Skocz do zawartości

Polityka w Polsce


Borys

Rekomendowane odpowiedzi

7 godzin temu, StaryFan napisał:

Skoro zadałeś sobie trud aby wyciągnąć pierwszy post z tej serii, to w dobrym guście byłoby przeczytać następne.

Nie mam zamiaru spędzić dnia na pisaniu tego samego. Głównym założeniem "projektuj i buduj" jest przesunięcie wszystkich ryzyk kontraktowych na wykonawcę i wyrolowanie się z roli arbitra w sporach projektant- wykonawca. Jeżeli kadrę wykonawcy przeraża ogarnięcie projektu i wykonania, to po co się pcha. Nikt go nie zmusza.

 

Bzdura już na wstępie. Glownym celem projektuj i buduj jest umożliwienie wykonawcy zaprojektowania tego co chce otrzymać inwestor wychodząc z założenia że doświadczony wykonawca lepiej niż inwestor potrafi zoptymalizować rozwiązania.

Natomiast kastracja fidica jaka się dokonuje w Polsce stanowi próbę przerzucenia tych ryzyk na Wykonawcę co doprowadza do destabilizacji jednej z głównych gałęzi gospodarki.

I zmusza chyba że nie chcesz mieć profesjonalnych firm na rynku bo na prawie całym cywilizowanym świecie infrastruktura powstaje z publicznych pieniedzy wiec jeśli inwestor narzuca taką formę kontraktu to pisanie potem że Wykonawca przecież taką umowę podpisał a nie musiał jest absurdem

6 godzin temu, jack napisał:

Bo ja wiem, wszystko zależy jak dobrze jest przygotowana dokumentacja przetargowa. Jak masz do dupy dokumentację to każdy kontrakt jest ciężki. 

 

 

Jeśli są roboty dodatkowe i zamienne to jedyny problem na czerwonym fidicu to w jaki sposób je wycenić co zwykle jest podane w SWK i zasobność portfela. 

A w Polsce zwykle najwiekszym problemem jest dyletanctwo i inwestora i inżyniera kontraktu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, blackmagic napisał:

Bzdura już na wstępie. Glownym celem projektuj i buduj jest umożliwienie wykonawcy zaprojektowania tego co chce otrzymać inwestor wychodząc z założenia że doświadczony wykonawca lepiej niż inwestor potrafi zoptymalizować rozwiązania.

Nie mamy tutaj zabytkowych obrazów na zbyciu. 😀

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak coś kupujemy to chcemy by było tanie, ale silni gospodarczo jesteśmy jak nasze firmy operują na wysokich marżach i zyskach czyli jak mamy drogo - taki mały paradoks.

Przykład innych krajów pokazuje ze jednak lepiej miec wysokomarzowe firmy i miec drogo (Apple), bo te wysokie marże przekładaja sie równiez na wysokie pensje, a także na innowacyjnosc firm które dzieki marżom mają kase na rozwój, inwestycje i ekspansję zagraniczną.

Jeśłi zawsze będziemy pilnowac polskie firmy by za duzo nie zarobiły to zawsze będą biedne i nędzne i beda oferowac niskie pensje.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, darkonza napisał:

Jak coś kupujemy to chcemy by było tanie, ale silni gospodarczo jesteśmy jak nasze firmy operują na wysokich marżach i zyskach czyli jak mamy drogo - taki mały paradoks.

Przykład innych krajów pokazuje ze jednak lepiej miec wysokomarzowe firmy i miec drogo (Apple), bo te wysokie marże przekładaja sie równiez na wysokie pensje, a także na innowacyjnosc firm które dzieki marżom mają kase na rozwój, inwestycje i ekspansję zagraniczną.

Znowu źle.. 

Jak coś kupujemy to chcemy za to zapłacić mniej niż płacą inni. To wcale nie oznacza, że ma to być tanie. Tanio kupują zazwyczaj biedni - przez co dwa razy tracą. 

Jeśli do mnie przychodzi ktoś i mówi, że chce potrzebuje maszyny dobrej i taniej to go pytam po co mu dwie.

A takich firm jak GAFA to jest bardzo mało na świecie - pojedyncze rodzynki - w większości  przypadków zbudowane na ścisłej współpracy z państwem. W Polsce państwo raczej stworzy Ci konkurencję niż Ci realnie pomoże. 

21 minut temu, darkonza napisał:

Jeśłi zawsze będziemy pilnowac polskie firmy by za duzo nie zarobiły to zawsze będą biedne i nędzne i beda oferowac niskie pensje.

Polskie firmy nie mają takich pieniędzy i takiej pomocy rządowej by kolonizować sobie kraje biedne - jak to robiły silne kraje z Chinami, Indiami, Pakistenem itp Jeśli mają się opierać na produkcji i wytwarzaniu w kraju to rząd powinien dbać o ich rozwój. Podnoszenie minimalnej pensji o 15% rocznie nie pomaga, bo tak naprawdę powoduje, że musisz podnieść i tym lepiej zarabiającym. Ale to jest kwestia do przeskoczenia. 

Kwestiami bardziej  problematycznymi są kwestie prawa podatkowego, stale rosnącej liczby uregulowań i zobowiązań, którym firmy podlegają i muszą ich przestrzegać. W Polsce ciężko planować inwestycje na 15 lat do przodu bo nie wiadomo czy prawo nie zmieni się o 180 stopni. Ja nie wiem jak to jest możliwe, że w naszym kraju to samo prawo może być różnie interpretowane w różnych oddziałach urzędu skarbowego. Przenosząc działalność z jednego miejsca w drugie może się okazać, że to co w Warszawie było legalne w Gdańsku legalne nie jest.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, darkonza napisał:

Jeśłi zawsze będziemy pilnowac polskie firmy by za duzo nie zarobiły to zawsze będą biedne i nędzne i beda oferowac niskie pensje.

Tyle, że firm startujących w przetargu nikt na starcie nie piłuje. To firmy tną marże i zabezpieczenie ryzyk jedna przez druga byle tylko zaoferować najniższą ofertę i wygrać przetarg. Inwestor ogłasza przetarg i informuję że przeznacza na inwestycję 100 mln. A oferty wpływają od 50 do 130 mln. Firma wygrywa tnie koszty, a na koniec ogłasza upadłość i nie płaci podwykonawcom za wykonaną robotę. A winni wszyscy tylko nie Janusze co chcieli by im zapłacono 50 mln zamiast 100 mln jak zamierzał im zapłaci zamawiający. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takoż pada kolejny mit "konkurencja jest dobra", oto przykłądy tej konkurencji kończące się "wyścigiem do samego dna".

Wychodzi ze lepiej miec w kraju np. Appla bez konkurencji, albo jedną wielką firmę budowlaną która wygrywa przetargi żadając wysokich kwot. Tylko niestety trzeba to podlac odrobinką sojalizmu/komunizmu czyli jakimis przepisami standardami wymuszajacymi jakośc podążającą za ceną, bo na wolnym nieregulowanym rynku taka firma i tak moze odwalic fuszerkę i po prostu skasowac wiekszy zysk.

Godzinę temu, jack napisał:

A winni wszyscy tylko nie Janusze co chcieli by im zapłacono 50 mln zamiast 100 mln jak zamierzał im zapłaci zamawiający. 

Jak Janusz zażada 100mln to przegra z innym januszem, wiec co ma zrobić?

To "janusz" najczesciej słyszałem w kierunku tych co zawyżaja ceny że "pazerne janusze chcą drogo", tu są januszami bo chca robic ponizej kosztu. Co by nie było to "janusz" :)

Edytowane przez darkonza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, darkonza napisał:

Wychodzi ze lepiej miec w kraju np. Appla bez konkurencji, albo jedną wielką firmę budowlaną która wygrywa przetargi żadając wysokich kwot. Tylko niestety trzeba to podlac odrobinką sojalizmu/komunizmu

Uzyj firmy-ikony late stage kapitalizmu jako przyklad dlaczego warto miec troche komunizmu.

Mocne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie to jest mam wrażenie tak ze wszystkie te prawdy których sie uczy tych co zaczynaja zabawę z kapitalizmem są kłamstwami:

- ze należy oszczedzać i nie wydawac za dużo

- ze trzeba podnosic wysoko stopy procentowe bo jak nie to inflacja

- ze trzeba jak najwiecej konkurencji bo to daje niskie ceny

Te wszystkie prawdy działaja na korzyśc hegemona, bo jeśli nikt na świecie nie rozwija sie za szybko to hegemon utrzymuje dominacje a nawet ją powiększa. W przypadku "konkurencji" jest tak ze ta ostra konkurencja miedzy naszymi firmami jest zyskiem tych którzy przychodza z zewnątrz i chcą kupić nasze produkty czy usługi i maja taniej, dla nas jest wyścigiem o utrzymanie na powierzchni i ze wzgledu na brak zysków firm nie daje szansy na rozwój.

Apple jest dobrym przykładem bo jakos nie potrzebuje obecnie zadnej konkurencji by robić dobre produkty. Wynalazki typu internet czy reaktor jadrowy też nie wzięły sie z konkurencji tylko z ogromnej ilosci dostepnej kasy i spokojnej pracy bez obawy o to co przyniesie jutro. Jak jest duża konkurencja to nie ma zysków które mozna przeznaczyć na nowe pomysły, a jak sie pojawia to trzeba je chomikowac ze strachu czy jutro nas konkurencja z rynku nie wygryzie.

Apple ma tę wadę (z punktu widzenia USA) ze są tak silni ze w zasadzie wyzwolili sie spod władzy politycznej i robią co chcą, unikaja płacenia podatków jak chcą i tu znów by sie przydała jakas partia komunistyczna co by to korpo mogła chwycić za kark.

 

Edytowane przez darkonza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, darkonza napisał:

Apple jest dobrym przykładem bo jakos nie potrzebuje obecnie zadnej konkurencji by robić dobre produkty. Wynalazki typu internet czy reaktor jadrowy też nie wzięły sie z konkurencji tylko z ogromnej ilosci dostepnej kasy i spokojnej pracy bez obawy o to co przyniesie jutro. Jak jest duża konkurencja to nie ma zysków które mozna przeznaczyć na nowe pomysły, a jak sie pojawia to trzeba je chomikowac ze strachu czy jutro nas konkurencja z rynku nie wygryzie.

 

Apple ma ogromną konkurencję ze strony Alphabet i Samsunga

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, RappaR napisał:

Niby skąd jest Google?

Oj no to ze google wchodzi w smartfony coraz mocniej to własnie będzie osłabiać Apple, im będą mieli "równiejszy" udział w rynku tym większa szansa na "rozpoczecie wyścigu do dna" na amerykańskim rynku ze strata dla obu firm.

Przy czym dwie a nawet kilka moze sie dogadac i podzielic rynek jeśli nie wierzą w konkurencję. W Polsce sie wierzy i nasze firmy gotowe sie zagryzać co jest strata dla nich wszystkich. Na zachodzie podział rynku jest normą. Już Coca-cola i Pepsi jak wchodziły do nas za PRL-u to po prostu podzieliły miedzy siebie województwa w których operowały, nie było mowy o zadnym konkurowaniu miedzy sobą

Edytowane przez darkonza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, darkonza napisał:

Apple ma tę wadę (z punktu widzenia USA) ze są tak silni ze w zasadzie wyzwolili sie spod władzy politycznej i robią co chcą, unikaja płacenia podatków jak chcą i tu znów by sie przydała jakas partia komunistyczna co by to korpo mogła chwycić za kark.

USA tak są oburzone na Apple'a, że w momencie kiedy państwa europejskie chciały nałożyć podatek na GAFA to rząd USA natychmiast zagroził sankcjami. Państwo USA i GAFA są jak jeden organizm. GAFA się spokojnie rozwija i zarabia a rząd czerpie zyski podatkowe i informacyjne. A dziś informacja jest cenniejsza niż ropa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodziło mi bardziej o zwykłych ludzi z USA, oni tracą na braku podatków od korpo, służby czy te ukryte amerykańskie elity to zupełnie co innego, oni nie są pokłóceni z Applem bo oni sa Applem

Cała akcja wymierzona w Huawei to chyba ochrona Apple przede wszystkim:

https://www.komputerswiat.pl/aktualnosci/smartfony/huawei-nowym-liderem-rynku-smartfonow-firma-przescignela-w-kwietniu-samsunga/swzqk99

https://www.cyberdefence24.pl/huawei-liderem-smartfonow-z-technologia-5g

Do dupy tamten film, ten lepszy:

Ekosystem fajny tworzą chińczyki

Edytowane przez darkonza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • matek zablokował(a) ten temat
  • Reikai odblokował(a) ten temat

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.