na punkty w pomalowanym, nie widząc, że Gasol w poprzednim meczu miał 11/14 z gry. Całkiem nie źle jak na ciągłe napierdalanie go po łapach.

Zresztą tak jak ktoś wspomniał, faulowanie przez Lakers wcale nie jest takie z dupy, ponieważ wybija Suns z rytmu i ich słodkiego R&G.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sedziowie znowu lekko sprzyjali Suns, bylo pare kontrowersyjnych sytuacji ktore poszly na ich korzysc, ale na pewno nie bylo to decydujacym czynnikiem ani nie faworyzowalo to bardzo Phoenix. to nie bylo G1, gdzie Kobe dostawal darmowe FT. odkad Cavs nie ma w PO to juz w ogole nie ma tak stronniczego sedziowania...

 

nawet z beznadziejnie grajacym Nashem Phoenix wygrali, bo Gentry robi z Phila swoja dziwke. podczas gdy Gentry zrobil juz wiele adjustments na ta serie, Phil od G1 gra caly czas to samo. na dodatek dalej stosuje kretynska taktyke podwajania Nasha, ktora nigdy nie skutkuje, a robienie z niego scorera przeciez dzialalo w dwoch poprzednich seriach calkiem niezle! od zawsze uwazalem Phila za overrated i wcale mnie nie dziwi, ze Gentry tak znacznie wygrywa ta serie swoimi decyzjami. Lakers wygladaja na bezradnych od kiedy Suns stosuja strefe, a na dodatek nie maja pojecia jak przeciwko nim bronic. ciekawe jak to wypadnie w LAL, pewnie odwroci sie przeciwko Suns gra rolesow i to zadecyduje w ostatecznosci o zwyciestwie.

 

Gasol pussy mode :cry:

Amare w obronie :|

Gentry 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja jestem ciekawy, co teraz obiektywni kibice sądzą o supporcie Bryanta...

Bo powoli zaczyna się mówienie o Gasolu-Pusolu, Ceglarza Artescie, Fisherze, Odomie, już nawet Bastillion mówi jakim to Phil jest słabym trenerem.

Pamiętacie poprzednie dyskusje na temat jak to przy słabym meczu Kobe'go support potrafił przejąć mecz?

Co się stało z tym supportem, którego tak w poprzednich seriach wywyższaliście poza wszystkie inne w NBA?

Nie mówcie, że Kobe zabiera grę kolegom z zespołu, bo przy jego obecnej grze to chyba nie da się umiejętniej rozłożyć grę pomiędzy tworzeniem łatwych punktów dla partnerów i liderowania/zdobywania punktów w najważniejszych momentach, lub gdy drużynie nie idzie.

 

Może tak na dobrą sprawę to Pierce/Rondo/Garnett/ (kto do cholery jest tam GTG!??) i Nash mają najlepszy support?

Nie mają takich Pusoli, beznadziejnych trenerów, którzy nie robią adjustments Jax(U Kobe'go) i Brown(u James'a)

Mają świetnych rolesów(Dragic, Frye, Dudley, Amundson, Barbosa), (T. Allen, G.Davis, R. Wallace,)

 

Co do serii, to cieszy mnie, to że dłużej potrwa, można obejrzeć więcej dobrych meczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja jestem ciekawy, co teraz obiektywni kibice sądzą o supporcie Bryanta...

Bo powoli zaczyna się mówienie o Gasolu-Pusolu, Ceglarza Artescie, Fisherze, Odomie, już nawet Bastillion mówi jakim to Phil jest słabym trenerem.

 

.

 

Supoort Kobego nie stał się gorsdyz w dwa mecze. To są tylko ludzie i obniżka formy im się zdarza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, odejmij sobie 6 FT za umyślne faule Lakers pod koniec czasu i masz 26 FT vs 20 FT, wow, można by z trzy mecze obdzielić tymi sześcioma.

odjąć w G3 przynajmniej dwa wolne za techniczne jakie dostawali Lakers i zostaje im ich tylko 18.

 

To jest naprawdę zajebiście zabawne jak już ktoś tak zaślepiony jak Bastilion w kolejnym meczu pisze, że sędziowanie było lekko stronnicze na korzyść jego Suns to w wolnym tłumaczeniu oznacza to, że było cholernie stronnicze. Jak można zresztą wytłumaczyć to, że drużyna, która ma w składzie tylu beznadziejnych defensorów gra przeciwko zespołowi mającemu jednocześnie tylu dobrych ofensywnie zawodników popełnia przez cały mecz tylko 12 fauli ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jendras masz racje, to nic nie da, bo choc o faulach napisalem w 2 kolejnosci to zostalem pojechany tak samo jakbym napisal, ze suns wygrali tylko i wylacznie dzieki gwizdkom.

zabawne jest jednak to, ze w 08 po g2 odbierano nam argument o agresywnosci tym, ze boston rzucil ilestam wiecej z pomalowanego, co pokazywalo ta agresdywnosc i ilosc wolnych dla c's i powe'a

 

dzisiaj okazuje sie, ze te same punkty juz nie sa zadnym wyznacznikiem. i masa liczb, statystyk, % i cyferek, ktore podalem tez jest o kant dupy rozbic. w ogole o kant dupy rozbic sa moje wypowiedzi, bo nie brzmia tak jakbym uprawial kiedys zespolowy sport. to nic, ze od 7 lat obejrzalem jakies 70% spotkan lakers, a przez ostatnie 4-5 sezonow opuscilem pojedyncze mecze i wiem kiedy i jak sedziuja przeciwko nam i jakie to ma przelozenie...

 

van nie chce juz podejmowac nawet tematu, bo faktycznie nie ma sensu.

 

dzis g5. lakers maja 18-0 kiedy graja u siebie g5 przy stanie 2-2. do tego wygrali wszystkie pod rzad 10 spotkan u siebie w playoffs, plus 7 meczow nr 5 u siebie. dodajmy do tego to 46-0 phila, wiec cyferki sa totalnie za lakers ale to nie powoduje jakos, ze jestem spokojny.

 

bryant i gasol byli bardzo wqrwiieni na konferencji wczoraj po treningu.

 

licze na wiecej minut waltona i powella albo na przebudzenie bynuma, choc od niego wolalbym tylko szybszego powrotu do obrony...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

No, odejmij sobie 6 FT za umyślne faule Lakers pod koniec czasu i masz 26 FT vs 20 FT, wow, można by z trzy mecze obdzielić tymi sześcioma.

odjąć w G3 przynajmniej dwa wolne za techniczne jakie dostawali Lakers i zostaje im ich tylko 18.

 

Obie drużyny rzucały po 1 technicznym w G3 i po 1 technicznym w G4 więc przykro mi, ale zostaje 20-26.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

smutne jest, że gdy w końcu komuś się zechciało i dokładnie gwizdki sprawdził, a potem je tu przedstawił, to wy to ignorujecie - chodzi mi oczywiście o ostatni post Panglossa.

 

bo oczywiście lepiej zacząć krzyczeć i lamentować jacy to jesteście pokrzywdzeni przez świat, który bezdusznie nie reaguje na prześladowania, których od dziesięcioleci doznajecie ze strony sędziów.

fakty są jednak takie, że jeśli już chcecie patrzeć tylko na dane z box score aby ocenić agresywność, to suns mieli i więcej FT i więcej off rbs, a zatem byli agresywniejsi. QED.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bb2 a może Kobe po prostu nikt nie lubi i gwiżdżą mniej fauli na nim i jego koleżkach?

lorak całkowicie, konkretnie i prosto wyłuszczył sprawę

fakty są jednak takie, że jeśli już chcecie patrzeć tylko na dane z box score aby ocenić agresywność, to suns mieli i więcej FT i więcej off rbs, a zatem byli agresywniejs

jesteś wielki fan LAL, masz prawo, ludzie robią różne dziwne rzeczy w życiu :wink: ,ale czemu ty chłopie jesteś przy okazji tak zaślepiony?

naprawde Ci sie wydaję, że jeden czynnik - i to taki - był tym DECYDUJĄCYM o porażce LA?

ja wymienił bym ich wiele, zresztą w gradacji złe gwizdki były by dość daleko

skończ, prosze

i zacznjj w końcu pisac o popisach Twoich zawodników

oprócz wiedzy wykaż się też obiektywizmem...

 

nawet z beznadziejnie grajacym Nashem Phoenix wygrali

zgoda na mecz słaby, ale od razu beznadziejny? zresztą tym się chyba też własnie róznia tegoroczni Suns od tych D'A, że gra jest po prostu zbilansowana i jest wiele opcji,A nie wszystko zależy od Steve

ja tam wole, żeby podwajali Nash - woda na młyn dla nas 8)

czy ktos wie, w jakim stanie zdrowia jest Lopez?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bb2 a może Kobe po prostu nikt nie lubi i gwiżdżą mniej fauli na nim i jego koleżkach?

 

jak masz pisac na tym poziomie to moze sobie daj spokoj z dyskusja na tym forum albo ja sobie dam bo szkoda na takie cos czasu.

 

o ile mi wiadomo lorak, a do niego rozumiem skierowales zapytanie, nie jest fanem lakers.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie dyskusja o wolnych jest bez sensu. Lakers sa druzyna, ktorej styl nie wymusza wielkiej ilosci wolnych. Owszem, jest duzo gry inside, ale Gasol jest raczej finnesse player, konczy hakami i polhakami, nie ma gdzie gwizdac, znowu Bynum jak juz cos zlapie pod obrecza to nie ma nawet po co faulowac, zreszta nie moze byc rowniez lepany on way up, poniewaz swietnie nie opuszcza pilki ponizej linii barkow. Kobe juz kilka sezonow temu olal slashing, Artest jest obecie spot-up, Fisher sami wiecie. Odom moze swoim stylem prowokowac jakies wolne, ponadto Farmar, ktory gra ogony (Shannon atakuje obrecz tylko w kontrze, w halfcourt jest spot-up). Moim zdaniem po prostu taki styl gry.

o, to jest bardzo dobry post. do tego - sądząc po nicku - od fana lakers, więc tym bardziej brawa za tak racjonalne - a nie emocjonalne jak większość tu - podejście do sprawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak masz pisac na tym poziomie to moze sobie daj spokoj z dyskusja na tym forum albo ja sobie dam bo szkoda na takie cos czasu.

bardzo mi przykro, że nie podkreśliłem retoryki pytania jakimś emo wzmacniającym jego kpiący ton geniuszu...

widzę, że cały czas uparcie uciekasz od analizowania ułomności swojego teamu w tym meczu

tekst jest do Ciebie, loraka cytowałem jakbyś nie zauważył

czytaj ze zrozumieniem chłopaku....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mike jestes tu miesiac.

zanim zaczniesz mi cos zarzucac, najpierw przeczytaj moje posty. w 1 poscie zaczalem od tego, ze lakers zagrali slabo w obronie i to bylopod nr 1, co oznacza, ze uznaje to za glowny powod do porazki. poniej atak suns, wynikajacy po czesci z tej defensywy, dopiero pozniej gwizdki.

 

ps.własnie taka postawa jak Twoja sprawia, że dużo ludzi nie lubi Lakers...

a to dziwne, bo jestem od X czasu uznawany za osobe dosc trzewo patrzaca na to wszystko, co przyznal niedawno nawet lorak. zdarzaja mi sie odchyly ale chlopaku, zanim zaczniesz kogos pouczac, sprobuja sam zapracowac na czyjs szacunek.

 

LO

oczywiscie, ze zdaje sobie sprawe z tego, ze lakers grajac trojkaty, system bazujacy na rzucaniu, nie narazaja sie na taka ilosc wolnych chocby jak cavs, czy thunder, ktorych liderow ciezko powstrzymac bez przewinien i ktorzy samymi wjazdami czesto wymuszaja wiecej wolnych niz lakers dostaja jako caly zespol. i ja doskonale zdaje sobie z tego sprawe, i czesto uwazam to z najwieksza wade trojkatow, niemniej nie wiem co takiego lakers zrobili, ze suns dostali az 20 wolnych wiecej. tak samo jak odpychany byl przy wjazdach barbosa dragic czy nash tak samo odpychany byl na mijaniu kobe konczyl akcje rzutem i gwizdkow nie bylo.

 

do tego

buła moze miec pretensje do sedziow po meczu w orlando.

ja nie moge, bo jestem kibicem lakers.

 

tyle. na temat gwizdkow do konca tej serii juz sie nie wypowiadam. pogadamy po g5. bo chocbym sie tu zesral, to motywem przewodnim bedzie "bb2 placze bo lakers zagrali nieagresywnie"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli póki co są takie dyskusje to ciekawe co będzie po g5 ;p

 

Mecz zapowiada się emocjonująco bo obie ekipy MUSZĄ wygrać.

 

Dla Suns szczerze mówiąc to wg mnie ostania szansa na to. W g7 tego nie widzę jakoś.

 

Stawiam jednak na Lakers. Są u siebie. Po Bryancie i Gasolu widać, że są naprawdę wkuriweni. A umówmy się, haterzy też niech to przyznają, jeśli Lakers grają naprawdę wkurwieni i z poświęceniem to przeciwnik ma naprawdę bardzo małe szanse wygrać. Zwłaszcza u nich.

 

Nie jest to niemożliwe, bo to też ludzie, ale będzie bardzo ciężko. O ile oczywiście cała ekipa wyjdzie tak zmotywowana.

 

Inna sprawa, że emocje sięgają zenitu. Lakers mają dużo większe doświadczenie w takich chwilach. Mają Kobego i Dereka. Nie wiemy jak na taki stres na takim poziomie zareagują nieopierzeni na tym etapie gracze Suns.

 

Ostrzę sobie apetyt na to starcie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.