Skocz do zawartości

WCF: (1) Nuggets vs (7) Lakers


BMF

WCF title  

78 użytkowników zagłosowało

  1. 1. WCF title



Rekomendowane odpowiedzi

17 godzin temu, ely3 napisał:

Że co? Przecież Booker grał na początku niczym MVP tych play off,. Ok była tam kontuzja CP3 ale Nuggets przegrywali długo w meczu nr 1 i wyrwali go na początku 4 kwarty..Suns było o wiele trudniejszą przeszkodą niż z czym zmierzyli się Lakers.

Lakers ma lepszą obronę pomalowanego. Lepszy system w obronie ale oni dotychczas nie mierzyli się z poważną ofensywą jeśli chodzi o obwód. Łatwo się rotuje jeśli możessz olewać sobie na obwodzie a to Poole a to Draymonda bo ci trafią za 3 tylko przypadkiem. Tu nie będzie miejsca na błąd. Bo jak nie Murray to Porter albo KCP albo Jokić. Lakers fantastycznie broni w tych PO a Nuggets genialnei atakuje...

Nie no, chwila moment... Jak można napisać, że Lakers nie mierzyli się z poważną ofensywą i jednocześnie twierdzić, że Suns byli jakąś niezwykle wymagającą przeszkodą? Przecież w porównaniu z tym co pokazali w tegorocznych PO Suns, ofensywa i defensywa Warriors to wirtuozeria :) 

Piszesz, że Warriors nie mają poważnej ofensywy na obwodzie, podczas gdy grając przeciwko GSW momentami masz na boisku 4 gości, rzucających na +/- 40% zza łuku, cały system stworzony pod kątem kreowania open looków. Piszesz, że Poole'a można sobie odpuścić tak, jakby to był jakiś Iguodala 2.0, ale przecież tak nie jest, bo gość odpala po 8 trójek na mecz i nie możesz dać mu się wstrzelić, bo jak będzie miał dzień konia, to zapakuje Ci ponad 30 punktów. Można zarzucać GSW słabą skuteczność, ale Kerr w jednym meczu potrafił wymyślić więcej zagrywek niż Monty przez całe tegoroczne PO. Curry bez piłki, Curry na piłce. Gra niską piątką z 4 strzelcami vs gra z Looneyem i terroryzowanie przeciwnika na desce. Gdyby nie to, że Klay i Poole grali jak ostatnie kasztany, to Lakers mogli być już dawno na rybach pomimo tego, że w obronie każdy harował za dwóch. Można się śmiać, że ofensywa Warriors to pałowanie trójek, ale oni w tym pałowaniu są niestety elitarni i dlatego odprawienie ich w serii to naprawdę nie jest łatwa sztuka.

Na drugim biegunie są z kolei Suns, którzy dostarczają piłkę Bookerowi i Durantowi licząc na to, że któryś z nich coś wymyśli. Sam uważałem Phoenix za jednego z głównych faworytów do mistrzostwa, ale nie spodziewałem się z ich strony aż tak prymitywnej ofensywy. Tak czy siak doceniając klasę Denver ciężko jest mi zgodzić się ze stwierdzeniem, że Lakers to mogli sobie na luzie rotować na obwodzie broniąc Currego, Klaya, DiVincenzo, Poole'a i Wigginsa, a gdyby musieli walczyć z heroballem Bookera&Duranta, to dopiero byłoby dla nich wyzwanie i ciężka przeprawa :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Hoolifan napisał:

4 gości, rzucających na +/- 40% zza łuk

Plus minus to kiedy bo w serii z Kings nie mieli ani jednego.. I w serii Lakers uwzględniając inne tempo gry pokazali mniej więcej to samo.

2 minuty temu, Hoolifan napisał:

że Suns byli jakąś niezwykle wymagającą przeszkodą?

Suns mają 5 ofensywę tych PO.

Golden 10 a Memphis 16. Od razu ci powiem ,że przed serią z Lakers Golden też było 10  A Suns było nr 1

Suns skończyli serię z Clippers mając 124 ortg a Golden 113 mając naprzeciwko siebie koszmarnie broniące Kings.

Więc nie wiem o czym opowiadacie z Reikaiem ale mam wrażenie ,że żyjecie jeszcze rokiem 2018 i Klayem bedącym automatem

Więc możesz sobie twierdzić ,że większym wyzwaniem jest zatrzymanie ofensywy Golden zamiast ofensywy Suns ale fakty temu przeczą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no, ely3 ma rację, ci Warriors to mają reputację super ofensywnego teamu za czasy prime Splash Brothers, tam nie ma ani legit drugiej opcji, ani często funkcjonalnego spacingu. 

Ale Lakers zatrzymali 116/115 ORTG ofensywy z regulara na 107.5 ORTG w playoffach, tak że to nie ma większego znaczenia. Warriors to raczej lepszy team niż rozklekotani Suns, to też inna sprawa, ale to też nie ma większego znaczenia.

Nie chce mi się sprawdzać, ale Lakers nie dość, że bez HCA, to u bukmacherów czasem nie są underdogiem trzecią serię z rzędu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, ely3 napisał:

Plus minus to kiedy bo w serii z Kings nie mieli ani jednego.. I w serii Lakers uwzględniając inne tempo gry pokazali mniej więcej to samo.

Suns mają 5 ofensywę tych PO.

Golden 10 a Memphis 16. Od razu ci powiem ,że przed serią z Lakers Golden też było 10  A Suns było nr 1

Suns skończyli serię z Clippers mając 124 ortg a Golden 113 mając naprzeciwko siebie koszmarnie broniące Kings.

Więc nie wiem o czym opowiadacie z Reikaiem ale mam wrażenie ,że żyjecie jeszcze rokiem 2018 i Klayem bedącym automatem

Więc możesz sobie twierdzić ,że większym wyzwaniem jest zatrzymanie ofensywy Golden zamiast ofensywy Suns ale fakty temu przeczą

Ale patrzysz na ofensywę Suns przez pryzmat liczb nabitych głównie w serii z Clippers, którzy w drugim meczu stracili Leonarda i na obwodzie grali trójką Powell - Gordon/Mann - Westbrook. Oni w regularze byli jedną z gorszych obron spośród ekip, które finalnie weszły do PO, przy czym o ile Kings mogli przy pomocy adjustments próbować ograniczać ofensywę GSW (szczególnie, że akurat na obwodzie mieli kim), tak Clippers grali bez dwóch najlepszych obwodowych obrońców i z zakopanym na ławie Covingtonem. Wydaje mi się, że ciężko budować na tym argumentację o sile Phoenix.

Oczywiście rozumiem, że rok 2023 to schyłek, a nie prime Warriors, ale oni w przeciwieństwie do Suns mają pewien wypracowany system, który Kerr na bieżąco modyfikuje. To jasne, że egzekucja po stronie Goldenów się pogorszyła, ale ruch piłki czy kreowanie czystych pozycji shooterom nadal stoją na bardzo wysokim poziomie. Kiedyś akcje kończył tam Durant, a teraz robi to Wiggins. Kiedyś Klay był kozakiem po obu stronach parkietu, a teraz już nim nie jest. Kiedyś Draymond oddawał po kilkanaście rzutów na mecz, a teraz oddaje ledwie kilka. Jasne, wiele się zmieniło, ale odpal sobie przykładowo Game 5 z serii Warriors vs Lakers i porównuaj go z Game 4 z serii Nuggets vs Suns. Zobacz sobie w jaki sposób atak Warriors angażuje całą obronę Lakers poprzez ścięcia, atakowanie pomalowanego, trójki po zasłonach, kreowanie open looków czy atakowanie deski Looneyem. Potem włączasz sobie Suns vs Nuggets i masz duet Booker&Durant ciągnący Suns na plecach. Rolesi przyklejeni do swoich pozycji w nadziei na to, że dostaną piłkę + wysocy wychodzący w pierwszej fazie akcji do zasłon. 

Wyszliśmy w naszej dyskusji od tego, że Lakers nie mierzyli się jeszcze z poważną ofensywą jeśli chodzi o obwód. Po tym co widziałem w serii z Warriors nie mogę się z takim stwierdzeniem zgodzić, bo największym problemem była po stronie Warriors egzekucja. Ofensywa po adjustments Kerra funkcjonowałaby jeszcze lepiej, gdyby nie to, że Lakers wykonali kawał dobrej roboty przy closeoutach, przechodzeniu na zasłonach i bieganiu za Currym, który jako scorer za dobrze sobie w tej serii nie poradził (o co ciężko mieć zresztą wielkie pretensje).

Moim zdaniem zbyt mocno przywiązujesz się w tych porównaniach do liczb, bo ortg Suns wynikał nie ze świetnej i finezyjnej ofensywy, tylko z faktu posiadania w składzie dwóch wybitnych scorerów, którzy po prostu robili swoje. Jasne, że zatrzymać taki duet nie jest łatwo, ale wydaje mi się, że mimo wszystko większym wyzwaniem jest ciągła praca w obronie i próba rozbicia pewnego systemu gry, niż contestowanie rzutów dwóch gości i cloesoutowanie przyspawanych do linii rolesów. Oczywiście w tych PO nie sprawdzimy już jak defensywa Lakers by sobie z tym zadaniem poradziła, ale jestem dziwnie przekonany, że daliby sobie z tym radę. Czy poradzą sobie z Denver? To już zupełnie inna kwestia, bo atak Nuggets to inna para kaloszy i jeszcze większe wyzwanie z uwagi na problem z wyciąganiem Davisa poza pomalowane.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam przeczucie, że to będzie stosunkowo szybka seria dla nuggets. Z obecnych finalistów wyglądaja po prostu najlepiej. Lakersom przydarzyła się fajna historia z dojściem do finału po trudnyn sezonie ale na moje oko tutaj poprzeczka będzie zawieszona za wysoko. 

 

4:1 Nuggets.

Edytowane przez CzarodziejCzasu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Denver w pięciu. Podchodziłem pesymistycznie do każdej serii Lakers w tych playoffach, więc ostatecznie miło się rozczarowywałem, ale tutaj już nie ma za Lakers wielu argumentów. Nuggets są młodsi, chcą rewanżu za bańkę i nie ma opcji, że nie wyrwą przynajmniej jednego meczu w crypto gdzie jak już wczesniej pisałem ,kibice Lakers są rozczarowujący jak nie ma w drużynie przeciwnej Brooksa.

A doszukując się pozytywów to lepiej odpaść teraz z Denver niż przegrać finał o 18 mistrzostwo z Bostonem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co mam napisac o serii oprocz faktu, ze zona (nie ma pojecia o sporcie poza tenisem) spotyka sie ze swoja kolezanka i idzie na meczyk na vipa w LA. Powiedzialem zeby wziela jersey od Austina - i uwaga, zapytala sie czemu nie od Jamesa (cos musiala jednak podsluchac moje rozmowy z synem!) to powiedzialem, zeby sie podpisal na koszulce Reavesa i ze i tak nie zrozumie ale reszta wiary bedzie wiedziec ocb.

Serce za Jamesem bo ma fajny, mlody i energetyczny support glowa to Nuggets w 6.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.