Skocz do zawartości

LeBron vs Jordan - tak na poważnie


BMF

Ignorując pierścienie i zespołowe osiągnięcia, lepszy był  

172 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Ignorując pierścienie i zespołowe osiągnięcia, lepszy był



Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 21.10.2020 o 21:48, BMF napisał:

Podejście ''uśredniające''

LeBron zagrał kiepskie finały i gra kosztowała jego drużynę tytuł, przez co średnia występów z jego kariery właściwie do jej końca będzie niższa niż u Jordana, u którego skala wpadek i porażek była - obiektywnie - dużo mniejsza. Z perspektywy kibiców Jordana (zwolenników Jordana) jest to z grubsza spójne z ogólnym oglądem porównania Jordan v. LeBron, gdzie 'longevity' u LeBrona jest kontrowane ,,wyższą'' wartością prime u Jordana. ,,Jordan wprawdzie grał krócej, ale dlatego, że więcej wygrał, więc znudziło mu się wygrywanie'' - nawet w tym temacie pojawiają się takie wpisy, które (w wulgarnej formie) odzwierciedlają ten sposób myślenia. Idąc tym tropem - LeBron popsuł sobie legacy, bo jego średnia 'impaktu' z kariery jest przez te finały mniejsza i będzie prawdopodobnie mniejsza czegokolwiek by nie zrobił.

Zbierając się już do odpisania dosyć długo ale choć wiem że to nie jest Twoja opinia a jedynie przedstawiasz opinie innych to nawet w podejściu uśredniającym trzeba dołożyć wiele innych założeń żeby móc z 2011* tworzyć argument decydujący.   Jeśli uśrednimy kariery obu to pojawia się problem co zrobić z nadwyżką sezonów LBJ. 

Teoretycznie możemy podzielić sume impaktu przez liczbę sezonów dany zawodnik zagrał ale po pierwsze karzemy wtedy za długowieczność a po drugie ew. strata w 2011 rozłożona na wszystkie pozostałe sezony jest minimalna (uroki średniej)

Podejście drugie liczy tylko jakąś określona liczbę sezonów np. 10 (oczywiście można tendencyjnie dobrać 6) ale wtedy spokojnie możemy wyrzucić ten 2011. 

Podejście trzecie dajemy MJ jakiś impakt za sezonu w których nie grał (0 albo sredni impakt startera w NBA) żeby uzupełnić brakujące sezonu. 

Mi najbliżej jest do podejścia drugiego. Przy czym myślę że optymalnie było by przyjąć 12 sezonów. 

 

Napisałeś też o wyższym Prime MJ co może być prawda ale znowu 2011 nie było Prime LBJ wiec nie wiem dlaczego miał by ten sezon rzutować na ocenę.

Na koniec oczywiście ciężko się nie zgodzić  że LBJ miał więcej wpadek ale też nikt nigdy nie robił z niego gracza idealnego we wszystkim. Np rzut nie był jego najmocniejsza stroną ale tym bardziej należy mu się  szacunek za to wyglądają jego % za trzy w kolejnych latach po 2011.  

*Bardzo chciałbym podyskutować o tym co naprawdę się stało w 2011 tylko każda próba rozsądnej dyskusji zostanie odebrana jako wybielania LBJ albo kolejna odsłona LBJ vs MJ. Od siebie dodam że ja tej drużyny MIA nie byłem w stanie oglądać i nie wierzyłem że zdobędą mistrzostw. Finały oglądałem dopiero długo po ich zakończeniu. 

 

   

 

 

Edytowane przez Gregorius
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.10.2020 o 22:39, rw30 napisał:

błagam Cię - żadnego 'w domyśle Stricklanda'

 

W dniu 24.10.2020 o 12:27, dannygd napisał:

To nie ja rozpocząłem dyskusje w stylu innych pozytywnych/negatywnych decyzji gdzie przedmiotem był pick i jego efekt, ja tylko dostosowałem się do nomenklatury. Ale luz też uważam, że nie ma sensu takimi kategoriami dyskutować.

(ale zaraz kilka linii niżej)

Dlatego zmieniam ocenę overall tego ruchu z przegranego na neutralny, bo choć zrobili trade up, to z tym wyborem Perdue to się nie popisali, a Bill nie dał im tego scoringu co oczekiwali. Zgadzasz się z tym?

 

serio? masz mnie za kogoś niepoważnego?    dyskutujesz używając argumentów, które uważasz za pozawione sensu w dyskusji? 

wtf-was-that-meme.jpg

 

 

 

...dalej....:

(o Oakleyu)

W dniu 23.10.2020 o 22:39, rw30 napisał:

może przytocz  jakieś nieznane  szerzej fakty, bo zerknąlem na statsy i te z serii z Bulls 91-93  nie porywajo

 

W dniu 24.10.2020 o 12:27, dannygd napisał:

BTW. Miał więcej zbiórek od Ewinga - nawet nie pamiętałem

w jednej serii z 3 miał (swoją drogą w tej z 91 gdzie Nix dostali sromotny wpierdol) więcej, i wg. Ciebie pewnie jest ok pisanie w związku z tym że 'miał więcej zbiórek od Ewinga', tak? bo 'taka nomenklatura i  Ty się tylko dostosowałeś'? 

jak chesz dyskutować z kimś w takim stylu, że ty rzucasz rzeczy bez potwierdzenia bądź fałszywe, i nie wiem na co liczysz - na to, że komuś nie będzie się chciało sprawdzić (a może po prostu nie chce Ci się sprawdzać i liczyć że dyskutant zrobi to na Ciebie, dunno) - proszę bardzo, ja nie mam nic przeciwko, ale nie ze mną, ja dziękuję za taką dyskusję. A co Ty sądzisz na temat trejdu tego czy tamtego - dla mnie też bez różnicy.

Edytowane przez rw30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@rw30 o co Ci chodzi?  W kontekście Billa napisałem "jeśli dobrze pamiętam" - człowieku nie muszę wszystkiego pamiętać... Napisałeś że było chyba inaczej, ja sprawdziłem, przyznałem się do pomyłki i... z czym masz problem? 

Co do jakości potencjalnych wyborów (czytaj co napisałem o Stricklandzie), to napisałem, że inni już to stosowali w tej dyskusji - chcesz poszukaj, mi się już nie chce, ale nie wiem po co z tą częścią wypowiedzi łączysz Perdue? Przecież tu nie oceniałem tego już w kontekście dealu po Cartwrighta (napisałem, że deal za neutralny uznałem), tylko jako sam wybór draftowy - oddzielna kwestia, że mogli lepiej wybrać w tym drafcie...

Natomiast nie wiem o co Ci biega z tym Oakleyem, bo nie podawałem zbiorek jako jakiś argument jakości gry, tylko ciekawostkę - chyba rozumiesz skrót BTW? 

10 godzin temu, rw30 napisał:

rzucasz rzeczy bez potwierdzenia bądź fałszywe, i nie wiem na co liczysz

Natomiast tu się zagalopowałeś. Bo po pierwsze nic fałszywego nie pisałem - jak piszę coś z telefonu to sorry, ale nie wertuje br czy innych portali żeby zdanie napisać, dlatego zastrzegłem, że piszę z pamięci. Po drugie na nic nie liczę, bo w przeciwieństwie to większości ludzi tu dyskutujących - wynik tej dyskusji jest mi obojętny, bo ani MJa ani LBJ nie jestem fanem, ani wybór forumowe go GOATa mnie tak nie ekscytuje. Po trzecie ja pisząc z pamięci raz się pomyliłem, przyznałem do błędu i masz z tym problem, ale nie masz problemu z tymi co notorycznie, w pełni świadomie piszą nieprawdę lub przekręcają wypowiedzi innych, byle trollować/hejtować... ot widzę double standards w pełni!

Na koniec powiem tylko, że chyba za mało toksyczny jest dla Ciebie ten temat i postanowiłeś dać upust swoim emocjom, tylko nie wiem po co robisz sztuczny problem tam, gdzie go nie ma? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro temat już przypomina wstęp do Fame MMA aniżeli zbiór dyskusji to opowiem on czymś. 

Miałem kiedyś sen. Realistyczny sen. Plaża, palmy, bikini. Te klimaty. A obok bylo boisko z betonu. Wśród tego piasku i słońca. Zagrało dwóch koszykarzy. O tych samych nr na koszulce. Skończyło się szybko. Dwa chase down bloki na niższym zawodniku. A potem wjazd w niego jak w Jasona Terry'ego. Tyle było po grze. 

A dla Was, kto wygrałby 1 vs 1? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, julekstep napisał:

Jesli mamy obu w wersji prime i maszyne do klonowania pod reka to:

- MJ wygrywa 1vs1

- LeBrony wygrywaja 5vs5

mam podobnie tylko:

MJ wygrywa 1v1

MJ wygrywa 5v5 😉 zarcik

LBJ wygrywa 12v12 bo w końcu ma support na poziomie

ogólnie to LBJ jest dużo bardziej uniwersalnym graczem i pokrywa wszystkie pozycje więc potencjalnie łatwiej go wpasować do randomowego teamu bo poza MJ scoringiem & closerem pełnić może rolę zarówno PG jak i rim protectora co powinno sprawić, że w realnej NBA łątwiej niż z Jordanem zbudować zespół. A z argumentów za LBJ rysuje się argument że zawsze te zespoły miał słabsze.

swoisty paradoks nieprawdaż?

Edytowane przez ignazz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, ignazz napisał:

A z argumentów za LBJ rysuje się argument że zawsze te zespoły miał słabsze.

swoisty paradoks nieprawdaż?

Nie zawsze -> po prostu trafił na 7 lat do marnej organizacji a potem trafił na historycznie mocną 5cio letnią dynastię GSW

sporo pecha faktycznie jeśli spojrzeć na okoliczności i porównać z MJem, który trafił pod skrzydła świetnego executive'a i wbił się w świetny czas (w jego prime stara gwardia legend z Birdem, Magiciem na czele się sypała a nowa dopiero wskoczyła już jak go nie było  z Shaqiem i Duncanem na czele. Przecież jedyny true all-timer (top topów) z czasu prime Jordana to Hakeem z którym nigdy nawet nie zagrał w PO (bo Hakeem to obok LBJa chyba najbadziej pechowy - jeśli chodzi o team - z 'wielkich')

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, julekstep napisał:

Jesli mamy obu w wersji prime i maszyne do klonowania pod reka to:

- MJ wygrywa 1vs1

- LeBrony wygrywaja 5vs5

LeBron to chyba silny kandydat to top1 5na5?

Btw czy MJ w tym bylby wedlug Ciebie drugi?

Imo KD ma spore szanse na goata, ma nawet wprawe w real life w kreowaniu sobie alter ego.

1na1 final Kobe - MJ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, julekstep napisał:

Nie zawsze -> po prostu trafił na 7 lat do marnej organizacji a potem trafił na historycznie mocną 5cio letnią dynastię GSW

sporo pecha faktycznie jeśli spojrzeć na okoliczności i porównać z MJem, który trafił pod skrzydła świetnego executive'a i wbił się w świetny czas (w jego prime stara gwardia legend z Birdem, Magiciem na czele się sypała a nowa dopiero wskoczyła już jak go nie było  z Shaqiem i Duncanem na czele. Przecież jedyny true all-timer (top topów) z czasu prime Jordana to Hakeem z którym nigdy nawet nie zagrał w PO (bo Hakeem to obok LBJa chyba najbadziej pechowy - jeśli chodzi o team - z 'wielkich')

tak samo możesz napisać o LeBronie . LeBron jest w tej dyskusji ponieważ nabił misie jak wszyscy jego konkurenci byli past prime albo przed

W 2011

Lata primu i wiek

Boston KG -04 (34) , Pierce -06 (33), Allen 07( 35) Pistons: ogólnie death

Shaq prime do 02, Kobe do 08, Duncan do 05, Iverson (lol), Nash , Wade ( w ekipie), Carter, Pierce , Yao

W 2012

Durant (22), Westbrook (23), Leonard (20), Harden (22), Curry ( jeszcze poza PO ),  Paul .....

Można przyznać ,że z tym Miami LeBrona idealnie się wbił ,jego najtrudniejszym przeciwnikiem było w 2013 Pacers lol

 

 

pudło

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Koelner napisał:

tak samo możesz napisać o LeBronie . LeBron jest w tej dyskusji ponieważ nabił misie jak wszyscy jego konkurenci byli past prime albo przed

W 2011

Lata primu i wiek

Boston KG -04 (34) , Pierce -06 (33), Allen 07( 35) Pistons: ogólnie death

Shaq prime do 02, Kobe do 08, Duncan do 05, Iverson (lol), Nash , Wade ( w ekipie), Carter, Pierce , Yao

W 2012

Durant (22), Westbrook (23), Leonard (20), Harden (22), Curry ( jeszcze poza PO ),  Paul .....

Można przyznać ,że z tym Miami LeBrona idealnie się wbił ,jego najtrudniejszym przeciwnikiem było w 2013 Pacers lol

 

 

pudło

 

no pudło

mylisz u kilku zawodników 'prime' z 'peakiem' - więc się nie dogadamy :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, Koelner napisał:

O lol to napisz z jakimi to tuzami wygrał w 11-12 🤣🤣

KD do 2012 był już 2 razy drugi w MVP voting (przecież wtedy była narracja, że KD już zaraz przejmie schedę po LeBronie jako najlepszy grajek - min dlatego to OKC było faworytem tamtych finałów, czego możesz nie pamiętać ofc :))

Rose 2011 to fake MVP, ale dalej bardzo dobry grajek

prime Carmelo w 2012 xD

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, julekstep napisał:

KD do 2012 był już 2 razy drugi w MVP voting (przecież wtedy była narracja, że KD już zaraz przejmie schedę po LeBronie jako najlepszy grajek - min dlatego to OKC było faworytem tamtych finałów, czego możesz nie pamiętać ofc :))

Rose 2011 to fake MVP, ale dalej bardzo dobry grajek

prime Carmelo w 2012 xD

 

nie odpowiedziałeś na pytanie 🤣

pewnie ,że nie pamiętam ( Pewnie Ty masz lepszą pamięć 🤣 ) ale może był faworytem bo rok wcześniej LBJ się obsrał na miękko

ale jak wyciągnąłeś argument za LeBronem a dostałeś samobója

 MVP voting to

91.

1. Jordan 2. Magic 3. Robinson 4. Barkley 5. Malone

92

1. Jordan 2. Drexler 3. Robinson 4. Malone 5. Ewing

93

1. Barkley 2. Olajuwon 3.Jordan 4. Ewing 5. Wilkins

 

Jordan wygrał dwa razy z drugimi miejscami ( Drexler, Magic) w finale , a raz wygrał z MVP ( Barkley ), po drodze pokonał z 5 piątki ( Ewing)  btw. nie chce mi się sprawdzać czy Wilkinsa gdzieś nie poonał

pudło misiu :)

                                     

no i ciągle czekam na te "nieupadłe" potęgi które pokonał LeBron 🤣 no i tych all-time triery

Duncan 100-letni z Manu i Parkerem czy Hibbert z Georgem ? lol

                                       
                                       
                                       
                                       
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Koelner napisał:

nie odpowiedziałeś na pytanie 🤣

                                       
                                       

no wymieniłem grajków z którymi wygrał w ciągu tych dwóch lat, które wymieniłeś a których można nazwać 'tuzami'

czyli z grubsza przez te dwa lata to poziom wygranych 'jak Jordan' (fake MVP / 2nd in MVP voting)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, julekstep napisał:

wbił się w świetny czas (w jego prime stara gwardia legend z Birdem, Magiciem na czele się sypała a nowa dopiero wskoczyła już jak go nie było  z Shaqiem i Duncanem na czele. Przecież jedyny true all-timer (top topów) z czasu prime Jordana to Hakeem z którym nigdy nawet nie zagrał w PO (bo Hakeem to obok LBJa chyba najbadziej pechowy - jeśli chodzi o team - z 'wielkich')

 

10 minut temu, julekstep napisał:

no wymieniłem grajków z którymi wygrał w ciągu tych dwóch lat, które wymieniłeś a których można nazwać 'tuzami'

czyli z grubsza przez te dwa lata to poziom wygranych 'jak Jordan' (fake MVP / 2nd in MVP voting)

 

z grubsza 🤣

dwa to nie trzy , nie żaden fake mvp i Magic był doświadczonym zawodnikiem (może past prime), Drexler ( prime) a Durant wchodził i miał jeszcze mleko pod nosem plus młody support (Russel, Harden)

pokonanie ówczesnych OKC to pokonanie Magic z GRUBSZA 🤣

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Koelner napisał:

 

z grubsza 🤣

dwa to nie trzy , nie żaden fake mvp i Magic był doświadczonym zawodnikiem (może past prime), Drexler ( prime) a Durant wchodził i miał jeszcze mleko pod nosem plus młody support (Russel, Harden)

pokonanie ówczesnych OKC to pokonanie Magic z GRUBSZA 🤣

wiesz mi się w sumie podoba jak ludzie obezceniają Duranta, więc nawet nie chce mi się zbytnio Cię wyprowadzać z błędu

Durant to kasztan i pała!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.