Skocz do zawartości

NBA Finals 2019 Toronto Raptors - Golden State Warriors


Chytruz

Raptors vs GSW  

67 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jak zakończy się seria o mistrzostwo NBA?



Rekomendowane odpowiedzi

13 godzin temu, polishllama69 napisał:

nie mogę póki co dokopać się do metodyki robienia tego (to jest jakaś produkcja wymieszana z różnicą punktów

skoro Green, Looney, AI, Lowry mają tak niskie wyniki, to pewnie głównie opiera się na boxie i niedoszacowuje defensywy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, lorak napisał:

skoro Green, Looney, AI, Lowry mają tak niskie wyniki, to pewnie głównie opiera się na boxie i niedoszacowuje defensywy.

albo mocniej bije po słabej ofensywie, bo z drugiej strony Klay, Gasol czy Ibaka mają całkiem fajne wartości, jak większość to się składa z Opoints + Dpoints a nie uwierzę, że na przestrzeni serii Hiszpanie nabili to jakąś wybitną ofensywą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, polishllama69 napisał:

albo mocniej bije po słabej ofensywie, bo z drugiej strony Klay, Gasol czy Ibaka mają całkiem fajne wartości, jak większość to się składa z Opoints + Dpoints a nie uwierzę, że na przestrzeni serii Hiszpanie nabili to jakąś wybitną ofensywą

tzn. nie musieli grać obiektywnie wybitnej, ale wybitną "w oczach" tej metryki. na pierwszy rzut oka ona mocno koreluje z TS% (obydwaj hiszpanie ponad 60) oraz indywidualnym ortg (Klay z Gasolem wymietli).

 

2 godziny temu, Jendras napisał:

Nie chcę się wcinać w całą dyskusję, ale to akurat jest nieprawda. 

na szybko przejrzałem część tematu o tamtych finałach i trochę osób nawet typowało Gasola na MVP:


http://e-nba.pl/topic/1023-nba-finals-la-lakers-vs-boston-celtics/page/36/

W dniu 18.06.2010 o 06:16, VeGi napisał:
 Jedna kwarta wystarczyła żeby wygrać ten Finał. Mimo braku KB. Fisher, Gasol, Artest. Total team effort.

W dniu 18.06.2010 o 06:01, Kily napisał:
Świetna końcówka. Ta kosmiczna trójka Sheeda i jak zimny prysznic odpowiedź Artesta, a później ta dobitka Gasola. A jeszcze wcześniej blok Pau na PP.

W dniu 18.06.2010 o 06:38, cthulhu napisał:
Bryant dziś słabiej, ale ogólnie w całej serii był prawdziwym liderem. Jednak to jest Kobe. Może grać piach 3 kwarty, żeby w 4 się totalnie zrehabilitować. Ja tytuł MVP dałbym Gasolowi, albo przynajmniej podzielił go na ich dwóch, ale to kwestia drugorzędna. Kobe zresztą sam przyznał jaki to z Gasola fantastyczny gracz.


W dniu 18.06.2010 o 07:50, karpik napisał:
Gasol 4 MVP.

W dniu 18.06.2010 o 08:18, KIJEK_PL napisał:
IMHO Gasol powinien zostać MVP, ewentualnie na spółkę z Bryantem.


W dniu 18.06.2010 o 11:51, karpik napisał:
W pierwszym meczu nieznacznie lepszy był Gasol, w szóstym lepszy był Kobe, w siódmym znowu Gasol i wygrana pomimo Kobego.


 

Edytowane przez lorak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, lorak napisał:

na szybko przejrzałem część tematu o tamtych finałach i trochę osób nawet typowało Gasola na MVP:


http://e-nba.pl/topic/1023-nba-finals-la-lakers-vs-boston-celtics/page/36/

W dniu 18.06.2010 o 06:16, VeGi napisał:
 Jedna kwarta wystarczyła żeby wygrać ten Finał. Mimo braku KB. Fisher, Gasol, Artest. Total team effort.

W dniu 18.06.2010 o 06:01, Kily napisał:
Świetna końcówka. Ta kosmiczna trójka Sheeda i jak zimny prysznic odpowiedź Artesta, a później ta dobitka Gasola. A jeszcze wcześniej blok Pau na PP.

W dniu 18.06.2010 o 06:38, cthulhu napisał:
Bryant dziś słabiej, ale ogólnie w całej serii był prawdziwym liderem. Jednak to jest Kobe. Może grać piach 3 kwarty, żeby w 4 się totalnie zrehabilitować. Ja tytuł MVP dałbym Gasolowi, albo przynajmniej podzielił go na ich dwóch, ale to kwestia drugorzędna. Kobe zresztą sam przyznał jaki to z Gasola fantastyczny gracz.


W dniu 18.06.2010 o 07:50, karpik napisał:
Gasol 4 MVP.

W dniu 18.06.2010 o 08:18, KIJEK_PL napisał:
IMHO Gasol powinien zostać MVP, ewentualnie na spółkę z Bryantem.


W dniu 18.06.2010 o 11:51, karpik napisał:
W pierwszym meczu nieznacznie lepszy był Gasol, w szóstym lepszy był Kobe, w siódmym znowu Gasol i wygrana pomimo Kobego. 
 

No co Ty, userzy nie będący kibicami Lakers nie chcieli dać MVP Bryantowi?! Szok. :D

Inna sprawa, że MVP jest za całą serię, a nie za jeden mecz. W czwartej kwarcie siódmego spotkania Gasol miał kilka ważnych zagrań, podobnie jak Fisher, Artest, a nawet Vujacic. Ale że ciągnął Bryanta? Nah, to jednak głównie Kobe miał piłkę w rękach i zdobywał punkty, gdy Lakers ostatecznie przejmowali inicjatywą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Był nawet temat na realGM (gdzie, wiadomo, dużo głosów) i Gasol-Bryant FMVP vote było 50/50. 

W sumie zmieniłem zdanie w tym temacie (tzn. Bryant powinien być MVP), ale śmieszne jak coś takiego wpływa na percepcję randomowego fana NBA. No bo przecież skoro Iguodala dostał FMVP w 2015, to równie dobrze (a nawet bardziej, bo był pełnoprawnym sidekickiem, a nie rolesem grającym mocną serię) Gasol mógłby w 2010, a to, co te sytuacje różniło, to narracja medialna i sam wydźwięk serii (rozczarowujący Warriors i ignorowanie, że Curry ratował Warriors w 4Q w 2015). Ba, już po kilku latach ludzie używają tego za/przeciw jednemu/drugiemu, za 20 lat nikt nie będzie pamiętać. A sam wybór (tzn. jego sposób) FMVP to trochę żart.

Gasol tam jednak miał potężny impakt na ofensywnej tablicy (Garnett z kontuzją kolana) + D, ile tam było, 10 ORebs w G7?

Edytowane przez BMF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Jendras napisał:

No co Ty, userzy nie będący kibicami Lakers nie chcieli dać MVP Bryantowi?! Szok.

chodzi mi to, aby pokazać, że to nie było tak jednoznaczne, aby tłuc mnie po łbie "mówisz nieprawdę" ;]

7 minut temu, Jendras napisał:

W czwartej kwarcie siódmego spotkania Gasol miał kilka ważnych zagrań, podobnie jak Fisher, Artest, a nawet Vujacic. Ale że ciągnął Bryanta? Nah, to jednak głównie Kobe miał piłkę w rękach i zdobywał punkty, gdy Lakers ostatecznie przejmowali inicjatywą. 

miałem na myśli ostatnie minuty 4Q (bo też od tej strony atakowano tu Currę). nie pamiętam tego (może dziś nawet obejrzę), ale z PbP wynika, że w ostatnich 5 minutach (bo tak się przeważnie określa clutch) Gasol miał 5/6 FT (w tym 4 i 5 F Garnetta), 1/1 FG, 1 DRB, 1 ORB (po niej wolne Kobe) oraz 1 BLK (na PP); Kobe 2 DRB, 0/2 (0/1 3P) FG, 3/4 FT, 1 AST (trójka Artesta).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, BMF napisał:

Gasol tam jednak miał potężny impakt na ofensywnej tablicy (Garnett z kontuzją kolana) + D, ile tam było, 10 ORebs w G7?

Właśnie, o co chodzi z tą kontuzją Garnetta? Często o tym czytam, kiedy przytacza się tamten sezon, a przecież on wystąpił we wszystkich meczach play-off, grając średnio 33 minuty.

Kontuzję kolana to miał wtedy Bynum, który pod koniec finałów już ledwo się ruszał. 

14 minut temu, lorak napisał:

chodzi mi to, aby pokazać, że to nie było tak jednoznaczne, aby tłuc mnie po łbie "mówisz nieprawdę" ;]

No, ale ja się odnosiłem tylko do tej czwartej kwarty G7 (btw. Pau 2 z tych osobistych miał po podaniu Bryanta). 

Gasol generalnie grał bardzo dobrze w meczach u siebie, ale na wyjeździe skakali mu po głowach.

12 minut temu, Hoolifan napisał:

Tak jak często nudzą mnie te dyskusje o seriach sprzed kilku lat, tak teraz dzięki temu offtopowi z lekką nostalgią przypomniałem sobie końcówkę tamtego G7. Dziękuję za przypomnienie tych miłych chwil :)

Nie ma kwarty, którą widziałbym więcej razy. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Jendras napisał:

Właśnie, o co chodzi z tą kontuzją Garnetta? Często o tym czytam, kiedy przytacza się tamten sezon, a przecież on wystąpił we wszystkich meczach play-off, grając średnio 33 minuty.

Nie wiem, może źle pamiętam, ale on tam grał w finałach 31mpg i robił 5rpg, a Gasol zagrał jak kiedyś sprawdzałem w nowożytnej erze kosza jedne z dwóch najlepszych finałów ever pod względem ofensywnych zbiórek. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Jendras napisał:

Właśnie, o co chodzi z tą kontuzją Garnetta? Często o tym czytam, kiedy przytacza się tamten sezon, a przecież on wystąpił we wszystkich meczach play-off, grając średnio 33 minuty.

Kontuzję kolana to miał wtedy Bynum, który pod koniec finałów już ledwo się ruszał. 

No, ale ja się odnosiłem tylko do tej czwartej kwarty G7 (btw. Pau 2 z tych osobistych miał po podaniu Bryanta). 

Gasol generalnie grał bardzo dobrze w meczach u siebie, ale na wyjeździe skakali mu po głowach.

Nie ma kwarty, którą widziałbym więcej razy. :)

O to chodzi, że Garnett sprzed poważnej kontuzji kolana wciągał nosem P.Gasola w finałach 2008, bo był na parkiecie wszędzie. Był liderem zespołu i grał świetny basket po obu stronach parkietu dając impakt zarówno w ofensywie, a jeszcze bardziej w defensywie, a po operacji kolana w 2009 w finałach 2010 to był cień Garnetta. Gość grał na jednej nodze. Nic nie zbierał. I też słabiej bronił.
Bardzo to widać jak obejrzysz sobie wszystkie mecze obu finałów po sobie na jakiej gra intensywności w finale 2008, a jak w 2010.
Możliwe, że bez tej kontuzji poważnej kolana Garnetta to Boston Celtics miałby tytuły trzy lata z rzędu 2008-2010.
A Bynum to ciągle miał kontuzje kolan :)

Edytowane przez Rodman91
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Rodman91 napisał:

O to chodzi, że Garnett sprzed poważnej kontuzji kolana wciągał nosem P.Gasola w finałach 2008, bo był na parkiecie wszędzie. Był liderem zespołu i grał świetny basket po obu stronach parkietu dając impakt zarówno w ofensywie, a jeszcze bardziej w defensywie, a po operacji kolana w 2009 w finałach 2010 to był cień Garnetta. Gość grał na jednej nodze. Nic nie zbierał. I też słabiej bronił.
Bardzo to widać jak obejrzysz sobie wszystkie mecze obu finałów po sobie na jakiej gra intensywności w finale 2008, a jak w 2010.

tylko że Garnett w poprzednich rundach w 2010 - jak i w kolejnych sezonach - grał lepiej. w finałach po prostu Gasol go ograł, bo sam zrobił postęp względem 2008 (np. w '10 miał najlepszy sezon w karierze na atakowanej tablicy).

Edytowane przez lorak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@lorak  zacznijmy od początku - idź do mojej pierwszej wypowiedzi w kontekście Currego, gdzie dokładnie piszę o co nie mam pretensji do Currego, a jakie elementy krytykuję. Mój post był w odpowiedzi na posty chwalebne Currego, jakoby ten zagrał właśnie MVP/GOAT serię i wygrał z TOR z czym wielu tu się nie zgadza.

W jednym z kilku podpunktów, odnoszę się do mentalu, którego nie opieram na TS-ie (btw. od kiedy to wyznacznik mentalu???), ale na braku brania na siebie liderowania ekipie (nie mylić z pałowaniem rzutów na siłę z nieprzygotowanych pozycji - bo to robił Curry i wcale nie o to chodzi). Pisząc o lidershipie mam na myśli (co piszę) nie tylko rolę w ataku, ale obronie, zagrzewaniu do walki, samej walce, team spirit, determinacji i odnoszę się do "mowy ciała" Stefka, który "poddał" ten mecz (nie pierwszy i nie ostatni) zanim ten się skończył przy wyniku na styku. Co więcej mental odnoszę do kilku top graczy a nie tylko Mamba mentality, a co dostaję w odpowiedzi na te KONKRETNE elementy?

"GOAT obrona off Curry", "30/6/6 TS..." narobione w serii z POR, wysokie TS w elimination games, które robił głównie w kontrolowanych meczach jako... druga opcja swojej ekipy (co dokładnie pokazałem mecz po meczu), "6/24", "Kobe lover" itd....

Serio? Gdzie tu odpowiedź na moje "zarzuty"?

W dniu 16.06.2019 o 14:04, lorak napisał:

sam najpierw zachwalasz Bryanta pokazując jak to lepiej od Curry sobie radził (co zresztą nie jest prawdą jeśli porównanym ich całe okresy liderowania, a nie skupimy na jakiejś jednej losowej serii pod tezę), to się nie dziw, że potem dostajesz argumenty z KB.

Gdzie ja go tak zachwalam w moim poście? Ba, gdzie potem go tak zachwalam? Bo napisałem, że przy podobnych kryteriach (clutch) ma lepsze cyferki od Kury? Nie zmienia to faktu,że nie ma żadnych rewelacyjnych i nigdzie go za nie nie chwalę... dostaję argumenty z dupy, bo nijak nie da się bronić tezy Curry GOAT, kosmiczne PO itp. jak się je rozbierze na części pierwsze. Kuriozalnie mimo gorszych cyferek overall Kobasa da się bronić bo...Mental lidera nie opiera się na tylko i wyłącznie na skuteczności, a już NA PEWNO nie nabijane w takich momentach meczu kiedy to koledzy w ekipie ciągną wynik, jesteśmy bliżej garbage time niż clutch (czy inne kluczowe) i do tego gramy vs osłabione ekipy (jak POR, HOU bez CP3 itd.).

W dniu 16.06.2019 o 14:24, BMF napisał:

Przesadne psychologizowanie, którego nie lubię.

No właśnie w tym rzecz, że w najbardziej stresujących momentach, na najwyższym sportowym poziomie, to psychologia decyduje o mistrzostwie lub nie. Każdy sportowiec/trener o tym wie, że można mieć większą sumę talentu i przegrywać co roku. Nie wiem jak można to bagatelizować. Chrzanić już cyferki, które mało kto będzie pamiętał - każdy będzie pamiętał reakcję Currego w kontraście do zachowania Klaya i żadne TSy tego NIE ZMIENIĄ.

 

W dniu 16.06.2019 o 14:04, lorak napisał:

Curry sobie radził (co zresztą nie jest prawdą jeśli porównanym ich całe okresy liderowania

W dniu 16.06.2019 o 14:24, BMF napisał:

Czasem ktoś da ciała (6/24, LeBron w finałach 11 czy Steph w finałach 16), ale na dystansie całej kariery okaże się, że np. Curry robi te 28-6-7 na 58%TS w meczach eliminacyjnych.

Zacznijmy od tego, że wg mnie Curry nie jest "prawdziwym" liderem tej ekipy. Jest najlepszym strzelcem, może nawet ever w lidze, ale nie jest liderem - chyba, ze jedynym dla Was kluczem jest tu ilość PPG. Po drugie kolejny raz większość e-nba ma fiksację na punkcie TS jako chyba wyznaczniku wszystkiego i nie bierze pod uwagę innych elementów.

Po pierwsze jak chcesz porównywać TS Kury (jako najlepszego strzelca dystansowego w systemowej i być może najlepszej koszykówce GSW, gdzie często grał rolę idealnego Robina, bo Klay, Durant, Dray czy AI ciągnęli ekipę a do tego miał przeciętnych obrońców 1/1) z TS Kobasa, mającego nawet vs BOS gorszy support niż Curry bez Duranta vs TOR, który w każdym meczu musiał być liderem skupiającym większość defensywy i gdzie większość akcji to były izolacje/gra 1/1??? 

Jak można brać pod uwagę (określając rolę lidera, mentalnego przywódcy w najważniejszych momentach, jeśli wielokrotnie (na wielu forach, w mediach) było podważane nabijanie cyferek przez takich graczy jak LBJ, Curry (i nie tylko) w szeroko pojętym garbage time? Mimo utartej opinii, że to Kobas nabijał punkty, to ludzie widzieli Kobasa mającego szanse na rekordy, kiedy schodzi w 3 czy na początku 4 kw na ławkę przy dużym prowadzeniu/ewentualnie przegrywaniu i jednocześnie widzieli LBJ czy Currego grającego vs 2-3 garnitur w dawno wygranych/przegranych meczach. Jordana nie kojarzę w takich sytuacjach, może w pierwszych latach kariery jakby się mocno przyjrzeć. Zresztą kto kiedyś zwracał uwagę na jakieś TSy czy pseudo adv stats jako wyznacznik bycia top graczem? Teraz mam wrażenie, że niektórzy gracze grają głównie pod statystyki za co nawet MVP dostają, choć nawet liderem swojej ekipy nie są ;) 

Kompletnie pomijacie mental zarówno ten indywidualny (determinacja, walka) jak i zespołowy team spirit o którym pisałem. Nikt nie mówi o grze w obronie, o prowadzeniu gry, tempie - gdzie dominującą rolę mają Green z AI oraz Klay, gdzie ten ostatni jest typowym strzelcem killerem (co było widać we wklejanym linku z pbp).

W dniu 16.06.2019 o 14:04, lorak napisał:

a nie skupimy na jakiejś jednej losowej serii pod tezę

O jakich losowych piszesz? Podałem w w/w linku praktycznie każdy mecz/serię "pod presją" i podobnie u Bryanta (btw. nie tylko elimination games to mecze pod presją). W tym cały problem z przedstawianiem jak to zajebiście grał np. 

W dniu 16.06.2019 o 14:24, BMF napisał:

To samo z Durantem, też podanego jako gracza 'z mentalem', który w playoffach w elimination games nie zrobił nic ponad to, co pokazywał Steph. Ba, przyjmując taki redukcjonizm, grał słabo w tej serii z Warriors '16 naprzeciw Stepha od 3-1, i dużo gorzej w czwartych kwartach od Curry'ego, a w kluczowym meczu serii zrobił 10/31.

Potwierdzam, że przy obronie skupionej na Durancie (którego bronili AI, D.Green, pod koszem z poziomem all-D Bogut) i olewaniu defensywy przez Westbrooka i pączka Waitersa, Curry wyglądał na Boga koszykówki, a Durant na sfrustrowanego cieniasa (abstrahuje od tego, że już wcześniej były rumorsy, że odejdzie). Kiedy jednak obrona skupiła się na Stefku w serii z CLE, wyglądał... gorzej od Duranta.

https://www.pbpstats.com/possession-finder/nba?TeamId=1610612744&Season=2015-16&SeasonType=Playoffs&OffDef=Offense&StartType=All&Opponent=1610612739&FromMargin=-6&ToMargin=+6&Period=4_OT&Table=Scoring

------------------------------------------------------------------------------------------

PS. Na koniec Karol jak już wklejasz moje posty, w których to niby ja zaczynam o Bryancie pisać, to szkoda, że dokładniej nie prześledziłeś wątku, bo to zaczęło się w piątek (14.06), a nie w sobotę moimi wklejonymi postami ;)

W dniu 14.06.2019 o 15:16, BMF napisał:

gdyby był w stanie na tym poziomie ciągnąć taki ofensywny support (grając z jednym strzelcem po kontuzji Klaya), to byłby alltime tam gdzie np. LeBron, a nie tam, gdzie Bryant

W dniu 15.06.2019 o 12:04, BMF napisał:

Czy Bryant zanotował kiedyś tak dobrą/lepszą serię w ofensywie w finałach aniżeli Curry teraz? I don't think so.

dopiero potem był mój post główny z tym zdaniem:

W dniu 15.06.2019 o 15:11, dannygd napisał:

Oczywistym jest, że ani LBJ, ani Jordan, ani Kobas, ani nikt inny by tej serii moim zdaniem nie wyciągnął, tak jak i Curry tego zrobić nie mógł.

i potem już pseudoironiczny standard leci:

W dniu 15.06.2019 o 18:37, BMF napisał:

9/19, 6/24, 8/21, 7/22, 7/21 - to cyferki z elimination games we finałach gracza, który został tutaj podany jako przykład gracza posiadającego 'mental'. 

EOT

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jendras obejrzałem 4Q i na pewno Gasol był najlepszym zawodnikiem lakers, można to spokojnie podpiąć pod "ciągnięcie Bryanta", który nie tylko relatywnie mało robił w ataku, ale był ogrywany przez Allena do tego stopnia, że zmieniono krycie (Fisher). w sumie gdybyś był zainteresowany, to można założyć oddzielny temat i omówić po kolei każdą possession - byłoby to ciekawym ćwiczeniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, lorak napisał:

był ogrywany przez Allena

Chyba inne mecze i kwarty widzieliśmy, a tak poza tym przez 3 kwarty Allen zrobił 1/9 i 4TO co jest kompletnie nieistotne, prawda? ;)

Godzinę temu, lorak napisał:

Bryanta, który nie tylko relatywnie mało robił w ataku

Aha, polecam last 9 min (od 2.15 na poniższym meczu z youtube):

Kobas 10 na 73 % TS, 4 zbiórki 1 asysta, USG 33,3%

"ciągnący"

Gasol 7 na 63 % TS, 4 zbiórki 2 asysty, USG 28,4%

https://on.nba.com/2WPgL7l 

Godzinę temu, lorak napisał:

obejrzałem 4Q i na pewno Gasol był najlepszym zawodnikiem lakers

polecam każdemu obejrzeć na spokojnie... warto dodać, że Gasol pociągnął (to prawda) krótki run pod koniec 3 kw i początek 4, kiedy... Garnett siedział na ławce i bronili go Scalabrine/Baby Davis. W przerwie między 3 a 4 kw (jak Kobas na ławce usiadł) są pokazane powtórki jak Kobe był broniony (podwajany i potrajany)

Chciałem nie kontynuować tematy KB (bo odchodzi to od Currego), ale nie mogłem tak stronniczej wypowiedzi zostawić. Gasol był świetny wtedy w 2 połowie, ale nie tak jak opisujesz @lorak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.