Skocz do zawartości

Los Angeles Lakers 2017/18


january

Rekomendowane odpowiedzi

Tak, szkoda też tych zbyt pośpiesznie wyprowadzanych kontr (choćby strata Randle'a w 4 kwarcie), gdy była szansa na uspokojenie wyniku.

 

Dobry mecz Lopeza, który po żenującej pierwszej kwarcie się ogarnął i w ataku wreszcie był poważną pierwszą opcją. Kuzma najlepszym zawodnikiem Lakers do tej pory, jednak bez wsparcia kolegów zza łuku nawet on nie był w stanie wygrać samodzielnie w hali Lillarda (rzut na zwycięstwo przedni).

 

Lakers tradycyjnie już zależą od skuteczności dystansowej - dzisiaj i tak, mimo fatalnych 22% trójek, byli o włos od wygranej.

 

Spory pech Nance'a.

Edytowane przez Geronimo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zagrał wcale tak słabo, ale widzę że powoli zaczyna się to co było przewidziane - po dwóch latach oczekiwania od DLO by grał jak Lonzo (więcej podań) teraz się oczekuje od Lonzo by grał jak DLO (więcej punktował) ;>

 

Dziś Nets, którzy nie mają żadnej odpowiedzi na picki duetu Ball-Lopez, więc LAL powinni pozamiatać.

Ja niczego od niego nie oczekuję ;)

Liczę dzis na fajny pojedynek pomiędzy nim, a DLO wcale nie musi być tak łatwo jak piszesz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie wygląda na to, że czym mniej Balla w ofensywie Lakers, tym dla niej lepiej.

 

Po prostu starterzy są w ataku słabi, bo raz że brakuje im talentu, a dwa, że... cóż, grają przeciwko innym starterom.

 

Dwie kolejne piątki z Ballem, które grały najwięcej (choć ciągle mało, bo po kilkanaście minut) wymiatały w ofensywie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu starterzy są w ataku słabi, bo raz że brakuje im talentu, a dwa, że... cóż, grają przeciwko innym starterom.

 

Dwie kolejne piątki z Ballem, które grały najwięcej (choć ciągle mało, bo po kilkanaście minut) wymiatały w ofensywie. 

Ball do tego meczu miał -18.8 net w ofensywie, gdy KCP, Nance i Lopez ~ -8-9, a Ingram był na plusie.

 

Starterzy Lakers zagrali dwa najlepsze mecze w ofensywie gdy Ball łącznie w nich zdobył 13 pkt i 7 asyst, 6/15 fg.

 

Zresztą, Ball po 6 meczach miał 10ppg na 31%fg, 8apg i 4tov na mecz.

Edytowane przez BMF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ball do tego meczu miał -18.8 net w ofensywie, gdy KCP, Nance i Lopez ~ -8-9, a Ingram był na plusie.

 

Starterzy Lakers zagrali dwa najlepsze mecze w ofensywie gdy Ball łącznie w nich zdobył 13 pkt i 7 asyst, 6/15 fg.

 

Zresztą, Ball po 6 meczach miał 10ppg na 31%fg, 8apg i 4tov na mecz.

 

Po raz kolejny patrzysz na indywidualny +/-, bez uwzględnienia okoliczności. KCP nie grał w pierwszych dwóch meczach, w tym w najwyżej przegranym w sezonie. Lopez i Nance spędzają na parkiecie 10 minut mniej. Ingramowi zawyża 13 minut spędzonych w lineupie z Hartem, Clarksonem, Randle'm i Kuzmą (przypuszczam, że głównie w meczu z Pelicans), we wszystkich pozostałych piątkach, które spędziły na parkiecie więcej czasu, Ingram grał razem z Ballem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KCP nie grał też w meczu z Suns (gdzie starterzy mieli 110 ORTG), a Nance i Ingram pełnią mniej istotną rolę w ofensywie, tylko ... co w związku z tym? Ball jako główna postać ofensywy robił w 6 meczach 10-8-4tov na 31%fg, więc chyba nie będzie dziwne, jeżeli okaże się, że mniejsza rola w ataku takiego zawodnika (mniej rzutów, mniej strat) jest dla samych Lakers pozytywna?

​A przecież w tych sześciu meczach starterzy Lakers byli w ofensywie na plusie tylko z parodystycznymi Suns (gdzie Ball miał 29 pkt), i kręcili koszmarne ORTG w pozostałych, nawet Wizards (gdzie Ball średnio miał jakieś 7-7 na 20%fgą przy 4 tov), i grają bardzo dobrze w ataku w dwóch ostatnich meczach, gdzie Ball pełni rolę rolesa (7 asyst, 1 strata, 40%fg). 

 

Więc na razie to mała dawka, ale jak się okaże, że JEDNAK notujący dużo strat, kiepsko rzucający rookie jest mocno negatywnym w ofensywie graczem w roli głównego ballhandlera, to ktoś będzie zaskoczony?

 

I napiszę to ponownie, to samo w sobie to nie jest zarzutem, bo mało który 19-20-letni rookie jest w stanie efektywnie prowadzić ofensywę swojego zespołu (właściwie jakby wziąć ~30W zespoły to typuję, że zostałby w ostatnich latach tylko rookie LeBron), w przypadku Balla dochodzi jeszcze jego kiepski scoring. i tak jak powtarza @january, z czasem Ball zacznie rzucać, i będzie mógł realnie pełnić większą rolę w ataku. Dzisiaj dobry mecz na bounce back.

Edytowane przez BMF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądałem mecz od 3 kwarty. Lakersi grali wtedy naprawdę dobrze. Po Ingramie widać pewność siebie. Nie boi się zagrać jeden na jeden, umie wymusić faul.

Tylko żeby jeszcze trafiał obydwa wolne. Zabrakło tych paru punktów w ostatecznym rozrachunku, może byśmy wygrali. Clarkson też dwa pudła z wolnych pod rząd.

Dwie kontry w czwartej kwarcie zmarnowane. Najpierw cegła za 3, potem strata.

No i ja bym inaczej taktycznie rozegrał samą końcówkę. Może zwycięzca meczu byłby wtedy inny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądałem mecz od 3 kwarty. Lakersi grali wtedy naprawdę dobrze. Po Ingramie widać pewność siebie. Nie boi się zagrać jeden na jeden, umie wymusić faul.

Tylko żeby jeszcze trafiał obydwa wolne. Zabrakło tych paru punktów w ostatecznym rozrachunku, może byśmy wygrali. Clarkson też dwa pudła z wolnych pod rząd.

Dwie kontry w czwartej kwarcie zmarnowane. Najpierw cegła za 3, potem strata.

No i ja bym inaczej taktycznie rozegrał samą końcówkę. Może zwycięzca meczu byłby wtedy inny.

No w sumie następny Durant in the making to w drugim roku w nba mógłby osobiste trafiać...Ale propssy że się nie boi wymusić faulu Edytowane przez Dnc
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takiego Lopeza jak w dwóch ostatnich meczach to ja poproszę już o pozostanie na dobre :) Luke na szczęście nie wpuścił Denga i postawił na Kuzmę w S5 na co ten odpowiedział świetnym występem. Naprawdę ma niesamowitą pewnośc siebie na parkiecie ten chłopak, w zasadzie wszystko co robi w ataku jest takie instynktowne, naturalne, płynne, wykonywane bez zbędnego zawahania.

 

Randle z jednej strony małe minuty możnaby wytłumaczyć foul trouble i tym jak niskim składem grali Nets więc poczekam jeszcze trochę z oceną Waltona chociaż lekko się zdenerwowałem jak na PF wchodził Brewer na zmianę, a Randle po raz kolejny jedynie jako center, ale ok foul trouble i przeciwnik powiedzmy, że nie skłaniał do grania nim i Lopezem jednocześnie. Nie ma jednak absolutnie powodu by teraz przy braku Lance'a trio Lopez/Kuzma/Randle nie grało po 30 minut każdy.

 

Jest 4-5 i szansa wskoczenia na 50% po niedzielnym meczu. Szkoda tych porażek z Raptors i Blazers bo wynik mógł być jeszcze lepszy, ale jak zachowają intensywność w obronie i skuteczność pójdzie chociaż trochę do góry (Lonzo !!!) to powinien być to w miarę udany sezon. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.