Skocz do zawartości

Warriors 17/18 - będzie repeat?


microlab

Rekomendowane odpowiedzi

No akurat w Pelicans to właśnie zrobili mecz w 1,5 kwarty. Z Memphis też był ten moment, ale Grizz to lepszy team z lepszym trenerem. Jednak fakt...jakby brakowało im energii. Ale spokojnie...goście odpala i będą lać wszystkich jak im się będzie podobało.

 

Wysłane z mojego Redmi Note 4X przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nic nie znaczy ale grają jakoś bez energii. Nie ma tego co w zeszłym roku, że potrafili depnąć w 3 kwarcie i odjechać każdemu. Nie wiem czy to efekt sytości. Czy efekt tego, że Draymond jest jak na razie cieniem samego siebie ale fakt faktem ,że Golden wyglądają dość przeciętnie a w odróżnieniu od większości rywali oni powinni być zgrani

Nie wiem czemu muszę Ci to tłumaczyć, ale tytułu nie wygrywa się w październiku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czemu muszę Ci to tłumaczyć, ale tytułu nie wygrywa się w październiku.

A czy ja napisałem że oni tytułu nie zdobędą? Albo ,że przestali być faworytem?

Bo nie wiem jak rozumiesz zwrot to nic nie znaczy? Ale zwyczajowo oznacza ,że w tej chwili nie ma to wielkiego wpływu

Edytowane przez ely3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedno jest pewne. Nie gonią w tym roku za żadnym rekordem. Nie będzie pewnie 7 z przodu w ilości zwycięstw. Pewne jest też to, że są mistrzami, co powoduje, że każdy przeciwnik spina się jakby to miał być ostatni mecz w karierze.

Ja osobiście nie widzę intensywności w obronie. Gra wygląda jakby preseason jeszcze trwał. 

Poziomowi gry najlepiej odpowiada dowcip Kerra w wywiadzie dla ESPN po pierwszej kwarcie meczu z Pelikanami. Zapytany czy strata 39 punktów to jedyny problem jego zespołu. Odpowiedź brzmiała mniej więcej tak: "widze cała mase probemów w naszej grze. Nasza gra wygląda tak źle, że co chwilę spoglądam nerwowo na telefon czy aby Bob Myers nie przysłał mi sms'a że jestem zwolniony".

Oczywiście nic się nie zmienia w kwestii faworyta. Jedynie jest ciekawiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak to są wyrośnięte dzieci. Brawo Steph!

 

Żenujące zachowanie Curry'ego i z tym ochraniaczem to ma coś, co Draymond z klejnotami rywali... W ogóle to ciągłe wyciąganie tego ochraniacza z gęby (i nie tylko jego) czy inne zachowania z tym na parkiecie są żenujące..

https://www.youtube.com/watch?v=QLlvrz-0nv0

Przecież Butler z tym "żuciem" ochraniacza wygląda jak niedorozwinięte dziecko... Albo Curry rzucający FT żując ochraniacz... Może się dopieprzam na siłę, ale serio - po to jest ten ochraniacz, by być w jego gębie w czasie jego obecności na parkiecie, a nie by go żuć, bawić się nim, czy wkładać w inne otwory ciała jak tylko ma chwilę. Mnie to po prostu żenuje.

 

Co będzie następne? Będą się bawić ochraniaczami na klejnoty w przerwach między akcjami? Rzucać nimi w sędziów? Wąchać sobie nawzajem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś (Kerr?) przed sezonem mówił, że wciąż mają w głowie historie sprzed 2 lat i nie mają zamiaru gonić za żadnymi rekordami. Pewnie na lajcie będą sobie grali, a po nowym roku zaczną dociskać pedał gazu.

 

Co do żucia ochraniacza: http://logopedarybka.pl/2016/07/06/kiedy-odzwyczaic-dziecko-od-smoczka/ Tak to jest jak za długo się dziecku daje smoczki.

Edytowane przez andy13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czemu muszę Ci to tłumaczyć, ale tytułu nie wygrywa się w październiku.

 

Co nie zmienia faktu, że słabo grają. Kiepsko wygląda defensywa, duża ilość głupich strat, która zradza się z braku zespołowej koszykówki, a bardziej popisach indywidualności. Miśki świetnie z tego korzystały i zdobyły sporo łatwych punktów z kontry, bo momentami Warriors wyglądali jakby spotkali się pierwszy raz na boisku.

 

Zachowanie Curry'ego i Duranta żałosne. Ten drugi mentalnie zawsze będzie gimbusem.

 

Pewnie wygrają mistrzostwo, ale każda ich porażka cieszy i daje nadzieję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy ja napisałem że oni tytułu nie zdobędą? Albo ,że przestali być faworytem?

 

Bo nie wiem jak rozumiesz zwrot to nic nie znaczy? Ale zwyczajowo oznacza ,że w tej chwili nie ma to wielkiego wpływu

A czy ja napisałem, że Ty napisałeś, że oni nie zdobędą tytułu bądź przestali być faworytem? ;]

 

Wiem, że napisałeś, że to nic nie znaczy, ale jakby to rzeczywiście nic nie znaczyło dla Ciebie, to nie zaprzątałbyś sobie tym głowy i nawet być nie wpadł na to, żeby o tym tu pisać.

 

Co nie zmienia faktu, że słabo grają. Kiepsko wygląda defensywa, duża ilość głupich strat, która zradza się z braku zespołowej koszykówki, a bardziej popisach indywidualności. Miśki świetnie z tego korzystały i zdobyły sporo łatwych punktów z kontry, bo momentami Warriors wyglądali jakby spotkali się pierwszy raz na boisku.

 

Zachowanie Curry'ego i Duranta żałosne. Ten drugi mentalnie zawsze będzie gimbusem.

 

Pewnie wygrają mistrzostwo, ale każda ich porażka cieszy i daje nadzieję.

Jednych ich porażki cieszą, innych nie. Curry się zagotował, bo najprawdopodobniej dostał po łapach, a chwilę wcześniej poszło kilka dosyć aptekarskich gwizdków dla rywali, dzięki którym Warriors ich nie doszli. Jak ktoś nie lubi Dubs, to będzie to żałosne. Dla mnie nie było to żałosne, tylko puściły mu nerwy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat Warriors to jest ostatni zespół, który powinien narzekać na sędziów w ostatnich 3 latach. No chyba, że bierzemy uśrednionego fana z Oracle dla którego Dubs nigdy nie faulują i zawsze są faulowani.

 

Reakcja Currego niewspółmierna do sytuacji. Początek sezonu. Wynik spotkania na dobro sprawę nic nie zmienia w ogólnym spojrzeniu na Warriors (chyba, że chcieli ugrać 7 z przodu i margines błędu bardzo im się zmniejszył).

 

Na chwile obecną obrona jest taka so so. Niby wygląda to wszystko poprawie, ale bez soli i pieprzu.

 

Następne spotkanie z Dallas będą mogli odzyskać swoje mojo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzucanie w sędziego przemielonym przez kilka godzin kawałkiem gumy (czy z czego to jest tam zrobione) jest żałosne w każdych okolicznościach, nie wiem jak można go tutaj bronić.

Rzucał raczej w parkiet, nie w sędziego. Nie widziałem żadnej powtórki, na której widać, że rzucał rzeczywiście w sędziego z zamiarem trafienia go przerzutym ochraniaczem. Jeśli taką posiadasz, to śmiało możesz się podzielić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzucanie w sędziego przemielonym przez kilka godzin kawałkiem gumy (czy z czego to jest tam zrobione) jest żałosne w każdych okolicznościach, nie wiem jak można go tutaj bronić.

 

Rondo za rzucenie piłką w sędziego dostał 2 mecze. Więc Curry też powinien dostać.

 

Rzucał raczej w parkiet, nie w sędziego. Nie widziałem żadnej powtórki, na której widać, że rzucał rzeczywiście w sędziego z zamiarem trafienia go przerzutym ochraniaczem. Jeśli taką posiadasz, to śmiało możesz się podzielić.

 

Nieistotne jest czy trafił, ale zamachnął się ochraniaczem z jego bakteriami w kierunku sędziego. To czy celował, czy nie, trafił czy nie, jest nieistotne. Rzucił w jego kierunku i sędzia miał prawo to zaklasyfikować jako atak na niego, tym bardziej z okrzykami w jego stronę.

 

A Kerr kpiący z dziennikarza (bodajże ten Australijczyk ze Startersów) odnośnie dyskwalifikacji zachował się naprawdę żałośnie. Można było wziąć to na klatę, a wołał wykpić i udawać, że nic się nie stało... No szkoda, bo traci w moich oczach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieistotne jest czy trafił, ale zamachnął się ochraniaczem z jego bakteriami w kierunku sędziego. To czy celował, czy nie, trafił czy nie, jest nieistotne. Rzucił w jego kierunku i sędzia miał prawo to zaklasyfikować jako atak na niego, tym bardziej z okrzykami w jego stronę.

Dzięki za wytłumaczenie. Zwróć jednak uwagę, że ja nie bronię nigdzie jego zachowania. Tylko nie uważam, że rzucił ochraniaczem w sędziego. Rzucił nim w jego kierunku i za to prawidłowo wyleciał z boiska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hahaha nie ma co, jeśli ktoś ma patent na gsw to chyba tylko grizzlies. nie chce mi się sprawdzać ale w ostatnich dwóch sezonach są chyba 3-1 z nimi 

 

3-8 w ostatnich trzech sezonach, 5-12 licząc PO, także średni patent tbh.

 

 

 

Akurat Warriors to jest ostatni zespół, który powinien narzekać na sędziów w ostatnich 3 latach.

 

Curry w porównaniu do innych gwiazd ma praktycznie ujemny star bonus. Główna robota jaką sędziowie robią dla Warriors, to nie wpierdalanie Greenowi 1-2 techników w każdym meczu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będę sypał banałami typu „takie zachowanie człowieka z pierwszej ławki w kościele wola o pomstę do nieba”, bo każdy może głupio postąpić, co nie zmienia faktu, że kara się należy. Zastanawiam się czy to latające coś może ugryźć, jeśli tak to można posłużyć się przykładem Suareza w ocenie sytuacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.