Skocz do zawartości

wojna na ukrainie


lorak

Rekomendowane odpowiedzi

Nie znam się ale podczas rozważania takiej opcji symulacja pokazała, że większość rakiet nie doleci do celu, a w drugą stronę i owszem.

Po tym jak rosyjscy wojskowi mieli w tydzień zająć pół Ukrainy to bardziej wierzę ludziom z NATO 

Edytowane przez ptak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, memento1984 napisał:

Ciekawe co to za cele “strategiczne” obrali i jaka to wogole strategia (nawet hipotetycznie w jakims programie telewizji rzadowej) - pierdolnac zza winkla w skupisko miejskie na zachodzie? Baltyki gdziekolwiek?

JAk ktoś wierzy ,że Putin walnie atomówką w jakiś kraj NATO to chyba jest jednak odrealniony. Rosjanie pomimo wielu porażek, pomimo ataku na mosty Krymski .Pomimo utraty Chersonia itp nawet nie sa blisko wykonania ataku nuklearnego. Ba oni własnie przerobili juz ponad 100 rakiet służacych do walk nuklearnych na zwykłe rakiety. połowa z nich była wystrzelona ze ślepymi głowicami chyba miały służyć jako rakiety burzące

Z kązdym dniem widać ,ze Rosjanie próbują straszyć Niemców, Pribałtikę. Ale coraz śmieszniej to wygląda i coraz mniej ludzi się tym przejmuje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie na froncie się niewiele dzieje. Rosjanom chyba ta ofensywa jak na razie średnio wyszła.

W sumie jest tylko kilka ciekawych sygnałów.

Po 1 03 Zmechaniozwana wróciła po 6 tygodniach na front Bachmucki ( cały czas uważam ,ze zabranie jej na odpoczynek było główną przyczyną upadku Soledara) i od razu poszły kontrataki. Prawie na pewno ok 1,5 km przesunęli Rosjan na południe od drogi koło Ivaniwskie. A po drugie najpewniej odbili część Krasnej Hory

Tam gdzie 3 dni temu Wagnerowcy się chwalili dziś nie ma po nich śladu pzoa kilkoma trupami w rowie

Po drugie - jest coraz wiecej znaków ,że Wagnerowcy są wycofywani bo już nie mają dostępu do więzień. Nie mają mięsa armatniego. Armia nie pozwala im już kupować sprżetu od nich i zostali im tylko najemnicy , kótrzy nie chcą iść jako mięso armatnie. Coraz więcej jest grup łączonych ze spadochronairzami czy Specnatzem ale też na niektórych odcinkach już w ogóle nie ma grupy Wagnera.p

Ogólnie front obecnie to jest przesunięcie 1 km w tę . Trochę metrów w druga stronę. Rosjanie mają jeszcze spore rezerwy ludzkie ale to już będzie gorsza jakość  Ogólnie nie ma co nie doceniać Rosjan bo oni wciąz mają potancjał ale niewątpliwie na razie postępy mają żadne a cena na niektórych odcnkach jest okrutna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, ely3 napisał:

Ogólnie na froncie się niewiele dzieje. Rosjanom chyba ta ofensywa jak na razie średnio wyszła.

Wydaje mi się, że oni tej właściwej ofensywy jeszcze nie rozpoczęli, albo inaczej - to co widzimy było/jest dopiero jej wstępną fazą. Oczywiście to co piszę może wyglądać trochę dziwnie w kontekście tego, jak ogromne straty ponosili w ostatnim czasie Rosjanie, ale w tych ostatnich atakach brakowało mi... rozmachu, który widzieliśmy chociażby w zeszłym roku podczas ofensywy w obwodzie ługańskim. Niby Rosjanie pchają w stronę ukraińskich linii całkiem spore siły, ale te ataki są jakieś takie niezgrabne i zorientowane na osiągnięcie dość ograniczonych celów. Być może w koncepcji rosyjskiego dowództwa ta wstępna faza miała służyć wypracowaniu sobie możliwie najdogodniejszych pozycji przed wprowadzeniem do walk zgromadzonych na tyłach sił, ale to z mojej strony zwykła gdybologia i próba wytłumaczenia sobie tego, co da się obecnie zaobserwować na froncie. Tak czy siak nie chce mi się wierzyć, że to co obecnie widzimy, to ta wyczekiwana ofensywa, o której wszyscy trąbili.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Hoolifan napisał:

Wydaje mi się, że oni tej właściwej ofensywy jeszcze nie rozpoczęli, albo inaczej - to co widzimy było/jest dopiero jej wstępną fazą. Oczywiście to co piszę może wyglądać trochę dziwnie w kontekście tego, jak ogromne straty ponosili w ostatnim czasie Rosjanie, ale w tych ostatnich atakach brakowało mi... rozmachu, który widzieliśmy chociażby w zeszłym roku podczas ofensywy w obwodzie ługańskim. Niby Rosjanie pchają w stronę ukraińskich linii całkiem spore siły, ale te ataki są jakieś takie niezgrabne i zorientowane na osiągnięcie dość ograniczonych celów. Być może w koncepcji rosyjskiego dowództwa ta wstępna faza miała służyć wypracowaniu sobie możliwie najdogodniejszych pozycji przed wprowadzeniem do walk zgromadzonych na tyłach sił, ale to z mojej strony zwykła gdybologia i próba wytłumaczenia sobie tego, co da się obecnie zaobserwować na froncie. Tak czy siak nie chce mi się wierzyć, że to co obecnie widzimy, to ta wyczekiwana ofensywa, o której wszyscy trąbili.

 

Niby rosjanie prowadza teraz operacje zaczepne w celu rozpoznania slabosci wojsk ukrainskich i szykuja lotnictwo przy granicy. Co ciekawe, tam psy ostro sie gryza bo Prigozyn chce odsunac sie od walk, Gerasimow z Prigozynem tam musza na noze isc wrecz, rekrutacja wiezniow ma zajac sie teraz wojsko rosyjskie, a nie wagnerowcy.

https://wiadomosci.wp.pl/to-moze-byc-koniec-na-kremlu-wrze-6867072317827680a

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Reikai napisał:

Niby rosjanie prowadza teraz operacje zaczepne w celu rozpoznania slabosci wojsk ukrainskich i szykuja lotnictwo przy granicy. Co ciekawe, tam psy ostro sie gryza bo Prigozyn chce odsunac sie od walk, Gerasimow z Prigozynem tam musza na noze isc wrecz, rekrutacja wiezniow ma zajac sie teraz wojsko rosyjskie, a nie wagnerowcy.

https://wiadomosci.wp.pl/to-moze-byc-koniec-na-kremlu-wrze-6867072317827680a

W Rosji od zawsze ścierają się ze sobą przeróżne frakcje, dlatego tego typu konflikt nie jest raczej wielkim zaskoczeniem. Prawda jest taka, że zeszłoroczna kompromitacja armii rosyjskiej na Ukrainie to woda na młyn dla osób takich jak Prigożyn, które poza krytyką, samemu mają Putinowi coś do zaoferowania i nie wahają się przed tym, żeby dość spektakularnie to zademonstrować. Upadek Soledaru pokazał, że Wagnerowcy nie są żadnymi wirtuozami, ale ich bezwzględne metody potrafią być skuteczne i doprowadzają do osiągnięcia wyznaczonych celów. Na jednym biegunie mamy więc fotografujących się w kopalni Wagnerowców, a na drugim walących głową w mur żołnierzy "elitarnej" 155 brygady piechoty morskiej, którą Ukraińcy ostatnio zdziesiątkowali. To samo miało zresztą miejsce wcześniej, gdy Ukraińcy pogonili część 1 Gwardyjskiej Armii Pancernej pod Charkowem albo gdy przemielili broniące się jednostki VDV. 

Tak jak pisałem jakiś czas temu - Wagnerowcy są trochę armią w armii i przez swoją charakterystykę, obchodzi ich głównie realizacja własnych celów, a nie działanie w ramach pewnego spójnego systemu. To, że Wagnerowcy naciskali pod Bachmutem wtedy, kiedy kilkadziesiąt kilometrów na północ od ich pozycji armia rosyjska z trudem próbowała ustabilizować front podczas trwającej ukraińskiej ofensywy nie było dziełem przypadku. Polecam zwrócić uwagę na to, jak często Prigożyn pojawia się ostatnio w różnego rodzaju nagraniach, w jaki sposób kreowana jest jego osoba i w jaki sposób sam Prigożyn się wypowiada. Cała ta historia z lotem Su-24 nad linią frontu i wyzywaniem Zełenskiego na pojedynek, to przecież 1:1 ten sam mechanizm co w przypadku budowania wizerunku Putina jako męża stanu, tylko posunięty do granic absurdu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Hoolifan napisał:

Tak czy siak nie chce mi się wierzyć, że to co obecnie widzimy, to ta wyczekiwana ofensywa, o której wszyscy trąbili.

Oczywiście moze być tak ,że jest to rozpoznanie bojem ale biorąc pod uwage jakie kluczowe punkty atakują i jakimi siłami to dla mnie jest to coś więcej

Oczywiście jeśli patrzysz na rezultaty walka to możesz uznać ,że to żadna ofensywa bo brak rozmachu ale jakby się przełamali pod Vuhledarem i Kupiańskiem to byś iwdział ten rozmach. Słaby rozmach to wynik obrony ukraińskiej a nie braku ofensywy rosyjskiej

Popatrz na siły

Vuhledar atakowały 40 i 155 pułk piechoty morskiej 14 pułk Specnazu. 2 pułki artylerii . batalion Alga. Batalion donieckich ale nie pomne nazwy i 70 pułk piechoty z 36 armii

Pod Kremina masz zgromadzone 2 bataliony BARS , 76 dwyizja spadochrona , Cała praktycznie 20 armia. Piułk Kadyrowców

Pod Swatowe 90 dywizje Pancerną ( odtworzona po stratrach po Iziumem) 22 pułk PSeznazu, 31 dywizja SPadochronowa ( odtworzona xz całkowicie zniszczonej 331 brygady spadochronowej) 11 korpus

Na Kupiańska naciera 1 armia pancerna w sile dwóch dywizji. 

A nie wspomnam o Doniecku gdzie atakuje praktycznie cała 1 armia Donbasu ( bo tak sie teraz nazywają separatyści ) i Bachmucie gdzie masz kolejne dywizje spadochronowe i jednostki zmechanizowane armii rosysjkiej.

Rosjanie dziennie ponoszą takie straty jak na początku wojny kiedy mieli szturm na całego 

Oczywiście Rosjanie nadal mają rezerwy - ok 20 tys pod Starobilskiem. Ok 10 tys w Mariupolu i jeszcze kilka innych miejsc ale jeśli pod Kreminą na froncie o szerokości 25 km atakują 4 dywizje rosysjkiej to dla mnie jest to ofensywa. Może za chwilę rzuca mase mobików ale teraz ja ci napiszę w co ja nie moge uwierzyć

Nie chce mi się wierzyć ,ze Rosjanie rzopoznają bojem pozycje sił ukraińskich swoimi najlepszymi oddziałami. Już widac co sie dzieje Pod Vuhledarem gdzie mają rozjechane na pewno 14 pułk Specnazu i 155 piechoty morskiej i teraz atakuja mobiki którzy ledwo są w stanie wyjśc poza pozycje startowe a straty ponosza porównywalne. a ostatnio nawet dwa TOSY zostały zniszczone

Jeśli teraz rzucą wszystkie rezerwy to już będa liczyli na ilość a nie jakość ale biorąc pod uwage jaką rzeż im robią Cezary pod Vuhledarem to takie ataki nie przyniosa im wielu zysków terenowych... Chyba ,że Ukrainie skończy się amunicja bo Francuzi powiedzieli ,że Ukraina zużywa w tydzień tyle amunicji 155 co oni produkowali przez rok. Oczywiście nie potrzebowali więcej ale to nie jest takie proste zwuększyć teraz produkcję 10-20 razy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, ely3 napisał:

Oczywiście moze być tak ,że jest to rozpoznanie bojem ale biorąc pod uwage jakie kluczowe punkty atakują i jakimi siłami to dla mnie jest to coś więcej

Oczywiście jeśli patrzysz na rezultaty walka to możesz uznać ,że to żadna ofensywa bo brak rozmachu ale jakby się przełamali pod Vuhledarem i Kupiańskiem to byś iwdział ten rozmach. Słaby rozmach to wynik obrony ukraińskiej a nie braku ofensywy rosyjskiej

Nie no, ja bardziej niż rozpoznanie bojem widzę to jako próbę zajęcia możliwie jak najlepszych pozycji do rozwinięcia późniejszego natarcia. Ja obecną fazę ofensywy określiłem mianem wstępnej, ale dopuszczam do siebie to, że jestem w błędzie i jest to już kolejny, właściwy etap natarcia. Myślę, że główne uderzenie jest dopiero przed nami, choć biorę pod uwagę to, że nie na każdym odcinku frontu musi ono nastąpić w tym samym momencie i niektórymi atakami Rosjanie mogli chcieć wymusić na Ukraińcach przerzucenie obwodów w rejony, na których Rosjanie zaczęli już naciskać. W skrócie - nie znając planu ciężko mi ocenić efekty :)

Jeśli chodzi o rozmach, to tutaj może to być najzwyczajniej w świecie wynikiem zmiany taktyki przez Rosjan i tego, że każdy odcinek frontu ma swoją specyfikę. Artylerii nadal używają często i gęsto, ale mając w pamięci to jak przeorali ukraińskie jednostki broniące się w zeszłym roku w worku w obwodzie ługańskim + powtarzające się informacje, że oni to amunicję jakby ostatnio oszczędzali, miałem przeświadczenie, że zrobią jazdę w starym stylu. Oczywiście nie mam nic przeciwko temu, żeby okazało się, że oni oszczędzają amunicję nie do zmasowanego ostrzału, tylko dlatego, że im się ona po prostu kończy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, ely3 napisał:

Oczywiście moze być tak ,że jest to rozpoznanie bojem ale biorąc pod uwage jakie kluczowe punkty atakują i jakimi siłami to dla mnie jest to coś więcej

Oczywiście jeśli patrzysz na rezultaty walka to możesz uznać ,że to żadna ofensywa bo brak rozmachu ale jakby się przełamali pod Vuhledarem i Kupiańskiem to byś iwdział ten rozmach. Słaby rozmach to wynik obrony ukraińskiej a nie braku ofensywy rosyjskiej

Popatrz na siły

Vuhledar atakowały 40 i 155 pułk piechoty morskiej 14 pułk Specnazu. 2 pułki artylerii . batalion Alga. Batalion donieckich ale nie pomne nazwy i 70 pułk piechoty z 36 armii

Pod Kremina masz zgromadzone 2 bataliony BARS , 76 dwyizja spadochrona , Cała praktycznie 20 armia. Piułk Kadyrowców

Pod Swatowe 90 dywizje Pancerną ( odtworzona po stratrach po Iziumem) 22 pułk PSeznazu, 31 dywizja SPadochronowa ( odtworzona xz całkowicie zniszczonej 331 brygady spadochronowej) 11 korpus

Na Kupiańska naciera 1 armia pancerna w sile dwóch dywizji. 

A nie wspomnam o Doniecku gdzie atakuje praktycznie cała 1 armia Donbasu ( bo tak sie teraz nazywają separatyści ) i Bachmucie gdzie masz kolejne dywizje spadochronowe i jednostki zmechanizowane armii rosysjkiej.

Rosjanie dziennie ponoszą takie straty jak na początku wojny kiedy mieli szturm na całego 

Oczywiście Rosjanie nadal mają rezerwy - ok 20 tys pod Starobilskiem. Ok 10 tys w Mariupolu i jeszcze kilka innych miejsc ale jeśli pod Kreminą na froncie o szerokości 25 km atakują 4 dywizje rosysjkiej to dla mnie jest to ofensywa. Może za chwilę rzuca mase mobików ale teraz ja ci napiszę w co ja nie moge uwierzyć

Nie chce mi się wierzyć ,ze Rosjanie rzopoznają bojem pozycje sił ukraińskich swoimi najlepszymi oddziałami. Już widac co sie dzieje Pod Vuhledarem gdzie mają rozjechane na pewno 14 pułk Specnazu i 155 piechoty morskiej i teraz atakuja mobiki którzy ledwo są w stanie wyjśc poza pozycje startowe a straty ponosza porównywalne. a ostatnio nawet dwa TOSY zostały zniszczone

Jeśli teraz rzucą wszystkie rezerwy to już będa liczyli na ilość a nie jakość ale biorąc pod uwage jaką rzeż im robią Cezary pod Vuhledarem to takie ataki nie przyniosa im wielu zysków terenowych... Chyba ,że Ukrainie skończy się amunicja bo Francuzi powiedzieli ,że Ukraina zużywa w tydzień tyle amunicji 155 co oni produkowali przez rok. Oczywiście nie potrzebowali więcej ale to nie jest takie proste zwuększyć teraz produkcję 10-20 razy

tutaj nadal chyba jest wazniejsze jakie straty ponosi Ukraina. Co z tego ze np rosjalnie traca 2-3 razy wiecej ludzi jezeli to Ukraina nie moze sobie pozwolic na straty - jak ruscy traca 3000 zolniezy a Ukraina 1000 to nadal Ukraina jest w plecy. rozpoznanie ogniem to chyba u ruskich norma, zobacz jak jeszcze wysla troche 50-paro letnich wojskowych na front to i emerytur nie trzeba bedzie placic - win-win.

im dluzej sie zastanawiam nad ta cala wojna, straty ludzkie, infrastruktura - z punktu widzenia Ukrainy, co za kolosalna porazka polityki zagraniczniej ktora opierala sie na obiecankach zachodu i zblizali sie do tego zachodu tylko na tyle na ile pozwoli 160 znakow cieplych pozdrowien na twitterze od jakiegos rank-and-fucking-file urzedasa unijnego, az te tepe ruskie sie zagotowaly.

teraz to juz trzeba ich utrzymywac w tym poczuciu "zachodniosci" i niech powoli wykrwawiaja tego ruskiego niedzwiedzia ile wlezie, w koncu to oni "chca" i ponosza najwiekszy koszt otrzymujac w zamian szrotex i wiecej "pozdrowien i usciskow" .

Edytowane przez memento1984
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Hoolifan napisał:

W Rosji od zawsze ścierają się ze sobą przeróżne frakcje, dlatego tego typu konflikt nie jest raczej wielkim zaskoczeniem. Prawda jest taka, że zeszłoroczna kompromitacja armii rosyjskiej na Ukrainie to woda na młyn dla osób takich jak Prigożyn, które poza krytyką, samemu mają Putinowi coś do zaoferowania i nie wahają się przed tym, żeby dość spektakularnie to zademonstrować. Upadek Soledaru pokazał, że Wagnerowcy nie są żadnymi wirtuozami, ale ich bezwzględne metody potrafią być skuteczne i doprowadzają do osiągnięcia wyznaczonych celów. Na jednym biegunie mamy więc fotografujących się w kopalni Wagnerowców, a na drugim walących głową w mur żołnierzy "elitarnej" 155 brygady piechoty morskiej, którą Ukraińcy ostatnio zdziesiątkowali. To samo miało zresztą miejsce wcześniej, gdy Ukraińcy pogonili część 1 Gwardyjskiej Armii Pancernej pod Charkowem albo gdy przemielili broniące się jednostki VDV. 

Tak jak pisałem jakiś czas temu - Wagnerowcy są trochę armią w armii i przez swoją charakterystykę, obchodzi ich głównie realizacja własnych celów, a nie działanie w ramach pewnego spójnego systemu. To, że Wagnerowcy naciskali pod Bachmutem wtedy, kiedy kilkadziesiąt kilometrów na północ od ich pozycji armia rosyjska z trudem próbowała ustabilizować front podczas trwającej ukraińskiej ofensywy nie było dziełem przypadku. Polecam zwrócić uwagę na to, jak często Prigożyn pojawia się ostatnio w różnego rodzaju nagraniach, w jaki sposób kreowana jest jego osoba i w jaki sposób sam Prigożyn się wypowiada. Cała ta historia z lotem Su-24 nad linią frontu i wyzywaniem Zełenskiego na pojedynek, to przecież 1:1 ten sam mechanizm co w przypadku budowania wizerunku Putina jako męża stanu, tylko posunięty do granic absurdu :)

Jestem marudny. W rosyjskim alfabecie nie ma litery V. W polskim też nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, RonnieArtestics napisał:

Vladimir Putin ? 

To, że Anglosasi nie potrafią poprawnie przeczytać W to nie powód, żeby Polak tego nie robił. Mer Kijowa to Witalij Kłyczko (Kliczko) a nie Vitalij Klitchko. 

A w temacie 

https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,29473792,putin-potwierdzil-ze-kreml-porywa-ukrainskie-dzieci-kadyrow.html#do_w=60&do_v=722&do_st=RS&do_sid=1016&do_a=1016&s=BoxNewsImg3&do_upid=722_ti&do_utid=29473792&do_uvid=1676616813893

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, ptak napisał:

Jestem marudny. W rosyjskim alfabecie nie ma litery V. W polskim też nie.

Sam nie wiem dlaczego skrót WDW sprawia mi tyle problemów, bo z jakiegoś niezrozumiałego powodu raz piszę to przez W, a raz przez V. Stawiam, że to przez ich piosenkę, która śmiga na YT (tam najłatwiej wpisać VDV song), ale co do zasady masz rację, powinno być przez W :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, memento1984 napisał:

tutaj nadal chyba jest wazniejsze jakie straty ponosi Ukraina. Co z tego ze np rosjalnie traca 2-3 razy wiecej ludzi jezeli to Ukraina nie moze sobie pozwolic na straty - jak ruscy traca 3000 zolniezy a Ukraina 1000 to nadal Ukraina jest w plecy. rozpoznanie ogniem to chyba u ruskich norma, zobacz jak jeszcze wysla troche 50-paro letnich wojskowych na front to i emerytur nie trzeba bedzie placic - win-win.

Tylko ,że ta propocja ostatnio jest mocno na niekorzyść Rosjan. Ataki na Vuhledar są koszmarne dla nich. Ataki Na zachodnią i południą część Bahmutu tak zę od kilku dni juz Rosjanie się cofają bo nie maja kim atakować. 

Co do reszty frontu to cięzko siie wypowiadać ale raczej ostatnio ta proporcja jest blizej 5:1 tzn stawiam ,że Ukraina traci średnio 200 zabitych i ciężko rannych a Rosja ponad 1000 choć mam wrazęnie ,ze ostatnie 2 dni opduścili sobie

19 godzin temu, Hoolifan napisał:

ie no, ja bardziej niż rozpoznanie bojem widzę to jako próbę zajęcia możliwie jak najlepszych pozycji do rozwinięcia późniejszego natarcia

Tylko po 1 gdyby Ukrainie pod Bałakliją nie udało się przełamać frontu to byśmy mówili o drobnym starciu a mieliśmy ofensywę z rozmachem

Gdyby Rosjanom udało się zdobyć Vuhledar albo Bilohoriwkę lub Torske to byś mówił o rozmachu bo potem by rolowali ogromne połacie frontu. Nie udało im się 

Dla mnie Zaporoże to był test. Rzucili głównie mniej istotne oddziały. Do tego złożone z mobików i po cieżkich stratach się wycofali ale to były dla nich żadne straty a teraz zodbyli trochę terenu na ziemi niczyjej bo wyczuli reakcje Ukrainy

Ale moim zdaniem ich główny atak szedł na Vuhledar i Makiwkę. Gdyby padły te dwa punkty to front by się posypał ... Oni w miesiac atakujac te dwa punkty utracili ok 70-80 czołgów i ok 100 pojazdów opancerzonych . To są straty większe niż mieli pewnie w listopadzie i grudniu łączenie dla całeg frontu

Rejon Kupiańska -Kreminy to są ogromne siły np Kupiańsk atakuje obecnie 2 Dyw Pancerna a 90 atakuje Nowosieliwskie ale te ataki nie mają rozmachu. Tu się moge zgodzić. Że Rosjanie może jeszcze podciągna więcej wojsk 

Rosjanie mają obecnie poand 350 tys żołnierzy na Ukrainie a zaczynali wojne mają 190 tys . Atakuje coś ok 40 tys obecnie. Wiadomo ,ze wciąz mają 15 tys rezerw pod Mariupolem ok 20 tys pod Starobilskiem ale to w większośći są oddziały piechoty złożone ze zmobilizowanych. Za tydzień mija rok i pewnie Rosjanie spróbują uderzyć jeszcze raz 

 

20 godzin temu, Hoolifan napisał:

czywiście nie mam nic przeciwko temu, żeby okazało się, że oni oszczędzają amunicję nie do zmasowanego ostrzału, tylko dlatego, że im się ona po prostu kończy :)

Patrzać na ataki rakietowe to chyba jednak to drugie. Rosjanie zaczynali od ataków po ok 90 rakiet. Teraz te ataki są sporo słabsze i dużo teraz idzie mało precyzyjnych Kh-22 ( ale one z kolei są takie szybkie ,że nie ma jak ich zestrzelić). Widziałem prognoży ,ze Rosja produkuje ok 20 rakiet miesięcznie i dlatego te ataki są teraz sporo słabsze bo ich się stare zapasy skończyły.

A amunicją też widać obniżenie ognia w stosunku do listopada nawet .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, ely3 napisał:

Tylko po 1 gdyby Ukrainie pod Bałakliją nie udało się przełamać frontu to byśmy mówili o drobnym starciu a mieliśmy ofensywę z rozmachem

Gdyby Rosjanom udało się zdobyć Vuhledar albo Bilohoriwkę lub Torske to byś mówił o rozmachu bo potem by rolowali ogromne połacie frontu. Nie udało im się 

Dla mnie Zaporoże to był test. Rzucili głównie mniej istotne oddziały. Do tego złożone z mobików i po cieżkich stratach się wycofali ale to były dla nich żadne straty a teraz zodbyli trochę terenu na ziemi niczyjej bo wyczuli reakcje Ukrainy

Ale moim zdaniem ich główny atak szedł na Vuhledar i Makiwkę. Gdyby padły te dwa punkty to front by się posypał ... Oni w miesiac atakujac te dwa punkty utracili ok 70-80 czołgów i ok 100 pojazdów opancerzonych . To są straty większe niż mieli pewnie w listopadzie i grudniu łączenie dla całeg frontu

Rejon Kupiańska -Kreminy to są ogromne siły np Kupiańsk atakuje obecnie 2 Dyw Pancerna a 90 atakuje Nowosieliwskie ale te ataki nie mają rozmachu. Tu się moge zgodzić. Że Rosjanie może jeszcze podciągna więcej wojsk 

Rosjanie mają obecnie poand 350 tys żołnierzy na Ukrainie a zaczynali wojne mają 190 tys . Atakuje coś ok 40 tys obecnie. Wiadomo ,ze wciąz mają 15 tys rezerw pod Mariupolem ok 20 tys pod Starobilskiem ale to w większośći są oddziały piechoty złożone ze zmobilizowanych. Za tydzień mija rok i pewnie Rosjanie spróbują uderzyć jeszcze raz 

1. Zgadza się, tylko u Ukraińców rozmach był efektem obejścia pozycji i wbicia się w słabiej obsadzone odcinki frontu, a nie skutkiem zaangażowania potężnych sił i środków. Rosjanie na taki luksus nie mogą sobie pozwolić, bo armia ukraińska ma na froncie wystarczająco dużo jednostek, żeby upilnować kluczowych kierunków, więc u nich impet można uzyskać nie dzięki zaskoczeniu lub finezji, ale dzięki liczbie rzuconych do natarcia oddziałów. Oczywiście jeśli podliczyć zaangażowane pod Wuhłedarem jednostki, to zbierze się z tego całkiem spore ugrupowanie, ale Rosjanie rozpraszają ten potencjał, wysyłając do ataku grupy, które jak często trafnie opisujesz, utykają na polach minowych albo rozbijane są przez celny ogień ukraińskiej artylerii. W ten sposób próbując wywierać ciągłą presję na Ukraińcach, pozbawiają się możliwości wykorzystania swojej przewagi liczebnej.

2. Co do rejonu Kupiańska-Kreminny  to wydaje mi się, że tam Rosjanie jeszcze na poważnie nie ruszyli i nacisk, jaki wywierają od jakiegoś czasu na Ukraińców, to tylko przygotowanie przed głównym natarciem. Tak czy siak o ile do tej pory to Rosjanie korzystali z tego, że mogli oprzeć się o dogodne dla siebie pozycje obronne, tak teraz sami będą musieli wpakować się pod ogień Ukraińców. Moim zdaniem ten kierunek jest tak oczywisty, że oni nie mają prawa się tamtędy przebić, chyba że spróbują nacisnąć też na Charków i wymuszą na Ukraińcach rozproszenie sił i przerzucenie części odwodów. Jeśli ograniczą się tylko do ataków frontalnych, to pakują się w misję samobójczą, co swoją drogą brzmi bardzo prawdopodobnie.

3. Z tym atakiem przed rocznicą ataku na Ukrainę problem polega na tym, że duże znaczenie odegra tutaj okienko pogodowe, które swego czasu sparaliżowało dalsze działania ofensywne Ukraińców. Tak jak przez błoto nie przejechały pojazdy ukraińskie, tak nie przejadą też rosyjskie, a wygląda na to, że wchodzimy powoli w okres, w którym jakiekolwiek opady będą dla strony atakującej bardzo uciążliwe. Dla Rosjan to tak naprawdę ostatni dzwonek nawet nie z uwagi na wymiar propagandowy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.02.2023 o 14:27, Hoolifan napisał:

Oczywiście jeśli podliczyć zaangażowane pod Wuhłedarem jednostki, to zbierze się z tego całkiem spore ugrupowanie, ale Rosjanie rozpraszają ten potencjał, wysyłając do ataku grupy, które jak często trafnie opisujesz, utykają na polach minowyc

Vuhledar to ciekawy przypadek bo pokazuje jeszcze raz przewagę ukraińskich dowódców nad rosyjsko sowieckim stylem zarządzania

Pod Vuhledarem Rosjanie robili sobie korytarze przez pola minowe. Ukraina im za bardzo nie przeszkadzała a jak już korytarze były gotowe to Cezary w kilka minut wstrzeliły sporo min. Zarówno Amerykanie jak i Francuzi przekazali sporo tego typu pocisków. Rosjanie albo nie zauważyli albo uznali ,że to nie są miny i ruszyli co skończyło się masakrą ale Skoro był rozkaz atakować to ROsjanie pchali po kolei 155, 40 potem kolejne bataliony Specnaz. I utracili kilka tysięcy doborowych żołnierzy. Mało tego video z wczoraj pokazuje ,że Rosjanie utracili wszystkie pozycje na Daczach . Nawet te które mieli przed atakiem. Ukrainski dowódca brygady może sam decydować o pewnych rzeczach ( ok czasem się to kończy średnio jak słynny atak na Siewierodonieck bo finalnie wyczerpał  Urkainę na tyle ,że i Lisiczańsk utracili

2 Coraz ciekawiej się dzieje wokół Bachmutu bo Ukraina przerzuciła z powrotem 93 dywizję Zmechanizowaną( cały czas uwazam ,że to właśnie jej zabranie pod koniec grudnia był przyczyną utraty Soledaru) i już wiadomo ,że Rosjanie zostali wyrzuceni z dużej częsci wschodniego Bachmutu. Rosjanie utracili sporo terenu na Zachód od miasta a wczoraj utracili też na południu. Rosjanom w Bachmucie zostało kilka ulic w północno wschodniej częsci miasta.

Sam pisałem ,ze Bachmut upadnie ale się okazało  ,ze się Wagnerowcom skończyło mięso armatnie i amunicja. Ukraina przerzuciła kilka tysięcy żołnierzy i sytuacja się powoli odwraca Nadal na północ od miast wygląda to średnio ale ponieważ Wagnerowcy atakują głównie piechotą to ich straty są coraz poważniejsze . Ukraina jednak postanowiła nie oddawać miasta i stawiam ,ze te lokalne kontrataki to początek bo jednak Rosjanie są tam wyczerpani i mocne uderzenie może ich całkowicie odrzucić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, ely3 napisał:

Pod Vuhledarem Rosjanie robili sobie korytarze przez pola minowe. Ukraina im za bardzo nie przeszkadzała a jak już korytarze były gotowe to Cezary w kilka minut wstrzeliły sporo min. Zarówno Amerykanie jak i Francuzi przekazali sporo tego typu pocisków. Rosjanie albo nie zauważyli albo uznali ,że to nie są miny i ruszyli co skończyło się masakrą ale Skoro był rozkaz atakować to ROsjanie pchali po kolei 155, 40 potem kolejne bataliony Specnaz. I utracili kilka tysięcy doborowych żołnierzy. Mało tego video z wczoraj pokazuje ,że Rosjanie utracili wszystkie pozycje na Daczach . Nawet te które mieli przed atakiem. Ukrainski dowódca brygady może sam decydować o pewnych rzeczach ( ok czasem się to kończy średnio jak słynny atak na Siewierodonieck bo finalnie wyczerpał  Urkainę na tyle ,że i Lisiczańsk utracili

Nie mówiąc o tym że akurat to miasto jest faktycznie twierdza idealnie położona do obrony. Więc nawet duży atak mógłby zostać zatrzymany bez min. A z minami to już w ogóle. Nie wiem czy się zgodzisz ale ta wielka ofensywa to moim zdaniem miał być równoczesny atak w stronę Kupianska i przebicie się przez Vuhledar. To że w oby miejscach zostali zatrzymani możliwe ze zakończyło już ofensywę.  Tym bardziej że okienko pogodowe bardzo szybko się zamyka. 

 

3 godziny temu, ely3 napisał:

Sam pisałem ,ze Bachmut upadnie ale się okazało  ,ze się Wagnerowcom skończyło mięso armatnie i amunicja.

ja oczekiwałem że upadnie dużo wczesniej nawet. Po upadku Siewierodoniecka mówiłem że Bahmut pewnie też padnie i będzie ostatnią dużą strata Ukraińska.

Zaskakuje mnie jak (patrzać na chwilę obecną może jeszcze ruscy czymś zaskoczą) bardzo mylili się analitycy wojskowi (i wojskowi) szczególnie z Polski którzy do samego końca wieszczą wielka ofensywę siłami które są tylko w głowach ruskich kont propagandowych. Swoją drogą w ostatnim tygodniu sporo ruskich kont na telegramie mówi że te siły zgromadzone to wielka wydmuszka. Na papierze ilość wojsk i wyposażenia się zgadza ale w rzeczywistości sprzęt jest w katastrofalnym stanie a do ataku (Poza taktyka) Wagnera trzeba dłuzszego szkolenia i nie da się zastąpić tych wojsk co zostały już stracone (WDW,Piechota morska, Specnaz itd) .

Niby ruscy cały czas coś kombinują balony, drony ale nie wiem czy stać ich na coś więcej niż próbę ataku lotnictwem. I to nie w celu przełamania frontu tylko żeby wymusić rozmowy pokojowe na warunkach ruskich po atakach na cele cywilne. Ruscy są jak rozkapryszony bachor który nie umie zaakceptować porażki wiec płacze, wierzga i rozrzuca pionki próbując cały czas coś wymusić.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.